Żałoba po Danusi
Gdy dziecko zabija dziecko, zadając ciosy nożem, jesteśmy wstrząśnięci i bezradni. Nie wiemy prawie nic o tragedii. Mimo to w internetach kipi od nienawiści i narasta atmosfera linczu. Jest wśród nas wiele osób, które gotowe są do samosądu. Skąd się biorą, możemy tylko spekulować. Dotyczy to równie dobrze małoletniej sprawczyni, jak Ukraińców czy Żydów. Szambo wybija coraz wyżej, odsłaniając złogi złych emocji w naszym społeczeństwie.
Psychologowie próbują wyliczać powody tego, co nam się nie mieści w głowie. Słyszymy jednak od nich, że ludzie w tak młodym wieku nie są jeszcze moralnie i osobowościowo ukształtowani. Nie są w stanie kontrolować emocji. Nie odróżniają dobra od zła. Cytują dane, że jakiegoś rodzaju przemoc rówieśnicza dotyka ponad 60 proc. młodzieży szkolnej. Porażające.
Szanuję opinie wiarogodnych fachowców: psychologów, psychiatrów, socjologów. Dobrze, że nie ferują wyroków tak jak tłuszcza internetowa. Biskup legnicki napisał krótko, że modli się za Danusię i za jej bliskich pogrążonych w żałobie oraz za tych, „którzy przyczynili się do jej śmierci”. To niepokojąca fraza: kogo biskup Siemieniewski ma na myśli? Czyżby wiedział coś więcej? Ale cokolwiek wie, życia Danusi to nie przywróci.
Mam wnuczkę w wieku zbliżonym do wieku Danusi. Wydaje mi się, że mogę sobie wyobrazić, co mogą czuć jej bliscy. Łączę się z nimi w bólu. I nie jest to frazes. A także co czują bliscy starszej o rok od niej zabójczyni. Ale mam problem z tymi, którzy życzą jej śmierci w społecznościówkach. Przecież kara, która może ją spotkać, dramatycznie odmieni jej życie. Nie wiemy, jaki zapadnie wyrok. Czy sąd dla nieletnich dopatrzy się jakichś okoliczności łagodzących, czy wskaże jakieś osoby współodpowiedzialne, jak sugeruje biskup legnicki? Czy nastolatka trafi do ośrodka wychowawczego czy do „poprawczaka” o surowszym reżimie, nie zmieni faktu, że poniesie dotkliwą karę. Oczywiście, jeśli zostanie uznana za winną na podstawie dowodów.
Swoją drogą, jeśli narzędziem zbrodni okaże się finka, to skąd zabójczyni ją miała? Przecież to nienormalne, by uczennica szkoły podstawowej nosiła w niej nóż. Po co? I jak to tłumaczą władze jej podstawówki?
Tragedia w Jeleniej Górze musi wywołać dyskusję nie tylko o przemocy w szkołach, ale też o relacjach w trójkącie rodzice-dzieci i młodzież-szkoła, wychowawcy, psychologowie szkolni. Pomocny mógłby być znakomity serial „Adolescence”, w którym też dziecko zabija dziecko. Wynika z niego prosta lekcja: w tak trudnych sprawach jest zwykle wiele den, w tym systemowe, społeczne i rodzinne. Fachowcy twierdzą, że kluczem jest niezdawkowa rozmowa w domu rodzinnym z dzieckiem. Ale to właśnie jest szczególnie trudne, zwłaszcza w epoce Tok-Toków.
Komentarze
W telewizji jutrzejsza wizyta prezydenta Ukrainy w Polsce. Sam na sam z Nawrockim. To ostatnie doniesienie medialne. Sam na sam.
Tymczasm polityka zagraniczna to domena rządu.
Co załatwi prezydent Karol Nawrocki. Co dostanie Ukraina ?
„Szambo wybija coraz wyżej, odsłaniając złogi złych emocji w naszym społeczeństwie” Media robią, co mogą, żeby to szambo czasem nie znikło. „Nowe informacje na temat dziewczynki – sprawczyni”, ” Specjalna wysłanniczka z Jeleniej Góry…”, zdjęcia mężczyzny składającego kwiatek na miejscu zabójstwa, wypowiedzi mieszkańców, dyrektora szkoły… No i oczywiście kilkunastu co najmniej ‚ekspertów’, choć nikt nic tak naprawdę nie wie, wielokrotnie młócone te same informacje, czyli ‚grzanie tematu’ itd, itd. Absurd osiąga szczyty – wszyscy mieszkańcy Jeleniej Góry maja zapewnioną opiekę psychologiczną !’
No i szukanie winnego : ” to nienormalne, by uczennica szkoły podstawowej nosiła w niej nóż. …I jak to tłumaczą władze jej podstawówki?” Nienormalne, ale co maja do tego władze podstawówki ? Szkoła ma sprawdzać tornistry/plecaki wszystkich uczniów ? Lada chwila padnie pytanie, jak to możliwe, że dziewczynki się pobiły a nauczyciele nie reagowali.
Miejmy nadzieję, że wydarzy się coś nowego i media znajdą sobie inny temat przynoszący kliknięcia.
W moich szkolnych czasach piosenka ” O Ela ” była puszczana na szkolnych dyskotekach, fragment :
„Lecz wkrótce poszedłem po rozum do głowy
Kupiłem na targu nóż sprężynowy
Po tamtym zostało ledwie wspomnienie
Czarne lakierki, co jeszcze – nie wiem
O! Ela, straciłaś przyjaciela
Musisz się wreszcie nauczyć
Że miłości nie wolno odrzucić”
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,chlopcy_z_placu_broni,o_ela.html
Nie lubię tego tekstu, a dzisiaj brzmi jeszcze bardziej ponuro, choć wiele osób pewnie słucha sobie zupełnie bezrefleksyjnie takich kawałków. Czy taka piosenka może być dla kogoś inspiracją? Mam nadzieję, że nie.
Co do zatrzymanej dziewczyny, podobno interesowała się militariami i chwaliła kolegom i koleżankom, że ma finkę.
Ale to nie przeszkadza to jakiemuś debilowi deklamowania:
„Dziś wolną, suwerenną, niepodległą Polskę stać na więcej niż idealizowanie Okrągłego Stołu. Trzeba o nim pamiętać, ale nie oddawać mu hołd w Pałacu Prezydenckim. Dziś skończył się w Polsce postkomunizm. Niech żyje wolna Polska” …
Jakim trzeba być kretynem /ograniczonym umysłowo histerykiem/ by wynosząc stół „Okrągły Stół” z pomieszczenia triumfować z jakimś sku… oświadczeniem, że dziś w Polsce coś się skończyło…
A nie łaska, powiedzieć, że tyle się sp… że wywołało się „wojnę domową” i zniszczyło szkolnictwo … nauczanie dzieci i młodzieży i dalej brnie się we wzniecanie chaosu i przygotowania gruntu pod katofaszystowskie rządy katobolszewii…
Otóż to, już szykowałam się, zeby to napisać. Dziewczynka miała ze sobą nóż. Czy to rodzice pozwalali jej nosić przy sobie ostre narzędzia? Czy to nie przypadkiem kult „przetrwania”, „radzenia sobie” etc. Przywołam czas przed I wojną; wówczas też wśród młodzieży narastał kult siły i przemocy wobec słabszych (zdechlactwa). Potem była katastrofalna wojna, a potem jeszcze gorzej.
Czytam i nie pojmuję, choć czytałem wiele, a nawet publicznie o tym mówiłem (taki zawód). Pamiętam bardziej drastyczne zdarzenia. Jakiś czas temu w Wlk. Bryt. dwóch (bodaj) 10-latkow porywa 6-latka, aby go sponiewierać i zabić (mały ocaleje). Znam (starą) teorię rozwoju moralnego wg Kohlberga. Dziewczynki z Jeleniej Góry to – wśród 6 – „Stadium 3: Orientacja „dobrego chłopca/dziewczynki””. Czytam Haidta (Prawy umysł). A jest jeszcze przecież powszechna religia w szkołach. I co?
Też miałem kiedyś 8, 10, 14, 18 lat … I ciągle mi nie pasuje. Przecież gdybyśmy powiedzieli 10, 11, 12, 18-latkowi, że nie ma poczucia moralności, nie rozróżnia dobra i zła. poczułby się urażony. Czy wy, „dorośli” czytający dzisiaj, WTEDY nie poczulibyście się obrażeni?
Tak wiem, czytałem mówiłem, przeżyłem: „pokwitanie to okres burzy i naporu”, okres buntu i testowania granic. Mózg się przebudowuje. Itd..
Finka? Przecież można łyżką, kijem, cegłą, drutem. Co winna finka lub scyzoryk – kiedyś marzenie harcerza.
Lecz mimo to nieśmiało myślę, że może stawiamy za mało wymagań, unikamy ocen, rozmywamy kontrolę, relację zawrotną w wychowaniu: dobrze – źle. Zwalniamy też rodziców i społeczeństwo z odpowiedzialności. Nie stawiamy i nie kontrolujemy zadań. Nawet tych szkolnych.
Nie chodzi o drakońskie kary. Skuteczne kary mogą być bardzo subtelne. A wyraźny kompas moralny jest konieczny.
Tak, wiem, czytałem, mówiłem, „robiłem za rodzica”. Internet, media, prawa dziecka, pogubieni moralnie dorośli … I do tego niemoralni i niekompetentni politycy rozwalający od lat system wychowawczy.
Może jednak potrzebna nieco głębsza refleksja.
@Piotr Las
Tak, potrzebna jest głębsza refleksja, a zarazem jest niemożliwa poza wąskim kręgiem rodzinnym i przyjacielskim. To zabójczy rezultat polaryzacji i defragmentacji
społeczeństwa w dobie internetu. To nieuchronnie prowadzi do faszyzacji, jakiej jesteśmy świadkami. A w edukacji faszystowskiej siła i przemoc są gloryfikowane.