19 wrz Rezydenci i gość Landfall, utwór Laurie Anderson na Kronos Quartet i nią samą, to stosunkowo świeży, bo mający rok projekt. Stanowił bardzo sympatyczne zakończenie trzydniowej rezydencji kwartetu na Sacrum Profanum.
17 wrz Eklektyczne słoneczne kręgi Półtoragodzinne Sun Rings, legendarne już dzieło Terry’ego Rileya, wypełniło pierwszy z trzech koncertów rezydencji Kronos Quartet na Sacrum Profanum. Oj, dziwny to utwór.
15 wrz Haydn po angielsku Może wstyd się przyznać, ale Stworzenie świata Haydna zwykle mnie nudzi (choć mniej niż Pory roku). Dziś pierwszy raz mnie nie znudziło, a to z powodu wykonania pod batutą Paula McCreesha.
13 wrz Purcell po belgijsku Przywykliśmy do inaczej, bardziej zadziornie grywanego Purcella i nie wszystkim dzisiejsze interpretacje jego utworów przez Collegium Vocale Gent i Philippe’a Herreweghe się podobały. Owszem, nie jest to może muzyka całkowicie w ich typie, ale dobrze jest czasem posłuchać czegoś niekanonicznego.
13 wrz W nocy na Placu Solnym… …słuchaliśmy w patio w budynku giełdy sonat Mozarta i Haydna na pianoforte i za ich sprawą, a raczej za sprawą Kristiana Bezuidenhouta, znaleźliśmy się w innym świecie. Trudno było potem wyjść na ulicę hałaśliwą, jak to w piątkowy wieczór.
12 wrz Światłość Zelenki Dwa wspaniale jaśniejące utwory, ale każdy zupełnie inny. Václav Luks, „ten od Zelenki”, z Wrocławską Orkiestrą Barokową i Dresdner Kammerchor osiągnął, jak mi się wydaje, efekt nie gorszy niż ze swoim zespołem Collegium 1704.
11 wrz Światłość czy ciemność? Jedno i drugie, jakby to oksymoronicznie nie zabrzmiało. Bo jak inaczej określić Mszę Notre Dame Machauta, zwłaszcza w takim wykonaniu jak graindelavoix?
10 wrz A jak Agrippina Właśnie na tym „A” opiera się dekoracja na początku i końcu spektaklu, ukazująca się na kilku ekranach. Mogłoby się właściwie i bez tego obejść – teatr polega tu na zupełnie czymś innym. Podkreślam: to jest prawdziwy teatr.
7 wrz W św. Trójcy jak za dawnych czasów Podczas dzisiejszego koncertu w gdańskim kościele św. Trójcy z udziałem Goldberg Baroque Ensemble pod batutą Andrzeja Szadejki muzycy grali na chórze, z udziałem odbudowanych (choć jeszcze nie do końca) organów. Tak, jak to tu drzewiej bywało.
6 wrz Andreas Scholl śpiewa barytonem Oczywiście nie cały czas, ale z zaskoczenia. Efekt skontrastowania kontratenoru jako Dziewczyny i barytonu jako Śmierci w znanej pieśni Schuberta był uderzający, zwłaszcza przy kontraście wyrazowym.