Ile nauczyciele zapłacą za swoje podwyżki?

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Nauczyciele zapewne dostaną obiecane przez Donalda Tuska podwyżki, ale nie za darmo. Ceną może być konieczność znacznie większego zaangażowania się w pracy. 

Na razie mówi się o zakazie przerzucania roboty na uczniów i rodziców, czyli o likwidacji prac domowych. W domu niech dziecko odpoczywa, a w szkole się uczy. To jednak dopiero początek nowych zadań dla nauczycieli. 

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

I niczego nie będzie

Krzysztofa Kononowicza poznała cała Polska w 2006 r. jako kandydata na prezydenta Białegostoku. Zasłynął hasłem: „Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego”. Padł ofiarą cyników, którzy żerowali na jego umysłowej bezradności. I próbowali zarobić także na jego śmierci.

Katarzyna Kaczorowska

Podwyżki dla nauczycieli nie podobają się rodzicom, którzy posyłają dzieci na korepetycje. Żeby uspokoić rodziców, nowy rząd może zechcieć zlikwidować prywatne lekcje. Niech dzieci całą wiedzę i umiejętności pozyskują w szkole. Niech się nauczyciele postarają, aby korepetycje były niepotrzebne.

Dopóki podwyżki były obietnicą wyborczą, wszyscy byli za. Gdy staną się faktem, wiele osób się oburzy. Nowy rząd musi to oburzenie społeczne potraktować poważnie. Nauczyciele nie powinni więc być zdziwieni, gdy do wyższej pensji zostanie dołączona lista nowych obowiązków. I to całkiem sporych.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj