Przedmioty potrzebne i zbędne

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

W czasach Mickiewicza najważniejszymi przedmiotami w szkole były szermierka i taniec. Dziś w większości szkół nie ma żadnego z tych przedmiotów, mimo że przynajmniej nauka tańca przydałaby się każdemu uczniowi. Nie ma szermierki, ale za to są przedmioty ważniejsze, np. języki obce. Nie ma wątpliwości, że nauka angielskiego jest bardzo potrzebna. A co z pozostałymi przedmiotami? Czy jesteśmy gotowi do dyskusji nad zmianą przedmiotów nauczania? Może warto by usunąć te najbardziej zbędne, a na ich miejsce wprowadzić inne, te bardziej potrzebne we współczesnym świecie.

Uczyłem się w liceum prawoznawstwa oraz pisania na maszynie. Moi uczniowie zamiast prawoznawstwa mają wizyty w sądzie i koło prawnicze, a zamiast pisania na maszynie mają informatykę. Zastanawiam się, czy przyszedł moment, aby geografię zastąpić wycieczkami krajoznawczymi, a zamiast nauki religii zaoferować uczniom koło wiary. Być może nauka języka polskiego dałaby się zastąpić wizytami w teatrze oraz kołem literackim. Dlaczego np. filozofii można nauczać w ramach koła, a historii trzeba uczyć w ramach obowiązkowego przedmiotu? Kto powiedział, że znajomość historii jest ważniejsza od znajomości logicznego myślenia?

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Dlaczego nie Włoch? Rzymscy dziennikarze już rekonstruują przebieg konklawe

Włosi starają się objaśnić porażkę faworyta, za którego uchodził kard. Pietro Parolin. Sekretarz stanu za pontyfikatu Franciszka miał – jak piszą watykaniści „La Stampy” – otrzymać w pierwszym i drugim głosowaniu bardzo duże poparcie.

Tomasz Bielecki, Polityka Insight

Nie jestem przeciwnikiem żadnego przedmiotu, piszę tylko o konieczności zmian. Nie da się dłużej uczyć tego samego zestawu przedmiotów, gdyż świat się zmienia i ludzkie potrzeby też. Powinniśmy uczyć przedmiotów na miarę epoki, w jakiej żyjemy. Uważam, że w polskiej szkole jest sporo przedmiotów zbędnych albo też obecnych w nadmiernej liczbie godzin. Brakuje za to ważnych przedmiotów, a niektóre są wykładane w tak nieznacznej liczbie godzin, że zakrawa to na kpinę. Korzystając z okazji, proponuję wprowadzenie dwóch nowych przedmiotów: fantazjowania i odwagi. Uważam, że warto byłoby się uczyć, jak rozwijać wyobraźnię oraz na czym polega bycie odważnym człowiekiem. Żałuję, iż w zakresie tych przedmiotów jestem amatorem, wolałbym mieć formalne wykształcenie i pewność, że nie mylę fantazji z mówieniem nieprawdy, a odwagi z bezmyślną agresją.

 

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj