Prezydent nie podpisuje, a rząd nie publikuje
Ministerstwo Edukacji Narodowej oznajmiło, że ocen z religii nie wolno wliczać do średniej. Taką wiadomość rozesłano też mailowo do dyrektorów szkół. Absurdalne jest jednak uzasadnienie.
MEN wyjaśnia, że nie należy wykonywać orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał liczyć ocenę z religii do średniej, gdyż nie zostało ono opublikowane w Dzienniku Ustaw. Obowiązuje zatem rozporządzenie wcześniejsze, zabraniające liczenia oceny z religii do średniej (na podstawie średniej ocen ustala się prawo do uzyskania promocji z wyróżnieniem lub bez). Szczegóły komunikatu MEN tutaj.
Dzieci, które dotknęła decyzja MEN, nie będą wchodziły w zawiłości sporu politycznego między rządem a Trybunałem Konstytucyjnym. Dotrze do nich jedynie przekaz, że jak się decyzji sądu nie publikuje, to one nie obowiązują. Konsekwencje takiej postawy mogą być straszne. Już teraz dzieci reagują na polecenia nauczycieli słowami: „Oj tam, oj tam” albo „A gdzie to jest napisane?”. Teraz nauczą się kolejnej wymówki: „Przecież to nie zostało opublikowane”.
Prezydent nie podpisuje ustaw sejmowych, a rząd nie publikuje orzeczeń sądów. Młodzież patrzy i się uczy.
Komentarze
Związkowcy z nauczycielskiej „Solidarności” poinformowali po spotkaniu w MEN, że nauczyciele nie będą mogli skorzystać z urlopu dla poratowania zdrowia, jeżeli nabędą prawo do wcześniejszej emerytury. To definitywna decyzja w sprawie, o którą walczyli nauczyciele. Do tej pory zarówno przedstawiciele ZNP jak i „Solidarności” liczyli na to, że starsi nauczyciele nie stracą jednak tych uprawnień, a obecne prawo da się zmienić
Kto jeszcze bierze na poważnie MEN? I lewackie niemoty, które nim „zarządzają”?
Psucie prawa szybko przynosi złe skutki , ale jak widzę to wyborcy nie przywiązują do tego wagi. Problem o którym pisze redaktor powstał właśnie z tego powodu.
Jak PiS demolował prawo to niewielu to zauważało, a teraz są problemy. Dlatego powinno się rozliczyć polityków PiS za te działania , by innym przeszła ochota to.
Prawo jest podstawą funkcjonowania Państwa . Złe prawo lub popsute ma ogromny wpływ, bo prawo jest fundamentem.
Popsuło się szybko , a jak widać z poniższego artykułu poprawy nie widać
https://www.money.pl/gospodarka/nie-ma-chetnych-do-tk-kandydatow-nie-zglosil-nawet-pis-7092598987467712a.html
Redaktor Szostkiewicz na swoim blogu napisał koszmarną bzdurę „Dziś ,,twarda’’ prawica, typu PiS i prawica skrajna, są antydemokratyczne ….”
Niestety takie bzdury pisze wielu polskich dziennikarzy politycznych. A przecież każdy widzi, że PiS to partia bezideowa , czasami bardziej lewicowa niż lewica (to rozdawnictwo, upaństwawianie itd itp). Czasem klerykalna , czasem udająca prawicę , czasem centrum. Raz przeciw Unii, a potem pchają się na wyścigi do Brukseli.
Przywódca i właściciel PiS JK dawno już temu zdiagnozowany przez Teresę Torańską ” Człowiek bez poglądów”
Jak można coś takiego nazywać prawicą
Jakie ma pan poglądy?
– Wszystkie
(Rafał Trzaskowski)
@belferxxx
MON to nie był 🙂
Opiszę inne miejsce gdzie sprzedaż per se była największa, ale jednorazowo kupowali tylko po 50 sztuk. Poczekam jadnak na nowy debilny zarzut @Płynna rzeczywistość. Zaczyna to być dla mnie fascynującym doświadczeniem: płacą mu za to, czy tak sam z siebie musi? 🙂
@maciek.g 13 CZERWCA 2025 23:07
„Redaktor Szostkiewicz na swoim blogu napisał koszmarną bzdurę…”
Komentarze redaktora Szostkiewicza przypominają wstępniaki „Trybuny Ludu” z najgorszych okresów czasów PRL.
„…pchają się na wyścigi do Brukseli.”
Na wyścigi do Brukseli to pchają się członkowie wszystkich partii.
Wystarczy przypomnieć sobie rozpaczliwe walki o start z na 100% niemal wygrywających rejonów dla poszczególnych ugrupowań.
Np. Włodzimierz Cimoszewicz walczył jak lew, aby nie startować ze swojego macierzystego okręgu tylko z Wielkopolski ( tym razem oczywiście część województwa mazowieckiego z m. st. Warszawa dla Cimoszewicza nie wchodziła w grę). Wierchuszka nie wyraziła zgody i w końcu trafił do województwa lubuskiego i województwa zachodniopomorskiego (okręg wyborczy nr 13). Tam poległ.
Najlepsze okręgi w Lewicy otrzymali Robert Biedroń, Krzysztof Śmiszek oraz Joanna Scheuring-Wielgus i właśnie oni otrzymali mandaty…
Bruksela to jednak duża kasa i dodatkowa emerytura…
@Róża
Trzeba było na początek zostawić zadania domowe ze STEM, języka ojczystego i obcego.
Egzamin z rzeczywistym poziomem trudności zadań po 8. klasie SP z 4. przedmiotem, tak jak obiecywała reforma. Poziom podstawowy i rozszerzony. Poziom trudności i ocena na wzór IB: wynik powyżej 70% daje w przeliczeniu na punkty rekrutacyjne najwyższą punktację i rodzice zaczęliby błagać o większą ilość zadań domowych.
@grzerysz
Wsadził Pan kij w mrowisko: wiemy od czego zależy przetrwanie koalicji 🙂
Jak zwykle trzeźwy komentarz Estery Flieger na portalu dziennika „Rzeczpospolita” („Wsiąść do pociągu byle jakiego, czyli jaką wizję ma rząd Donalda Tuska”):
„W Polsce od dłuższego czasu trwa dyskusja, jak zdefiniować klasę średnią. Powstaje również pytanie, kiedy właściwie się wykształciła – o ile to zakończony proces. W każdym razie, ogłaszając pociąg do Chorwacji, premier zdradził się z tym, jak sobie ją wyobraża i jakie według niego ma potrzeby. Polska klasa średnia spędza więc wakacje w Chorwacji, a połączenie kolejowe ma zapewniać rządowi jej poparcie.
Dariusz Klimczak, minister infrastruktury, zapowiedział z kolei, że jego celem jest pociąg do Włoch i Austrii, by zimą Polacy mogli wyjeżdżać tam na narty. Wszak – jak sam powiedział w Radiu ZET – jest od tego, by zajmować się trudnymi sprawami….
A jednak widzę dwa problemy.
Po pierwsze, dopóki np. matka dziecka z niepełnosprawnością nie poczuje, że jest reprezentowana przez rząd w tym samym stopniu co amatorzy nart w Austrii, to owszem, jest to problem. Bo państwo ma być dla wszystkich, a owoce wzrostu – wbrew dogmatykom transformacji – powszechnie dystrybuowane, co tylko sprzyja rozwojowi.
Drugi problem polega zaś na tym, że rząd nie ma żadnej wizji rozwoju Polski. Znów serwuje ciepłą wodę w kranie – tym razem prosto z Adriatyku. Zwróćmy uwagę choćby na jedną kwestię: minister infrastruktury pakuje Polaków do pociągu w Alpy, podczas gdy ośrodki narciarskie w Polsce liczą straty, bo z powodu katastrofy klimatycznej sezon jest krótszy. Czy rząd stawia więc sobie pytanie o to, jaka ma być dotknięta postępującymi zmianami klimatycznymi Polska za dziesięć, piętnaście czy dwadzieścia lat? ”
Niestety, obawiam się, że hucznie zapowiadana przez Donalda Tuska reorganizacja rządu zakończy się rozwiązaniami bardzo połowicznymi.
I nie będzie po tym istotnego – a może nawet jakiegokolwiek – postępu w polepszeniu sytuacji w edukacji, szkolnictwie wyższym, nauce, służbie zdrowia, mieszkalnictwie, kulturze, mediach publicznych…
@maciek.g.
Bardzo cenię opinie red. Szostkiewicza, ale w sprawie kompletnej bezideowości PiS zgadzam się z Panem. Kaczyński zaś ma poglądy i priorytety jak najbardziej. Są nimi władza, władza i władza. Dla niej jest gotów na największą podłość polityczną wysuwając na prezydenta kogoś takiego jak Karol Nawrocki. Bo wie, że zyska on poklask takich samych jak on – polskiej ciemnej tłuszczy
Kalina
14 czerwca 2025
8:08
Kaczyński zaś ma poglądy i priorytety jak najbardziej. Są nimi władza, władza i władza. To o czym piszesz nie ma nic wspólnego z poglądami. ze słownika języka polskiego
pogląd
«sąd o czymś oparty na przeświadczeniu o prawdziwości lub fałszywości czegoś»
A więc dążenie do zdobycia władzy poglądem nie jest. Priorytety też nie mają z tym nic wspólnego. Zaspakajanie swoich zachcianek tez nie.
@Kalina 14 CZERWCA 2025 8:08
„władza, władza i władza.”
Obawiam się, że to priorytety wszystkich partii.
A większości ich członków?
Pieniądze, pieniądze, pieniądze…
Wyjazd do Brukseli, choćby tylko na 5 lat (ale oczywiście najlepiej na lat 10 albo i 15)…
Przypomnę może drobny fragment komentarza Sroczyńskiego („Lepiej się nie szarpać”. PO chce już wracać do opozycji”) z 5 czerwca:
„Jest prosta zasada, która rządzi niemal każdym polskim politykiem. Sformułował ją prof. Jarosław Flis: są sprawy bardzo ważne, takie jak ojczyzna, demokracja, gospodarka, są sprawy jeszcze ważniejsze, takie jak interes mojej partii, i są sprawy najważniejsze, czyli mój interes w partii. Donald Tusk oczywiście również wyznaje tę zasadę, więc obecnie będzie kombinować, jak nie dopuścić do rzeczywistego rachunku sumienia w PO (musiałby przyznać, że to również on skopał koncertowo kampanię Trzaskowskiego) oraz jak nie dopuścić do osłabienia partii po tej klęsce. Jest to analogiczny proces, jaki Kaczyński przechodził po „wygranych” wyborach w 2023 roku, niemal rok zajęło biedakowi ukręcanie wszelkich pytań i rozliczeń w partii, teraz musi coś podobnego wykombinować Tusk. I tym się zajmie – własną partią, jej spójnością i jej sondażami – a nie rządem i rządzeniem, bo to nie są dla niego rzeczy najważniejsze.”
@grzerysz
Podróż pociągiem z Poznania do Belgradu w obie strony to prawie 3 dni.
Jeden kurs dziennie to rocznie ok. 200 tys. pasażerów.
Ile mają wynosić koszty tej nowej trasy kolejowej.
Jakie dochody i zyski z tego będą i kiedy zwrócą się nakłady.
Podobnie z lotniskiem w Radomiu, CPK nie wspominając o Sławkowie.
10, 20 czy nawet 30 lat temu inwestycje te miały sens a teraz to już tylko wyrzucanie w błoto kredytów w błoto i powiększanie naszego, wielkiego obecnie zadłużenia kraju czyli NAS WSZYSTKICH !
Kalina
@maciek.g.
„Karol Nawrocki. Bo zyska on poklask takich samych jak on – polskiej ciemnej tłuszczy”.
Dokładnie ponad dziesieciomilionowej, „polskiej ciemnej tłuszczy”.
Jak, z obrzydzeniem o wielkiej części Polaków, pisze Kalina. Bardzo brzydko i bardzo krzywdząco!
@KC
Z polskim jest teraz taki problem, że AI zrobi wszystko i dzieci naprawdę od 4 kl. potrafią z tego korzystać. Wcześniej korzystały z tego co potrafi mama. Opowiem Panu historyjkę z czasów nauczania zdalnego w pandemii. W kl.mojego dziecka uczniowie mieli napisać na ocenę wypracowanie i każdy po kolei czytał, a pani mówiła jaką dostaje ocenę. Powiedziałam dziecku, że ma się zgłosić drugi albo trzeci. Dziecko na mnie fukało, że w ogóle nie zamierza, przeczyta jak przyjdzie jego kolejka. Wytłumaczyłam mu, że będą 3 prace napisane samodzielnie, 3 dziewczynki, b.zdolne humanistki, lubią pisać. Poza tym wysłuchamy przeglądu talentów matek. Więc pierwsze osoby dostaną szóstki, 3 szóstki są zarezerwowane dla tych zdolnych humanistek, a potem pani jak się zorientuje, że ma za dużo szóstek, to pozostałe mamy zaczną dostawać piątki, czasem trafi się czwórka. Będzie to taka loteria na żywo. I tak dokładnie było. Słuchaliśmy wypracowań pisanych przez matki, na podstawie lektury, której nie czytały.
W tamtym czasie był też ten słynny zdalny konkurs Kangur, który pokazał do jakiego poziomu sięgają zdolności matematyczne rodzin. Pamięta Pan te wyniki? Na poziomie tych najmłodszych klas były fantastyczne, całkowicie odbiegające od wyników konkursu z lat wcześniejszych i kolejnych.
Zamiast wymyślać bat na uczniów, trzeba trzeźwo spojrzeć na sytuację, te wszystkie baty doprowadziły do tego, że dzieci masowo oszukują z pomocą i za zgodą rodziców.
@grzerysz
Niestety, muszę się z Panem zgodzić i pod tym względem jestem symetrystką. Nie można jednak obrażać się na rzeczywistość, odwrócić się, zająć ogródkiem i nie chodzić na wybory. Trzeba komuś kibicować. Ja wciąż kibicuję PO uznając, że strona przeciwna jest już do maksimum cyniczna i zdolna do najgorszego. No i to powinowactwo klasowe…:))))
@grzerysz
Tym niemniej Tusk musi(!) ODGRYWAĆ rządzenie państwem czy przynajmniej rządem . Więc będzie zabawa rekonstrukcją m.in. W jej ramach (a nie, Boże broń, „zasługi” w MEN i przegranie WYGRANYCH wyborów!) Baśka Nowacka o małym rozumku i Nitras kojarzony z dragami stracą stołki – i wilk(koledzy!) będzie syty i owca(Tusk!) cała … 😉
@KC
A co do czwartego egzaminu, to go nie będzie.
Z wielu powodów. Część nauczycieli go nie chce. Rodziców też. Samo utrzymanie egzaminów zewnętrznych jest i będzie już sporym wyczynem, bo ludzie się nakręcają jakie to one straszne, jakie to niesprawiedliwe, że jeden egzamin po 8 kl. decyduje o wszystkim. Egzamin urasta do jakiejś kary boskiej, niesprawiedliwej i niezasłużonej.
z netu
Zgodę na spłatę odsetek Ukrainy wydał Morawiecki a nie Tusk, Nie w 2025 a w maju 2023. I nie 100 mln zł a nawet pół miliarda zł Do 2027 roku. Teraz poszła transza.
Takie działanie jest adekwatnie sprzeczne z poglądami prawicowymi i oczywiśce sprzeczne z poglądami ludzi myślących pro państwowo.
@KC
Zadania z matematyki dobrze by było, gdyby były, nie na ocenę, a nawet z podziałem na inne dla słabszych uczniów, inne dla lepszych, ale obowiązkowe. A potem w 7 i 8 kl. trochę z fizyki i chemii (z biologii i geografii nie są potrzebne).
Tylko wie Pan, że zapisanie tego w przepisach jest niemożliwe. Bo w całej dyskusji wokół zadań nie chodzi o sens szkoły, efekty itp. Tylko o ego nauczycieli. Dlatego chcą zadań na ocenę, mimo, że byłyby to oceny stawiane zawartości telefonów.
I byłaby obraza, że jak to matematyka taka ważna, a historia to nie. A technika i religia to mniej ważne przedmioty? I byłaby cała litania uzasadnień o tym jak ważna jest sztuka, muzyka, robótki ręczne dla rozwoju ludzkości. I że nie ma nauczycieli lepszych i gorszych przedmiotów, bo wszyściuteńkie łącznie z EdB są tak samo ważne.
@KC
Proszę zauważyć, że ze strony nauczycieli ani razu to nie padło, że zadania powinny być obowiązkowe, ale tylko i wyłącznie z niektórych przedmiotów. Ani razu, nigdzie publicznie, w mediach zwykłych czy społecznościowych.
@Stary Profesor 14 CZERWCA 2025 13:48
„Błagam, tylko nie periodyk „Wszystko co Najważniejsze”.”
Panie profesorze,
Ja też uważam, że lepsze są dzienniki (hiszpański) „El Pais” i (francuski) „Le Monde” oraz tygodniki (niemiecki) „Die Zeit”, (francuski) „Courrier International” (tłumaczenia artykułów z prasy światowej – bardzo szeroki przegląd) ewentualnie – w zależności od zainteresowań” (amerykański) „The New Yorker” albo (brytyjski) „The Economist”.
PS.
„El Pais” i „Le Monde” można czytać w wersji angielskiej. Ten pierwszy dziennik jest nawet dostępny za darmo.
@legat 13 CZERWCA 2025 23:04
Dużo mądrych rzeczy napisałeś.
„Może byłoby lepiej wydawać mniej kasy [na zbrojenia – grzerysz] ale z sensem?”
Otóż to.
” … prawda jest taka, że tylko dostrzegalna poprawa w rządzeniu, w tym dot. sądownictwa, prokuratury i nie robienie głupot ( w stylu doprowadzenia do destrukcji reaktora „Maria”), może dać szansę obecnemu obozowi władzy na zwycięstwo za dwa i pół roku.
Trudno o optymizm, niestety.
Oj, trudno.
A „dostrzegalna poprawa w rządzeniu” dla ogromnej większości społeczeństwa musi dotyczyć przede wszystkim edukacji, służby zdrowia i mieszkalnictwa. Dla wielu – również mediów publicznych.
Nawet 10 tys. nauczycieli może stracić pracę. MEN jasno mówi o sprawie.
Od września 2025 roku lekcje religii w szkołach będą ograniczone do jednej godziny tygodniowo. Rzecznik Praw Obywatelskich alarmuje, że tysiące nauczycieli religii może przez to stracić pracę lub dostać znacznie mniejsze pensje. W wystąpieniu do MEN apeluje, by nie dyskryminować katechetów
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do ministra edukacji narodowej Barbary Nowackiej z prośbą o wyjaśnienia dotyczące zmiany przepisów organizujących lekcje religii – wskazując zwłaszcza na wątpliwości dot. konstytucyjności podstawy prawnej rozporządzenia oraz ryzyko naruszenia praw nauczycieli religii w związku ze zmniejszeniem liczby godzin nauczania
– Nie podwinie, tylko powinie – mówi Tusk.
– Przepraszam – odpowiada Giertych.
– Boże, ja Niemiec muszę uczyć – śmieje się Tusk.
– Przyszywasz się do wielkiego narodu Mozarta i Goethego – odpowiada Giertych.
Prawda, że to urocza rozmowa dwóch inteligentnych, wykształconych ludzi?
Dlaczego wydobyto to teraz a nie np. przed wyborami, tymi lub poprzednimi? Czego się boją, że chwytają się brzytwy, krzycząc, że to koło ratunkowe?
@Róża
Co to znaczy „obowiązkowe, ale nie na ocenę” ??? 😉
@Jacek NH
Może i brzydko, ale nie ma tu mowy o krzywdzie
Putin milionerem!
Oficjalnie Rosja przekroczyła 1 milion ofiar swojej agresji na Ukrainę. Oczywiście licząc rannych, zaginionych i zabitych.
Oznacza to że agresja na Ukrainę zwana „specjalną operacją wojskową” jest najkrwawszą wojną Kremla od czasów drugiej wojny światowej.
W przypadku liczenia zabitych żołnierzy lista znanych poległych nazwisk obejmuje minimum 111 tys zidentyfikowanych z imienia i nazwiska oraz łącznie 165 tys włączając zaginionych których bliscy lub dowódca jednostki wystąpił sądownie o uznanie za zmarłego.
Nie wyczerpuje to jednak ilości zabitych ponieważ należy do owej liczby 165 tys dodać żołnierzy tzw Donieckiej i Ługańskiej republiki ludowej gdzie sama DRL zanotowała 10tys zabitych nie wliczonych do SZ FR. Do tego należy dodać jednostki PMC których polegli żołnierze również często umykają poza oficjalne naliczenia w tym spora część Wagnerowców. Całość daje nam szacunkową wartość ponad 200 tys zabitych Rosjan. Do tego w większości źródeł szacuje się liczbę rannych którzy na skutek ran zostali zdemobilizowani i stanowią straty bezpowrotne na prawie 400 tys żołnierzy. Reszta to ranni wymagający leczenia ale stanowiący stratę powrotną.
(Jarosław Wolski)
Jacek NH
14 czerwca 2025
10:15
Nie rozumiem czemu kierujesz ten wpis do mnie.
Do rozmowy doszło w 2019 roku. Z kontekstu dowiadujemy się, że Roman Giertych szukał dla siebie jakiegoś miejsca na liście wyborczej.
Gdzieś tam wschodnia Wielkopolska, Radom. Wszystko takie shity wiesz…
— mówił mecenas.
Tam gdzie zjeby są
— powiedział Tusk.
Romana Giertycha spotkałem dawno temu w warszawskim ZOO.
Popatrzyłem przyjaźnie, ale ten szedł i ludzi nie dostrzegał, a szedł szeroką aleją. Pomyślałem udaje ważniaka.
Kariera tego polityka miała zaskakujące momenty. Wzloty i upadki. Nawet groziła mu sprawa karna. Jakoś się z tego wygrzebał. Wniosek można wyciągnąć prosty. Wszyscy mają coś na sumieniu i nic sobie z tego nie robią. Do tego udają z reguły kogoś innego niż są w rzeczywistości.
Portal gazeta.pl („Gorzki wpis polityczki Polski 2050. „Lekcja udzielona przez wyborców nie dotarła””):
„Polityczka Polski 2050 wskazuje na potrzebę zmiany
Ministerka Funduszy i Polityki Regionalnej napisała w sobotę na portalu X, że mijają dwa tygodnie od drugiej tury wyborów prezydenckich i ma wrażenie, że politycy tkwią „w tym samym punkcie”. „Lekcja udzielona przez wyborców nie dotarła z siłą, z którą powinna była dotrzeć. Teatr polityczny – ciągnąca się tygodniami rekonstrukcja, czy wzajemne zaganianie się do roboty – nie pomoże. Robota bez celu strategicznego zamienia się w bieganie z taczkami, bez patrzenia co w tych taczkach wieziemy. Potrzebna jest pozytywna, ale też prawdziwa (a nie bajkowa) wizja odważnego rozwoju” – podkreśliła. Jak zaznaczyła, przed Polską stoją trzy kluczowe wyzwania. W ocenie Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz jest to kryzys demograficzny, za mała wydajność pracy oraz wojna. „Potrzebna jest diagnoza, plan i oczywiście jego wdrożenie. To jest warunek konieczny dla sukcesu naszego rządu. Bo ten sukces jest jak najbardziej możliwy. Co więcej, jest po prostu konieczny, abyśmy za dwa lata nie obudzili się w brunatnej Polsce” – podkreśliła.”
Komentarz internauty:
„Polscy liberałowie nie chcą robić nic, bo robota może ubrudzić rączki.
A z brudnymi rękami ciężko zgrywać postępowego i nowoczesnego obywatela bardziej europejskiego od samych Europejczyków.
A robić ku ich nieszczęściu trzeba – wiecznych profitów z uwłaszczenia się podczas transformacji nie będzie jeżeli gospodarka i demografia w końcu podupadnie z powodu wieloletniej bierności ich liberalnych rządów.”
@Róża
1.Sama Pani wskazała pomysł rozwiązania problemu: samodzielne ćwiczenie umiejętności, ale ze wsparciem nauczyciela w kl. I-III SP w szkole. W moich szkolnych czasach tak było, chociaż jedynie dla chętnych. .Wiem nawet jak to sfinansować. To w tym wieku rozstrzyga się dla większości dzieci ich dalsze funkcjonowanie w szkole.
2.Wszystkie pozostałe problemy, na które Pani wskazuje są do rozwiązania. Wszystko zależy od tego, czy kierownik „firmą” chce zarządzać, bo się na tym zna, czy też chce jedynie administrować, bo ma na oku przejście do innej.
@Róża
Przyjechała córka zza granicy – zaraz jedziemy na jakiś festiwal kultury do Cieszyna. Obydwie córki są za granicą – jedna wyjechała „za mężczyzną”, druga „za marzeniami” 🙂 Dzięki temu mam okazję podpatrywać edukację z nieci szerszej perspektywy. Generalnie wniosek nasuwa się jeden. Parafrazując powiedzenie o socjalizmie:”Polska wymyśla problemy, które nie występują w żadnym innym kraju na świecie, a następnie próbuje je rozwiązywać w taki sposób, że udaje się stworzyć kolejne.”
1.Wszyscy fachowcy od lat podkreślają (a i sami uczniowie!) korzystny wpływ pisania „ściągawek” na sprawdziany.
2.Gdybym chciał napisać „wszystko” biedny gospodarz musiałby wątki zmieniać trzy razy dziennie 🙂
3.System edukacji to była budowla z „cegieł”: były zadania domowe i wysoki poziom wymagań egzaminacyjnych. Likwidując jedno i drugie doprowadzamy do zawalenia się całej budowli. Następnie chcemy dyskutować o każdej cegle z osobna, modelując te cegły tak, żeby żadna nie pasowała do jakiejkolwiek innej. Jest to przepis na to, jak rozwalić to, co funkcjonowało nieźle i przenieść się do edukacyjnego życia na poziomie „namiotów w obozach dla uchodźców”.
@Róża
Właśnie padło: nie wszystkie przedmioty w szkole mają taką samą konieczność ćwiczeń. W polskiej szkole podstawowej to takie teraźniejsze quadrivium: matematyka, język ojczysty i obcy, w-f. Na pozostałych wystarczy być 🙂
I mamy nowe nagrania polityków, na których słyszymy m.in. to: „Gdzieś tam wschodnia Wielkopolska, Radom. Wszystkie takie shity wiesz…” – mówi mec. Roman Giertych, a Donald Tusk odpowiada: „Tam, gdzie zjeby są”
Ich misją jest zniszczyć, dzielić, wulgaryzować, upokarzać.
@Kalina 15 CZERWCA 2025 8:23
„@Red. Szostkiewicz
Nie zrozumiałam, czy to Kornel Morawiecki zauważył, że Polsce jest bliżej do Wschodu niż do Zachodu, czy prof. Krasnodębski. Ktokolwiek to jednak był – trudno obrażać się na niego za powiedzenie prawdy:)))….
Żeby już zakończyć odsyłanie do „Wszystko co Najważniejsze”….
W każdym razie cokolwiek sądzić o tym periodyku – sprawia poziomem i powagą lepsze wrażenie niż „Krytyka Polityczna”, nie mówiąc o „Gazecie Wyborczej”:))))”
Tak, „ktokolwiek to jednak był – trudno obrażać się na niego za powiedzenie prawdy”…
„Wszystko co Najważniejsze” „sprawia poziomem i powagą lepsze wrażenie niż „Krytyka Polityczna”, nie mówiąc o „Gazecie Wyborczej””…
I – w związku z tym – chyba też nie mówiąc o „Polityce”… 😉
@belferxxx 14 CZERWCA 2025 10:56
„Tym niemniej Tusk musi(!) ODGRYWAĆ rządzenie państwem czy przynajmniej rządem”
Gdyby nie takie, a nie inne wyniki wyborów prezydenckich, to Donald Tusk nawet by nie musiał odgrywać rządzenia państwem czy przynajmniej rządem… 😉
Protesty składa się do Sądu Najwyższego, a nie na maila Romana Giertycha, który podsyca nastroje.
Wybory organizuje samorząd. W Krakowie rządzi PO, a teraz próbuje się wmówić, że to PiS sfałszowało wybory
Na portalu „Polityki” pojawiła się dzisiaj rozmowa JAKUBA MAJMURKA z RADOSŁAWEM MARKOWSKIM, profesorem nauk społecznych.
Oto sam początek:
„JAKUB MAJMUREK: – Trwa dyskusja nad przyczynami klęski Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Czy była ona pana zdaniem efektem błędów w kampanii, niepopularności rządu Tuska, czy może zdecydowanego przesunięcia polskiego społeczeństwa na prawo?
RADOSŁAW MARKOWSKI: – Na pewno nie był to ten ostatni powód. Badania Europejskiego Sondażu Społecznego, najlepsze, jakie są dostępne, pokazują, że biorąc pod uwagę niemal wszystkie możliwe wskaźniki – poparcie dla prawa do aborcji, związków partnerskich, stosunek do imigrantów, relacje państwo – Kościół, obecność Polski w Unii Europejskiej – polskie społeczeństwo wcale nie jest konserwatywne i nacjonalistyczne. Wręcz przeciwnie: jest raczej liberalne, progresywne i kosmopolityczne, opowiada się za różnymi postępowymi rozwiązaniami w proporcjach 2 do 1, w najgorszym przypadku 5 do 4.”
Tak, „Na pewno nie był to ten ostatni powód”, mówi profesor Markowski.
Pozostają więc takie czynniki jak efekt błędów w kampanii, niepopularności rządu Tuska oraz wyraźna mizeria samego kandydata PO. Jak to napisał Marek Migalski w „Rzeczpospolitej”: „Bo to zły kandydat był”…
Ale są oczywiście ludzie, którzy takimi rozważaniami nie zaprzątają sobie głowy.
Jak właśnie napisał Adam Szostkiewicz na swoim blogu: „Ta dyskusja zaczyna być coraz bardziej oderwana od rzeczywistości, gdy mamy coraz więcej głosów o manipulacji ostatecznym wynikiem wyborów prezydenckich.”
Czyli – zdaniem głównego ideologa i propagandysty „Polityki” – wygląda na to, że nastąpiła manipulacja wynikiem wyborów… 😉
Ewa Siedlecka sprawy widzi inaczej: już kilka dni temu napisała tekst zatytułowany „PKW nie może przeliczyć głosów”, który zakończyła tymi słowami:
„Z tych wszystkich powodów, niezależnie od emocji czy ambicji, pozostaje pogodzić się z wynikiem podanym przez PKW 2 czerwca 2025 r. A rząd Tuska powinien się skoncentrować na samorefleksji nad jego przyczynami.”
Tak, „rząd Tuska powinien się skoncentrować na samorefleksji nad jego przyczynami”…
Z najlepszymi życzeniami dla pana grzerysza:
https://ourworldindata.org/grapher/gdp-per-capita-worldbank?tab=line&country=POL~JPN&mapSelect=POL~JPN
Czyli Wałęsa nie kłamał.
Orędownikiem „ponownego liczenia głosów” jest Roman Giertych, który po publikacji taśm Tuska przez TV Republika, powinien raczej martwić się o „głosy Gawłowskiego”. Bo temu zabiegowi, opisywanemu na taśmach, może przyjrzeć się Państwowa Komisja Wyborcza
Narasta problem z powodu durnej polityki władz. To woda na młyn prawicy , bardzo wzmacniająca ekstremę
https://kresy.pl/wydarzenia/glosza-hasla-antypolskie-i-obrazajaTo
Powieść „*****”, Jakub Żulczyk. Świat Książki, Warszawa 2025
I ulubiona recenzja grzerysza:
POLECAM!
Nie spodziewałam się, że ta książka mnie aż tak poruszy. Myślałam, że to po prostu polityczny thriller – a dostałam rozbudowaną, psychologiczną historię o strachu, władzy, samotności i granicach, których nie da się już cofnąć. Żulczyk znów udowodnił, że umie pisać o ciemnej stronie człowieka. Mistrzowsko.
Orzeczenia Trybunalu Konstytucyjnego powinny obowiazywac od chwili ich ogloszenia przez Trybunal. Jesli maja obowiazywac z chwila opublikowania w Dzienniku Ustaw, a tylko rzad decyduje kiedy ta publikacja ma nastapic, to instytucja Trybunalu Konstytucyjnego nie ma najmniejszego wplywu na decyzje podejmowane przez Sejm.
Prezydent ma prawo zawetowac ustawy sejmowe. Wydaje mi sie, ale nie mam pewnosci, ze takie weto ma skutek natychmiastowy, bez potrzeby publikowania w Dzienniku Ustaw. Czyli dzialania prezydenta maja jakies znaczenie, podczas kiedy Trybunal Konstytucyjny jest bezsilny wobec Sejmu.
Jacku NH,
PKW „się przyjrzy” i co zrobi? Łajdacy PiSdzielni mieli szansę coś z tym zrobić ale nie starczyło im odwagi i najwidoczniej też podstawy prawnej przede wszystkim do podsłuchiwania a więc treść z podsłuchu byłaby „owocem zatrutego drzewa”, to po pierwsze a po drugie pisowska szczujnia specjalnie zaczekała z publikacją aż wykroczenie a nawet może przestępstwo Giertycha się przedawni.
Jedno jest pewne, PiS po ewentualnym powrocie do władzy wróci do nielegalnej inwigilacji politycznych przeciwników bo kaczyzm tak ma i tym się żywi. Mnie akurat to co stanie się z Giertychem a nawet Tuskiem jest kompletnie obojętne natomiast Twoje pitolenie o „przyglądaniu się” przez PKW czyli bezzębny organ, który ogłasza zwycięstwo wyborcze przed wyjaśnieniem skali wyborczych przekrętów sprawia że nie można traktować Cię poważnie.
Czwarty i niestety ostatni dzień Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu zbliża się do końca.
W pierwszej części „Trzy ćwiartki Jacka Cygana” koncert z okazji 75. urodzin poety, dramaturga, tłumacza i osobowości telewizyjnej.
Wystąpili znani i lubiani artyści.
Jacek Cygan w 1984 roku napisał dla Edyty Geppert tekst piosenki „Jaka róża taki cierń”.
Dzisiaj na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu zaśpiewał ten utwór Ralph Kaminski. To była znakomita artystyczna interpretacja.
Na zakończenie tej części Festiwalu w hołdzie dla Jacka Cygana wystąpili wszyscy piosenkarze. To było piękne, można powiedzieć zachwycające. Kochajcie polskie piosenki, śpiewajcie polskie piosenki, podsumował koncert autor ponad tysiąca tekstów polskich piosenek Jacek Cygan.
Teraz koncert „Małe tęsknoty” poświęcony pamięci i twórczości Wojciecha Trzyńskiego
Wojciecha Trzcińskiego
@belferxxx
A stawiał Pan oceny za prace domowe?
@KC
A właśnie byłam ciekawa tej młodszej córki. Wydaje mi się, że chciała studiować nie w Polsce i pracować w czymś związanym z klockami Lego. Pokręciłam coś mocno? Bo to już parę ładnych lat minęło, jak coś Pan wspomniał i mogło mi się to pomieszać.
@belferxxx
Jedynek od lat podobno nie można stawiać za brak pracy domowej czy brak zeszytu. Czyli zostają tylko oceny pozytywne oraz jedynka za źle zrobioną pracę domową. Więc realnie jest to tylko i wyłącznie szansa na podniesienie średniej ocen. Żal z takiej szansy nie skorzystać. Dlatego robili je rodzice albo telefon.
Widział Pan wyniki Kangurka z 2020. Rozwiązywali go rodzice. Mimo, że nie liczy się w rekrutacji, jest tylko nieobowiązkowym konkursem dla zabawy. I na dodatek jest konkursem dla tych niby lepszych, zdolnych. Proszę się zastanowić co to oznacza. Nie tylko ci prości, niewykształceni rodzice oszukują. Oszukują ci niby lepsi, z ambicjami. To ludzie z wyższym wykształceniem siedli do rozwiązywania tego Kangura, przecież nie fryzjerki i kierowcy Tirów.
Z zadaniami domowymi na ocenę jest jeszcze bardziej. Można udawać, że jest inaczej. Ale nie jest. Trzeba przyjąć po prostu do wiadomości, że uczniowie szkół podstawowych nie oszukują w tajemnicy za plecami rodziców, tylko za zgodą, wiedzą i z pomocą rodziców. Rodzice akceptują to, że dzieci przepisują gotowe rozwiązania, akceptują to, że korzystają z gotowych sprawdzianów z odpowiedziami z internetu.
Rozumiem, że nie warto się zastanawiać dlaczego tak jest, lepiej się upierać, że wcale tak nie jest. Ale im bardziej w szkole trwa upieranie się przy fikcji, tym bardziej przecież rodzice nie traktują szkoły poważnie. Naprawdę autorytet szkół podstawowych potrzebuje do szczęścia jeszcze tylko stawiania ocen AI, zapewniając przy tym rozrywkę, powód do żartów, uczniom i rodzicom?
legat
A nielegalna inwigilacja prawicy? Coś, gdzieś?
legat
Giertych popełnił przestępstwo wyborcze? Jest zawiadomienie organów ścigania po ujawnieniu taśm Tuska.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości Marcin Romanowski poinformował o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa wyborczego przez Romana Giertycha, Stanisława Gawłowskiego i inne nieustalone osoby. Dotyczy ono przekazaniu list poparcia w wyborach parlamentarnych w 2019 roku.
wojtek_ab
Teoretycznie ma Pan rację, w praktyce TK w Polsce nie istnieje od niemal 10 lat.
Proszę zauważyć, jak był dotąd używany: Sejm uchwala coś lub minister wydaje rozporządzenie. Grupa posłów opozycji pisze skargę do swojej koleżanki Przyłębskiej, Pawłowicz lub kolegi Piotrowicza, Święczkowskiego. Ci, choćby jednoosobowo, anulują ustawę lub rozporządzenie. W ten sposób opozycja, która przegrała wybory, stanowi silną część GTW, gdyż od „wyroków” Święczkowskiego odwołać się można tylko do Wielkiego Potwora Spagetti. Dodawszy do równania prezydenta, trzyma się tez TVP, prokuraturę, nominacje generalskie i inne centra władzy.
Czy to wystarczający dowód na to, że ustrój polityczny Polski jest o kdr, trudno mi powiedzieć. Trudno było przewidzieć najazd Hunów.
@KC
Panie Krzysztofie korzystania z gotowych rozwiązań z Internetu nie można przekładać na pisanie ściągawek do sprawdzianów. Pisanie typowych ściągawek przecież polega na tym, że na małych karteczkach zapisujemy najważniejsze, najbardziej nieprzyjemne do zapamiętywania rzeczy typu daty, trudne nazwy, definicje. Trzeba przeczytać mniej więcej wszystko i zapisać tylko to co trzeba tak szczegółowo pamiętać. Czyli jakiś tam proces myślowy musimy przeprowadzić. Przeczytać, wybrać.
A jeżeli dzieci mają całe konkretne zadanie z podręcznika rozwiązane w Brainly czy czymś podobnym, to po prostu bezmyślnie to przepisują, jak leci.
Od wypracowań jest ChatGPT. Wpisałam teraz kilka razy to samo polecenie, do płatnego i darmowego. Temat, który pamiętam jak kiedyś ćwiczyłam z dzieckiem – napisz charakterystykę postaci głównego bohatera książki „W 80 dni dookoła świata”. Dostałam kilka wypracowań, różne wersje, gotowe do przepisania. Dla dziecka z podstawówki dobre. Dzieci tylko muszą to bezmyślnie
przepisać. Dawniej ściągając od kolegi trzeba było coś „zmieniać”, żeby nauczyciel nie poznał. Teraz dzieci nie muszą nawet zmieniać. A przepisując mechanicznie można myśleć o czymś zupełnie innym. I nauczyciel ma stawiać oceny Chatowi? Czy lepiej jednak oceniać wypracowanie pisane samodzielnie na lekcji?
@Róża
Któż zajrzy w duszę kobiety i przeniknie jej marzenia? 🙂
@Płynna rzeczywistość
W sobotę byłem w Krakowie. Odwiedziłem jedną z większych księgarni, w której była sprzedawana moja książka. Pani sobie przypomniała i zauważyła:”ale to było jakieś 10 lat temu”. Kiedy ją poprawiłem, że to już 15. lat, poprosiła bym przestał ją straszyć i nie zapomniał o nich, kiedy ukaże się wznowienie. 🙂
W Krakowie książka miała największą sprzedaż, a absolutną rekordzistką była księgarnia w budynku Uniwersytetu Pedagogicznego: ponad 500 egzemplarzy.
Przychodzi klient do księgarni, nie zaglądając do niej płaci 150 zł za książkę (15 lat temu!) i wychodzi. Zapoznaje się z jej treścią dopiero w domu i jest głęboko rozczarowany?
Ciekawe jak ta jednostka chorobowa nazywa się w języku polskim? 🙂
@Róża
Gdybym nadal pracował w szkole, to stawiałbym oceny: od „+”, po pełne oceny:
1.Kto chce rozwiązać zadanie /przeczytać swoje wypracowanie?
2.Za wyjątkowo oryginalne prace, w które włożono znaczny wysiłek.
3.Robiłbym, co jakiś czas kartkówki z zadań domowych.
4.Wielu nauczycieli potrafi sprawić, że dzieci chcą pochwalić się swoją pracą.
5. Nie potrafisz rozwiązać zadań z zadania domowego, rozwiąż jakieś inne.
6.Nie zrobiłeś bo nie mogłeś? Odp.: Okradłeś samego siebie z treningu, teraz będzie ci trudniej.
7..@belferxxx nie musi tego robić – to zupełnie inny profil ucznia i klimat szkoły 🙂
@Róża
Owszem stawiałem – 5/6 za zadania trudne dla ambitnych chętnych … 😉
@Róża
1.Polska ratyfikuje różne umowy i porozumienia, również te o priorytecie dla nauczania przedmiotów STEM. Może nalezy zrobić jakieś szkolenie nauczycielom o tym, że do priorytetu dla nauczania przedmiotów z zakresu STEM zobowiązuje nas ratyfikacja umów unijnych? W związku z czym należy liczyć się z odrębnymi uregulowaniami, również płacowymi, jeżeli chodzi o nauczanie tych przedmiotów?
2.Proszę porównać płace opiekunki do dziecka z płacami nauczycieli STEM. Znalazłem od razu np. taką informację:
Więcej pytań:
Ile zarabia opiekunka do dziecka za godzinę pracy?
Kwoty wahają się od 28 zł do 100 zł za godzinę wśród 45 opiekunek.
https://www.google.com/search?client=safari&rls=en&q=ile+zarabia+na+godzine+opiekunka+dla+dzieci%3F&ie=UTF-8&oe=UTF-8
Krajobraz polityczny? Proszę bardzo. Opozycja złapała wiatr w żagle. Po stronie władzy polityczne zgliszcza. Prawica wyciąga wnioski. Koalicja rządząca czeka na cud, który bez wewnętrznej rewolucji nie nadejdzie
@Stary Profesor 16 CZERWCA 2025 8:22
„Krzyże zdejmował? To my mu postawimy jeszcze jeden (na karcie wyborczej”
Trzaskowskiemu to można już co najwyżej postawić krzyż na drogę…
Portal gazeta.pl („O jakim zawodzie dla dzieci marzą rodzice? Badania wskazują, że prestiż nie jest najważniejszy”):
„Lekarz zawodem marzeń dla rodziców
Ankietowani rodzice zdecydowali, że to właśnie zawód medyczny byłby najlepszy dla ich potomstwa. Lekarz nie wydaje się zawodem równie ekscytującym, co strażak albo pilot. Cieszy się też mniejszym prestiżem społecznym. Jednak jak wynika z badania przeprowadzonego przez instytut badawczy SW Research, dla rodziców większe znaczenie ma stabilność finansowa oraz poczucie bezpieczeństwa, które daje ten zawód….
Lekarza najczęściej wskazywali rodzice z wyższym wykształceniem i najkrótszym stażem rodzicielskim (w wieku 25 lat-34 lata). Osoby z wyższym wykształceniem preferowały również profesje wymagające dłuższej nauki dla swoich dzieci, rzadziej natomiast decydowały się wskazać strażaka lub ratownika medycznego. W przypadku synów matki wybierały częściej zawód informatyka lub programisty, a ojcowie inżyniera albo profesora uniwersytetu. Dla córek byłaby to przedsiębiorczyni, psychoterapeutka albo księgowa (ze strony matek) lub lekarka, sędzia czy dyrektorka w dużej firmie (ze strony ojców).”
Tak, stabilność finansowa oraz poczucie bezpieczeństwa…
Czyli kasa, kasa, kasa… 😉
Tygodnik „Przegląd” („Listy od czytelników nr 24/2025, 9 czerwca, 2025):
„Żenujący festiwal urągania Nawrockiemu i jego elektoratowi, jaki miał i – jak widzimy – nadal ma miejsce, więcej mówi o uśmiechniętej Polsce, eliciakach, progresyjniakach czy jak tam ich jeszcze zwać, niż o Nawrockim i jego wyborcach. Demoliberalny mainstream robi to już kolejny raz, kolejny raz przeciwskutecznie i – to już jest naprawdę niesamowite – po raz kolejny nie wyciąga z klęski żadnych, ale to żadnych rozsądnych wniosków. Naprawdę, chyba już szympans po tylu wtopach by się połapał, że robi coś źle, a uśmiechlako-eliciaki nie są w stanie tego ogarnąć. Do tej pory walenie z barana w ścianę nie przynosiło efektu, więc walcie dalej. Tylko mocniej. Wówczas wasi przeciwnicy się zawstydzą i przy następnych wyborach na pewno zagłosują, jak należy, a niesłuszni, niegodni demokracji kandydaci w ogóle nie ośmielą się stanąć do wyborczej rywalizacji.
Roland Wagner”
Tak, „Do tej pory walenie z barana w ścianę nie przynosiło efektu, więc walcie dalej. Tylko mocniej”… 😉
Portal tygodnika „Polityka” („Złość wyborców Trzaskowskiego. „Udawali prawicę i dziwią się, że ludzie wolą oryginał niż tanią podróbę”):
„Radość trwała dwie godziny i tylko nasiliła późniejsze rozczarowanie. Jak wyborcy Rafała Trzaskowskiego radzą sobie z jego wyborczą porażką?
Małgorzata, prawniczka z warszawskiej kancelarii, skrupulatnie śledziła wieczór wyborczy. Dla otuchy spotkała się z koleżankami i w napięciu oglądały telewizję. Najpierw o 21, a później o 23, pierwszej i przez całą noc. Ona i inni rozmówcy POLITYKI przyznają, że budzili się i sprawdzali napływające doniesienia. Towarzyszyły im rozczarowanie, strach, złość.”
Jakie poglądy ma Trzaskowski?
Wszystkie…
@legat 15 CZERWCA 2025 22:22
„Łajdacy PiSdzielni”
„pisowska szczujnia”
Chłopie, pomyliłeś blogi.
Rynsztokowy język i prostacka mowa to u Szostkiewicza…
Jesteś na BelferBlogu, nie zauważyłeś?
@jacekNH
Jacku, poświęć się bardziej komentarzom na odrzeczy, bo tam też się udzielasz, a wyglądają one niemal kulturalnie na tle powszechnie ordynarnych i wulgarnych wynurzeń „prawdziwych Polaków – katolików”. Rozmyślnie piszesz o „zjebach” żeby jeszcze bardziej dołożyć Tuskowi, którego pisowska propaganda bezlitośnie, brutalnie i kłamliwie tępi od 2010 roku, odkąd za sprawą politycznych ambicji Kaczyńskiego Jarosława i idących za tym zaniedbań i błędów doszło do katastrofy w Smoleńsku. A że tzw. zjednoczona prawica to w skrócie zjep i nie wszyscy wiedzą o tym, to można pokłamać. A może jednak nie byłeś świadom – to lepiej pozostań na blogu odrzeczy. Może podniesiesz jego poziom.
W „Radiu Erewań” kolejne propozycje zmiany ordynacji wyborczej na taką, która zapewni zwycięstwo „jedynie słusznemu” kandydatowi.
„Jeżeli nie dokonamy zmiany będziemy nadal tkwili w tym absurdzie”, napisał pewien nieoświecony i niemyślący wiejski filozof.
Natomiast sam główny komisarz Radia pyta:
„co to znaczy ,,profesjonalista” [od kampanii wyborczych – grzerysz]? Czy warto wychwalać macherów od przerabiania kłamstwa na łże-prawdę?”
A w „dziennikarstwie” tacy „profesjonaliści” jakoś wielu nie przeszkadzają… 😉
Portal „Gazety Wyborczej” („Jak zrobić dobrą szkołę? Kolorowe ściany nie wystarczą”):
„Zanim zachłyśniemy się nowymi technologiami, warto zrobić krok w tył i zobaczyć, czego szkoła uczyła kiedyś, i jakie to przynosiło skutki.
– Kłamałaś! Pomalowałem ściany na kolorowo i nic się nie zmieniło – słyszy czasem po szkoleniu Ewa Radanowicz. Można powiedzieć, że jest oświatową gwiazdą. Ze szkoły podstawowej w Radowie Małym zrobiła właściwie światowej sławy placówkę. Przyjeżdżali z Polski i ze świata zobaczyć: korytarz szkolny jako parkową aleję, kuchnię dla dzieci jak u mamy Muminka, salę teatralną ze sceną.
Ale pomalowanie ścian w pejzaż jesienny nie wystarczy. – Jak działania są pozorowane, to tak właśnie jest. Stworzenie kącika dla relaksu na szkolnym korytarzu i wstawienie stołu do piłkarzyków nic nie zmieni – mówi Radanowicz.”
Najpopularniejszy komentarz internauty:
„sizeSML
16.06.2025, 11:50
Dobra szkoła to taka, w której:
– nauczyciele lubią dzieci i chce im się z nimi pracować
– dzieci lubią się uczyć (obciachem jest czegoś nie umieć)
– rodzice wspierają zarówno nauczycieli, jak i dzieci.
Mój syn (obecnie dorosły) miał szczęście chodzić do takich szkół w Łodzi. Zarówno podstawowa, jak i liceum są publiczne.”
Może to było liceum Gospodarza?
Zajrzyjmy dla odmiany do prasy brytyjskiej.
Na łamach znanego dziennika „The Guardian” list kilku znanych postaci protestujących przeciwko konkluzjom Fiony Hill („Russia adviser Fiona Hill’s alarming conclusion”).
Jak pisze „The Guardian”: „Fiona Hill was appointed as one of the three advisers to the strategic defence review in July 2024.”
Oto treść listu:
„Robert Skidelsky, Richard Balfe, Anthony Brenton, Thomas Fazi, Anatol Lieven, Ian Proud, Geoffrey Roberts, Richard Sakwa and Brigitte Granville respond to Fiona Hill’s assessment of the current Russian threat to the UK.
Fiona Hill’s assessment of the Russian threat to Britain is a classic example of how a seemingly rational argument based on a false premise and scanty evidence can lead to a mad conclusion (Russia is at war with Britain and US is no longer a reliable ally, UK adviser says, 6 June). It is especially alarming that this conclusion was reached by one of the three principal authors of the recent strategic defence review.
The false premise is that Vladimir Putin’s invasion of Ukraine is the first step to make Russia “a dominant military power in all of Europe”. Evidence that Britain is already under attack is provided by “the poisonings, assassinations, sabotage operations … cyber-attacks and influence operations … sensors … around critical pipelines, efforts to butcher undersea cables”. It follows that Britain’s economy and society must be geared up to resist the Russian menace. Deny the premise and the argument for a “whole society” mobilisation against Russia collapses. What it reveals is the strength of the warmongering mood of official Britain.
This is not to deny that we have to take precautions against the real danger of a significant US pullout, perhaps amounting to rendering article 5 of the Nato treaty meaningless, and that the Russians can be quite ruthless in exploiting an advantage if they think they have one. But this is a far cry from proposing, as the strategic defence review does, a national mobilisation in face of an immediate and pressing Russian threat.
Robert Skidelsky Emeritus professor of political economy, Warwick University, Richard Balfe Former MEP, Anthony Brenton British ambassador to Russia, 2004-08, Thomas Fazi Author and journalist, Anatol Lieven Senior fellow, Quincy Institute for Responsible Statesmanship, Ian Proud Senior diplomat, British embassy, Moscow, 2014-18, Geoffrey Roberts Professor, University College Cork, Richard Sakwa Emeritus professor of Russian and east European studies, University of Kent, Brigitte Granville Professor of international economics and economic policy, Queen Mary University of London.”
@Kalina 16 CZERWCA 2025 13:13
„@Adam Szostkiewicz
Panie Redaktorze…oczywiscie, ze warto, a nawet trzeba zatrudniac macherow od łże -prawdy. Polityka podlega wyłącznie jednemu kryterium oceny: wazne, czy jest skuteczna.”
Czy „warto, a nawet trzeba zatrudniać macherów od łże -prawdy” również w mediach?
Bo odnoszę wrażenie, że w naszych mediach jest ich zdecydowanie za dużo.
Mało jest natomiast tam dziennikarzy na poziomie, rzetelnych i obiektywnych profesjonalistów właśnie.
@Róża
1.Dobry i inteligentny nauczyciel radzi sobie z takimi problemami.
2.Dzieci i rodziców trzeba najpierw „wychować”, czyli przedszkole i kl.1-4. Później jest już „po ptokach”. Widzę jak to wygląda w Szwajcarii, a propozycje rozwiązań takie chyba amerykańskie (tu wnioskuję jedynie na podstawie tego co czytałem i z zasłyszeń). Decyzje typu: najlepiej znieść wszelkie obowiązki uczniowskie i zrealizują się marzenia @Płynna rzeczywistość: polskie uczelnie publiczne zrównają się z poziomem różnych Collegium Tumanum.
3.Mam nadzieje, że Pani syn nadal chce zostać naukowcem 🙂
Zanim uzyskałem poczucie znalezienia się we właściwym dla siebie miejscu – upłynęły dwie dekady. Starszej córce zajęło to 15 lat, syn potrzebował dekady. Najmłodsza powiedziała wczoraj, że chciałaby dzielić życie między Szwajcarię i Polskę. Sadzę, że sama jeszcze tego nie wie. Przygotowaliśmy ją do drogi: biegle włada trzema językami, trzy kolejne na poziomie B-1. Zawsze chciała reżyserować filmy dla „Lego” i nie tylko, po drodze była tez własna kawiarenka i takie tam, jak to młodzież. Ma 20 lat – będę się cieszył, jeżeli za lat 10 uda się jej znaleźć właściwe miejsce w życiu dla siebie. Mam też świadomość, że niektórym nie udaje się nigdy. 🙁
@grzerysz
Machery od łże-prawdy powinny prowadzić kampanię wyborczą: robić rozeznanie w obozie przeciwnika, opracowywać strategię, kontrolować przebieg akcji, korygować kierunek i metody w razie potrzeby. Prasa powinna być profesjonalna i…uczciwa…hy, hy, hy…:)))
@Róża
Dzieciom klas I-III (i rodzicom!) za pomocą mediów pan premier Tusk i ministra Baśka Nowacka o małym rozumku powiedzieli wielokrotnie, że prac domowych NIE MA. I dzieci z rodzicami się tego trzymają. Chyba, że ZDECYDOWANA WIĘKSZOŚĆ rodziców w klasie/szkole jest rozsądna. Te dzieci jeszcze nic nie wiedzą o roli SYSTEMATYCZNEGO TRENINGU bo są małe i NA SOBIE nie miały okazji sprawdzić. No a jak się nie nauczą na początku, to im dalej tym gorzej 🙁 Chyba, że uprawiają jakiś sport albo się na czymś grać uczą, bo TAM zadawania ćwiczeń nie zakazano – inne resorty … 😉
zdecydowana większość Polaków ocenia źle
lub bardzo źle polityków i politykę polską w III RP.
Zacząłem więc czytać jak oceniana była polityka II RP?
I nie mam wątpliwości, że tez bardzo źle.
Po odzyskaniu wolnego Państwa natychmiast zaczęły się kłótnie tak polityków jak i wojskowych. Politycy awanturowali się w sejmie i nie tylko tam.
Część patriotów i propaństwowców przystąpiła do działań budowy odrodzonego państwa. Jednym z nich był Maciej Glogier który w swych pamiętnikach pisał
„Co do mojej działalności politycznej, to przede wszystkim zaznaczam, że zasadniczo jestem usposobienia apolitycznego, gdyż partie polityczne jako takie, były mi zawsze obojętne, a walki partyjne uważałem za wstrętne. Gdy jednak otrzymałem propozycję wejścia do senatu Rzeczpospolitej Polskiej to propozycję tą przyjąłem i zostałem wybrany do senatu z listy państwowej Nr 8 i piastowałem mandat senatora oraz sekretarza senatu pod przewodnictwem Marszałka Trąbczyńskiego w latach 1922 – 1927.”
Dlaczego przyjął , ano dlatego, że był przekonany , że nie było innej drogi by skutecznie działać dla Polski
Dlaczego zakończył działalność w senacie? Z powodu przewrotu majowego i powstania autorytarnych rządów Pilsudskiego zwanych sanacją.
„Sanacja (łac. sanatio, „uzdrowienie”) – potoczna nazwa obozu rządzącego w II Rzeczypospolitej w latach 1926–1939”
Nazwa przewrotna, bo zamiast uzdrowienie działała na opak.
Tak jak obecnie nazwa Partii „prawo i sprawiedliwość”
Przewrót zwany majowym powstał właśnie z powodu kłótni polityków i wojskowych i o mało nie zakończył się wojną domową. Przeciwnicy Pilsudskiego ustąpili, bo bali się utraty niepodległości Polski, a Pilsudski obiecał im, że nie będzie ich wsadzał do więzienia i szykanował. Stało się jednak inaczej.
Pilsudski otoczył się przydupasami i rządził źle. Jednak nikt mu nie może zarzucić, że nie był patriotą.
On ten zamach poparł, bo był wściekły na kłócących się i awanturujących polityków.
Zamach spowodował podział w społeczeństwie polskim podobny do obecnego, ale tło było inne. Polska została osłabiona.
Wniosek dyktatura nawet patrioty nie jest czymś korzystnym i lepsza jest ta kulawa demokracja z kłócącymi się i walczącymi ze sobą politykami.
Czy rządzenie w II RP) było lepsze , to niech każdy po swojemu to oceni.
Azefalista
Szanowny,
Nie „piszę rozmyślnie o „zjebach” żeby jeszcze bardziej dołożyć Tuskowi”.
To sam Tusk mówi tak o Polakach. Do Giertycha:
„Gdzieś tam wschodnia Wielkopolska, Radom. Wszystkie takie shity wiesz…” – mówi mec. Roman Giertych, a Donald Tusk odpowiada: „Tam, gdzie zjeby są”
@belferxxx
Moje dziecko w 1-3 miało idealną nauczycielkę. Prac domowych bardzo mało. Wracał do domu i odrabiał w kurtce i butach (wtedy kiedy były w ogóle zadane), na stojąco, w 5 min., pokrzykując do mnie „nie będziesz mi mówiła jak mam odrabiać lekcje, to moje lekcje i moja szkoła, zrozumiałaś, a jak chce pisać krótko, to będę pisać krótko!”.
O sprawdzianach, kartkówkach za bardzo nie wiedziałam, coś tam było, na koniec roku dostawałam na zebraniu jakieś karty pracy, diagnozy czy sprawdzian, nawet nie wiedziałam, że coś takiego pisał. Nauczycielka uczyła (!) w szkole, nie zlecała mi przygotowywania dziecka do sprawdzianów i kartkówek w 1-3. Namawiała i przygotowywała dzieci do Kangura, szło bardzo dużo dzieci z klasy, bawiły się tym, potem część z nich poszła w konkursy.
Dziecko mojej koleżanki miało w 1-3 nauczycielkę, która zadawała bardzo dużo. Do tego ciągle wpisywała w vulcana sprawdziany i kartkówki. Potrafiła napisać „proszę przygotować dzieci, to jest proste”. Tłumaczyła rodzicom, że jej dziecko jest w 5 kl. i tam jest bardzo ciężko, bardzo, więc ona postanowiła przygotować klasę do tych wyższych klas stosując panujące tam zasady. Miała po prostu tępe dziecko, własnego nie nauczyła niczego, ani oczywiście klasy, którą uczyła. O Kangurze mówiła „to bardzo trudny konkurs, ja odradzam, powiem państwu szczerze, że ja sama nie potrafię rozwiązać tych zadań”. To mówiła o Kangurze dla 2 kl. SP kobieta z wyższym wykształceniem. Nikt z klasy nie brał udziału.
@KC
1. Dobrzy i inteligentni nauczyciele radzą sobie również obecnie. W popłoch wpadli ci, którzy mało robili na lekcji, ale uważali, że wystarczy pozadawać, niech rodzic dopilnuje. Od oceniania wypracowań pisanych w domu lepsi nauczyciele SP odeszli już jakiś czas temu, bo widzieli czyje prace oceniają. Nie ucznia. I uczniowie, żeby się czegoś nauczyć, to piszą na lekcjach. Jest 5 lekcji tygodniowo polskiego w szkole podstawowej. Jest czas, żeby pisać na lekcjach, z żadnego innego przedmiotu nie ma tylu godzin przez tyle lat.
2. Tak spytałam teraz znienacka syna kim chce zostać. Odpowiedział: no weź, co ty mi tu na noc urządzasz „Trudne sprawy”. Ale wydaje mi się, że im starsi tym bardziej rozumieją, że w nauce ciężko z kasą.
3. Co do zróżnicowania wynagrodzeń nauczycieli STEM- toż nauczyciele by się wzajemnie pozagryzali. Większość chce tej KN i żadnych różnic. Tylko część jest w takim rozkroku, wiedzą , że to przeżytek, czysty PRL, chcieliby z jednej strony normalnych zasad jakie widzą poza szkołą, z drugiej strony boją się, bo całe życie spędzili w szkole. I tylko niewielka część nie chce KN, chce wynagrodzeń odpowiadających jakości pracy, wynikom, kwalifikacjom, zapotrzebowaniu na przedmiot. Dlatego młodzi zdolni ludzie trzymają się z daleka, nawet jakby podnieśli wynagrodzenia, to przyjdą młodzi mniej zdolni, bo te panie z pokojów nauczycielskich gdyby przyszedł młody matematyk i miał wyższą pensję niż pracująca ileś lat pani od plastyki czy pani pedagog, to by mu tak dały czadu, żeby mu się szkoły odechciało.
@KC
Garnki Zeptera też same gotują.
Portal gazeta.pl: „minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przekazał, że od wtorku 17 czerwca poseł Marcin Bosacki będzie nowym, siódmym wiceministrem w resorcie.”
Trzy komentarze internautów:
„Dwór sołtysa z Chobielina się rozrasta, tylko dlaczego na koszt podatnika.”
„miało być mniej, będzie jak zwykle . . . ”
„Tylko siedmiu ? I to ma być to nowe rozdanie ?!”
@Płynna rzeczywistość
Czyżby sztuczna inteligencja zassała informacje z bloga i nie chciała się już dalej kompromitować dalszą współpracą z Panem? 🙂
Za portalem interia.pl:
Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez UCE Research dla Onetu, w badaniu
na pytanie: „Który, w twojej ocenie, minister w rządzie Donalda Tuska działa najsłabiej?”, wyniki okazały się następujące:
„Liderką” wśród respondentów została Barbara Nowacka, szefowa resortu edukacji – wskazało na nią 13,6 proc. ankietowanych.
Drugie miejsce przypadło minister zdrowia Izabeli Leszczynie – 12,8 proc. wskazań. Podium zamknęła szefowa resortu klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska z wynikiem 10,4 proc.
Kolejne miejsca zajęli Adam Bodnar z resortu sprawiedliwości – 9,8 proc. oraz minister ds. równości Katarzyna Kotula – 7,1 proc.
Ministrami z najmniejszą liczbą wskazań, tym samym ocenianym najlepiej przez respondentów zostali szef resortu infrastruktury Dariusz Kliczmak, minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz oraz Krzysztof Paszyk z resortu rozwoju i technologii.
@Kalina
Pani Kalino,
Fajny tekst – w zasadzie wywiad – w brytyjskim dzienniku „The Guardian”:
https://www.theguardian.com/us-news/2025/jun/16/why-a-professor-of-fascism-left-the-us-the-lesson-of-1933-is-you-get-out
Profesor Marci Shore wraz z dużo bardziej znanym – co wcale nie znaczy, że lepszym – historykiem profesorem Timothy Snyder’em (jej mężem) zdecydowali się porzucić USA oraz Uniwersytet Yale i podjęli pracę w University of Toronto w Kanadzie.
Parę cytatów na zachętę (zabawne, że czasami wtrąca rosyjskie słowa):
„Shore invoked the ultimate warning from history. “The lesson of 1933 is: you get out sooner rather than later.””
“The unabashed narcissism, this Nero-like level of narcissism and this lack of apology … in Russian, it’s obnazhenie; ‘laying bare’.”
„“As for Los Angeles, my historian’s intuition is that sending in the national guard is a provocation that will be used to foment violence and justify martial law. The Russian word of the day here could be provokatsiia.””
„“When John McCain chose Sarah Palin, I felt like she was a character right out of the 1930s.” The Republican vice-presidential candidate lived, Shore thought, “in a totally fictitious world … not constrained by empirical reality.””
„By leaving America – and Americans – in their hour of need, is she not betraying the very solidarity she reveres?
“I feel incredibly guilty about that,” she sighs. All the more so when she sees the criticism directed at her husband. They were on sabbatical together in Canada when Trump won the 2024 election, but “had he been alone, he would have gone back to fight … That’s his personality. But he wouldn’t have done that to me and the kids.” To those minded to hurl accusations of betrayal and cowardice, she says: “Direct them all to me. I’m the coward. I take full blame for that.” It was she, not Snyder, who decided that “no, I’m not bringing my kids back to this”.”
„She began to wonder: what would I do if someone came to take my students away? “If you’re in a classroom, you know your job is to look out for your students.” But could she do it? Many of her students are from overseas. “What am I going to do if masked guys in balaclavas come and try to take this person away? Would I be brave? Would I try to pull them away? Would I try to pull the mask off? Would I scream? Would I cry? Would I run away?” She didn’t trust herself to do what would need to be done.
So now she is in what she calls “a luxurious position”: at a university across the border, safely out of reach of both Trump’s threats to cut funding and the ICE officials currently striking terror into the hearts of international students and others. As a result, she feels “more obligated to speak out … on behalf of my colleagues and on behalf of other Americans who are at risk”.”
„Does that mean she will never return to the US? “I would never say, ‘I would never go back.’ I always feel that what history teaches you is not what will happen, but what can happen. The possibilities are generally much more capacious than anyone is expecting at that moment.”
Contained in that remark is, if not optimism, then at least the possibility of it. And, right now, that might be as much as we can ask for.”
Sytuacja, z którą mamy do czynienia, szczególnie jeżeli chodzi o dobrostan nauczycieli, o warunki pracy, płacy, o to co dzieje się w sferze prawa oświatowego, co dzieje się w sprawach dotyczących naszego środowiska, wymaga radykalnych działań – powiedział podczas konferencji prasowej prezes ZNP Sławomir Broniarz.
To reakcja na niespełnienie obietnic składanych nauczycielom przez rządzących. Na stole czekają dwie nowelizacje Karty Nauczyciela: obywatelska i przygotowana przez MEN, nowelizacja ustawy o świadczeniach kompensacyjnych oraz propozycja podniesienia wynagrodzenia nauczycieli o co najmniej 10 proc.
@Roza
W SP wielu zdolnym (!) uczniom nauka przychodziła i przychodzi „sama” w znacznej części – wystarczy być. Szczególnie jeśli się czyta, ma zainteresowania. Niektóre rzeczy trzeba jednak wytrenować na przyszłość – choćby w matematyce. Trudno za każdym razem odkrywać je, już jako małą cząstkę dużo poważniejszego problemu, odkrywać od zera … 😉
@grzerysz
Ooooo….trochę trudne dla mnie, a nie mogę poświęcić zbyt dużo czasu i uwagi, gdyż jutro mam wystąpienie na promocji wydawnictwa z moim tekstem. Jutro będzie po wszystkim, więc się zmierzę z moim amerykańskim-angielskim:))))
Mamy takie powiedzenie, że ” ćwiczenie czyni mistrza” a więc odrabianie zadań domowych to właśnie to.
Trzeba jednak uwzględniać talent i zainteresowania i do tego dostosować program nauczania i wymagania.
Jeśli ktoś interesuje się techniką to dopuśćmy mu np. biologię.
Śledząc wpisy dochodzę do wniosku, że tylko nieliczni rozumieją jaki jest CEL systemu oświaty i nauki ale wśród nich na pewno nie ma tych, którzy oświatą zarządzają.
Od zdefiniowania CELU zaczyna się każde działanie.
Następny etap to dobór efektywnych metod oraz przygotowanie kadr nauczycieli.
@grzerysz
Paszyk zna się tylko na prawach jazdy, ale mało ludzi się z jego resortem styka – nie to co milion pracowników oświaty i 5 mln uczniów i przedszkolaków… 😉