Ariadna w Krakowie
Jeszcze tylko jutro i pojutrze można zobaczyć Ariadnę na Naxos Richarda Straussa w Krakowie. A warto. Koncepcja spektaklu jest zupełnie inna niż to, co widzieliśmy pół roku temu w Warszawie.
Premiera odbyła się tydzień temu, ale ja byłam wtedy zajęta konkursem. Dziś sala była wypełniona młodzieżą szkolną (podobno nie tylko z Krakowa, ale też z innych miast, np. Kielc), która odbierała to dzieło i inscenizację znakomicie. Bardzo to cieszy, a mnie nie dziwi, ponieważ jest to dzieło pod wieloma względami tak aktualne (zwłaszcza Prolog), że nie sposób nie widzieć tu analogii z różnymi jak najbardziej wydarzającymi się w dzisiejszych czasach sytuacjami.
Spektakl został wystawiony w koprodukcji z Operą Izraelską w Tel Awiwie, która pokazała go już w maju, i Operą w Dortmundzie. Z Izraela pochodzą główni realizatorzy: reżyser Ido Ricklin, autor kostiumów Oren Dar, choreograf Yoram Karmi, a także autorzy wizualizacji. Efektowną scenografię stworzył Brytyjczyk Simon Lima Holdsworth. Reszta to siły miejscowe (dyrygował José Maria Florêncio), obsada w większości także, z tym, że trafiłam akurat na tę z solistkami zagranicznymi: świetną Hedwig Ritter, austriacką sopranistką związaną z wiedeńską Volksoper (Primadonna/Ariadna), oraz Hilą Fahimą, również śpiewającą w Wiedniu, ale w Staatsoper, a pochodzącą z Izraela (śpiewała również w tamtejszych spektaklach), w akrobatycznej partii Zerbinetty. Z warszawską Ariadną wspólny był w obsadzie Bachus – Rafał Bartmiński (znów przytłaczający siłą głosu). Jako Kompozytor wystąpiła Ewa Menaszek, którą słyszałam po raz pierwszy (głos trochę zbyt rozwibrowany, ale o ładnej barwie).
Prolog rozgrywał się w eleganckim wnętrzu przypominającym luksusowy hotel w stylu art déco. Stroje sugerowały współczesność, przede wszystkim strój Kompozytora (dżinsy i sweterek). Majordomus pokazywał się wyłącznie na nagraniu wideo, przekazując coraz bardziej absurdalne rozkazy swojego pana. W Operze właściwej rozpętało się szaleństwo sceniczne – o ile dekoracje Prologu były nader gustowne, to te zręcznie igrały z kiczem. Ariadnę na szpitalnym łóżku widzieliśmy już kiedyś w Operze Bałtyckiej, i tu trupa Zerbinetty spełnia poniekąd rolę zespołu pajaców przychodzących do szpitala, by rozweselić pacjentów. Ale dalej mamy coraz więcej znaków wskazujących, że rzeczywiście oglądamy teatr w teatrze, np. Bachusa zaglądającego przedwcześnie przez okno z miną „czy już?” czy pojawiającego się w finale Kompozytora – więcej spojlerów robić nie będę, bo może ktoś jeszcze się wybierze. W każdym razie wzruszyć się można.
Zbliżając się do teatru widziałam parę policyjnych radiowozów – to skutek obrzydliwej hecy sprzed kilku dni. Na szczęście wszystko przeszło normalnie, a sztuka zwyciężyła. To akurat przykład pozytywny, ale niestety w ostatnich czasach więcej jest negatywnych, bo instytucje kulturalne zwykle okazują się nieodporne na szantaż i pogróżki. Pisze o tym prof. Michał Bilewicz; najbardziej przerażający przykład mieliśmy ostatnio w Wrześni, gdzie m.in. Braun doprowadził do odwołania festiwalu poświęconego urodzonemu w tym mieście wybitnemu kompozytorowi żydowskiemu działającemu w Berlinie – Louisowi Lewandowskiemu. Dopiero co w Krakowie odwołano spotkanie z noblistką Hertą Müller, za to, że napisała parę słów prawdy, a prohamasowskim środowiskom to się nie spodobało. Dziś nawet Basil Kerski, dyrektor gdańskiego Europejskiego Centrum Solidarności, przeprosił i powiedział, że wstydzi się za sytuację również sprzed paru dni, gdy odwołano wizytę w tym miejscu grupy naukowców z Izraela (żydowskich i arabskich). Obudźmy się z tej paranoi, zanim będzie za późno. A nie mamy już Mariana Turskiego, który by nam o tym przypominał.
Komentarze
To o czym PK pisze co się dzieje jest jakby kopią tego co się działo jakiś czas temu u nas. Na uczelniach! Makabryczne wręcz transparenty i napisy. Jakby kierował tym Goebbels, tylko jeszcze bardziej to zaawansowane (zapewne lata obserwacji, doświadczeń i wniosków). Mówcy, który akurat był Amerykaninem żydowskiego pochodzenia skasowano wykład, bo “uczelnia nie była w stanie zagwarantować bezpieczeństwa słuchaczom”. Komuś zależy na tym, żeby przekaz jednej grupy był tym jedynym ktòry należy popierać. Młode towarzystwo z transparentami pro-palestyńskimi na temat rzeki i morza nie ma pojęcia o jakiej rzece ani o jakim morzu jest mowa.
Można mieć różne poglądy na politykę, ale zawsze trzeba każde zagadnienie zrozumieć. Mnie wydaje się, że w przytoczonych przez PK przykładach zrozumienia nie ma albo jest bardzo płytkie.
Pozdrawiam.
Też tak myślę.
Na szczęście nie odwołano w październiku w NY trzech koncertów Israel Philharmonic Orchestra.
Izraelczycy mają również trzy koncerty w Niemczech na początku listopada. ( Frankfurt, Hamburg, Monachium)
Nikt ich nie odwołał!
Od dawna mam bilet do Hamburga na 3 listopada na tę wspaniałą orkietrę i na Lahava . To już tylko tydzień z okładem. Zrobię zdjęcia i napiszę 🙂
Wydaje mi się, że żadnych koncertów z udziałem muzyków z Izraela ani osób żydowskich nikt w USA nie odwoływał. Coś mogło mi umknąć, ale o niczym takim nie słyszałam – na szczęście. Te transparenty o których mówiłam to na wyższych uczelniach. Coś na temat osób pewnego pochodzenia “do gazu” – i to obok miejsca, gdzie studenci żydowscy akurat zorganizowali symboliczny stół szabasowy z miejscami dla ludzi porwanych przez Hamas w Izraelu. Władze uczelni nic w tej sprawie nie uczyniły. Nic! To nawet nie zasługuje na słowo skandal. To głęboki wstyd. Każda próba rozmowy z tymi z propalestyńskiego tłumu zakończyła się tym samym wnioskiem: głośno wrzeszczą, grożą, ale nie rozumieją NIC. Na najprostsze pytanie o jaką rzekę chodzi – nie wiedzą.
Pozdrawiam. Na razie słucham sobie utworów w tonacji D -dur czy C-dur. Na odtrutkę! Hahaha. Na bezludną wyspę i tak to Chopin ze mną płynie…
To co się ostatnio dzieje jest dowodem na fakt, że antysemityzm niestety był i trwa „od zawsze”, pod każdym możliwym pretekstem i nazwą. Jakże łatwo jest rzucić jakąkolwiek iskrę i wybucha się ogień nienawiści. To straszne…
Ze mną na bezludną wyspę płynie Yunchan Lim z koncertem no3 Rachmaninowa 🙂
No. 3 Rach! Na pewno nie nudne!
Konflikty między nacjami, ludnościami na pewno napędzają komuś interes. Gdzieś tam siedzi ktoś (wiele takich osób najpewniej) komu te konflikty i prześladowania służą. A my widzimy tylko rezultaty tego kręcenia. Antysemityzmowi trzeba się zawsze sprzeciwiać, tylko czasem to nie jest łatwe. Tylko co z tego, że nie łatwe?
Państwo chyba mylą działania antysemickie z antyizraelskimi. Co by Państwo pisali/myśleli jakby to była koprodukcja z teatrem Maryjskim lub Bloshoi?
Nikt niczego nie myli. Ale z takim zdaniem nie ma sensu podejmować jakiejkolwiek wymiany zdań.
Dyskusja nie ma sensu, ale można próbować uzmysłowić ludziom stawiającym obok siebie kata i ofiarę, że właśnie to robią. Że stając przeciwko Izraelowi biorą stronę terrorystów-degeneratów, których napaść na tenże Izrael miała miejsce trochę ponad 2 lata temu, 7 października. Bestialsko mordowali, gwałcili, porywali. Jak można byłoby na to nie odpowiedzieć? Owszem, wielu cywilów palestyńskich zginęło na tej strasznej wojnie. Ale winien jest temu wyłącznie Hamas, który traktował ich jak żywe tarcze. Wielu propalestyńskich działaczy (którzy jakoś dziwnie się rozmnożyli ostatnio, nie wiem, czy nie z inspiracji rosyjskiej) nie wspomina w ogóle o tym, w jaki sposób Hamas działał, wykopując tunele pod całą Gazą i wejścia do nich umieszczając w szkołach i szpitalach. Były zdjęcia w prasie, można było zobaczyć. Na to hamasowcy wydali rządząc Gazą całą pomoc, jaką przez lata otrzymywali od krajów Zachodu. Już podręczniki szkolne uczyły dzieci nienawiści do sąsiedniego kraju. Cywile też nie byli święci – bywało, że to oni przetrzymywali zakładników. Wielu z tych zakładników zresztą zamordowano. O powiązaniach urzędników międzynarodowych instytucji z Hamasem, zwłaszcza UNRWA, też jakoś mało się przypomina.
Czym, jak nie antysemityzmem, jest uporczywe sklejanie Izraela ze słowem „ludobójstwo”? A jeszcze na dodatek odwróceniem znaków: to 7 października 2023 był prawdziwym ludobójstwem, mordowaniem ludzi tylko dlatego, że są Izraelczykami. Wojna to zupełnie inna sytuacja, na każdej wojnie giną ludzie.
Nikt nie kocha Netanjahu, który jest aferzystą i od dawna już powinien siedzieć za korupcję. Może niektórzy jeszcze pamiętają te wielkie demonstracje, gdy chciał wprowadzić bezprawie na wzór pisowski. Ale premier-aferzysta zdarza się też w innych cywilizowanych krajach (Sarkozy właśnie poszedł siedzieć), a na faktyczne wypowiedzenie wojny, którego dokonał Hamas 7 października, każdy premier musiałby odpowiedzieć. Może w inny sposób, ale jednak. A teraz wystarczy spojrzeć na to, co po zawieszeniu broni dzieje się w samej Gazie, jak Hamas, który nie chce dać się rozbroić, zaczyna znów terroryzować własnych współobywateli, mordować tych, którzy nie chcą jego władzy. I nie potrzebuje do tego Izraela, sam to robi. To po jego stronie trzeba stawać? Coś tu komuś się pomieszało.
A wracając do spraw będących właściwym tematem niniejszego blogu, to za dwa tygodnie Yunchan Lim po raz pierwszy wystąpi w Warszawie! I będzie grał Koncert G-dur Ravela z Sinfonią Varsovią. Niestety w sali Muzeum Historii Polski, ale dobre i to.
Yunchan Lim będzie również ( po raz drugi) w Amsterdamie w styczniu 2026 z koncertem Schumanna . Też czekam 🙂
Koncert Schumanna gra też 18, 19 i 21 czerwca w pobliskim Lipsku. Gewandhausorchester z Nelsonsem.
Będzie można podskoczyć 😉
Przepraszam , że piszę na blogu Pani Szwarcman, lecz post Brunett mnie nieco pobudził, chociaż jestem już zmęczony wyważaniem otwartych drzwi.
Antysemityzm się wspaniale zdemokratyzował. Nawet zmienił nazwę. Szykownie jest być antysyjonistą. Mowi się wciąż o prawie krytykowania Izraela, lecz przecież robi się się to cały czas. Wystarczy zobaczyć niezliczone rezolucje ONZ (140 członków tej szanownej organizacji dyktatury) Zapomina się , że najzagorzalsi krytycy polityki B Netanyahu są w Izraelu.
Jestem syjonistą, bo uważam , że Żydzi mają prawo żyć u siebie, w ich państwie , które zbudowali nie na łupach, lecz ciężką pracą pokoleń. Antysyjonista uważa , że państwo Izrael nie ma prawa do istnienia. From the river… . Inaczej mówiąc, proponuje zagładę kilku milionów Żydów
Dla Izraelczyków odwet , wojna w Gaza , nie jest zemstą, głupią reakcją polityczną. To konieczność przetrwania; każdy przejaw słabości prowadzi do agresji, tak jak na pustkowiu, gdzie słabe lub ranne zwierzę zostaje szybko pożarte. Brak reakcji na agresję to przejaw słabości.
Nienawiść do Żydów, która nie nazywa się już antysemityzmem, bo Semici i Aryjczycy wyszli z mody, powróciła? Cóż za wspaniała rzecz! Znaleziono uczciwy pretekst, by ją uzewnętrznić. Jej obecny renesans nastąpił po masakrze Żydów 7 października 2023 roku. Bycie ofiarą i bycie mordowanym jest bardzo źle widziane. Winowajcami są Izraelczycy, którzy wykazali się zbrodniczą nieostrożnością i niefrasobliwością, i którzy nie zastosowali się do przykazania, które mimo wszystko powinni dobrze znać: Nie pozwolisz się mordować. Hamas po prostu wykonywał swoje zadanie. Od dnia po pogromie wrogowie Żydów wyli z radości
Eksplozja antysemityzmu miała miejsce już od 08 oct 23, zanim IDF oddało pierwszy strzał. Antysemicka histeria nie jest absolutnie związana z brutalną ripostą Izraela , lecz z kłamliwą propagandą , nienawistną i deformującą fakty mająca na celu obudzenie i rozbuchanie starych odruchów antysemickich, aby je instrumentalizować jako argument polityczny. Dowodem tego jest używanie bezkrytyczne danych podawanych przez Hamas jako prawdziwe, użycie zdjęcia dziecka chorego na mukowiscydozę, jako zagłodzonego przez Izrael, przedstawienia ofiar roquette Hamasu na przedszpitalnym parkingu jako ofiar bombardowania owego szpitala przez siły IDF Nie widzę wysiłku aby przedstawiano punkt widzenia i dane podawane przez Izrael
Ta wszystko doskonale zadziałało na środowiska i populacje sfrustrowane i podświadomie pragnące nienawiści. Nie ma rzeczy bardziej nie do wybaczenia , jak sukces innych. Wspaniałe wyniki Izraela w prawie wszystkich dziedzinach, gospodarcze, kwitnąca demokracja i wolności osobiste w państwie w stanie permanentnej wojny , jest nie do zniesienia bluźnierstwem i obraża, oraz jest upokorzeniem dla wszystkich nieudaczników na świecie. Indywidualnie lub kolektywnie.
Historia Żydów pozwoliła im zrozumieć, że nie mogą liczyć na tolérance innych narodów. Bo zawsze znajdzie się gość z wąsikiem lub bez i przypomni im , że nie są u siebie. Zrozumieli, że będą bezpieczni, mając ich kraj, ich państwo, ich armię, której inni będą się bać. Na szczęście jest wielu na świecie , którzy chcą powiedzieć Am Israel Haï.
I jeszcze jedno, a propos uwagi dotyczącej B Netanyahu.
Od wielu lat słyszałem o Netanjahu wszystko. Poprawię to: przez ostatnie dwa lata Netanjahu był opisywany głównie jako pierwszorzędny drań, facet, oszust łajza morderca który, aby uniknąć więzienia, wciągnął celowo (sic!) swój kraj w niekończącą się wojnę, rodzaj nazisty (bez napletka, jak donosi France Inter…), który, nie zadowalając się organizowaniem głodu i czystek etnicznych, poprowadził swój kraj ku międzynarodowej dezaprobacie i naraził go na ogromne ryzyko, wyłącznie po to, by ukryć swoją niekompetencję. Rodzaj podejrzanego Führera.
W zasadzie już jest skazany.
Bardzo niewiele głosów otwarcie broniło izraelskiego premiera, a w rzeczywistości najczęściej czyniono to w sposób zawoalowany i obojętny, jak np. deklaracja Merza: „Izrael wykonuje za nas wszystkich brudną robotę”
Lecz moim zdaniem ten człowiek pozostanie w krótkiej historii swojego kraju; jego determinacja, jego upór w stawianiu oporu wszystkiemu, począwszy od złych wiatrów brudnych kampanii medialnych, jest niezwykły; nie prosimy – a raczej nie powinniśmy prosić – naszych przywódców, by byli Matkami Teresami o nieskalanej czystości, prosimy ich, by stanęli naprzeciw wydarzeniom zagrażającym ich narodowi, by je przewidzieli i chronili go przed nimi. Hazbollah rozbity, , zagrożenie egzystencjalne (Iran) oddalone, Hamas osłabiony, Syria bezsilna. To bilans ostatnich dwóch lat.
Nie ważne co myślimy o premierze Izraela, niezależnie od jego polityki w czasach pokoju (czy to miało kiedykolwiek miejsce ), ktokolwiek byłby na jego miejscu i czuł się odpowiedzialny za losy kraju, postąpiłby dokładnie tak jak on.
Przepraszam że niemuzyczny wpis
Wracając do tematów, po które tutaj zaglądam: podobno w środę ogłoszą punktację jury z konkursu 🙂
Ahasverus – brawo !
Ahasverus – brawo i bis, żeby tak było trochę muzycznie.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze napisane. Wypada jeszcze wspomnieć, że „naród palestyński” jest najbardziej udaną i trwałą operacją KGB z czasów Chruszczowa. Towarzysze baskijscy, włoscy, niemieccy czy północnoirlandzcy jakoś znikli, nie przetrwali odcięcia od pieniędzy 35 lat temu, a towarzysze palestyńscy znaleźli nowe źródła finansowania i nowych oficerów prowadzących w bratnim Iranie. I właściwie tyle, jedni to wiedzą, inni nie chcą wiedzieć, a większość jest za głupia, żeby rozumieć cokolwiek.
Skromnie dziękuję :).
To przykry wtręt na tym artystycznym blogu, lecz nawoływanie do bojkotu Izraela ( we wszystkich dziedzinach) i jego artystów przez entuzjastyczne i ignoranckie w większości bojówki jest nie do zniesienia.
Proponuję zaprzestanie używania szczepionki przeciwko polio, koniec teorii względności, koniec psychoanalizy a antysemicka skrajna lewica powinna wymazać wszelkie odniesienia do Marx a. I zapomnieć o grupach krwi.
Braun powinien nawoływać do bojkotu Mickiewicza Tuwima Brzechwę, Leśmiana , Baczyńskiego, Ginczanki. I wielu innych O Jezusie i Maryi nie wspomnę
Pozdrawiam również ahasverusa. Dodam tylko, że termin antysyjonizm nie narodził się dziś – pamiętamy go dobrze z czasów moczarowskich, od wojny sześciodniowej po hańbę 1968 r. Tzn. pamiętamy my starsi; młodsi pewnie wcześniej w ogóle nie słyszeli tego terminu i nie wiedzą, z czym go kojarzyć.
A na środę czekamy 🙂
C’est un plaisir et l’honneur pour moi 🙂
Szanowna Pani Redaktor! Wyrazy ogromnego szacunku za wczorajszy niemuzyczny wpis. Wskazuje Pani wiele bardzo istotnych wątków konfliktu, jak wykorzystywania cywili w strategii prowadzenia wojny, czy nadużywania określenia „ludobójstwo”, które jednak niespecjalnie przebijają się w publicznej debacie. Miałbym tylko jedną uwagę co do rosyjskiej inspiracji działań propalestyńskich: nie jest ona niestety potrzebna. Gdy niedługo po ataku Hamasu na Izrael, ale jeszcze przed uderzeniem Izraela na Gazę w Rotterdamie chciano uczcić izraelskie ofiary, burmistrz miasta, przypadkiem muzułmanin, nie wyraził na to zgody (https://polskieradio24.pl/artykul/3256916,skandal-na-ulicach-miast-w-europie-zachodniej-tak-zwolennicy-hamasu-fetowali-mordowanie-izraelczykow). Drobna korekta biograficzna do wpisu ahasverusa: Mickiewicz z pewnością nie miał żydowskich korzeni (więcej rzetelnych informacji na ten temat https://kresy.pl/kresopedia/czy-mickiewicz-byl-zydem/, w szczególności zajrzeć jeszcze można do artykułu J. Odrowąża-Pieniążka), Baczyński to także inny przypadek niż pozostałe wskazane osoby, autor wpisu pominął bodaj najważniejszą dla literatury polskiej postać, czyli Brunona Schulza.
Krzysztof Kamil Baczyński akurat miał żydowskie korzenie po matce, choć była ona zasymilowaną katoliczką. I można byłoby jeszcze wiele nazwisk wymieniać. Mniejsza z tym.
Bardzo smutne to wszystko.
Jack deJohnette +
Eh.
😥 Jeden z ostatnich gigantów czasów Trane’a i Milesa…
Anthony Jackson parę dni temu, smutno…
Ten biedak jeszcze nie był taki stary, ale schorowany, miał parkinsona i udary mózgu… ech.
OT: jest już program tegorocznego Trzy Czte-Ry:
https://www.festiwaltrzycztery.pl/program.php
I oni to teraz podają… W tym samym miesiącu są też Eufonie: https://nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/festiwal-eufonie/program-i-bilety
i jeszcze – jeśli kogoś to interesuje – Festiwal Stulecia Związku Kompozytorów Polskich (wstęp w większości wolny): https://100latzkp.org.pl/wydarzenia.php
Będę musiała się gimnastykować. Jeszcze kilka premier operowych po drodze…
Ciekawe, że na stronie Studia jeszcze nic o festiwalu nie ma. A na stronie Trzy-Czte-Ry nie podają, kto będzie dyrygował Orkiestrą Polskiego Radia. Być może jej nowy szef (znam nazwisko, ale nie wiem, czy mogę ujawnić)?
Jest też już program Actus Humanus Nativitas: https://www.actushumanus.com/
W zeszłym roku też tak było, że na stronie Studia informacja pojawiła się później. Klęska urodzaju w listopadzie. Ale to dobrze, bo przynajmniej będzie co robić wieczorami 🙂
Jest już punktacja KCH
https://www.chopincompetition.pl/pl/newsroom/xix-konkurs-chopinowski-punktacja-jurorw?id=144&type=news
No wreszcie, czekam cały dzień 😉