Siła, ale jaka?
„Siła” weszła do podręcznego słownika dzisiejszej polityki. „Pokój przez siłę”, „Silna Polska w silnej Europie” itd. W ciekawej rozmowie z Bartoszem T. Wielińskim („GW” 10-11 listopada) premier Tusk odmienia „siłę” przez wszystkie przypadki. Jego rozumienie tego terminu różni się od sloganów twardej i skrajnej prawicy. Nie na tyle jednak, by strzegło go przed zarzutem, że zaczyna mówić językiem „konfederackim”.
Na co Tusk odpowiada, że nie chce się do nich upodobnić, aby uwieść część wyborców, lecz chodzi mu o to, aby przekonać ludzi, którzy tracą wiarę w demokrację liberalną, że nienawistny język radykalnej prawicy i promowanie przemocy nie jest jedyną możliwą odpowiedzią na obecne realne wyzwania związane z nielegalną migracją i bezpieczeństwem. I dodaje, że chce „skuteczniej niż Bosak, Braun czy Kaczyński” rozwiązać te problemy, a do tego potrzeba mu zmiany języka i nowych przepisów. Tusk nie przejmuje się komentarzami, że i tak wyborcy wolą „oryginał”.
Zdaniem premiera przeżywamy w naszej historii „moment makiaweliczny, gdy opadają wszystkie zasłony, a polityka okazuje się tym, czym jest w swej istocie, „czyli naturą, a nie kulturą. Ten, kto jest silniejszy, wykorzystuje siłę przeciwko słabszemu”. Jednak siła nie musi być domeną prawicy, „wolnościowcy, demokraci, ludzie kultury też muszą być silni”.
„Słuszność, wyższe wartości nic nie znaczą w polityce, jeśli nie stoi za nimi siła, nie mają silnych obrońców gotowych o nie walczyć. To jest dziś kluczowe wyzwanie dla wszystkich demokratów. Bo jeśli dziś decyduje siła, to oni też muszą być silni. Czy stoisz naprzeciw agresji rosyjskiej czy naprzeciw Brauna czy Kaczyńskiego – bądź silny”.
Tak oto, gdy Kaczyński od lat powtarza w kółko antyniemieckie, antyzachodnie i antyuskowe teorie spiskowe, Tusk stara się dotrzymywać kroku w swoim myśleniu o polityce nieprawicowym teoretykom nowoczesnym pokroju Krastewa czy Sloterdijka.
Gdy u nas wciąż pokutuje fałszywy moim zdaniem koncept „duopolu” KO/PiS, a Sławomir Sierakowski próbuje zastąpić go futurologicznie konceptem walki Konfederacji z partią Razem, przynajmniej w najmłodszym pokoleniu, Donald Tusk patrzy na szerszy kontekst naszych potępieńczych swarów. Za wyznacznik obecnych czasów uważa walkę o władzę niepoddaną istotnej kontroli społecznej, w tym cyklowi demokratycznych wyborów, i o kasę w skali oligarchicznej. Spór między socjalizmem a nacjonalizmem schodzi na plan dalszy.
W Europie drażni polskiego premiera bojaźliwość w stawianiu oporu piątym kolumnom Putina, które rozwalają UE. W Polsce – żywotność mantry o dwóch trumnach, Piłsudskiego i Dmowskiego, wciąż rządzących u nas polityką. „Dzisiaj nie widzę trumny Dmowskiego, widzę masę ludzi, szczególnie młodych, kupujących tę narrację [o agonii demokracji liberalnej]. W której na szczycie wartości jest siła”.
Oś konfliktu zdaniem Tuska, najbardziej doświadczonego i dojrzałego polityka w dzisiejszej Polsce, przebiega między tymi, którzy tęsknią do modelu chińskiego czy saudyjskiego – „pieniądz, władza bez kontroli, hierarchia społeczna, ucieczka od cyklicznej zmiany władzy” – a tymi, którzy nie są entuzjastami takiej polityczno-biznesowej oligarchii zastępującej demokrację liberalną. Dodałbym, że u nas na entuzjastę modelu „saudyjskiego” kreuje się Daniel Obajtek. Z poparciem Kaczyńskiego i pisowskiej elity.
Tusk zwraca uwagę, że są dwa źródła sukcesów narracji prawicowej: przekonanie po stronie demokratycznej, że ma całą rację, a po drugie, że od strony twardo prawicowej demokraci nie mogą niczego zaczerpnąć. To brzmi mocno kontrowersyjnie dla demokratów. Bo co mianowicie mogliby zaczerpnąć?
Też się nad tym zastanawiam. Przecież nie kult siły w relacjach społecznych i międzypaństwowych. Odpowiedź Tuska: prawica lepiej nazwała lęki w społeczeństwach Zachodu i lepiej na nie zareagowała, roztaczając wizję silnego, sprawnego i skutecznego państwa broniącego swych granic i interesów.
No tak, myślę sobie, to dla wielu brzmi przekonująco, ale przecież Tusk wie, że ceną za „silne państwo” może być osłabienie społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka, o które sam walczył za komuny. Wie, że nie może liczyć na współpracę z pałacem prezydenckim we wszelkich próbach czyszczenia państwa i prawa z pisowskich złogów.
Wie, że weta Nawrockiego osłabiają lub torpedują te starania obozu demokratycznego, czyli prezydent nie chce ani Tuska, ani państwa opisanego w naszej konstytucji. Ostentacyjnie go ignoruje lub dezawuuje, tak jakby silne państwo było możliwe tylko po przejęciu pełnej władzy przez PiS i Konfederację pod jego przewodem.
W takich realiach, żeby mieć państwo zarazem silne i demokratyczne w rozumieniu naszej konstytucji, trzeba determinacji obozu rządzącego, prodemokratycznych organizacji i ruchów społecznych oraz nieprawicowego elektoratu. To jest „demokracja walcząca”, z której u nas drwi prawica, bo się jej boi. Uwierzyła, że to jest jej czas, a demokraci to „miękiszony”. I na tym polega problem z diagnozą Tuska. Prawica musiałaby też umieć i chcieć „zaczerpnąć czegoś” od demokratów, liberałów, lewicy. Wtedy Tusk miałby większą szansę „trochę naruszyć” podział dzielący dziś Polskę.
Komentarze
Model „saudyjski” jest pustym frazesem poniewaz poza ropa naftowa ten model nie ma nic do zaoferowania .Nie jest to model wydajny ani pod wzgledem wydajnosci pracy ani jej jakosci a po skonczeniu sie ropy naftowej Saudowie nie beda mieli nic wiecej do zaoferowania.
Co innego model „chinski” , mamy w nim i technologie i know how i pracowitosc a jesli do tego dochodzi autorytaryzm to jak w przypadku III Rzeszy nie bedzie wesolo.
Jesli do tego dojdzie podobny i szybko rozwijajacy sie model indyjski oparty na surowcach z Rosji to niech Bog ma w opiece UE i ich liberalizm bez bardzo scislej pod kazdym wzgledem wspolpracy z USA.
Przepychanki o tzw praworzadnosc PISu z PO przy tych geopolitycznych problemach o ktorych pisze to dziecinada.
W latach 2017-2018 toczyła się sprawa „Dwóch wież” inwestycji Spółki Srebrna, w której przewijał się Jarosław Kaczyński.
Zbigniew Ziobro prowadził rozmowy z prezesem PiS o czym donosiły media, ale rozmowy te nie doczekały się publikacji i sprawa utknęła (została umorzona).
Wtedy ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny trzymał karty w swoich rękach. Jarosław Kaczyński o tym wiedział.
Sprawa ta wróciła do prokuratury na początku bieżącego roku.
Prezes PiS przed wyborami w 2019 roku wystosował list do ministra Ziobro przestrzegając przed nieprawidłowym wykorzystaniem środków z funduszu sprawiedliwości. Miał nosa bo obecnie może powiedzieć „ostrzegałem kolegę”.
Teraz na Zbigniewa Ziobro czekać może europejski nakaz aresztowania.
Czasami warto słuchać dobrej rady, niezależnie od politycznej motywacji
Dlaczego UE jest obca niejakiemu Marcusowi?
Kaczyński od lat powtarza w kółko antyniemieckie, antyzachodnie i antyuskowe teorie spiskowe ponieważ dla Kaczyńskiego, jak i całego tzw. obozu prawicowego władza jest celem samym w sobie, natomiast zarządzanie państwem jest jedynie koniecznym sposobem jej utrzymania. To odwrotnie niż „nasza” demokratyczna strona, dla której, tak zakładam, władza jest jedynie środkiem do koniecznego zarządzania państwem – dla dobra ogółu. W logice Kaczyńskiego UE jest gorsze niż Rosja ponieważ umocowanie w niej Polski nie pozwala mu rządzić tak, jak chce.
Nie zgadzam się ze zdaniem, że koncept „duopolu” KO/PiS jest fałszywy. Duopol ten, a przynajmniej od naszej strony dominacja KO, można wyrazić w dwóch słowach, „PiS” oraz „D’Hondt”. Mnie nie bardzo przekonuje KO, ale ze względu na te dwa słowa biorę uwagę głosowanie na nią, na pewno w pakcie senackim. Jeżeli nie, no to moją kartką wyborczą mogę podsunąć potencjalnie mniej lub bardziej trudnego koalicjanta z lewej strony. A jeżeli badania tzw. partii drugiego wyboru wskazują, że ok. 1/5 obecnego elektorat KO myśli podobnie, to sondaże KO nie wyglądają tak dobrze. I koniec duopolu, i bonus D’Hondta dla KO idzie w las.
Co mianowicie mogliby zaczerpnąć demokraci od strony twardo prawicowej? Emocje. To jest siła. My tak nie potrafimy ponieważ sprawy bierzemy zasadniczo rozumem. A rozum nie lubi emocji ponieważ tłumi krytyczne myślenie. Gdybyśmy znaleźli sposób na pokazane serca… Może faktycznie słowo „determinacja” jest kluczem, bo ona nie wyłącza myślenia.
To, że prawica roztacza wizję silnego, sprawnego i skutecznego państwa broniącego swych granic i interesów, wcale nie oznacza, że takie jest w stanie stworzyć. Jest w stanie na pewno stworzyć wrażenie. Natomiast proponuję przyjąć, że znaczna część naszego (i europejskiego) społeczeństwa ma te zakusy władzy. To można nawet wyjaśnić na poziomie biologii. I tutaj tak, prawica lepiej wpasowuje się w takie oczekiwania. Ale to tylko wyobrażenie. Stosunkowo łatwo znaleźć argumenty, że prawica nie kreuje skutecznego państwa. Wręcz odwrotnie.
Pokrzykiwanie o sile jest bez znaczenia. Lepiej nie pokrzykiwać, ale działać zdecydowanie, bezwzglednie i skutecznie. Nawet z miłym uśmiechem. Tisze jediesz, dalsze budiesz
@mfizyk – 10:50 (poprzedni wpis)
„@Orteq: ‚Cos do temat od AI: Partie polityczne w demokracji pełnią kluczowe role: reprezentują interesy grup społecznych, sformułowały programy polityczne, rywalizują o władzę poprzez zdobywanie głosów wyborców, tworzą rządy i kontrastują ze sobą różne opcje polityczne. W praktyce, partie skupiają obywateli o podobnych poglądach, organizują proces wyborczy i wpływają na kształtowanie polityki państwa. Partie reprezentują a nie zastepują obywateli/wyborcow. Dla mnie politycznie swiadomy i demokratyczny obywatel/wyborca nie jest politycznym couch potato, ktory „oglada” polityke jak TV, przyklaskuje czy pokrzykuje a raz na kilka lat pilotem (glosem wyborczym) zmnienia program (partie u wladzy). Niestety taka mentalnosc politycznego couch potato jest wygodna i dosc popularna. A to jest codziennym zagrozeniem dla demokracji.’ ”
Jeśli większość głosujących w wyborach naszych rodaków to tylko couch potato i nic poza tym, to pewnie masz sporo racji. A już odniesienie do AI wypadło najzgrabniej w tym wszystkim..
@marcus21st
13 listopada 2025
18:46
Doksztac sie jak Arabia Saudyjska planuje swoja przyszlosc. Bo znowu popisujesz sie elementarnym brakiem aktualnej wiedzy i faktow.
Tutaj co np. AI pisze:
Arabia Saudyjska planuje przyszłość poprzez strategiczny plan Wizja 2030, którego celem jest dywersyfikacja gospodarki i zmniejszenie zależności od ropy naftowej. Kluczowe elementy planu to ogromne inwestycje w futurystyczne projekty, takie jak miasto NEOM, rozwój sektorów takich jak odnawialne źródła energii, technologia i turystyka, a także rozwój infrastruktury transportowej i edukacji w celu stworzenia wysoko wykwalifikowanej siły roboczej.
„Strategia propagandy pis i wypowiedzi dyżurnych funkcjonariuszy partyjnych pis polega na tym, że zarzuca się oponentom swoje plugastwa i wzmacnia je wielokrotnie oraz powtarza bez końca… ta wyszukana metoda – rozwinięta przez odrażającego zbrodniarza Goebbelsa – dla pisdnych januszów i grażyn, tworzących żelazny elektorat tej partii, najczęściej wystarcza a pozostali zaczynają mieć wątpliwości”. (JzN)
————————————————-
” (…) Pisanie ma jakiś sens. Tyle tylko, że odkąd spadło na nas to zaprzysiężenie na urząd prezydenta pana K. Nawrockiego, wszyscy czuliśmy , że prędzej czy później, przyjdzie czas na coś więcej niż słowa.
Bo co z tego, że kolejny raz napiszę o tym, jak ten człowiek niszczy ojczyznę , świadomie demontuje państwo, osłabia nas w momencie, kiedy u progu jest wojna. Dzisiejsza decyzja o zablokowaniu nominacji sędziów , to już nic innego jak prowokacyjna, otwarta walka z rządem, praworządnością i zapowiedź autorytarnego zamordyzmu.
Niczym innym nie jest zapowiedź , że nie będą nominowani sędziowie, którzy
„słuchają złych podszeptów…”.
Ludzie z sercem „po prawej stronie”, tak, zwracam się do Was, do tych, którzy głosowali na Nawrockiego. Czy rozumiecie co te słowa znaczą?
Tylko w Rosji, Korei Północnej i tym podobnych krajach prezydent może powiedzieć, że będzie nominował tylko tych sędziów, którzy „nie słuchają złych podszeptów.” Co to jest za kategoria prawna? To są słowa jak z bajki o chińskim cesarzu.
To jest zastraszanie obywateli. Bo przecież na sędziach się nie skończy.
W grze mają być tylko posłuszni temu jednemu, który trzyma władzę.
Czym to się różni od Putina? Niczym, oprócz wielkości terenu. Czym to się różni od władzy komunistycznej ? Niczym, oprócz tego, że nie ma u nas wojsk radzieckich. Póki co, oczywiście.
Władze komunistyczne działały poprzez strach i wymuszanie jednomyślności. Działały poprzez straszenie Zachodem. Putin działa tak samo.
Ile jeszcze będziemy się wszyscy oszukiwać, że to przypadkowa zbieżność?
Nawrocki jest poszukiwany listem gończym przez rosyjskie MSW za burzenie pomników Czerwonej Armii. I tym argumentem posługuje się od dawna i on i jego otoczenie. Tyle tylko, że … „Rossijskaja Gazieta” chwaliła Nawrockiego za weto ustawy o pomocy Ukraińcom. Takich cudów nie ma. Rosja nie jest krajem, gdzie chwali się kogoś, kto jest na liście MSW.
Nawrocki w swoich mowach nie wspomina o agresji rosyjskiej ani słowem i jest oprócz Orbana jedynym takim w Europie. Skupia uwagę wyborców tylko na wrogości do Zachodu. Jak Putin. Agentura rosyjska to bardzo wysoki stopień specjalizacji. Ile jeszcze będziemy się oszukiwać? Aż wpuści tu Rosję, żeby broniła przed Zachodem?
Polacy. Nawrocki to nie jest człowiek z naszego „jestestwa”.
Jest rzeczą niemożliwą, żebyśmy własnymi rękami dali się wpędzić w dyktaturę. My w całej naszej historii walczyliśmy z dyktaturą.
Piszę to wszystko oczywiście w pierwszym rzędzie do tych, którzy rozumieją powagę sytuacji. Nie chcę być kimś, kto siedzi przed laptopem i pisze, jak jest źle. Trzeba będzie się ruszyć. Pokazać sprzeciw i solidarność z rządem.
Nie wiem jak i gdzie . Nie wiem też, czy to zgodne z linia Donalda Tuska, który robi wiele, żebyśmy zachwali spokój. Sama jestem w rozjazdach prawie do końca listopada, ale jakiś początek do takiej rozmowy tu daję. Nie spiskujemy, bo strona jest publiczna. To nawet dobrze, bo publicznie można napisać
NAWROCKI NIE MÓJ PREZYDENT I NIE POLSKI.” (JS)
@marcus21st
„po skonczeniu sie ropy naftowej Saudowie nie beda mieli nic wiecej do zaoferowania”
eee serio? A jak myślisz co robią z pieniędzmi z ropy? Tu masz przykład, artykuł z września, poczytaj sobie :
https://www.money.pl/gospodarka/electronic-arts-przejete-transakcja-za-55-mld-dolarow-7205474662873856a.html
@fizyk
„Arabia Saudyjska planuje przyszłość poprzez strategiczny plan Wizja 2030, którego celem jest dywersyfikacja gospodarki i zmniejszenie zależności od ropy naftowej”
A nie doczytał pan tam czasami ze kadra managerska tego projektu jest z zachodniego swiata na kontraktach zs grube petrodolary a robotnicy hinduscy ,filipinczycy ,chinczycy czy z krajow afrykanskich ? Ze wszystko jest oparte na zschodniej technologii know how oczywiscie za grube petro dolary ? Ze sami nie maja ani uniwersytetow ani osrodkow badawczych ze jesli maja swoich naukowcow to wykształconych w USA lub Europie Zachodniej.Jesli pan tego nie doczytal to proponuje głebiej przeanalizowac ten temat o Saudyjczykach.
Sami jesteśmy winni temu,że musimy toczyć uporczywą wojnę z degrengoladą spod znaku kaczyzmu. Powoli zamienia się to w wieczny konflikt jak na Bliskm Wschodzie, bo chociaż teoretycznie strona demokratyczna stanowi większość to jednak amatorstwem od nas jedzie na tysiące kilometrów i nie potrafimy wykorzystać swojej przewagi. Nie potrafimy tej swołoczy skazać na ostracyzm (robimy im reklamę), kłamców zdemaskować, winnych ukarać itd. Ktoś powie, rozliczanie politycznych przestępców przecież się dokonuje, w czym problem. Niestety styl i tempo tego procesu jak i ogólny sposób prowadzenia polityki informacyjnej kompromituje wykonawców i nas wszystkich, którzy stoimy za nimi murem. Chyba w tym szkopuł, że tylko stoimy i czekamy aż oni to za nas zrobią. W zamian, ci którzy narażają na niebezpieczeństwo Polską niepodległość zawłaszczyli Święto Niepodległości.
Przyzwycziliśmy się do absurdów i do własnej bierności, która jest jednym z tych absurdów.
@AS
Zaskoczył mnie Pan wzmianką o Sloterdijku, który w swojej ostatniej książce, właściwie zbiorze wykładów w Collège de France, opowiada się jednak za liberalna Europa. On w Europę po prostu wierzy i uznaje ja jako konieczna opcje polityczna iiii.
„Czym więc jest Europa? Czy jest to wspólnota, która utożsamia się z tradycją Rzymu? Czy istnieje samonapędzający się kontekst edukacyjny? Prawdziwa Europa, według Sloterdijka, znajduje się wszędzie tam, gdzie twórcze namiętności biorą górę nad niechęcią“.
Moim zdaniem powoływanie się na siłę, na siłę, pachnie często populizmem, który artykułowany przez postawy antyeuropejskie skrajnej prawicy i próbującej ja naśladować prawice liberalna nie ma większego sensu. Zdaje sobie jednak sprawę, ze partie chcą wygrywać wybory, aby moc realizować swoje programy. Jest to tylko polityczny fishing. Polityczne kokietowanie skrajnej prawicy eliminuje demokratyczne partie w politycznym sporze, sugerując jednocześnie potrzebę siły, aby w dalszym ciągu uczestniczyć czynnie w politycznych „przepychankach“. Gdy jednak prawo i atrybuty demokracji są przy tym pomijane,jak to proponują Kalinowi ludzie, nawet jeśli tylko częściowo, to nie jest to przejawem siły, lecz słabości politycznej. Wyborcy, jak często tu pisaliśmy, udadzą się wówczas prosto do reprezentantów wersji oryginalnej, nie zastanawiając się, czy jest ona właściwa.
Peter Sloterdijk pokazuje biegunowość tzw. prowincji, która wstając z kolan , jak to niedoskonale opisali PiSowi ludzie, atakuje elity polityczne, intelektualne, kulturalne etc.. Dlaczego nieskonale? Bo niespójnie , wstając z kolan, aby na kolana padać (Kościół) jest tu politycznym oszustwem. Nawet jeśli chodzi tu ciągle jeszcze o intelektualny prowincjonalizm niby zasiedziałych „mieszczuchów“ w Brukseli, Paryżu czy Warszawie lub Berlinie.
Propozycja populistów jest wprawdzie smakowita, lecz w sumie ciężko strawna. Antydemokraci permanentnie zwalczają polityczny pluralizm i często czynią to z powodzeniem.
Pozostaje pytanie, jak długo, szczególnie gdy finansowanie ich poczynań, tu politycznych gier, powoli wysycha.
W takiej sytuacji zwalczanie różnorodności politycznej, tu Lewicy i Zandberga oraz szukanie jedności, aby pokonać skrajna prawice jest tylko pozornie konstruktywne i wrecz niedemokratyczne. Populiści proponując łatwe i szybkie rozwiązania dają schronienie każdemu, nie dają jednak, poza obiecanymi prezentami, nic konkretnego.
W sumie używamy tu eufemizmu opisując skrajna prawice jako ruch populistyczny.
Pisałem wielokrotnie, ze tęsknota za wodzem po skrajnie prawej i po liberalnej stronie, który za nas wykona cała skomplikowana „robotę“, prowadzi nas do nikad.
Pozostaje kolejne pytanie czy szukanie za wszelką cenę większości przed , a nie po wyborach, nie wyklucza wielu politycznie zainteresowanych i świadomych wyborców z politycznego „podwórka“.
Zapatrzeni, pardon, oslepieni wyborcy skrajnej prawicy tak czy owak wybiorą swojego idola i usadowią go po właściwej, z ich punktu widzenia, stronie.
Summa Summarum, marzenia o siłowych i szybkich rozwiązaniach pogrzebią demokrację, zniechęcajac wielu do działań politycznych, do politycznej pracy daleko od politycznych stolic europejskich. Więc poszanowanie Konstytucji i prawa jest jedyna opcja, która wprawdzie powoli, umożliwi nam życie w warunkach rzeczywistej demokracji. Bowiem na liberalna, lewicowa rewolucje się jednak obecnie nie zanosi.
W demokracji partycypującej mamy szansę na realną, bo demokracja walcząca i silne państwo prowadzą często wybranych i wyborców na polityczne „manowce“. Chyba, ze jako silne państwo rozumiemy dobrze funkcjonująca administrację, wolne i różne media, sprawne sadownictwo, inwestycje edukacyjne, wspieranie inicjatyw społecznych, wspieranie NGOs, które per se są bardziej twórcze niż administracyjna scholastyka oraz tworzenie ram dla gospodarki etc..
@saldo
Tusk nie jest przeciw liberalnej Europie, ani doktrynie praw człowieka, ale jako czynny polityk, a nie publiczny intelektualista, musi rozwiązywać w praktyce problemy związane z rządzeniem, więc wkurza się na lękliwość sił liberalno-demokratycznych, jego naturalnego zaplecza. Chodzi o strach, że jak się liberał zgodzi, że nielegalna migracja jest realnym wyzwaniem, a środki do walki z nią są niewystarczające (spór o Konwencję Praw Człowieka, którą blokuje się deportację przestępców z UE do krajów pochodzenia), to od razu ktoś taki jest piętnowany jako faszysta, więc takich wyzwań lepiej nie podejmować po stronie liberalnej. Zdaniem Tuska takie podejście sprzyja skrajnej prawicy i populistom w poszerzaniu ich domeny.
Popularność „siły” w obecnej narracji politycznej jest kolejnym dowodem na to, że z okresu powojennego, wkroczyliśmy w okres przedwojenny.
Każda generacja robi swoje własne doświadczenia polityczne i po prawie całkowitym odejściu generacji, mającej jeszcze w kościach II wojnę światową, obecna generacja ma wolną rękę w robieniu własnych doświadczeń.
Polska znajduje się ale wciąż jeszcze w najlepszym okresie swojej nowożytnej historii. Członkostwo w UE spowodowało ogromny postęp gospodarczy i kulturalny, a to w NATO dało Polsce bezpieczeństwo.
Niestety prawie połowa polskiego społeczeństwa
społeczeństwa, na czele z młodzieżą jest wyraźnie znudzona tymi sukcesami i szuka nowych, własnych dokonań. Odwraca się ona od zachodniej Europy w kierunku Rosji i USA, nie rozumiejąc , że Polska nie ma z tymi krajami wspólnych interesów, poza osłabieniem i rozbijaniem UE, w której Polska niestety wciąż jeszcze jest członkiem. Dla USA, Polska jest koniem trojańskim w Unii i podobnie jak Ukraina, tylko kartą przetargową w jej stosunkach z Rosją, a putinowskiej Rosji chodzi o odbudową sowieckiego imperium , którego Polska była integralną częścią .
Każdy kto pamięta sowiecką smutę, pod rosyjską dominacją, nie może do niej tęsknić, niestety tych będzie wkrótce mniejszość. Jedynym naturalnym sojusznikiem Polski jest Zachodnia Europa , dla której jest ona z wzajemną korzyścią, ważnym partnerem strategicznym i gospodarczym .
Miałyby by się sprawdzić marzenia polskiej prawicy i Polska bez tej Europy znalazłaby się osamotniona między dwoma potężniejszymi sąsiadami: Rosją i Niemcami, jej polityczną egzystencją byłaby po raz kolejny w historii zagrożona w najwyższym stopniu.
A wszelkie marzenia o własnej „sile” wylądowałyby na tym samym śmietniku historii, na którym już leżą hasła typu „nie oddamy ani guzika”.
@AS
Deportowanie byłych przestępców , po resocjalizacji, jest ich ponownym ukaraniem, co zaprzecza humanistycznej polityce migracyjnej. Wiem, ze jest to obraz idealny i nieco prowokujący. Na szczęście, nie rzad, tylko sąd decyduje o deportacji. Administracja decyduje o wydaleniu w postaci aktu administracyjnego. Lecz nie to jest wlasciwymym problemem, bo ilość delikwentów nie jest przerażająco duża, lecz prymitywne i ciągle próby wyolbrzymiania problemow migracji przez populistów. Ba ,wrecz jej nadużywanie polityczne. Podobny dylemat ma Federacja niemiecka. Tusk ma oczywiście powód do irytacji. Wie jednak dobrze, ze nie można toczyć sporu z antydemokratami łamiąc prawo, tylko dlatego, ze oni je łamali. Na szczęście liczba migrantów spada ostatnio znacząco w UE. Spada nie tylko, bo Niemcy i Polacy wprowadzili kontrole graniczne (absurdalne posunięcie), lecz z powodu mniejszego nacisku migracyjnego. Po prostu , ostatnio mniej osób przybywa do Europy. Poza tym Polski rzad nie ma problemu migracyjnego. Ma jednak problem z antydemokratyczną , antyhumanistyczna opozycja w tej kwestii i w wielu innych obszarach. Rola korekcyjna Prezydenta stała się rola niszcząca, co utrudnia lub uniemożliwia rządzenie. Mimo wszystko, „naśladowanie“ antydemokratow jest droga na manowce i droga, która można i powinno się krytykować. Tak naprawdę wszystko zaczęło się od braku respektowania porozumień z Dublina. Włochy i Grecję oraz problemy relokacyjne „zapomniano“. PiS-owi ludzie sztucznie wywoływali polityczny hałas z powodu przyjęcia siedmiu tysięcy uchodźców w ramach relokacji, gdy Turcja przyjęła ich ponad dwa miliony. W Niemczech przebywa prawie milion Syryjczyków, którzy wracają do kraju bądź dobrowolnie, bądź są deportowani i głosy sprzeciwu lewicowej opozycji oraz współrządzącej socjaldemokracji powoli cichną. Poza tym, jak wspomniałem wyżej, sądy decydują czy odsyłanie uchodźców jest zgodne z czytelnym prawem migracyjnym. Żałuję, ze społeczny charakter drogi obecnego rządu jest prawie niemożliwy. Prawie, bo wierzę, ze tylko demokraci mogą i powinni rządzić nie łamiąc prawa.
Pozdrawiam dziękując za wymienienie Sloterdijka. Kiedy przy dyskusji o antysemityzmie wymienił Pan Götza Aly, za to również dziekuje.
Gospodarzu: pisze pan: „Siła, ale jaka? i dalej pisze pan, że premier D.Tusk dąży do rozwiązywania problemów, a nie tylko do wiecznej gadaniny i wiecznego hamletyzowania. W pełni się z panem zgadzam i w pełni popieram podejście do spraw przez premiera. Moje wieloletnie doświadczenie zawodowe i wyniesione z tego nawyki przyzwyczaiło mnie do tego, że wartość człowieka oceniać należy poprzez to, jak potrafi rozwiązywać problemy. Zawsze dzieje się to według schematu: opis rzeczywistości, wyszczególnienie zalet i wad i propozycje usprawnienia. Stąd irytują mnie tacy ludzie, którzy potrafią tylko opisywać problem, krytykować, ale nie dający żadnej propozycji naprawy. Stąd bardzo irytują mnie artykuły skąd inąd zacnej i mądrej red. pani E. Siedleckiej, niewątpliwie osoby znającej się na kuchni prawniczej. Ostatni artykuł pani Ewy, obszernie opisującej w „Polityce” stan prawny Sądu najwyższego, to klasyczny przykład ,że nic się nie da zrobić, czyli ,że wypada tylko czekać na lekką śmierć??? Aż wszyscy wymrą???. A przecież fachowcy od prawa i oceny degrengolady praworządności na najwyższym szczeblu są nie tylko od opisywania beznadziei i swoistego zapętlenia, ale są przede wszystkim od zaproponowania sposobu naprawienia-wyczyszczenia tego szamba! Ja nie wiem, jak to można naprawić, bo się na tym nie znam, ale w końcu jest w Polsce dziesiątki prawników z ogromnym doświadczeniem zawodowym i autorytetem , więc dlaczego nikt nie zaproponuje powołania np. odpowiedniego zespołu, który by zaproponował kompleksowe rozwiązanie ,a które uzyskałoby akceptację TSUE i innych organów sądowych w Europie? Jeśli sądy UE nakładają na Polskę kary za łamanie praworządności, to trzeba z tymi sądami uzgodnić wszystko od a do zet i wprowadzić jakimś choćby dekretem, albo te kary przerzucić do zapłaty przez choćby pana prezydenta….może zmądrzeje, bo nic tak nie uczy rozumu, jak kara finansowa…Sądzę, że nie tylko ja oczekuję od kompetentnych publicystów propozycji rozwiązań, a nie tylko opisu rzeczywistości ze wskazaniem, że wszystko jest tak zabetonowane, że pozostaje nam tylko prośba do Boga o lekką śmierć, a co najmniej czekanie na Godota. Jak długo jeszcze będziemy czekać ma konstruktywne rozwiązania? Jak długo jeszcze takie Piebiaki i inni będą nam wszystkim śmiać się w nos?
@AS
Zapomniałem dodać; Austria nie wprowadziła absurdalnych i nieskutecznych kontroli granicznych, a ilość uchodźców starających się o azyl zmalała.
@marcus21st
14 listopada 2025
0:35
Piszesz, ze Arabia Saudysjska za nasze pieniadze, przy pomocy naszych technologii i specjalistow buduje swoja przyszlosc. Dodam, ze takze przy pomocy tych Chinskich. Notabene przypomne, ze Japonia, demokratyczna Korea, Chiny tez tak zaczely.
Twoimi przykladami w sprawie Arabi Saudyjskiej tylko potwierdzasz, ze oni maja madry plan na przyszlosc i wiedza jak go zrealizowac. A w twoim pierwszym wpisie stoi:
Model „saudyjski” jest pustym frazesem poniewaz poza ropa naftowa ten model nie ma nic do zaoferowania
Gdzie tu logika i spojnosc argumentacji?
@Saldo mortale
14 listopada 2025
4:58
Piekna analiza … znana od dawna. Cel tez jest od dawna znany: wspolna obrona demokracji i panstwa prawa. Ale gdzie konkretny i realistyczny plan rozbity na konkretne i skoordynowane dzialania? Czy np. wspolna lista wyborcza jest czescia tego planu?
@Saldo mortale
14 listopada 2025
10:48
Austria ma kontrole graniczne (i to chyba od 2016), jak i 11 innych panstw ze strefy Schengen:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kontrole-na-granicach-w-Schengen-sa-dopuszczone-Jest-jednak-kilka-warunkow-8972396.html
Jak scisle te kontrole sa prowadzone, to juz inna sprawa.
@ mfizyk 13 listopada 2025 23:24
cyt: „Arabia Saudyjska planuje przyszłość poprzez strategiczny plan Wizja 2030, którego celem jest dywersyfikacja gospodarki i zmniejszenie zależności od ropy naftowej. Kluczowe elementy planu to ogromne inwestycje w futurystyczne projekty, takie jak miasto NEOM, rozwój sektorów takich jak odnawialne źródła energii, technologia i turystyka, a także rozwój infrastruktury transportowej i edukacji w celu stworzenia wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. ”
Śmiem twierdzić że tego nie wymyśliła AI, a sowieccy propagandziści/futurolodzy z okresu największych kosmicznych sukcesów ZSRR, czyli wczesnych lat sześćdziesiątych ub. wieku. Wtedy nowy wspaniały świat socjalizmu a chwilę później i komunizmu jawił się jako osiągalny dla już żyjącego pokolenia, a obiecanek było jeszcze znacznie więcej niż w przytoczonym przez Ciebie tekście.
Póki co, marzy mi się zabiedzony Arab na wielbłądzie z przytroczoną do boku baryłką nawołujący pod oknem: „ropę naftową tanio, bardzo tanio!” – to taka reminiscencja z pracy w Libii i obserwacji wynikającej z niespodziewanego bogactwa i głupoty buty objawiającej się pogardą dla najemnej siły roboczej z całego świata. Dla informacji: zbiorniki szambo opróżniał z nieczystości rodowity Szwajcar na kontrakcie, (oczywiście dysponujący najnowszym wozem asenizacyjnym).
Zielona Limonka
„eee serio? A jak myślisz co robią z pieniędzmi z ropy? Tu masz przykład, artykuł z września, poczytaj sobie :”
Ja jakbym mial miliard dolarow to moglbym je zainwestowac w projekt lotu na marsa Elona Muska co nie znaczy ze sam mam jakiekolwiek o tym pojecie .
Saudom nie dosc ze nie chce sie pracowac to nawet nauke maja w pogardzie w duzej czesci z winy wahabickiej wersji islamu jaki wyznaja .Jesli np uznaja ze rok ma 355 dni to im sie pory roku rozjezdzaja ale co tam, doktryna jest wazniejsza !
Ich problemy to czy pozwolic kobiecie prowadzic samochod albo na jaka odleglosc kobieta moze sie oddalic bez pozwolenia mezczyzny .
Glowna sila robocza to robotnicy cudzoziemscy a rdzenni Saudowie dostaja grube petrodolary od panstwa za nicnierobienie.
To prosta droga do katastrofy z chwila wykonczenia sie rezerw ropy naftowej.NIC nie maja do zaproponowania swiatu!
@mfizyk:
Pamiętam powrót z urlopu 2023, gdzie (w związku z wyborami na Słowacji?) wybuchła afera ze Słowacją, jako punktem na drodze bałkańskiego szlaku migracyjnego. Tymczasowe kontrole graniczne wprowadziły kraje sąsiednie. Kontrola austriacka — trzeba zwolnić na granicy, a strażnik graniczny zagląda do środka; kontrola czeska – niemal się nie zwalnia, choć na granicy stoi policja i patrzy kto jedzie; kontrola polska — zablokowane przejście graniczne i zamaskowani strażnicy w maskach z bronią długą…
OK, rozumiem, że miałem pecha do przejścia granicznego. Niemniej różnica w formie była uderzająca.
—
PS.
1) Dodam jednak, że obozowisko migrantów blisko granicy widziałem — migranci więc byli, choć jakoś Słowacja nie jest krajem bałkańskim, więc podejrzewam pewnego premiera z kraju na południe od Słowacji o maczanie palców w nieszczelności granic.
2) W 2015 utknąłem przez kontrole graniczne na obwodnicy Salzburga. Tyle, że znowu jak w przypadku roku 2023, nie była to jakaś histeria i kreowanie państwa policyjnego. Zresztą jednym z motywów kontroli był odkryty przypadek uchodźców, którzy zmarli w drodze, podczas przewożenia w złych warunkach.
@fizyk
„Twoimi przykladami w sprawie Arabi Saudyjskiej tylko potwierdzasz, ze oni maja madry plan na przyszlosc i wiedza jak go zrealizowac”
Robia to mozgami zachodnich specjalistow i rekoma hinduskich czy afrykanskich robotnikow za ich prace placac petrodolarami z ROPY.
Jesli sie skonczy im ropa to skoncza sie im petrodolary wiec czym wtedy zaplaca za prace zachodnich specjalistow i robocizne azjatow czy afrykanczykow ?
Prawo i Sprawiedliwość wygrywając wybory parlamentarne w 2015 i 2019 nie uzyskało, jak wiadomo większości umożliwiającej zmianę Konstytucji. Nie było więc możliwości dokonywania zmian ustrojowych, a więc inaczej mówiąc, zakończenia żywota III RP. Postanowiono więc zrealizować ambitny plan innym sposobem, znanym jako metoda „faktów dokonanych”. Powołano KRS w sposób oczywiście niekonstytucyjny, Prezydent mianował nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego na miejsca już zajęte, nie przyjął ślubowania i nie wręczył aktów nominacji sędziom TK prawidłowo wybranym. Powołał prezesa TK w sposób jawnie błędny. I t.d.. O bezprawności tych aktów wypowiedziało się mnóstwo autorytetów prawnych, europejskie trybunały i polski Sąd Najwyższy. Obecna koalicja rządząca usiłuje naprawić bałagan powstały na skutek tych działań, ale napotyka wielkie trudności, polegające głównie na braku możliwości uchwalania ustaw naprawczych, bowiem Prezydent zapowiada kierowanie wniosków o ponowne uchwalenie tych aktów (veta). Koalicja nie ma tyle głosów w Sejmie, aby veto odrzucić. Co robić, aby nie narazić się na zarzut działania bezprawnego? Logicznie rzecz ujmując trzeba stwierdzić: Do pewnego czasu w kraju był stan pożądany, praworządność była przestrzegana. Potem nastąpiły , wbrew zapisom Konstytucji zmiany, które dziś nowa władza chce naprawić, ale jej nie pozwalają ci, którzy sytuację popsuli. A gdyby tak nowe ustawy naprawcze, dla pełnej jasności czemu służą, opatrywać krótkimi preambułami zawierającymi uzasadnienie konieczności ich uchwalenia, aby osiągnąć stan zgodny z Konstytucją? Odrzucenie takiej ustawy byłoby działaniem wbrew Konstytucji. Konstytucja nie zabrania stosowania preambuł w ustawach. Odrzucenie kilku takich aktów przez veto prezydenckie byłoby wyrazem nie tylko uporu prezydenta w realizacji jednej ze swych „prerogatyw”. Oznaczało by niechęć Prezydenta do naprawy Rzeczpospolitej.
Austria prowadzi kontrole graniczne z wybranymi państwami strefy Schengen od 2015 roku – są one regularnie przedłużane i mają na celu walkę z nielegalną migracją oraz przestępczością transgraniczną. Obecnie obowiązują do 15 grudnia 2025 roku.
Zakres i historia kontroli granicznych Austrii
• Początek: Kontrole zostały wprowadzone w 2015 roku w odpowiedzi na kryzys migracyjny.
• Obecnie objęte granice: Czechy, Słowacja, Słowenia i Węgry.
• Ostatnie przedłużenie: W październiku 2025 roku kontrole zostały przedłużone do 15 grudnia 2025.
• Podstawa prawna: § 10 ust. 2 ustawy o kontroli granicznej (Grenzkontrollgesetz, GrekoG).
Cele i skuteczność
• Główne cele:
• Zwalczanie nielegalnej migracji
• Przeciwdziałanie przemytowi ludzi
• Wzmocnienie bezpieczeństwa wewnętrznego
• Skuteczność:
• Rząd Austrii twierdzi, że kontrole są skuteczne w ograniczaniu nielegalnych przepływów osób i przestępczości transgranicznej.
• Krytycy wskazują, że mogą one naruszać ducha swobodnego przepływu w ramach strefy Schengen.
Wpływ na podróżnych i transport
• Dla kierowców ciężarówek i podróżnych: Możliwe kontrole dokumentów i krótkie opóźnienia na przejściach granicznych.
• Dla turystów i lokalnych mieszkańców: Zazwyczaj kontrole są wyrywkowe i nie powodują dużych utrudnień, ale mogą wydłużyć czas przejazdu.
Kontekst europejski
• Austria nie jest jedynym krajem Schengen, który przywrócił kontrole – podobne działania podjęły m.in. Niemcy, Polska, Francja i Dania.
• Komisja Europejska dopuszcza takie kontrole, ale pod warunkiem ich tymczasowości i uzasadnienia zagrożeniem dla bezpieczeństwa.
…
Lubicie doktryny/ programy partyjne typu TQM (Teraz Qurwa My), korupcja wam nie szkodzi, proste rozwiazania preferujecie, ludzi z charyzma szukacie… to macie co lubicie 😀 😀 😀 Kazdy ma co lubi…
https://www.politico.eu/article/western-democracy-ipsos-poll/
Pzdr Seleuk
Szanowny Redaktorze !
Trochę na tym świecie żyje i wiem co to jest propaganda i ten cały współczesny bełkot uprawiany i internetach , na podobno społecznych stronach. Szambo, kloaka i co tam jeszcze . Ale jednego nie mogę zrozumieć ; Jak to jest możliwe że ludzie dojrzali , wydawałoby się odporni na argumenty używane pod budką z piwem / bo to panie wszystkie złodzieje som/ zachowują się i używają prymitywnego języka , niczym gównarzeria która co dopiero wyszła z pieluch. I cały czas liczy że Ciemny Lud , to kupi. I niestety Ten Lud to kupuje .
Gdybym ja w moim wieku zaczął wygadywać głupoty , uznano by że jestem nieszkodliwie naznaczony Alzheimerem .
Ale kiedy czyni tak p. Lichocka i młodsi od niej , zastanawiam się tak po ludzku ; Co im się stało. Wiem, wiem ; Przekaz dnia i tym podobne dyrdymały . Ale dlaczego ?
Może Pan Redaktor coś o tym wie , albo blogowicze ?
Pozdrawiam
Zdzisław Prętki
@marcus21st
14 listopada 2025
14:03
Jesli sie skonczy im ropa to skoncza sie im petrodolary…
Przeciez oni to doskonale wiedza i jak np. Norwegia przygotowuja swoje panstwo na ten czas. I napewno nie beda wyganiac imigrantow 🙂 Tak glupi pomysl moga miec tylko nacjonalisci/rasisci.
VIII i IX kadencja polskiego sejmu nalezały do partii Jarosława Kaczyńskiego.
Od 12 listopada 2015 roku, który był początkiem VIII kadencji, upłynęło 10 lat.
Od 6 sierpnia 2015 roku Andrzej Duda zasiadał na fotelu prezydenta.
Szczęśliwy zbieg okoliczności wyniósł prawicę do władzy i wiele mogli wspólnie zrobić dla kraju. Czy wykorzystali ten czas?
Podzielona władza przy oportunistycznym prezydencie nie ma obecnie takiej siły przebicia. Powinna postępować racjonalnie licząc na dobre układy ciał niebieskich. W trudnych czasach trzeba mieć nadzieję na pomoc z góry. Czy nadejdzie?
@mezzo
14 listopada 2025
14:12
A gdyby tak nowe ustawy naprawcze, dla pełnej jasności czemu służą, opatrywać krótkimi preambułami zawierającymi uzasadnienie konieczności ich uchwalenia, aby osiągnąć stan zgodny z Konstytucją?
Moze to jakies rozwiazanie. Ale nie jestem konstytucjonalista. Nie moge tez ocenic jak by ztym w praktyce bylo.
Ale czemu nie wprowadzic do Konstytucji przepisu, ze kazda ustawa (a moze i przepis i rozporzadzenie) musza miec date waznosci (expiration date) nie dluzsza niz np. 4 lata? Jesli ustawa sie sprawdzi, to nie powinno byc problemu, aby ja przedluzyc.
Ależ ciekawa dyskusja o sile wg Tuska. Pan Premier genialny jest i basta. Uczy Europę, jak z siły trzeba korzystać – z umiarem, oględnie i ostrożnie. Jeszcze w dyktaturę popaść można. Może chodziło, aby nikt w partii doświadczonego wielce polityka silniejszy niż kierownik nie pojawił się. Pan Premier ciągle zabiega o względy konfederatów młodych i obiecujących, chociaż ktoś wspomniał o trumnie Dmowskiego. Podobno sojusz Premiera z nimi ma zbawić naszą Ojczyznę i wszyscy na to czekamy. Już wszyscy zapomnieli, że obóz demokratyczny mógł mieć Prezydenta, pozostało nam podziwiać stroje Pierwszej Damy i urządzać się przed rokiem „27.
Ropa sie „nigdy” nie skonczy. Te miejsca ktore po intensywnym wydobyciu wydaja sie wyeksploatowane po jakims czasie ponownie wypelniaja sie ropa. Prawdopodobnie wyplywa jakos z bardzo duzych glebokosci. Pamietam juz w latach 70-tych tzw. naukowcy przepowiadali wyczerpanie ropy na swiecie na rok 2000, potem na 2010, a pozniej przestali podawac daty. Znaczenie ropy maleje, za to gaz to jest przyszlosc.
@AS
Wygląda na to ze ten młodziak prezydent RP postanowił demokracje nad Wisłą przestawić na prezydenckie tory. On bowiem sądzi ze wzorem powinien być prezydencki system nad Potomakiem i szlus. A my mamy to co mamy. Czyli rząd rządzi podczas gdy prezydent kontroluje i reprezentuje. Nauczy sie tego jak podrośnie? Who knows
Wyrywkowe kontrole na granicy z Austria są farsą. Podobnie w Niemczech. Nie rozumiem natomiast kontroli polskich Służb granicznych przy wjeździe z Niemiec do Polski.
@andor
Kontrole wewnętrzne i zewnętrzne w Austrii faktycznie nie istnieją. Istnieją natomiast zapisy prawne, które nie maja żadnego znaczenia dla uchodźców. Austria zniosła faktyczne kontrole granic wraz z wprowadzeniem kontroli wyrywkowych. Podobnie jak w Niemczech chodzi tu o uciszenie skrajnej prawicy, co jest absurdalne i kosztowne. Nie hamuje natomiast napływu uchodźców, których takie detale zupełnie nie interesują. Często przekraczam granice Niemiecko – Polska i nigdy przez nikogo nie byłem zatrzymany. Poza tym starłem się ostatnio za każdym razem dość długo obserwować zdarzenia na granicach. Oprócz mięśniaków z plakatami, siedzących po niewłaściwej stronie/kierunku drogi na plastikowych krzesłach ustawionych na chodnikach, nic nie zauważyłem . Obecność Straży granicznej jest tu li tylko symboliczna. Na granicy austriackiej podobnie, chociaż bez polskich osiłków. Nie rozumiem natomiast, to znaczy nie popieram, symboliki rzekomej kontroli na każdej z tych granic, a szczególnie po polskiej stronie przy wjeździe do Polski z Niemiec. Mamy więc tylko próby spektakli, nie kontroli. Śmiechu i krytyki warte. Politycy przekrzykują się i próbują naśladować skrajna prawice. Uszczelnianie granic jest prawie niemożliwe i zupełnie bezsensowne w globalnym świecie. Pomoc i wsparcie krajom , z których uchodźcy przybywają jest natomiast konieczna. Również pomoc dla Grecji i Włoch jest niezbędna, co się zresztą ostatnio ma miejsce. Powoływanie się na zapisy prawne dotyczące kontroli granicznych w UE podtrzymuje tylko „wracanie do naszych baranów“. Nieszczęsny Maitre P. śmieje się „z chmurki“.
Orteku !
Och, ten młodziak. Aż się ciepło robi pod koszulką. Przecież on się jeszcze naumie, a wszystko co było skreśli się. I dalej pospólstwo ma wierzyć, że prawo dotyczy tylko sprzedawców marchewki / z nie tej partii/. Kiedyś w tym kraju żyło 2% ludzi, którzy próbowali być obywatelami i pamiętali n.p. o infamii. Wszystko na sprzedaż.
Do 1958:napisałeś:”Ropa sie „nigdy” nie skonczy. Te miejsca ktore po intensywnym wydobyciu wydaja sie wyeksploatowane po jakims czasie ponownie wypelniaja sie ropa. Prawdopodobnie wyplywa jakos z bardzo duzych glebokosci”.Twoja teoria jest tylko trochę mniej „naukowa”, niż opis cudu w Kanie Galilejskiej. W Kanie zebrano podobno więcej ułomków, niż było na początku chleba w ogóle.
A prawda jest taka, że zgodnie z przepisami ilość zasobów liczy się tylko na podstawie zawartości kopaliny w złożach odkrytych. To nie jest publicystyka, ani powieści Lema, ale nauka. W miarę postępu naukowo-technicznego odkrywa się i udostępnia do eksploatacji oraz eksploatuje nowe złoża metodami, które nie były jeszcze dostępne kilkadziesiąt, czy kilkaset lat temu. Nic się w górotworze nie przelewa i nic się ponownie nie wypełnia. Po prostu odkrywane są kolejne złoża, o których kilkadziesiąt lat temu nauka i technika nie wiedziała, że istnieją, albo uznawała, że ich eksploatacja jest nieopłacalna według ówczesnych technologii udostępniania i wybierania. Cuda zdarzały się tylko w Kanie Galilejskiej
@mfizyk 14.11. 16.52. Gdyby koalicja rządowa miała większość pozwalającą na zmianę w Konstytucji, miała by też dostateczną większość do odrzucenia veta prezydenckiego. Przy takiej większości nie było by problemów z szybką naprawą systemu wymiaru sprawiedliwości i przywróceniem praworządności. Ale nie widzę żadnych szans na stworzenie takiej większości w obecnym układzie sił w parlamencie. I w tym sęk…
@fizyk
„Przeciez oni to doskonale wiedza i jak np. Norwegia przygotowuja swoje panstwo na ten czas. I napewno nie beda wyganiac imigrantow ”
A mysli pan ze migranci beda chcieli za darmo albo za mala kase mieszkac na pustyni gdzie w dzien temperatura dochodzi do 50 stopni ?
Widzial pan jakis towar na polce sklepowej made in Saudi Arabia ?
@leśnyszum
Czujnie żeś blogowi przypomniał infamię. Ona dotyczyła obywateli szlacheckich naszej ojczyzny obojga narodów ówczesnych. Wikipedia zapodaje:
„W systemie prawnym Rzeczypospolitej Obojga Narodów infamia była orzekana wobec szlachty za najcięższe przestępstwa (rozboje, kradzieże, morderstwa), oznaczała utratę czci, zakaz sprawowania funkcji urzędnika zaufania publicznego oraz częściowe wyjęcie spod prawa. Niekoniecznie wiązała ze sobą nakaz opuszczania kraju.”
Nie ma to jak Wiki. Ona wyjaśni wszystko
Siła państwa polega na finansach i strukturze administracji.
Na śniadaniu u Rymanowskiego powróciła sprawa ochrony zdrowia obywateli. Małe powiaty nie są w stanie utrzymać wielooddziałowych szpitali. Proponuje się przekazać nadzór na szczebel wojewódzkich władz samorządowych. Ważna jest nie tylko liczba porodówek, ale czas i możliwości dojazdu do szpitala.
Kolejną sprawą decydującą o pozycji państwa jest zewnętrzny wpływ na jego politykę przez wiodące ambasady. Dostało się niemieckiemu ambasadorowi w Polsce za jego krytyczny stosunek do raportu o stratach poniesionych przez Polskę w czasie niemieckiej okupacji.
Inną sprawą poruszoną w tym programi była korupcja na Ukrainie. Zadano pytanie czy Ukraina ma być silniejsza od Polski?
@marcus21st
15 listopada 2025
13:55
Widze niemala roznice miedzy panem a rzadzacymi Arabia Saudyjska:
Pan widzi problemy a oni rozwiazania. Wiec nie zostanie pan ich doradca, nawet za male pieniadze 😉
SZ.Orteq
Niestety, obywatelami było tylko 2% o czym napisałem, rzadko używano formy „obywatel szlachecki”. Zbytnia komplikacja.
Bardzo się cieszę, że Tusk wreszcie zrozumiał, jak należy prowadzić politykę w latach dwudziestych XXI wieku, zwłaszcza gdy za głównego przeciwnika ma się PiS. Lepiej późno niż wcale, ale szkoda, że tak późno. Bo gdyby zrozumiał to dwa lata temu, dziś nie musielibyśmy słuchać kibolskich ryków w pałacu prezydenckim.
Bardzo się cieszę, ze Remm się cieszy, chociaż nie postrzega problemów dzisiejszej polityki i politycznych, społecznych granic możliwości Tuska i rządu.