MEN rozwiązuje problemy w oświacie, powołując kolejne grupy robocze
Choć od orzeczenia SN w sprawie godzin nadliczbowych nauczycieli minęły prawie cztery miesiące, MEN nie podjęło żadnej decyzji w tej sprawie. Ograniczyło się jedynie do powołania grupy roboczej, która będzie debatować, co należy z tym zrobić. Nauczyciele są bardzo rozczarowani postępowaniem ministerstwa.
ZNP policzył, że to już szósta grupa robocza, która ma pochylać się nad jakimś problemem. Powołując grupy robocze, MEN nie rozwiązuje problemów, lecz przeciąga je w czasie. Już wiadomo, że 1 września nie wejdą w życie żadne decyzje, nic nie zostanie rozwiązane, czeka więc nas kolejny rok debatowania. Zapewne powołane zostaną kolejne zespoły, aby pozorować rozwiązywanie problemów.
Nie ma zapłaty za pracę w godzinach nadliczbowych, więc nauczyciele nie chcą jeździć na wycieczki. Liczba wycieczek spada. Problem próbują rozwiązać firmy turystyczne, które oferują nauczycielom dodatkową zapłatę, byle tylko zechcieli zabrać klasę. Ceny wycieczek rosną, więc część dzieci nie jeździ, gdyż rodzin nie stać na taki wydatek. Wszyscy są bardzo rozczarowani (szczegóły tutaj).
Komentarze
@Kalina 8 CZERWCA 2025 12:02
@Kalina 8 CZERWCA 2025 12:07
Generalnie nie podzielam pani opinii, choć po części się z nią zgadzam.
Uważam, że nie można z góry skreślać człowieka, bo „chował się na podwórku”…
Bronisław Komorowski to – moim zdaniem – najgorszy prezydent w III RP (co piszę, z pewnym bulem serca)…
A Aleksander Kwaśniewski, w powszechnej opinii ZDECYDOWANIE najlepszy prezydent w III RP, to człowiek wykształcony czy też nie?
Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk i Karol Nawrocki studiowali na Uniwersytecie Gdańskim (pierwszy z nich studiów nie ukończył). To dobra uczelnia czy nie?
@Kalina 8 CZERWCA 2025 12:52
Tu napisała pani sporo trafnych uwag.
Czy człowiekiem wykształconym – w szerszym rozumieniu – jest Rafał Trzaskowski?
Mam bardzo poważne wątpliwości. Zna języki, w żadnym z nich nie ma nic interesującego do powiedzenia. Uważam, że stanowisko prezydenta Warszawy to ze dwa szczeble za wysoko jak na jego poziom kompetencji.
Radosław Sikorski to tak. Skończył krótkie, ale bardzo dobre studia licencjackie (PPE – Philosophy, Politics, Economics) na Uniwersytecie w Oxfordzie, ma bardzo ustosunkowaną i nieźle wykształconą amerykańską żonę, synów po nieprawdopodobnie ekskluzywnej szkole dla chłopców w Eton, Anglia (nie wiem gdzie studiowali, choć jeden pewno w szkole wojskowej w USA).
„MEN nie rozwiązuje problemów, lecz przeciąga je w czasie.”
100/100 🙂 🙂 🙂
@Kalina 8 CZERWCA 2025 12:52
Od strony formalnej Rafał Trzaskowski jest oczywiście dobrze wykształcony.
Choć słuchając go i analizując jego wypowiedzi, nie odnosi się takiego wrażenia.
Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Wracając do Radosława Sikorskiego – nawet stosunkowo krótkie, lecz intensywne studia na doskonałej uczelni mogą sprawić cuda.
Powtórzę tu to, co napisałem chwilę temu w poprzednim wątku o twórcy firmy „Microsoft”:
Tak, Bill Gates studiów nie skończył, ale studiował na Harvardzie…
Przerwał naukę, aby założyć – wspólnie z Paulem Allenem – firmę Microsoft…
Cytowałem kilka miesięcy temu fragment wywiadu – z doskonałego dziennika hiszpańskiego „El Pais” (czytam wersję amerykańską) – z legendarnym twórcą firmy Microsoft, z którym rozmawiał w siedzibie Gates Ventures w Indian Wells, Kalifornia, gdzie Gates spędzał część zimy, Miguel Jiménez.
Oto fragment o studiach na Harvard University (wcześniej Gates uczył się w ekskluzywnej ogólnokształcącej szkole średniej Lakeside School):
„I loved being at Harvard. The classes were super interesting, and I think even what I learned about psychology, economics, and history was valuable to me in my career. I wanted to be a broad thinker….
To this day, I continue to be a student, and as I move into areas like malaria or global health or agriculture, I spend a lot of time and enjoy learning about those things in depth.”
Tak, „The classes were super interesting, and I think even what I learned about psychology, economics, and history was valuable to me in my career. I wanted to be a broad thinker…”
@PR
MEN robi to samo i jeszcze idzie w ideologię od półtora roku!!! Głową Trzaskowskiego jest głowa MEN Nowacka! A potem się dziwisz, że Kamala Trzaskowski przegrał wybory… 😉
Nad morzem szczególnie w czerwcu pojawia się wiele grup szkolnych, także w maju. Są domy wczasowe specjalizujące się 100% w zielonych szkołach, od lipca do sierpnia – w koloniach.
@belferxxx 8 CZERWCA 2025 14:04
100/100 🙂 🙂 🙂
Zmarła Ewa Dałkowska.
„Nowy Teatr, w którym występowała, pożegnał aktorkę w poruszającym wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych. Wspomniano wybitne role Ewy Dałkowskiej. „Dzisiaj odeszła Ewa Dałkowska, wspaniała aktorka, przyjaciółka. Od początku tworzyła zespół Nowego Teatru, współtworzyła jego sens. Będziemy pamiętać jej wielkie role: Ryfkę, Gonerylę, Elizabeth Costello, Henię Gelertner, Izoldę Regensberg. Jeszcze w kwietniu pracowała nad nową rolą” – czytamy. Przekazano także informacje o pogrzebie aktorki. „W piątek 13 czerwca o godz. 12 odbędzie się pożegnanie Ewy w Kościele Św. Huberta w Zalesiu Górnym oraz odprowadzenie na pobliski cmentarz” – czytamy” (portal gazeta.pl).
Ewę Dałkowską pamiętam też doskonale z Teatru Powszechnego w Warszawie i oczywiście ról filmowych („Sprawa Gorgonowej”, „Aktorzy prowincjonalni”, „Bez znieczulenia”, „Szpital Przemienienia”).
Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, a następnie studiowała Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie.
Bill Gates przyspiesza. Jego wielka fundacja wyda wszystkie pieniądze do 2045r. Wcześniej miliarder planował 50 lat od jego śmierci jako datę wydania wszystkich pieniędzy. Będą bogacze – mówi – którzy przejmą święty ogień. Bill uratuje do 2045r. kilkanaście milionów dzieci więcej niż zakładał oryginalny plan.
The Gates Foundation is celebrating its 25th anniversary and has about 200 billion dollars to spend. If we were trying to be a forever foundation, instead of being able to spend $9 billion a year, we’d have to drop down to spending like $6 billion a year.
Normally we’re saving lives for $2,000 or $3,000.
@grzerysz
Bill Gates jest przykładem, że nie dyplom jest miernikiem wykształcenia, ale korzyści, jakie delikwent wyniósł z edukacji rozumianej szeroko: edukacja domowa, szkolna, dobre studia, obycie w świecie i wśród wartościowych intelektualnie ludzi, własna praca samokształceniowa, znajomość języków i lektury obcojęzyczne. Pisałam o tym przy okazji modelu studiowania synów bogatych rodzin przed I wojną.
Nie wiem, czy Uniwersytet Gdański jest dobrą uczelnią. Na pewno nie jest to Harvard, który pomarańczowy głupek z Waszyngtonu usiłuje upupić
Pisząc o Ewie Dałkowskiej wspomniałem, że zapamiętałem ją m.in. z filmu „Szpital Przemienienia” (1978).
Reżyserem dzieła był Edward Żebrowski, twórca kilku znakomitych filmów psychologicznych, jakich dzisiaj już nikt nie robi.
Obsada „Szpitala Przemienienia” wprost powala: Gustaw Holoubek, Zbigniew Zapasiewicz, Wojciech Pszoniak, Henryk Bista, Jerzy Bińczycki, Władysław Kowalski, Zygmunt Hübner (dyrektor Ewy Dałkowskiej z Teatru Powszechnego w Warszawie) czy Piotr Dejmek, syn jednego z gigantów polskiego teatru, Kazimierza Dejmka.
Innym filmem Żebrowskiego zdecydowanie wartym obejrzenia jest „Ocalenie” z 1972 roku. Obsada: Zbigniew Zapasiewicz, Maja Komorowska, Aleksander Bardini, Piotr Fronczewski, Jan Englert, Jerzy Kamas, Czesław Wołłejko czy Marian Opania.
@grzerysz
Należy poza tym odróżnić realne wykształcenie i poziom intelektualny od papierków świadczących, że gdzieś uczęszczaliśmy w przepisowym czasie. W przypadkach skrajnych są to papierki z ukończenia Collegium Humanum:))))
Ku wielkiemu rozczarowaniu rodziców nie uzyskał swojego licencjatu…Na Harvard U. Famously dropped out of Harvard University in 1975 to start Microsoft with cofounder Paul Allen. Gates never finished his undergraduate degree, and the billionaire dropped out of Harvard after three semesters to start Microsoft.
3 semestry, panie kolego, 3 semestry. Tej informacji zabrakło.
Całe życie – to rzecz oczywista – bardzo korzystamy z tego. Z tego co mieliśmy. W szkole. Na przykład tabliczka mnożenia. Bardzo ważne.
Prezydent Duda planuje jeszcze przepytać premiera Tuska z bezpieczeństwa energetycznego Kraju przed końcem kadencji.
Na portalu „Gazety Wyborczej” rozmowa Macieja Bochajczuka z Michelle Haas (doktorantką na Uniwersytecie Gandawskim) zatytułowana „Belgia i Holandia rozmawiają o wydatkach na obronność. „Czy będziemy umierać za Gdańsk?”
Oto drobny fragment:
„Szczególnie Flandria ma historycznie silne ruchy pacyfistyczne. Wśród nich są takie, które jasno podkreślają prawo Ukrainy do obrony i wspierają pomoc militarną.
Inne, i słyszymy lub czytamy ich wypowiedzi praktycznie co tydzień, nadal dowodzą, że dziejową powinnością Ukrainy jest funkcja buforu między Rosją a Zachodem, a wojnę wywołała ekspansja NATO.
Twierdzą tak analitycy, czasem profesorowie uczelni, z kraju dwudziestokrotnie mniejszego niż Ukraina. To dezorientuje społeczeństwo, ale demokratyczna debata rządzi się swoimi prawami.
Podczas zeszłorocznych obchodów zakończenia I wojny światowej 35 organizacji pozarządowych wystosowało list otwarty domagający się od Belgii „zejścia z wojennej ścieżki”. W odpowiedzi opublikowałam komentarz o tym, że argumenty przeciwko inwestycjom w obronność to luksus, na który mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej nie mogą sobie pozwolić.”
Proszę, „Gazeta Wyborcza” znalazła nawet doktorantkę na Uniwersytecie Gandawskim, aby bronić swoich tez o potrzebie przeogromnych wydatków na zbrojenia w naszym kraju…
Dlaczego nie rozmawia też z belgijskimi analitykami, czasem profesorami uczelni, mającymi inne zdanie?
„To dezorientuje społeczeństwo, ale demokratyczna debata rządzi się swoimi prawami”… 😉
Ktoś nauczy się pisać; wspomni jeśli głębiej nad tym pomyśli: to mi się potem bardzo przydało. Ktoś pójdzie na kurs z psychologii – był z tego pożytek, oceni. Szczególnie jeśli jest zdolny, inteligetny – nie będzie się ze swoją wiedzą nudził w życiu. Myślę że mamy zgodność że uczenie się podnosi poziom wykształcenia.
Wybitny człowiek, Bill Gates…
Nie pamiętam już – dzieciom tylko ok. 1 mld zostawia, ale czy to Gates czy Buffet…
@Kalina 8 CZERWCA 2025 15:42
„nie dyplom jest miernikiem wykształcenia”
Ależ ja tego nie twierdziłem. Natomiast fakt, że taki Bill Gates uczył się najpierw w ekskluzywnej ogólnokształcącej szkole średniej Lakeside School, a potem studiował na Harvardzie (z których to studiów jest do dzisiaj bardzo zadowolony i miło je wspomina) o czymś przecież świadczy…
„… ale korzyści, jakie delikwent wyniósł z edukacji…”
Otóż to.
@Kalina 8 CZERWCA 2025 15:46
„Należy poza tym odróżnić realne wykształcenie i poziom intelektualny od papierków świadczących, że gdzieś uczęszczaliśmy w przepisowym czasie.”
Ależ oczywiście.
Ale w przypadku Karola Nawrockiego – podobnie zresztą jak i innych prezydentów III RP – nie widzę dyplomów Collegium Humanum i innych Wyższych Szkół Gotowania na Gazie…
Jan Hartman ukończył studia filozoficzne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Myśli pani, ze to była szczególnie dobra uczelnia?
Co prawda doktoryzował się na Uniwersytecie Jagiellońskim, tam też uzyskał stopień doktora habilitowanego.
W latach 2005–2008 był profesorem Akademii Humanistycznej w Pułtusku. W 2009 został profesorem Małopolskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Tarnowie.
To chyba nie są uczelnie nawet z pierwszego tysiąca „Academic Ranking of World Universities” sporządzanego co roku przez „ShanghaiRanking Consultancy”? („obycie wśród wartościowych intelektualnie ludzi”).
@Kalina
Napisała pani w poprzednim wątku Gospodarza o synach z bogatych domów arystokratycznych (przed I wojną światową):
„Dyplomów nie zdobywali, nie były im potrzebne, studiowali dla wiedzy i poloru.”
Doskonale to rozumiem. Nie musi mnie pani przekonywać, że – szczególnie w obecnych czasach – dobre wykształcenie to podstawa.
Każdy powinien starać się zdobyć tak dobre wykształcenie na jakie go stać (intelektualnie i finansowo).
I ludzie starają się to robić. Wielu przecież wyjeżdża za granicę studiować, niestety w znakomitej większości na podrzędne uczelnie.
Parę lat temu pisaliśmy na tym blogu np. o córce naczelnego „Polityki”, której tata sfinansował studia w Wielkiej Brytanii (chwaliła się tym w internecie Katarzyna Dowbor – dziewczyna rozpoczęła naukę na Durham University (czwarta setka chińskiego „Academic Ranking of World Universities”)).
Córa Rafała Ziemkiewicza z kolei załapała się na Uniwersytet w Oxfordzie.
Ja mam magistra z dziedziny moich głównych zainteresowań (STEM) i w tym zawodzie całe życie pracowałem „na chleb.” Oczywiście po studiach byłem na ogromnej ilości szkoleń, studiów podyplomowych itp., również zagranicznych (Niemcy, Szwajcaria, Holandia, USA).
Ostatnie nauki w tej branży pobierałem na Uniwersytecie Stanforda (graduate credits, Metody statystycznego uczenia się, Wydział Statystyki) – była to moja prywatne inicjatywa.
Drugiego magistra zrobiłem za granicą z zupełnie innej dziedziny w celu – jak to mówią Amerykanie – „personal enrichment.”
Kingman Brewster, rektor Uniwersytetu Yale, powiedział kiedyś :
„Liberal education makes it less likely that you will be bored with life and less likely that you be a bore to those around you.”
Właśnie tak.
Pani Kalino, dziękuję za udział w dyskusji i serdecznie pozdrawiam.
Cieszę się, że znowu zajrzała pani na ten blog.
@grzerysz
Ojcem Hartmana był profesor matematyki UJ z lwowskiej szkoły i to wystarczy… ;-
@Kalina
Dobre wykształcenie? Godna pozazdroszczenia jest pewność, że Pani wie, co to takiego jest, np. z Pani wynurzeń wynika, że przez wiele lat taki Stefan Banach nie zasługiwałby na zaszczyt przebywania w Pani towarzystwie nawet kilku minut: ten dom rodzinny, tylko mała matura,…
Wyborów nie wygrywa się, a przegrywa urojeniami wyższościowymi. Polecam analizę powyborczą:
https://www.youtube.com/watch?v=yGenI6fUTvc
@belferxxx 8 CZERWCA 2025 18:13
No tak, ojciec to potęga.
Ale Jan Hartman?
Sam napisał kiedyś („Skąd się biorą wielcy ludzie?”, 13 września 2016) tak:
„Chciałem zostać wielkim filozofem. Nie udało się.
Przeżuwając gorzkie zioła, miałem dość czasu, by zastanowić się nad istotą tej klęski”.
W polityce też nic nie wyszło.
Czy bycie felietonistą „Polityki” to złapanie byka za rogi?
Dla mnie absolutnie nie…
Dla niego chyba też nie…
@Róża
Dlaczego klasy 1-4?
1.W Japonii najlepiej opłacani sa nauczyciele nauczania początkowego.
2.Niemcy – po klasie czwartej SP następuje podział na trzy ścieżki edukacyjne.
3.W Szwajcarii proces selekcji zaczyna się po klasie czwartej, dając szansę jeszcze przez dwa lata na poprawę.
Dlaczego balet, pianistykę i wiolinistykę, tenis, gimnastykę czy pływanie trzeba zaczynać przed 6. rokiem życia?
Nie znam żadnego przypadku kiepskiego ucznia do klasy czwartej, który podjąłby studia medyczne czy z zakresu matematyki, nie wspominając już o wybitności w tych dziedzinach. Statystyczne wyjątki to ułamki promila populacji. Po dzisiejszej lekturze wpisów odnoszę wrażenie, że Polską rządzą ludzie naprawdę bardzo wykształceni 🙂
Żeby osoby z kilku partii w czołowym mieście podpisały odwrotnie zaliczone głosy Nawrockiemu i Trzaskowskiemu to już samo w sobie świadczy o złym czasie w Kraju. Polacy są w gorszej formie! Nie wiem czy to formularz trudny do zrozumienia, czy jedno i drugie, czy tylko właśnie ludzie na demokratycznym posterunku mężowie zaufania nie dali rady sromotnie w Krakowie kochani w Krakowie tak.
Jakoś się rozlazło to, media z różnych miejsc Kraju donoszą o jakimś bezprecedensowym kryzysie formy. Trzeba więc zmian!
Ruch 18 Maja nie będzie zachwycony że starzy nawet formularzy…
Zdjęcie Roberta z kapitanatu reprezentacji pogłębia rozhuśtanie w Kraju.
@Krzysztof Cywiński
Nie rozumiem pańskiego sarkazmu serwowanego na dodatek bez lektury moich wpisów. Cały czas piszę o tym, że nie papierek lecz potencjał wiedzy i intelektu świadczy o ludzkich możliwościach. Była już mowa o Billu Gatesie, który nie ukończył Harvardu. Prof. Banach najwyraźniej też się łapie:)))
Co do mnie – nie uważam się za osobę wykształconą. Wprawdzie jestem doktorem nauk humanistycznych jak Karol Nawrocki, jednak fakt, że postanowiłam zostać pierwszą humanistką w rodzinie uprawiającej głównie medycynę i nauki przyrodnicze, sprawił, że trudno mi było poruszać się w środowisku historyków i w zawodzie. Jednak dziedziczenie zawodu w rodzinie dużo daje. Pomoc, lektury, rozmowy, atmosfera…
To że Duda jest głupi nie ma nawet najmniejszych wątpliwości. Jako prawnik wiedział, że łamał konstytucję i że za to grozi trybunał stanu. Łamał nie w swoim interesie , ale dla Kaczyńskiego. Powinien wiedzieć, że poparcie PiS już nie rośnie i na widoki zdobycia zdecydowanej większości są marne, a na zlikwidowanie demokracji prawie żadne. Dużo większe było prawdopodobieństwo utraty władzy Kaczyńskiego. I gdy źle pójdzie to co? nie pomyślał o tym ?
Teraz, mimo że już kończy prezydenturę niebezpieczeństwo więzienie jest , wszystko zależy teraz od nowego prezydenta i prawicy,
Żegnaj na zawsze. Mam nadzieję, że nie będziesz więcej zwalniał ani wybierał selekcjonerów reprezentacji. Ani dzielił premii.
No i bardzo dobrze nauczycielom i ZNP. Głosowali na Tuska i wyszczerzoną koalicję 13 grudnia. To mają
@KC
U nas być może większość uczniów 1-4 jeszcze nie ma żadnej szansy trafić na nauczyciela dobrze uczącego matematyki. W 1-4 często wybijają się dziewczynki, które ładnie piszą, ładnie prowadzą zeszyty, kolorują, podkreślają, zgłaszają się. Dopiero przy kolejnych rozdaniach nauczycieli, jak już jest matematyka, fizyka, chemia okazuje się, że na prowadzenie wychodzą chłopcy.
@belferxxx
Za dużo uwagi chyba poświęca Pan Nowackiej. Przecież to ministerstwo nie miało żadnego znaczenia w wyborach, analizach powyborczych. To już nie te czasy, że nauczyciele i rodzice ramię w ramię nie chcieli Lex Czarnek, temat edukacji miał jako takie znaczenie i wiązały się z nim jakieś nadzieje.
Czyli Pan Krzysztof Cywiński jest Brauniarzem. Gratulacje!
@Kalina 8 CZERWCA 2025 22:29
„Co do mnie – nie uważam się za osobę wykształconą. Wprawdzie jestem doktorem nauk humanistycznych jak Karol Nawrocki…”
Pani Kalino, już nie przesadzajmy. Oczywiście, że jest pani – podobnie jak Karol Nawrocki – osobą wykształconą.
Gates co prawda nie ukończył Harvardu, ale kilka semestrów tam studiował. Wcześniej ukończył ekskluzywną ogólnokształcącą szkołę średnią.
Harvardu nie ukończył też np. Mark Zuckerberg, który wolał na spokojnie ukończyć projekt Facebook’a. Ale wcześniej uczęszczał do ekskluzywnej Phillips Exeter Academy, a wieczorami uczęszczał na zajęcia komputerowe (na poziomie magisterskim!) w Mercy College („a private research university”).
Przypominam, że rozmowa zaczęła się od polskich prezydentów III RP. Doszliśmy do Gatesa, Zuckerberga i Banacha.
Wróćmy na ziemię…
PS.
Pisze pani: „Jednak dziedziczenie zawodu w rodzinie dużo daje. Pomoc, lektury, rozmowy, atmosfera…”
Ojciec Alberta Einsteina handlował pierzynami…
Na podstawie tego, co kto pisze o Wyższej Szkole Gotowania na Gazie wnioskuję, że wyższe wykształcenie w tym gronie mają tylko Belferxxx, grzerysz i Kalina, ale tylko ta ostatnia posiada też kulturę osobistą oraz szersze spojrzenie na omawiane zagadnienia.
W sumie to się nawet dziwię, że wciąż pozwala się kształcić chłopców ponad umiejętności niezbędne do robienia szablą i polowania na dzika. Straszne marnotrawstwo.
Na portalu tygodnika „Przegląd” artykuł Andrzeja Sikorskiego zatytułowany „Towarzystwo wzajemnej adoracji” (9 czerwca, 2025).
Oto fragment:
„Rafał Trzaskowski nie mógł wygrać wyborów prezydenckich, bo jego sztab zamiast z profesjonalistów składał się z klakierów i ignorantów….
Rafał Trzaskowski, który był naturalnym kandydatem obozu demokratycznego i murowanym faworytem do objęcia urzędu prezydenta, miał wszystko, by dobrze się przygotować do wyborczej bitwy: czas, pieniądze, zaplecze, a zwłaszcza doświadczenie zdobyte w kampanii wyborczej w 2020 r. i zaufanie społeczne na poziomie przekraczającym 45%.
Szefową sztabu wyborczego, czyli mózgiem kampanii wyborczej, Trzaskowski mianował swoją zaufaną współpracowniczkę z warszawskiego ratusza i działaczkę PO Wiolettę Paprocką-Ślusarską.
„Było to absurdalne posunięcie. Ona w ogóle nie ma pojęcia o prowadzeniu kampanii wyborczych, a przez większość kariery nosiła teczki za politykami. Poza tym prowadziła kampanię wyborczą w 2023 r., która przecież zakończyła się spektakularną porażką Koalicji Obywatelskiej (PiS zdobyło 35,38% głosów, a KO 30,70% – przyp. A.S.). Tymczasem Donald Tusk z Rafałem Trzaskowskim wbrew faktom i zdrowemu rozsądkowi obwołali ją architektką zwycięstwa i nikt nawet nie zaprotestował”, mówi jeden z działaczy warszawskiej PO.
CV szefowej sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego jest kalką typowego aparatczyka. Wioletta Paprocka-Ślusarska, rocznik 1983, pochodzi z Kraśnika. Z PO związała się, mając niewiele ponad 20 lat. Współpracowała z Grzegorzem Schetyną, była rzeczniczką Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w latach 2007-2009, a potem „doradczynią”, gdy wpływowy polityk PO sprawował funkcję marszałka Sejmu (2010-2011). W czym 27-latka nieobyta w świecie polityki mogła doradzać staremu wyjadaczowi, mistrzowi zakulisowych gier i potyczek, trudno pojąć, ale moi informatorzy utrzymują, że była po prostu jedną z kilku sekretarek czy asystentek Schetyny.
Od 2010 r. Paprocka-Ślusarska jest radną PO w Sejmiku Województwa Mazowieckiego, a w 2013 r., za prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz, partia ulokowała działaczkę w stołecznym ratuszu. Gdy Rafał Trzaskowski wygrał w stolicy wybory, Paprocka-Ślusarska została szefową jego gabinetu. Stołeczni działacze PO mówią złośliwie, że odpowiada za dostęp do ucha prezydenta Warszawy, kieruje pracami sekretariatu i pełni funkcję łączniczki między urzędem a partią, czyli Donaldem Tuskiem. Niezbyt ambitne zajęcie.
Za pracę dla partii jest sowicie wynagradzana. Jak wynika z jej oświadczenia majątkowego, 42-latka posiada trzy mieszkania, działkę budowlaną oraz 70 tys. zł i prawie 2,4 tys. euro oszczędności. W 2024 r. z tytułu pensji w ratuszu zarobiła 320 tys. zł plus ponad 112 tys. zł za zasiadanie w radach nadzorczych spółek Tramwaje Warszawskie i Veolia Energia. O takich zarobkach wielu Polaków może tylko pomarzyć.
Sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego składał się z ok. 40 osób – głównie polityków i działaczy partyjnych zaprzyjaźnionych z kandydatem. Byli to m.in. parlamentarzyści: Dorota Łoboda, Barbara Nowacka, Monika Rosa, Sławomir Nitras, Cezary Tomczyk, Monika Wielichowska, Aleksandra Gajewska, Paweł Olszewski, Małgorzata Niemczyk, Paweł Papke, Jagna Marczułajtis, oraz spin doktorzy: Michał Marcinkiewicz i Łukasz Pawłowski (nie mylić z Łukaszem Pawłowskim, szefem Ogólnopolskiej Grupy Badawczej).”
Tak, „Za pracę dla partii jest sowicie wynagradzana. Jak wynika z jej oświadczenia majątkowego, 42-latka posiada trzy mieszkania, działkę budowlaną oraz 70 tys. zł i prawie 2,4 tys. euro oszczędności. W 2024 r. z tytułu pensji w ratuszu zarobiła 320 tys. zł plus ponad 112 tys. zł za zasiadanie w radach nadzorczych spółek Tramwaje Warszawskie i Veolia Energia”…
Tylko pozazdrościć…
@grzerysz
Uważa Pan, że profesor ma więcej do powiedzenia niż doktorantka tylko dlatego, że jest profesorem, czyli w wielu krajach – nauczycielem akademickim?
W takim wypadku na tym forum prawo do wypowiedzi ma tylko Kalina. Chyba że ona też wykłada kafelki na Wyższej Szkole Gotowania na Gazie, a to przepraszam, wtedy jedynym koncesjonowanym dyskutantem zostaje belferxxx, który ukończył szkołę pod Pałacem Kultury, który to pałac znajduje się blisko chińskiej ambasady.
Wie Pan, że w 2001 r. 91% absolwentów Harvardu ukończyło tę uczelnię z jakąś formą wyróżnienia. W Kielcach jest to nie do pomyślenia!
Przypisując lepsze wykształcenie Sikorskiemu tylko dlatego, że zahaczył o Oxford, , pozwala mi Pan dopatrywać się w panu ojkofoba skażonego murzyńskością ((C) R Sikorski).
Na portalu dziennika „Rzeczpospolita” artykuł Michała Szułdrzyńskiego zatytułowany „Jak podważyć wynik wyborów, nie podważając go, czyli teorie spiskowe po obu stronach sporu.”
Oto końcowy fragment:
„Sztab Rafała Trzaskowskiego każe zgłaszać protesty, Donald Tusk ostrzega przed podważaniem zaufania do państwa
Bo ostatnie dni pokazują, jak szybko rozprzestrzeniają się teorie spiskowe po stronie obozu władzy. Otóż nagle okazało się, że wielu sympatyków obecnej władzy wierzy w to, że to opozycja mogła sfałszować wybory… Pojawiające się nieprawidłowości w niektórych komisjach posłużyły do wyjaśnienia faktu, z którym część wyborców Trzaskowskiego nie mogła się pogodzić – przegrał kandydat, który nie miał prawa przegrać, od początku był faworytem sondaży, szedł spacerkiem po zwycięstwo. Dlaczego? Oczywiste – ktoś wpływał na nastroje społeczne w czasie kampanii, a w ostatnią niedzielę PiS skręcił w całym kraju wybory. W czwartek wieczorem nawet szefowa sztabu Rafała Trzaskowskiego, by pocieszyć swoich wyborców, ogłosiła powstanie specjalnej strony internetowej, gdzie można było zgłaszać nieprawidłowości, które doprowadziły do przegranej prezydenta Warszawy.
W pewnym momencie o tym, na jak ryzykowne wody wypływamy, zorientował się Donald Tusk. I w piątek napisał, że czym innym jest konieczność wyjaśnienia wszelkich wątpliwych przypadków, a czym innym podważanie wyniku wyborów, które jest złe dla demokracji.
Premier ma rację, ale jego wyborcy pomyśleli, „Gadaj zdrów, my wiemy swoje”. Przekonanie o spisku o masowym fałszowaniu wyborów szło przez internet jak tsunami. I choć jak dotąd dowiedzieliśmy się jedynie o podejrzanym finansowaniu z zagranicy spotów promujących Trzaskowskiego wymierzonych w Nawrockiego, laureatka nagrody polsko-niemieckiej, odbierając nagrodę w Berlinie, ogłosiła, że za wygraną Nawrockiego stoi… Rosja i jej propaganda.
A skoro premier mówi, że podważanie wyroku wyborów jest złe dla zaufania do państwa, pojawił się nowy argument: my wcale nie chcemy podważać wyniku wyborów. My chcemy właśnie ocalić zaufanie obywateli do państwa dzięki wnioskom o ponowne policzenie głosów… Czyli nie podważamy zaufania do państwa, ale jednak je podważamy….
Nie mam wątpliwości, że każdą zgłoszoną nieprawidłowość należy sprawdzić. I wszystkie wątpliwości wyjaśnić. Ale nie robić tego pod presją zwolenników teorii spiskowych, tylko zdrowego rozsądku i zasad demokracji. Inaczej pchamy naszą demokrację w bardzo niebezpieczne rewiry.”
@Płynna rzeczywistość
Przeczytał Pan może jaki jest zakres obowiązków minister Lubnauer?
A może przeczytał Pan czym zajmuje się Instytut BADAŃ EDUKACYJNYCH?
Wie Pan jakie kwoty już przepalono w IBE? Tylko od min. Czarnka dostali 2 miliardy zł. Ile mogłoby kosztować spotkanie ze mną? 10 kaw i 2 paczki paluszków słonych?
Ministry mają jeszcze ustawowo dwa tygodnie na odpowiedź: im będzie głupsza tym lepiej. W październiku kończę 65 lat – emerytura. Dzieci wyjechały z domu, więc przygotuję nowe wydanie książki.
@Kalina
Właśnie dlatego, że przeczytałem uważnie Pani wpisy, napisałem to, co napisałem.
Angielski PAD jest poniżej nędzy? Jego wykształcenie również? Przecież kończył UJ na wydziale prawa i tamże obronił doktorat, spełniając kryteria. To kto w tak prestiżowej w Polsce uczelni jak UJ standaryzuje kryteria i egzaminuje? Wykształceni czy nie wykształceni ludzie? Tacy, którzy przejęli wartości i zachowania wykształconych ludzi czy też nie?
No i jeszcze te wynurzenia o czworakach, piaskownicy…
Kto wywarł największy wpływ w historii ludzkości na bieg spraw?
Postawiłbym na S. Jobsa.
@Kalina
Nota bene: dwadzieścia lat temu, od studentów, dowiedziałem się ile kosztuje przyjęcie na prawo na UJ …
@Płynna rzeczywistość 9 CZERWCA 2025 6:54
„Uważa Pan, że profesor ma więcej do powiedzenia niż doktorantka tylko dlatego, że jest profesorem, czyli w wielu krajach – nauczycielem akademickim?”
Proszę raz jeszcze – tym razem ze zrozumieniem – przeczytać stosowny fragment mojego postu:
„Proszę, „Gazeta Wyborcza” znalazła nawet doktorantkę na Uniwersytecie Gandawskim, aby bronić swoich tez o potrzebie przeogromnych wydatków na zbrojenia w naszym kraju…
Dlaczego nie rozmawia też z belgijskimi analitykami, czasem profesorami uczelni, mającymi inne zdanie?”
Proszę zwrócić uwagę na słowo „też” w zdaniu „Dlaczego nie rozmawia też z belgijskimi analitykami, czasem profesorami uczelni, mającymi inne zdanie?”
Doktorantka została wybrana WYŁĄCZNIE Z JEDNEGO POWODU – ma poglądy pasujące „Gazecie Wyborczej”…
A belgijscy analitycy, czasem profesorowie uczelni, mający inne zdanie – już nie…
I dlatego w „Gazecie Wyborczej” ich nie uświadczysz…
@grzerysz
9 CZERWCA 2025
5:51
Chyba mylimy jeszcze jedną sprawe: wykształcenie i osobiste zdolnosci. Bill Gates byl po prostu bardzo zdolny i osiagnąć mógł wiecej po kilku semestrach niz absolwent Harvardu z dyplomem i jeszcze MBA. Wprawdzie nie dorownywałam Billowi Gatesowi, ale byłam dość zdolna, w kazdym razie na tyle, zeby zaliczac wszystko w terminie, a potem zająć się praca koncepcyjną i wydawniczą na przyzwoitym poziomie. Myslę, ze Karol Nawrocki bije mnie jeszcze w dziedzinie zdolnosci na łeb:)))
@grzerysz
9 CZERWCA 2025
5:51
Czasem wyskakuje mi nick „Laclos”, pod ktorym jestem zarejestrowana. Ale to ja, Kalina:)))
@Róża
Belferxxx pisał kilkanaście razy o tym, co się działo w „różnych Ostrołękach”, gdy właściwie zaczęto honorować najlepszych nauczycieli. Natychmiast to ukrócono.
🙁
@Płynna rzeczywistość
Ja jestem niewierzący, na dodatek spektrum mojej niewiary co i raz bardziej się poszerza 🙂
Jak postępuje lektura zakresu obowiązków ministry i IBE?
@Krzysztof Cywiński
9 CZERWCA 2025
7:21
Najwyraźniej jednak nie czyta Pan moich wpisów, skoro polemizuje z wpisami innych blogowiczów pod moim adresem.
A wiec ab ovo: nie mam zdania o poziomie angielskiego pana Dudy, gdyz słuchałam go jedynie przemawiajacego po angielsku, co i ja mam opanowane:))) Mimo posługiwania sie jednak trzema jezykami przy tłumaczeniach listów XIX-wiecznych i innych tekstów historycznych prawdą jest, ze nie znam porzadnie zadnego z tych jezykow. Mysle, ze jestem po prostu niezdolna do jezykow. Mój ojciec bardzo chciał, zebym skonczyła handel zagraniczny, więc rozmawiał ze mną w domu po francusku, a na angielski posłał mnie do warszawskich metodystów. Ze skutkiem, jak wyzej.
Pan Duda – powtarzam – mimo ukonczenia najlepszej polskiej uczelni (podkreslam – polskiej) – jest tylko wykształciuchem bez wiedzy i kultury ogólnej, co widać, słychac i czuc. Tę tzw. wiedzę pozaźródłowa wynosi sie z domu, którym w przypadku rodziny Dudów pierwotnie była wiejska chałupa, czym do dzis szczyci sie Duda-senior. Duda-junior jest z pewnoscią cwany i umie sie ustawiać w zyciu, tyle sa to umiejetnosci na krótkich nóżkach, natomiast od Steve,a Jobsa oddalaja go lata swietlne. Obawiam sie, ze zwazywszy pańskie rozumowanie taki Nikodem Dyzma zostałby uznany przez Pana za czlowieka wykształconego:))) Facet z pewnoscią inteligentny, ktory osiagnął taki sukces….
@Płynna rzeczywistość
Również interpretacja p. Mentzena, że „gwałt na dziewczynie jest pewną niedogodnością” jest dla mnie odpychająca: ciekaw jestem jego interpretacji po pobycie w celi zakładu karnego i zażyciu takiej niedogodności.
Wie pan, ja najchętniej aplikowałbym większości polityków z ich rodzinami trzy miesiące w roku pobyt w realiach przeciętnego życia mieszkańca RP.
@Płynna rzeczywistość 9 CZERWCA 2025 6:54
„w 2001 r. 91% absolwentów Harvardu ukończyło tę uczelnię z jakąś formą wyróżnienia. W Kielcach jest to nie do pomyślenia!”
Nie mogę się więc nadziwić, że wciąż najlepsi walą do Harvardu, a najgorsi do kieleckiej Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie… 😉
„Przypisując lepsze wykształcenie Sikorskiemu tylko dlatego, że zahaczył o Oxford…”
Nie zahaczył, tylko kilka lat studiował na doskonałym uniwersytecie ze ścisłej światowej czołówki (aktualnie pozycja nr 6 w chińskim rankingu „Academic Ranking of World Universities” – za Harvard University, Stanford University, Massachusetts Institute of Technology (MIT), University of Cambridge i University of California, Berkeley, a więc creme de la creme) i obracał się wtedy w doborowym towarzystwie.
Oto fragment angielskiej Wikipedii:
„During his time at Oxford, Sikorski was head of the Standing Committee of the debating society, the Oxford Union (where he organised debates on martial law), president of the Oxford University Polish Society, member of the Canning Club, and was elected to the Bullingdon Club, a dining society that counted among its members former British Prime Minister, David Cameron, former Chancellor George Osborne, and former Prime Minister Boris Johnson. His articles were published in prestigious Polish émigré magazines as well as Britain’s Sunday Telegraph and Tatler magazines. He graduated in 1986. In 1987, Sikorski acquired British citizenship, which he renounced in 2006 upon being named Minister of Defence of Poland.”
Wówczas Sikorski przez pewien czas związany był z Brytyjką Olivią Williams, późniejszą świetną aktorką, która ukończyła literaturę angielską w Newnham College (Uniwersytet Cambridge).
W tym czasie w Oxfordzie studiował też jeden z moich mistrzów (choć już na innej uczelni), Niall Ferguson:
„In 1985, he graduated with a first-class honours degree in history and was awarded an MA from Oxford. Ferguson studied as a Hanseatic Scholar at the University of Hamburg from 1986 until 1988. He received his DPhil degree from the University of Oxford in 1989. His dissertation was titled „Business and Politics in the German Inflation: Hamburg 1914–1924”.
@Kalina 9 CZERWCA 2025 8:10
„Chyba mylimy jeszcze jedną sprawe: wykształcenie i osobiste zdolnosci.”
Ja na pewno nie mylę.
Zarówno Gates jak i np. Zuckerberg doskonale daliby sobie radę bez Harvardu.
Ale zacytuję raz jeszcze fragment wywiadu z Gatesem z „El Pais”:
„I loved being at Harvard. The classes were super interesting, and I think even what I learned about psychology, economics, and history was valuable to me in my career. I wanted to be a broad thinker.”
Tak, myślę, że nawet to, czego nauczyłem się o psychologii, ekonomii i historii było w mojej karierze cenne…
@Kalina
Przechodzimy od pisania o rzeczywistości do literatury i filmu?
Cóż, historia to dziwna dyscyplina i nie tak odległa od bajkopisartswa: w każdym kraju inna. W takiej matematyce, w każdym kraju 2+2= 4 a w chemii HCl jest chlorowodorem, etc.
Trafiła Pani kulą w płot: moje ulubione kreacje w serialu, to Żorż Ponimirski i bohater zbiorowy: dobrze wykształcone panie i relatywnie adekwatnej oczywiście kulturze, które poszukiwały „Wielkiego Trzynastego”.
Polecam „Wykłady z historii matematyki” prof. M. Kordosa (przekłady na j.angielski i niemiecki). Z pierwszymi pięcioma powinna Pani sobie poradzić. Jego spostrzeżenia o tym iż historyk historię pisze są bardzo zajmujące.
PS. Urodziłem się w Cieszynie, a rodzice mieszkali w kamienicy nieopodal Rynku i Ratusza, a ojciec był wtedy pracownikiem Prezydium MRN – teraz to się nazywa Urząd Miejski. Nie ma to żadnego znaczenia, dla oceny jakim człowiekiem jestem.
Dzisiaj międzynarodowy Dzień Przyjaciela, coś dla licealistów i w ogóle. Jest jeszcze potem w sierpniu Dzień Przyjaźni, jakby ktoś chciał poprawić.
Rafał i PO poznają ich – prawdziwych – w te dni gorzkie, trudne.
Schneller, schneller! – obserwatorzy dostrzegają próby przyspieszenia w koalicji.
Otóż o wielkiej przydatności i sukcesach jeszcze bardziej od wykształcenia decyduje energia. Pewna taka Energia, je zasoby w człowieku i organizacji…Można nie mieć nawet skromnego licencjatu jak Bill Gates, ale dzięki energii codziennie czytać mądre książki i w ten sposób za czasem osiągnąć wiedzę na poziomie PhD, cały czas jednocześnie zarabiając miliardy dolarów…O.
Bill Gates – człowiek bez licencjatu – zrobił dla ludzi więcej niż cała Platforma Obywatelska.
@Kalina 9 CZERWCA 2025 8:29
„Duda-junior jest z pewnoscią cwany i umie sie ustawiać w zyciu, tyle sa to umiejetnosci na krótkich nóżkach, natomiast od Steve,a Jobsa oddalaja go lata swietlne.”
Jak już pani wspomniała Steve’a Jobsa…
Wiele lat temu przez pewien czas pracowałem – legalnie! – w USA.
Pewnego razu pojechałem do Chicago na wielką konferencję poświęconą obiektowym bazom danych.
Jeden z wykładów miał właśnie Steve Jobs. Elektryzujący wprost gość.
Inny wykład miał profesor Michael Stonebraker, wówczas pracujący na University of California, Berkeley, jeden z twórców słynnego systemu zarządzania relacyjną bazą danych Ingres, z którą miałem do czynienia w Polsce.
Wiele lat później robiłem fajne online’owe kursy na MIT. I znów spotkałem profesora Stonebrakera, który w miedzyczasie przeniósł się na tę uczelnię i opracował tam parę nowatorskich technik zarządzania danymi.
Świat jest jednak mały…
Tak na marginesie, profesor Stonebraker otrzymał w roku 2014 Turing Award („Nobel Prize of Computing”, US$1,000,000).
Zapytany co zrobi z taką wielką sumą pieniędzy odpowiedział:
„Well, I play the bluegrass five-string banjo, so I think I will buy a very nice banjo. After that I haven’t given it any thought.”
Dominująca kwota kieszonkowego na kolonie letnie to 20-50 złotych na dzień.
3 i 1/2 roku studiów uniwersyteckich dzieliło jednego z największych ludzi naszych czasów, Billa Gatesa (finansującego fundację która uratowała życie dziesiątek milionów dzieci), od tytułu magistra tak cenionego przez wielu. Nie podjął kroków w tym kierunku.
Należy chyba jakoś przywitać mocną ekipę z bloga A. Szostkiewicza. Która niespodziewanie zawitała na blog Gospodarza?
Kształcenie ustawiczne – do końca kariery czytać mądrą książkę codziennie. Jak Bill Gates. Kto potrzeby kształcenia ustawicznego w tych szybkich czasach nie rozumie, ten przewodzić intelektualnie nie umie.
Przypominam niedawne wybory, w których PSL otrzymywało ponad 100% głosów. W niektórych komisjach wyborczych. I co wówczas zrobiono? Ano, nic. Klepnieto, jak leci
The Importance of Chemical Principles – wykład prosto z MIT, i inne dostępne w ytb.
L. Miller: Cios w powagę. Jeśli obywatele zaczną mieć wątpliwości co do tego, że ich głos rzeczywiście wybiera, czy zamiast nich wybierają macherzy w okręgowych komisjach wyborczych, to jest to koniec demokracji – powiedział, przywołując znane słowa Józefa Stalina: „nie jest ważne kto głosuje, tylko kto liczy głosy”.
Jerzy Dudek dostrzega związki atmosfery ogólnej z lokalną:
– To wszystko jest kompletnie bez sensu. Niestety, podziały polityczne, które obserwujemy w kraju, zaczynają przenikać także do świata sportu – a tak nie powinno być. (O nagłej dymisji R. Lewandowskiego).
@Kalina
„Obawiam sie, ze zwazywszy pańskie rozumowanie taki Nikodem Dyzma zostałby uznany przez Pana za czlowieka wykształconego:))) Facet z pewnoscią inteligentny, ktory osiagnął taki sukces….”
Czy zechciałaby Pani wskazać, z którego rozumowania mojego autorstwa wysnuła Pani taki wniosek? Ciekawi mnie, jaki przebieg maja Pani procesy myślowe, żeby z rzeczywistości zawędrować w świat harlequina sprzed stulecia i serialu telewizyjnego sprzed lat pięćdziesięciu?
Jak wiemy zawodnicy nie wybierają sobie kapitana (reprezentacja piłkarska) i jest to zaskakująco niedemokratyczna sytuacja. Przy okazji, czy za komuny nie wybierali sobie Kazia Deyny? Pewnie nie wiemy.
Daleko jako państwo nie zajedziemy, jeżeli będziemy uznawać tylko te wybory, w których poszło dobrze tym, z którymi się zgadzamy – oceniła szefowa koła Razem Marcelina Zawisza. W rozmowie z Polsat News zaznaczyła, że w każdych wyborach zdarzają się pomyłki, ale przy ostatnich wyborach prezydenckich nie było ich tak wiele, by unieważnić wyniki
Kalina
„Czasem wyskakuje mi nick „Laclos”, pod ktorym jestem zarejestrowana. Ale to ja, Kalina:)))”
Faktycznie, bardzo śmieszne. Wręcz, boki zrywać.
Pod jakimi jeszcze nickami pisze Kalina? Warto było by wiedzieć z kim właściwie się dyskutuje
Czy państwo i media pokazały już do kamery ten formularz wypełniony i podpisany przez orłów z Krakowa?
przy okazji podać wykształcenie
Portal dziennika „Rzeczpospolita”: „„Tak wygląda upadek polityka”. Prof. Antoni Dudek ocenia, co czeka rząd Donalda Tuska.”
Fragmenty:
„Zdaniem prof. Antoniego Dudka środowe wotum zaufania dla gabinetu Donalda Tuska nie wpłynie na realne zmiany w jego funkcjonowaniu rządu. – To jest kupienie sobie odrobiny czasu na tą słynną rekonstrukcję rządu, co to miała być w lipcu według Tuska – ocenił w programie „Dudek o polityce” na kanale „Super Expressu. – Donald Tusk uważa, że jak wymieni kilku ministrów, to nagle ten rząd zacznie działać energiczniej niż dotąd. Jakby nie rozumiejąc albo udając, bo on to doskonale wie, że twarzą rządu jest premier – dodał.
W opinii profesora, problemem nie jest wyłącznie skład rządu, ale brak społecznego zaufania do jego lidera. – Choćby nie miał nie wiem jak znakomicie pracujących ministrów, to jeśli sam jest niepopularny, to nie pociągnie tego rządu do przodu – zaznaczył. W jego ocenie „Donald Tusk dostał od wyborców razem z Rafałem Trzaskowskim czerwoną kartkę i teraz będzie się oczywiście upierał, że nie zejdzie z boiska, mimo że może to zrobić”….
Politolog przyznał, że nie dostrzega w działaniach obecnego szefa rządu nowych impulsów. – Premier Tusk mówi, że mają jakieś tam pomysły. Gdzie te pomysły były, że nie wyniosły Trzaskowskiego? – pytał. Wszystko to, zdaniem Dudka, prowadzi do osłabienia rządu. – Tak wygląda upadek polityka, w tym wypadku Donalda Tuska. Jest pytanie, czy ten upadek się dokona szybko, czy będziemy go obserwować przez dwa lata? – mówił. – Konstrukcja złożona z kilku partii pod nazwą koalicja rządząca już zaczyna się chwiać, jeżeli ona już nie zaczęła upadać – przekonywał prof. Dudek.”
Tak, „Donald Tusk dostał od wyborców razem z Rafałem Trzaskowskim czerwoną kartkę”…
Bardzo zdolny Bill Gates, człowiek wysoce wykształcony, o skromnym formalnym wykształceniu. Jego wysokie wykształcenie zbudowane jest z kilku bloków: 1/nauka w szkole podstawowej, średniej (łącznie kilkanaście lat) i troszku na studiach (półtora roku) 2/samouctwo (wysokiej jakości lektury w trybie codziennym) 3/obracanie się m. in. na posiedzeniach zarządu wsród magistrów których zatrudniał cały czas do roboty w Microsofcie.
ktoś oferuje explicite strukturę dla wydałoby się prostego intelektualnie – a pozostającego w jakichś takich oparach jak nie przymierzając posiedzenie komisji wyborczej krakowskiej he he – zagadnienia.
Chmury nad urnami w Kraju. W drugiej turze wyborów prezydenckich w mieście Magnuszew (woj. mazowieckie) więcej głosów, zgodnie z protokołem tamtejszej komisji wyborczej numer 1, dostał Rafał Trzaskowski. Kandydat Koalicji Obywatelskiej miał zdobyć 467 głosów, a popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki 193 głosy. To zaskakujący rezultat z uwagi na wyniki pierwszej tury. (Wówczas Trzaskowski zdobył 105 głosów, a Nawrocki 285).
Formalna ścieżka oświatowa wielkiego Billa Gatesa urywa się niedługo po „zaliczonej maturze na 5”. Nigdy nie zdobędzie dyplomu licencjata, magistra… Wszystko co zdobędzie to niesłychanie wysoka pozycja w świecie zatrudniającym magistrów.
@Kalina 9 CZERWCA 2025 8:10
A teraz coś po pani linii – ogromny wpływ rodziców i atmosfery domowej na przyszłe sukcesy intelektualne ich dzieci.
Niezwykle innowacyjny algorytm PageRank wykorzystywany przez wiele lat przez wyszukiwarkę internetową firmy Google opracowali Sergey Brin, urodzony w Moskwie syn radzieckich matematyków, oraz Amerykanin Larry Page, syn profesora informatyki na Michigan State University oraz instruktorki programowania w tej samej instytucji.
Brin i Page poznali się podczas studiów doktoranckich na Stanford University, po czym założyli firmę Google…
Poniżej trochę cennych informacji o atmosferze w domu Page’a:
„According to writer Nicholas Carlson, the combined influence of Page’s home atmosphere and his attentive parents „fostered creativity and invention”. Page also played instruments and studied music composition while growing up. His parents sent him to music summer camp — Interlochen Arts Camp at Interlochen, Michigan, and Page has mentioned that his musical education inspired his impatience and obsession with speed in computing. „IN SOME SENSE, I FEEL LIKE MUSIC TRAINING LED TO THE HIGH-SPEED LEGACY OF GOOGLE FOR ME”. In an interview Page said that „In music, you’re very cognizant of time. Time is like the primary thing” and that „If you think about it from a music point of view, if you’re a percussionist, you hit something, it’s got to happen in milliseconds, fractions of a second”.”
@Krzysztof Cywiński
Uprzejmie donoszę, że „Kariera Nikodema Dyzmy” została napisana przez Tadeusza Dołęgę-Mostowicza w II RP i bynajmniej się nie zestarzała. Wciąż oszuści i hochsztaplerzy nie tylko brylują i robią wrażenie na ludziach naiwnych i bez rozeznania, co jest dobre, a co złe, ale także są świadomie akceptowani przez ludzi z wypaczonym systemem wartości, dla których miarą wartości jest sukces.
@Płynna rzeczywistość
Czyli z Pańskich argumentów nie ostał się ani jeden. Jak pisze @Gospodarz stosunek do praworządności i konstytucji MEN jest nader oryginalny: powołuje zespół roboczy i …nauczyciele są niezadowoleni.W mojej sprawie ministry zgodnie z KPA mają jeszcze dwa tygodnie. Ciekawe czy dostanę jakąś głupią odpowiedź, powołają zespół roboczy czy oleją Kodeks Postępowania Administracyjnego i nie będzie żadnej odpowiedzi, o którą wystąpiła kancelaria Prezydenta RP.
Fajny ten prof. Antoni Dudek. Wszystko wie, na wszystkim się zna. Informuję wszystkich, nawet nie pytany. Tylko z tym IPN mu nie wyszło. Stąd to wzmożenie?
@grzerysz
Chętnie czytam o algorytmach w nadziei, że może wreszcie coś zrozumiem:))))
Natomiast z wielką przyjemnością przeczytałam o muzykowaniu w domu Page,ów. Osobiście sądzę, że muzyczne zainteresowania jakby „otwierają duszę i umysł” dając możliwości lepszego rozwoju niż w przypadku tych „głuchych”. Muzykowanie było kiedyś obowiązkowe w domach niemieckich, a także w strefie niemieckich wpływów: Austrii, Czechach, Wielkopolsce. Mój ojciec pochodził stamtąd i dzięki temu nasz dom był pełen muzyki, choć na fortepian nie było miejsca, musiały wystarczyć płyty i koncerty. Do dziś jestem wielbicielką muzyki baroku, zwłaszcza angielskiej
@Jacek NH
Donoszę uprzejmie, że nazywam się Jolanta Niklewska, jestem historykiem z zawodu, lat 77, emerytką, choć wciąż coś tam skrobiąca od czasu do czasu. Bliższe informacje uzyska Pan wklepując moje imię I nazwisko w Google. Polecam zwłaszcza otwarcie mojej strony ORCID. Znajdzie tam Pan moje najważniejsze publikacje. W posługiwaniu się komputerem i internetem miewam niejakie trudności, stąd ten brak kontroli nad niesfornymi nickami:))))
Wpływ domu rodzicielskiego jest bezsprzecznie istotny, ale niemożliwy, póki co, do zdefiniowania. Parafrazując: „siostra porządna, a brat wykolejony”. Istotnym czynnikiem jest rodzaj wewnętrznego „imperatywu kategorycznego”:
Can I get a can do attitude, or should I settle for a can’t do attitude.
Kompozytor, na ogół, jest słabszy technicznie od wirtuoza, tyle tylko, że ten ostatni nie potrafi niczego istotnego skomponować.
W wielu dziedzinach bez solidnego wykształcenia nie sposób osiągnąć czegokolwiek.
Są dyscypliny w których wystarczą solidne podstawy. Natomiast przekonanie, że o wartości człowieka decyduje wykształcenie jest zaproponowania jakiegoś rodzaju społecznej eugeniki.
@grzerysz
Z pańskich informacji wynika, że jest Pan osobą niezwykle wykształconą:))) To jest właśnie ten niezbędny element wykształcenia w moim pojęciu: otwartość na świat, kontakty z cennymi intelektualnie ludźmi. Zawsze mi tego brakowało – słaba znajomość języków, no i nie pracowałam w instytucji naukowej, całe życie byłam muzealniczką, choć z kontaktami międzynarodowymi:)))
Państwo Polskie to wielki zbiorowy obowiązek.
Muzyka z okolic Lipska
https://www.youtube.com/watch?v=s9j4Cb6-5t8
@Kalina
Szanowna Pani,
W żadnym wypadku nie oczekiwałem, aż tak szczegółowych danych. Chodziło mi tylko o nicki, pod którymi pani publikuje, na blogu Gospodarza. Niemniej jednak, dziękuję i pozdrawiam
Jacek NH
@KC
Przykro mi, ale poza nic nieznaczącym pismem nic Pan nie dostanie.
Przykro mi podwójnie, bo trudno anonimowo polemizować z osobą rzeczywistą, która tkwi w tzw. mylnym błędzie.
Faktycznie, wystąpił Pan w TVN. Faktycznie, wydał Pan podręcznik do matematyki elementarnej. Zajrzałem na jego pierwszą stronę, bo tylko tyle znalazłem w Sieci. Podoba mi się, że uczy Pan matematyki na konkretach a nie abstrakcyjnie. Tyle że jest to wiedza dostępna każdemu rodzicowi, że jeżeli dziecko nie wie, ile jest 3 + 5, to zapewne wie, ile będzie miało złotówek jeśli do 3 ktoś doda mu 5.
Potem jest pańska metoda rozwiązywania zdań z niewiadomymi. Niestety, tylko jej początek. Wszystko wskazuje na to, ze tam nie ma żadnego twierdzenia, opisuje Pan powszechnie i od lat znaną w szkołach metodę przekształcania wyrażeń algebraicznych. Być może jako – jak się domyślam – samouk, samodzielnie opracował Pan metodę znaną od, jak się domyślam, stuleci. Ale to nie jest żadne odkrycie, a już na pewno nie twierdzenie matematyczne. Tym bardziej, że tam zdaje się kryć taki haczyk, że żeby znaleźć rozwiązanie, należy zacząć od rozwiązania problemu pańskie (x = c) i wyprowadzić zeń problem postawiony w zadaniu. Na logikę tak to nieco absurdalnie wygląda, ale, jak pisałem, nie widziałem dalszych stron.
I tyle. Pańska metoda znana jest więc i opublikowana od kilkunastu lat. Rewolucji w szkołach brak, choć na pewno jakiś nauczyciel się nią zainteresował. Książkę mieli też w rękach dydaktycy. „Ta książka to fenomen, ale nie edukacyjny, tylko marketingowy – mówi Marcin Karpiński, redaktor naczelny czasopisma ”Matematyka w szkole”.”
Belferxxx swoim milczeniem tę opinie potwierdza.
Kalina 9 CZERWCA 2025 16:32
@Krzysztof Cywiński
„Uprzejmie donoszę, że „Kariera Nikodema Dyzmy” została napisana przez Tadeusza Dołęgę-Mostowicza w II RP i bynajmniej się nie zestarzała”
A komu Pani chce to donieść?! Czyżby sądziła Pani, że nie wiem kiedy ta książka powstała i że nie znam autora, a Pani jest tą jedyną z tak ekskluzywną wiedzą?
Przecież to dosyć popularny motyw w kinie i literaturze, np. J. Kosiński i jego „Wystarczy być”.
Co do reszty; tak było, jest i będzie.
W południe, czyli kilka godzin przed Pani wpisem, napisałem do Pani:
Czy zechciałaby Pani wskazać, z którego rozumowania mojego autorstwa wysnuła Pani taki wniosek? Ciekawi mnie, jaki przebieg maja Pani procesy myślowe, żeby z rzeczywistości zawędrować w świat harlequina sprzed stulecia i serialu telewizyjnego sprzed lat pięćdziesięciu?
@Krzysztof Cywiński
Obawiam się, że przekonanie, co jest w człowieku wartościowe, należy wyłącznie do sfery subiektywnej. Dla niektórych taką wartością jest zdrowie psychiczne i fizyczne. To jest dopiero eugenika:)))))
@Kalina 9 CZERWCA 2025 16:59
„nie pracowałam w instytucji naukowej”
Ja też nie – praktycznie całe życie pracowałem jako informatyk w dużym, bardzo nowoczesnym zakładzie przemysłowym.
@Kalina 9 CZERWCA 2025 16:44
„Do dziś jestem wielbicielką muzyki baroku, zwłaszcza angielskiej”
Ja też uwielbiam muzykę klasyczną i to ze wszystkich epok.
Nie wiem czy pani wie, ale wielbicielem muzyki baroku jest Donald Tusk.
Za jego poprzedniego premierowania spotkałem go nawet w Filharmonii Narodowej w Warszawie na koncercie Les Musiciens du Louvre pod Marc Minkowskim…
Kupowałem wtedy sporo karnetów na różne programy abonamentowe.
Od wielu lat ograniczam się jednak już tylko do słuchania płyt, ale na bardzo dobrym sprzęcie.
O angielszczyźnie Dudy dobrze świadczy jego słynne „A friend in need is a friend in dick”.
Ale oczywiście nie poziom znajomości języka obcego świadczy o kompetencjach polityka. Agent pomarańczowy nie zna dobrze nawet języka ojczystego, jestem też pewien, że nie zadał sobie trudy nauczyć się choć kilku fraz w języku własnej żony – a przecież jest takim pięknym prezydentem! Nie to, że nie zna francuskiego, lecz to, że nie szanuje własnej żony świadczy o tym, że jest zwykłym pomarańczowym burakiem. Analogicznie nic mi do angielszczyzny Dudy – jego problem, jak on sobie z tym radzi – to skutki jego działalności publicznej wskazują dobitnie, że Żulczyk nie doszacował.
@Kalina
Z ciekawości zapytam – jak wykształcona humanistka poradziła sobie z pytaniem o to, czy w Smoleńsku był Zamach czy zwykła katastrofa?
@Płynna rzeczywistość
Cóż – żeby otrzymać nagrodę w kwocie 25 000 franków szwajcarskich musi Pan pójść do sądu 🙂
Od takich zaklęć, jak pańskie, twierdzenia matematyki nie znikają 🙂
18:26 jak prawie wszyscy nie zrozumiałeś sceny Duda-Kamala
Kamala śmiała się – trochę jak niemądra ale z drugiej strony to było zabawne – z tego że jej słowa będące wyrazem bezradności i ignorancji w sprawach polityki zagranicznej zostały po chwili zacytowane przez prezydenta z powagą na jaką nie zasługiwały. Ignoranci jak Polska długa i szeroka podejrzewali wymowę, kompletnie nie ogarniając tego kontekstu. Wymowa była w porządku, ignoranci, kompleks za trudny dla was.
@Kalina
Każdy człowiek wypaczony system wartości. Trywializując: „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”
Z kolei sukces zależy od definicji i tu się w pełni z Panią zgadzam: zdrowie fizyczne i psychiczne stawiam na miejscu pierwszym. Dla kogoś innego może to być jednak wypaczony system wartości.
Natomiast mocno powątpiewam w to, że w każdym niemieckim domu muzykowano – chyba ten rodzaj sformułowań powoduje mój sprzeciw.
A friend in need of którym mówiła Kamala Harris był nią – w obliczu pytania od dziennikarzy na które nie umiała odpowiedzieć.
@grzerysz 9 czerwca 2025 6:48
100/100
Właśnie chciałem ten tekst „Przeglądu” zaprezentować! A p.Wiolettę – SEKRETARKĘ Trzaskowskiego zarabiającą PÓŁ MILIONA rocznie z NASZEJ kasy i jej oświadczenie majątkowe (tyle, że za 2023!) już tu przedstawiałem parę razy- PRZED wyborami !!! No i wyszło na moje DYLETANCI w rządzie czy w sztabie wyborczym MUSZĄ przegrać – tu to często byli CI SAMI ludzie!!! Np. Baśka Nowacka z MEN, która szkoły nie widziała od SWOJEJ matury, a jednocześnie DWANAŚCIE lat po maturze zajęło jej uzyskanie PIERWSZEGO szczebla wyższego wykształcenia i to na uczelni TATUSIA … 😉
@Krzysztof Cywinski
Dla mnie pan Duda jest wymarzonym Nikodemem Dyzmą, Pan zaś wydaje się łapać na jego rzekome wykształcenie, które jest wyłącznie papierkiem niepopartym żadnym sygnałem świadczącym o przyswojeniu sobie przez delikwenta elementarnych cech inteligenta. Jeśli Pan zajrzy na blog red. Szostkiewicza, znajdzie Pan tam wpis „Z. Raczyńskiego” cytujący „opis obyczajów” byłego dyplomaty Jarosława Bratkiewicza. Nazywa on Dudę bodaj „wiejskim figlarzem”, co mi się wydaje określeniem bardzo wyrozumiałym.
@Krzysztof Cywiński
Z pewnością nie w każdym niemieckim domu muzykowano. Tylko tam, gdzie były duże salony z fortepianem. A więc od zamożnej inteligencji wzwyż:))) Ale chyba rozmawiamy o kształceniu, wykształceniu, ludziach sprawnych intelektualnie, czyli o górnych warstwach społecznych w przeszłości, a dziś kręgach z aspiracjami do wykształcenia
@Płynna rzeczywistość
Co do pańskiego pytania o Smoleńsk – jest dla mnie oczywistą oczywistością, że ani ja, ani nikt z szarych obywateli nie może mieć pojęcia, czy był zamach, czy nie. Jest też oczywistą oczywistością, że PiS i osobiście Jarosław Kaczyński zrobili z tej katastrofy instrument walki z obozem tzw. demokratyczno-liberalnym. Cóż więc mogli i powinni zrobić przedstawiciele i sympatycy tego obozu? Twierdzić, że żadnego zamachu nie było. Co robiła strona PiSowska? Zaklinała się, że zamach był, tworząc za ciężkie pieniądze komisje, które udowadniały zamach sięgając prawą ręką do lewego ucha pod lewym kolanem. I tylko ofiary katastrofy przestały cokolwiek znaczyć
@grzerysz
To były czasy, kiedy przyjeżdżały do Warszawy takie tuzy jak Marc Minkowski. Ja z kolei pamiętam muzyków Philippe,a Herreweghe w Teatrze Wielkim w Pasji wg św. Jana. W loży honorowej wówczas zasiadał Bronisław Geremek:)))
@grzerysz
Wracając do cytowanego tu już tekstu w „Przeglądzie” Andrzeja Sikorskiego o funkcjonowaniu „sztabu” Rafała Trzaskowskiego:
„Kandydat obozu demokratycznego przez większość kampanii sprawiał wrażenie oszołomionego. Nie bardzo było wiadomo, co ma do przekazania i o jaki elektorat zabiega. Dla wielu obserwatorów sceny politycznej dziwaczne było złożenie przez Trzaskowskiego kwiatów pod komisariatem policji na Starym Mieście w Warszawie, gdzie w latach 80. został pobity Grzegorz Przemyk… ”
Dla kogo dziwaczne dla tego dziwaczne… 😉 Biorąc pod uwagę, że komendantem komisariatu MO na Jezuickiej, gdzie pobito ze skutkiem śmiertelnym Grzegorza Przemyka, był w momencie pobicia kapitan MO Machnowski. Trzaskowski ma zaś wiceprezydentkę, zaprzyjaźnioną prywatnie od lat z nim i z jego żoną. Żeby ją mianować pozbył się z funkcji, przy pomocy pewnej prowokacji, znanego progresywnego polityka „N” Pawła Rabieja. Wiceprezydentka zasłynęła m.in. aferą z wepchnięciem na stołek dyrektora nobliwego Teatru Dramatycznego niejakiej Moniki Strzępki (tej od wielkiej waginy w teatrze i nazwaniu swojego gabinetu „waginetem” 😉 ] Otóż owa pani wiceprezydent stolicy nazywa się Aldona Machnowska-Góra. Zbieżność nazwisk z kapitanem MO(późniejszym ppłk MO i szefem RUSW Ostrołęka) Machnowskim nieprzypadkowa – to jego rodzona córka … Więc kwiatki złożono niejako wyprzedzająco … 😉