Strajk bezwzględny – bez promowania uczniów

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Zapowiadałem, że będzie reakcja ZNP na pomysł Anny Zalewskiej, aby w razie strajku zatrudnić zewnętrznych nadzorców egzaminacyjnych. Spodziewałem się, że Sławomir Broniarz ogłosi strajk okupacyjny. Jednak prezes wymyślił coś mocniejszego.

Broniarz – nomen omen – ostrzegł, że nauczyciele dysponują straszniejszą BRONIĄ niż nieprzystąpienie do nadzorowania egzaminów. Mogą bowiem nie wziąć udziału w głosowaniu nad promowaniem uczniów. Wg prawa oświatowego, uczeń jest promowany do następnej klasy decyzją rady pedagogicznej. Sama ocena nie wystarczy, musi być jeszcze posiedzenie i głosowanie. Bez tego szkoła nie ma prawa wydać świadectw.

Broniarz tylko ostrzega, decyzję zaś podejmą nauczyciele. Atmosfera w szkołach jest jednak wyjątkowo fatalna, więc taka forma strajku jest całkiem możliwa. Wystarczy, że nauczyciele nie przyjdą na klasyfikacyjne posiedzenie rady pedagogicznej i promocji nie będzie.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Niepoczytalni?

Stan umysłu Mieszka R., sprawcy okrutnego zabójstwa na UW, może być zupełnie inny, niż wskazują wycinkowe relacje internetowych serwisów. Przy okazji pojawiło się pytanie, gdzie przebiega granica poczytalności sprawcy, od czego zależy kara za zbrodniczy czyn.

Joanna Cieśla

Oczywiście tak się gra, jak przeciwnik pozwala. A zatem następny ruch musi wykonać rząd. Na razie MEN robi wielkie oczy i mówi, że byłoby to straszne, nieodpowiedzialne, minister nie wyobraża sobie itd. (szczegóły tutaj).

Szykuje się wyjątkowy strajk nauczycieli. To już epidemia.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj