Kobiety przeciw wetu
W ramach furiozy antytuskowej Karol Nawrocki zawetował ustawę o pomocy dla osób z Ukrainy, które schroniły się w Polsce po napaści Rosji na ich kraj. Sprzeciw Nawrockiego wywołał sprzeciw wobec jego weta. Znane i nieznane kobiety sprzeciwiły się takiemu potraktowaniu przez prezydenta osób z Ukrainy mieszkających w Polsce.
Chodzi głównie o uchodźczynie, ich dzieci, osoby starsze i chore, które nie mogą podjąć pracy w Polsce i nie płacą podatków. Nie mogą głównie dlatego, że muszą się opiekować na okrągło osobami niemogącymi żyć całkowicie samodzielnie i same z tego powodu potrzebują wsparcia.
To przejmujący list, a intencja czysta: „Wzywamy Was, którzy stanowicie prawo i reprezentujecie Rzeczpospolitą, do przywrócenia pewności ochrony i odrzucenie słów, które piętnują zamiast chronić – piszą kobiety do władz Polski”. Wydawałoby się, że gdzie jak gdzie, ale w Polsce zostanie przyjęty ze zrozumieniem i zyska szerokie poparcie. Polki i Polacy nieraz dzielili los uchodźców i migrantów. W tym los uciekinierów przed Rosjanami.
Właśnie zbliża się 45. rocznica podpisania porozumień sierpniowych, torujących drogę do powstania „Solidarności”. Słusznie szczycimy się tym ruchem. Jednak solidarność zobowiązuje także dzisiaj, gdy potrzebują jej napadnięci przez Putina Ukraińcy.
Ale antyukraińska propaganda prawicy zrobiła swoje. Prawie 60 proc. pytanych w sondażu SW Research zamówionym przez Onet poparło weto Nawrockiego. A to znaczy, że odrzucili ideę solidarności. Nie przyszło im do głowy, że gdyby Rosja napadła na Polskę, a oni musieliby uciekać, mogliby zostać potraktowani w innych krajach, gdzie szukaliby schronienia i pomocy, tak samo jak kobiety ukraińskie u nas przez weto Nawrockiego, czyli jako „zakładniczki” sporu politycznego.
Poparcie dla weta Nawrockiego pokazuje, jak łatwo manipulować ludźmi nawet w tak czystej moralnie sprawie, jaką jest solidarność z najsłabszymi, niewinnymi i niezdolnymi do stawienia oporu ani do samodzielnego radzenia sobie w ekstremalnej życiowej sytuacji. Wystarczy dezinformacja, podbijanie nacjonalistycznego bębenka, zasypywanie social mediów antyukraińskimi historyjkami spod budki z piwem: ktoś coś widział albo usłyszał od znajomego i już to wrzuca do internetu.
Fakty, liczby, ekspertyzy gospodarcze i społeczne są ignorowane. Generalizacja za generalizacją rozkręca spiralę niechęci. Nieliczne przyzwoite głosy biskupów i działaczy katolickich, takich jak w warszawskim Klubie Inteligencji Katolickiej, nie przebijają się do prawicy rzekomo katolickiej.
List do tuzów państwa polskiego: prezydenta, premiera, marszałka Sejmu i marszałkinu Senatu, podpisały m.in. była zastępczyni RPO Hanna Machińska, przełożona katolickiej wspólnoty Chleb Życia siostra Małgorzata Chmielewska oraz byłe pierwsze damy, Danuta Wałęsa, Anna Komorowska i Jolanta Kwaśniewska.
Ale nie ma Agaty Dudy ani Marty Nawrockiej. Może ta ostatnia nie zauważyła – a powinna – że żona Donalda Trumpa, idola i mentora polskiej prawicy, w tym otoczenia jej męża i samego Nawrockiego, napisała w połowie sierpnia list do Putina z prośbą o umożliwienie powrotu do domu dzieciom rozłączonym wskutek wojny.
To oczywista aluzja do tysięcy dzieci ukraińskich porwanych przez Rosjan i przerabianych na Rosjan i Rosjanki, jakby były łupem wojennym. List Melanii zamieścił na swojej platformie prezydent Trump. Dzięki temu sprawa przebiła się do opinii światowej. W Polsce powinna rezonować szczególnie, bo Niemcy podczas okupacji zgotowali wysiedleńczy los tysiącom dzieci z Zamojszczyzny. Część wymordowali, część przerabiali na Niemców i Niemki. Tych germanizowanych wróciła do Polski po wojnie znikoma liczba.
I po co było to weto? Aby Nawrocki mógł ogłosić w stylu Trumpa, że „po pierwsze Polska i Polacy”. Niestety hasło, by zasiłek 800 plus wypłacać tylko osobom z Ukrainy pracującym legalnie w Polsce, żyrował w kampanii Rafał Trzaskowski. Widocznie w jego sztabie uznano, że może to zmniejszy do niego nieufność po stronie antytuskowej. Wygrać mu to nie pomogło, ale będzie mu pamiętane jako krok fałszywy moralnie, czyli niespójny z jego liberalnym wizerunkiem. I powód kolejnego spięcia w koalicji, bo Hołownia i Lewica go nie poparli.
Nawrocki mówi, że musi być „sprawiedliwość społeczna”, a obywatele polscy mają pierwszeństwo korzystania z usług świadczonych przez państwo. Tylko że pomoc państwa polskiego dla uchodźców zadekretował (słusznie) rząd pisowski, a Tusk ją kontynuował. Dopiero w kampanii się zradykalizował w nadziei, że pomaga Trzaskowskiemu. Jemu nie pomógł, pomógł prawicy, czego dowodzi poparcie dla weta. Dla prawicy solidarność i sprawiedliwość społeczna to zwykle puste hasła mające przyciągać wyborców. Gdy prawica dochodzi do władzy, solidarność i sprawiedliwość zawęża do swoich.
Dziś na prawicy obowiązuje filozofia polityki według Trumpa: coś za coś, a jak nie, to spadówa. Tymczasem solidarność nie polega na dealach, tylko na bezinteresownej pomocy ponad różnicami pochodzenia, narodowości, rasy, języka, kultury, wyznania. Tak jak się to dzieje w służbach ratunkowych czy w stowarzyszeniach i organizacjach humanitarnych – Międzynarodowym Czerwonym Krzyżu, Lekarzach bez Granic, Polskiej Akcji Humanitarnej. To solidarność w działaniu. Najpierw jednak musi być idea, założyciel i czytelne przesłanie. Bo słowa mają znaczenie. Choć wetu sprzeciwiła się mniejszość, to może być dumna, bo zachowała się przyzwoicie.
Komentarze
Premier Tusk zapowiada rzadzenie dekretami. I bardzo dobrze, czekamy na nie… Facet bez rzetelnego mandatu udaje prezydenta i chce sparalizować sytuacje wewnetrzna Polski. W imie czego? Podobno w imię powrotu PiS do władzy. Ja jednak pytam cui prodest? i okazuje sie, ze pewne oscienne imperium tez na tym korzysta.
Prawie 60 proc. pytanych w sondażu SW Research zamówionym przez Onet poparło weto Nawrockiego. A to znaczy, że odrzucili ideę solidarności.
A moze odrzucili tylko jedna z definicji solidarnosci? Te bardzo idealistyczna (np. z Nowego Testamentu)? Moze tych 60% praktykuje raczej solidarnosc plemienna (np. ze Starego Testamentu)?
Gdy prawica dochodzi do władzy, solidarność i sprawiedliwość zawęża do swoich.
Nie. Oni to mowia calkiem otwarcie, nawet przed wyborami.
Wiec wynik sondazu wcale nie musi byc wynikiem antyukrainskiej propagandy ale zwyklym potwierdzeniem tysiacletniej rzeczywistosci. Do ludzkiej rzeczywistosci przynaleza oczywiscie tez dzialania w sensie idealistycznej definicji solidarnosci jak np. dobry Samarytanin czy spontaniczna pomoc dla Ukraincow w 2022. Ale nie ludze sie nadzieja, ze takie wyjatkowe(!) zachowania sa kolektywna norma na codzien 🙁
Wracajac do polityki. Populisci sa pragmatykami (a nawet cynikami), dobrze oceniaja rzeczywistosc i potrafia swoja wiedze wykorzystac. To daje im czesto przewage w wyborach nad teoretykami i idealistami. Tym ostatnim pozostaja czesto tylko „moralne zwyciestwa”. A przegrana jest przekuwana w „dume bycia (moralnie) lepszym” 🙁
Jakie to szczęście dla naszego uświęconego męczeńskim staniem w kojekach po szynkę i po masło narodu, że w latach 80-tych nikt na Zachodzie nie wpadł na taki sam pomysł wobec luksusowych emigrantów z Chrystusa narodów, którzy … już pisałem : Mrozek, Moniza Clavier, i którzy brali wszelkie dostępne zasiłki jak leciało, dorabiali sobie dziadków w Wehrmachcie i kombinowali jak konie pod górkę, żeby jak najwięcej wyszarpać, dorobić na czarno, dumnie odnosząc się jako sumienie narodów i wyjąć co niedzielę „Boże, coś Polskę” na mszy dla Polaków.
Kto wie, co będzie. W najgorszym scenariuszu, kiedy fala uciekających ruszy na Zachód, tym razem uciekających nie przed kolejkami, ale przez sołdatami, ciekawym będzie patrzeć na te 60-cio procentowe polactwo jak skomle o miskę i koję, bo przecież się należy, bo oto nas krzyżują za wolność innych.
Po prostu zbiera się na wymioty.
Nawrockiemu wcale nie chodzi o Polskę i Polaków tylko o jak najszybszy powrót PiS do władzy. Jego misja jest sparaliżowanie obecnego rządu i pokazanie jaki to on jest mocny i sprawczy. Ledwie rozpoczął kadencję a już zachłysnął się władzą. Źle to wróży na przyszłość.
Gospodarzu; przed chwilą przeczytałem,, że pan Radzik już powtórnie wzywał D ..Tuska i Bodnara na przesłuchanie w charakterze oskarżonych – podejrzanych o łamanie konstytucji i obiecuje, że wezwie ich ponownie. Czy to jakiś żart?
Czy ministrowie Żurek i Kierwiński tak są zajęci innymi sprawami, że tolerują taką hucpę Radzika? Dlaczego Radzik jeszcze urzęduje i rozsyła takie wezwania, kto mu te wezwania dostarcza do Tuska i Bodnara?,czy oni kwitują otrzymanie tych wezwań? Dlaczego Radzik jeszcze nie dostał pałą po łbie? Czy my żyjemy w królestwie UBU?
Szwagier przyslal mi ostatnio artykul/sprawozdanie opublikowane w Gazecie Wyborczej ze spotkania wyborczego (bylego) ministra Czarnka w dniu 5.9.2024. Ponizej kilka cytatow.
Na początek Czarnek zaznaczył, niejako potwierdzając słowa posłanki
Arent, że podobne wizytacje mają pomóc w konsolidacji elektoratu i
wygraniu przyszłorocznych wyborów [prezydenckich].
…
Na podobnych spotkaniach ludzie mnie [Czarnka] pytają:
„kiedy będziemy mogli już normalnie żyć, nie będziemy musieli
ciągle walczyć o Polskę?”. Odpowiadam im, że nigdy tak nie będzie.
Wolności nie można tylko posiadać, trzeba ją stale zdobywać. Jak się
przestaje zabiegać o wolność każdego dnia, to się tę wolność traci.
…
Błędem miało być także zaniechanie pracy u podstaw polityków PiS –
od posłów po wójtów, którzy przestali spotykać się z wyborcami nie
wsłuchiwali się już w ich potrzeby.
– Przestali organizować struktury, a one muszą być organizowane od
spodu, żeby ludzie wiedzieli, że są podmiotem, a nie tylko maszynką
do głosowania
…
Nie skupił się tylko na samokrytyce. Uderzył też w elektorat PiS, nie
wyłączając tego, który go akurat słuchał.
– Wy również za mało zrobiliście, abyśmy wygrali
te wybory [2023] – stwierdził. – Wasze córki, wasi
synowie, wasze wnuki. Oni poszli na te wybory i w
wielu przypadkach, ja nie chcę nikogo wskazywać
palcem, bo was nie znam, w wielu przypadkach
poszli i zagłosowali na PSL, na Hołownię, bo taki
fajny. Publiczność zaczęła kiwać głowami, przyznając rację.
– Często na podobnych spotkaniach zdarzają się pytania. Dlaczego tu
nie ma młodych, dlaczego PiS nie przyciąga młodych. A co, wy
wszyscy tu na sali jesteście bezdzietni? – rzucił ironicznie Czarnek, za
co dostał gromkie brawa. – Przecież macie nad nimi [dziećmi – red.]
władzę, macie pieniądze, dajecie im na nowe portki. To powiedzcie
im: chodźcie ze mną na spotkanie. Co, ja pójdę do waszego domu i
przeprowadzę z nimi rozmowę?
…
Jeden z uczestników spotkania zwrócił uwagę byłemu ministrowi, że
to politycy PiS powinni zabiegać o obcy elektorat, a nie zwykli ludzie,
bo takie nakłanianie to najlepsza droga do utraty przyjaciół i
znajomych. Czarnek zbulwersował się tymi słowami. Stwierdził, że
wolna Polska wymaga poświęceń od każdego.
: https://olsztyn.wyborcza.pl/olsztyn/7,48726,31278739,poszedlem-na-spotkanie-czarnka-z-sympatykami-pis-w-olsztynie.html
Polecam goraco poczytac i zrozumiec jak PiS motywuje swoich wyborcow (i wygrywa wybory). Oczekuje tego samego profesjonalnego podejscia od kazdego polityka i kandydata demokratycznej opozycji!
Ale rowniez od kazdego obywatelsko i politycznie zaangazowanego demokratycznego wyborcy na swoim osobistym podworku. Albo znajdzie lepsza i skuteczniejsza metode mobilizacji dla swoich demokratycznych przekonan. Albo skutecznie zaadoptuje metode PiSu. Tertium non datur!
PS. Tez bardzo ciekawe co Czarnek wtedy mowil o KK:
Dawaliśmy miliardy, one szły na Kościół. Jak
dawaliśmy, to z chęcią brali, ale jak mówiliśmy,
żeby to pochwalić, powiedzieć społeczeństwu, to
usłyszeliśmy „nie”, bo Kościół jest apolityczny. I
teraz ta apolityczność im wyszła. Oczywiście nie
mówię tu całym Kościele, ale o jego zasadniczej
części.
@AS
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, nazwa oficjalna.
Do zjednoczenia Niemiec korzystali migranci z Polski w Berlinie Zachodnim bynajmniej z możliwości tzw. Pobytu tolerowanego i oczywiście pomocy socjalnej. Po podjęciu pracy można było zmienić tytuł pobytu tolerowanego na „lepszy“. Oczywiści Urzędy socjalne płaciły za kursy językowe , początkowo niezbyt ochoczo, a jednak,
Nawrocki i jego „świta“ podają swoim wyborcom tani populizm na tacy.
PS
Dzisiaj na granicy polskiej zauważyłem trzy osoby pilnujące granicy i nawo,ujace do wyboru Polski „ czystej“ rasowo. Obok kilka wozów policyjnych i służby granicznej. Gdy zapytalem policjanta, dlaczego nie interweniują tolerując szowinistów , otrzymałem odpowiedź; nie mogę udzielić odpowiedzi, bo jestem na służbie. Tak też można, ręka i pojechałem dalej. Słoneczna pogoda wynagrodziła mi chwilę irytacji i mogłem spędzić miłe chwile na jeziorem w Lagowie.
Jakoś umknęło mi gdzie widziałem statystykę wg której naliczono, że na lokatora Belwederu zapisano większy procent kobiet niż procent mężczyzn, może to tylko zasługa podpisujących listy wyborcze ale wygląda , że dzięki kobietom mamy tak, jak mamy. Trzaskowski, fircyk jeden mógłby sale porodowo pozbawić symboli opieki bożej, a i dzieci niewinne w szkołach poszłyby na zatracenie. Nawet pały teleskopowe nie pomogły. Teraz książęta powiatowi i gminni będą płacić swoimi pieniędzmi /KPO, podatki to „ich”/ za dodatkowe lekcje religii.
Ile lat można być naiwnym stawiając czoła kłamcom, oszczercom i złodziejom. I to nie jest jakaś incydentalna naiwność. To jest naiwność nieuleczalna – niekończąca się wiara w opamiętanie wyborców, ględzenie o powolnych młynach sprawiedliwości i prawości, i czekanie na to, że się samo coś naprawi. Przyzwoitość nie poparta podjęciem ofensywy ma się coraz gorzej, a właściwie, już od dawna nie ma nic do powiedzenia.
Raz na zawsze trzeba przyjąć do wiadomośći że przynajmniej 30% Polaków jest stracona. Powiedzieć, że to jest małpa z brzytwą to za mało. Żadne miłosierdzie, sprawiedliwość, uczciwość i przyzwoitość ich nie uleczy. Oni sa częścią hydry, której trzeba odciąć głowę. Nasza naiwność i ich obłęd są dla nas wszystkich śmiertelne. Epoka na wzór Kaliguli, wprowadanie osłów do parlamentu; czekamy na Kota z Żoliborza.
Obszary, na których pseudopatrioci mają największe poparcie mają najmniejszy wkład w dochód narodowy i są największym obciążeniem socjalnym. Fani „jarosłowia” nie dostrzegają paradoksu, że dążą do zniszczenia tych, którzy na nich pracują i nie ma co liczyć, na to, że przejrzą na oczy. Żadna prawda do nich nie dotrze. A to bywa zaraźliwe.
Najwyższy stan konieczności to osądzenie kłamców, oszczerców i złodziei, tych jawnych sabotażystów, czyli środowisko Kaczyńskiego i hałaśliwej grupy wariatów typu Braun – autorytetów dla grubo ponad 30% dysfunkcyjnych obywateli tego państwa.
Lata lecą a kolejne pokolenia umierają w niekończącej się goryczy, nic się nie zmienia. W kwestiach relacji spolecznych zmienia się, ale na gorsze. Jeszcze nigdy w histori nie było tak masowego niszczenia ludzi słowem. W tej płaszczyźnie wróciliśmy do stanu pierwotnego, w którym to homo homini lupus. No jest się z czego cieszyć.
@ Jcobsky
Zgadzam sie z twoja opinia.Bo jako polski uchodzcza lat 80 tych [Latina/Rzym] znam to z autopsji.Pragne tylko dodac ze te podobno 60% ktore jest przeciwne Ukraincom jakby przyszlo do wojny z rosja ucieknie na zachod.Oni sa mocni ale w „gebie”.
Wiele lat bylem dumny z mojego kraju i choc mieszkam w Niemczech juz czterdziesci lat (uchodzca 1985) mam polski paszport i nie staralem sie, tak jak moje trzy corki o niemieckie obywatelstwo. Teraz czesto musze sie wstydzic przyznac, ze jestem polakiem. Moja corka, ktora wlasnie wrocila z Warszawy opowiedziala o wydarzeniu w tramwaju, jak to pewna kobieta ublizala trzem ukrainkom. Byl to szok, bo czegos takiego sie po kraju swojego ojca nie spodziewala. Pozostali pasazerowie nie reagowali, patrzyli tepo w okna. Czy mozna n.p.dalej wierzyc, ze pogromy w tym kraju to dzielo marginesu obywateli?
Szanowny Panie Redaktorze..!
Dzisiaj 45 rocznica podpisania porozumień sierpniowych … Co poszło nie tak w ciągu tych 45 lat , że w PL rośnie brunatno nacjonalistyczna fala..??! Jakie są pańskie refleksje..? Gdyby ktoś panu wtedy powiedział jak będzie wyglądała PL za 45 lat..
Szybko zapomnieli rodacy o chmarze Polaków jaka najechała Wielką Brytanię i spotkała się tu z tolerancją i życzliwością. Mieszkania, świadczenia socjalne, opieka zdrowia – wszystko to było dostępne dla „naszych” bez gadania i szemrania. I ciągle jest mimo, że bardzo wielu rodaków – w myśl powiedzernia Polak zawsze może – wali rząd królewskiej mości w tak zwane rogi z podatkami, świadczeniami itd.
Czy Ukraińcy w Polsce różnią się od Polaków w UK? W żadnym stopniu. Możnab y powiedzieć żę Ukraińcy to bracia bo to też Słowianie tyle że wschodni.
Do kompletu można dorzucić jeszcze „szon patrole” o których w ostatnich dniach donoszą media. I tak jak wielu przedmówców, oburza mnie bezkarność. W praktyce bezkarnie można siać nienawiść, łgać i rozkradać majątek publiczny itp. bo to niska szkodliwość społeczna, a to ktoś nie jest urzędnikiem itp. ,itd. widać wręcz niechęć stosownych czynników do wyciągania konsekwencji w efekcie brunatniejemy i talibanizujemy się w ekspresowym tempie…
@jacek
Co poszło nie tak? Przejęcie Solidarności przez prawicę po zmianie ustroju.
Jackiewicz nie wie lub nie chce wiedzieć, ze podobne przykłady i zdarzenia można wyliczać xxl razy w Niemczech i to nie tylko od Odry do Laby. Przy okazji poczucia wstydu, to większość Niemek i Niemców nie ma pojecia o polskiej rzeczywistości. Maja swój rodzimy rasizm, szowinizm oraz inne postawy anty, dlatego rzekomy wstyd nic tu nie pomoże. Może jednak zaangażowanie się w prace różnych inicjatyw obywatelskich…?
@Adam Szostkiewicz
31 sierpnia 2025
16:41
Tak sobie przejeli? A moze demokraci (nie tylko w Polsce) sobie walke o przyszlosc po prostu odpuscili, bo uwierzyli w „koniec Historii”?
Adam Szostkiewicz
31 sierpnia 2025
16:41
@jacek
Co poszło nie tak? Przejęcie Solidarności przez prawicę po zmianie ustroju.
Z takiej „Solidarności” można się przecież wypisać!
Co poszło nie tak, że ma tylu członków?
@mfizyk
Nie ,,tak sobie’’, tylko metodycznie, tak jak teraz metodycznie rozwalają państwo ze złości, że nie mają władzy totalnej, choć tak się starali za PiS-u i dalej za Batyra.
@Red. Szostkiewicz
@Andi
Ja się wypisałam z Solidarności po pierwszych parteitagach Wałęsy, którymi rozpoczął kampanię wyborczą na prezydenta
@kalina
A u boku miał wtedy Złodziei Księżyca i tak się zaczęła ta durna wojna w narodzie.Wałęsa przejrzał na oczy, Jarozbaw szczuje dalej, inaczej nie potrafi, ciągnie nas na dno razem z golemem Batyrem, którego nasłał na Polskę, gdy sam słabnie.
@Adam Szostkiewicz
1 WRZEŚNIA 2025
7:31
Pamietam: wracałam z Filharmonii, był późny wieczór, a pod domami Centrum – jakies zbiegowisko. Stanełam, zeby zorientować sie, co sie dzieje. A to w srodku tłumu przemawiał Wałęsa, którego nawet nie bylo widać, poznałam go po glosie. Wykrzykiwał głupstwa, że są kolo niego ludzie, którzy nie chca zmian, nie chcą iść dalej etc. Ale on to zmieni, jak tylko zostanie prezydentem. Pomyslałam sobie – sorry Winnetou, ale beze mnie. A ci od Księzyca kręcili głupim elektrykiem, mysleli, ze tak bedzie zawsze. Teraz ten, co został przy zyciu, kreci głupim Ludem.
Teraz już sobie sprywatyzowali karnawał Solidarności. Po prostu zajęli stoczniową salę BHP, która na co dzień jest za darmo otwarta dla wszystkich i urządzili tam kolejny wiec polityczny. Nie wpuścili TVP i TVN, bo mogą i co im zrobisz? Wałęsy nie było i nie dziwię się, bo kto chce się spotykać z ludźmi, którzy od lat go opluwają. Nie było, ale namaszczony na prezydenta wodzunio, którego w czasie karnawału Solidarności nie było jeszcze na świecie, raczył sobie o nim wspomnieć z odpowiednim komentarzem, zgodnym z partyjną linią PiSu. Pozostałe władze państwowe i wielu innych opozycjonistów świętowało OBOK, w Europejskim Centrum Solidarności. I tak to po 45 latach kiedy społeczeństwo stanęło murem przeciwko partyjniakom z PZPR mamy nowy podział.
@mfizyk:
> Moze tych 60% praktykuje raczej solidarnosc plemienna (np. ze Starego Testamentu)?
I w ST to nie jest tak plemienne. Albo powiem to inaczej: jest pytanie, kto jest bliźnim. I definicja bliźniego stopniowo się rozszerza, wraz z wykrystalizowaniem monoteizmu, gdy wszyscy są dziećmi Boga, zaczyna ona obejmowac cały gatunek ludzki.
> Wiec wynik sondazu wcale nie musi byc wynikiem antyukrainskiej propagandy ale zwyklym potwierdzeniem tysiacletniej rzeczywistosci.
„Polityka transakcyjna” jest teraz straszliwie modna. W „polityce transakcyjnej” żądasz da siebie, nie oglądając się na szersze i dłuższe perspektywy, a nawet w ogóle na kalkulację skutków.
To nie jest kwestia tylko Polski, choć że pisałem właśnie Tobie inną odpowiedź, to dodam, że w sumie w Polsce lansowanie „polityki transakcyjnej” nie napotyka istotnego oporu. Konfa to lansuje, PiS to lansuje – mają pieniądze i wpływy. A po drugiej stronie są tylko dość nieśmiałe głosy obywateli, bo partii to już nie bardzo…
> Ale nie ludze sie nadzieja, ze takie wyjatkowe(!)
Mamy dyskusję, także trochę polityczną, czy ludzi cechuje walka i rywalizacja, czy współpraca. I, znowu, to jak się mówi, to jest kwestia mody. Teraz walka i rywalizacja są w modzie, współpraca — nie jest.
> Populisci sa pragmatykami (a nawet cynikami), dobrze oceniaja rzeczywistosc i potrafia swoja wiedze wykorzystac.
Cynikami na pewno. Ale czy dobrze oceniają rzeczywistość? Znowu zapytam: czy więcej osiągnie ludzkość, albo nawet naród, miasto, czy wieś, gdy wszyscy będą walczyli ze wszystkimi, czy wtedy gdy będą współpracować?
Cynicznie mówiąc, to jeśli jesteś duży i silny, to walcząc ze wszystkimi możesz zyskać; a przynajmniej stracić mniej (różnice względe też się potrafią liczyć). „Duże i silne” są jednak niewielkie mniejszości — w demokracji, idącemu do wyborów demosowi, to się nie ma prawa opłacać. Ale — mówiąc cynicznie — lansując takie tezy, wcale nie musisz być zwolennikiem większości…
Jeśli chodzi o Ukraińców w Polsce, to mamy wyliczenia, że nam się to, po prostu, opłaca. To wzywanie do ograniczania praw innych, bo za dużo biorą, jest dla nas szkodliwe — nie tylko dla nich. To żaden pragmatyzm. To moda.
PS.
Zachwyciłem się kiedyś mową gubernatora Pritzkera, która kpiąc sobie z popularności głupoty, zadał taką zagadkę: jak znaleźć namjądrzejszego w pokoju? I odpowiedział sobie: to będzie osoba najmiszla. Bo w tym byciem miłym buduje sobie nici sympatii, które umożliwiają współpracę. I to jest mądre.
Gdy opowiedziałem to Żonie, to rzuciła, że to „idealizm”. No, OK, ale czy liczenie, że polityka bardziej brutalna, czy mniej moralna, będzie skuteczniejsza przez samo porzucenie norm i praw, to nie jest pławienie się w nierealnych fantazjach, które najlepiej by Freud wyjaśnił? A to przecież powszechne złudzenie, bardzo dobrze ugruntowane w popkulturze…
1 września.
Dzieci „biegną do szkółki” a dzielna Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły tzw. KROPS truchta za nimi, żeby je ocalić przed lewactwem. I demoralizacją rzecz jasna.
Stowarzyszenie Pedagogów NATAN, złożone głównie z katechetek, wydało broszurkę uświadamiająco – instruktażową:
https://takdlaedukacji.pl/wp-content/uploads/2025/08/edukacjazdrowotna.pdf?fbclid=IwY2xjawMiHD9leHRuA2FlbQIxMABicmlkETB6OTNBdHZFMVBydG53WkphAR4auHjCJwu9Oqweg0Rl5cF8hXoLdfw4T_1r9Ysr3IRDReuyKmXNmttwEbYZHA_aem_f9eVV9Zl3k4YJlNtbNQnjg
… Co można powiedzieć o wzorcach WDŻ i EZ? – Wzorce
WDŻ i EZ tworzą spójne i logicznie powiązane ideały wychowawcze. –
Wzorce WDŻ są osnute wokół przekonania, że najważniejszą wartością sfery
seksualnej jest rodzina. To rodzina jest kontekstem seksualności, jej ramą
treściową. – We wzorcach EZ nie ma rodziny, małżeństwa, dzieci. Rodzina została
tu uznana za rzecz bez wartości i całkowicie wypchnięta poza pole
widzenia. Można powiedzieć, że wzorce EZ mają w sobie ukryte antyrodzinne
ostrze. – Podstawą odrzucenia rodziny na EZ nie jest zdrowie – zdrowie
i rodzina się przecież nie wykluczają. Jest wręcz przeciwnie: rodzinna
jest najistotniejszym czynnikiem chroniącym w profilaktyce zdrowia
psychicznego. Przyjęcie zdrowia za wartość nie jest też podstawą promowania
związków nieformalnych, „rodzin z wyboru”, idei świadomej zgody na seks
jako warunku wystarczającego, odrzucenia płodności, uległego podążania za
popędem czy podważania płci biologicznej. – Skoro zdrowie nie uzasadnia
odrzucenia rodziny ani promowania antyrodzinnych wzorców to odwoływanie się do
tego hasła jest tylko zasłoną dymną dla prawdziwej podstawy EZ. Bliższe
przyjrzenie się wzorcom EZ wskazuje, że u ich podstawy leży przekonanie,
że najważniejsze w seksualności jest poszukiwanie przyjemności. To
przyjemność jest w tym ujęciu prawdziwym kontekstem seksualności
i jej ramą treściową. Przekaz, jaki z wzorców EZ płynie do uczniów
brzmi: W seksie szukajcie przyjemności! Odrzućcie wszystko, co wam
w tym przeszkadza! Jest to przekaz ukryty, maskowany hasłami na temat
zdrowia. Podsumowując to porównanie wzorców WDŻ i EZ można –
z pewnym uproszeniem – powiedzieć, że dotychczas szkoła uczyła, jak
założyć rodzinę, a teraz ma uczyć, jak założyć prezerwatywę. Komentarzem
do planu MEN mogą też być następujące słowa: „Nastolatki rozpaczliwie błagają
o miłość, a my wyjaśniamy im, jak uprawiać „bezpieczny” seks, pragną
by ktoś je przytulił, a my dajemy im prezerwatywę” (J. McDowell, Mity
edukacji seksualnej, Warszawa 1999)
…
Apel Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły Drodzy
Rodzice! Wypiszcie swoje dzieci z Edukacji zdrowotnej! Nie zgadzajcie się
na ich udział w tych zajęciach! Nie zgadzajcie się na to, aby przekonywano
Wasze dzieci do tego, że „dwu ojców” i dzieci to równie wartościowy
wzorzec, jak rodzina naturalna: matka, ojciec i dzieci! Nie pozwalajcie na
to, żeby Wasze dzieci przekonywano do tego, że do rozpoczęcia współżycia
seksualnego wystarczy tylko świadoma zgoda – bez żadnych innych warunków!
Nie zgadzajcie się na to, żeby przekonywano Wasze dzieci, że będąc dziewczętami
mogą identyfikować się jako chłopcy, a będąc chłopcami mogą identyfikować
się jako dziewczęta! Nie pozwalajcie na to, aby otwierano przed Waszymi dziećmi
drogę do okaleczania ciała podczas operacji tzw. „zmiany płci”. Powiedzcie
Wasze głośne i mocne NIE! tym wszystkim, którzy chcą przekonywać Wasze
dzieci do tego, że przyjemność seksualna to najważniejsza wartość w życiu!
Odrzućcie te antyrodzinne pomysły! Chrońcie swoje dzieci! Ze swej strony deklarujemy
nasze wsparcie dla Waszych działań, które mają na celu ochronę dzieci przed
deprawacją, demoralizacją i seksualizacją! Instytut Prawny Ordo
Iuris – członek naszej Koalicji – zobowiązuje się wobec Was do
wszelkiej pomocy prawnej w razie takiej potrzeby. Zapraszamy do
współpracy! Razem ocalimy dzieci i młodzież! Koordynatorzy i Rada
Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły skupiającej ponad 80 organizacji
http://www.ratujmyszkole.pl/lista-organizacji...
Drugie imię owych ratowników to kłamstwo i manipulacja. Motywem działania władza wyrażana przekonaniem: moja prawda jest mojsza.
I tak właśnie krok po kroku katobolszewia przejmuje wszystko.
Demokraci nieustannie zajęci degustacją „wina Tuska”.
https://takdlaedukacji.pl/…/2025/08/edukacjazdrowotna.pdf
Jarozbaw jest jedynie narzędziem korporacji Krk.
Te same siły amerykańskie, które pomogły w wyborze Wojtyły na papieża a teraz wspierają Trumpa pomagają mu.
Z drugiej strony jest, uruchomiony na rosyjskich nadajnikach wojskowych, „katolicki głos w naszym domu”, za który JPII „dziękował Bogu każdego dnia”.
Jakoś tak się splata to co trumpowskie z putinowskim i katolickim.
Nie cofają się przed niczym.
Nie ustąpią o włos.
Czy jest tyle determinacji po naszej stronie?
Zagranie Nawrockiego jest wyjątkowo podłe, niskie i przede wszystkim partykularne. Dla doraźnej korzyści sondażowej zakwestionował politykę swojego obozu politycznego i przekreśla budujące się relacje polsko-ukraińskie.
Moi prawaccy znajomi są zachwyceni – ,,koniec sponsoringu ukraińskich nierobów”. Gdy im tłumaczę, że nasz kraj ma z Ukraińców doraźne korzyści – choćby wzrost PKB, oni mówią, że jak im się nie podoba to nich sobie idą precz. Gdy wskazuję im, że jezeli Ukraińcy tak zrobią to kto będzie wykonywał ich prace tym bardziej, że imigrantów też nie chcą ? ,,Zlikwidować socjal – niech nasze nieroby wezmą się do roboty”. Ot, darwinistyczny chów III RP saute.
Decyzja Nawrockiego jest podwójnie szkodliwa bo przy okazji realizacji neoliberalnych fantasmagorii o ,,zaganianiu nierobów do roboty” (w tym wypadku ukrańskich ale poczekajmy na Polaków też przyjdzie czas) wylał też dziecko z kapielą czyli pieniądze na Starlinki, które są ogromną pomocą dla walczącej Ukrainy. Trzeba być wyjątkowym durniem by tego nie zauważyć. Każda pomoc dla Ukrainy to odsunięcie rosyjskiej agresji w czasie bo chyba nikt nie wątpi, że złamawszy Ukrainę raszyści się zatrzymają. Oni nie toczą wojny Z Ukrainą ale O Ukrainę. W 2007r Putin w Monachium wypowiedział wojnę Zachodowi (czego zachodni przywódcy łaskawie woleli nie zauważać) i agresja na Ukrainę jest tylko kampanią szerszej wojny.
Pan DOKTOR historii powinien takie rzeczy dostrzegać, podobnie jak to, że na niezgodzie pomiędzy Polakami i Ukraińcami zyskuje ten,,trzeci”. Ale cóż…mieliśmy niedoucznego DOKTORA NAUK PRAWNYCH to dlaczego doktor historii miałby być douczony?
Ps. Oczekiwanie solidarności w kraju przez 35lat oranym przez darwinistyczny kapitalizm jest naiwnością. Ostatnim przejawem solidaryzmu społecznego ale a rebours jest obniżenie składki zdrowotnej dla osób zatrudnionych na umowach B2B.
Jagoda
1 WRZEŚNIA 2025
9:32, niestety determinacji brak. A KK szczuje dalej. Onegdaj przejeżdżałam przez Górny Śląsk. W Gliwicach (Żerniki?) przy ulicy Strzelniczej jest pokaźne Sanktuarium Miłosierdzia Bożego(!!!) -dokładnie vis a vis jest ogromny napis na murze garażu ” Uwolnić ks.Olszewskiego wsadzić Tuska do więzienia”, a nieco głębiej pośród graffiti ” Wieszać Tuska”. Tak to chrześcijanie po wyjściu z kościoła dają upust emocjom powstałym podczas głoszenia słowa bożego. Napisy nie wyglądały na świeże. Zatem nikomu nie przeszkadzają. Kongres Kobiet w następny weekend ma okazję pokazać „Czy jest tyle determinacji po naszej stronie?”
Straszą nas Niemcem. Może i jest się czego bać, bo skoro Nawrocki/Batyr znów domaga się reparacji, a AfD ogłasza że o reparacjach może zacząć rozmawiać dopiero po zwrocie rdzennie niemieckich ziem „czasowo pod polską administracją”, to któregoś dnia Trump po oddaniu Putinowi połowy Ukrainy może nagle zacząć roszczenia niemieckie popierać wzamian za wsparcie jego roszczeń do Grenlandii i Antarktydy – przepraszam, o Antarktydzie przypomni sobie dopiero w przyszłym roku…..
Dla mnie to co piszę nie jest absurdem i głupotą: mieszkam w bloku wybudowanym niegdyś przez niemiecką fabrykę dla swoich pracowników, może ta fabryka nadal istnieje i ten blok nadal figuruje w jej inwentarzu?
A może Solidarność nie została przejęta przez prawicę, może po prostu (myśł bluźniercza!) ona zawsze taka była.
Pamiętam (wychowanie katolickie, komunia itp), jak zaskoczyło mnie, że kongres Solidarności zaczynał się od mszy świętej. A jeśli tam są i protestanci (o Edelmanie nie wiedziałem)?
W momencie euforii odżyła radosna iluzja („z szlachtą polską polski lud”), a z czasem wyszło szydło…
Po prostu podmuchano w żar, który tam był.
PiS, metoda ogłupiania ludu
Slawczan
1 września 2025
9:52
Mój komentarz
Tak, Nawrocki nie ma poglądów. Nawrocki, podobnie jak Kaczyński (podobnie jak Rydzyk i wielu innych PiSowców ) jest człowiekiem o bardzo elastycznej etyce, bardzo „chrześcijańskiej i „patriotycznej”, nie zatrzymującej się na żadnej przeszkodzie etycznej oraz logicznej (puknij się w czoło człowieku, co ty wyprawiasz), a napędzanej korzyścią własną, dążeniem do przywództwa, do wytworzenia aury nad swoją głową, aury jak nie wyzwoliciela-zbawiciela, to silnego przywódcy, człowieka, któremu lud bezgranicznie ufa, aury o której wielu PiSowców marzy, a niektórzy już dziś ją noszą (w swoim mniemaniu) nad głową.
Działają oni wykorzystując regułę starą jak cywilizacja ludzka,
Metoda ta, to bezwzględne wykorzystywanie założenia mówiącego o tym, że instynkty, takie jak stadność, obawa i chciwość są silniejsze od moralności, etyki i zdrowego rozsądku. Wykorzystują w sposób impulsywny, spontaniczny poczucie stadności, instynkt „patriotyzmu stadnego” oparty na bezwzględnym posłuszeństwie do wyżej stojącego osobnika w hierarchii władzy i zawarte w tym poczucie nieufności do innych, do obcych, które można łatwo przekształcić w nienawiść.
Te elementy odnoszenia się do rzeczywistości są silniejsze od logiki, bliższe są namiętnościom niż rozumowi. Wiara w przywódczość Kaczyńskiego, czy Nawrockiego jest bliższa instynktom, namiętnościom (nienawiść do ONYCH) niż zdrowemu rozsądkowi.
Jak wskazują przykłady licznych oszustw internetowych bazujących na uczuciach, instynktach, coś w tym jest. PiSowcy doszli do wniosku metodą prób i błędów, a kampania Trumpa w USA ostatecznie potwierdziła to założenie, że warto na tym pogrywać, bo to jest najbardziej skuteczne. PiSowcy stosują w Polsce wobec ludu tę metodę na rympał, bez zahamowań, obficie, masowo, ogłuszają etykę, niweczą moralność, niszczą logikę przy okazji demolując państwo prawne.
Dlaczego mieliby przestać, jeśli to działa? To działa nie dlatego, że oni są tacy sprytni, przemyślni i naukowo dokładni. To działa, ponieważ nacisk na instynkty, strachy, obawy i chciwość (czegokolwiek – władzy, korzyści materialnych, pochwał, potwierdzania, ze jesteśmy wielcy, niezależni, itp.), choć nie zawsze jest w pełni skuteczny, to często przynosi większe zyski polityczne niż rzetelność, uczciwość, szacunek dla wartości i przestrzeganie norm prawnych.
PiSowska metoda oszustwa na rympał jest bardzo podobna w swej konstrukcji do metody stosowanej przez oszustów telefonicznych i internetowych, metody na wnuczka lub na twój numer konta. Babciu, trzeba tam wpłacić 30 000, bo inaczej niewinny człowiek zostanie w więzieniu. Wyborco, trzeba nam wybrać silnego człowieka na prezydenta, teraz, natychmiast, bo inaczej jutro przyjdą imigranci i zabiorą nam wszystko – pracę, bezpieczeństwo, dobytek i życie.
PiSowcy stale i niezmiennie kupują lud trzymając się tej reguły – cokolwiek podadzą ludowi (jakiś przekręt polityczny, podłość i nienawiść), przyprawiają to patriotyzmem, nawoływaniem do wiary w ich wyzwoleńcze działania oraz prawem wyłączności typu- Polska dla Polaków, moje myśli są Polskie, moje obowiązki są Polskie, nie będą nam obcy dyktować, co mamy robić, itp., a lud, znaczna część ludu to kupuje.
Aktualnie Kaczyński ocenia, że kupujących powinno być więcej jak 40 %. Pobożne życzenie.
TJ
Jagoda zapomniała o stonce prezentując swoją teorie spiskowa.
Mądra Kalina krytykując „głupiego“ Wałęsę siedzi ciągle, od 89 w „oślej ławce“ i narzeka, bo czuje się pominięta, cokolwiek to znaczy. Przywódca polityczny nie musi być profesorem, jego zadaniem jest gromadzenie ludzi i głosów wyborczych. Wałęsa miał charyzmę i potrafił ludzi łączyc, potrafił jednocześnie dzielić i oddalać od władzy (Kaczyńscy). Zaplatał się jednak w Jankowskiego, kierowcę i Kościół. Nie wiem jednak czy podziały polskiej polityki na setki partyjek czy organizacji politycznych powstały świadomie czy były przypadkiem. Wałęsa potrafił mimo wszystko się obronić, gdy intelektualiści z Solidarności próbowali odsunąć go z pozycji decyzyjnych i został Prezydentem. Pomijając Kwaśniewskiego, chcąc nie chcąc, nie był gorszy od dwóch następnych. Spychanie winy na Wałęsę jest niedorzeczne, bo procesy demokratyczne, budowanie demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego trwają przeważnie długo z wieloma zawirowaniami politycznymi po drodze. Narzekanie na stan obecny jest narzekaniem na siebie. Bowiem nie PiS tworzy pisowych ludzi, lecz PiS-owi ludzie tworzą PiS. Podobnie jest z kalinowymi ludźmi.
PiS, metoda ogłupiania ludu
Slawczan
1 września 2025
9:52
Mój komentarz
Tak, Nawrocki nie ma poglądów. Nawrocki, podobnie jak Kaczyński (podobnie jak Rydzyk i wielu innych PiSowców ) jest człowiekiem o bardzo elastycznej moralności, bardzo „chrześcijańskiej i „patriotycznej”, nie zatrzymującej się na żadnej przeszkodzie etycznej oraz logicznej (puknij się w czoło człowieku, co ty wyprawiasz), a napędzanej korzyścią własną, dążeniem do przywództwa, do wytworzenia aury nad swoją głową, aury jak nie wyzwoliciela-zbawiciela, to silnego przywódcy, człowieka, któremu lud bezgranicznie ufa, aury o której wielu PiSowców marzy, a niektórzy już dziś ją noszą (w swoim mniemaniu) nad głową.
PiSowcy działają na polu państwa i prawa wykorzystując wykorzystując destrukcyjną regułę starą jak cywilizacja ludzka.
Metoda ta, to bezwzględne wykorzystywanie założenia mówiącego o tym, że instynkty, takie jak stadność, obawa i chciwość są silniejsze od moralności, etyki i zdrowego rozsądku. Wykorzystują w sposób impulsywny, spontaniczny poczucie stadności, instynkt „patriotyzmu stadnego” oparty na bezwzględnym posłuszeństwie do wyżej stojącego osobnika w hierarchii władzy i zawarte w nim poczucie nieufności do innych, do obcych, które można łatwo przekształcić w nienawiść.
Te elementy odnoszenia się do rzeczywistości są silniejsze od logiki, bliższe są namiętnościom niż rozumowi. Wiara w przywódczość Kaczyńskiego, czy Nawrockiego jest bliższa instynktom, namiętnościom (nienawiść do ONYCH) niż zdrowemu rozsądkowi.
Jak wskazują przykłady licznych oszustw internetowych bazujących na uczuciach, instynktach, coś w tym jest. PiSowcy doszli do wniosku metodą prób i błędów, a kampania Trumpa w USA ostatecznie potwierdziła to założenie, że warto na tym pogrywać, bo to jest najbardziej skuteczne. PiSowcy stosują w Polsce wobec ludu tę przyswojoną przez siebie regułę metodą na rympał, bez zahamowań, obficie, masowo, ogłuszają etykę, niweczą moralność, niszczą logikę przy okazji demolując państwo prawne.
Dlaczego mieliby przestać, jeśli to działa? To działa nie dlatego, że oni są tacy sprytni, przemyślni i naukowo dokładni. To działa, ponieważ nacisk na instynkty, strachy, obawy i chciwość (czegokolwiek – władzy, korzyści materialnych, pochwał, potwierdzania, ze jesteśmy wielcy, niezależni, itp.), choć nie zawsze jest w pełni skuteczny, to najczęściej przynosi większe zyski polityczne niż rzetelność, uczciwość, szacunek dla wartości i przestrzeganie norm prawnych.
PiSowska metoda ściemniania, bałamuctwa ludu na rympał jest bardzo podobna w swej konstrukcji do metody stosowanej przez oszustów telefonicznych i internetowych, metody na wnuczka lub na twój numer konta.
Babciu, trzeba tam wpłacić 30 000, bo inaczej niewinny człowiek zostanie w więzieniu.
Wyborco, trzeba nam wybrać silnego człowieka na prezydenta, teraz, natychmiast, bo inaczej jutro wrócą lewacy, przyjdą imigranci i zabiorą nam wszystko – pracę, bezpieczeństwo, dobytek i życie.
PiSowcy stale i niezmiennie kupują lud trzymając się tej reguły – cokolwiek podadzą ludowi (jakiś przekręt polityczny, podłość i nienawiść), przyprawiają to patriotyzmem, nawoływaniem do wiary w ich wyzwoleńcze działania oraz prawem wyłączności typu- Polska dla Polaków, moje myśli są Polskie, moje obowiązki są Polskie, nie będą nam obcy dyktować, co mamy robić, itp. Lud, znaczna część ludu to kupuje.
Aktualnie Kaczyński ocenia, że kupujących powinno być więcej jak 40 %. Pobożne życzenia.
TJPiS, metoda ogłupiania ludu
Slawczan
1 września 2025
9:52
Mój komentarz
Tak, Nawrocki nie ma poglądów. Nawrocki, podobnie jak Kaczyński (podobnie jak Rydzyk i wielu innych PiSowców ) jest człowiekiem o bardzo elastycznej moralności, bardzo „chrześcijańskiej i „patriotycznej”, nie zatrzymującej się na żadnej przeszkodzie etycznej oraz logicznej (puknij się w czoło człowieku, co ty wyprawiasz), a napędzanej korzyścią własną, dążeniem do przywództwa, do wytworzenia aury nad swoją głową, aury jak nie wyzwoliciela-zbawiciela, to silnego przywódcy, człowieka, któremu lud bezgranicznie ufa, aury o której wielu PiSowców marzy, a niektórzy już dziś ją noszą (w swoim mniemaniu) nad głową.
PiSowcy działają na polu państwa i prawa wykorzystując destrukcyjną regułę starą jak cywilizacja ludzka.
Metoda ta, to bezwzględne wykorzystywanie założenia mówiącego o tym, że instynkty, takie jak stadność, obawa i chciwość są silniejsze od moralności, etyki i zdrowego rozsądku. Wykorzystują w sposób impulsywny, spontaniczny poczucie stadności, instynkt „patriotyzmu stadnego” oparty na bezwzględnym posłuszeństwie do wyżej stojącego osobnika w hierarchii władzy i zawarte w nim poczucie nieufności do innych, do obcych, które można łatwo przekształcić w nienawiść.
Te elementy odnoszenia się do rzeczywistości są silniejsze od logiki, bliższe są namiętnościom niż rozumowi. Wiara w przywódczość Kaczyńskiego, czy Nawrockiego jest bliższa instynktom, namiętnościom (nienawiść do ONYCH) niż zdrowemu rozsądkowi.
Jak wskazują przykłady licznych oszustw internetowych bazujących na uczuciach, instynktach, coś w tym jest. PiSowcy doszli do wniosku metodą prób i błędów, a kampania Trumpa w USA ostatecznie potwierdziła to założenie, że warto na tym pogrywać, bo to jest najbardziej skuteczne. PiSowcy stosują w Polsce wobec ludu tę przyswojoną przez siebie regułę sposobem – na rympał, bez zahamowań, obficie, masowo, ogłuszają etykę, niweczą moralność, niszczą spójność społeczną, a przy okazji demolują państwo prawne.
Dlaczego mieliby przestać, jeśli to działa? To działa nie dlatego, że oni są tacy sprytni, przemyślni i naukowo dokładni. To działa, ponieważ nacisk na instynkty, strachy, obawy i chciwość (czegokolwiek – władzy, korzyści materialnych, pochwał, potwierdzania, że jesteśmy wielcy, niezależni, itp.), choć nie zawsze jest w pełni skuteczny, to w pewnych sytuacjach, np. przesileń politycznych, przynosi większe zyski polityczne niż rzetelność, uczciwość, szacunek dla wartości i przestrzeganie norm prawnych.
PiSowska metoda ściemniania, bałamuctwa ludu na rympał jest bardzo podobna w swej konstrukcji do metody stosowanej przez oszustów telefonicznych i internetowych, metody na wnuczka lub na twój numer konta.
Babciu, trzeba tam wpłacić 30 000 zetów, bo inaczej niewinny człowiek zostanie w więzieniu.
Wyborco, trzeba nam wybrać silnego człowieka na prezydenta, teraz, natychmiast, bo inaczej jutro wrócą lewacy, przyjdą imigranci i zabiorą nam wszystko – pracę, bezpieczeństwo, dobytek i życie.
PiSowcy stale i niezmiennie kupują lud trzymając się tej reguły – cokolwiek podają (sprzedają) ludowi – jakiś przekręt polityczny, podłość i nienawiść – przyprawiają to patriotyzmem, nawoływaniem do wiary w ich wyzwoleńcze działania oraz prawem wyłączności typu – Polska dla Polaków, moje myśli są polskie, moje obowiązki są polskie, nie będą nam obcy dyktować, co mamy robić, itp.
Lud, znaczna część ludu to kupuje. Aktualnie Kaczyński ocenia, że kupujących powinno być więcej niż 40 %. Pobożne życzenia.
TJ
@Adam Szostkiewicz
1 września 2025
0:02
No, wlasnie. Mieli cel, doposowali metody a czesc demokratow mowila „nie straszcie PiSem”. A innej czesci bylo „w to graj”, bo nie musieli nic robic w obronie demokracji. I mamy populistow u wladzy albo krotko przed jej przejeciem (nie tylko w Polsce) 🙁
Jacobsky
Znakomicie ponownie opisał chłopską mentalność panującą w Polsce a mówiącą „ jak dają to brać , jak biją to uciekać” Polacy przez większy czas istnienia swojej świadomości narodowej była narodem emigrantów.
Dzięki swojemu członkostwu w UE stała się nagle krajem atrakcyjnym dla imigrantów za swojej wschodniej granicy, dla Ukraińców, którzy przez dwa ostatnie dziesięciolecia wykonują w Polsce prace , które nie są już atrakcyjne dla Polaków w swoim kraju. Polska na pracy Ukraińców nieźle zarabiała i dalej zarabia, ale nagle za diabelskim podszeptem Kremla , spowodowanym agresją Rosji na Ukrainę , ci sami pracowici Ukraińcy stali się nagle obciążeniem, plagą dla Polaków . Rosja doskonale zna chłopską , egoistyczną mentalnością Polaków i z lubością uderza w tą polska strunę i nigdy napewno na niej się nie zawiedzie. Tak więc nie ma żadnych problemów za pomocą swoich ruskich przydupasów w Polsce w tym, aby uderzyć i skłócić ją z bliską kulturowo , sojuszniczą wobec agresji Rosji , Ukrainą.
Trump nie ma w polityce przyjaciół , tylko interesy i tym samym tropem podąża Polska , tylko , że Polska jest troszeczkę krótsza jak USA i nie jest jeszcze w ogóle powiedziane , że taka polityka wyjdzie Ameryce na zdrowie , ale czy Polsce wyjdzie , to chyba nikt nie ma wątpliwości.
Podczas swojego wystąpienia na Westerplatte Nawrodzki znowu domagał się odszkodowań od Niemiec za straty które poniosła Polska w II wojnie światowych .
Czy ci kłamcy i historyczni oszuści kiedyś przyznają, że 1/3 obecnej Polski leży na byłych terenach Niemiec Wschodnich, z których Polska wypędziła jej mieszkańców , aby je przejąć z całym gospodarczym inwentarzem ?
Żaden inny kraj po II wojnie światowej nie otrzymał porównywalnego odszkodowania z tym co Polska otrzymała wraz z przejęciem t.zw. „Ziem odzyskanych” i tak w świetle tego faktu jest zwykłą bezczelnością domagać się dalszych odszkodowań.
A tak swoją drogą , to jak można odzyskać coś , czego nigdy się nie posiadało ?
@PAK4
1 września 2025
9:17
Jakie zachowanie sie wyborcom oplaca, zalezy bardziej od ich sytuacji (i rzeczywistosci) niz od ich checi. Jak twoja zona tez nie liczylbym na wyborcow-idealistow. Np., ze praca Ukraincow w Polsce sie wszystkim oplaca. Bo nawet jezeli to rozumieja, nie musza tego popierac (vide ponizej).
W Teorii Gier studiuje sie rozne sytuacje. Np. Dylemat Wiezniow. I okazuje sie, ze optymalna indywidualna strategia w takiej grze NIE minimalizuje sumy przegranych (nie maksymalizuje tez sumy wygranych). Czyli optymalna indywidualna strategia prowadzi do (suboptymalnej) Rownowagi Nash’a (https://pl.wikipedia.org/wiki/Równowaga_Nasha).
Jest bardzo dobry filmik na ten temat:
https://www.arte.tv/pl/videos/097454-006-A/w-krainie-matematyki
PS.
Do dzisiejszego dnia najlepsza strategia jest tit for tat (jak ty mnie, tak ja tobie). Pewno dlatego zdecydowana wiekszosc ludzi ja intuicyjnie stosuje. Ale widzialem tez symulacje, ktore pokazuja, ze taka strategia moze zanikac w spoleczenstwie na korzysc innych strategie (np. altruistycznych czy egoistycznych) aby pozniej znowu sie pokazac. Co mozna tez obserwowac w biegu Historii. Nic nie trwa wiecznie.
Jestem swiecie przekonany, ze skuteczne rzady (a moze i partie) nadal wspieraja sie najnowszymi wynikami Teorii Gier. Juz napewno robia to Rossja czy Chiny.
Teoria Gier bazuje na racjonalnym zachowaniu graczy. Ale na dodatek/nieszczescie istnieja bardzo skuteczne metody manipulacji wyborcami i obywatelami (np. reklamy, wojna hybrydowa). Wiec wedlug mnie nie ma co liczyc na to, ze idea demokracji (wolnosc, rownosc, sprawiedliwosc) sama sie obroni, bo (teoretycznie) jest najlepsza 🙁
@Saldo mortale
1 września 2025
14:01
Bowiem nie PiS tworzy pisowych ludzi, lecz PiS-owi ludzie tworzą PiS.
Tylko pogratulowac. W koncu udalo ci sie roztrzygnac odwieczny spor, kto byl pierwszy: kura czy jajo 😉
Szanowny Moderatorze !
Zycie polityczne przyspiesza w sposób niebywały i trudno nadążyć za kołowrotkiem serwowanym nam przez polityków.
Mamy właśnie rocznicę która dla dziejów naszego kraju ma epokowe wprost znaczenie.
I kiedy Prezydent który winien zasypywać podziały między nami mówi o prawdzie o Lechu Wałęsie , ja przypominam sobie ową prawdę. Po bezkrwawym przełomie 1989/1990/1991 roku , było rzeczą oczywistą że Prezydentem naszego kraju może zostać tylko Lech Wałęsa, i na niego oddałem swój głos.
Do czasu następnych wyborów Prezydent Lech Wałęsa wykonał tytaniczną pracę/ wprost niewyobrażalną/
Wojska naszego Wielkiego Brata opuściły nasz kraj w sposób bezpowrotny. I nie mają żadnego znaczenia w tym dziele epizody wciągania przez SB Wałęsy do jakiejkolwiek współpracy.
I wszyscy Cenckiewicze, Nawroccy i Wzmożeni Moralnie zwolennicy prostackiego widzenia świata niech o tym pamiętają.
Trzeba o tym mówić i przypominać wszystkim tym którym się wydaje że nasza obecność w UE i NATO to jakiś Prezent od losu który dostaliśmy OT TAK.
Polska w ruinie /nadal/ a my mamy dziejową misję aby ocalić Europę a nawet Swiat Cały przed zalewem lewactwa ,tych ohydnych miazmatów zatruwających nasze umysły np; jakaś tam edukacja zdrowotna.
Jako wyborca który nie głosował na Prezydenta Karola Nawrockiego , bardzo Pana Prezydenta proszę oby wypowiadając się W imieniu Narodu był uprzejmy wziąść pod uwagę i uwzględnić że nie ma mojego mandatu , na który musi najpierw zapracować. No chyba że ma to w nosie, to ja też.
Pozdrawiam
Zdzisław Prętki
W tych strasznych czasach troche smiechu nie zaszkodzi 😉
Byly (p)rezydent wydal ksiazke pod tytulem „To ja”. Moze inspirowal sie ponizsza piosenka? I kreuje sie na Sparke sekretarke?
„To ja, to ja, to ja, przylbica twoja i ostoja…”
Ale mnie osobiscie bardziej przypomina jej szefa 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=dBpxyKYQOww
@Kalina
1 września 2025 0:55
@Red. Szostkiewicz
@Andi
,,Co poszło nie tak”? Przede wszystkim NSZZ Solidarność pozostał związkiem zawodowym tylko z nazwy. Jeżeli bronili pracowników to tylko jako zasobu-podstawy swojego bytowania. Ciekawie to przedstawił D. Ost w ,,Klęsce Solidarności”. Związkowcy z USA będąc świadmi, że dla związkowców z Solidarności mających bagaż najpierw ruchu spolecznego, potem konspiracyjnej opozycji, zderzenie z kapitalizmem może być kompletnie obcym doświadczeniem, postanowili udzielić wsparcia swoim polskim kolegom w postaci szkoleń. Jak zorganizować strajk, jak negocjować układy zbiorowe. Ot, proza życia w kapitalizmie. Co się okazało? Panów (nowych?) związkowców w ogóle to nie zajmowało. Pozycja Kościoła, aborcja, manifestacje, uczestnictwo w walkach postsolidarnościowych koterii to ich kręciło a nie los jakichś zwalnianych roboli z PGRów.
marlena
1 września 2025
11:59
…Kongres Kobiet w następny weekend ma okazję pokazać „Czy jest tyle determinacji po naszej stronie?”
Nie mam wątpliwości, że tym z nas, które się tam pojawią nie zabraknie determinacji.
Pytanie: czy będzie nas wystarczająco dużo.
Po pierwszej edycji Kongresu Kobiet w roku 2009 Krk natychmiast zorganizował Kongres Kobiet Konserwatywnych mając świadomość potencjału Kongresu Kobiet.
@Slawczan
Solidarność to był w istocie ruch społecznego protestu przeciwko ówczesnemu reżimowi, który na tym etapie wszedł w fazę agonalną i 9 lat później skapitulował przy Okrągłym Stole. W realiach 1980 r. ruch ten, łączący często sprzeczne dążenia i interesy we wspólnym mianowniku niezależności instytucjonalnej od nadzoru PZPR, nie mógł inkarnować się w partię polityczną, przyjął więc formę federacji niezależnych związków zawodowych. Cele wykraczały poza kwestie pracownicze, bo w systemie monopartyjnym musiały wykraczać. Prawa pracownicze były przecież prawami obywatelskimi, a te limitowała lub zawieszała ówczesna władza polityczna. Komentatorzy typu Osta patrzyli na Solidarność z nadzieją, że będzie ona skrajnie lewicowym taranem w bloku sowieckim. Nie dostrzegali elementu narodowej niepodległości i samostanowienia jako głównej motywacji jego działania. Nie rozumieli, dlaczego robotnicza rewolta modli się na mszach. Tymczasem to wszystko wynikało z natury protestu i specyficznego polskiego kontekstu. Nie było to jednak ani zdradą ani oszustwem, tylko bezprecedensowym i twórczym fenomenem samoorganizującego się i zarazem pokojowo samoograniczającego się społeczeństwa w systemie autorytarnym. Słowem, Solidarność była ruchem i za ,,socjalizmem z ludzką twarzą’’ i za wydolną gospodarką, która zaspokaja potrzeby społeczeństwa, a nie tylko elit partyjnych i przemysłu wojennego, i za wolnością i niepodległością. Od wcześniejszych powojennych społecznych protestów odróżniała ,,S’’ fundamentalnie to, że protest umożliwił powstanie niezależnej instytucji o zasięgu ogólnokrajowym. Ruch uzyskał strukturę i narzędzie dające możliwość realnego wpływu na rządzących. Dlatego musiał zostać zaatakowany, nad czym tajnie pracowano od pierwszego dnia po podpisaniu porozumień sierpniowych.
@mfizyk:
> Jak twoja zona tez nie liczylbym na wyborcow-idealistow.
Ale ja nie liczę. Ja, po prostu tłumaczę, że to co nazywasz idealizmem jest realizmem. A że tego nie przyjmuje się powszechnie, to tylko wroga propaganda ;D
A mówiąc nieco bardziej stylem serio (choć, co do treści, to wyżej jest serio — te przekonania, że przeciwieństwem polityki moralnej jest polityka skuteczna, to raz po raz nauka płynąca z fikcji literackiej, czy filmowej), to uważam, że jeśli partie X, Y, Z (obie Konfy, PiS, PSL…) zabiegają o skrajnie prawą część polityki, to nie ma tam miejsca na zabiegi kolejnej partii — trzeba poszukać innych nisz. A jeśli takie rzeczy, jak „idealizm” są niedoreprezentowane w polityce, to może to jest właśnie cenna nisza?
I, jeszcze mówiąc serio, to dlaczego ten „idealizm” jest tak niedoreprezentowany, skoro stanowi w najgorszym razie równoważny biegun dla wizji człowieka-drapieżnika, walczącego z wszystkimi pazurami o własną cząstkę padliny; to może należy nie tylko na niego stawiać politycznie, ale i go polansować?
> Bo nawet jezeli to rozumieja, nie musza tego popierac (vide ponizej).
Ależ ja się oczywiście zgodzę. Tylko traktujesz te partie polityczne, jako żebraków, zabiegających tylko o głosy. A partie mają możliwość oddziaływania na wyborców. Nie tylko mają — oddziałują. I ja nawet nie mówię o Konfie (otwieram rano internet i zalewa mnie jej propaganda, wraz z faszywkami antyrządowymi…) — PO udało się wylansować temacik niegospodarności w służbie zdrowia, jako element wsparcia swojej propozycji obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Więc można. A jeśli można, to dlaczego przyłaczać się do rosyjsko-pisowsko-konfederackiego chóru, który tyle w propagandzie może zdziałać, a nie zagrać przeciwko niemu? (Tu wracam jak do swojego refrenu — skoro mamy tak wielu zabiegających o alt right, to warto pozabiegać o inne strony, nieprawdaż?).
> Do dzisiejszego dnia najlepsza strategia jest tit for tat
Wiem 😉 Ja się ciągle z teorii gier muszę dokształcić, ale tyle już się dokształciłem 😉
> Pewno dlatego zdecydowana wiekszosc ludzi ja intuicyjnie stosuje.
No widzisz, tylko że naszej rodzimej polityki to wyraźnie nie dotyczy…
> Co mozna tez obserwowac w biegu Historii. Nic nie trwa wiecznie.
Tylko jak to Keynes mówił o efektach w długiej perspektywie — w długiej perspektywie wszyscy będziemy martwi.
> Jestem swiecie przekonany, ze skuteczne rzady (a moze i partie) nadal wspieraja sie najnowszymi wynikami Teorii Gier. Juz napewno robia to Rossja czy Chiny. wolnosc, rownosc, sprawiedliwosc) sama sie obroni, bo (teoretycznie) jest najlepsza
No właśnie, ileś tam dekad wykazywała swoją wyższość, mimo znanych wad (np. wolne reagowanie na zagrożenia) — dlaczego je poświęcać na rzecz mniej skutecznych technik sprawowania władzy? 😉
PS.
Nie podjąłeś pewnych wątków, które widziałem gdzie indziej. Więc się odniosę na zapas 😉
1) Tusk w „Szczerze” opisuje taką scenkę z czasów kryzysu migracyjnego — pojechał na południe Europy oglądać te granice i obozy uchodźców. Po takim dniu opisał swoje refleksje, jak to jadł kolację, patrząc w dół na Morze Śródziemne, w którym tonęli ci uchodźcy i rozważał, że warto coś dać tym populistom, by nie przejęli władzy.
I ja mam nieodparte wrażenie, że takie myślenie nie skończyło się w 2015. Że za tym całym wzywaniem do naśladowania postulatów Konfy stoi przekonanie, że jak im coś damy, to rozładujemy ich nacisk na demokrację.
Tyle, że jesteśmy 10 lat później (a mądrzejsi ode mnie, to zauważali wcześniej) i wiemy, że altright poczuł krew. On nie walczy o jeden, czy drugi postulat — on walczy o pełnię władzy. I każde ustępstwo traktuje jako dowód, że trzeba bardziej naciskać. (Jak Putin skądinąd, bo to ta sama szkoła myślenia.)
2) No i jak to miałoby wyglądać? Pamiętam z bloga rozważania o tym, że te głosy skrajnej prawicy oznaczają, że nam się społeczeństwo przesunęło na prawo; i poczucie, że partie muszą biec za uciekającym centrum na skrajną prawicę.
Tylko, że to po pierwze kapitulacja propagandowa. Bo, patrz wyżej, skrajna prawica nie bierze się z powietrza, nawet z uchodźców, tylko z podawanej intensywnie propagandy. I zamiast pozwalać przesuwać się „centrum” (zostawiam na boku, że to nie jest kwestia jednego wymiaru i osi, dla której sobie możemy wyobrażać krzywą Gaussa), które ta propaganda nagania do skrajnej prawicy; to poszarpać dyskusję w drugą stronę i utrzymać centrum tam, gdzie było.
Po drugie, bardziej prawdziwe byłoby mówienie o wyspach, czy segmentach wyborców. I tak, owszem, skrajna prawica zbiera kilkadziesiąt procent dla siebie, ale jej postulaty nie muszą być akceptowane dla całej reszty. yTrzeba poszukać tych wysp, identyfikować je i do nich trafiać.
I jak zapytasz jak, to podrzucam taką uwagę, którą ostatnio czytałem i z którą się zgadzam:
Delmer pokazał, że zaufanie nawiązuje się wtedy, gdy jest się dla publiczności użytecznym, gdy odbiorca czuje, że nadawca zna jego świat tak dobrze, że prawie przestaje mieć znaczenie to, kim on jest. Nawet najgłębsze i najszersze stronnicze uprzedzenia można w ten sposób przezwyciężyć.
Peter Pomerantsev, Propagandysta, który przechytrzył Hitlera, tłum. Aleksandra Paszkowska, Krytyka Polityczna, 2025
PS.
Poszła ściana tekstu, a i tak zgubił akapit o Rosji i Chinach.
Otóż nie, w dyktaturach nie rządzi przemyślana „strategia gier”, tylko osobowość dyktatora. U Putina chyba całkiem wyraźnie widać „instynkt modercy”, który próbując wykorzystać kryzys Ukrainy w 2014, popchnął własne państwo w kryzys. Xi też odstawia doradców i intensyfikuje fałszowanie raportów i statystyk, by wychodziło na jego. Dyktatorzy tak mają. Jeśli oni wypadają racjonalnie, to tylko (i aż) dlatego, że w USA mamy Trumpa, który nawet ich poziomu zdrowego rozsądku nie osiąga.
@PAK4
2 września 2025
11:31
Trzeba poszukać tych wysp, identyfikować je i do nich trafiać.
Ale dlaczego polecasz to akurat KO (ktora ma stabilnie 30%) a nie np. RAZEM (ktora ma problemy z progiem wyborczym)?
@PAK4
2 września 2025
11:35
Otóż nie, w dyktaturach nie rządzi przemyślana „strategia gier”, tylko osobowość dyktatora.
Nie pisalem, ze „strategia gier” tam rzadzi. Tylko, ze system dyktatorski ich uzywa. Tak samo jak innych narzedzi: przemocy, propagandy, przekupstwa itd.
Demokracja tez tych narzedzi uzywa. Tyle, ze z politycznych czy moralnych powodow w ograniczony sposob. I to jest OK. Ale jezeli te ograniczenia sa wynikiem blednych zalozen/ideologii, glupoty czy braku umiejetnosci, to tego juz NIE akceptuje.
Powtórzone za RN M.S …Newsweek 25-31.08
W elektoratach wszystkich partii jest dziś duże (względnie duże) zapotrzebowanie na radykalizm, autorytaryzm i postawy antysystemowe. Nawrocki odpowiada na owo zapotrzebowanie (popyt) mówiąc niepolitycznie. W ten sposób tęsknoty za wodzem stają się dla wielu rzeczywistością. Podobnie dzieje się za Wielka Woda. Owo zapotrzebowanie było decydujące w ostatnich wyborach i będzie decydujące w wyborach przyszłych. Gdy dodamy do tego więcej niż szczyptę propagandy i zwykłych kłamstw, to czekają nas czasy w oddali od demokrytycznego społeczeństwa obywatelskiego
@Saldo mortale
2 września 2025
22:09
…to czekają nas czasy w oddali od demokrytycznego społeczeństwa obywatelskiego
Tez to tak widze 🙁
Ale nie zamierzam sie temu pasywnie przygladac 🙂
@qurquk
Nie, znałem ją od środka. Była pospolitym ruszeniem, emanacją irytacji i rozczarowania gnijącym systemem, więc przyciągnęła 10 mln osób o bardzo różnych biografiach i światopoglądach. Jedną trzecią społeczeństwa. Partia była trzy razy mniej liczebna. Została zaskoczona, wymuszono na niej ustępstwa, ale w kierownictwie nie było żadnej autentycznej woli zawarcia nowej umowy społecznej w duchu porozumień sierpniowych. Mogli przedłużyć agonię, wybrali konfrontację, system padł. Nowy powstawał z udziałem różnych środowisk politycznych i ideowych, inaczej jak PRL. Ale tworzyli go ludzie, a nie AI, co dobrze odtwarza nasza konstytucja. Środowisko Nawrockiego chce nowej konstytucji, skrojonej tak jak PRL-owska, pod interesy tylko tego środowiska. Nie łudźmy się, to naprawdę są wrogowie liberalnej demokracji i pluralistycznego społeczeństwa. A ich podziw dla trumpizmu jest szczery. Chcą powrotu do przeszłości choćby siłą.
@mfizyk:
> Ale dlaczego polecasz to akurat KO (ktora ma stabilnie 30%) a nie np. RAZEM (ktora ma problemy z progiem wyborczym)?
Polecam to wszystkim. A Razem to w miarę wie. Oczywiście, czasami jest kwestia, typu, czy można przekupywac obietnicami myśliwych, albo lobby futrzarskie — fakt, tego Razem nie robi. Ale głównym problemem Razem jest brak środków propagandowych, a nie błędna strategia. (Tak, słuchałem w kampanii, jakich argumentów używa Zandberg mówiąc do wyborców PiS.) Oni nie mają zaprzyjaźnionych, lub sterowalnych stacji telewizyjnych, gazet, czasopism… Nawet pieniądze na reklamę muszą zbierać od członków i sympatyków; a nie poważnych sponsorów.
W Polsce realnie istnieją może trzy siły, które mogą oddziaływać — Konfa, PiS+KK i właśnie środowisko PO. Przy czym potencjalnie po „naszej” stronie jest tylko jedno.
> Tylko, ze system dyktatorski ich uzywa. Tak samo jak innych narzedzi: przemocy, propagandy, przekupstwa itd. Tyle, ze z politycznych czy moralnych powodow w ograniczony sposob.
Tylko ja podaję powody, dla których używa ich w ograniczony sposób dyktatura — bo tam liczy się wola wodza (kiedyś ideologia, ale to chyba przeminęło wraz z XX wiekiem). Ograniczenie z innej strony, ale kto wie, czy nie silniejsze.
PS.
Żebyśmy mieli jasność — ja generalnie jestem prokoalicyjny. Jestem koalicją i Tuskiem rozczarowany, a to coś innego niż wrogi.
@Adam Szostkiewicz
3 WRZEŚNIA 2025
7:21
„A ich podziw dla trumpizmu jest szczery. Chcą powrotu do przeszłości choćby siłą.”
Dlatego nalezy ich powstrzymac siłą. I bynajmniej nie „godnosciom osobistom”. Tez jestem za maleńkim autorytaryzmem na czas przejsciowy, aż sie wyczysci pole z chwastow.
@PAK4
3 września 2025
8:49
A Razem to w miarę wie.
…
Ale głównym problemem Razem jest brak środków propagandowych, a nie błędna strategia.
Jezeli jakas partia cos wie (np. ma strategie), ale nie potrafi tego wykorzystac, to ma „akademicka wiedze”, „moralne zwyciestwa” ale zadnej (wspol)wladzy. Czyli jest nieskuteczna 🙁
A brak skutecznosci (np. w rozmnazaniu swojego elektoratu) jest smiertelny, jak wiemy z kilku miliardow lat ewolucji.
Powtorze z poprzedniego blogu:
„A PSL, Holownia, RAZEM moga spasc pod prog. I to jest wielkim problemem dla demokracji w Polsce. Tym sie trzeba zainteresowac i zajac! A nie z frustracji(?) odwracac uwage Bo KO sama rzadu w 2027 nie stworzy i demokracji nie uratuje.”
@mfizyk
Razem to nie obóz liberalno-demokratyczny, tylko de facto przystawka PiS.
@mfizyk:
> Jezeli jakas partia cos wie (np. ma strategie), ale nie potrafi tego wykorzystac, to ma „akademicka wiedze”, „moralne zwyciestwa” ale zadnej (wspol)wladzy. Czyli jest nieskuteczna
To tak, jakbyś mówił, że jest beznadziejny ten biznesmen, co ciuła każdy tysiąc złotych, by mieć na większą inwestycję, a przecież powinien odziedziczyć miliony po cioci z Ameryki…
Razem jest ugrupowaniem „na dorobku”. Nie ma własnych mediów, nie ma bogatych sponsorów. Jest nastawione na ciułanie, co owszem, ma ryzyko, że się na tę inwestyję (ponad próg i dalej), nie dorobi. Tylko, jaką ma alternatywę?
> A PSL, Holownia, RAZEM moga spasc pod prog. I to jest wielkim problemem dla demokracji w Polsce.
Przepraszam, ale muszę to jeszcze raz podkreślić: rząd postawił niemal wszystko na jedną kartę: problem bezpieczeństwa w ujęciu nacjonalistycznym, by wygrać dla koalicji elektorat prowincjonalny. Tę kartę dostał do ręki Kosiniak Kamysz zarządzający bogatym ministerstem i otrzymawszy rolę wicepremiera. No i, gdzie jesteśmy w zdobywaniu tego elektoratu?
@Adam Szostkiewicz
3 września 2025
23:06
Przynajmniej dzialania aktywistow partii RAZEM robia takie wrazenie.
Ale jak przeciagnac wyborcow do demokratycznego obozu (jak juz nie dzialaczy)? Wydaje mi sie, ze najskuteczniej moze to zrobic partia Lewica i jej wyborcy. Moze powinni z wyborcami RAZEM bezposrednio dyskutowac. Np. spytac ich co wola bardziej: Miec 100% racji czy moze lepiej zrealizowac jakas czesc swoich marzen?
@PAK4
4 września 2025
8:36
Przepraszam, ale mnie interesuja problemy demokracji. A nie problemy RAZEM.
@PAK4
4 września 2025
8:36
PS.
Jezeli RAZEM nie chce byc czescia rozwiazania dla obrony demokracji w Polsce (obojetnie z jakimi argumentami), to jest tylko logiczne, ze bedzie traktowana jako czesc problemu.