Asy i blotki
Jarosław Kaczyński kpił w Katowicach, że jeszcze nie widział, by starą nazwę partii przedstawiać jako nową. Pisowska nomenklatura ryknęła śmiechem. Ucieszyła się też z kpin o „żurkach”. No a z czego się w istocie śmiali i kpili razem z prezesem? Z samych siebie.
Bo jeszcze nikt nie widział, by partia nazywająca się „Prawo i Sprawiedliwość” notorycznie łamała prawo i urągała sprawiedliwości. Kpiny prezesa i rechot jego wyznawców podszyte były strachem. Przed przyspieszającymi rozliczeniami ich rządów i przed przegraną w wyborach parlamentarnych za dwa lata.
Zjednoczenie Koalicji Obywatelskiej z trzech środowisk do jednej formacji pod tą samą nazwą to krok w dobrą stronę. Liczę na to, że teraz, po formalnym i dobrowolnym scaleniu, KO pod przywództwem Donalda Tuska umocni się jako lider obozu demokratycznego. Mam na myśli nie tylko jego koalicjantów, ale też prodemokratyczne instytucje i zrzeszenia obywatelskie. Cały elektorat prodemokratyczny.
Trauma w obozie demokratycznym po sukcesie Nawrockiego zaczyna ustępować. Mamy już dostatecznie dużo wiedzy o jakości i sympatiach jego ekipy, by uwolnić się od złudzeń, że Nawrocki ma potencjał męża stanu. Symbolem stała się misja kontaktowa jego promotora politycznego prof. Nowaka w AfD. Nawrocki musiał o niej wiedzieć. Tymczasem szef MSW Republiki Federalnej stwierdził, że AfD zachowuje się, jak „niemiecka partia Putina”.
Na neutralność Nawrockiego jako głowy państwa więc bym nie liczył ani teraz, ani, tym bardziej, w kampanii parlamentarnej. Czy wesprze PiS czy Mentzena, to się wtedy wyjaśni. Na pewno będzie przeszkadzał Tuskowi i zjednoczonej KO. Mamy dziś taką sytuację, że PiS, aby odzyskać władzę, musi paktować z Mentzenem. To sytuacja nowa dla Kaczyńskiego i upokarzająca. Po raz pierwszy staje się petentem. Nie może dyktować warunków. Na dodatek wizerunkowa konfrontacja obu polityków wypada dla Kaczyńskiego fatalnie. Tusk przy nim to okaz witalności.
Choć zawsze warto pamiętać, że prawdziwie wolne wybory mogą skończyć się niespodzianką, to jednak szanse KO rosną. Przed Tuskiem decyzja, czy nie wrócić do idei jednej listy na wybory i zacząć do niej przekonywać liderów koalicyjnych. Taki blok znów nabiera sensu, gdy można się spodziewać, że prawica pisowska dalej będzie walczyć i z demokratami, i z Mentzenem, a nie ma na to dostatecznych sił i środków. Rywalizacja na prawicy sprzyjałaby blokowi demokratycznemu.
Z tym blokiem mogą być jednak kłopoty. Najbliższym testem, czy w ogóle wchodzi w grę, jest spór o dwukadencyjność władz samorządowych, ustanowioną przez PiS z chęci odwojowania swoich wpływów na tym szczeblu. Za zniesieniem ograniczenia są Tusk i Kosiniak-Kamysz, Pl50 podzielone, Nowa Lewica dyskutuje. A co wolą mieszkańcy?
Zjazdy PiS i KO potwierdziły dwie rzeczy: że wciąż są to główni gracze w naszej polityce i że depcze im po piętach skrajna prawica Mentzena, Bosaka i Brauna. O nowym „duopolu” Razem i Mentzena nie ma co mówić, bo wystąpił w wyborach prezydenckich tylko w niszy pokoleniowej.
Duopol PiS/KO to wymysł ambitnych polityków drugiej ligi, którzy mają mniejsze branie w elektoracie i powinni się bardziej starać o pozyskanie większego poparcia, zamiast zwalać winę na tych większych. Nie ma żadnego „zabetowania”, bo wtedy Braun nie rósłby w siłę, a Hołownia nie spadłby pod próg. Jeśli to prawda, że Polak nie lubi kłótni w polityce, tylko pokazy jedności i siły, to więcej kart biorących mają dziś w ręce demokraci.
Komentarze
Krótko i bez zbędnego niuansowania -to moje Wielkie marzenie, żeby demokraci wreszcie sie zjednoczyli i poszli do wyborów jako jeden blok. Intuicja granicząca z pewnością mówi mi, że tego bardzo chcą zagubieni wyborcy. Rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy boją się skrajnej prawicy, koszmaru faszyzmu, kochających wolność i demokrację, prawo i w ogóle normalność i z tych rozmów zawsze wynikało to, o czym napisałem wyżej. Być jak jedna pięść, poczuć wreszcie siłę i przyglądać się rosnącej panice po przeciwnej stronie. Byłaby to wspaniała sprawa. Trzeba szybko zapomnieć o paraliżującym strachu, siadać, rozmawiać, zdecydować i obronić Polskę przed złem. Ten kraj zasługuje na walkę jak nigdy i zwycięstwo normalności i dobra!
Trauma w obozie demokratycznym po sukcesie Nawrockiego zaczyna ustępować.
I tak trzymac!
Oraz systematycznie obserwowac zestawienie sondazy zanim sie zacznie dawac „dobre rady”, np. Tuskowi:
https://www.politico.eu/europe-poll-of-polls/poland
@cukiertort
🙂
Nawiazujac do konwencji PIS i wywodow „stratega”z Zoliborza na temat wrogow i przyjaciol.Stwierdzi ze Niemcy i Francja [razem z widelcami i nozami] chca nam zabrac suwerennosc a USA nie.Pragne mu doniesc ze Trump chce Kanady[w ktorej zyje] jako 51 stan USA.Grenlandia tez mu sie podoba a i ostatnio Wenezuela,Czas na emeryture ale nie zasluzona bo podpaliles Polske.
Może i są w w polskim elektoracie demokraci. Wielu z nich być może poparło Trzaskowskiego, ale można odnieść wrażenie, że jest ich zbyt mało na pokonanie PIS. Reszta „demokratów” na czele z kierownikiem przestraszyła się, że z chwilą zwycięstwa Trzaskowskiego będzie drugi obóz może bliższy Unii. Może nowy Prezydent nie będzie miał uczulenia na słowo klimat, nie będzie walczył z bobrami czy wilkami, oświata nie będzie tak Oświęcona, jak za obecnęj ministerki – wielkie zapowiedzi … Zielonych przecież skutecznie wycięto w nowym KO. Może ci demokraci nie oczekują PIS-bis ?
Pozostała część, tradycyjnie będzie walczyć o jedność /FJN/, bo to wiecie, czasy są ciężkie no i powstał silny prezydencki obóz
@leśnyszum
Nie ma z czego kpić.
Po to kiedyś powatała PLATFORMA dla różnych sił politycznych by dziś jej ,,udziałowcy” mogli stworzyć demokratyczną KOALICJĘ…
Tyle w temacie…
Pozdrawiam
Nie ma innej drogi niż Duża Koalicja. Mniejsze partie miały czas, aby się skonsolidować i suwerennie stać się częścią koalicji,
Z drugiej strony pozostaje kwestia UE i przespany czas na integrację państw członkowskich, wszystkich lub tylko Starej Europy. To się niestety nie udało i prawdopodobnie nie uda w obliczu antyeuropejskiego nastawieni USA oraz przejęcia roli najsilniejszego państwa na świecie, mianowicie Chin, to się staje lub już stało. Prorosyjska pozycja Chin znacząco stoi na drodze integracji europejskiej. Czekają nas czasy przejścia z obszarów „na opak lub przeciw“ do obszarów „ tworzenia Unii bis od początku.
Pomijam europejski kryzys gospodarczy i marzenia o wzroście do „nieba“ oraz zadłużenie krajów członkowskich.
Sz.Redaktor. Ani mi w głowie kpić i zgadzam się, że nie ma z czego kpić. Nie chcę wygranej KO wespół z Brałnem, Mencenem. Bąkiewiczem i pozostałymi obrońcami granic.
Trochę z innej beczki. Śmieszny pan Telus, też demokrata, ale z PIS-u na koniec /przerwę/ działalności sprzedał pewną kluczową 160 hektarową działkę. Kupiec -obszarnik. Za czasów PIS-u dążono do gospodarki rolnej rodzinnej. Max. 300 ha. W imię tych zasad zniszczono sporo większych gospodarstw pracowniczych spółek. Ludzie stracili pieniądze, czasem życie. W terenie zarządzał KOWR i okazuje się, że jednym ubywało, ale innym przybywało, wbrew wszystkim hasłom. KOWR dalej dzieli dzierżawami i rządzi.
@AS
Wzrost popularności Tuska jest wielce zachęcający. Czy to wystarczy na przebicie nadziei PiSu że wróci do władzy w następnych wyborach? Kaczyński najwyraźniej na to liczy.
Trudno mi dokładnie ustalić co było powodem tego wpisu; clip z Trumpem w koronie zrzucającym z myśliwca tony łajna na pokojowe manifestacje „No Kings” bełkot rosyjskiej propagandy, paranoiczne wypowiedzi prezesa na temat Unii Europejskiej bedącej głównym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i suwerenności nadwiślańskiej krainy, czy obgniwający kościół rzymkat. Coś przeważyło, wywołując efekt na tyle emetyczny, że spowodował ucieczkę w tematykę egzystencjalną. Przyglądając się temu co się obecnie w świecie wydziewa trudno nie uledz złudzeniu całkowitego zagubienia, któremu towarzyszy nastrój o zmiennej amplitudzie z histerycznego śmiechu do przygnębienia. Powodem tego może jest to, że obserwujemy rzeczywistość wybiurczo i powierzchownie, nie będąc w stanie objęć wzrokiem całości zjawisk. Trudno mi wyobrazić sobie zdrowo myślącą osobę, która nie zdawałaby sobie sprawy z otaczającego nas bezsensu w którym tkwimy. To co może wprawić w zdumienie to to, że wspominanie o tym jest z reguły postrzegane jako coś nie na miejscu, coś o czym nie wypada mówić. Jakoś tak się dziwnie składa, że każdy jest przekonany o tym, że wszyscy, poza nim, mają nasrane we łbie ale tylko nielicznym przychodzi do głowy o tym napomknąć. Może gdyby więcej odważnych się znalazło, łatwiej byłoby radzić sobie z ludzką kondycją niż ją zakłamywać opowieściami o pogodzie, sukcesach zawodowych, nieudanych wczasach i przepisach na flaczki po zamojsku. Na szczęście jest jeszcze z kim od czasu do czasu pogadać w towarzystwie pijaków, pisarzy, filozofów, bezdomnych włóczęgów i niektórych blogierów grasujących na „Hopscotchu”
Piosenka z łezką na Dzień Zaduszny
https://www.youtube.com/watch?v=_pM1LAX9ZwE
@leśny szum
Wespół? Czyli chce pan powrotu Kaczyńskiego pod egidą Batyra.
Tusk z w/wymienionymi przekracza moją tolerancję. Niech czarne będzie czarne, a białe niech będzie białe. Już była taka koalicja z Tuska z Hołownią – ni pies ni wydra
@ Adam Szostkiewicz 28 października 2025 9:15
Ostatnie wpisy @leśny szum wzorcowo pokazują podejście dużej – niestety! – części elektoratu.
Oni „chcą dobrze”, ale widzą jedynie to czego nie chcą, są przy tym zbyt ortodoksyjni by być w stanie wybrać opcję która jest mniej niekorzystna, bo przecież „zło to zło”. W efekcie na wybory nie idą, „bo oni panie wszyscy od jednej matki”, albo w ostatniej chwili decydują się zagłosować na świeże objawienie zainaugurowane przez Tymińskiego z jego teczką.
Po co prof. Nowak pojechał do Niemiec na spotkanie z AfD?
On sam twierdzi, że trzeba rozmawiać z politykami, AfD jest realną siłą polityczną w Niemczech, a on rozmawiał z AfD prywatnie.
Prywatna osoba rozmawia prywatnie z realną siłą polityczną.
Poza tym Nowak ma zadrę do Kaczyńskiego, którego uważa za starszego pana, który powinien wycofać się z czołowej roli w PiS, a na następcę wskazał mołojca Czarnka.
Ciekawe jest to, że prof. Nowak jest doradcą Nawrockiego, który jest na urzędzie prezydenta, a zatem daleko od Kaczyńskiego.
Czyn Nowaka (dialog PiS – AfD), podobnie jak ostatnie wrzutki ideologiczne na konwencji programowej PiS w Katowicach dokonane przez Jarosława Kaczyńskiego, Wildsteina i innych świadczą o tym, że partia znalazła się w zagrodzie otoczonej elektrycznym pastuchem. Niby płotu porządnego nie ma, ale wyjść poza strzeżony teren nie można. PiS wpada co chwilę w ideowe i polityczne turbulencje, rzuca ją to w stronę Konfy, to w stronę AfD (całkiem prywatnie – przez prof. Nowaka), to padają komendy – wszyscy won, pójdziecie siedzieć, itp.
Machina krętactwa, absurdu, nienawiści i durnowatych antypolskich haseł to się rozpędza, to zacina, to rusza od nowa i kręci w kółko. Jarosław uspakaja, ubolewa, uprzejmie prosi i się umawia, kolejne pułapki na PO zastawia, bryluje, świruje, konkurentów tłamsi, głośno zapowiada – to nie my, to tamci. Bronię Polaków, bronię narodu od miazmatów imperialnych ciągnących z Zachodu. Wyjawia, wyjaśnia, w mowie ślimaczy, z meżostanowskim naciskiem cierpliwie tłumaczy, którędy droga, gdzie wróg na nas czyha, gdzie nie ma wroga.
Niemcy i Francja – tych bać się należy, nic nam nie grozi ze wschodniej rubieży.
Gdzie leży nasza narodowa racja? – My, nasza w przyszłości Konfederacja.
W ojczyźnie trzeba zrobić obrządek. Tusk won, Mentzen won, zmieniamy ton i w państwie będzie nasz porządek.
W podsumowaniu można powiedzieć, że Prezes coraz bardziej zakałapućkuje się w swojej polityce wewnętrznej i zewnętrznej. Ciągadełka co rusz wylatują mu z rąk, partia powoli traci sterowność.
TJ
Niejaki Berkowicz spod konfaceli – wychowanek Korwina, jak się okazuje nie tylko dansjor, ale też drobny (?) złodziej okradający Szweda…
Przyłapany na kradzieży mówi, że zapłaci mandat…
I odszczekuje krytykom i komentatorom swego dzieła kradzieży, że kudy mu do ich volumenu i valuezłodziejstwa – typowa linia obrony gówniarzerii katopraworusów.
To ich wkład w pseudopolitykę i wzmocnienie narowistości „narodu” wybranego – tępoty paranoików, kłamców, oszustów, złodziei małych i dużych oraz bezczelnych i wyszczekanych zdrajców i niszczycieli Polski na żołdzie gangusów putopojebów.
Ów faszysta i złodziej obdarował swoją publiczność słowem:
„Ksenofobia jest ważnym elementem naszej wspólnoty narodowej.
Trzeba ją pielęgnować”.
‚W marcu 2025 r. Konrad Berkowicz został odwołany z Komisji Etyki Rady Poselskiej po tym, jak w sieci pojawił się filmik, na którym wspólnie z innym posłem żartował o pakowaniu „ciał lewaków” (tu padły nazwiska Adriana Zandberga i Marcina Józefaciuka) w siatkę na choinki’.
I co takim impotentom faszystom zrobisz – nic nie zrobisz…
Aborygen 28 pazdziernika 2025 4;07,,Trudno mi wyobrazić sobie zdrowo myślącą osobę, która nie zdawałaby sobie sprawy z otaczającego nas bezsensu w którym tkwimy. Na szczęście……,,
Na szczęście są nieliczni / może 10% populacji / którym klepki przylegają. I jest nadzieja wynikająca z ludzkiego doświadczenia, polecam Ci powiedzenie; Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Polecam ci także,,Zycie jest piękne,, Roberto Benigniego. Ja, odzyskałem wzrok, znowu widzę moich bliskich i cały otaczający mnie świat.
Nie Aborygenie, nie widzę bezsensu, i nie szukam jego potwierdzenia u pijaków,pisarzy i filozofów / Cioran/
Bezsens jest w nas, o ile poddajemy się wszechogarniającemu nas kretyństwu podawanemu nam do wierzenia.
Bezsens wynika z tego że dajemy narzucić sobie narrację w której fakty stają sie domniemaniem, w której prawda zostaje wyśmiana , albo udaje się że jej nie ma.
Mamy przesilenie , świat zostaje na nowo zdefiniowany i albo znajdziemy elementy wspólne dla przetrwania, albo polegniemy definitywnie. Ale to się nie wydarzy bo; ,,Nie ma tego złego ,co by na dobre nie wyszło,,
A najważniejszym przekazem jest ;Szacunek dla drugiego człowieka. A my; Dawajmy temu wyraz, zachowując przy tym zdolność do mówienia prawdy.
Pozdrawiam
Zdzisław Prętki
Jakoś nikt nie komentuje za jakie „psie pieniądze „sprzedano działkę. Coś koło 20% najniższej średniej krajowej ceny gruntu /zł/ha/. Nawet Morawiecki tak nie kupował. Teraz działka zostanie odkupiona przez państwo za godziwe pieniądze, które zrekompensują OBYWATELOWI utracone miejsce pracy.
dino77 Skąd te insynuacje – nie jesteśmy na końskim targu. Wg ciebie można wejść w spółkę z kimkolwiek. Nawet w II RP nie każdemu podawało się rękę.
@Zdzislaw73
28 października 2025, 14:16
@Aborygen 28 pazdziernika 2025 4:07
Tak z przekory sie zapytam, jak ktos za mlodu nie potrzebowal/szukal sensu zycia, to po co mu na starosc cos takiego 😉 Chociaz z drugiej strony nigdy nie jest za pozno 🙂
A tak na serio to zacytuje M.Lutra (?):
„Auch wenn ich wüsste, dass morgen die Welt untergeht, würde ich heute noch ein Apfelbäumchen pflanzen.“ (Nawet gdybym wiedział, że jutro nastąpi koniec świata, to i tak zasadziłbym dzisiaj jabłonkę.)
oto głos przedstaoiwciela srodowisk „nieliberalnyech (Klub Jagelloński)w Polsce o dialogu prof. Nowaka z niemiecka AFD.
„Na naszych oczach rodzi się demokracja nieliberalna, w której liberałowie nie mają monopolu na to, co dobre, piękne i prawdziwe, a świat przez nich urządzony po prostu się kończy. Dla własnego dobra powinni więc przestać żyć w świecie wyobrażonym i zacząć dotykać realnego życia. Nibylandia się skończyła, wróciła polityka.”
Ni z gruszki ni z pietruszki autor wypowiedzi o dialogu prof. Nowaka ze skrajną prawicą w Niemczech rozpatruje w kontekście „rodzącej się na naszych oczach nieliberalnej demokracji”.
Idee fixe Putina i Orbana.
TJ
Oj , maly fizyk. Jak ta jablonka, ktora zasadzisz pod namowa Lutra troche podrosnie, to nie omieszkaj sie na nia wgramolic i zaczac radosnie cwierkac.
Ten limit dwukadencyjności to istotna sprawa. W mojej ocenie bardzo dobry zapis prawny. Jestem ciekawy finału. Nie ukrywam, że wynik będzie miał wpływ na mój głos w najbliższych wyborach.
@lalecznik
29 października 2025
19:46
Uwazam, ze niedopuszczanie kandydatow do wyborow jest sprzeczne z idea wolnych i demokratycznych wyborow. To arbitralnie ogranicza moje prawo wyboru!
Przypomne tez inne dyskusje w sprawie kandydatow. Z jednej strony krytykuje sie, ze mozna wybierac tylko kandydatow z partyjnych i innych list. Z drugiej strony zada sie aby tylko „madrzy” mogli kandydowac. A jeszcze innych (np. samorzadowcow) chce sie znowu arbitralnie z wyborow wykluczac.