Książki na wakacje
Zaczynam planować lektury na wakacje. Klasykę czytam w ciągu roku szkolnego, natomiast w okresie letnim preferują nowości wydawnicze. Chętnie przyjmuję propozycje od uczniów. Niektórzy chcą mieć pewność, że przeczytam, dlatego pożyczają mi swoje ulubione książki. Cenię ten gest.
Listę mam otwartą, gdyż dopiero zaczynam planować lektury wakacyjne. Zacznę od „Emmy” Jeana Reno. Wczoraj wysłuchałem referatu uczennicy o tej powieści francuskiego aktora. Bardzo sobie cenię, gdy o książce dowiaduję się od człowieka, a nie z materiałów wydawnictwa. Najlepszą rekomendacją jest oczywiście głos autora.
Przegapiłem, niestety, spotkanie z Jeanem Reno. Prawdopodobnie przegapię też spotkanie z Arturem Krajewskim, którego książkę „Mem ignorancji” przeczytam zaraz po „Emmie” (w szkole jest teraz huk roboty i nie sposób się wyrwać). Autor spotka się z fanami 17 czerwca o godzinie 16:00. Szkoda, że w Warszawie, a nie w Łodzi (Reno też wybrał stolicę). Info o spotkaniu prof. Krajewskiego z czytelnikami tutaj.
Te dwie pozycje wystarczą mi na pierwszy tydzień lipca. Gdyby padało, przeczytam je szybciej. Za pozostałymi książkami na razie się rozglądam. Najlepiej, aby zostały wydane dopiero co.
Komentarze
Wakacje można rozpocząć od lektury protestu wyborczego Romana Giertycha. Miłej, uważnej lektury!
https://protestwyborczyromanagiertycha.org/
Na wakacje proponowałbym Sapkowskiego po tym, jak na własne oczy ujrzałem i policzyłem kolejkę po autograf (ok. 480 osób). No ale co to za przyjemność czytać to, co inni?
480 osób…
100 metrów dalej stały dwa namioty, w każdym po dwa stoliki, przy każdym jedna autorka. Poczwórna kolejka, składająca się niemal wyłącznie z dziewczyn, czyli kobiet w wieku 16-25 lat, ciągnęła się od Banku Santander do pomnika Bojowników o Polskość Śląska Opolskiego, czyli ok. 100 metrów.
„Mem ignorancji” przyda się do refleksji nad funkcją tego blog(u/a), ha, ha.
Gospodarzu, gratulacje! Pański blog zaszczyciła swoją uwagą Sztuczna Inteligencja w postaci lub pośrednictwie Jacka, NH:
https://x.com/sebabialach/status/1933052593473008036
A tam:
https://pbs.twimg.com/media/GtOVFc0XsAAPJxp.jpg
https://pbs.twimg.com/media/GtOVFcyWwAAooA8.jpg
Niedługo będzie Pan czytał całe książki napisane przez lub za pośrednictwem Sztucznego!
A książka „Rafał”?
Płynna rzeczywistość zwariował na dobre. Przyczyniło się do tego pewnie lanie na blogu A. Szostkiewicza.
Już dawno radziłem mu pilną wizytę u lekarza od głowy wraz z pobytem na oddziale zamkniętym.
Nie posłuchał i oto skutki
@maciek.g 12 CZERWCA 2025 10:40
„„Ma Tusk gest. Zapłacił za wycieczkę kolegi nie swoją kasą. A w szpitalach bieda.”
A tymczasem , to nie jest żaden kolega Tuska i nie jest wcale oczywiste ,że jest to działanie bez sensu….
Na dostępie do ISS korzystały za to między innymi niemieckie, francuskie, włoskie, hiszpańskie, szwedzkie, holenderskie, belgijskie czy brytyjskie instytucje badawcze i uniwersytety”
Czy biedy kraj znajdujący się na bardzo głębokich intelektualnych – nawiasem mówiąc nie tylko intelektualnych – peryferiach Europy, z marną edukacją i szkolnictwem wyższym, kiepską służbą zdrowia, fatalną sytuacją w mieszkalnictwie, nędznymi mediami publicznymi musi wydawać horrendalnie wysokie 5% PKB na zbrojenia i płacić kilkaset mln złotych za lot Polaka w kosmos?
@Gospodarz
„Za pozostałymi książkami na razie się rozglądam. Najlepiej, aby zostały wydane dopiero co.”
Postaram się coś zaproponować.
Na razie, biorąc pod uwagę kiepską i coraz gorszą sytuację w naszej służbie zdrowia, proponuję poważnie oszczędzać pieniądze na jakiś porządny dom seniora.
Ot, pierwszy przykład z brzegu.
Anna Korcz, gwiazda „Na Wspólnej”, zapragnęła zbudować właśnie taki dom.
Będą w nim liczne atrakcje:
„- Chcemy mieć w naszym domu seniora m.in. ruchome dno w basenie. Jeśli ktoś będzie chciał pływać, to dno się opuszcza, a jeśli chce ćwiczyć rehabilitację, to wiadomo, że ta głębokość musi być niższa. Oczywiście taki pobyt będzie kosztował, ale to będzie adekwatne do jakości. Za pokój jednoosobowy trzeba będzie zapłacić około 14 tysięcy złotych, za pokój dla małżeństw 20 tysięcy złotych miesięcznie – przekazał mąż aktorki” (za portalem gazeta.pl).
Dlaczego postawiłbym na Annę Korcz?
Gwiazda właśnie wypoczywa w Chorwacji – została sfotografowana na luksusowym katamaranie u wybrzeży tego kraju. Jak donosi portal Jastrząb Post: „Koszt wynajęcia jachtu sięga setek tysięcy złotych za tydzień. W cenie zawarte są usługi kapitana, hostessy i dodatkowe udogodnienia, które maksymalnie podnoszą komfort podróży” (za portalem gazeta.pl).
Proponuję zrezygnować z czytania książek – ogromna większość naszych rodaków już dawno doszła do takiego wniosku – i spróbować załapać się na katamaran z Anną Korcz. Może już teraz uda się załatwić jakiś rabat na przyszły pobyt w jej i jej męża domu seniora?
@gospodarz
Jeszcze kilka lat temu „wchodziłem w wakacje” mając na półkach jakeś pół metra kupionych i nie przeczytanych książek. Teraz kolejka wydłużyła się na jakiś metr.
Dwa dni temu kupiłem „Rzeźnię numer pięć” K. Vonneguta Jra. Kto nie czytał – polecam.
@Róża
Odpiszę w weekend – za godzinę muszę jechać do Krakowa 🙁
@Jacek NH
Jak Pan może pamięta, stanęłam w Pana obronie na blogu red. Szostkiewicza, kiedy blogowiczom (trzeba przyznać – na średnim poziomie) przyszło do głowy żądać wykluczenia Pana z blogu. Osobiście udzielam się na blogach polityki właśnie po to – żeby móc przeczytać opinie odmienne od moich. Red. Szostkiewicz kiedyś ( dziś też od czasu do czasu) eliminował wpisy, które mu nie pasowały), red. Chętkowski pozwala ludziom wygadać się, co skutkuje ciekawymi dyskusjami. Nie ma ich na blogu Szostkiewicza, gdzie można spotkać jedynie rzęsiste występy solowe, w najlepszym razie pyskówki. Tamtejszym blogowiczom- zwracam uwagę – to bardzo nie pasuje, ale proszę ich nie naśladować
@Róża
I 100 lat temu niektórym(!)prace domowe odrabiali korepetytorzy, zdolni a biedni koledzy itd. Nihil novi! Podobnie jak niektórzy pacjenci wyrzucają lekarstwa zamiast je brać … I co to ma do potrzeby treningu dla dobrego opanowania umiejętności???
@Róża
Ja piszę o roli i potrzebie treningu dla opanowania UMIEJĘTNOŚCI, a Ty o patologiach w niektórych szkołach i u niektórych nauczycieli BTW ile szkół z kilkudziesięciu tysięcy w PL znasz? A na niesamodzielność w odrabianiu prac domowych, obojętnie kto czy co pomaga, są proste nauczycielskie sposoby…
@grzerysz
Proponuję jednak pozostać przy książkach, jest wówczas szansa, że dom opieki wogóle nie będzie potrzebny:)))
@Kalina 13 CZERWCA 2025 9:17
Przyznam się, że o Red. Szostkiewiczu wszystko można powiedzieć, ale tu mnie mocno zaskoczył:
babilas 11 CZERWCA 2025 22:30
„Na celebrację którejś bardziej okrągłej, bodaj 750, rocznicy bitwy pod Legnicą zaproszono ambasadora Mongolii. Który chętnie z zaproszenia skorzystał, bo ambasador Mongolii to niekoniecznie najbardziej rozrywany członek korpusu dyplomatycznego.”
Adam Szostkiewicz 12 CZERWCA 2025 7:11
„@babilas
Hm, ,,rozrywany członek’’?”
To miał być dowcip? A niby taki elegancki pan noszący apaszki…
@Gospodarz
Proponuję to i „Niespokojny umysł” tegoż autora – grube, ale WARTO … 😉
https://bookland.com.pl/rozpieszczony-umysl-jak-dobre-intencje-i-zle-idee-skazuja-pokolenia-na-porazke?gclid=google&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=beletrystyka_prospects&utm_adgroup=&utm_term=&utm_placement=&gad_source=1&gad_campaignid=21758351216&gclid=Cj0KCQjwmK_CBhCEARIsAMKwcD7fw_1Z75NzmVGQOM79FbsMa3vVSW9O4icyYO-3c8tPTsVaDhHfdQMaAie2EALw_wcB
@róża – kolejny raz gratuluje wpisu i trzeźwości umysłu.
Przypomnę tu Pani słowa, bo warto, żeby to wbiło się w głowy:
Przy pracach domowych na ocenę im się po prostu nie opłaca robić ich samodzielnie, bo jest ryzyko, że nie dostaną szóstki. A prac domowych na ocenę nie robi się po to, żeby mieć jakąś tam informację zwrotną, coś utrwalać, tylko, żeby dostać szóstkę, minimum piątkę i to w przypadku słabszych uczniów. Po co ryzykować, że się popełni błąd i dostanie słabszą ocenę? (…) Jak my chodziliśmy do szkoły, to nie baliśmy się, że nasza praca domowa będzie słaba, słabo oceniona, ja wiedziałam, że na tle klasy dostanę ok ocenę. Ale konkurowałam z klasą, z żywymi kolegami, których możliwości znałam, nie z AI, Brainly itp.
To wszystko są, wybaczy Pani, banały oczywiste dla każdego, kto ma dzieci w wieku szkolnym lub akademickim. A jednocześnie przewrót kopernikański dla większości osób 45+. Przewrót, którego wciąż nie dostrzega ani szkoła, ani ministerstwo, ktokolwiek by w nim nie rządził – ani internetu, ani AI nie wymyślono przecież po 15 X.
Prawdę mówiąc to stwierdzenie, że kiedyś konkurowało się z żywymi ludźmi a nie z AI czy repozytoriami wypracowań, to dla mnie prawdziwe odkrycie – dziękuję! Właśnie tak jest. Myślę, że co najmniej połowa moich towarzyszy niedoli z podstawówki nie miała w domu więcej niż 10 książek. Do tego dwa programy telewizyjne, które nadawały programy edukacyjne akurat w czasie, w którym pracują szkoły, więc można je było oglądać tylko podczas choroby. Rodzice zdecydowanej większości z nas mieli wykształcenie podstawowe lub co najwyżej średnie, jak moi rodzice. Nigdy nawet nie spytałem czy mieli mieli maturę. W lekcjach nie pomogli mi NIGDY.
Dziś liczba książek nie ma znaczenia. Dziś są specjalne serwisy oparte na AI i specjalizujące się w rozwiązywaniu zadań np. z fizyki. Ni ejeden, a kilka do konkretnego przedmiotu! Serwisy zagraniczne, ale mozna w nich pisac po polsku, Sztuczny świetnie rozpoznaje język i w nim odpowie. To są serwisy do zadań z tekstem a nie po prostu równań, do czego od jakichś dziesięciu lat służy Wolfram Alpha. Wolfram Alpha, dodajmy, który pokazały mi moje własne dzieci w wieku licealnym – a może już gimnazjalnym?
Można temu próbować zaradzić, organizując np. jedną godzinę po lekcjach, podczas której dzieci samodzielnie rozwiązywałaby zadania „prawie domowe”, a nauczyciel tylko pilnował porządku. Ehm, każdy z nas był w szkole, niektórzy po obu stronach katedry, ilu uczniów dobrowolnie by w czymś takim uczestniczyło? Jak by te lekcje (!?) wyglądały, gdyby były obowiązkowe? Uczniowie ćwiczyliby się w nich w zakładaniu nauczycielowi kubła na śmieci na czas?
Potrzeba więc zupełnie nowych rozwiązań pedagogicznych. Tego wsparcia jednak znikąd nie widać, prawda, Gospodarzu? I tak oto zostajecie, braci belferska, 100 lat za Murzynkami, znaczy się, własnymi uczniami.
@grzerysz
Zapewne redaktor dostosował się do swego rozmówcy:))))
@Kalina
Szanowna Pani!
Oczywiście pamiętam i nie zapomnę. Była Pani jedną z dwóch osób, które wówczas wstawiły się za mną. Niestety red. Szostkiewicz wykluczył mnie. I nie to było najgorsze. Tylko nazwanie mnie faszystą, jako powód wykluczenia.
Pozostaję z wyrazami szacunku,
Jacek NH
@belferxxx
A czy ja Panu napisałam, że trening jest nieważny i niepotrzebny? Próbuję wytłumaczyć, że tego trenowania jako praca domowa na ocenę, nie da się wymusić batem, jeżeli rozwiązania są w telefonie.
Czy Pan stawiał oceny za prace domowe?
Portal „Gazety Wyborczej” (Marcin Wójcik, „Teofil Bartoszewski i zmowa milczenia”):
„Po opublikowaniu reportażu poprosiłem kilkunastu posłów o komentarz do oskarżeń, jakie padają pod adresem Bartoszewskiego. Czy interes partyjny wziął górę nad przyzwoitością?
Starszy mężczyzna wjeżdża na wózku inwalidzkim na salę rozpraw; jest przejęty procesem, trzęsą się mu ręce, a kiedy zaczyna zeznawać, głos mu się łamie. Opowiada o tym, jak chrześniak zabrał mu podstępem trzy mieszkania, dzieła sztuki i milion funtów. Tym chrześniakiem jest poseł PSL i wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski. Dopiero kilkanaście lat później od tej sceny – w 2024 roku – sąd wydaje wyrok: Bartoszewski ma zwrócić spadkobiercom chrzestnego 13 mln zł – z odsetkami 27 mln. Sprawa jest teraz w apelacji. Historię opisaliśmy w poniedziałkowym „Dużym Formacie”.”
Kilka najpopularniejszych komentarzy internautów:
„Czym to się różni od Nawrockiego? Koalicja sama leje wodę na młyn propagandy PiS a potem wielce zdziwieni, że glupi lud na nich nie głosuje”
„prawdziwa swołocz. To jest właśnie przedstawiciel klasy politycznej. Tym właśnie ta klasa się charakteryzuje. Kradnie, łga na potęgę i pcha się przed kamerę z gębą pełną frazesów o Polsce i racji stanu.”
„Wyjątkowy drań i prymityw. Czy ci, którzy go wspierają i promują nie pojmują, że są wspólnikami tego cynicznego złodzieja?”
„Droga koalicjo, przegracie wybory za 2 lata, nie mam złudzeń. Niestety przez wasze zaniedbania przegracie też Polskę dla nas i naszych dzieci. Jesteście jak PiS tylko mniej zdeterminowani i dużo bardziej nieudolni.”
„Dajcie już spokój tej łazience dla psów, bo to niepoważne.
Cała reszta jet kompromitacją dla Bartoszewskiego, KO oraz PO. Odbiera im tytuł do krytykowania PIS i Nawrockiego.”
„Oczywiście, że jest nietykalny!
Nietykalność gwarantuje mu:
– „arystokratyczne” pochodzenie (członkowie opozycji z czasów PRL, którzy zrobili karierę w polityce, są obecnie czymś w rodzaju szlachty);
– immunitet poselski stanowisko w rządzie;
– no i najważniejsze: pieniądze – nakradł tak dużo, że awansował do rangi biznesmena.”
@Gospodarz
„Za pozostałymi książkami na razie się rozglądam. Najlepiej, aby zostały wydane dopiero co.”
Oto moje trzy propozycje.
1) Oksana Wasiakina „Rana”, tłumaczenie Agnieszka Sowińska, Wydawnictwo MARPRESS, Gdańsk 2025
O tej książce już pisałem.
Dowiedziałem się o niej spotkawszy taki oto kawałek recenzji Renaty Lis:
„Pisanie jest dla Oksany Wasiakiny pracą z ciałem, nie tylko własnym – Rana pracuje także w ciele osoby czytającej. Idąc przez tekst słowo w słowo za dziewczyną, która podróżuje z urną z prochami matki między Moskwą a Syberią, poczułam nagle, że otaczam ją w sobie najczulszą troską. I choć najważniejsze, złożone z trzech prostych słów wyznanie pada dopiero na końcu, to przecież od początku pulsuje ono pod skórą tekstu, niewypowiedziane. Wasiakina uwalnia je w finale jednym zręcznym ruchem. Widzę w tym rękę mistrzyni.”
Przepiękna, intymna, subtelna, chwytająca za serce proza super-utalentowanej autorki.
2) Julian Tuwim „Zielony krawat”, wybór i wstęp Janusz Drzewucki, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2025
Książka wydana w zeszłym miesiącu przez PIW w serii „poeci do kwadratu” – wybitny współczesny twórca dokonuje autorskiego wyboru wierszy jednego ze swoich mistrzów.
3) Kamel Daoud „Sprawa Meursaulta”, tłumaczenie Małgorzata Szczurek, Wydawnictwo KARAKTER, Kraków 2015
Miało być „wydane dopiero co”, a tu książka sprzed dziesięciu lat?
Już wyjaśniam.
Kamel Daoud jest m.in. autorem powieści „Houris” wydanej w sierpniu ubiegłego roku przez prestiżowe wydawnictwo „Gallimard”. Pozycja ta w roku 2024 otrzymała Nagrodę Goncourtów – wygrała już w pierwszej rundzie głosowania, a czasami, aby wyłonić zwycięską książkę, potrzeba takich rund aż czternaście…
W zgodnej opinii wielu krytyków – po kilku słabych albo przeciętnych w ostatnich latach „Goncourtach” (pewnym wyjątkiem jest tylko „Najskrytsza pamięć ludzi” Mohameda Mbougara Sarra) – to prawdziwe arcydzieło. Tak więc czekając na polski przekład „Houris” proponuję lekturę pierwszej powieści Daouda (dostała ona zresztą Nagrodę Goncourtów, ale taką za najlepszy debiut).
Jest to piękna, poetycka, przejmująca, gniewna rewizja „Obcego” Alberta Camusa.
@grzerysz
Prenumerata Wyborczej naprawdę jest tania
PSL postawił warunek koalicyjny – Bartoszewski ma być sekretarzem stanu.
Książkę kupiłem zachęcony przez telewizję, ale nie zdążyłem otworzyć i przejrzeć. Jak wrócę nie będzie wyjścia.
Tymczasem tu i tam trwają nie na żarty wojenne działania, a nawet uderzenia wyprzedzające i prowokujące.
W radiu podali, że za dziesięć miliardów dolarów kupiliśmy u Amerykanów helikoptery. Skąd rząd wziął taki szmal?
Po 1989 roku armia miała być zawodowa i liczyć sto tysięcy chłopa. Ta liczba się zmieniała wraz z politykami i obecnie liczy dwa razy więcej. Nic dziwnego, że im więcej żołnierzy tym więcej trzeba uzbrojenia, bo cóż warty żołnierz bez broni. O planach największej armii w Europie stale przypominają w telewizji.
O uzbrojeniu czytam i też się dziwię ile wojsko ma różnych rodzajów broni, a stale pojawiają się nowe propozycje. Brakuje tylko lotniskowca co by sławił polską banderę na morzach i oceanach
@PR
A wie Pan, że takie coś jest w niektórych państwach albo przynajmniej w niektórych szkołach (znam to z opowieści dzieci znajomych) na Zachodzie. Taka normalna godzina w planie lekcji, normalna obowiązkowa część planu (nie wiem czy to musi być ostatnia lekcja), w czasie której jest odrabianie lekcji czyli praca własna, czytanie książek.
@Płynna rzeczywistość 13 CZERWCA 2025 16:54
„Prenumerata Wyborczej naprawdę jest tania”
Niewątpliwie. Ale czas jest drogi…
W przypadku polskiej prasy ograniczam się jedynie do przeglądania darmowych treści…
@Róża
W przypadku dzieci młodszych to może mieć sens.
W Polsce takie dzieci po lekcjach teoretycznie mogą iść do świetlicy, Ale tam jest ich ładnych kilkadziesiąt czekających na rodziców, warunków do pracy własnej za bardzo nie ma.
@Róża
Jest coś takiego – nazywa się „study hall” i to jest po prostu OKIENKO. Akurat tam nie ma klas w naszym rozumieniu – są grupy(do wyboru) z różnych przedmiotów i na różnych poziomach. Więc się zdarza, że ktoś nie ma zajęć i MUSI być na takich, bo SAM po szkole poza przerwami chodzić nie może! Chyba, że jakiś nauczyciel mu przepustkę wypisze … 😉
Może nikt nie przeczyta, ale i tak się podzielę pewną medialną wiadomością, która opisuje naszą rzeczywistość, a zatem Donald Trump zezwolił na dozbrojenie się Niemców, chociaż tylko chwilowe i w pewnym zakresie.
Bo co za dużo to niezdrowo, więc na samodzielne działanie Niemcy bez wiedzy i zgody Amerykanów nie mogą sobie pozwolić.
Baza w Ramstein pilnuje aby te niemieckie zbrojenia nie zagroziły interesom Amerykanów. Dla nas to dobre dopóki na kontynencie jest względna równowaga sił i zbieżność interesów europejskich państw. Gorzej będzie gdy Bliski Wschód (albo Daleki) zapłonie i nikt już nie będzie chciał się podporządkować amerykańskim interesom
@kalina
Co pani nie przekonuje do tezy, że zamachu nie było? Może Pani podać jakikolwiek wewnętrznie spójny scenariusz takiego zamachu zgodny z obserwacjami?