Kardynałowie bronią migrantów
Drugi ważny w Kościele polski kardynał ujął się za migrantami. Najpierw kardynał Grzegorz Ryś wydał list pasterski do wiernych w swojej archidiecezji. Odniósł się do sporu podgrzewanego przez prawicę przeciwko rządowi Tuska. Nazw PiS czy Konfederacja Ryś nie wymienia, ale wszyscy wiemy, o co tu chodzi.
W liście odczytanym w kościołach archidiecezji łódzkiej padają mocne słowa. Spór i działania, w których jest powoływanie się na chrześcijańskie motywacje, „w istocie rzeczy z chrześcijaństwem nie mają wiele wspólnego” i godzą w „inicjatywy prawdziwie ewangeliczne”, jak np. centra pomocy migrantom i uchodźcom prowadzone od czasu napaści na Ukrainę.
I dalej: „hejt, strach przed obcym, stereotypy, nienawiść stają się argumentem ważniejszym niż racje ludzkie i ewangeliczne”. A przecież katolicka nauka społeczna (na którą tak wielu się powołuje) wyraźnie stwierdza, że każdy człowiek ma prawo wybrać sobie miejsce do życia; i ma prawo w tym miejscu być uszanowanym w swoich przekonaniach, kulturze, języku i wierze. Chrześcijaństwo nie jest religią plemienną, lecz objawieniem „jedności rodzaju ludzkiego”.
Ryś zaznacza, by jego listu nie traktować jako ingerencji w bieżącą politykę, tylko „prośbę o nawrócenie języka dyskusji publicznej”. Czyli apeluje do prawicy politycznej i kościelnej, aby jej język był zgodny z językiem i przesłaniem Jezusa, gdy dotyczy tematu uchodźców i migrantów. A jeśli prawica nie jest w stanie tego apelu przyjąć, to przynajmniej niech „nie dokłada ognia do tak rozpalonej rzeczywistości”.
Apelu, jak łatwo się domyślić, prawica nie podjęła, a na kardynała wylała się fala hejtu. Zapewne tego się spodziewał, bo przecież wie, na co stać polską prawicę, kiedy czuje, że ma poparcie sporej części katolickiego społeczeństwa. Co tam Ryś i ewangelia, liczy się katolicki nacjonalizm. I wykluczające innych hasła: tylko pod krzyżem Polak jest Polakiem, Polska dla Polaków, całkowite zaprzeczenie chrześcijańskiego uniwersalizmu.
A teraz głos kardynała Konrada Krajewskiego. Również mocny i jednoznaczny. Tym razem z Rzymu, gdzie odbywa się zlot młodzieży katolickiej z całego świata, w tym Polski, w ramach roku jubileuszowego, ogłoszonego jeszcze za papieża Franciszka. Krajewski do polskiego kontyngentu wygłosił kazanie. „Gdy ktoś mówi: Polska dla Polaków , to znaczy, że nie ma w niej miejsca dla Jezusa”. Jezus znalazł schronienie w Egipcie, co by było, gdyby wówczas maszerowano tam pod hasłem „Egipt dla Egipcjan”?
Krajewski wyznał, że bardzo go zabolały te słowa o Polsce dla Polaków. Bo 10 mln Polaków mieszka poza Polską, w samym Chicago około miliona. „Wyjechali za chlebem i tam ich przyjęto”. Nie krzyczano „Ameryka dla Amerykanów!” czy „Włochy dla Włochów!”. I podobnie jak kardynał Ryś Krajewski zaznaczył, że to nie jest „logika Ewangelii”.
Niestety, nie jest tak dobrze, bo dziś i w Ameryce, i we Włoszech, i wielu innych krajach słyszymy te złowróżbne skandowania, że wara „obcym” od naszego plemiennego terytorium. A w polskiej dyskusji pojawił się głos, że ksenofobia to dobra rzecz. Nie, wykluczający nacjonalizm i rasizm to są rzeczy złe i groźne, bo, jak powinniśmy pamiętać choćby z nowszej historii Europy, prowadzą do przemocy i wojny.
Nie muszę dodawać, że i na Krajewskiego wylał się hejt na antymigranckiej prawicy. A przecież przedstawia się ona jako katolickie okopy św. Trójcy w „lewackiej” Europie. Polscy kardynałowie to dla nich żaden autorytet. A przecież Ryś i Krajewski nie bronią migrantów o złych zamiarach, tylko soborowej doktryny katolickiej.
Te dwa głosy polskich dygnitarzy kościelnych warto odnotować, choć wydaje się, że reprezentują mniejszość w Kościele w Polsce w obecnym momencie. Nie szkodzi. Ważne, że dali swoje świadectwo ludziom wierzącym. Kaczyński zwołujący na jesień manifestację przeciwko migrantom, aby atakować Tuska, nie może już udawać, że ma w tym poparcie całego episkopatu. Nie musimy być katolikami, by podziękować kardynałom, że w tej sprawie „stanęli w prawdzie” przeciwko prawicowym manipulacjom Kościoła i Kościołem. Tu także każdy głos się liczy.
Komentarze
Jedna, ani nawet dwie, jaskółki wiosny nie czynią . Antyimigrancka histeria osiągnęła już taki poziom, ze pojedyczne głosy rozsądku odbijają się od ściany uprzedzeń . Nawet gdy sam Chrystus zstąpił na ziemie i przemówił w tej sprawie, to tez by nic nie wskórał . Bakiewicz i spółka wiedza lepiej.
Kardynałowie bronią migrantów
Polskich kardynałów jest pięciu.
Głos, ostrożnie nie wymieniając nazw antyemigranckich partii, zabrało dwóch.
Czy pisanie „kardynałowie bronią migrantów” nie wyczerpuje definicji manipulacji?
@jagoda
Dwóch, ale najważniejszych. A skoro dwóch, to liczba mnoga nie jest manipulacją, bo niby na czym miałaby polegać? Zaznaczam, że to niestety mniejszość, ale tym bardziej godna odnotowania, bo stanowi istotny wyłom w pro-prawicowym episkopacie. Dobre słowa w dobrej sprawie nie zmienia złej kondycji moralnej upolitycznionego Kościoła w Polsce, ale czemu umniejszać znaczenie tych wypowiedzi tylko dlatego, że ich autorami są hierarchowie kościelni. Przecież wciąż zarzucamy – słusznie – episkopatowi, że milczy, gdy powinien mówić, a mówi, gdy powinien milczeć.
@AS
Ważną dzisiaj rzeczą jest przypomnienie iż chrześcijaństwo jest religią CAŁEGO rodzaju ludzkiego a nie jakiejś jednej grupy. Nie wszyscy chcą o tym pamiętać. To zapomnienie nie wpłynie dobrze na dalsze podtrzymywanie znaczenia tej religii wśród tylu istniejących na świecie od tysięcy lat.
Żaden kardynał czy biskup upadłego polskiego katkościoła ostatnich 40. nie zasługuje na dobre slowo… i żaden skowronek wiosny tam nie uczyni w najbliższych latach…
Tej zdeprawowanej do cna kościelnej złodziejskiej kamaryli, zblatowanej z częścią katobolszewii, nikt szybko nie wysadzi ku niebu… , nie wymrze, bo rodzi się stare-nowe z kibolskiego i gangsterskiego narybku oraz gejowskiej masy seminaryjnych kleryków (vide kumpel odrażających bandziorów i sutenerów, kibol, wręcz gnojek, którego gangus powołał na kapelana kancelarii prezydenckiej, a w 2015 roku odznaczył tego troglodytę Krzyżem Wolności i Solidarności., vide artykuł i fotografie, vide choćby tu: „Ks. Wąsowicz daje wyraz swoim antypatiom na molo w Brzeźnie”, „Ks. Jarosław Wąsowicz na zdjęciu z Olgierdem L. ps. ‚Olo’,
„Po lewej ks. Wąsowicz na zdjęciu z Olgierdem L. ps. ‚Olo’, skazanym za sutenerstwo (fot. facebook/ Olgierd L.). Po prawej zdjęcie ks. Wąsowicza z molo w Gdańsku Brzeźnie (facebook/ Jarosław Wąsowicz”).
https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/51,35612,23014875.html#s=S.galeria-K.C-B.1-L.1.duzy
https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,25417582,naziol-kibol-bandyta-kim-jest-olgierd-l-szef-gangow-z.html#s=S.embed_link-K.C-B.1-L.3.zw
„Arcybiskup zareagował krzykiem: „Nie pier…l! Rozjeżdżasz się gdzieś po diecezji, masz za dużo czasu”. Od tego wydarzenia przestał się hamować i wielokrotnie moje odpowiedzi ucinał „nie pier…” (tak też zwraca się do dziś – ostatnio do jednego z proboszczów podczas wizytacji)”…
https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,25344570,wstrzasajacy-obraz-abp-slawoja-leszka-glodzia-jestes-gowno.html#s=S.embed_link-K.C-B.1-L.2.zw
Kardynałowie bronią siebie i obrazu Kościoła, a my mamy się z tego cieszyć, ze nie wszyscy ulegają propagandzie .
Podobno Zygmunt August rozważał zerwanie z Watykanem i powołanie kościoła protestanckiego na wzór angielski. Historia Rzeczpospolitej potoczyłaby się innymi drogami. Paweł Jasienica przywołuje taką opowieść:
Osobisty królewski księgozbiór liczył ponad tysiąc dwieście dzieł najrozmaitszych treści. Była wśród nich podobno oprawna w aksamit i srebro Biblia, dedykowana monarsze przez Marcina Lutra. Wszystkie tomy przeszły potem na własność Akademii Wileńskiej(z wyjątkiem owej heretyckiej Biblii, którą – jak się należało spodziewać – diabeł w nocy przez okno porwał)
Intygująca wizja Wielkiej Polski – dla Kaczora, Bąkiewicza, Kukiza i całej tej hałastry jako ideał jawi się państwo Władysława Gomułki, jadnonarodowe , rządzone twardą ręką, po 1968 praktycznie bez Zydów, tyle że PZPR zastąpił kościół.
A przecież;
Po wielu wahaniach w rózne strony sformowano wreszcie w 1569 roku twór polityczny, którego charakterystyka powinna szczególnie zaciekawić ludzi XX wieku. Powołano wszak do życia strukturę wyższego, wielonarodowego typu.
Powstało państwo wprawdzie jednolite, mające wspólnego króla, sejm i politykę, ale dwa języki urzędowe i dwie odrębne administracje, Całkowita swoboda samorządu lokalnego, była aż za dobrze zapewniona – właściwym suwerenem Rzeczpospolitej był nie król i nie sejm lecz sejmik ziemski.
O PRZYMUSOWYM WYNARADAWIANIU KOGOKOLWIEK MOWY NIE BYŁO. (Paweł Jasienica, Myśli o dawnej Polsce)
@@
Pan Redaktor chwyta sie ostatniej nadziei, ze Kosciol Katolicki w Polsce jeszcze cos moralnie znaczy mimo calego krytycyzmu, jaki sam nieraz wobec niego nam tu przedstawia.
Ciezkie polozenie….a raczej postawa trudna do utrzymania….co widac chocby po komentarzach tutaj.
@act
Nie chwytam się żadnej nadziei w odniesieniu do KRK w Polsce i szerzej, w Rzymie czy gdziekolwiek indziej, bo system kościelny, czyli materialna podstawa funkcjonowania tej instytucji jest tak skonstruowany, by odbierać nadzieję na wszelką głęboką k trwałą zmianę na lepsze. Jest to system w istocie totalistyczny, zhierarchizowany, żądający ślepego posłuszeństwa względem scentralizowanej kościelnej władzy pod rygorem infamii i wyrzucenia z instytucji, co oznacza brak środków do życia. Zgadzam się z tymi analitykami instytucji KRK jako systemu totalistycznego – cała władza w rękach jednego człowieka wybranego przez grupę kolegów – że ten system skopiowały u siebie dwudziestowieczne reżimy totalitarne w Niemczech i w Rosji. To jedna rzecz, druga to taka, że warto być przyzwoitym, także w ramach takiego systemu, i warto docenić osoby, które przejrzały na oczy, widząc zło, kłamstwo i obłudę w ramach tego systemu, i które o tym mówią, gdy inni milczą ze strachu przed ostracyzmem, karami, utratą korzyści materialnych i prestiżowych. Dlatego do dziś pamiętamy o dysydentach w KRK, w PZPR czy w Niemczech hitlerowskich i oddajemy im cześć, jak choćby kręgowi Białej Róży, pastorowi Bonhoefferowi. Siła bezsilnych polega na tym, że są wyrzutem sumienia dla konformistów i inspiracją dla ludzi związanych z takim systemem, lecz niemogących się pogodzić z moralnością Kalego w jego ramach. To tacy ludzie są zaczynem zmian na lepsze. A co do komentarzy, to w zasadzie zgadzam się z ich skrajnie krytyczną wymową i nie mam żadnego problemu z pogodzeniem jej z wyciąganiem ręki do ,,bezsilnych’’ w KRK.
@chandra
Spekulacje historyczne Jasienicy zawsze ciekawe, lecz minęło pół wieku i widzimy w Polsce nacjonalistyczną realizację pomysłu Kościoła narodowego, a w polityce powrót do centralizacji i unifikacji władzy państwowej na wzór PRL, z pominięciem obowiązującej konstytucji opartej na trójpodziale władz i dewolucji władzy centralnej do regionów.
@Adam Szostkiewicz
3 SIERPNIA 2025
8:16
Zawsze czułam wstręt do oceniania jednostek poprzez przewiny spolecznosci, do ktorej należą. Takie wrzucanie wszystkich z jednej grupy społecznej do jednego wora było zwyczajem w czasach bierutowskich i szerzej – PRL-owskich i jest niestety zwyczajem naszych blogowiczów. Tymczasem kazdy człowiek jest indywidualnoscią, sam dokonuje wyborów i odpowiada za siebie. Nie tylko tych dwóch kardynałów zachowało sie przyzwoicie. Słyszę o protestach na poziomie proboszczów i wikarych. Tyle ze to sa duchowni warszawscy, często wykształceni, nawet bardzo. Co innego duchowna mierzwa na prowincji. Ci sa tacy jak i ich parafianie. O prowincjonalnym Ciemnogrodzie pisał w „Polityce” red. Majcherek, a i na blogu tez wymienialismy opinie.
Polski katolicyzm w swojej większości nie jest chrześcijański, a narodowy i właśnie plemienny.
Gdyby do tych „prawdziwych polskich katolików” dotarło , że Chrystus zmarł na krzyżu nie tylko za polskich katolików , ale za całą ludzkość , także za niewierzących, oraz wyznawców innych religii, a nawet za Żydów i innych nie wyglądających tak jak Polacy, to by mu się w Polsce nieźle oberwało .
Niestety trzeba naprawdę dużo odwagi cywilnej, aby tak jak wyżej wymienieni Kardynałowie stanąć w Polsce , a przede wszystkim w polskim KK, w obronie chrześcijańskich wartości
Adam Szostkiewicz
2 sierpnia 2025
20:11
W moim odbiorze tytuł daleko na wyrost. Sugeruje dużo więcej niż to ma miejsce w rzeczywistości.
Proponuje czytelnikom radość podobną do tej jaką odczuwają rodzice dziecka z głębokimi deficytami, któremu udaje się napisać poprawnie jedną literkę.
Tymczasem ci panowie każą się utrzymywać na poziomie iście królewskim i dają sobie imperatorskie prawa do zarządzania naszym życiem państwowym i prywatnym.
Proporcje ceny do jakości usługi dyskwalifikują tę firmę.
A.S.,
zrobienie kariery kardynalskiej (czy nawet biskupiej) w ‚totalitarystycznym systemie’ musi wymagac szczegolnych staran wiec niezbyt przekonywajaco swiadczy o ‚sprawiedliwosci’ tych i innych, podobnych im, panow.
Gdybyz podobne slowa wyglosil z ambony proboszcz na jakiejs wsi….
Dlaczego kardynalowie imiennie nie skrytykowali np. bp. Meringa i Dlugosza po ich wystepach u Rydzyka?
Pytanie, rzecz jasna, retoryczne.
Jeżeli płacisz dziesięcinę, jesteś w porządku.
Polski kościół nigdy nie był lazaretem uzdrawiającym ludzkie dusze, cerkiew – pomimo pozorów wschodniej duchowości – tym bardziej.
Były to – i są nimi nadal – instytucje władzy, a zmienne koniunktury polityczne preferowały jedną bądź drugą konfesję.
N a Podlasiu rozgraniczenie „polskich” i „ruskich” zależało od miejsca niedzielnych modłów, ale gdyby sięgnąc głębiej narodowościowe mieszanki były powszechne, tak też było w mojej rodzinie. Moi przodkowie należeli do kościoła katolickiego i grekokatolickiego, i to sie opłacało , w czasie zaborów kariery robili prawosławni, a w II Rzeczpospolitej katolicy,
Władza kardynałów i biskupów wydaje się potężna, ale zbiorową mentalność kształtują wiejscy i małomiasteczkowi proboszczowie,
Wiejski proboszcz władający pisowskim elektoratem, w pierwszym rzędzie jest oceniany jako gospodarz, analogicznie do dobrego rolnika, na moralne braki przymyka się oko, kwestie duchowe są drugorzędne, religia stanowi decorum dla rodzinnych świąt, chrztów, ślubów, pogrzebów.
Dlatego odwoływanie sie w kościele do wartości ogólnoludzkich jest bezskuteczne, natomiast polityczne nagonki przynoszą wymierne rezultaty.
Gospodarz :
” … warto być przyzwoitym, także w ramach takiego systemu, i warto docenić osoby, które przejrzały na oczy, widząc zło, kłamstwo i obłudę w ramach tego systemu, i które o tym mówią, gdy inni milczą ze strachu przed ostracyzmem, karami, utratą korzyści materialnych i prestiżowych. Dlatego do dziś pamiętamy o dysydentach w KRK, w PZPR czy w Niemczech hitlerowskich i oddajemy im cześć …”
Mądrze ! , ale czy to trafi do niektórych z tego forum , którzy w swojej zajadłości niewiele odbiegają od krytykowanych ?
Porównywanie światowego KK z państwami totalitarnymi , mimo całej jego hierarchii, wydaje mi się być nieco na wyrost.
Systemy totalitarne mają masowe możliwości bezpośredniego przymusu , którymi mogą decydować nie tylko o wolności , ale także o życiu osób żyjących w ich zakresie.
Współczesny KK takich możliwości już na szczęście nie ma , a od tej odrobiny terroru moralnego, raczej także nie trudno się uwolnić, szczególnie kiedy ten terror nie dotyczy on kleru, a jedynie podwładnych mu wiernych.
KK pozbawiony autorytetu moralnego, bez względu na swoje struktury wewnętrzne zaniknie, upadnie. Myślę, że z właściwymi ludźmi KK łatwiej byłoby odzyskać swoje transcendentalne i moralne kompetencje, jak zmienić swoją hierarchiczną budowę.
Dziękuje za wpis…
Adam Szostkiewicz
3 SIERPNIA 2025
8:16
Teraz już nie mam żadnych wątpliwości.
Jakiś skunks ponury raczy żartować:
„- Liczyliśmy, że nowy minister sprawiedliwości, który z zawodu jest sędzią, zechce przywrócić stan prawny. Niestety, tak się nie stało – ocenił były minister”.
„Przywrócić stan prawny” w kraju zwanym PISDNO – to znaczy pisdny Trybunał Konstytucyjny – pełen partyjnych popychadeł czekających na rozkazy kurdupla i/lub szeryfa, pisdny Sąd Najwyższy, Pisdny KRS, pisdne – pełne strachu Sądy i Prokuratury Okręgowe…
Nie, szeryfie Ziobro – nie wolno zapomnieć pana dzieła życia: rozpierduchy i dewastacji na pokolenia polskiego „wymiaru sprawiedliwości” – sądów i prokuratur – próby powrotu do partyjnego monopolu w sądach i prokuraturach na wzór neostalinowski pod kuratelą PZPR*.
Pan nie powinien się wywinąć sprawiedliwości ani przez przedawnienie, ani na żółte papiery, ani ucieczką do Rosji…
Pan jesteś winny, wraz z współsprawcami, najcięższej zbrodni – zbrodni stanu – godzącej w podstawy bytu państwa, jego reputacji i jego bezpieczeństwa.
————————————-
*PiS = PZPR z ubeckimi korzeniami.
Historia zatoczyła koło – groteskowa tragedia w rozkwicie.
@act
Nie widzę żadnych nikczemności w drodze życiowej kardynałów Rysia i Krajewskiego, więc insynuacja nietrafiona. A proboszcz wiejski ostrzegający parafian przed grzechem nienawiści do ,,obcych’’ naturalnie też by zasługiwał na pochwałę.
mario
3 sierpnia 2025
19:04
Jakiś skunks ponury raczy żartować:
„- Liczyliśmy, że nowy minister sprawiedliwości, który z zawodu jest sędzią, zechce przywrócić stan prawny. Niestety, tak się nie stało – ocenił były minister”.
Mój komentarz
Ziobro i nie tylko Ziobro, lecz cały PiS i przybudówki są odpowiedzialni za działania przeciwko państwu polskiemu, działania polegające na demontażu (rozwalaniu ustroju państwa poprzez uchwalanie ustaw sprzecznych z Konstytucją jawnie i bezpośrednio. Teraz człowiek ten mieniący się politykiem polskim, który niszczył zajadle, przez lata państwo prawne, teraz mówi o przywracaniu „stanu prawnego”.
Wyzywające, fałszywe słowa człowieka pozującego na silnego uczciwca, mającego zawsze rację, tępego prawnika, nosiciela zero empatii, prymitywnego przemocowca, chuligana prawniczego, niedouczeńca, który postanowił zostać mędrcem i przywódcą polskiej prawicy.
TJ
Nie cieszą mnie slowa wymienionych kardynałów, ktore powinny byc oczywistością dla kazdego chrzescijanina Bardziej smuci mnie brak moralności u zwyklego proboszcza i owieczek, ktorym przewodzi. Dlatego w przeciwieństwie do Gospodarza nie zapląsam ze szczęscia jak zakonnice u Rydzyka. Kardynałowie listy piszą, a to i tak nic nie zmienia. Kardynał jest daleko, a dobrodziej na wyciagnięcie ręki.
act
3 sierpnia 2025
10:09
100/100
W tym systemie mogą awansować tylko swoi.
Teraz już mogą kokietować „lud boży” swoją „moralnością”.
Gdyby wykształcenie dawało jakakolwiek gwarancje na unikanie np. germanizmów w blogu czy „na kopalni“ oraz niedorzecznych wpisów w tymże blogu, to Kalinowi ludzie zwracaliby uwagę na swoje „wypisanki“ i nie pisaliby setek, często sprzecznych postów, postów o zapachu anty, postów nonsensownych, postów z rzeczowymi błędami etc..
Podzielam sugestię redaktora Szostkiewicza o tym, że słowa dwóch kardynałów polskiego KK w sprawie stosunku do emigrantów znaczą coś więcej niż standardowy dwugłos w dyskusji, formalne teologiczne odniesienie się do problemu.
TJ
Nie widzę żadnych nikczemności w drodze życiowej kardynałów Rysia …
Czy może być coś bardziej nikczemnego, poza pedofilią, od żerowania na śmierci?
https://wiadomosci.wp.pl/zaplaca-milion-zlotych-aby-pokonac-monopol-arcybiskupa-miasteczko-zaklada-tani-publiczny-cmentarz-6473611376998017a
https://wiez.pl/2019/08/20/11-tys-za-pogrzebanie-bliskiej-osoby-setki-osob-pisze-do-abp-rysia/
W tej sprawie pan Ryś w „najlepszym” razie po piłatowsku umył ręce.
Jeżeli to nie jest nikczemnością to co nią jest?
@Saldo mortale
4 SIERPNIA 2025
0:09
Pan juz wie, ze pańska mentalność rodem z polskich lat 50-ych budzi jedynie moj wstret? Za duzo w swoim czasie spotkałam osobnikow panskiego pokroju, zeby nie cieszyc, ze pisze Pan z bezpiecznej oddali, a pańska pisanina nie ma zadnego znaczenia dla nikogo
@Jagoda
3 sierpnia 2025
22:37
W tym systemie mogą awansować tylko swoi.
Wedlug mnie wartosc poznawcza tego stwierdzenia jest zerowa. Bo z logicznego punktu widzenia ta wypowiedz jest samoodniesieniem: swoi tworza system a do systemu przynaleza swoi. To prowadzi do paradoksow (z. ponizej).
Jak do takiej definicji „swoich” pasuje np. Szawel/Pawel czy Kopernik? Jak widac czarno-biale (czy zero-jedynkowe) rozumowanie nie zawsze jest skuteczne (z. ponizej).
PS. Problem z samoodniesieniem jest w naukach scislych dobrze znany. Samoodniesienie prowadzi do paradoksow. Przykladem moze byc podany przez Russella barber, ktory sie goli sam: https://pl.wikipedia.org/wiki/Antynomia_Russella#Anegdotyczne_wersje_paradoksu
Paradoks ten można więc rozwiązać wprowadzając pośredni, ułamkowy stopień „należenia” do zbioru, które sformalizowano w postaci zbiorów rozmytych (por. logika trójwartościowa i logika wielowartościowa).
„Nie widzę żadnych nikczemności w drodze życiowej kardynałów Rysia i Krajewskiego, więc insynuacja nietrafiona.”
Nie o to komentatorowi (@act) chodziło.
Ryś i Krajewski jak wiemy są kardynałami Instytucji przegnitej, obłudnej do szpiku kości i ich głos jedynie może oznaczać dalsze trwanie tej Instytucji na polskich ziemiach w takiej obłudzie jak widzimy. Gdyby byli porządnymi i przyzwoitymi ludzmi już dawno te „wyróżniające kiecki” z siebie zrzucili widząc, że w bagnie w którym są nie sposób wysuszyć, a jedynie można utrzymać przy trwaniu i to właśnie nieświadomie czynią i podtrzymują (nieświadomie) w trwaniu to zło.
Sprawa jeszcze tytułu – „Kardynałowie bronią migrantów”
Nic nadzwyczajnego, często takie tytuły mnie zniechęcają do zajrzenie w głąb.
Tytuł ten ma na celu manipulację psychologiczną typu jeszcze nie jest tak zle w krk.
Obrona tych dwóch facetów w randze arcybiskupów jest dla mnie bardzo, a bardzo nietrafiona, wręcz szkodząca i tyle w tym temacie.
„Czy może być coś bardziej nikczemnego, poza pedofilią, od żerowania na śmierci?”
Pytanie inaczej sprecyzuję:
Czy może być coś bardziej nikczemnego niż żerowanie na ludzkiej niewiedzy?
Odpowiedz jest prosta – NIE!
Niestety, krk czyni to w Polsce od ponad tysiąca lat i na wciskaniu tej niewiedzy doszedł do niebywałych wpływów i majątku.
Jagoda bez formy, powtarza jak mantrę to co chyba wszyscy tu wiedzą o instytucji kościelnej. Zupełnie umknął jej duch felietonu.
@kuki
To nie jest obrona ,,facetów’’, tylko przyzwoitości w temacie migrantów. Pański post jest przykładem szkodliwej niezdolności do wyjścia poza uprzedzenie. Z którym zdaniem tych wypowiedzi może się nie zgodzić osoba o nastawieniu humanistycznym?
Kaczyński nie ma już na czym grać efektywnie, grać tak, by był dobrze słyszalny wśród ludu.
Więc gra na ksenofobii wypychając Bąkiewicza na pierwsza linie obywatelskiej obrony przed imigrantami.
Dzisiaj wytoczył cięższe działo. Zaatakował w swój charakterystyczny sposób Sikorskiego, poprzez wygłoszenie typowej dla siebie insynuacji:
Platforma Obywatelska „udaje zwrot w prawo” przy pomocy Radosława Sikorskiego. – Jego małżonka – wiecie, kim jest – pisze książkę „Matka Polka”
Nie wiadomo, czy mydło to, czy powidło, prawda, czy chwyt, lecz wiadomo jedno, to nikt inny jak …d.
Podłość tego umorusanego lingwistycznym bełkotem faceta jest nie zgłębiona.
TJ
Zdaniem prawdziwym (w tytule) byłoby stwierdzenie- „Dwóch kardynałów broni migrantów” lub „Niektórzy kardynałowie bronią migrantów”.
W prostym ludzkim tłumaczeniu stwierdzenie że „Kardynałowie bronią migrantów” wiedząc że kardynałów jest więcej jest zdaniem fałszywym, czyli nie ma nic wspólnego z prawdą, co najwyżej z manipulacją psychologiczną gdzie ma dotrzeć przekaz sugerujący, że kardynałowie nie są tacy zli (wszyscy).
Zdanie które zostało użyte w tytule wprowadza czytelnika w błąd wiedząc też, że nie wszyscy czytają całego tekstu, a tylko tytuły.
Czy zdanie ma cokolwiek wspólnego z humanizmem (moralnością)?
Uważam że nie, wprowadza czytelnika w błąd i czasami nawet zniechęca od takich ludzi, którzy często nieświadomie popełniają takie błędy i często nie czynią to świadomie, a z nawyku złego rozumowania zwykłego języka, który jest bardzo istotny dla przeciętnego odbiorcy.
Nad tym powinniśmy się zastanowić wszyscy, szczególnie jak wyrażamy swoje myśli.
W języku ludzkim często dochodzi do nieporozumień ze złego stosowania tegoż.
Od polonistów szczególnie powinniśmy się domagać popranego układania słów tak by było jasne dla wszystkich, bez wgłębiania się co ma się na myśli.
Tu apel do Gospodarza, wiedząc że nie tylko jest dziennikarzem, a też polonistą?
https://oko.press/polscy-biskupi-w-objeciach-prawicy
Jest dokładnie na odwrót – politycy skrajnej prawicy w objęciach polskich biskupów.
„Ciemna Góra” to wyjaśnia, jak jest.
@luki
Nic nie poradzę, że ludzie czytają tylko tytuły i czują się uprawnieni do komentowania tego, czego nie przeczytali. To świadczy o nich, a nie o autorze. I proszę sobie darować te polonistyczne aluzje. Zdanie tytułowe odpowiada prawdzie materialnej. Trzeba złej woli i uprzedzenia, by szukać w nim jakiejś manipulacji. Jak milczą – źle, jak mówią – też źle.
@luki
Nic nie poradzę, że ludzie czytają tylko tytuły i czują się uprawnieni do komentowania tego, czego nie przeczytali. To świadczy o nich, a nie o autorze. I proszę sobie darować te niestosowne polonistyczne aluzje. Zdanie tytułowe odpowiada prawdzie materialnej. Trzeba złej woli i uprzedzenia, by szukać w nim jakiejś manipulacji. Jak milczą – źle, jak mówią – też źle.
lukipuki 4 sierpnia 2025 11:57
cyt: „Czy może być coś bardziej nikczemnego niż żerowanie na ludzkiej niewiedzy?”
Na ludzkiej niewiedzy i braku inicjatywy/energii oparty jest kapitalizm, a może nawet cały postęp ludzkości.
Ktoś WIEDZIAŁ że „na tym da się zarobić” i to zrobił. Albo nie wiedział, ale zaryzykował. Inni nie wiedzieli, albo im się nie chciało. Ale gdyby nie urodził się ten, co wiedział że warto zejść z drzewa a potem wyleźć z jaskinii, to byśmy nadal tam siedzieli.
@ Cenzor 4 sierpnia 2025 12:11
cyt: „Jagoda bez formy, powtarza jak mantrę to co chyba wszyscy tu wiedzą o instytucji kościelnej. Zupełnie umknął jej duch felietonu.”
Jagodę nachodzi – niestety za często – iście hunwejbińska ortodoksja: wystarczy jej słowo które przyjmie jako napisane w obronie/interesie kościoła, by zagrzmieć i dać odpór.
@dino
Kapitalizm, chyba chciał pan napisać komunizm? W demokratycznym kapitalizmie jest wolność słowa w granicach prawa i wolność badań naukowych, dochodzenia do prawdy. Czasem nadużywana,jak w erze populizmu, czasem limitowana, jak w państwie Orbana, ale jest.
dino77
4 SIERPNIA 2025
19:28
Młody człowieku (w domyśle z nicka), gdybyś wiedział to, co Jagoda nie pisałbyś takich bzdur o Jagodzie.
Jagodzie zależy na Polsce i żeby młodzi mogli w niej żyć normalnie. Wie to, co Tobie umknęło o tej Korporacji.
Ty nawet nie pojmujesz czym jest państwo świeckie i nie jest mi trudno zrozumieć
dlaczego też nie pojmiesz Jagody.
Nie zawsze zgadzam się z Jagodą ale w kontekście krk zawsze będę wspierał Jagodę bo wie i zna przyczynę tego, co się dzieje w Polsce i zna głównego winowajcę.
lukipuki
5 sierpnia 2025
14:04
🙂
Lukipuki rozwiązał zagadkę dawna rozwiązana we wpisie do dino.