Wyniki wyborów prezydenckich ważniejsze niż Dzień Dziecka
Kiedy Dzień Dziecka wypada w weekend, szkoły obchodzą go albo w piątek, albo w poniedziałek. No chyba że zdarzy się coś ważniejszego, wtedy zapominamy. Tak stało się w tym roku z powodu bardzo ekscytujących wyników wyborów na prezydenta.
Huczało od komentarzy i w pokoju nauczycielskim, i na szkolnych korytarzach. Na lekcjach też się komuś wyrwało, więc trzeba było wysłuchać. Niektórzy nauczyciele ocknęli się, że przecież dziś jest szkolny Dzień Dziecka, ale było już za późno. Dzieci poszły do domu. Mam nadzieję, że wczoraj nie zapomnieli rodzice.
Tegoroczny Dzień Dziecka ma szansę przejść do historii jako zapomniany z powodu wyborów prezydenckich. Tego się dzieciom nie powinno robić. Polityka nie może być ważniejsza od takiego dnia. Dlatego proszę nigdy więcej nie wyznaczać wyborów na 1 czerwca. Drugi raz nie wolno tego dzieciom zrobić.
A za tegoroczne świństwo – i nie chodzi mi wcale o wyniki wyborów – trzeba przeprosić i jakoś dzieciom zrekompensować. Może tydzień bez pytania i lody dla każdego dziecka na koszt MEN? Notowania rządu od razu by wzrosły. A chyba tego teraz potrzebuje najbardziej.
Komentarze
Wyrazy współczucia dla Gospodarza. Nie wygrał wyborów Pański kandydat
O dwudziestej wystąpi w telewizji Donald Tusk. Zgłosi rezygnację z funkcji premiera
„Może tydzień bez pytania i lody dla każdego dziecka na koszt MEN? Notowania rządu od razu by wzrosły. A chyba tego teraz potrzebuje najbardziej.”
Niestety, aby notowania tego rządu wzrosły potrzebne jest dużo, dużo więcej niż tylko „tydzień bez pytania i lody dla każdego dziecka na koszt MEN.”
Recepta jest zresztą niezwykle prosta.
Jak napisał Wojciech Szacki z „Polityki Insight – trzeba po prostu lepiej rządzić…
@legat, maciek.g, PR
No i Kamala Trzaskowski przejechał niepełnosprawną zakonnicę w ciąży na pasach – przegrał WYGRANE wybory, do których przygotowywał się od 7 lat, totalnie OLEWAJĄC obowiązki prezydenta Warszawy, za które mu, z NASZYCH płacą. Przegrała jego SEKRETARKA za PÓŁ MILIONA rocznie (też z NASZYCH) https://mazovia.pl/pl/bip/oswiadczenia-majatkowe/oswiadczenie-majatkowe-wioletta-paprocka-slusarska-5.html
I przegrał generalnie GANG OLSENA Tuska-Trzaskowskiego – skrajnie NIEKOMPETENTNY rząd, sztab pełen niekumatych, za to skłóconych w walce o jeszcze niezdobyte miejsca w kancelarii Trzaskowskiego KARIEOWICZÓW z „geniuszami” typu Baśka Nowacka z MEN i Sławek Nitras, chamowate, pazerne i ZIDIOCIAŁE towarzystwo typu Kinia Gajewska z kartoflami w HOSPICJUM i jej mąż wiceminister Belzebub, który w pierwszej turze MUSIAŁ złamać ciszę wyborczą… Ciekawe czy Tusk&PO przeprowadzą jakąś ANALIZĘ przyczyn tej KLĘSKI i, co ważniejsze, wyciągnie KONSEKWENCJE wobec WINNYCH. Po wyborach 2015 tego nie zrobiła i dalej w niej straszą postacie typu Kluzik-Drożdżówki (ostatnio 3 kadencje na JEDYNCE w Radomiu!) – winne TAMTEJ klęski …
Belferxxx,
skoro zwracasz się do mnie, to odpowiadam:
– Tak, masz wiele racji i tym razem mówię to poważnie.
Na sąsiednim blogu próbuję na razie bezskutecznie zamieścić komentarz i pozwól że zamieszczę jego fragment jako odpowiedź dla Ciebie: – Nie ma drugiego takiego polityka w Polsce, który na tę politykę ma tak istotny wpływ. … inwektywy i kpiny z Kaczyńskiego jawią się jako wyraz bezsilności i rzężenie politycznych przegrywów. … wystrugał sobie już trzeciego prezydenta. Najpierw brat wykonał zadanie, potem Duda przez dwie kadencje a teraz Nawrocki. To tylko z przerwą jednej kadencji (na „Bula”), w ostatnim ćwierćwieczu wygrywał prezydenckie wybory!
Wybory parlamentarne też przecież Kaczyński wygrał ze swoją partią a przeciwników, którzy dopadli władzy, sparaliżował. To wróży, że za dwa i pół roku być może „domknie system”. …to rezultat nieudolności i nieudacznictwa jego politycznych przeciwników.
Różnica między nami polega w zasadzie na tym, że dla Ciebie wybór Nawrockiego jest OK a dla mnie nie.
Na razie dyskusja musi poczekać aż @Płynna rzeczywistość &Co dowiedzą się co mają myśleć . To było głosowanie nie za Nawrockim, a przeciw Trzaskowskiemu. Biorąc pod uwagę skalę zaangażowania mediów po jednej stronie otrzymujemy miarę sprzeciwu.
„Ile głosów na swojego kandydata pozyskał profesor [Jan] Hartman nazywający wyborców [Karola] Nawrockiego debilami, nieukami i faszystami? Ilu przysporzyła mu Manuela Gretkowska wdzięcznie opowiadająca o ludziach głosujących na wdychanie własnych pierdów, ilu profesor [Michał] Bilewicz twierdzący, że głosujący na Nawrockiego stoją po stronie morderców z Jedwabnego i wszyscy inni, w których pogarda do połowy obywateli własnego kraju wygrywa z rozumem?”
Szczepan Twardoch sam sobie odpowiada na to pytanie: „Nie, oczywiście, że nie, żadnej refleksji nie będzie, wszystko jak zwykle”. Po czym wypomina Gretkowskiej, że „w strumieniu świadomości dzieli się swoim obrzydzeniem rodakami”
‚Zawodowe feministki dalej nie będą rozumieć, dlaczego młodzi mężczyźni głosują na [Sławomira] Mentzena i dalej ignorować będą istnienie tych 45 proc. niewidzialnych kobiet głosujących na Nawrockiego, Roman Giertych będzie srogo rozliczał PiS, profesor Tadeusz Gadacz ogłosił obok swojej wewnętrznej emigracji jeszcze koniec demokracji w Polsce” — wylicza Szczepan Twardoch
Ruszymy z robotą, bez względu na okoliczności” – Donald Tusk, dzisiaj.
Nosz *****! A co robią od półtora roku? Gruchy obijają kijem, na wierzbie?
@legat
Wygrana Nawrockiego jest SKUTKIEM – warto przemyśleć czego! I nie, nie geniuszu Kaczora, choć to wybitny polityk, i jego współpracowników! To skutek skrajnej demoralizacji jego przeciwników rolą jedynej obrony przed PiS i wycięcia przez Tusk z PO wszystkich jako tako kompetentnych i samodzielnie myślących polityków jako zagrożeń ! Tłum nijakich karierowiczów spragnionych łaski „kierownika” za gorliwość nie nadaje się ani do zwyciężania ani do rządzenia … 🙁
Co z Rafałem Trzaskowskim zastanawiali się w telewizji.
Do trzech razy sztuka, przypomniano sukcesy zagranicznych polityków.
Rafał Trzaskowski pozostaje prezydentem miasta stołecznego Warszawy. Ma duże plany. Czas na realizację. Spokojną i wytrwałą pracą może dojść do celu.
Pisałem, że szczęśliwym będzie ten co nie wygra w tych wyborach. Trafiło na Rafała. Nie musi realizować wyborczych obietnic. Nie musi walczyć z kultem Bandery i innych faszystów na zachodniej Ukrainie. Wyborcy zrzucili z niego te wszystkie ciężary. Tylu obietnic wyborczych nie musi spełniać. Ma facet dużo szczęścia
Wiec tyle wyszło z Tuskowej rezygnacji – zawracanie patykiem Wisły. Zaś nowy prezydent dalej będzie wdychał co trzeba.
Definicji polityki jest wiele , ale ta o której tu piszemy najtrafniej opisuje zdanie „planowe i zorganizowane dążenie do zdobycia oraz utrzymania władzy”
Jest więc oczywiste, że polityk wykorzystuje wszystko, co uzna za korzystne dla tego celu. Polityk dążący do władzy jest niebezpieczny gdy nie ma kręgosłupa moralnego, czyli zasad które uważa za nieprzekraczalne . Niestety takich nie ma tak wielu. Często granice te przesuwają.
Polityków działający dla dobra wspólnego jest garstka i są oni wyjątkami.
Dlatego naiwne jest pytanie czy polityk mówi prawdę – odpowiedzią jest tak, gdy ona przynosi mu korzyść. Identycznie brzmi odpowiedź na pytanie odwrotne czyli czy polityk kłamie.
Dlatego wiara w to co mówi polityk jest czymś więcej niż naiwnością.
Czy więc wspierać polityków? tu odpowiedzią jest , tak gdy ocenimy że jego cele nie zagrażają nam ani krajowi w którym żyjemy i chce realizować z znacznej części to co nam pasuje, ale najważniejsze jest czy ma ten kręgosłup moralny. Trzeba jednak być ostrożnym by nie chciał zagarnąć pełni władzy by zostać dyktatorem (bo mono władza demoralizuje i trudno ją potem usunąć)
Jak rozpoznać do czego dąży polityk. Najłatwiej po czynach gdy dochodzi do władzy lub ją ma. bezpiecznie jedna wcześnie dowiedzieć się o nim możliwie dużo.
I tu o Jarku Kaczyńskim mamy informacji multum a to dlatego, że znal się i dyskutował z jedną z najlepszych dziennikarek politycznych Teresą Torańską, ktora go namówiła do wydania książki „My”
Przeprowadziła z im też szereg wywiadów które zostały zarejestrowane. Te wywiady wspaniale pokazują kim byli ludzi z tzw solidarności i jak wygląda od podszewki polityka opowiadana przez niemoralnego i zarozumiałego polityka.
likuję do poczytania
http://niniwa22.cba.pl/my_toranska_kaczynski_1994.htm
Teresa Torańska zna Jarosława Kaczyńskiego od kilkudziesięciu lat. Królowa wywiadu zrobiła z nim dużą rozmowę do książki „My”. Zakończoną słynną awanturą o to, czy rozmowa była autoryzowana.
W skrócie jej ocena
Dla mnie jest graczem bez poglądów. A najciekawsze, że – jak sądzę- jego wcale nie podnieca rezultat gry. Tylko sama gra, mechanizm przestawiania figur.
Nie ma idei, po prostu robi się politykę. Społeczeństwo traktuje się jak masy, nie próbując niczego tłumaczyć.
Jest genialnym rozmówcą i potrzebuje teatru. (…) Do tego jest próżny. Więc łatwo daje się podpuszczać. Chce zaimponować rozmówcy.
i tu ciekawa wypowiedź
Niedawno się spotkaliśmy. Macierewicz przedstawiał swoje ustalenia w sprawie katastrofy. Siedzę na podłodze, przede mną szpaler kamer. Nagle szpaler znika. Jestem w pierwszym rzędzie i widzę Jarka za stołem prezydialnym. Spojrzał na mnie. Ja na niego. Nasze spojrzenia się zatrzymały. Na jakieś 20 minut. Patrzyliśmy sobie w oczy. (…) To była rozgrywka, kto kogo przetrzyma. (…) Taka rozmowa [z JK] musiałaby się zacząć od pytania: Jarek, po co ty to robisz?. (…) On przecież nie wierzy w żadne zamachy.
Przytoczyłem tę wypowiedź by pokazać jakie to dno moralne jest z tego polityka.
W innych rozmowach zwierza się Teresie, że marzy o władzy (choćby nad partią polityczną) i że chciałby być zbawcą Polski (uchowaj Boże od zbawców)
Większość ludzi tego co przytoczyłem nie zna i daje się Kaczyńskiemu wodzić za nos.
Może ktoś wspierający go przeczyta i otrzeźwieje.
belferxxx
2 czerwca 2025
17:46
Co tak ci zależy by mnie przekonać do tego w co kupiłeś?
Powyżej wiele napisałem o tym kim jest polityk Kaczyński i czym jest polityka. Pisałem nie tylko od siebie, ale jak zwykle przytoczyłem informacje z netu.
Ty usiłujesz mnie przekonać nie przytaczając żadnych opracować które by te twoje fantazje popierały. Czy na prawdę jesteś taki naiwny , może liczysz że powiem że białe jest czarne? Daj sobie spokój
ls42
2 czerwca 2025
20:58
Zgadzam się .
legat
2 czerwca 2025
19:50
przeczytaj mój wpis mówiący o tym czym jest polityka. tam jest kim jest polityk Kaczyński.To żaden genialny polityk , a genialna szuja bez cienia moralności mająca szczęście, że głupi biskupi wsparli go myśląc, że na tym zrobią interes. Właśnie to wsparcie powoduje, że tak trudno z nim się gra,Do ortodoksyjnych katolików nic nie trafi , a biskupi choć jawnie już PiS nie popierają z niczego się nie wycofali
To jest błąd premiera, ten ruch z wnioskiem o wotum zaufania. On lubi grać w piłkę nożną, wiemy, że „harata w gałę”, ale nie widzi, że przegrywa kolejny mecz tą samą piłką — tak o zapowiedzi Donalda Tuska, że zwróci się do Sejmu z wnioskiem o wotum zaufania, mówi politolog dr Bartosz Rydliński. Ekspert podkreśla, że jeśli nie dojdzie do radykalnych zmian w obozie rządzącym, głównie do zmiany premiera i wicepremierów, to trwanie w obecnym układzie skazane jest na porażkę
@maciek.g
No popatrz jaki fachowiec od Kaczora z ciebie … 😉 Jest jeszcze jedna książka o nim z jego wynurzeniami – Alfabet braci Kaczyńskich Zaremby – podpowiem ci… Mało który polityk to kandydat na świętego – na ogół walczą o jakieś INTERESY – najlepiej nasze -, a są wielcy gdy są skuteczni … 😉
czytam że Kaczyński wzywa do stworzenia rządu technicznego, wyprowadza ludzi z tym na ulicę. Pytam czy wybory prezydenckie zmieniły coś w arytmetyce sejmowej?
Oczywiście nic i PO ma z koalicjantem większość i może spokojnie rządzić. Zmiana Dudy na Nawrockiego nic nie zmienia. widać jasno że chce chaosu . To, że polowa wyborców poparła Nawrockiego to wcale nie oznacza poparcia dla PiS.
„Prezydentowi elektowi gratulacje złożyli: pani von der Leyen, pani Metsola, prezydenci i premierzy krajów bałtyckich, prezydent Niemiec, premier i prezydent Włoch, prezydent Czech, sekretarz generalny NATO i wielu innych. Gratulacji nie złożył premier RP. Użył żenującego wybiegu, mówiąc: «Jakkolwiek nie ocenialibyśmy zwycięskiego kandydata, wypada uznać jego wybór I POGRATULOWAĆ JEGO WYBORCOM». Jeśli ktoś tu ma standardy chuligana i kibola, to raczej nie pan Nawrocki” – napisał na portalu X Łukasz Warzecha
Portal onet.pl („Marek Sawicki krytykuje Donalda Tuska. Mówi o potrzebie zmiany premiera”):
„… niestety po powrocie z Brukseli Tusk nie nadąża za sytuacją. Każdemu politykowi, który był w Brukseli, wydaje się, że pracować nie trzeba, a pieniądze same z nieba kapią. Niestety to lenistwo Tuska i brak zainteresowania pracami rządu było cały czas widoczne — oświadczył polityk PSL.”
Zaglądam do „Radia Erewań”, a tam ciekawy wpis popierający rozsądny głos internauty, który cytowałem poprzednio (komentarz nr 99):
„z ust mnie wyjales. Przestrzegalem przed „pobudka z reka w nocniku” (ale to byla w zasadzie AI/ Copilot) i moj wpis na ten blog, nie uzyskal „jakoosci publikacyjnej”. Nieprzestrzeganie umowy koalicyjnej, lekcewazenie umowy z wyborcami z pazdziernika, jest prosta recepta na kleske. Rafal Trzaskowski, niczego, kompletnie niczego nie nauczyl siebie przez piec lat. Bumelant, piec lat. Malgorzata Kichawa z Plonska (marszalek Senatu) uwaza potrzeba edukacji mlodych (glosowali na Nawrockiego) Wie ze dzwonia ale nie wie komu…
Edukacja jest potrzebna, politykom i Malgorzacie. Nie mlodym. Demokracja musi placic. Niezwlocznie. To nie ja wymyslilem „nic nie robimy, bo Duda i tak nie podpisze”. To ten skurczybyk Copilot wymyslil, a ja tylko cytowalem fragmentarycznie przy kaffce. Z ust mnie wyjales
Juz antyczni Grecy i rownie antyczni Vikings wiedzieli ze trzeba placic demokratom. A kto? Wrogowie demokracji. Zlotem. A Rafal T i Kichawa z Plonska do dzis nie wiedza. Beda szukac dziur w calym (i blogosfera).”
Portal interia.pl („”Nie ma już na co czekać”. Specjalne orędzie premiera po wyborach”):
„Trudno z góry zakładać, jaka będzie postawa nowego prezydenta. Gdyby wykazał chęć współpracy, będzie to pozytywne zaskoczenie, na które odpowiemy z pełną otwartością. Jeśli nie, nie ma już na co czekać. Ruszymy z robotą, bez względu na okoliczności, bo po to zostaliśmy wybrani – ocenił Tusk.”
Tak, „nie ma już na co czekać. Ruszymy z robotą, bez względu na okoliczności, bo po to zostaliśmy wybrani”…
To trzeba było czekać aż półtora roku i dostać straszliwe lanie od wyborców, aby stwierdzić, że ruszamy z robotą, bo po to zostaliśmy wybrani?
@belferxxx 2 CZERWCA 2025 20:46
„@legat
Tłum nijakich karierowiczów spragnionych łaski „kierownika” za gorliwość nie nadaje się ani do zwyciężania ani do rządzenia … ”
Niestety, legat i generalnie nieoświecone i niemyślące towarzystwo skupione w „Radiu Erewań” zdaje się tego nie rozumieć.
Czy legat np. protestował, gdy „TVP zamiast telewizją publiczną z prawdziwego zdarzenia stała się lustrzanym odbiciem telewizji z czasów Kurskiego”?
Ilość miernot – głównie polityków – w rządzie Donalda Tuska jest zatrważająca.
Czy – w świetle, jak słusznie napisałeś, wycięcia przez Tuska z PO wszystkich jako tako kompetentnych i samodzielnie myślących polityków jako zagrożeń – będzie miał kim te bylejakości zastąpić?
Czy też, lubiący – przynajmniej kiedyś – grać w piłkę nożną premier, będzie się starał znowu wykorzystać swoją legendarną kaszubską kiwkę?
Sprawa rzetelnych, wiarygodnych, obiektywnych i profesjonalnie robionych mediów publicznych od dawna leży mi na sercu.
Niestety, „od zawsze” takich nie mieliśmy i nie mamy.
Zajrzyjmy na portal wirtualnemedia.pl, gdzie dzisiaj pojawił się tekst zatytułowany „W TVP zrezygnowanie i niepewność. „Moim zdaniem pójdą teraz na grubo”.”
Oto fragmenty:
„W głównej siedzibie Telewizji Polskiej przy ulicy Woronicza w Warszawie dominuje po wyborach prezydenckich uczucie zrezygnowania. Nie ma obaw co do dużych zmian personalnych. Część dziennikarzy spodziewa się za to zaostrzenia kursu. – Moim zdaniem oni pójdą teraz na grubo. Skoro „czysta woda” się nie ogląda, to trzeba szukać gdzie indziej. Po prostu drugi TVN – mówi Wirtualnemedia.pl jeden z nich.
20 grudnia 2023 roku Marek Czyż zapowiedział w słynnym orędziu, że TVP po zmianach zamiast „propagandowej zupy zaproponuje czystą wodę”. Tymczasem w kampanii prezydenckiej TVP pokazywała na żywo wiece Rafała Trzaskowskiego, a Karola Nawrockiego nie.
Zamiast obiektywnie przyglądać się obietnicom wyborczym kandydatów, TVP nadmiernie dużo czasu poświęcała kawalerce pana Jerzego i innym tematom, które mogły zaszkodzić kandydatowi Prawa i Sprawiedliwości. Ustawkom pseudokibiców i okolicznościom pracy Nawrockiego w Grand Hotelu w Sopocie. Można było odnieść, że to główne tematy kampanii i program kandydatów nie ma znaczenia.
Portal X (dawny Twitter) podbił materiał „19.30” o podróżach kandydata Koalicji Obywatelskiej „Trzaskobusem”, gdzie wszyscy setkowicze wychwalają prezydenta Warszawy i wiążą z nim nadzieje. To laurka na miarę „teledysków” z Andrzejem Dudą w kampanii prezydenckiej 2020 w „Wiadomościach”.
– Partie są w mediach publicznych, gdzie nigdy nie powinno ich być. Oglądaliście również w tej kampanii materiały o jednym z moich kontrkandydatów z naszej koalicji. Myśmy się śmiali za czasów Kurskiego z tak zwanych północnokoreańskich materiałów dziennikarskich, które oglądaliśmy. Tutaj praktycznie to samo – mówił marszałek Sejmu Szymon Hołownia przed I turą wyborów.”
Tak, „TVP po zmianach zamiast „propagandowej zupy zaproponuje czystą wodę”.
Niestety, zamiast czystej wody, znowu zaproponowano propagandową zupę…
A tym razem miało być przecież inaczej.
Wyszło jednak jak zwykle…
1.Oddalenie w czasie groźby ustawy o mowie nienawiści to największy zysk tych wyborów: zostały ocalone resztki wolności słowa. Spędzam średnio turystycznie dwa, trzy miesiące roku w dawnej „Europie zachodniej” i podglądam przemiany w zachowaniach tych społeczeństw: powoli narasta bunt.
2.Ciekawe co będzie spajało obecną koalicję, jeżeli zabraknie J. Kaczyńskiego?
3.Nadal zdumiewa mnie pogarda polityków dla zwykłych ludzi. Jej emanacją był dla mnie zarzut, że ta tłuszcza nie zna nawet liczby barionowej, rozgłos i poklask jaki tej opinii nadano. Ile osób w Polsce i na świecie zna liczbę barionową?
Portal kulturaliberalna.pl („Koalicja rządząca – małżeństwo z rozsądku na zakręcie”):
„Niezachwiana pewność wygranej Rafała Trzaskowskiego w niedzielny wieczór jest symptomatyczna dla mentalności panującej w centrum polskiej sceny politycznej. Składa się na nią unikalne połączenie arogancji władzy ze zgubnym brakiem ciekawości przeciwników. Czołowi członkowie ugrupowania Trzaskowskiego nadal wydają się kierować przekonaniem, że posiadają wyłączność na rację i kompetencje do sprawowania rządów, a wynik, który to uniemożliwia, jest patologicznym odstępstwem od normy.”
Zachęcam do przeczytania całego tekstu.
belferxxx
2 czerwca 2025
23:32
Naprawdę kupujesz te bzdury które ten niby dziennikarz pisze?
To dziennikarz „wSieci”,. To polski tygodnik społeczno-polityczny tworzony w większości przez byłych dziennikarzy „Uważam Rze” i „Rzeczpospolitej”, wydawany od 26 listopada 2012 w Warszawie. Redaktorem naczelnym jest Jacek Karnowski. on wspiera PiS, i jest totalnie niewiarygodny
„Gratulacje Polsko, postawiłaś na ZWYCIĘZCĘ” – wpis o takiej treści opublikował Donald Trump na Truth Social (portal gazeta.pl).
Jako, że i ja postawiłem na ZWYCIĘZCĘ (choć tak po prawdzie to głosując przeciwko PRZEGRANEMU dla mnie Rafałowi Trzaskowskiemu oraz przeciwko PRZEGRANEMU dla mnie Donaldowi Tuskowi) to czuję się zaszczycony.
Żaden prezydent USA jeszcze mi nie gratulował…
Gratulował mi natomiast, i to osobiście, a nawet uścisnął dłoń (o dedykacji na moim egzemplarzu swojej „Dyplomacji” nawet nie wspominając) doradca ds. bezpieczeństwa narodowego oraz sekretarz stanu podczas prezydentur Richarda Nixona i Geralda Forda, Henry Kissinger… 🙂
Dzień Dziecka? Wolne żarty. Dzień Sutenera i Święto Pedofila.
Bo tu jest Polska!
Słuchajcie, niezrównany Ben Stanley przypomina w powyborczej chłoście analitycznej, że Rafał Trzaskowski w poprzednim finale prezydenckim w 2020r. uzyskał ponad 66% proc głosów młodych (a w Dniu Dziecka tylko mniejszość). Oto miara ewolucji-rewolucji wśród młodych obywateli RP. Pozdr.
Ciekawe i ostre koalicjantów rozmowy (za portalem gazeta.pl):
„W koalicji rządzącej doszło do internetowej kłótni. Zaczęło się od wpisu Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. „Wiem, że to gorzkie słowa, ale lepiej powiedzieć to teraz, niż płakać za 2 lata: więcej tego samego przynosi więcej tego samego. I to właśnie zobaczyliśmy w wyniku wyborów. Trzeba się wreszcie wziąć za prawdziwą zmianę” – napisała ministerka. Jak wyjaśniła, chodzi m.in. ustawę o TVP i politykę dla Polski lokalnej. „No i wreszcie – polityka świętych krów. (…) Zdecydujmy się na prawdziwą zmianę. Nie na powielanie PiS-u czy Konfy, ale na naszą własną wizję Polski. Mamy na to 2 lata” – podkreśliła. Do tych słów odniosła się Magdalena Filiks. „Pani jest rządem – do kogo to pani pisze?” – zapytała.
„Np. do pani. Nie wiem, czy pani zauważyła, ale kandydat KO na prezydenta popierany przez premiera właśnie przegrał wybory. Przegrał zwłaszcza wśród ludzi młodych. Po 10 latach rządów Dudy. Więc mam pytanie co w związku z tym proponujecie ludziom? Bo ja proponuję dowieźć prawdziwe zmiany: ustawę TVPubliczna, ustawę antykuwetową. I dać to podpisu Prezydentowi Nawrockiemu i w ten sposób powiedzieć mu sprawdzam” – podkreśliła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. „Zauważyłam, proszę pani. Naprawdę. W przeciwieństwie do pani nawet w tej kampanii ciężko pracowałam z tymi wyborcami po 12 godzin dziennie, żeby im wytłumaczyć, dlaczego marszałek tego rządu mówi, że PiS i PO jedno zło. Na panią pracowałam 10 lat. Żeby pani mogła być ministrem” – odpowiedziała jej Magdalena Filiks.”
No, no czy ta ustawa TVPubliczna da nam wreszcie uczciwe, wiarygodne, obiektywne, profesjonalnie robione media publiczne?
Jeśli tak, to trzymam za panią kciuki, pani minister Pełczyńska-Nałęcz.
7% głosów dostała Konfederacja niecałe 2 lata temu. Dzisiaj może liczyć na 17%!
Niecałe dwa lata hejterskiej mało budującej polityki koalicji 15X wystarczyły…
Właśnie – mało budującej w najszerszym sensie.
Tusk tak jak partia w PRL-u – kiedy mówi, że nie da, to nie da a gdy mówi, że da to mówi.
Do tego jeszcze trzeba dodać, że niszczy wszystkich, którzy są lepsi od niego.
Hejt na córkę Nawrockich! PO-wskie szambo wybiło!
Wiele osób pod nazwiskiem, mający dzieci, często z błyskawicą, flagą albo tęczą na koncie profilowym, nie wstydzi się wyzywać to dziecko!
„Obrażanie ludzi wyższością moralną tak się kończy” napisał Andrzej Chyra na swoim instagramowym koncie. Do czego się odnosił? Udostępnił mapę Polski z zaznaczonymi zwycięskimi kandydatami w poszczególnych gminach. Jak jasno pokazuje grafika, Karol Nawrocki, mimo że w całym kraju wygrał niespełna 400 tys. głosów, odniósł bezsporne zwycięstwo nad Rafałem Trzaskowskim wśród osób mieszkających w gminach, a nie w dużych miastach
@maciek.g
Głupia sprawa, ale Zaremba pisuje również systematycznie w DGP. A w czasach kiedy ta książka powstawała i o doRz nikomu się nie śniło to czołowy polski gej Rabiej pisał książkę np. Kim pan jest panie Wachowski… Rozumiem, że się niedawno google nauczyłeś, ale żeby od razu to skutkowało amnezją… 😉
Staromodnych seniorów dzienniki TVP wyraźnie wstrzymały z poparciem dla rzeczywiście kontrowersyjnego postnowoczesnego kandydata ze snusem w ustach, jednak młodzi jakby tylko na coś w tym stylu czekali!
Dzieci 21. Wieku (wyborcy urodzeni od 2001r.) – nikt aż tak jak one nie stawał przeciw Platformie w tych wyborach prezydenckich…
Niepokorna i jak zawsze antydulska młódź 18-25 lat bez trudu dostrzega fałsze dorosłych polityków, jak wyłudzanie poparcia Polaków wielomiliardową obietnicą bez pokrycia i jednoczesne gorące piętnowanie jakiegoś wyłudzania kawalerki dla dziecka…
Adrian Zandberg dzisiaj w Sejmie (za portalem gazeta.pl):
„- Słyszę, że chcecie się bawić w wotum zaufania, czyli zamiast się wziąć do roboty, pan premier Donald Tusk będzie dyscyplinować swoje przystawki. Czy wy naprawdę niczego nie zrozumieliście? Klęska Trzaskowskiego to nie był przypadek, to był rezultat. Tak się kończy niedotrzymywanie obietnic – mówi Adrian Zandberg w Sejmie.
– Gdzie jest ustawa o asystencji dla osób z niepełnosprawnościami? Gdzie jest ustawa mieszkaniowa? Dlaczego nic nie robicie? Mogliśmy to przegłosować 1,5 tygodnia temu. Zaproponowałem wam zwołanie posiedzenie Sejmu. Wam się nie chciało nawet pracować. Jak ten Sejm nie zacznie rozwiązywać spraw zwykłych ludzi, to za dwa lata premierem będzie Mentzen w koalicji z PiS-em. To będzie wyłącznie wasza odpowiedzialność – grzmi Zandberg.”
Tak, „Klęska Trzaskowskiego to nie był przypadek, to był rezultat. Tak się kończy niedotrzymywanie obietnic”…
W dzisiejszych gazetach wczorajsze wiadomości.
W Wyborczej zdjęcie rodziny prezydenta elekta.
Można? Oczywiście, bo rodzina jest najważniejsza.
Na stronie trzeciej Gazety Wyborczej pod tytułem „Karol Nawrocki prezydentem RP” analiza late pole „Nawrocki wygrał dzięki gremialnemu wsparciu wyborców Mentzenia i Brauna”.
PS. W zasadzie wybory prezydenta niewiele zmieniły. Zamiast Dudy będzie Nawrocki. Być może będzie mniej uścisków i przytulania do Zelenskiego, a więcej tego co nam się należy z tamtej strony. Należy trzymać z Węgrami, Słowacją i Rumunią
W „Radiu Erewań” pojawił się wpis „Starego Profesora” następującej treści:
„Żenujące „wystąpienie” Tuska. Najwyraźniej nie czytał wpisu @babilasa [to wpis nr 99, który niedawno tu cytowałem – grzerysz]. I to nie tylko „powyborcze” złość i żal, a potem będzie jak było. Nie będzie. Ogłaszam koniec duopolu. Jeden biegun baterii właśnie się rozładował i nie daje prądu. Akumulator (i katalizator) do wymiany.”
Że premier nie czytał „wpisu @babilasa” to jeszcze rozumiem (nie każdy – choćby z powodów estetycznych, nie wspominając już o miałkości intelektualnej i zalewie taniej propagandy – lubi zaglądać na tamten blog).
Ale nieczytanie wpisów moich i @belferxxx na porządnym BelferBlogu to gorzej niż zbrodnia – to błąd… 😉
Końcówka artykułu Marka Migalskiego zatytułowanego „Bo to zły kandydat był” na portalu dziennika „Rzeczpospolita”:
„Dlatego właśnie walka Trzaskowskiego nie mogła się udać. Pomijam miałkość jego imidżu, banalność wystąpień, obłość poglądów, ciągłe zaprzeczanie swoim wypowiedziom sprzed lat. Pomijam także niefachowość jego sztabu – to byli dokładnie ci sami ludzie, którzy brali udział w jego nieudanej kampanii z 2020 roku. Pomijam także brak jednoznacznego przekazu do tych grup, które zdecydowały o sukcesie Nawrockiego – czyli na przykład do młodych, wkurzonych i gniewnych mężczyzn.
Najważniejszą przyczyną ostatecznej klęski Trzaskowskiego był sam Trzaskowski. To, co czyniło go przez lata fantastycznym kandydatem na prezydenta Warszawy, sprawiało jednocześnie, że okazał się niewybieralny na najwyższy urząd w państwie. Z faktu, że jest się sympatycznym i uroczym pilotem wycieczek do Bułgarii, nie można bowiem wyciągać wniosków, iż bycie pilotem F-35 też nie powinno być w takim przypadku problemem.”
No tak, Trzaskowski na pewno sprawdzi się jako sympatyczny i uroczy pilot wycieczek do Bułgarii…
Ale bycie pilotem F-35 to już zupełnie inna bajka… 😉
A ci młodzi, wkurzeni i gniewni mężczyźni to np. ja i belferxxx.
U nas Trzaskowski nie miał żadnych szans… 😉
Młodzi Polacy, świeżo na studiach, wiedzą że wstępuje się wiele razy do rzek Wisły lub Narwi lub innej, i dziwne byłoby rezygnowanie po jednym razie bo niby dlaczego. Nikt więc nie wzbrania wchodzenia kilka razy do tej samej rzeki. Problem polega na czym innym. Filozof uczył że Wisła co chwila jest nieco inna – nie jest możliwe dwa razy wejść do identycznej Wisły. Panta rhei. Skład chemiczny i habitat biologiczny uległy zmianie. Ale nieraz na korzyść wchodzącego! Vide program ochrony środowiska naturalnego.
A słynny Don Trump dwa razy z powodzeniem wszedł do Potomacu.
Młodzi mówili w reportażu Polityki: jak ci (Mentzen, Zanberg) mówią to czuje się że mówią szczerze. Czyli dążą do prawdy. A niektórzy politycy dążą w mówieniu do nieprawdy – która dałaby im punkcik procentowy więcej. I to jest różnica.
Wiele interesujących treści w artykule pana Guetty wyżej.
Profesjonalizm pasja PiSu dały znać o sobie i wczoraj. Nazajutrz po wyborach całe kierownictwo zebrało się by popracować nad wnioskami z wygranej kampanii. Na gorąco, na bieżąco. Nietrudno się domyślić że żadnej powyborczej pracy sztabów PO tego dnia nie było, mimo że kampania została przegrana.
No rzeczywiście autorytet!?
Bernard Guetta, trockista, komunista. Obecnie przydupas Macrona z LREM
„W polskiej polityce ruszyła z kopyta rewolucja pokoleniowa i odtąd nic już nie będzie takie samo.” – pointuje Rafał Kalukin.
Tu o drwalskiej „polityce kadrowej” Tuska i jej skutkach – to samo pisałem PRZED wyborami … 😉
https://www.fakt.pl/polityka/tusk-wycial-wszystkich-przyszlosc-ko-wisi-na-wlosku-ekspert-wskazuje-kto-moze-ich/p6tj54y
Gdy Tusk w 2007 po raz pierwszy został premierem , zapowiedział co pół roku ocenę swoich ministrów& decyzje personalne! NIGDY do takich ocen nie doszło – ani za pół roku, ani za rok, ani za 2 lata … 🙁 Bo Tusk jak mówi, to … mówi … 😉
Redaktor Szacki wnikliwie o doniosłej dla młodych pracujących singli
kwestii 60 000
Kampania była przede wszystkim negatywna. Obietnica podwyższenia kwoty wolnej od podatku padła na parę dni przed głosowaniem i nie zdążyła ani wybrzmieć, ani nabrać konkretnych kształtów. Inaczej by to wyglądało, gdyby kilka tygodni przed pierwszą turą Trzaskowski spotkał się z ministrem finansów i uzyskał jego deklarację poparcia dla podwyższenia kwoty – i gdyby w ślad za tym poszedł projekt ustawy. Trzaskowski pokazałby już w kampanii, że potrafi zmobilizować rząd do spełniania własnych obietnic, miałby namacalny dowód swojej sprawczości do pokazywania wyborcom przed drugą turą. Zamiast tego było straszenie Nawrockim oraz PiS…
„Platforma nie zna świata spoza bańki”. Platforma nie robi analiz strategicznych. Jest tak przekonana o własnej samozaj…stości, że analizy strategiczne nie są potrzebne. Platforma uważa, że jest ‚lepsza’ i w związku z tym istnieje moralny obowiązek głosowania na kandydatów Platformy. W PO panuje przekonanie, że „im to zwycięstwo się po prostu należy” – cytat za anonimowym przedstawicielem sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego
ZAPROSZENIA
Jarosław Kaczyński zaprasza rząd do dymisji.
Sławomir Mentzen zaprasza Jarosława Kaczyńskiego na rozmowę
Donald Tusk zaprasza posłów do poparcia rządu.
Na specjalne posiedzenie sejmu w przyszłą środę zaprasza marszałek Szymon Hołownia.
Prezydent Andrzej Duda zaprosił Karola Nawrockiego na spotkanie w Pałacu przy Krakowskim Przedmieściu. Pytany przez dziennikarzy powiedział, że poradzi prezydentowi elektowi aby ten po trudach kampanii wyborczej udał się na urlop i podreperował zszargane zdrowie
belferxxx
Przypominam PiS powstało z PC i był to sprytny manewr polityczny. Poparcie PC zaczęło spadać .Zmian nazwy spowodowała, że większość wyborców oceniło że to zupełnie nowa partia. Nazwa chwyciła była trafna w punkt. Tymczasem praktycznie wszyscy politycy PC stali się politykami PiS.
W latach 2004–2005 notowania PiS powoli zaczęły rosnąć. Według sondaży na początku 2004 roku PiS cieszyło się poparciem 13–14% wyborców. Alfabet opracowywano od 2004 do 2006 r. Obaj Kaczyńscy grali wówczas pod pat6riotyzm, katolicyzm i pod co się tylko dl by pozyskać wyborców. Prawicowcom bardzo zaczęli się podobać i gremialnie zaczęli ich wspierać . Ta książka powstała właśnie w tym celu.
Nie ze mną takie numery belferxxx
Przytoczyłem rozmowę Kaczyński Torańska z początków lat 90 bo wg mnie pokazuje prawdę nie tylko o Kaczyńskim , ale tych co przejęli władzę .
Kaczyński i Teresa byli wtedy przyjaciółmi, choć różnili się w ocenach rzeczywistości. Wywiad był nagrany i potem zamieniony na tekst. Nie było żadnej cenzury. Kaczyński traktował Teresę z góry i wyśmiewał „co ty tam wiesz dziewczyno” . Brat Lech jednak mu mówił „uważaj bo cię przerobi”
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że mówił tak jak myślał. Tym czasami zaskakiwał Teresę, że czasami wybuchała i nawet krzyczała. To jednak nie przeszkodziło w opracowaniu książki „MY” którą wspólnie redagowali. Dopiero po jej wydaniu zorientował się jak szkodliwa była ona dla niego politycznie i zaczął głosić że napisał co chciała i że poda ją do sądu. Nie podał, bo ona na wszystko miała dowody autoryzacji JK. Od tej chwili ich drogi się rozeszły i dla JK stała się wrogiem.
Jest to jednak cenny dokument pokazujący tamtą rzeczywistość z punktu widzenia polityka i dziennikarki politycznej.
Pokazuje jasno jak między sobą i w jaki sposób walczono i niestety bardzo kiepską moralność postsolidarności.
Swego czasu wielką popularnością cieszy się skrót TKM
TKM („Teraz, kurwa, my” ) Za autora określenia uznaje się Jarosława Kaczyńskiego, który użył tego sformułowania w 1997 w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej. Sam Kaczyński wskazał, że określenie „TKM” wymyślił Marek Kuchciński.
No i widzimy jak rządzą.
A tak psy wieszali na poprzednikach.
„No i widzimy jak rządzą.
A tak psy wieszali na poprzednikach”.
To kto teraz rządzi? Kaczyński z PiS?
Pan Donald Tusk zapytał, czy mamy do niego zaufanie. Jeżeli pan mnie pyta, czy ja mam zaufanie do kogoś, kto obrzucał błotem amerykańskiego prezydenta i nie jest w stanie go za to przeprosić, moja odpowiedź brzmi nie.
Czy mam zaufanie do kogoś, kto losy mojej koalicji i wszystkich wartości, które są mi drogie, powierzył w ręce ludzi, których wieczorem, w noc wyborczą widziałem, jak skaczą na własnym pogrzebie?
Czy ja mam zaufanie do człowieka, który kampanię wyborczą powierzył ludziom, którzy opowiadali bzdury o jakichś swingujących powiatach, udowadniając, że nie mają kompletnie pojęcia o tym, czym jest kampania wyborcza prezydencka w Polsce, a być może pokazując, że oglądali kiedyś „House of Cards” z polskimi napisami?
Ludzie Bielana jeździli do Stanów się uczyć, to ci sztabowcy odpalali kolejny sezon House of Cards i oglądali go bez zrozumienia – podsumował wicemarszałek Senatu Michał Kamiński
Na ekranie telewizora Pałac Prezydencki, a tam w środku przy okrągłym stoliku Andrzej Duda i prezydent elekt Karol Nawrocki. Ten pierwszy ma jeszcze dwa miesiące w Pałacu. Karol Nawrocki ma dwa miesiące żeby się rozejrzeć po problemach z którymi będzie musiał się zmierzyć.
Na zachodzie Niemcy i UE. Na wschodzie wojna i problemy. Do tego wewnętrzny niepokój w kraju.
Z jednej strony zadłużenie o którym mówił w kampanii.
Z drugiej naciski z zachodu. Gdzie się nie ruszy same kłopoty. Na miejscu Nawrockiego pojechałbym na Węgry wypocząć nad Balatonem, a przy okazji porozmawiać z premierem Orkanem.
Politycy z Koalicji Obywatelskiej i otoczenia Rafała Trzaskowskiego odmieniają obecnie przez wszystkie przypadki tylko jedno słowo: stypa. Właśnie tak opisują atmosferę po porażce włodarza Warszawy w drugiej turze wyborów prezydenckich, ale też to, jakie będą jej konsekwencje dla obozu władzy. Konsekwencje odczuje też jednak sam Trzaskowski. I to wcale nie mniejsze niż rząd Donalda Tuska.
Na razie Tusk próbuje manewru, który już niejednokrotnie wybawiał go z opresji, a więc „ucieczki do przodu”. W powyborczy poniedziałek telewizje wyemitowały jego wystąpienie, mini orędzie do narodu. Zapowiedział w nim m.in. to, że zwróci się do Sejmu o wotum zaufania dla swojego gabinetu. Głosowanie najprawdopodobniej odbędzie się 11 czerwca
@maciek.g
1.Coś zapóźniony w rozwoju jesteś – już PÓŁTORA ROKU rządzi TUSK z koalicją 15 października/13 grudnia, a u ciebie ciągle jeszcze PiS. A może JUŻ PiS… 😉
2. Kaczyński używając określenia TKM OPISYWAŁ nastroje w AWS-UW po zwycięskich wyborach 1997. Głupia sprawa, ale premierem został wtedy Buzek Jerzy (promotor szefa „S” Krzaklewskiego), a wicepremierem – niejaki Balcerowicz… 😉 Kaczyński Jarosław był w kole ROP … 😉
Czytam te wywody na temat zlej kampanii PO i sztabu Trzaskowskiego i zestawiam to z wyborcami którzy zadecydowali o zwycięstwie kandydata PiS
Wśród wyborców Sławomira Mentzena na Karola Nawrockiego zagłosowało 88,1 proc.. Na Karola Nawrockiego zagłosowało 92,5 proc. wyborców Brauna
to właśnie dzięki nim wygrał prezydenta
Tu jak widać kampania praktycznie nie miała żadnego wpływu ,liczyło się, że kandydat jest prawicowy.
Przy takim podejściu wyborców ciężko jest przeforsować kandydata.
Niestety źle to świadczy o tych prawicowcach którzy powinni myśleć pro polsko , a oni myślą pro partyjnie.
belferxxx
3 czerwca 2025
21:53
Myślisz że nie wiem do kogo kierowali to TKM . Ludzie jednak przypisali to do postsolidarności i to już się nie zmieni.
Dziwne, że jak 8 lat rządził PiS to jakoś ich nie krytykowałeś.
Widzę, że potwierdzasz swymi wpisami 100% trafność definicji prawa potwierdzenia. Dyskusja z tobą po prostu nie ma sensu, To ostatni mów wpis do ciebie
Jacek NH
3 czerwca 2025
20:08
Nie załapałeś ? mówiłem o postsolidarnpości i dotyczy się to rządów od samego przewrotu. Szczęściem, że na samym początku wygrali umiarkowani przywódcy i zrealizowali przemianę na ustrój rynkowy, Zagrożenia były, oszołomów udało się nie dopuścić do władzy. Jednak jak już nowy ustrój zaczął jako tako funkcjonować to rozpoczęła się walka o wadzę , a dobro Polski pojechało daleko w siną dal. Postsolidarności udało się skutecznie podzielić Polaków (a każde dzielenie osłabia )
Teraz już nie walczą na programy . Walczą przeciw sobie metodą wszystko dozwolone. Faktem jest ż etę nawalankę zaczął JK bo on wymyśli, że tak skutecznie zdobędzie władze. Metoda wszystko dozwolone , bo zwycięzców się nie rozlicza władzę można zdobyć tylko błyskawiczna kampania , bo jak ludzie się zoriętuja się że są traktowani jak ciemny lud to nastąpi podział , i można liczy na maks 50% poparcia które szybo zacznie spadać i wtedy pa ,pa władza , a na rozliczenia jak najbardziej. Ma szczęście że PiS poparł kościół, i to zapewnia mu wciąż bezpieczne poparcie i chroni przed rozliczeniem. Polska wyszła na tym fatalnie. Tusk rozliczeń bać się nie musi, ale wdawszy się w bijatykę straci władzę i poparcie Polaków. Popsuli wię wiele , tylko jak to teraz naprawić? Nie widzę na razie światełka w tunelu
„Tusk rozliczeń bać się nie musi”.
Bardzo śmieszne. Nie doceniasz Kaczyńskiego i PiS. Drugi raz błędu nie popełnią. Mam wielką nadzieję!
Sławomir Nitras, Agnieszka Pomaska i liczne towarzyszki z Lewicy na siłę zrobili z Rafała Trzaskowskiego kandydata lewicowego, z warszawskiej elity. Karol Nawrocki mógł wyjechać na wakacje i wybory same by się wygrały – twierdzi w rozmowie z WP Marek Sawicki, poseł PSL i marszałek senior Sejmu obecnej kadencji. Jego zdaniem, za porażkę w drugiej turze wyborów odpowiada zdominowanie kampanii przez lewicowy przekaz
Tusk z 2023 roku to nie jest ten Tusk, co w roku 2007. Politycy wracający z Brukseli myślą, że można nic nie robić, brać duże pieniądze i samo się stanie. A samo się nic nie stanie
@maciek.g 3 CZERWCA 2025 23:03
„na samym początku wygrali umiarkowani przywódcy i zrealizowali przemianę na ustrój rynkowy”
Przemiana na ustrój rynkowy była oczywiście niezbędna i popierali ją również czołowi działacze PZPR.
Naszym nieszczęściem było jednak wejście w ortodoksyjny neoliberalizm, w ten chciwy i dziki dziewiętnastowieczny kapitalizm znany z powieści Dickensa, w którym tkwiliśmy przez co najmniej 25 lat…
A w niektórych aspektach tkwimy do dziś… 😉
Słynny Jeffrey Sachs, który pisał zarys tzw. planu Balcerowicza, twierdzi – również w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel” dobrych kilka lat temu – i na dowód cytuje tam swoją wypowiedź dla tygodnika „The New Yorker” z 1990 roku, iż nigdy nie był fanem radykalnej wersji wolnego rynku lansowanej przez Miltona Friedmana, Margaret Thatcher czy Ronalda Reagana, a krajem, który najbardziej podziwiał była Szwecja… 🙂
W rozmowie z polskim pismem, którą znalazłem lata temu w internecie twierdzi, że:
„… nie jest gospodarczym liberałem, w przeciwieństwie do Balcerowicza.
Zdefiniowałbym się jako socjaldemokratę. Pisząc rekomendacje dla Polski chciałem, by stała się krajem o gospodarce mieszanej. Ani nie socjalistycznej, ani nie radykalnie wolnorynkowej. Z silną rolą państwa, z mechanizmami redystrybucji, sprawnym rynkiem pracy. Socjaldemokracja to tradycja, do której zawsze było mi najbliżej”.
No, ale wygrało turbokapitalistyczne zaklęcie „najlepszą polityką jest brak polityki” pewnego naszego nawiedzonego neoliberała i tak już zostało…
Jakieś dziesięć lat temu profesor Grzegorz Kołodko tak pisał w dzienniku „Rzeczpospolita”:
„W świetnie poprowadzonym przez redaktora Grzegorza Sroczyńskiego wywiadzie [w „Gazecie Wyborczej” – grzerysz], którego samokrytyczny tytuł zajmuje pół strony [„Byliśmy głupi” – grzerysz], prof. Marcin Król, filozof i historyk idei związany z „Solidarnością”, powiada: „Głupi byliśmy. W latach 80. zaraziliśmy się ideologią neoliberalizmu…
To dobrze, że pojmują to kolejni luminarze nauk społecznych. Trochę gorzej jest wciąż z politykami i tzw. ekonomistami, o których prof. Król powiada: „nie wierzę im jak psom”. Osobiście nie mam tego problemu, bo sam jako ekonomista opieram swoje poglądy na wiedzy, a nie na wierze, ale jeśli już, to zdecydowanie bardziej ufam psom.
Mija akurat 25 lat od pamiętnego 1989 roku, który zmienił bieg dziejów; nie tylko w naszej części świata, choć tu w największym stopniu. Ale przecież już wtedy, ćwierć wieku temu, nie brakowało głosów krytycznych wobec tzw. bezalternatywności neoliberalnego kursu.
Liczni inni autorzy przestrzegali przed neoliberalnym kierunkiem polityki, opierającym się na w istocie reakcyjnej ideologii, nieodosobnieni myśliciele – światli filozofowie, socjolodzy, politolodzy i ekonomiści. W Polsce chociażby profesorowie Łagowski, Jarosz, Kowalik; na świecie między innymi Chomsky, Giddens, Posner, Stiglitz. Jest ich dużo, dużo więcej, również w gronie tworzących za granicą polskich ekonomistów, że wymienię tylko profesorów Łaskiego, Dembińskiego, Podkaminera, Poznańskiego, Pysza.
Zaliczyć do tego grona wypada również wybitnego kolegę po fachu profesora Króla – też historyka idei i filozofa – profesora Andrzeja Walickiego…”
A znany działacz „Solidarności”, profesor Karol Modzelewski, tak mówił w wywiadzie 12 lat temu (portal „Gazety Wyborczej”, „Wkurzył się pan? Świetnie!”, rozmawiał: Grzegorz Sroczyński):
„”Nie siedziałbym za kapitalizm nie tylko osiem i pół roku, ale ani miesiąca, ani tygodnia. Nie warto” – powiedział pan na rocznicowym spotkaniu w Stoczni Gdańskiej.
– Powiedziałem. Był Mazowiecki, ja i Wałęsa, który palnął: „Walczyliśmy o kapitalizm i zwyciężyliśmy”. Po chwili trochę się zacukał i dodał: „ale ludziom tego nie mówiliśmy, boby nie zrozumieli”. Wkurzyłem się”.”
Na zakończenie taki fragment:
„- W wolnej Polsce od początku gloryfikowano nierówność. Powtarzano, że rozwarstwienie jest nieodłącznym elementem rozwoju gospodarczego i że temu rozwojowi sprzyja, co jest nieprawdą. Wpajano rodzącej się klasie średniej, że biedni i bezrobotni są sami sobie winni. Że przecież wystarczy wykazać się inicjatywą, otworzyć small business. Najbardziej mnie wściekało, gdy tego typu mądre rady wygłaszano wobec ludzi porzuconych w blokach przy dawnych pegeerach. Albo wobec zwolnionych szwaczek w Łodzi. „Weźcie sprawy w swoje ręce”. No jasne. Tak jakby każdy mógł otworzyć firmę niezależnie od okoliczności.
Jest taki wiersz Zbigniewa Herberta „Ornamentatorzy”. Mowa w nim o rozmaitych specach od upiększania, którzy potrafią wymalować w optymistyczne kwiatki nawet plecy więźniów. W wolnej Polsce upiększano rzeczywistość bardzo skutecznie. Szczególnie gorliwie upiększano niski interes materialny, pospolitą chciwość owijano w szczytne hasła. Znam to wszystko na pamięć: że jak bogaci się bogacą, to dobrze dla biednych, bo zawsze im coś skapnie. Albo że przypływ podnosi wszystkie łódki. I że problemy społeczne rozwiążą się same, wystarczy, żeby rosło PKB. Czyszczenie kamienic z lokatorów też jest odpowiednio upiększane i nazywane na przykład rewitalizacją miasta.
Z triady wolność, równość, braterstwo ponieśliśmy na polu tych dwóch ostatnich poważną porażkę. Wyszła nam tylko wolność. Ale bez równości i braterstwa jest zagrożona i może ograniczyć się do wolności przepływu kapitału finansowego”.
Tak, „Z triady wolność, równość, braterstwo ponieśliśmy na polu tych dwóch ostatnich poważną porażkę. Wyszła nam tylko wolność”… 😉
maciek.g 3 CZERWCA 2025 23:03
1.”Szczęściem, że na samym początku wygrali umiarkowani przywódcy i zrealizowali przemianę na ustrój rynkowy,”
Gospodarkę rynkową wprowadził swoimi ustawami Mieczysław Wilczek. Od tego czasu mamy do czynienia jedynie z jej ograniczeniami, a nawet wręcz z jej zwyrodnieniem.
2.
Joanna Racewicz w Onet:
„Jak podkreśla: „Możecie się nie zgadzać z jej ojcem, być wściekli, że wygrał wybory, sfrustrowani całą kampanią, ale — litości — zostawcie w spokoju tę dziewczynkę! Wy, tacy mądrzy i wykształceni, wyżywacie się na niewinnej istocie? Serio? To podłe do cna. Z pogardą patrzycie na »Polskę B, tę powiatową«, co głosowała na jej ojca. Zaczynam ją rozumieć, jeśli po drugiej stronie jest wzrok pełen wyższości i wielkopańskie patrzenie na »kurną chatę« z perspektywy wyimaginowanego dworku. Oby rodzice umieli ochronić Kasię. Oby kiedyś umieli to wyjaśnić. Nie będzie nic na obronę hejterów”.
Proszę prześledzić przedwyborcze wpisy chociażby @Płynna rzeczywistość, @ Graff na tym blogu.
3.
„Popsuli więc wiele , tylko jak to teraz naprawić? Nie widzę na razie światełka w tunelu”
Jako jedyni psuli? PO, SLD, PSL nic a nic?
Myślę, że skoncentrował się Pan na pewnej czarno-białej wizji historii najnowszej i w takiej Pan chce tkwić.
Jacek NH
3 CZERWCA 2025
21:49
Cudzysłów, autor, źródło – to kanon 🙂
@KC Co się Panu nie podobało w moich przedwyborczych wpisach? Poproszę o konkretne przykłady.
@KC
Nie ma czegoś takiego, jak głosowanie „przeciw”. Głosując za Nawrockim, lub bojkotując wybory, zagłosował Pan za oddaniem urzędu prezydenta RP nałogowemu kłamcy, oszustowi, członkowi gangu, sutenerowi i ćpunowi, a pośrednio – Kaczyńskiemu, socjopacie, dla którego celem samym w sobie jest władza i tylko władza i tylko stąd bierze się jego skuteczność.
@KC
I na koniec – pańskie „twierdzenie o liczbach pierwszych” okazało się humbugiem. Kolejne twierdzenie, o upraszczaniu liniowych wyrażeń algebraicznych, „wisi” od 2010 roku, a do tej pory nie potrafił go Pan ani poprawnie sformułować, ani udowodnić, przerzucając tę czynność na ministerstwo edukacji, i to tylko wtedy, gdy rządzą nim osoby, których pan politycznie nie akceptuje (to duże, za to kulturalne niedopowiedzenie). Co więcej, nie uzyskując satysfakcjonującej Pana odpowiedzi, odpowiedzialnością obarcza Pan nielubianych przez siebie pracowników ministerstwa, choć przecież nawet Pan ich nie zna, co tylko pogłębia pańską depresję.
Wnioskuję stąd, że cierpi Pan na urojeniowe zaburzenia kontaktu z rzeczywistością. Lepiej jednak w tej sprawie udać się do specjalisty.
Rafał Trzaskowski tak naprawdę powinien wziąść w rękę solidną pałę i napiexdalać tych pomagaczy, którzy ” robili” kampanię zamiast sztabu . Te wszystkie zadufane w sobie aktywiszcza, Jońskie, Scerby, Giertychy, Filiksy, Tomczyki, Budki, Gajewskie, Myrchy. Z pełną wiarą we własny geniusz i wielkość topili Rafałka, uważając, że im więcej ich samych i ich bezdennej ignorancji tym lepiej dla Trzaskowskiego. Teraz szukają winnych
04.06.1989 r.
Rocznica zapomniana.
Pierwszy błąd Polaków.
Triumf zachodniej propagandy.
Podział narodu.
Ruch 18 Maja rozstrzygnął wybory 1 czerwca.
Ruch 15X nie istnieje, trzeba to odnotować.
Korepetycje w Sejmie: Czy wy naprawdę niczego nie zrozumieliście?! Klęska Trzaskowskiego to nie był przypadek, to był rezultat. Tak się kończy niedotrzymywanie obietnic – mówił Adrian Zandberg w Sejmie.
Ad. 16:32
Kandydat nie spotkał się z ministrem finansów i nie ogłoszono sprawczości w sprawie 60 000 nie dlatego że nikt o tym nie pomyślał, lecz dlatego że pieniędzy nie ma i nie będzie.
Ewidentnie tonący Trzaskowski był gotów obiecać 60 000, ale ministerstwo finansów nie było zainteresowane w tej hucpie. He he he.
Wiceministra Edukacji Joanna Mucha w długim wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych wytyka różnice między sztabami PiS i PO. Jej zdaniem podejście działaczy PO doprowadziło do klęski Trzaskowskiego. Uczy co robi PiS, a czego nie robi PO, żeby wybory wygrać.
P.S. Jest to wykład z wykresami a nie jakieś lanie politycznej wody.
Na portalu gazeta.pl tekst zatytułowany „Mam 35 lat i powiem Wam, dlaczego głosowałam na Nawrockiego.”
Mówi 35-letnia Karolina, która na co dzień pracuje w warszawskiej korporacji, ale urodziła się i wychowała w Gdańsku.
Kto chce, ten w/w artykuł przeczyta.
Zwracam uwagę na śródtytuł redakcyjny: „Od przeszłości Nawrockiego ważniejsza teraźniejszość Trzaskowskiego” i kilka następujących po nim akapitów:
„Nasza rozmówczyni zwraca uwagę, że w obecnym układzie sił politycznych wybranie kandydata partii rządzącej oznaczałoby monopol władzy. – To niebezpieczne….
Karolina podkreśla, że bardziej niż przeszłość Nawrockiego martwi ją teraźniejszość Rafała Trzaskowskiego. – Są podejrzenia, że jego kampania była finansowana przez lewicowe zagraniczne organizacje, co pokazuje możliwą ingerencję zewnętrzną w wewnętrzne kwestie kraju – przypomina.”
Dla mnie również od przeszłości Nawrockiego daleko ważniejsza była teraźniejszość Trzaskowskiego.
Co więcej, od przeszłości Nawrockiego daleko ważniejsza była również teraźniejszość Donalda Tuska.
Obie powyższe teraźniejszości wypadają dla mnie katastrofalnie.
A jak je złożyłem (Trzaskowski prezydentem + Tusk premierem) to wyszedł mi prawdziwy koszmar.
I dlatego zagłosowałem, jak zagłosowałem…
It’s back to school, back to the drawing board time for POliticians.
Adolf Wilhelms? Ktoś wie? Mimo niemałego zainteresowania historią XX wieku dopiero poznałem postać –
https://www.reddit.com/r/HistoryPorn/comments/olveyp/german_commandant_of_a_transitlabor_camp_adolf/
Na koniec – Stanowski. Bodaj dziennikarz nr 1 w Kraju chociażby biorąc pod uwagę – bagatelka – zasięgi. Bryluje szczególnie wśród młodych obywateli, via internet ytb – ja dopiero w tym roku poznałem. Trzeba znać by być na czasie:
https://www.youtube.com/watch?v=-rZ7h41aRNU&t=468s
Jacek NH
4 czerwca 2025
0:24
Pisałem już PiS nie ma już żadnej szansy na zwycięstwo, takie by rządzić samodzielnie, zresztą to samo dotyczy PO. Jednak gdy do władzy dojdą inne partie to wszystko zależy do tego jakie zdobędą poparcie. Jeżeli dojdzie konfa to nawet po to żeby zniszczyć doszczętnie jednego z przeciwników politycznych może wejść w koalicję z PO i rozliczyć Kaczyńskiego – to ludzie poprą gremialnie
Krzysztof Cywiński
4 czerwca 2025
6:17
maciek.g 3 CZERWCA 2025 23:03
1.”Szczęściem, że na samym początku wygrali umiarkowani przywódcy i zrealizowali przemianę na ustrój rynkowy,”
Gospodarkę rynkową wprowadził swoimi ustawami Mieczysław Wilczek. Od tego czasu mamy do czynienia jedynie z jej ograniczeniami, a nawet wręcz z jej zwyrodnieniem.
Już o tym pisałem że zainicjował zmiany Jaruzelski , jednak nie można było ich zrealizować przemiany właśnie z powodu apatii i braku poparcia ludzi.
Właśnie to zadecydowało, że zainicjował współpracę z nieradykalną solidarnością
Jak widać był człowiekiem któremu zależało na Polsce i rozumiał, że sterowaniem centralny gospodarki nie da się kraju uzdrowić. Czy spodziewał się e solidarność przejmie władze? Wg mnie raczej nie , Ale był człowiekiem z zasadami i slowa dotrzymywał.
Moj kolega skorzystał z ustaw Wilczka j jeszcze za Jaruzelskiego rozpoczął działalność.
Coś właśnie jak mówi Stanowski – po telewizjach chodzą politycy PO którzy ostro i niemiło i to gwarantuje im powtórzenie wyboru przez swoich. I tylko tyle ha ha.
Wejście w politykę wyraźnie przekłada się na wyniki finansowe. Jak podaje portal Wirtualne Media, w kwietniu zarobki Kanału Zero i Kanału Zero Extra osiągnęły 1,4 mln zł, a ich twórca przewidywał, że wynik za maj będzie jeszcze lepszy. W kwietniu Kanał Zero zaliczył 99,2 mln wyświetleń. W maju było to już 170 mln. 18 maja, gdy odbywała się pierwsza tura wyborów, medium Stanowskiego pobiło rekord dzienny liczby wyświetleń w wysokości 9,23 mln odsłon. Pod koniec maja już 1,9 mln osób subskrybowało Kanał Zero.
Przypadek Stanowskiego to pierwsze takie wydarzenie w historii polskich wyborów, gdy prywatny biznes kandydata wprost złączony jest z jego startem. O najwyższy urząd w państwie wielokrotnie ubiegali się przedsiębiorcy i ludzie zamożni, ale nikt wcześniej nie wystartował, aby zarobić i pozyskać subskrypcje na swoim kanale na YouTube. A jak wiadomo, za pionierami sukcesu zawsze podążają naśladowcy.
Maj 2025 r. Kto jak kto, ale Sławomir Mentzen potrafi zarabiać na polityce nie od dziś. Z danych Social Blade – narzędzia do analizy trendów w social mediach – wynika, że dzięki rozmowom kandydata z Nawrockim i Trzaskowskim na jego kanale na YouTube, Mentzen zyskał 173 tys. nowych subskrybentów, dzięki czemu przekroczył liczbę 1 mln subskrypcji. Na koniec maja film pt. „Mentzen grilluje: Karol Nawrocki” miał ponad 4,7 mln wyświetleń, a „Mentzen grilluje: Rafał Trzaskowski” ponad 4,9 mln. Według wyliczeń „Rzeczpospolitej” na obu rozmowach lider Konfederacji mógł na czysto zarobić 76 tys. zł. Ekspert od marketingu w mediach społecznościowych Jacek Gadzinowski uważa, że może to być nawet 250 tys. zł. Podsumowując tegoroczną kampanię w Internecie, stwierdza: „własne media, umiejętność wzbudzania emocji oraz biegłość w social mediach będą kluczowe nie tylko w polityce, ale i w biznesie. To, co obserwowaliśmy, było jedynie poligonem doświadczalnym”.
Mentzen już wcześniej łączył zdolność do zarabiania pieniędzy z rolą polityka. Jednym z jego źródeł dochodu jest produkujący kraftowe piwa Browar Mentzen. Przez wiele miesięcy dawny wychowanek Korwina-Mikke objeżdżał Polskę, spotykając się z fanami na „piwie z Mentzenem” w pubach i klubach. Oczywiście promując przy okazji własne piwa o wymownych nazwach, na przykład „Uśmiechnięta Polska” czy „Mowa nienawiści”. Niedawno obrotny kandydat Konfederacji na piwie nieco popłynął, gdy Sikorski z Trzaskowskim w jego własnym lokalu pokazali mu, jak robić skuteczną politykę przy piwie.
Inne zjawisko to wykorzystywanie przez samorządowców publicznych pieniędzy do akcji „profrekwencyjnych”. Przykładowo, prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski przed drugą turą wyborów ogłosił, że osiedle z największą frekwencją otrzyma 100 tys. zł na cele statutowe. Takiego zastrzyku gotówki dla bielskich rad osiedli nie było od lat – otrzymują one rocznie po 12 tys. zł na swoją działalność. Fakt, że obietnicę przekazania takiej kwoty ogłasza szef lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej na 3 dni przed wyborami, w których kluczowa dla zwycięstwa Trzaskowskiego jest mobilizacja przeciwników Nawrockiego, nie może być przypadkiem.
W jaki sposób sprzedać swój towar? Najprościej – przekonując klienta, że wyrób konkurencji jest szkodliwy dla zdrowia. Klient zamiast szczepionki lub antybiotyku dostanie placebo lub – w najlepszym przypadku – witaminę D oraz pewność, że właśnie zrobił interes życia.
Na portalu dziennika „Rzeczpospolita” pojawił się dzisiaj artykuł bardzo cenionego przeze mnie profesora Jana Zielonki zatytułowany „Co po wyborach może zrobić rząd Donalda Tuska? Bardzo wiele.”
Oto obszerne fragmenty:
„W wyborach prezydenckich zwycięzca bierze wszystko, nawet po wyrównanej walce. Nic dziwnego, że wśród przegranych panuje depresja. Jak to się stało, że Karol Nawrocki, ten ponoć potworny kandydat na prezydenta, wygrał bez pomocy publicznych mediów czy kasy? Ktoś coś musiał schrzanić, zostawiając na lodzie połowę elektoratu.
To prawda, że prezydent może wetować ustawy i tym samym paraliżować państwo. Bez względu na weto rząd może jednak robić wiele dla Polski i Polaków innymi drogami niż ta ustawodawcza. Można zastąpić działaczy partyjnych w rządzie specjalistami od służby zdrowia, finansów, nauki czy bezpieczeństwa. Może włączyć samorządy i organizacje pozarządowe w decyzje, które podejmuje. Może wprowadzić otwarte konkursy na pracę w publicznych mediach czy w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Może napisać strategię obronną, która wytłumaczy, na co wydawać pieniądze z wielkiego budżetu. Może ograniczyć ataki personalne na przeciwników politycznych i poświęcić więcej czasu na budowanie wizji zasobnej i bezpiecznej Polski. Innymi słowy: rząd może pokazać Polakom, że państwo nie jest łupem dla takiej czy innej partii, lecz wspólnym dobrem obywateli.
Jeśli te postulaty są zbyt naiwne, to jest jeszcze jedna „pociecha”. Państwo może być w rozgardiaszu, lecz na szczęście ma to ograniczony wpływ na życie Polaków. Wynik wojny w Ukrainie nie jest w rękach polskiego państwa. Nie kontroluje ono też światowych rynków finansowych. Fale migracyjne czy zmiany klimatyczne również są wynikiem wielu czynników, na które nasze państwo ma wpływ ograniczony. Jak szukamy pracy, szkoły dla dzieci czy domu opieki dla dziadków, to najważniejszym aktorem jest z reguły powiat lub miasto, a nie państwo. Oczywiście państwa z mapy politycznej nie można i nie należy skreślać, lecz w świecie naczyń połączonych nasze życie kształtuje mnóstwo innych aktorów niż tylko narodowe państwo.
Problem w tym, że państwo jest areną demokracji, bez której obywatel jest ubezwłasnowolniony. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy żądali więcej wpływu na firmy, samorządy czy organizacje międzynarodowe. Pamiętacie program Solidarności uchwalony w 1981 roku, w którym ambicją była „Rzeczpospolita Samorządna”, a nie upartyjnione państwo.”
Tak, „Można zastąpić działaczy partyjnych w rządzie specjalistami od służby zdrowia, finansów, nauki czy bezpieczeństwa”…
Nie mówiąc już o edukacji i jeszcze paru innych dziedzinach…
Warto podkreślić że Stanowski jest multimilionerem w wyniku pracy i talentu medialnego. To czyni go jeszcze bardziej charyzmatycznym dla 18-39.
Jako jedyni psuli? PO, SLD, PSL nic a nic?
Myślę, że skoncentrował się Pan na pewnej czarno-białej wizji historii najnowszej i w takiej Pan chce tkwić.
Czy nie załapał Pan, że pisałem o postsolidarności , a nie o PiS? W PSL też byli postsolidarnościowcy. Jedynie najmniej ich było w SLD ,tylko że ona miała niewielki wpływ . Generalnie przyspieszone psucie Polski rozpoczęły partie PO i PiS gdy zaczęły walkę o władze. Myślicielem, że piszę to jasno. Napisałem tez dlaczego nie weszli we współprace.
Czas na sprawdzenie od którego rocznika dokładnie przestaje wygrywać Nawrocki a zaczyna Trzaskowski, bo może to być np. wiek 44 lata a wtedy rozpisując się o najdynamiczniejszym i bezkonkurencyjnym w 2025r. Ruchu 18 Maja trzeba by
18-43 a nie 18-39 pisać.
Oni mają średnio 1 dziecko, jeśli już je mają, więc czar 800zł jest kompletnie nie na temat w tej sytuacji (a jeszcze przy pełnym zatrudnieniu i ssaniu na rynku pracy).
PiS pod kierunkiem Największego Polskiego Polityka inteligentnie nie dawał 500 na jedno dziecko, trzeba było mieć 2 lub więcej. Ale do akcji wkrótce wkroczyła Platforma z „my 500 damy na każde, damy już na pierwsze dziecko!”.
New York Times pozytywnie z Francji, poniekąd w ślad za nie tak dawnym filmem naszego Romana Polańskiego: Alfred Dreyfus, the Jewish army captain who was imprisoned in the 1890s on false espionage charges, was posthumously promoted to brigadier general by the National Assembly.
Dreyfus nigdy nie został „odszkodowany” przez armię, a tylko przez państwo, stąd ten ruch. Podobno prezydent Marcon rozważa Panteon dla Dreyfusa, już wkrótce.
Zaopiekowany nieźle spisuje się od kilku lat w naszym języku, można pomyśleć o odszkodowany.
Eksperci potwierdzają: wielki polityczny spór toczy się między niedowożącą PO i dowożącym PiSem
@Płynna rzeczywistość 4 CZERWCA 2025 8:35
„Nie ma czegoś takiego, jak głosowanie „przeciw”.”
Ależ oczywiście, że jest.
Jak już napisałem w innym komentarzu:
„Dla mnie również od przeszłości Nawrockiego daleko ważniejsza była teraźniejszość Trzaskowskiego.
Co więcej, od przeszłości Nawrockiego daleko ważniejsza była również teraźniejszość Donalda Tuska.
Obie powyższe teraźniejszości wypadają dla mnie katastrofalnie.
A jak je złożyłem (Trzaskowski prezydentem + Tusk premierem) to wyszedł mi prawdziwy koszmar.
I dlatego zagłosowałem, jak zagłosowałem…”
Nothing succeeds like success: jeden z animatorów Ruchu 18 Maja G. Braun ma już swoje koło poselskie po transferze posła Zawiślaka z PiS.
Nie dowozili to do sklepów towaru za socjalizmu. Starzy to znają i nie dziwią się specjalnie, ale młodzi nie przyzwyczajeni do niedowożenia…
Całkiem możliwe że w pełni rynkowej mentalności, wśród wychowanków rynków kapitalistycznych, partie niedowożące będą skazane na wegetację już wkrótce gdy wykruszą się miliony urodzonych w wielkim wyżu lat 1950-tych.
@grzerysz 4 czerwca 2025 9:59
Też przekalkulowałem niebezpieczeństwa pełnej władzy w ręku „kierownika”Tuska i Kamali Trzaskowskiego wraz z zapleczem (te wszystkie Baśki Nowackie, Nitrasy, Kinie Gajewskie-Belzebubowe, Leszczyny, Paszyki, Wieczorki, Kulaski, Kotule, Gawkowskie etc.!) i wyszło mi, że BEZPIECZNIEJSZY w Belwederze dla mnie jest KTOKOLWIEK, byle był SPOZA tej paczki. Padło na Nawrockiego… 😉 Dodatkowo mnie „zdenerwowało”, że zamiast PROBLEMAMI Polski i ich ROZWIĄZANIAMI, cała(!) koalicja 15 października/13 grudnia zajmuje się szukaniem mniej lub bardziej naciąganych haków na niego, jakby szukano kandydata na ŚWIĘTEGO …. 😉
@maciek.g 4 czerwca 2025 11:29
Jak zwykle wiesz tyle ile zjesz. Zmiana ustroju w Polsce w 1989 roku była KONSUMPCJĄ umowy Gorbaczow-Reagan/Bush przewidującej wyjście RWPG ze strefy radzieckiej – początki były w 1985 podczas spotkania Jaruzelski-Rockefeller w NY. Reszta była TEATREM … 😉 A jak był problem z dotrzymaniem umowy to np. Bush WYMUSIŁ na „S” wybór Jaruzelskiego na prezydenta RP w 1989 i TYLE do powiedzenia miała „S” i jej „dzielni” konspiratorzy… 😉