Lekcje do 19:30

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Współczuję uczniom 1 LO w Bochni, którzy będą kończyć lekcje o 19.30. Doprawdy nie dało się planu ułożyć lepiej? (plan lekcji tutaj – zob. klasy pierwsze)

Kiedy pracowałem w podstawówce, zdarzało mi się kończyć lekcje ok. 18. Taki był plan. Zanim się człowiek zebrał do domu, była 18.30 lub 19.00. Było to na ulicy Kaliskiej w Łodzi. Pamiętam, że uczniowie bali się wychodzić ze szkoły, szczególnie zimą, gdyż o tej porze ulicami zaczynała rządzić łobuzeria. Czekali więc na dorosłych i razem z nauczycielami szli parę ulic do domu.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Dlaczego nie Włoch? Rzymscy dziennikarze już rekonstruują przebieg konklawe

Włosi starają się objaśnić porażkę faworyta, za którego uchodził kard. Pietro Parolin. Sekretarz stanu za pontyfikatu Franciszka miał – jak piszą watykaniści „La Stampy” – otrzymać w pierwszym i drugim głosowaniu bardzo duże poparcie.

Tomasz Bielecki, Polityka Insight

Dzieci czasem opowiadały, że muszą płacić haracz za przejście. Dyrekcja wprowadziła więc zasadę, że lekcje nie mogą trwać dłużej niż do 17.00. Z trudem udało się plan ścieśnić o jedną godzinę. Nawet rozważano, czy nie można by skrócić ostatnich lekcji – religii, wychowania fizycznego, muzyki – z 45 minut do 30. Podobno nie można.

Patrzę na plan 1 LO w Bochni i widzę, że na ostatnich lekcjach uczniowie mają nawet przedmioty maturalne, czyli najważniejsze. Matematyka o 19.00? Język polski w porze kolacji? Masz 15 lat i wracasz ze szkoły między godz. 20 a 21 – to nie jest normalne. Jestem pewien, że większy pożytek z lekcji byłby, gdyby trwały one 30 minut, ale o normalnej porze.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj