Matury próbnej nie zobaczycie

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Arkusze próbnej matury nie wrócą do szkół, uczniowie poznają tylko wyniki (zob. info) Decyzja OKE rodzi podejrzenia, że coś się musi za tym kryć. Dlaczego uczniowie nie mogą zapoznać się z uwagami egzaminatorów? Dlaczego nie mogą zobaczyć, jak zostały sprawdzone poszczególne zadania? Dlaczego nie mogą przyjrzeć się swoim wysiłkom, aby pojąć, co zrobili źle, a co dobrze? Jaki jest sens organizowania próbnej matury, wydawania olbrzymich pieniądzy na to przedsięwzięcie, skoro potem nie udostępnia się materiałów uczniom? Komu ma służyć próbna matura? Urzędnikom?

Informacja, że uczeń zdał na 40 procent albo na 60, to żadna informacja. Uczeń potrzebuje czegoś więcej. Dlatego potępiam działanie OKE, która postanowiła zatrzymać arkusze dla siebie. Najpierw powinna je oddać uczniom, a potem – jeśli taka potrzeba – może otrzymać je ponownie. Tylko po co? Do archiwum? Po co gromadzić próbną maturę? Czy to jakiś dokument? Psu na budę taka próba, która ma służyć urzędnikom, a nie uczniom.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

I niczego nie będzie

Krzysztofa Kononowicza poznała cała Polska w 2006 r. jako kandydata na prezydenta Białegostoku. Zasłynął hasłem: „Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego”. Padł ofiarą cyników, którzy żerowali na jego umysłowej bezradności. I próbowali zarobić także na jego śmierci.

Katarzyna Kaczorowska

Zatrzymanie arkuszy rodzi podejrzenia, że OKE uprawia nieczystą grę. Dlaczego nie chce pokazać jakości pracy egzaminatorów? Co się kryje w arkuszach, że nie powinno się ich oglądać? Jeśli OKE nie chce oddać arkuszy z matematyki, bo się boi, to co sądzić o arkuszach z języka polskiego? Uważam, że powinna powstać niezależna komisja ekspertów do skontrolowania, jak jest sprawdzana matura. OKE nie bez powodu ukrywa efekty swojej pracy. Oj, byłaby afera, gdybyśmy te arkusze zobaczyli. Czy o to chodzi?

Uczniom nie pozostaje nic innego, jak masowo szturmować budynki OKE i żądać pokazania arkuszy. Nie chcą urzędnicy oddać, to niech przynajmniej pokażą. Gdyby każde regionalne biuro OKE zostało otoczone przez dziesięć tysięcy maturzystów, żądających pokazania arkuszy próbnej matury, runęłyby mury tych instytucji. Uważam, że o decyzji OKE należy trąbić na prawo i lewo. I to bardzo głośno, aby naprawdę runęły te mury Jerycha. Decyzja bardzo głupia, podszyta strachem i szkodliwa. OKE, zamiast służyć edukacji, niszczy ją. Zgroza!

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj