Dronomachia
Niestety. Skutecznie działa rosyjska machina dezinformacyjna. Przynajmniej w Polsce. Po rosyjskim ataku dronowym na nasz kraj niemal od razu w internetach zaczęła się akcja propagandowa obarczająca winą za nalot nie Rosję, lecz… Ukrainę.
Dywersanci podsuwali też inne opcje, np. winę rządu Tuska czy NATO. Cel był jasny: siać nieufność do Ukrainy i Ukraińców, osłabiać poparcie dla proukraińskiej polityki państwa polskiego i dla obecności Polski w strukturach zachodnich.
Na szczęście ściek internetowy to nie to samo, co wynik profesjonalnego sondażu opinii. Miejmy nadzieję, że w takim badaniu większość pytanych nie powtórzyłaby narracji rosyjskiej o winie Ukrainy czy prawicowej o winie rządu Tuska. Choć pewności wcale nie mam, bo Rosja i jej piąta kolumna w Polsce przecież nie złożyły cybernetycznej broni. Tej propagandy i dezinformacji będzie niestety raczej przybywało. Mimo wezwań i ostrzeżeń ze strony władz i resortów rządowych, ekspertów i mediów. Rosja i skrajna prawica świetnie wykorzystują nieufność do mediów tzw. głównego nurtu i do polityków, zwłaszcza aktualnie rządzących.
Wydawałoby się, że powinna tu trzeźwiąco działać zasada, że kto mieczem wojuje, od miecza ginie, ale jakoś nie działa. Fałsze i kłamstwa wpuszczane w obieg publiczny przez media skrajnej prawicy nikomu wśród ich odbiorców nie przeszkadzają, nie przekreślają ich wiarygodności. Tak działa polaryzacja: z góry nie wierzy się i odrzuca przekaz przeciwników politycznych – a właściwie wrogów i zdrajców, bo tak się ich przedstawia – choć jest mnóstwo miejsc i metod weryfikacji wiadomości i faktów.
Nie ma prawdy w znaczeniu klasycznym: zgodności słów z rzeczami, opisu z faktami. Nie ma nawet faktów, są tylko jakieś hybrydowe konstrukcje, które nieliczni są w stanie rozłożyć na części pierwsze i wykazać cel i intencje.
Ludzie czytają wyłącznie takie media i posty, które im pasują emocjonalnie i politycznie. Prawda ich nie interesuje, chyba że uderzająca we „wroga”. Po inne źródła nie sięgają. Wystarczy TV Republika, media Rydzyka itp. Oferta w sieci jest nieprzebrana. Wszędzie można wyżywać się pod pseudonimami, na tym podglebiu łatwo wysiewać chwasty, które nieplewione szybko rosną do rozmiarów buszu, przez który nie da rady się przedrzeć.
Cóż, publicyści czy eksperci mogą jednak tylko pisać, mówić, analizować, postulować. Większość podziela przekonanie, że wojna cybernetyczna to nieodrodny element wojny XXI w. Lecz decyzje należą ostatecznie do polityków: jaką część budżetu państwa przeznaczyć na wojnę przy pomocy dronów i jak zbudować wojsko dronowe i cybernetyczne.
Tragiczny przykład Ukrainy, napadniętej i stale bombardowanej przez drony, rozbudził jednak – choć za straszną cenę ofiar i zniszczeń – poważną dyskusję na ten temat w Polsce i państwach Europy, szczególnie zagrożonych atakami rosyjskimi.
U nas pierwszy rosyjski atak dronowy zniszczeń większych nie przyniósł ani nikogo nie zabił – bo nie to było jego celem, tylko wywołanie strachu i dezorientacji – i trudno go zestawiać moralnie z rosyjskimi atakami w Ukrainie, gdzie ludzie giną co noc. Nie można jednak zakładać, że na tym koniec.
Doświadczenie walczącej z dronami Ukrainy jest bezcenne, współpraca z przemysłem ukraińskim produkującym drony wydaje się racją stanu w tych państwach. Nie tylko w tych zresztą, bo dostrzega to także np. rząd brytyjski. Więc do dzieła.
Bo już chyba wszyscy widzą, nawet w Białym Domu i na Krakowskim Przedmieściu, że końca wojny rozpętanej przez Putina nie widać. Putin nie chce jej zakończyć, chce ją wygrać. Ponieważ nie ma sił i środków na prowadzenie dwóch wojen w Europie jednocześnie – z Ukrainą i z NATO np. o państwa bałtyckie – wojna będzie długa, raz mniej, raz bardziej intensywna, ale bez przekraczania czerwonych linii, czyli masywnej agresji, jak w Ukrainie w lutym 2022, i bez broni atomowej.
Drony będą nadlatywać mniej lub bardziej licznie. Trzeba będzie mieć systemy ich neutralizacji – na tyle rozbudowane i skoordynowane, by nie trzeba było wzywać lotnictwa do ich strącania, jak feralnej nocy z 9 na 10 września. Tydzień przed 86. rocznicą wtargnięcia Armii Czerwonej do wschodniej Rzeczypospolitej.
Komentarze
(…) Atak pokazał jeszcze jedną lukę w naszym systemie bezpieczeństwa. Środowiska skrajnie prawicowe i rosyjscy trolle niemal natychmiast zrzucili winę na Ukrainę. Z raportu agencji Res Fura wynika, że 32% komentarzy w mediach społecznościowych odnosiło się do „prowokacji Ukrainy”. Reszta wzbudzała nieufność wobec rządu, NATO i mediów. Pokazuje to, z jaką łatwością można manipulować opinią publiczną, dzieląc i osłabiając społeczeństwo. Kiedy przykład Ukrainy wyraźnie mówi: bez zjednoczenia nie da się długo bronić. (wp.pl)
– Nie dziwi mnie to, ponieważ jest to klasyczna taktyka Rosjan. Prowadzą operacje wojskowo lub dywersyjne, ale jednocześnie prowadzą kampanię informacyjną, której celem jest zrzucenie winy na kogoś innego. W polskim społeczeństwie temat Ukrainy stał się dość delikatny. Gotowość ludzi, by wspierać Ukrainę zmalała. Więc Rosjanie próbują sprawdzić, czy uda im się jeszcze bardziej pogłębić ten problem.
I właśnie to chciałaby osiągnąć Rosja – wywołać burzę – poprzez atak na niewielką skalę, bardzo tani i łatwy. Jeśli im się uda zmniejszyć wsparcie Zachodu dla Ukrainy lub wsparcie Polski dla Ukrainy, będzie to ich zwycięstwo. Dlatego musimy zrobić wszystko, by reakcja była wręcz przeciwna. Aby położyć kres rosyjskiej agresji, musimy wspólnie stawić opór. Ukraina jest bezpośrednim celem rosyjskiej agresji, ale jej losów zależy nasze bezpieczeństwo i to, czy będziemy następni.( Kristi Raik, ekspertka Rady Europejskiej ds. Stosunków Zagranicznych)
———————————-
Trump skierował list do „wszystkich państw NATO i całego świata„.
„Jestem gotów nałożyć poważne sankcje na Rosję, gdy wszystkie państwa NATO zgodzą się i zaczną robić to samo, i gdy wszystkie państwa NATO PRZESTANĄ KUPOWAĆ ROPĘ OD ROSJI. Jak wiecie, zaangażowanie NATO w ZWYCIĘSTWO było znacznie mniejsze niż 100 proc., a zakupy rosyjskiej ropy przez niektórych były szokujące!” – napisał prezydent USA.
Jak kontynuował Trump, „to znacznie osłabia waszą pozycję negocjacyjną i siłę przetargową wobec Rosji”.
„W każdym razie jestem gotowy do działania, kiedy tylko będziecie gotowi. Po prostu powiedzcie – kiedy? Uważam, że to, w połączeniu z nałożeniem przez NATO ceł w wysokości od 50 proc. do 100 proc. na Chiny, które zostaną całkowicie wycofane po zakończeniu wojny Rosji i Ukrainy, również będzie bardzo pomocne w zakończeniu tej śmiertelnej, ale absurdalnej wojny” – pisał.
„Chiny mają silną kontrolę, a nawet wpływ na Rosję, a te potężne cła przełamią ten wpływ. To nie jest WOJNA TRUMPA (nigdy by się nie rozpoczęła, gdybym był prezydentem!), to jest WOJNA Bidena i Zełenskiego. Jestem tu tylko po to, aby pomóc ją zakończyć i uratować tysiące rosyjskich i ukraińskich istnień ludzkich (tylko w zeszłym tygodniu zginęło 7118 osób. SZALEŃSTWO!). Jeśli NATO zrobi to, co mówię, WOJNA szybko się skończy, a wszystkie te życia zostaną uratowane! Jeśli nie, to tylko marnujecie mój czas oraz czas, energię i pieniądze Stanów Zjednoczonych” – czytamy.
I co zrobić z takim dzbanem?
„Putin z niego drwi” a on – zryty beret – nawet nie udaje, że mu to lata… ale czerwony dywan przed nim rozwinął w hołdowniczym zdradzieckim geście.
Palantino grosso…
Antonio Tajani – wicepremier i minister spraw zagranicznych Włoch – Władimir Putin drwi z prezydenta USA Donalda Trumpa i nie dotrzymuje obietnic złożonych podczas szczytu na Alasce. Zapewnił też, że Włochy bez wahania staną w obronie swoich sojuszników.
Słowa, słowa, słowa… dla gawiedzi.
Och boy, jeszcze w latach 70-tych i 80-tych, kiedy ówcześni pacyfiści manifestowali na ulicach miast zachodnich, celem ich protestów były wyłącznie Pershingi i bomba neutronowa made in USA. SSowiecka propaganda już wtedy spenetrowała odpowiednie środowiska, a więc co dopiero teraz ?
Szokuje natomiast podatność części Polaków, która ulega roSSyjskiej propagandzie i gra na jej nutę. Na ogół idzie to z niechęcią lub raczej nienawiścią do Europy i do Zachodu, a ta nienawiść bierze się z…
Jutro niedziela. Kolejna porcja nawozu na podglebie ruSSkiej propagandy sypnie z ambon. Okoliczności i wspólne interesy mogą wepchnąć pod jedną kołdrę bardzo dziwnych partnerów. Tylko ciekawe kto d…upczy kogo w tym przypadku.
„Bo już chyba wszyscy widzą, nawet w Białym Domu i na Krakowskim Przedmieściu, że końca wojny rozpętanej przez Putina nie widać. Putin nie chce jej zakończyć, chce ją wygrać.”
Putin liczy na Trumpa i otrzymuje od niego pomoc w postaci jego [poczynań niby prowadzących do jakichś „rozmów pokojowych”, zwlekania, głupich wymówek i sabotażu pokojowych rozwiązań w postaci ględzenia o, jak ostatnio – o śmiesznej wojnie, wojnie Żeleńskiego, o wojnie Bidena, o tym, że ta wojna nigdy by się nie zdarzyła, gdyby on był prezydentem, itp.
Ostatnie ultimatum Trumpa rzucone w stronę Europy (zgodne z celami Putina – bić w Europę, podważać jedność i spoistość gospodarczą Europy, to zadanie bezwarunkowe dotyczące natychmiastowego zaprzestania kupowania ropy naftowej od Rosji przez kraje NATO. Żądanie wysunięte świadomie w postacie blokującej niemal niewykonalnej, przynajmniej w krótkim czasie, ponieważ jak zapewne powiedzieli mu doradcy – taki kraj jak Turcja nie przestanie kupować ropy od Rosji.
To nowe ultimatum Trumpa skierowane nie na Rosję, a na Europę, pozwoli Putinowi rozwinąć skrzydła, Europie podłożyć kłodę pod nogi, a Trumpowi przedstawić się światu jako obrońca pokoju, któremu nagroda się należy, bo robi co może, a ci co mu przeszkadzają, to nie daj Boże.
Momentami, coraz częstszymi, Trump gada, jak AI wyszkolona na publikacjach Rosyjskiej Akademii Wnutriennych Dieł.
TJ
PISać kaźdy może . szanowny p Redaktorze.
potrzeba pisania charakter odsłania.
I toczy się ślina i piana. kałabania.
O pisaniu śpiewali nie tylko Beatlesi No tak na otwarcie
, ,Paperback Writer”
Dear Sir or Madam, will you read my book?
It took me years to write, will you take a look?
It’s based on a novel by a man named Lear
And I need a job, so I want to be a paperback writer,
Paperback writer.
It’s the dirty story of a dirty man
And his clinging wife doesn’t understand.
His son is working for the Daily Mail,
It’s a steady job but he wants to be a paperback writer,
Paperback writer.
A teraz w tym czasie gdy dostatek klawiatury i czas nadmiaru słowa, nikczemne kreatury o smoczych głowach i mózgach gadzich . Kadzą piekłu tym czym mogą kadzić.
Dirthy Prezes ich mercedes” Bulteriery Prezesa, Onucobuce, Obsraje Klubowe , Honoro*eby Paragraniczne
Świętokrzyskie Łysogórce, Kuśkokręte Smoleńskie Nieroby. Pawie wyjce Tęgoryjce Sejmowej Niezgody.
Wymoczone w wodzie święconej… All in One
Może Zachód i Polska powinny bardziej intensywnie zaangażować w tą dronową rywalizację i zacząć także posyłać te trochę blachy i styropianu na teren Białorusi , albo Królewca , nie tak poważnie , tylko tak jak ten baca
„ co to niby tylko tak dla ziartu przywazył gacę desećką”.
Nie ,
broń Boże, nie chodzi mi o to, żeby ruskich prowokować , ale tylko o to żeby sami mogli na własnym terytorium zacząć się delektować , tą przez nich tak ukachaną wojną hebrydową, to w końcu mieli by też jakieś przyzwoite zajęcie , zamiast zajmować się pierdołami i lokowaniem swojego złomu w Polsce. A mieliby się skarźyć , to powiedzcie, że co prawda chciało wam się pierdnàć , Ale smród miał iść nie w tym kierunku, oczywiście na Niemcy.
W Ameryce mord polityczny należy do najlepszej politycznej tradycji, ale trzeba było dopiero Trumpa i jego politycznego poplecznika Kirka , żeby Świętego zamordowali.
Lincoln, bracia Kennedy, Martin Luther King , Malkom X, i wielu innych nie byli święci i trzeba było dopiero Trumpa i Kirka , żeby Świętego zabili.
Ja się tylko pytam , jak to było możliwe przy tym nasyceniu bronią palną w Ameryce, przecież każdy prawdziwy Amerykanin wie , że najlepszą obroną przed zagrożeniami wynikającymi z nadmiaru broni palnej w przestrzeni społecznej , jest własne, aż po zęby, dozbrojenie .
Czyżby ten św. Kirk nie trzymał się własnej ideologii i tylko ogłupiał już i tak głupi lud, a w rzeczywistości skąpił na wydatkach na rozwiązującej wszystkie problemy broni palnej . Bo przecież wiemy , że jak każdy ma pistolet , karabin, albo armatę, a nawet broń atomową, to nikt nie odwarzy ich się użyć, chyba , że jest aż taki, albo jeszcze głupszy jak Putin, albo inni przywódcy polityczni.
Mój ostatni wpis , gdyby miały się pojawiać jakiejś wàtpliwości, jest kpinà z przekonań skrajnej republikańskiej prawicy w USA, która twierdzi , że wystarczy po zęby uzbroić społeczeństwo, aby przez odstraszanie każdy był w nim bezpieczny.
W takim społeczeństwie z tak rozumianymi chrześcijańskimi wartościami , napewno nie chciałbym żyć, ale znakomicie będąc się czuli islamistyczni i wszelkiej innej maści, fundamentaliści
Drony przyleciały „…feralnej nocy z 9 na 10 września. Tydzień przed 86. rocznicą wkroczenia Armii Czerwonej do wschodniej Rzeczypospolitej.” Trzeba dodać : 1 dzień przed kolejną rocznicą ataku na wieże WTC w Nowym Jorku i gmach Pentagonu w Waszyngtonie, 8 dni po rocznicy wybuchu II WŚ. Bogaty jest wrzesień w rocznice tragicznych wydarzeń! Dla mnie osobiście bogaty też w rocznice wydarzeń radosnych; rocznice urodzin moich najbliższych, pierwszy, dziewiąty i piętnasty września. A wszystko w przedziale 1-17 września. Pieprz i wanilia.
@Jacobsky
13 września 2025 15:38
Co różni ówczesny ,,pacyfizm made in USSR” od dnia dzisiejszego? SZYBKOŚĆ I ZASIĘGI. W nocy drony spadły, rano wszyscy już wiedzieli co myśleć.
Pozostając w temacie „Dronomachii” odpowiem @tejotowi na pytanie zawarte w poscie kończącym poprzedni temat bloga. Jakich użyć środków i jak je rozmieścić, by skutecznie walczyć z nalotami dronów wiedzą najlepiej, (lub powinni wiedzieć) wojskowi fachowcy. Na pewno nieopłacalne jest używanie straszliwie drogich środków walki do niszczenia groźnych, ale tanich mikrusów. Samolotów użyto w związku z informacją o zamierzonym wzmożonym ataku powietrznym rosyjskich sił na Ukrainę. Wobec takich informacji samoloty są podrywane zawsze. Ale w komunikatach o przebiegu walki naszych sił ze stadem dronów nie zostało to dostatecznie podkreślone. Stąd przekonanie, że samoloty wystartowały wyłącznie do walki z dronami. Wiem, że armia dysponuje ręcznymi wyrzutniami rakiet ( „piorun” , „błyskawica”)?, nie wiem, nie znam się. Na pewno temat rozwojowy, o czym zresztą pisze redaktor Szostkiewicz. Mnie chodziło o wrażenie skrajnej dysproporcji, jakie wytworzyły kolejne triumfalne sprawozdania z akcji w wykonaniu szefa MON i innych osób. Jakby stoczono poważną bitwę. Podkreślano sukces, że system zadziałał, że Rosjanie przekonali się o naszej gotowości, jedności w narodzie i gotowości pomocy z zagranicy. Wrażenie dysproporcji jednak pozostało, co jest do naprawienia przez sprawny system informacyjno-propagandowy. Nie do mnie i nie do nas należy proponowanie rozwiązań wymagających rozleglej wiedzy specjalistycznej. Szef MON minister Kosiniak Kamysz pojawia się w mediach tak często, że trudno byłoby szukać podobieństwa w innych państwach . Dużo częściej niż rzecznik prasowy rządu. Pozdrawiam i wyrazy szacunku składam @tejotowi.
Gdyby akcja z dronami przebiegła bliżej Przemyśla, tytuł wpisu byłby jeszcze bardziej adekwatny.
@mezzo
Gratulacje, ale tu tylko o sprawach publicznych.
Lecz decyzje należą ostatecznie do polityków: jaką część budżetu państwa przeznaczyć na wojnę przy pomocy dronów i jak zbudować wojsko dronowe i cybernetyczne.
Co mozna i co nalezy zrobic przeciwko ruSSkiej wojnie hybrydowej, juz dawno opisali eksperci:
To, o czym tu piszemy, to rekomendacje Komisji ds. Zbadania Wpływów Rosyjskich i Białoruskich w Polsce, czyli efekt przemyśleń specjalistów.
…
Rekomendacja nr 1 to „wypracowanie na poziomie rządowym strategii przeciwdziałania dezinformacji z uwzględnieniem takich obszarów, jak: regulacje prawne, państwo i jego instytucje, bezpieczeństwo narodowe, edukacja i wychowanie, przestrzeń informacyjna, postawy i zachowania społeczne. Nie ma w Polsce regulacji zakazującej ingerencji w integralność psychiczną jednostki i psychomanipulacji. Mikrotargeting jest tu jedynie środkiem. Należy rozpocząć prace eksperckie i debatę publiczną nad legislacją. Takie prace trwają już w Unii Europejskiej”.
…
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2313967,1,1292-dzien-wojny-dezinformacja-psychomanipulacja-mikrotargeting-rosja-atakuje-jestesmy-bezradni-jak-dzieci.read
c.d:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2314251,1,1294-dzien-wojny-rosja-na-czarnym-rynku-social-mediow-trzeba-tu-postapic-jak-z-kartami-sim.read?src=mt
Trzeba to tylko wprowadzic w zycie. Bez ogladania sie na pieknoduchow i naiwnych!
mezzo
13 września 2025
22:26
Mój komentarz
Niestety sprawa szczelnej zapory przeciwdronowej chroniącej naszą granicę wschodnią jest nie do rozwiązania w czasie krótszym niż rok do kilku lat, a koszt takie zapory jest znaczny. Takiej zapory nie mają inne kraje.
Mówiąc w uproszczeniu aktualnie stosowane skuteczne systemy antydronowe, które mogłyby być składnikami tej zapory, działają na krótki dystans i jeżeli miałyby tworzyć szczelna opaskę na granicy, to musi być ich bardzo dużo.
Jest niemożliwe budowanie szczelnej obrony przeciwdronowej przy każdym obiekcie wrażliwym, wokół wszystkich miast, wiosek, co wyjaśnia sprawę częstego (terrorystycznego) atakowania przez drony rosyjskie domów mieszkalnych w wioskach i w rozległych miastach.
Systemy niszczące drony bezpośrednimi trafieniami pociskiem typu polski Piorun i wszystkie inne tego rodzaju działają tylko w promieniu (plus minus) od 4 do 10 kilometrów.
W internecie są wzmiankowane helikoptery jako urządzenia do zwalczania dronów, bo są ruchliwe, są w stanie podejść blisko toru lotu drona i stosunkowo łatwo strącić taka maszynkę. Lecz helikoptery są bardzo drogie w użyciu, a problemem jest to, gdzie ten dron leci, jak go namierzyć, manewruje, czy leci prosto, itd. Tak, że w każdym przypadku nie jest to prosta i szybka sprawa.
Systemy walki elektronicznej polegające na zagłuszaniu aparatury orientującej drona (gdzie jest w tej chwili i gdzie i jakim torem ma lecieć) i paraliżującej jego zachowanie, zamieniając go w bezużyteczny latawiec, mogą działać na nieco dalszej odległości, lecz nie są tak efektywne, jak bezpośrednia trafienia z urządzeń na ziemi.
Inne systemy antydronowe, dalekosiężne, to inna bajka. Są bardzo skomplikowane, drogie a ich użycie również jest bardzo kosztowne.
Z tego względu dotychczas obrona przeciwdronowa działała tylko w w strefie ważnych obiektów, poza nią dla dronów było hulaj dusza,
Niemniej jeśli znajda się w Polsce droniarze znający się na rzeczy, to powinni przystąpić do zorganizowanych działań od jutra. Można się zwrócić o pomoc do Ukraińców, bo to oni maja teraz olbrzymie doświadczenie w tym temacie, doświadczenie bojowe oraz mają w głowie olej.
TJ
Do chwili obecnej nikt nie wie co myśleć o dronach, rano jednak wszyscy odczuli potrzebę na powielanie „informacji“, a raczej zasłyszanych opinii. Na powielanie faktów i opinie na ich temat należy jednak więcej niż chwilę poczekać.
Rosjanie atakuja dronami juz od ponad dwoch lat a nasi blogowicze (nie wiem o wojskowych) rozmyslaja, jak by tu te drony stracac. Niektorzy wpadli na pomysl aby zapytac o rade ukraincow. Trzeba by tylko im obiecac, ze nie bedziemy im ublizac na ulicach, bedziemy samotnym kobietom z dziecmi pomagac finansowo i blokowac jako „chcialoby sie mocarstwo“ wstepu do UE i NATO.
Dronomachia ” mimo woli kojarzy się z Monachomachią”.
Chociaż to całkiem inne światy i inne czasy to jednak ,,MACHIA” kojarzy sie z niemieckim MACHT które ma kilka znaczeń. Moc ,siła , władza . Siłą sprawczą jest wojna, bo przecież drony w cywilu sa mniej dokuczliwe a bardziej pomocne. W typowo polskim wykonaniu ” dron jak wiele rzeczy ma swoja ,,dronologię użyteczną.” Polityka Drońska jest równie zjadliwa jak inne..
,Już taki jestem zimny dron. I dobrze mi z tym z wielu stron.
Gdy drony tu przylecą , poznacie sprawę więcej nieco.
Kolejną zabrzmi hecą kaczy tron.”
Drony jednak nie lecą jakoś z Zachodu?!! Na wschodzie zaś nie ma stójki honorowej z bziukiem . Bąkiewiczem.
Niewątpliwie nastąpi przyspieszenie technologiczne na tym polu. Wujek Trump na pewno cos wymysli ? Jestem przekonany że liczni polscy ,, Trumpoentuzjaści” mocno spuścili głowy gdy on spuścił wodę po swwoich twardych obietnicach. Owalna Machia zapewne bierze pod uwagę drony azjatyckie”. Gdy zarządzą Wielki Marsz w chmury każdy Chińczyk bedzie musiał mieć drona bojowego tak jak kiedyś musiał produkować surówkę żelaza w Dymarkach. Teraz jednak już nie ten czas . Technologia chińska i elektronika i ,, cyber.”. grożą wszelkim konkurentom . Jednym zdaniem Dron Macht Frei” . Nie ma granic dla drona. Wyprodukowanie takiej masy broni laserowej [ najtańszej skutecznej] nie dogoni nigdy masowej produkcji tych latających śmieci które mogą roznośić wszystko. : Wszy,tyfus wąglik, semtex trotyl i zapalajacy fosfor. Światowy hegemon nie będzie miał nad tym kontroli, bo jest to niemożliwe. Drona można sobie wyprodukować w stodole lub garażu. Jedyną skuteczną częściowo opcją jest wyeliminowanie z atmosfery tlenu.
Tak ,tak toażysze bo ten kto ma władze nad powietrzem ten prawda wiecie ma waaaadzę”. Brak tlenu brak napędu… no i kompletny AAmeeen!
Co Amerykanie kombinują z Łukaszenką? Jaki to znowu paskudny deal został ukręcony? Tak na szybko. Rozmowy Trump-Putin nie przyniosły oczekiwanego efektu. Potrzeba jakiegoś pośrednika, który miałby „dojście” do Putina. Łukaszenka tutaj pasuje. Amerykanie poprosili o zwolnienie grupy więźniów politycznych, aby podrasować wizerunkowo dyktatora. Mała rzecz dla niego. W zamian dostał pewne złagodzenie sankcji i chyba coś pod stołem dla „krewnych i znajomych królika”. Nie podoba mi się to.
Jeśli w Polszy aktualny skowyt z powodu Wołynia nadaje ton retoryce w sprawie Ukrainy, to znaczy że skowyczący dobrowolnie zapomnieli o Katyniu i o łagrach.
@ Jacobsky 14 września 2025 15:01
cyt: „Jeśli w Polszy aktualny skowyt z powodu Wołynia nadaje ton retoryce w sprawie Ukrainy, to znaczy że skowyczący dobrowolnie zapomnieli o Katyniu i o łagrach.”
Tłumaczę to na bazie psychologii folwarcznego chłopa tak: do łagrów i Katynia wywoziła WŁADZA, a na władzę nie poradzisz. Wołyń urządzali sąsiedzi, tacy sami jak my, a tego nie darujemy, pomsta konieczna !
Tak tak.. kilku tzw szacownych publicystów” w Krakowie nakręca Polaków ciekawych afer korupcyjnych w Ukrainie. Chichoty i sensacje i tzw 100% wiadomości z PIERWSZEJ RĘKI ” orzą tradycyjnie po rusku. Ruskaja Włast ma w tym ogromne doświadczenie praktyczne.. Skłócają ,, swoje ludy ” dobre 300 lat. Niewielu pamięta dzisiaj rzeź Pragi 3 krotną i nie wspominają Ostaszkowa , jakby nie istniał Katyń. Jakby nie było 123 lat niewoli carskiej i 45 lat bolszewii. Jakby zapomnieli za co odznaczali tzw ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH. ” WYJCE WOŁYŃSKIE ..znalazły w swych czerepach rubasznych to co zawsze. Wydaje się im że to zastąpi system antydronowy.
Dziennikarze tzw. głównego nurtu tez mają sporo na sumienie, o czym Gospodarz zapomnial wspomnieć. Przed f. newsami moze czlowieka ochronić jedynie wlasne krytyczne myślenie, którego niestety nie uczy się już w szkolach.
Jest niedziela. Pozwólmy sobie na chwilę relaksu.
W weekend telewizje transmitowały ulubione przez publiczność programy rozrywkowe. W muzyczny piątek „Twoja twarz brzmi znajomo”. W sobotę przesłuchania w ciemno w „The Voice of Poland”.
Aktualnie „Dancing with the Stars” z udziałem znanych gwiazd sceny i ekranu oraz prezenterów telewizyjnych. Startuje 12 par tancerzy. W ostatniej parze wystąpi Tomasz Karolak. Jurorzy pilnie obserwują występy tancerzy. Jeden z nich skrytykował u tancerki brak decyzyjności w nogach.
PS. Politycy bez obaw wykazywali w czasie weekendu pełną decyzyjność nie tylko w nogach. Tymczasem 30 procent społeczeństwa miało wątpliwości, a nikt nie reagował na sygnały ostrzegawcze
@japs
Główny nurt u nas kilka, góra kilkanaście tytułów prasowych plus media publiczne PRTV i dwie, może trzy stacje prywatne, komercyjne. Internetu nie wliczam. Wyróżniają się poszanowaniem etyki dziennikarskiej i profesjonalnych standardów oraz niezależnością od polityków. Etyka polega na zasadzie niemieszania faktów z opiniami oraz nienaruszania dóbr osobistych bez prawnej podstawy, a główna zasada profesjonalna to weryfikacja, co najmniej w dwóch niezależnych źródłach, publikowanych informacji, oraz prezentacja różnych poglądów, przekonań i światopoglądów. W tym sensie pańska uwaga, że dziennikarze ,,gł. nurtu’’ mają też wiele na sumieniu, jest bezpodstawna. Proszę podać przykłady, bo inaczej to jest krzywdząca insynuacja.
Moskal wypuscil drony do Polski przez Bialorus [ktora nas ostrzegla]wiedzac ze obrony antydronowej jaka ma Ukraina „u nas niet.Wydaje sie ze Polska „troche przyspala przez ostatnie dwa lata[poprzednich rzadow nie licze,bo to propaganda].Panstwo zadzialalo najlepiej jak moglo.Najlepiej wypowiedzial sie przyjaciel Batyra „ze to pomylka”.Wypowiedz w stylu ruskich troli.Cisnie sie na ustapolskie przyslowie”Boze bron mnie od przyjaciol bo od wrogow sam sie obronie”
dino77
Coś w tym jest. Ta niereformowalna mentalność wschodnia.
Kiedyś bruk z kamienia polnego, dziś kostka bauma, ale ta sama drogą na myślowy Wschód. A przy niej szpaler z chochołow.
Niezaleznie od tego czy drony, ktore wlecialy na polskie terytorium, pojawily sie tam zupelnie przypadkowo, czy byly wyslane celowo przez Rosje, widac bylo, ze Polska (a byc moze wszyskie panstwa NATO) nie jest przygotowana na atak dziesiatek czy setek dronow na terytoriun Polski (czy terytorium innych panstw NATO). Ukraina ma do czynienia z taka sytuacja na codzien. Byc moze warto skorzystac z doswiadczen Ukrainy w zwalczaniu ataku setek dronow na swoim terytrium. F-15 czy F-35 sa bardzo brogie w uzyciu. Byc moze Ukraina potrafi ataki dronow odeprzec znacznie mniejszy kosztem.
wojtek_ab
15 września 2025
6:02
Można nawet słuszna uwaga.
Tylko to się zwróci o pomoc Kijowa, kto będzie rozmawiał z prezydentem Żeleńskim ?
Nawrocki? a może Menzen , taki odważny w szczuciu na migrantów i Ukraińców.
Zwłaszcza po szczuciu na Ukraińców i ustawach antyukraińskich Nawrockiego i wymierzonych pośrednio w ukraińską armie, pomoc cywilom to większe zasoby i materiały dla armii i obrony przeciw dronom .
Następnym razem może być 200, reakcja Trumpa jest żadna i zachęca tylko Putina.
Putin nie musi atakować Polski może ja nękać takimi dronami .
Trump domaga się od Europy, żeby podniosła cła na produkty z Chin na 100%. Własne cła z Chinami podniosła akurat o 10%.
Kolejny genialny pomysł Trumpa, za pomocą takich europejskich cel wygrałby on nie tylko wojnę gospodarczą z Chinami, ale równocześnie na grzbiecie Europy , załatwiłaby ku swojej radości zaraz także europejską gospodarkę. Miejmy nadzieję, że w Europie nie znajdą się idioci , albo zdrajcy gotowi realizować jego 100% pomysł..
Trump w swoich bezczelnych pomysłach, jest coraz to durniejszy i to wszystko tylko po to, żeby dogodzić swojemu panu , Putinowi
Dronomachia: polska specjalność, to znaczy „bałagan”>Od rana media w stylu sensacyjnym przekazują informacje o alarmach i o zapowiedzianych instrukcjach, które otrzyma każdy mieszkaniec Polski w formie papierowej, a dodatkowo jest przekazywana informacja, że ta Instrukcja jest już dostępna w formie elektronicznej na „mObywatel” .Okazuje się, że na „mObywatelu” nic takiego nie ma,a może jest,ale ja nie potrafię do tej informacji dotrzeć(nie wiadomo, pod jakim adresem należy jej szukać; przejrzałem wszystkie tytuły i nic takiego nie znalazłem, a na mObywatelu nie jest przewidziana możliwość zadawania pytań). A gdybym usłyszał np. taką syrenę i był tym mocno przejęty i zdenerwowany, to tym bardziej nie dotarłbym do tej Instrukcji. Polska specjalność: totalny bałagan. Media wspaniale nakręcają emocje, ale z precyzyjnym przekazywaniem informacji jest tak po polsku, czyli lipnie. Podaję powyżej banalny przykład polskiego niechlujstwa w przekazywaniu informacji. Póki co, dobrze, że do wojny jeszcze daleko…
@pielnia
Proszę wrzucić w Google „poradnik bezpieczeństwa” lub „poradnik postępowania w sytuacjach kryzysowych”
@pielnia
Ja w takich sytucjach pytam googla, wpisałam w wyszukiwarce „instrukcja na wypadek wojny mobywatel”
i pierwszy link był taki
https://www.gov.pl/web/rcb/poradnik-na-czas-kryzysu-i-wojny2
Bez nerwów i konieczności przedzierania się przez zasieki stworzone przez „specjalistów” nieumiejących zaprojektować przyjaznego użytkownikowi i przejrzystego interfejsu.
Korzystając z okazji przesyłam gorące pozdrowienia Zarządowi Transportu Metropolitalnego w Katowicach – to dzięki ich wieloletnim staraniom wiem jak sobie radzić w tak trudnych sytuacjach.
Pani @Kalino i pani @Zielona limonka :tak,dzisiaj pojawił się u mnie w mObywatel Poradnik bezpieczeństwa w rozdziale :Usługi dla obywatela.
Dzięki
Nawrocki dzisiaj przybywa do Berlina , aby osobiście po 80 latach odebrać odszkodowania za II wojnę swiatową.
Wspólna konferencja prasowa z gospodarzami nie jest przewidziana, aby prawdopodobnie uniknąć publicznych kłótni.
Po Ukrainie kolei na zepsucie stosunków z Niemcami.
I „Dronomachia nr 2”: Z felietonu pani red. Siedleckiej o decyzjach ministra Żurka dot. odwołań ze stanowisk kierowniczych sędziów wynika, że mnóstwo sędziów zasiadających w tych kolegiach sędziowskich mają w d…upie prawo i praworządność!. Sędziowie, którzy na co dzień pouczają obywateli w obszarze prawa i praworządności, wydają wyroki, sami dają dowód, że to wszystko , te ustawy, te regulaminy, te akty i przepisy wykonawcze itd, to lipa, świstki papieru . Jest to absolutnie żenujący i przerażający spektakl, kompletnie demoralizujący obywateli, Czegoś takiego w moim długim życiu jeszcze w Polsce nie widziałem. Takiej rozpierduchy w zakresie przestrzegania prawa przez prawników skazujących obywateli na długoletnie wyroki, bądź orzekających, że delikwent jest niewinny, jeszcze nie widziałem. Może rzeczywiście przydałaby się jakaś rewolucja i tych wszystkich „sędziów”, pobierających ogromne pensje na tle średniej krajowej należałoby wysłać na białe niedźwiedzie i tam do łopaty? (a swoją drogą wypadałoby, żeby pani red. E. Siedlecka nie siedziała okrakiem i opowiedziała się za którąś stroną, bo albo min. Żurek, wieloletni sędzia -zna się na prawie, albo się nie zna! Ma przecież tabuny doradców; więc albo są to fachowcy, albo ignoranci).Oni wszyscy wydają wyroki w imieniu Rzeczpospolitej!!!
„Skutecznie działa rosyjska machina dezinformacyjna.”
Trafiła w Polsce na podatne podłoże a po 123 latach tresury stanowi element trwałej mutacji, jak alkoholizm w Rosji.
Pora przejść na prawosławie – koszula bliższa ciała.
pielnia11 – czyli universalny automat do rozwiazywania wszelkich problemow 😉
Chłop w swoim długim życiu popielil wszystko i domaga się w demokratycznym kraju antydemokratycznych metod w zwalczaniu antydemokratow. Pielnia zapomina jednak, ze to już bylo,
Gdzie indziej w Polityce: „To był atak, test czy prowokacja? Klasyfikacja jest drugorzędna, bo najważniejsze, by tego kryzysu nie zmarnować.”
Nie dajcie zmarnować! Trzeba piać ile wlezie!