Ostatni tydzień szkoły
W ostatnim tygodniu roku szkolnego frekwencja tak bardzo spada, że 20 proc. to dużo. Czasem na lekcji nie pojawia się nikt. Jednym nauczycielom to nie przeszkadza, inni jednak chcieliby uczyć do końca. Każda grupa stosuje różne sztuczki, aby uczniów zniechęcić do przychodzenia bądź zachęcić.
Stosowałem już różne metody, wszystkie jednak okazywały się nieskuteczne. Gdy zniechęcałem, zawsze trafiał się uczeń oporny, który przychodził na lekcję, więc musiałem dla tego jednego realizować temat. Przebywanie z uczniem sam na sam wymaga zastosowania specjalnych procedur, np. drzwi do sali nie mogą być zamknięte, dlatego wolałem, aby ten jeden uczeń też zrobił sobie wolne. Zmusić go jednak nie mogłem.
Później poprzestawiało mi się w głowie, więc wymagałem jak najwyższej frekwencji. Motywowałem uczniów negatywnie, czyli karałem tych, co nie przychodzili. Musieli po wakacjach zaliczać materiał, który został zrealizowany, kiedy nie chodzili na lekcje. Oj, sypały się jedynki. Niestety, uczniowie mieli to w nosie, więc musiałem wprowadzić motywację pozytywną.
Kto w ostatnim tygodniu przed wakacjami przychodził do szkoły, zdobywał wysokie oceny na przyszły rok. Działało to na słabszych uczniów, natomiast na lepszych prawie wcale. Udało mi się podnieść frekwencję do 50 proc., wyżej już nie chciała pójść. I byłbym ogłosił porażkę, gdyby nie przypadek. Poszedłem na niższe piętro do toalety i natknąłem się na klasę w komplecie. Był obecny nawet chłopak, który po wystawieniu ocen nie chodził już na żadne lekcje. Dziw nad dziwy! W toalecie usłyszałem, jak chłopak tłumaczy się kolegom, że urwałby się do domu, ale przecież „ten ch… go zaje…”. Bardzo dobra metoda. Tylko na czym ona polega?
Komentarze
@grzerysz
Jak się Panu podoba wojna Trumpa, który miał zakończyć dwie inne w 24 godziny, no góra w miesiąc? Nasz Trump to bardziej Rafał czy Alfons? Gdybyśmy mieli siły i środki do operacji ofensywnych, który z nich działałby bardziej odpowiedzialnie i racjonalnie?
Siedlecka mija się z prawdą pisząc
„Teza o sfałszowaniu wyborów jest podkręcana przez opisywane w mediach wyliczenia statystyczne oparte na tezie, że skoro w jednej komisji były nieprawidłowości, to statystycznie rzecz biorąc, musiały być też w innych”
Tymczasem już wiadomo, że na 13 przeliczonych – w 9 komisjach większościowe głosy oddane na Trzaskowskiego przypisano Nawrockiemu. W 3 są inne poważne problemy. Jest to więc już sygnał o poważnych problemach z wyborami.
Komisji wyborczych jest 29 815. A więc te 13 to kropla w morzu.
Liczba protestów olbrzymia i sąd na razie nie potrafi określić liczby , ale jest grubo powyżej 5000 i są wciąż nowe informacje o nieprawidłowościach.
Ponieważ badane exit pool wykazało zwycięstwo Trzaskowskiego jest problem (badanie late poll jest robione w tych samych komisjach, ale na podstawie faktycznych wyników podanych przez komisje , a więc w sytuacji nieprawidłowość są bez znaczenia)
W związku z tym od razu widać, że przeliczenia tylko zaskarżonych komisji nikogo nie przekona i trzeba albo przeliczyć ponownie w warunkach pełnej jawności (najlepiej tak jak pisałem), albo zrobić ponowne wybory przed którymi trzeba koniecznie ukarać winnych manipulacji co wystraszy przed podobnymi praktykami.
„Stosowałem już różne metody, wszystkie jednak okazywały się nieskuteczne.”
kom. Chyba nie tylko na tym polu
@Płynna rzeczywistość 22 CZERWCA 2025 14:18
Odpowiedź powinna być chyba oczywista, nawet dla pracownika prowincjonalnej Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie, Lansu i Baunsu…
Kto naiwnie i lekceważąco podchodził do naszego potencjalnego zaangażowania w wojnę i ma w swoim partyjnym – choć nie tylko – otoczeniu licznych wojowników?
Po co nam „siły i środki do operacji ofensywnych”?
Kogo i dlaczego mielibyśmy tymi siłami i środkami zaatakować?
Dr Kontek, związany z SGH specjalista od analiz statystycznych, przygotował raport na temat anomalii w wynikach drugiej tury wyborów prezydenckich. Z badania wynika, że do różnego rodzaju nieprawidłowości mogło dojść w 1482 obwodowych komisjach wyborczych, co mogło przełożyć się na 315-487tys głosów
Naruszeniem prawa i fałszowaniem rezultatów wyborów jest również nieprawidłowe przeprowadzenie liczenia głosów. Za nadużycia lub umożliwienie nadużycia podczas przyjmowania lub obliczania głosów grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności (art. 248 pkt 4 k.k.). Mamy tu na myśli wszelkie nieprawidłowości, włącznie z błędami przy liczeniu głosów, które prowadzą do zafałszowania wyników poprzez niewłaściwe odwzorowanie faktycznej liczby oddanych głosów na danego kandydata. W rzeczywistości, tego rodzaju postępowanie może obejmować np. dodawanie fałszywej liczby głosów danemu kandydatowi lub odejmowanie głosów innej osobie.
Jakoś nie słyszę by ruszyły jakieś procedury sądowe wobec przewodniczących komisji którzy dokonali „pomyłek”
Mam we wsi dwie komisje wyborcze. Jedna obejmuje pierwotną część wsi, druga zaś nową (czyli domki postawione przez mieszczuchów z dużego miasta wojewódzkiego, którzy przenieśli się na „wieś spokojną, wieś wesołą”).
Obie mieszczą się w tym samym budynku gminnym (zatem mają wspólny kod pocztowy). Wyniki w nich zawsze są różne, na ogół solidnie. To w końcu dwie zupełnie różne grupy ludzi.
Dla uczonego doktora Kontka będzie to jednak niechybny dowód na wałek wyborczy, bo jego analiza takich rzeczy po prostu nie wychwytuje. Ergo – jest warta mniej niż papier, na którym ją wydrukowano.
@Kalina 22 CZERWCA 2025 9:46
„Podczas liczenia glosów z pewnoscia doszło do nieprawidlowosci. Jednak boje sie, ze rozgrzebywanie tej sprawy wpłynie na destabilizacje panstwa, natomiast nie zmieni wyniku wyborów.”
Ależ oczywiście. Niektóre komisje zresztą same te nieprawidłowości zgłosiły, gdy się w pomyłce zorientowały.
Ale jak słusznie napisała Ewa Siedlecka:
„Oszustwa wyborcze muszą być konkretne, a nie statystyczne, czy wyliczone metodą podstawiania do wzoru na anomalie.”
To co pani pisze w drugiej części cytatu jest oczywiście bardzo rozsądne.
W tym samym duchu wypowiedział się np. Artur Bartkiewicz w dzisiejszym artykule zatytułowanym „Iran a sprawa wyborów w Polsce. Nie podpalajmy kraju, gdy świat płonie” opublikowanym na portalu dziennika „Rzeczpospolita”.
Oto obszerne fragmenty:
„Premier Donald Tusk jeszcze w piątek mówił, że nikt w Polsce nie powinien podważać wyniku wyborów prezydenckich. Ale już w sobotę wpisem w serwisie X jednoznacznie zasugerował, że z tymi wynikami nie wszystko jest w porządku, a obóz zwycięzców – Andrzej Duda, Jarosław Kaczyński i Karol Nawrocki – nie chce poznać prawdziwego wyniku wyborów. Innymi słowy, postanowił uspokoić sytuację, dolewając oliwy do ognia, który od pewnego czasu roznieca m.in. Roman Giertych.
Tymczasem od tej sprawy władza wykonawcza powinna trzymać się jak najdalej. Rozstrzyganie o prawidłowości bądź nieprawidłowości wyborów należy do Sądu Najwyższego i to on decyduje, czy należy ponownie przeliczać głosy oraz gdzie koniecznie to trzeba zrobić. I ma to głęboki sens z punktu widzenia demokracji, bo gdyby to rządzący przesądzali o ważności i prawidłowości wyborów, trudno byłoby unikać pokusy liczenia głosów do skutku albo wdrażania w życie scenariuszy zgodnie z popularnym przed laty w Sejmie hasłem: „trzeba anulować, bo przegramy”. Nieprzypadkowo cytat „nieważne, jak się głosuje, ważne, kto liczy głosy” przypisuje się Józefowi Stalinowi, który z demokracją miał tyle wspólnego, ile ma wspólnego krzesło z krzesłem elektrycznym. Dlatego dla zachowania demokratycznych standardów utrzymanie decydującej roli Sądu Najwyższego w procesie wyborczym jest kluczowe, nawet jeśli jest to sąd, który budzi dziś tak wielkie emocje. Sytuację w sądownictwie trzeba uzdrowić, ale nie poprawimy standardów demokratycznych, jeśli władza będzie podważała wynik wyborów, które przegrała, domagając się czegoś, co nie leży w jej kompetencji.
Jeśli gdziekolwiek doszło do nieprawidłowości, głosy należy bezwzględnie przeliczyć raz jeszcze – tak jak zrobiono to w 13 obwodowych komisjach wyborczych….
Polityczny cel zasiewania nieufności do wyniku wyborów wydaje się jasny – chodzi z jednej strony o utrzymanie mobilizacji swoich wyborców za sprawą mitu o ukradzionym zwycięstwie, z drugiej o osłabienie mandatu prezydenta z przeciwnego obozu. Jednak, biorąc pod uwagę rzeczywistość, w której przyszło nam żyć, może to być dla naszego państwa niebezpieczne. Prezydent odgrywa istotną rolę w polityce międzynarodowej i polityce bezpieczeństwa, jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, reprezentuje Polskę na arenie międzynarodowej. Czy w sytuacji, w której do wojny za naszymi granicami dochodzi rozkręcająca się spirala bombardowań na Bliskim Wschodzie, naprawdę chcemy wysyłać w świat komunikat, że istnieją wątpliwości, czy polski prezydent ma demokratyczny mandat do sprawowania swego urzędu? Czy w skomplikowanych relacjach z USA, które musimy za wszelką cenę i jak najdłużej zatrzymywać w Europie wobec zagrożenia ze Wschodu, rząd chce wysyłać Donaldowi Trumpowi sygnał, że prezydent RP, którego przyjmuje w Białym Domu, to być może nie prezydent, bo nie przeliczono raz jeszcze wszystkich głosów? Czy wreszcie chcemy, aby wynik wyborów parlamentarnych w 2027 roku w Polsce był kwestionowany przez tego, kto je przegra, bo wszystkie głosy nie będą przeliczone dwukrotnie?
Jeśli w czasie burzy wchodzimy na najwyższe drzewo, siadamy na gałęzi i zaczynamy ją piłować od strony pnia, to jest wprawdzie szansa, że jakimś cudem wylądujemy na miękkim mchu i unikniemy porażenia piorunem, ale czy naprawdę warto prowokować los?”
@Gospodarz
Jak chodziłem do LO w latach 70-tych, to lekcje toczyły się do przedostatniego tygodnia nauki (w ostatnim były rady, wystawianie stopni i wypisywanie świadectw. Niektórzy uczyli do końca wstawiając oceny na kolejny rok do swoich notesików. I tak było mniej więcej do roku 2004, kiedy min.Sawicki z UW, wcześniej walterowiec, wprowadził w ocenianiu PROCEDURY na kształt decyzji administracyjnej, nawet z WF czy zachowania. Najpierw, na cały MIESIĄC przed wystawieniem, oceny proponowane bez możliwości obniżenia, potem poprawianie i wreszcie ocena, od której można było, jak od decyzji administracyjnej, się odwołać, egzaminy odwoławcze itd. 🙁 No i się zaczęło … 🙁
Co do modnego tu tematu wojny – łapówkarz Netanjahu, zagrożony więzieniem, i uwikłany w różne inne wojny i konflikty, rozpoczął, uciekając od nich nieudany blitzkrieg z niedocenionym przeciwnikiem. W długotrwałej wojnie na wyniszczenie nie ma szans … 😉 Czyli powtórzył błąd Hitlera, którego 84 rocznica przypada dziś – uderzenie na ZSRR z 22 czerwca 1941 roku …
Dziś Kaczyński stwierdził, że Nawrocki nie jest już obywatelski.
Szybko poszło.
@Kalina
A czy nie jest tak, że Polskę podpala telewizja Republika, ruski agent Rydzyk oraz Kaczyński ze świtą złodziei?
Jeśli okradną Pani dom, to będzie Pani wolała nie sprawdzać, co ukradli, bo jeszcze Pani ich rozeźli? Przecież w ten sposób tylko ich Pani rozzuchwali.
@grzerysz
Nie odpowiedział Pan na żadne z moich pytań. A przecież potraktowałem Pana poważnie.
@belferxxx
Jak chodziłam do szkoły, to nie było ani poprawiania sprawdzianów, ani żadnego pisania zaległych. Jak kogoś nie było na sprawdzianie, to nie było i niczego nie pisał. Ale wszyscy mieli wysoką frekwencję. Na koniec roku nauczyciele podciągali oceny komu chcieli. Teraz dzieci 4 kl. SP boją się chorować, bo jak wracają do szkoły to mają kilka bieżących i kilka zaległych w tygodniu. I do tego ciągnący się cały rok festiwal poprawiania klasówek, kartkówek.
Dla normalnych uczniów to co było wtedy było lepsze, bo zdrowsze.
Ale pamiętam co roku w mojej klasie LO kilka osób nie zdawało, po prostu znikały. I tam się działy dziwne rzeczy, niektórzy dostawali pozytywną ocenę pod warunkiem, że zmienią szkołę albo przeniosą się do wieczorówki. Inni jak dostawali pałę, to nie jedną, tylko od razu 3. Wiadomo było, że chodzi o 3 nauczycielki, mat., fiz., chem., jak któraś z nich pierwsza wstawiła pałę, to pozostałe się od razu „dostawiały”. Z perspektywy czasu nie miało to niestety za bardzo sensu, matura z matematyki była nieobowiązkowa, a te znikające osoby okazało się, że w dorosłym życiu sobie dobrze radzą, niektóre wręcz bardzo dobrze. Co najgorsze radzą sobie lepiej niż takie pilne dziewczynki z pierwszej ławki, które jako jedyne były pod linijkę, czytały wszystkie lektury.
Prezydent Polski jest reprezentantem WSZYSTKICH obywateli Polski więc rejon zameldowania ( choć obowiązek meldunku zaniesiono ) nie ma żadnego znaczenia.
Wystarczy, że odda głos w najbliższym punkcie głosowań.
Wystarczy podać PESEL a system sprawdzi, czy jest uprawniony i czy jeszcze nie oddał głosu
W kabinie naciska nr kandydata, na którego głosuje i KONIEC.
W Centrum Krajowym system policzy ilość głosów na każdego kandydata i opublikuje komunikat końcowy.
Warto wprowadzić minimalny poziom frekwencji by wybory uznać za prawomocne.
Wystarczy jeden doglądający porządku w lokali i informatyk obsługujący terminal.
@Belfrzycaxxx
Ale ilu ludzi po wsiach(szczególnie partyjnych aktywistów!) by straciło DOBRZE PŁATNĄ ROBOTĘ … 😉 Podobnie jest z powiatami – są ZBĘDNE, ale ile to ETATÓW dla PRATYJNYCH AKTYWISTÓW … 🙁
W dniu w którym USA zaatakowały Iran (bez wypowiedzenia wojny) przy użyciu niezwykle zaawansowanej broni (bomby burzące o wadze kilkunastu ton przenoszone przez niewidzialne samoloty) w Polsce odbywa się finał konkursu Miss Polonia z udziałem kilku kandydatek z Chicago.
„Zapowiada się wyjątkowy wieczór, pełen emocji, stylu i piękna” przeczytałem w programie polskiej telewizji.
Więc siedzę i patrzę, a tam 24 piękne panny jak z obrazka.
Prowadzący konkurs zapytali jurora czym się kierował przy wyborze dziesięciu z dwudziestu czterech finalistek.
Odpowiedział, że błyskiem w oku pretendentek do tytułu, który rozświetlał przestrzeń.
Nad Iranem roznosił się pył i błysk wybuchów. Tam nikt nie mógł spać spokojnie w czasie weekendu inaczej niż w Ameryce gdzie produkcja śmiercionośnej broni z pewnością nie ustaje. Wolę patrzeć w telewizor gdy pokazują konkurs piękności, a nie na krajobraz po bombardowaniu
PS. Ostatni tydzień w szkołach to duży wysiłek dla nauczycieli. Wszystko trzeba zapiąć na ostatni guzik
@Kalina
Jeżeli boi się Pani konsekwencji ponownego przeliczenia głosów, to znaczy, że Pani wie, co się okaże, tylko to wypiera.
Głosy powinien ponownie policzyć Rafał Trzaskowski. Razem z Tuskiem i Giertychem. Wówczas będzie legalnie i wiarygodnie
Jak to jest, że ci sami ludzie krzyczą, żeby wykopać i policzyć Żydów spalonych w Jedwabnem, bo niemożliwe, żeby ich tam było aż tyle, ale powtórne przeliczenie worków z głosami to dla nich zamach na demokrację, bo przecież już wiadomo, co w nich jest.
Bodnar oburzony sytuacją w komisji w Kamiennej Górze. Sęk w tym, że szefowali jej ludzie zgłoszeni przez koalicję 13 grudnia.
Taka historyja…
@płynna rzeczywistość
Okaże się, że Nawrocki wygrał, tylko mniejszą różnicą głosów. A ile wcześniej będzie zawracania głowy… Nie pójdzie to nam na zdrowie
Pytania do piątki kandydatek
Jaki przedmiot wprowadziła by do szkół? Edukację emocjonalną
Co jest największym wyzwaniem dla kobiet? Rola w społeczeństwie
Jaką książkę napisała by dla młodzieży? Coś zajmującego w stylu Harrego Pottera
Jakie ministerstwem chciałaby kierować? Ministerstwem edukacji
Jaką Polskę chciałaby przedstawić obcokrajowcom? Piękną, otwartą i przyjazną
To która z tej piątki zostanie Miss Polonia?
@Płynna rzeczywistość
Byłam zdania, żeby rozprawić się z bandą stanowczo jeszcze przed wyborami. Nie byłoby tego gnoju, który jest dziś. A skoro już zachciało się ” praworządnosci”, to przynajmniej trzeba było dopilnować wyborów, a nie puścić na żywioł. Dziś trzeba myśleć o Państwie, a nie pieniaczyć bez żadnego pozytku
@PR
Wiesz dlaczego Kamala Trzaskowski przegrał WYGRANE wybory, ale to wypierasz… 😉
„Silni Razem, aktywizowana przez Giertycha sieć hejterów, to jedno z najobrzydliwszych zjawisk w polskiej polityce. Są oni odpowiedzialni za kampanie dezinformacji i hejtu, nieustannie infekują kłamstwem oraz nienawiścią debatę publiczną. Teraz jednak Silni Razem poszli krok dalej. Kwestionowanie za pomocą fejków i manipulacji demokratycznego wyboru Polaków, połączone z publicznymi wezwaniami, by siłą zablokować objęcie przez nowego prezydenta urzędu, to otwarta zdrada stanu, uderzenie w same podstawy demokracji i państwa. Na obecną chwilę Silni Razem są polską wersją Zielonych Ludzików”
@Gospodarz
To aż tyle uciech dzisiaj jest w klasach lekcyjnych? Wszystko z racji zakończenia roku szkolnego? Kiedyś takie rzeczy były raczej nie pomyślenia. Sama radość dla belfrów
Jakby nie ten blog, człowiek w ogóle by nie wiedział o dzisiejszych sztuczkach szkolnych.
Deschanell
22 czerwca 2025
16:56
Przypadek który podajesz jest wyjątkowy i jako taki nie ma większego wpływu na rozkład prawdopodobieństwa. Przecież te sondaże exit pool tak trafne są robione na wybranych typowych komisjach i są trafne. Jak nie rozumiesz na czym polega metoda statystyczna to lepiej nie wypowiadaj takich sądów ja to robisz.l
Kalina
22 czerwca 2025
22:14
A jak się okaże, że Nawrocki jednak przegrał to co będzie?- dlaczego wykluczasz taką możliwość. Gdyby PiS i prawica miały pewność wygranej Nawrockiego, to oczywiście nie były by przeciwko przeliczeniu wszystkich głosów bo to znacznie wzmocniło by ich. Są przeciwni , bo na razie mają prezydenta po co ryzykować ?
Witold Gadomski na portalu „Gazety Wyborczej” („Koalicja, opozycja – kto zostanie z czarnym Piotrusiem?”):
„Polityka gospodarcza obu rywalizujących obozów politycznych jest bardzo podobna i jednakowo zła. W końcu jednak któryś z nich poniesie tego konsekwencje.
Zarówno prawica, jak i koalicja demokratyczna uważają, że rząd powinien ingerować w gospodarkę, a kontrolowane przez skarb państwa spółki mają na zawsze pozostać państwowe. Donald Tusk wzywa do „polonizacji” polskiej gospodarki. Z takim pomysłem zapewne zgadza się Mateusz Morawiecki, który kiedyś wyliczał, jakie ogromne straty ponosi Polska na skutek transferu za granicę zysków firm należących do zagranicznych inwestorów.
Koalicja Obywatelska w swoim programie zapisała odpolitycznienie spółek skarbu państwa, ale minister aktywów państwowych w rządzie Donalda Tuska Jakub Jaworski wyjaśnił w rozmowie w radiu TOK FM, że tak naprawdę wcale nie chodzi o odpolitycznienie tylko o profesjonalizację zarządzania. I dokładnie o to samo chodziło rządowi PiS. Politycy tej partii tłumaczyli, że skoro Orlen zarządzany przez Daniela Obajtka osiąga (ich zdaniem) znakomite wyniki, to jego prezes jest po prostu profesjonalistą, a to, że ma zaocznie zdobyte marne studia i żadnego doświadczenia w zarządzaniu dużymi podmiotami, nie ma większego znaczenia.”
Mojej dwa ulubione komentarza internautów wsród tych najpopularniejszych na portalu:
„Tylko głupiec może udawać, że nie wie kto zostanie z ,,czarnym Piotrusiem” !!!
Bo człowiek rozumny wie, że czarny Piotruś przypada zawsze społeczeństwu !!!
Nigdy władza, a naród danego kraju ponosi całą odpowiedzialność za wszystkie
błędy, przekręty i grabież mienia państwowego przez tych których wybrał !!!”
„Problem polega na tym, że rządzą nami miernoty. Każda partia po dorwaniu się do władzy patrzy na perspektywę 4 lat do następnych wyborów i napycha własne kieszenie, dlatego spółki skarbu państwa stanowią znakomite źródło dochodu ale nie dla państwa tylko członków partii, ich rodzin, znajomych.”
@Róża
Już na starcie mamy sfalsyfikowany paradygmat edukacji matematycznej. Mamy więc do wyboru:
1.Wiarę w gusła
2.Naprawę sytuacji na 1. etapie edukacji – w następnych latach jest już za późno.
Nikt nie wskazuje na dotychczasowe łajdactwa sprawujących władzę, która wybory zorganizowała: byliśmy pewni wygranej. Jak można skorygować wynik wyborów na właściwy? Wystarczy, jak służby dosypią odpowiednich głosów i krzyczymy: trzeba przeliczyć na nowo.
Przypomnę próbę zamachu stanu, nazywaną ciamajdanem. Posłowie PO próbowali obalić parlament: poseł Nitras przeszukiwał torebki posłanek co zarejestrowały kamery, p. Diduszko udawał zabitego przez policję – operetka.
@maciek.g
23 CZERWCA 2025
0:17
Gdyby tak sie stało, byloby nowe rozdanie! A wówczas nalezałoby postawic w stan gotowosci wojsko i policję i dokladnie inwigilować PiS-owców. Ogłosic, ze wybory byly niewazne, albo, ze zwycięzył Trzaskowski. Druga opcja byłaby tańsza. Gdyby zaczeły sie rozruchy – stłumic twarda reka i powsadzac wreszcie za kratki tych, ktorzy od dawna powinni siedzieć.
exit poll wyborczy. Jak dokładnie się go przeprowadza?
Najpierw trzeba skonstruować próbę. Tak jak w zwykłych sondażach losujemy próbę ludzi, tak tutaj losujemy próbę lokali wyborczych, ale za tym są także ludzie, wyborcy. Te lokale muszą zapewniać odpowiednią reprezentację: niektóre będą na wsi, niektóre w dużych miastach, będą miały różną liczbę uprawnionych do głosowania.
Ile jest takich lokali w próbie?
Przeważnie około tysiąca. Choć to może różnić się w zależności od wyborów i poziomu ich skomplikowania. Te prezydenckie są w pewnym sensie najprostsze, bo cała Polska jest wielkim jednomandatowym okręgiem wyborczym. W przeszłości bywało, że tych lokali w próbie było 600 albo 800. To zależy także od finansów. Przeprowadzanie exit poll jest ogromnym przedsięwzięciem, do którego trzeba zaangażować masę ludzi.
z tej przyczyny ocenia się że błąd jest ale nie większy niż 2%. czyli dla Polski cirka 400 000 głosów (a to więcej niż różnica między kandydatami
mnie przekonało by przeliczenie tych 1000 lokali plus tych zakażonych, ale co z innymi sądzę że nie.
To było by najtańsze i najszybsze sprawdzenie i mocno wiarygodne.. Gdyby wykazało że wygrał Trzaskowski trzeba by było policzyć wszystkie głosy .
Do Sądu Najwyższego wpłynęło około 50 tys. protestów wyborczych. 90 proc. z nich to protesty powielane, których wzór został udostępniony przez posła Romana Giertycha. Kilka tysięcy protestów to wzór udostępniony przez Michała Wawrykiewicza
Z tych „giertychówek”, które wpłynęły do SN, bardzo duża liczba – parę tysięcy protestów – ma PESEL-e posła Giertycha, bo ludzie nie potrafili nawet wpisać swojego PESEL-u. Protest, który jest dotknięty tego typu wadami będzie pozostawiony bez rozpoznania
Maturzyści mają prawo do weryfikacji wyników, składają protesty i to nie zmniejsza zaufania do tego, jak kształci polska szkoła […] nie rozumiem, dlaczego ma być obniżone zaufanie do demokracji, jeżeli ponownie przeliczymy głosy
Zainteresowało mnie, któż to prof. dyta Gruszczyk-Kolczyńska, o której pan Krzysztof N. wyraził się z taka atencją zwiastującą wiele dobrego.
Nie zawiodłem się, czytając w całości:
https://www.matematykadlawszystkich.pl/mednr2/Gruszczyk.pdf
Ona ma rację, przytaczając argumenty z rozwoju dziecka. Aż musiałem sprawdzić w internetach, co to jest myślenie przedoperacyjne i operacyjne, usiłując dopasować znalezione przykłady z własnymi doświadczeniami rodzicielskimi. Ja do tych samych wniosków doszedłem metodą, jak to się mówi, na chłopski rozum. Mianowicie wtłaczamy dzieciom przedszkolnym i wczesnoszkolnym do głów wiedzę z zakresu elementarnej teorii mnogości w nadziei, że to uczyni z tych dzieci lepszych matematyków? A skąd ta nadzieja? Bo w świecie dorosłych teoria mnogości stała sie fundamentem współczesnej matematyki, mając tam równie rewolucyjny wpływ jak teoria względności na fizykę. Skąd jednak pomysł, że to, sprawdziło się u dojrzałych elit matematycznych, sprawdzi się w ogóle społeczeństwa na poziomie 50latków – pojęcia nie mam. Na szczęście nikt nie wpadł na pomysł, by w ramach podobnej innowacji wprowadzać do przedszkoli model Bohra budowy atomu, z nadzieją, że ułatwi to w przyszłości przyswajanie fizyki, a nawet chemii. Dla mnie podstawowy argument jest więc zdroworozsądkowy: można małe dziecko nauczyć pojęcia zbioru, ich sumy, przekroju i nawet różnicy. Tyle że te pojęcia nie mają żadnego, absolutnie żadnego zastosowania w życiu praktycznym. Dziecko więc natychmiast usunie te wiadomości z pamięci. Tak jak dzieje się np. z językiem obcym po powrocie do kraju, jeśli tego języka dalej się nie ćwiczy, zwłaszcza w sytuacjach naturalnych. Po drugie, związek tak elementarnych pojęć z rewolucją matematyczna jest równie bliski – lub odległy – jak pojęć czau i przestrzeni z teorią względności czy filozofią Kanta.
Z przyjemnością przeczytałem więc artykuł o dydaktyce matematyki wczesnoszkolnej napisany przez kogoś, kto zna się na rzeczy.
korekta: 5-latków zamiast 50latków (- stoi obok 0 na klawiaturze)
Nawet nie wiedziałem, że istnieje tyle fundacji i grup wsparcia zaangażowanych w edukację matematyczną na poziomie przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Do muszą być setki, może nawet tysiące ludzi dobrej woli!
Oto pierwszy z brzegu przykład, w dodatku za darmochę:
https://publiczneprzedszkole13.pila.pl/wp-content/uploads/2020/12/Program-wspomagajacy-Dziecieca-matematyka.pdf
Podoba mi się, że one, (Edyta Gruszczyk-Kolczyńska, Ewa Zielińska), sprawdzają, czy dzieci faktycznie przyswoiły sobie daną umiejętność, czy tylko naśladują dorosłych.
A co w tym czasie robi Krzysztof N.? Sadza dziecko przed kamerą i odpytuje go z kolejnych potęg dwójki, od pierwszej do bodaj dwudziestej. Czy coś z tego wynika, poza tym, że dzieci mają pamięć jak gąbka? Nic.
To ciekawe, że pomyliłem D z T, mimo że one nie leżą całkiem blisko siebie na klawiaturze i akurat w tym miejscu „d” nie ulega ubezdźwięcznieniu.
Tu zaglądają tacy uczeni goście. W którym miejscu księgi wieczystej pewnego gdańskiego lokalu stoi jak wół napisane, że niejaki Batyr przekazał je jakiejś fundacji? Nie widzę tam żadnej fundacji tylko Nowogrodzkiego z pozbawioną immunitetu małżonką:
https://przegladarka-ekw.ms.gov.pl/eukw_prz/KsiegiWieczyste/
Szukać: TREŚĆ KSIĘGI WIECZYSTEJ NR GD1G/00240699/3
Od nauczycieli i lekarzy wymaga się wiele, a odpowiedzialność jest duża. Uczniowie i pacjenci mają liczne prawa. Porządku pilnują prokuratorzy i co mają robić ? Gnębić tych którzy popełnili błędy, albo tylko o popełnienie błędów są skarżeni.
Poznać uczniów i prowadzić ich ścieżką edukacji to zadanie nauczycieli. Znajoma nauczycielka opowiedziała o jednym z nielubionych przez kolegów uczniów. Nie bardzo chciał o sobie mówić, ale jak zapytała po angielsku z czym ma kłopot to się przedstawił i sytuacja się zmieniła. Trzeba umieć do ucznia dotrzeć i jest łatwiej.
Klasy bywają różne. Czasami rozwiązaniem jest dobranie takiego składu uczniów aby w klasie wszyscy się czuli jak w rodzinie. Wszystkich co rozrabiają zebrać razem i poszukać odpowiedzialnego wychowawcy. Efekt murowany.
Rok szkolny się kończy. Wakacje to ulubiony okres szkolny dla dzieci. Nauczyciele (niektórzy) mają jeszcze sporo obowiązków jeśli chcą awansować.
Płynna rzeczywistość
Straszna choroba? Niewinnie się zaczyna. Od małych pomyłek
@Gospodarz
A tu genialna Mucha co się na wszystkim zna zrezygnowała z posady bo jej, ponoć licznych, genialnych projektów rząd nie chciał realizować … 😉
Spektakl Szczepana Twardocha i Roberta Talarczyka w krakowskim Teatrze im. Słowackiego. „Pokój” jest o „moherach”, „pisiorach” i pogardzie
Inteligencja statystycznego wyborcy PO jest na poziomie Gortata (zasłyszane)
@Płynna rzeczywistość
Z tego co Pan pisze, to nadal ma Pan problem z myśleniem operacyjnym. Jako zatwardziały propagandysta jest Pan gotów napisać każdą bzdurę ubierając ja w kostium pseudonaukowości. Problemem w edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej jest nauczenie dzieci umiejętności dokonywania prostych obliczeń. Co raz powszechniejszy jest brak znajomości w klasach 5-6 tabliczki mnożenia powyżej 20.
Dzieciaki w przedszkolu składają i programują klocki Lego, układają puzzle, grają w szachy. W/g definicji nie są zdolne zdemontować, zmontować i znowu zdemontować klocków Lego? Przecież to operacja odwracalna. Dzieci są różne i w różnym tempie się rozwijają, a stąd wynika konieczność zróżnicowanej edukacji matematycznej.
KIlka lat temu uczeń kl. 3 SP, awansował do finału Olimpiady Matematycznej Juniorów. Ani Pan ani św.. Edyta nie awansowalibyście nawet do drugiego etapu, chociaż nie można wam odmówić przecież zdolności do myślenia operacyjnego.
Nie mając zielonego pojęcia o matematyce lepiej nie zabierać głosu na ten temat – bo wychodzi się na idiotę. Ponieważ kocha Pan „inteligencję sztuczną” to cytuję:
„Myślenie operacyjne to zdolność do wykonywania operacji umysłowych, takich jak odwracanie, klasyfikowanie i rozumienie relacji, co pozwala na logiczne rozumowanie i rozwiązywanie problemów, zwłaszcza w zakresie konkretnych, obserwowalnych zjawisk. Jest to kluczowy etap w rozwoju poznawczym, pozwalający na przejście od myślenia konkretno-obrazowego do bardziej abstrakcyjnego.
Główne cechy myślenia operacyjnego:
Odwracalność:
Zdolność do odwracania operacji umysłowych, np. rozkładania przedmiotu na części i ponownego składania go w umyśle.
Klasyfikowanie:
Umiejętność grupowania obiektów na podstawie cech wspólnych, rozumienie relacji między kategoriami.
Zrozumienie stałości:
Uznawanie, że pewne cechy, takie jak ilość czy masa, pozostają niezmienne mimo zmian w wyglądzie lub układzie.
Rozumowanie konkretne:
Oparcie na bezpośrednich obserwacjach i doświadczeniach, ale z możliwością logicznego wnioskowania.
Myślenie logiczne:
Wyciąganie wniosków na podstawie przesłanek, rozwiązywanie problemów z wykorzystaniem logiki.
Przykłady myślenia operacyjnego:
Dziecko potrafi ustalić, że mimo zmiany kształtu naczynia, ilość płynu w nim pozostaje taka sama.
Potrafi uporządkować przedmioty od najmniejszego do największego lub pogrupować je według koloru.
Potrafi przewidzieć konsekwencje swoich działań i wyciągać wnioski z doświadczeń.
Rozwój myślenia operacyjnego:
Rozpoczyna się około 7 roku życia i jest kontynuowany w okresie szkolnym.
Dziecko stopniowo nabywa umiejętności myślenia logicznego, rozumienia abstrakcyjnych pojęć i rozwiązywania problemów w sposób bardziej zaawansowany.
Myślenie operacyjne jest podstawą do dalszego rozwoju myślenia formalnego, które pojawia się w okresie dojrzewania i pozwala na myślenie abstrakcyjne, hipotetyczne i kreatywne.
@belferxxx
Pierwsi wiceministrowie – nie czekając nawet na rozpoczęcie reorganizacji – już opuszczają tonący okręt… 😉
Czy będziemy płakać po Joannie Musze?
Chyba nieszczególnie… 😉
„Donald Tusk, brnąc w tę awanturę, zapisując się do tej sekcji psychiatrycznej Romana Giertycha, próbuje po prostu odwrócić uwagę od prawdziwych problemów tego rządu, od prawdziwych problemów naszego państwa, tworząc jakieś złudzenie, że ktokolwiek ma tu jakiekolwiek wątpliwości względem uczciwości tych wyborów…”
@Krzysztof
To, co Pan wkleił, to pierwsza odpowiedź od Sztucznego Googla. Po co mi to? Przecież Pan, autor podręcznika do matematyki wczesnoszkolnej, doskonale orientuje się w osiągnięciach pedagogiki, psychologii dziecięcej i metodyki nauczania matematyki elementarnej. Prawda? Mógłby więc Pan zdobyć się na coś więcej niż wytnij-i-wklej od Sztucznego (który z kolei też coś kopiuje, ale przynajmniej podaje źródło).
Kalina
23 czerwca 2025
9:54
Wolne żarty , na razie mamy demokrację , (choć kulawą, ale demokrację) i tu nie ma mowy o tym co piszesz ” Gdyby zaczeły sie rozruchy – stłumic twarda reka i powsadzac wreszcie za kratki tych, ktorzy od dawna powinni siedzieć.”
Tak działa się w dyktaturze, lub wtedy gdy zrobi się pucz i go wygra (patrz IIRP i puch Piłsudskiego)
W demokracji trzeba działa wg prawa. Na tłumienie musiał zgodzić się w większości sejm (a to przy obecnym układzie sił bez szans) Jedyną opcją są rozprawy sądowe i prawomocne wyroki. (ponieważ mocno popsuto prawo i namieszano wśród prawników ,są ogromne problemy z sądzeniem polityków będących przy władzy (nawet gdy są na razie w opozycji)
Przypominam Piłsudski przejął władze (dyktatura), powysadzał opozycję (Bereza Kartuska), powsadzał do więzień itd i Polski nie naprawił , a zepsuł
Brak obecnosci w klasie w ostatnich dniach roku szkolnego jest objawem braku szacunku ucznia wzgledem nauczyciela. Wiecej, wskazuje na brak podstawowych manier oczekiwanych od mlodziezy przez szeroko pojete spoleczenstwo. Oczywiscie i tutaj stosuje sie zasada „jak Kuba Bogu, tak Bog Kubie”.
@Płynna rzeczywistość
Ponieważ
1.Lekcja matematyki to już 450 zł – konsekwencja braku fachowców
2. Bada się pojęcia bardziej niż nieostro sformułowane: zdolności matematyczne, myślenie przedoperacyjne, etc. – to takie uniwersalne współczesne i pseudonaukowe zaklęcia. To nie historia – wyniki badań powinny być powtarzalne pod każdą szerokością geograficzną.Ponieważ nie są, dlatego te badania zostały wyśmiane: Polacy nie są narodem wybranym, który ma aż taki odsetek uzdolnionej matematycznie młodzieży.
3.Powinno się zbadać przyczynę zjawiska: dlaczego liczna grupa, stale tych samych nauczycieli ma sukcesy w nauczaniu matematyki, fizyki czy chemii, a reszta nie.
@Płynna rzeczywistość
Zapomniałem wkleić link
https://promatematyka.pl
W zasadzie powinienem machnąć ręką: w końcu im gorzej z nauczaniem matematyki, tym lepiej dla tych którzy udzielają korepetycji: co i raz rzadsza umiejętność.
Kiedy zaczynałem, polska matematyka była 15. na świecie, teraz już „awansowała” poza pierwszą setkę. Obserwuję to staczanie się, przypatrując się łańcuchowi przyczynowo-skutkowemu.
@maciek.g
Nie jestem fanką Piłsudskiego, niemniej wiem, że czasem nie ma innego wyjścia. Zaimponowali mi niedawno Rumuni. Ale oni zareagowali w porę nie czekając, aż się mleko rozleje. Bezjajstwo tej władzy może zemścić się okrutnie. Już podobno Macierewicz namawia „prezydenta” do użycia wojska
@Gospodarz
Jak nietrudno zauważyć, Pan Krzysztof wyśmiał właśnie osiągnięcia Jeana Piageta. Cóż… Ja zaś żałuję, jako ojciec, że nie dość uważałem na zajęciach, które z pewnością były im poświęcone, ale tak niewiele z nich we mnie zostało.
Skoro ostatni etap rozwoju poznawczego zaczyna się mniej więcej w 12. roku życia i z pewnością nie u każdego przebiega tak samo, a kończy się (?) w dorosłości, to można przyjąć, że wasi pierwszoklasiści są dość zróżnicowani właśnie pod względem poznawczym i że różnica miedzy wypracowaniem 15-latka i 19-latka z tego właśnie powodu, a nie np. jego wiedzy, jest gigantyczna, prawda?
I teraz pytanie, czy ten rozwój na pewno u każdego się „kończy w dorosłości”. Pamiętam, jak kiedyś pożyczyłem jednej emerytce Małego księcia – i ona mi po kilku dniach go oddała lekko oburzona, że daję jej do czytania bajki dla dzieci.
Mógłby Pan o tym Piagecie porozmawiać z uczniami na filozofii, jeśli ją jeszcze macie. Młodzież jest bardzo zainteresowana samą sobą, swoim rozwojem, który przecież sama obserwuje, gwałtownymi zmianami nie tylko w fizyczności, ale i mózgowej łączności. Cud dojrzewania.
W dniach 24-25 czerwca w Hadze odbędzie się szczyt NATO.
Na portalu interia.pl materiał Aleksandry Czurczak zatytułowany „Kolejny głos sprzeciwu, nie chcą wydawać więcej. „Mamy inne priorytety””:
„- Słowacja ma inne priorytety niż zbrojenia w nadchodzących latach – powiedział premier tego kraju. To kolejny głos sprzeciwu wobec zwiększenia wydatków na obronę do 5 proc. PKB w państwach należących do NATO. Robert Fico dodał, że Słowacja podobnie jak Hiszpania „musi zachować suwerenne prawo do decydowania, w jakim tempie jest gotowa zwiększyć budżet, aby osiągnąć cel NATO w 2035 r.”.”
Z kolei na portalu „Dziennika Gazety Prawnej” znajdujemy materiał Agnieszki Maj zatytułowany „NATO nie zdąży się przygotować do wojny z Rosją? Dwa państwa wstrzymują plany obronne”:
„Hiszpania i Wielka Brytania nie zdążą?….
ekspert [Robert Pszczel, ekspert OSW, były dyplomata i wieloletni urzędnik KG NATO – grzerysz] podkreślił, że estymowane osiągnięcie pułapu 5 proc. PKB przez niektóre kraje dopiero w 2032 r. jest zbyt odległym terminem.
Musimy zobaczyć, czym te ustalenia się zakończą, a jest to trochę niepokojące – przyznał Pszczel. Zwłaszcza, iż takie państwa jak Hiszpania, a nawet Wielka Brytania, publicznie już teraz deklarują proponowane cele jako nierealistyczne z punktu widzenia swoich możliwości budżetowych – dodał.”
@Róża, @Płynna rzeczywistość
Miałem (unikalną w skali świata!)okazję prześledzenia „na codzień” edukacji matematycznej grupy młodzieży: od przedszkolaka do matury.
Jeden z nich był pierwszym przedszkolakiem, z którym zajęcia miał syn. Przez dwa lata, w przedszkolu od początku należał do trójki najlepszych, ale w tej trójce zauważalne predyspozycje miał najniższe. Od 1. klasy chodził do mnie na zajęcia raz w tygodniu. Najpierw zdobywał wyróżnienia w „Kangurze”, od klasy 5. wskoczył na poziom wyżej:wyniki bardzo dobre. W klasie 6. zaczęliśmy przerabiać materiał z matematyki podstawowej z zakresu liceum. W klasie 7. zabrakło mu 1.punktu do finału Konkursu Kuratoryjnego. Ponieważ szkoła nie brała udziału w Olimpiadzie Matematycznej Juniorów, mama poprosiła żeby skoncentrować się na „kuratoryjnym”. W klasie 8. został laureatem: zdobył 59 na 60 możliwych punktów. 1 punkt stracił na krzyżówce – hasło napisał poprawnie, ale w innej deklinacji niż była w kluczu. Ponieważ przerobiłem z nim całą podstawę z liceum, zapytałem mamę: co dalej? Stwierdziła, ze mamy pracować dalej. Postawiliśmy sobie cel: awans do II etapu Olimpiady Matematycznej o Diamentowy indeks AGH. Od marca do września 2024r. przerobiliśmy rozszerzenie z liceum. We wrześniu awansował do drugiego etapu, a w marcu 2025 r. została laureatem III stopnia: 88/100 pkt. i w I klasie LO ma już indeks AGH. Został laureatem w kilku innych konkursach, w Olimpiadzie Matematycznej dostał się do II etapu, na finał umiejętności zabrakło. Średnia w liceum olimpijskim powyżej 5,5. Od miesiąca szukamy z jego mamą nauczyciela matematyki, który mógłby utrzymać dynamikę rozwoju, gdyż uznałem, że musiałbym sam zbyt wiele czasu poświęcić na to, aby nie świecić przed uczniem oczami za spowolnienie procesu.
Po drodze była grupa kilkudziesięciu uczniów o, umownie, „większych predyspozycjach” do uczenia się matematyki, ale brakowało „uzdolnień” do rozwijania tychże predyspozycji. Dlatego zawodnicy o lepszych predyspozycjach niż Ronaldo czy Lewandowski, z braku „zdolności”znikają gdzieś po drodze.
@maciek.g
23 CZERWCA 2025
20:44
Zapewne wie Pan, co działo się „demokratycznie” w IIRP, zanim Pilsudski wystapil. Bałagan i staczanie sie państwa widziała podobno tez endecja i zamierzała zareagowac podobnie, tylko Pilsudski ich ubiegl. Dzis oczywiscie sytuacja jest inna, Polska nalezy do Unii, gdzie takie rozwiazania spotkałyby sie z potępieniem i zapewne restrykcjami.
Wracamy do tematu dymisji Joanny Muchy.
Na portalu „Gazety Wyborczej” artykuł Iwony Szpali zatytułowany „Cicha rekonstrukcja. Odejście Joanny Muchy to już trzecia zmiana w rządzie w ostatnich dniach.”
Oto sześć najpopularniejszych komentarzy internautów:
„Powinni odejść z rządu wszystkie osoby nieroby, trwające tylko dla fuchy i kasy czyli nominaci niedoszłego zakonnika i stojącego w rozkroku szefa mon”
„Czy osoba, która na forum publicznym używa słowa „samozajebistość”, powinna zajmować się edukacją młodzieży?”
„tragiczna osoba , zatrudnienie swojego fryziera jak była szefową sportu w 2012r jako dyrektora ośrodka sportowego to pislandia do kwadratu”
„A są jakieś efekty pracy pani wiceministerki ? Ktoś ją rozliczy z merytorycznej pracy, czy będzie jak zawsze…?”
„Tej Pani nie powinno być w rządzie! Rozkaprysiona Pani poseł z dziwnej partii!”
„dymisja przed dymisją”
Prof. Antoni Dudek w Polsat News (za portalem „Dziennika Gazety Prawnej”:
„Profesor twierdzi, że liczba 800 komisji podana przez Tuska, w których miało dojść do nieprawidłowości, nie jest oparta na żadnych „konkretnych danych”. To co jest konkretne, to jest na razie kilkanaście komisji na 32 tys., w których rzeczywiście doszło do pomyłki – mówił.
Moim zdaniem nie ma podstaw do przeliczania (głosów – red.) w skali całego kraju, natomiast jest podstawa do przeliczenia w kolejnych komisjach jeśli SN czy Izba uzna, że warto to zrobić – wyjaśnił.”
z netu ale bardzo cenne
Sprawdzanie kto by przewodniczącym nie ma sensu. Kluczowy jest ten, kto sumował dane podawane przez liczących ‚swoje’ paczki głosów członków komisji. Zwykle komisja (dla oszczędności czasu) rozdziela ‚kupę kartek’ z urny między swoich członków -od tego momentu mogą się (chociaż nie muszą) ‚dziwne rzeczy’ dziać. 1. Głosujący używają zwykle długopisów ‚miejscowych’ -tych, które ma również komisja. Jaki problem ‚unieważnić’ dowolny głos drugi krzyżyk stawiając? 2. Liczący ‚swoją kupkę’ członek komisji tworzy z nich ‚grupy’ jednakowo skreślonych, które następnie przelicza podając ‚sumującemu’ (niekoniecznie przewodniczącemu) swoje wyniki. 3. Jak on je zapisze tylko on wie. Dla komisji istotne jest, żeby liczba wydanych kart była identyczna z sumą podanych liczącemu liczb. 4. Przewodniczący podpisuje protokół jeżeli ‚widocznych błędów’ nie ma -w zasadzie sam nic nie sprawdza (chyba, że np. przydzieli sobie rolę ‚sumującego’). Członkowie komisji składają swoje ‚grupy’ głosów w paczki, które po spakowaniu przewodniczący plombuje (samych głosów nie sprawdzając). Całość zostaje później zabrana ‚w bezpieczne miejsce’. Na tym etapie nic się już zmienić nie może -protokół niezależnie od ‚paczek’ jest przekazywany ‚jednostce nadrzędnej’. Wniosek: głosów ‚sztucznie unieważnionych’ wyodrębnić się nie da, natomiast błędy w liczeniu dadzą się przez ponowne przeliczanie kart wyeliminować.
Z tego wpisu widać, że jednak lepszym wyjściem jest powtórzenie głosowania po uprzednim ukaraniu ewidentnych sprawców przekrętów. Szkoda, że przeliczenie wszystkich gl0osów nie jest szybkim procesem, bo można by wychwycić nieproporcjonalna liczę głosów nieważnych i w tych komisjach zrobić szczególny rygor kontroli.
Sądzę jednak że samo ukaranie skutecznie wpłynęło by na komisje i jej członków by dali sobie spokój z oszukiwaniem
https://www.fakt.pl/polityka/spowiedz-bylego-polityka-pis-uczestniczylem-w-ruchu-ochrony-wyborow/x1pfpdz?utm_source=www.fakt.pl_viasg_fakt&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=undefined&utm_v=2
To poważny argument za ponownymi mcno kontrolowanymi wyborami
Przed sezonem urlopowym wszyscy się spieszą.
Wysycha Balaton na Węgrzech. Ma zaledwie metr głębokości (średnio).
Szybko wysycha też moja okolica. Dwa tygodnie temu była bujna zieleń, a teraz Słońce i wiatr robią swoje.
Łatwo nie ma amerykański miliarder. Chciał urządzić w Wenecji wesele. Protestują mieszkańcy pod hasłem „Wenecja nie dla kapitalistów”. W odpowiedzi dał trochę posiadanych pieniędzy przychylnym sobie organizacjom.
Czy to zapowiadane huczne wesele się odbędzie w Wenecji?
Wydatki na zbrojenia mają być podniesione do 5% PKB za czym optuje polski prezydent. Zebranie pod specjalnym nadzorem.
Zaczęło się trzydniowe posiedzenie sejmu. Posłowie mają obradować od rana do wieczora. Dzisiaj głosowanie nad 24. ustawami. Ciężka praca czeka wybrańców
Alicja Gardulska na portalu „Gazety Wyborczej” („Poznaliśmy plan naprawczy PAN dla nauki. „System nie działa, czas na rewolucję”):
„W wolnej Polsce po 1989 roku, pomimo licznych zapowiedzi i deklaracji, tak na serio nigdy nie postawiono na naukę – uważają eksperci Polskiej Akademii Nauk. Ich zdaniem już za późno na korekty systemu, czas na rewolucję. „Bez radykalnych działań nadal będziemy marnotrawić nasz – i tak nie największy – potencjał naukowo-badawczy” – przekonują.
Przygotowana w Polskiej Akademii Nauk długotrwała strategia rozwoju badań naukowych w zeszłym tygodniu trafiła na biurko premiera Donalda Tuska.
– Premier zasugerował, że takie opracowanie byłoby pomocne w jego pracy. To był dla mnie impuls do działania – mówi prezes PAN, prof. Marek Konarzewski. W styczniu powołał zespół naukowców pod przewodnictwem prof. Marka Figlerowicza, dyrektora Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN.
„Poziom rozwoju nauki i technologii jest we współczesnym świecie jednym z najważniejszych parametrów definiujących międzynarodową pozycję i znaczenie każdego państwa. Poziom ten zależy głównie od skuteczności, z jaką w danym kraju prowadzone są nowatorskie, innowacyjne badania naukowe” – czytamy w dokumencie.”
Tak, „W wolnej Polsce po 1989 roku, pomimo licznych zapowiedzi i deklaracji, tak na serio nigdy nie postawiono na naukę”…
Podobnie – pomimo licznych zapowiedzi i deklaracji – tak na serio nigdy nie postawiono na edukację, szkolnictwo wyższe, służbę zdrowia, mieszkalnictwo, kulturę i choćby media publiczne…
Tym ludziom (pracującym w komisjach wyborczych) należy się szacunek i podziękowanie, a nie sianie szurskich teorii spiskowych, których nie powstydziłaby się komisja pana Macierewicza – powiedział Adrian Zandberg do polityków, którzy podważają wynik wyborów. Współlider partii Razem podkreślił, że od stwierdzenia nieprawidłowości są odpowiednie organy
12 maja 1990 roku powstało Porozumienie Centrum. Pierwsza partia Jarosława Kaczyńskiego tam gdzie zbierał ludzi.
tam powstawał tzw Zakon PC – określenie grupy polityków skupionych wokół Jarosława Kaczyńskiego, początkowo należących do partii Porozumienie Centrum, a następnie stanowiących skupioną wokół Jarosława Kaczyńskiego elitę Prawa i Sprawiedliwości wspierających jego projekt. (Sam Jarosław Kaczyński nazwał polityków lojalnych wobec niego w latach 90. Pierwszą Brygadą PiS)
W 2001 roku Jarosław Kaczyński założył nową partię pod nazwą Prawo i Sprawiedliwość (w 2003 roku został jej prezesem, zastępując swojego brata )
Porozumienie Centrum zostało wyrejestrowane w 2002 roku. (Partia miała złe notowania i narobiła długów)
Po raz pierwszy Prawo i Sprawiedliwość uczestniczyło w sprawowaniu władzy w latach 2005–2007, a więc już 20 lat temu. Okres wystarczająco długi by ocenić tak JK jak i jego partię.
O JK i kim jest można z netu wszystkiego się szybko dowiedzieć i to z samych wypowiedzi Kaczyńskiego zebranych częściowo w książce MY którą tworzył wspólnie z Torańską jak tez z wielu kompletnie niepolitycznych wypowiedzi. (niektóre przytaczałem).
Upór myślowy ludzi wspierających JK jest wprost niezrozumiały (jak można działa przeciw samemu sobie?)
Poznałem wielu ludzi po wyższych studiach w tym po uczelniach technicznych zupełnie niewrażliwych na fakty popierających fanatycznie PiS. (najczęściej byli to tzw głęboko wierzący , co jak widać niszczy myślenie)
Tu kler zrobił koszmarnie złą przysługę tak dla |Polski jak i Polaków.
Kaczyński jak widać przegrał (prowadził politykę wszystko dozwolone) Jednak nie jest rozliczany (a przysłowie mówiło że zwycięzców się nie rozlicza, a więc powinien być rozliczony czy rozliczany)
Dlaczego tak jest? Wszystko z powodu popsucia prawa jakie dokonał w czasie swych rządów i wprowadzanie wielu wspierających go na wysokie stołki w prawie polskim.
Dopóki PiS będzie mocny JK nic nie grozi. Durnie z prawicy przebierający nóżkami by dorwać się do władzy jakoś zupełnie tego nie widzą. Wszelkie ich działania przeciw PO jedynie PO wzmocnią (siła PO bierze się głównie ze strachu przed JK). Działania przeciw PO wykorzysta oczywiście Kaczyński i wzmocni PiS i rozdrobni prawicę lub ją marginalizuje czym umocni tz dupol . Dupol to jego gwarancja bezkarności.
Jedynie prawica (gdy się zjednoczy i zrozumie, że jej głównym wrogiem jest PiS jest w stanie zlikwidować władzę postsolidarności i tym samy sama do nie dojść)
Ale tego kompletnie nie widać. Ekstrema już zrobiła swą własną partię, a konfederacja teoretyczne ma dwóch przywódców (ale to fikcja bo Bosak jest faktycznym wodzem konfederacji , ma Menzen ma swoja nową nadzieję i kłopoty z rozliczeniem finansów partii -to grozi likwidacja partii)
Jak widzę to Bosak i Menzen rywalizują o przywództwo (a to osłabia i to bardzo).
Jest na świecie wielu miliarderów i niezliczona liczba milionerów, których tu pominę. Jak zatem ci z wierzchołka doszli do posiadanego majątku?
Czy posiadali zdolności matematyczne czy raczej zaczęli od czytania Biblii, a może innej interesującej literatury.
Nie chodzi o tego pucybuta od zera do milionera, który odziedziczył majątek po ciotce, tylko takich w rodzaju Elona Muska czy Jeffa Bezosa.
Być może jakiś literat opisał takie przypadki, a nawet ujął je tabelarycznie od jednego do stu najbogatszych. Zdaję sobie sprawę z tego, że takie listy najbogatszych AI ma w małym palcu, ale nie wpadłem jeszcze na studium powstawania fortuny w czasie rzeczywistym, nie wspominając o płynnej rzeczywistości.
Jest się czym zająć jeśli ktoś ma dużo wolnego czasu.
Powodzenia!
Związek Nauczycielstwa Polskiego zażądał podwyżki wynagrodzenia dla pedagogów o 10 proc. od 1 września 2025 roku. Jednocześnie ZNP ogłosił pogotowie protestacyjne. Jeśli oczekiwania nie zostaną spełnione, 1 września w Warszawie ma odbyć się manifestacja, która zapoczątkuje akcję protestacyjną
@KC
1. Co to znaczy- brakowało uzdolnień do rozwijania tych predyspozycji? Chodzi o to, że nie miał ich kto uczyć czy, że oni nie mieli ciśnienia, żeby je rozwijać?
2. Delikatnie chciałam napomknąć, zastrzegam, że niezłośliwie – ten opisywany chłopak może już sam wykazać trochę inicjatywy w poszukiwaniu nauczyciela. W tym wieku ludzie uczą się jak samemu znaleźć sobie kogoś kto ich nauczy tego czego chcieliby się nauczyć. Za pośrednictwem mediów społecznościowych, komunikatorów dopytują np. laureatów wysokich miejsc. I to lepiej wygląda niż jak robi to mama.
Gorąco w Sejmie. „Raport OBWE to gotowy akt oskarżenia dla KO”.
Były próby sfałszowania wyborów. Ale nie w trakcie liczenia głosów, tylko w czasie kampanii i to na korzyść Trzaskowskiego.
Niewybaczalnym grzechem demokracji jest opłacanie siebie z zagranicy i raport OBWE bardzo wyraźnie ujawnia te wszystkie nieprawidłowości
W PiS ogromna liczba działaczy jest przyklejona do Jarosława i on jest dla nich gwarancją na korzyści. Będą go bronic jak niepodległości. Kaczyński sam nie odejdzie od władzy w PiS . Odejdzie gdy całkiem padnie zdrowie , lub siłą zostanie usunięty . (na razie tej siły nie widać)
@Płynna rzeczywistość
1.Gdyby Pan chociaż uważniej i ze zrozumieniem przeczytał notkę o nim w wiki. Dla mnie, w mojej pracy nie ma kompletnie żadnego znaczenia, a i potrzeby klasyfikowania, w jakiej fazie rozwoju w/g Piageta jest dziecko czy też młody człowiek. Muszę dokonać oceny jaki ma dzisiaj biorytm i nastrój, stopień zmęczenia i entuzjazmu. Wtedy podejmuję, na bieżąco decyzję o tym co robimy, z jakim natężeniem, czy przerobić to, co jest potrzebne na najbliższe dni do szkoły, czy powtórzyć materiał, czy też uciekać z materiałem do przodu.
2.Piaget nie był matematykiem. Wnioskowanie na podstawie kształtu nakrętek w kołach samolotu z chowanym podwoziem o tym jaka jest jego przydatność na polu walki albo w transporcie cargo jest głupie.
3. Uczeń, z którym oglądał Pan filmik miał 4 lata. Potrafił już czytać, a kiedy dowiedział się na czym polega potęgowanie, zrobiliśmy to do takiej wartości jaka sprawiała mu przyjemność. Nie miał problemu z równaniami, pierwiastkowaniem, rozwiązywaniem zadań z treścią z kl.4 SP. Jak się do tego ma Piaget? Stwierdzenie, że jest to proces indywidualny uważam za poprawne. Uzależniony od nauczyciela? Jak najbardziej.Na prośbę rodziców przygotowałem i wyreżyserowałem jego występ w TVN.Ponieważ rodzice chcieli zarabiać pieniądze na jego edukacji w internecie, po 5 miesiącach podziękowałem za dalszą współpracę.
https://www.youtube.com/watch?v=OBwGwcCKouE
https://www.youtube.com/watch?v=OBwGwcCKouE
4.Nie ma tego w programach nauczania dla przedszkolaków Piageta czy prof. Gruszczyk-Kolczyńskiej?
No i co z tego 🙂 Nawet przez moment nie potrzebna mi było myślenie czy to, czego uczę dziecko jest fazą przedoperacyjną czy może pooperacyjną 🙂
Organizacje takie jak KOD, Akcja Demokracja czy Wiesz Jak Nie Jest czy Wybierzmy Przyszłość dwukrotnie więcej wydały nielegalnie poza komitetem Rafała Trzaskowskiego na jego agitację, aniżeli komitet Karola Nawrockiego. I dochodziło do nielegalnego finansowania właśnie z zagranicy. I jest to przestępstwo według kodeksu wyborczego. Organy państwa takie jak NASK czy ministerstwo cyfryzacji udawały, że nic się nie dzieje
ls42,
o 11.32 zrobiłeś nam cenną prasówkę na miarę oficera politycznego PRLowskich wojsk OTK (opata taczka kilof) rozformowanych w 1989 roku. Bardzo Ci współczuję, że po defekacji podciągając majtki pękła ci guma i strzeliła w czoło powodując, że zapomniało Ci się, że od czasu powierzonego Ci obowiązku wyszukiwania informacji mogących zaciekawić tych przygłupów z kilofami minęło już prawie 40 lat!
@Krzysztof N
Skąd pewność, że sukces tego młodego człowieka to zasługa Pańska a nie wrodzonych umiejętności ucznia?
Ustawia się Pan w pozycji znachora, który wyśmiewa medycynę akademicką, bo przecież pańskie ręce same leczą.
Były polityk ujawnia, że działania Ruchu Ochrony Wyborów opierają się na głęboko zakorzenionym w partii przekonaniu, że przeciwnicy polityczni – „liberałowie, Tusk czy Niemcy” – i tak sfałszują wybory. „A więc «musimy to zrobić MY»” – cytuje retorykę PiS.
Takie sekciarskie TKM. To jedyne rozsądne wytłumaczenie, jakie przychodzi mi do głowy. Oni wszyscy oszukują i kradną dla dobra Ojczyzny. A potem trzy zdrowaśki, Alleluja i do przodu!
Luźne refleksje na temat wyborów.
To, że doszło do fałszerstw na dużą skale jest po prostu faktem.
Zastanawia mnie fakt dlaczego tak wielu zdecydowało się fałszować wybory?
Przecież jest to zagrożone poważnymi karami.
Pamiętamy z biblii „macie sporo pieniędzy i rozpowiadajcie tak …., a jak by były kłopoty to my was z ich wyciągniemy”
I to jest chyba sedno sprawy. Przez ostatnie lata politycy przyzwyczaili ludzi do faktu, że za nadużycia i przestępstwa polityków się nie aresztuje i nie wsadza do więzień. Strach wiec stał się znikomy. PiS ma swoich w prokuraturze i sądach i wyraźnie widać jak skutecznie blokuj działania polityczne przeciw sobie.
Teraz opozycja przeciw PiS ma dużą szansę ,zobaczymy jak ja wykorzysta.
Kalina
24 czerwca 2025
7:33
To co się działo w II RP oczywiście nie podobało się wielu. Jednak insynuacja, że inni też myśleli o puczu jest nieprawdą. Znam owszem dywagacje typu prawa strona miała siły i środki by walczyć. Ale nie walczyła i nie robiła przewrotów bo była propolska, parlamentarna i demokratyczna. To takie wybielanie Piłsudskiego i jego przewrotu, który jak już pisałem nic nie naprawił a popsuł.
Dlatego lepiej dać sobie spokój z marzeniami, że dyktatura będzie lepsza dla Polski. To niebezpieczna mrzonka.
Tak oto i grzerysz, i Krzysztof, i oczywiście Jacek, NH stali się narzędziem Boga:
https://x.com/gimnastyczna/status/1937536078551912508
@Róża
1.Predyspozycje to dla mnie pewien zestaw umiejętności, niech będzie kompetencji, którymi dziecko przewyższa rówieśników w danej dziedzinie, na danym etapie rozwoju. W nauczaniu propedeutyki matematyki np. sprawniej liczy, ma lepszą pamięć, kojarzenie faktów, etc. W sporcie to np. koordynacja ruchowa, refleks, budowa ciała. To, że na danym etapie rozwoju dziecko ma takie zauważalne przewagi, nie oznacza jego zdolności do osiągnięcia sukcesów w tej dziedzinie w przyszłości. Gdyby to było takie proste to tysiące chłopaków, z potwierdzonymi przez fachowców, predyspozycjami do uprawiania piłki nożnej, którzy przewijają się przez akademię Barcelony grałoby jak Lionel Messi. Tymczasem udaje się to raz na dekadę lub dwie: 1 na ok.10 000 lub nawet jeszcze rzadziej! Decyduje dom rodzinny, nauczyciel, psychika, szczęście, przeżycia i zebrane doświadczenia, instynkt i to coś, co wymyka się definicjom a jest zdolnością do sięgania po laury.
2.Jest zaburzony popyt w stosunku do podaży: ostatnie dni na znalezienie kogoś. Fachowcy o tej porze roku, mają juz co najmniej 90% obłożenia zajęć na przyszły rok szkolny. 🙂 Wskazałem 4., a chłopak samodzielnie zdecyduje czy chce. Teraz jest na kilkudniowej wycieczce. Decyzja ma, po pierwsze wymiar finansowy: to matka musi podjąć decyzję, jaki budżet może wynegocjować: w dorosłym życiu menedżer prowadzi negocjacje, zawodnik wybiera klub 🙂 Po drugie wymaga pewnego doświadczenia życiowego i dyplomacji – to nie jest rynek konsumenta, a utrzymanie dynamiki rozwoju chłopaka to co najmniej finał OM 🙂
@legat
O co chodzi bo nie rozumiem?
Czyżby dzisiejsze wydarzenia nie pasowały do twojej narracji?
Nic na to nie poradzę!
maciek.g
22 czerwca 2025
23:45
Statystyka to suma takich przypadków. Skoro nie dostrzegł tego, to skąd pewność, że nie pominął podobnych.
On po prostu założył sobie pewną tezę i pod tę tezę dobrał dane.
@maciek.g
Litości! Ta „demokratyczna” 2 strona w II RP zamordowała legalnego prezydenta państwa – nazywał się Narutowicz czy jakoś tak … 😉
@KC
Zaciekawiło mnie co dalej z tym chłopcem (wtedy 4 letnim), którego rodzice chcieli sobie z niego zrobić jakiś projekt w internecie? Czy rozwinął te swoje zdolności później, obecnie?
Płynna rzeczywistość 24 CZERWCA 2025 17:46@Krzysztof N
„Skąd pewność, że sukces tego młodego człowieka to zasługa Pańska a nie wrodzonych umiejętności ucznia?”
1.Nie wierzę w istnienie wrodzonych umiejętności. Moim zdaniem trzeba je wykształcić!!! Dziecko przecież nie rodzi się z umiejętnością czytania.
2.Od pierwszej klasy SP przerabiałem z nim materiał klasy czwartej i miałem co tłumaczyć i objaśniać. Gdyby nie miał odpowiednich predyspozycji, odpowiednich warunków domowych (mama inżynier), to za słownikiem PWN „nie mógłby tego zrobić.” Nigdzie nie wskazywałem swoich zasług w JEGO SUKCESACH: proszę o czytanie i pisanie ze zrozumieniem. Natomiast byłoby hipokryzją gdybym odżegnywał się od jakichkolwiek 🙂
„Ustawia się Pan w pozycji znachora, który wyśmiewa medycynę akademicką, bo przecież pańskie ręce same leczą.”
1.Znowu kulą w płot: bardzo szanuję ludzi, również z doktoratami – oczywiście z dokładnością do wyjątków 🙂 Piaget, a i ogólnie psycholodzy, dokonują kategoryzacji, nazywają różne zjawiska i cechy osobnicze prowadząc swój naukowy dyskurs, który w zamierzeniu może wspierać w pewnym stopniu nauczyciela czy trenera. Kiedy jednak wykraczają poza te ramy, uzurpując sobie prawo ” do tego, że wiedzą najlepiej jak uczyć np. matematyki lub piłki nożnej albo pianistyki” to jest śmiesznie, a jeszcze śmieszniej wtedy, gdy takiego stanowiska bronią tacy jak Pan 🙁
2.Słownik języka polskiego
https://sjp.pwn.pl › slowniki › zdolność
Słownik języka polskiego PWN · 1. «mający predyspozycje do łatwego opanowania pewnych umiejętności» · 2. «mogący coś zrobić».
Wolę wskazywać na predyspozycje, rezerwując zdolność dla tego drugiego znaczenia.
Przywołał Pan filmik z Dorianem. Otóż siedem lat później zgłosił się do mnie z synem pewien inżynier. Jego syn, Tymon, ze spektrum autyzmu chodził z nim do klasy. Bardzo się denerwował na to, że Dorian w !.klasie potrafi więcej niż on. Bardzo lubił matematykę i z ojcem rozwiązywali różne zadania: w klasach 2-4 był laureatem Kangura, a kolega pisał je co i raz słabiej. W klasie 4. rodzice przenieśli kolegę do innej szkoły. W klasie 5 jednak i Tymonowi nie udało się już zdobyć tytułu laureata, więc jego tata zgłosił się do mnie. Przerobiliśmy materiał z podstawy szkoły średniej oraz zadania z OMJ, z którymi z tatą nie mogli sobie poradzić. Po roku, jako jeden z trzech szóstoklasistów dostał się do finału OMJ, ale tylko on został laureatem III stopnia. Był jedynym uczniem w finale OMJ z woj. śląskiego – 10% ludności Polski. Po drodze zdobył tytuł laureata w Konkursie Kuratoryjnym jako uczeń kl 6. Został zakwalifikowany na obóz Matematyczny, który odbył się on-line z uwagi na covid. Moja rola się skończyła. Przygotowywał się z ojcem i ludźmi z OMJ on-line i w kolejnych latach już nie udało mu się zakwalifikować do finału. Zniechęcił się do zajmowania się matematyką i przerzucił się na informatykę. Sądzę, że odniesie w przyszłości znaczące sukcesy, gdyż ma to coś w sobie, co wymyka się definicjom. Brakuje mi odpowiedniego słowa – być może „uduchowienie” byłoby właściwe?
W każdym razie jakiś swój udział w tym miałem.
@Płynna rzeczywistość
1.Jestem niewierzący. 🙂
2.Nigdy nie przekręcałem niczyjego nicka – to dla mnie dziecinada, jak przezwiska w przedszkolu lub szkole. Jeżeli sprawia to Panu przyjemność, proszę sobie nie żałować – mnie to po prostu razi. 🙁
@Róża
Rok temu spotkałem ojca Tymona – przywiózł mi książki, które pożyczyłem dla syna. Wspominał mi, że rodzice byli bardzo roszczeniowi w stosunku do szkoły, w końcu go przenieśli. Wiem, że jeszcze trochę „pogwiazdorzył” w telewizji – teraz pewnie bym go nie poznał. Mam nadzieje, że jakoś znajdzie swoją drogę w życiu 🙂
@KC
Znalazłam tego chłopca. Trochę straszne. On był prowadzany po tych telewizjach jak małpka w cyrku. Ostatnie nagranie jest z telewizji śniadaniowej TVN z tego roku, przystojny chłopak, któremu matka zniszczyła dzieciństwo. Zabrała go dość szybko na ED. On jest na każdym nagraniu smutnym dzieckiem, które potrafi szybko liczyć w pamięci i zapamiętywać długie liczby.
@Róża
Nie widziałem, ale zrobiło mi się przykro – to było takie pogodne i radosne dziecko.
Żadna reforma się nie uda bez równoległego kształcenia rodziców dzieci w wieku 4-10 lat- tak jak w Szwajcarii. Gdyby chociaż w TVN znaleźli jakąś „Gesslerową od edukacji rodziców”, to już byłby postęp. Generalnie poziom matematyki w szkołach średnich, po likwidacji gimnazjów trochę się podniósł. – mam nadzieję, że ten trend się utrzyma. Źródło problemu tkwi w SP i w przedszkolach. Zatrważająco spada odsetek dzieci znających swobodnie tabliczkę mnożenia w starszych klasach SP. Nie można z sukcesami zacząć uprawiać tenisa dopiero w liceum: dzieciaki muszą zaczynać w formie zabawy w wieku lat 4. To dotyczy wszystkich aktywności. MEN nadal nie odpowiedział na odwołanie: proszę zauważyć, ile energii trzeba włożyć, żeby jakaś propozycja zmiany mogła zostać chociaż rzetelnie przedyskutowana, bez względu na to kto rządzi. Ciekaw jestem jak pójdzie P. Bosakowi&Co 🙂
Za kilka godzin mam samolot więc pisał nie będę z pewnością. Może uda się też nie czytać 🙂
@maciek.g
24 CZERWCA 2025
18:12
Nie zamierzam bronic zamachu majowego, zwłaszcza, ze nie jestem specjalistka od II RP. Ale wciąż stoje na stanowisku, że działanie wyprzedzajace, prewencyjne bywa w pewnych sytuacjach konieczne. Wracajac do dzisiejszej Polski – nalezało, korzystajac z popsutego przez PiS prawa, pozbawic te bande mozliwosci dalszego sypania piasku w szprychy. Przeciez było oczywiste, ze banda jest zdeterminowana i bedzie robila wszystko, zeby odzyskac władze. O mozliwosci fałszowania wyborów mowilo sie na długo przed wyborami. Dopuszczono niefrasobliwie do wyboru marionetki Kaczyńskiego i to jest fatalne. Dzis nalezałoby albo zrobic wszystko, zeby wybór uniewaznic, albo skupic sie na ignorowaniu „prezydenta” i jakos przetrwać te 5 lat. Walka o – nie wiem, co – przeliczenie ponowne glosów i potwierdzenie przewagi głosów i wyboru Nawrockiego jest niepotrzebnym robieniem zadymy. Przeciez potwierdzenie jego wyboru jest legitymizacja tego typa. Wszystko zmierza do przegranej i kompromitacji strony demokratyczno-liberalnej. Kompromitacji, gdyz w polityce przegrana w jednej sprawie pociaga za soba przegrana w innych. Oby to nie były wybory w 2027. W polityce przegrywac nie wolno, wyborcy tego nie toleruja, wiec i nie nalezy rozpoczynać akcji, skazanej na kleske.
@maciek.g
24 CZERWCA 2025
18:12
Zdopingował mnie Pan do siegniecia po biografie Romana Dmowskiego piora Krzysztofa Kawalca, Poznań 2016. Tam na str. 400 przytacza autor informacje dwie. Jedna jest z powolaniem sie na Ludwika Hassa o planach kregów inteligencji demokratyczno-radykalnej, powiazanej z masonerią, które powolały w połowie 1924 konspiracyjna komorkę rozwazajacą dokonanie wojskowego zamachu stanu. Na jego czele miałby stanąć gen. Sikorski.
Podobne pomysły kiełkowały i na prawicy. Też widziano jako „wodza” gen. Sikorskiego, a wiadomość pochodzi z „Dziennika Juliusza Zdanowskiego”, t. V, Szczecin 2014, s. 159. Jest tez informacja, ze Dmowski był takim rozwiazaniom zdecydowanie przeciwny. Dopiero w lutym 1926 odbył podobno jakąś rozmowe z Sikorskim, z ktorej nic nie wynikło. Natomiast do takiej konfrontacji parło poznańskie srodowisko endeckie.