Co nauczyciele robią w wakacje?

Wakacje w tym roku liczą 9 tygodni. Są jedne z krótszych. W 2024 trwały tydzień dłużej. Nauczycielom przysługuje 6 tygodni nieprzerwanego urlopu w lipcu i sierpniu, co daje 30 dni wolnych od pracy. W pozostałą część wakacji dyrektor może nauczycielom kazać pracować, choć nie musi. Zwykle wzywa na dyżury.

Wszyscy zazdroszczą nauczycielom długiego urlopu (wakacji, ferii zimowych i świątecznych). Nie ma sensu udowadniać, że mamy mniej wolnego, ludzie wiedzą swoje. Długi urlop to nasz przywilej. Młodzi pracownicy zwykle przeznaczają jego sporą część na przygotowanie się do zajęć, opracowanie dokumentacji, sprawdzianów i kart pracy, jednak gdy wciąż słyszą, że nauczyciele nic nie robią, demoralizują się. Jako stary belfer z łezką w oku wspominam czasy, gdy pracę zabierałem nad jeziora czy morze. Teraz całe wakacje się byczę.

Prawo pracy reguluje minimalny okres urlopu, natomiast pracodawca może dać pracownikowi więcej wolnego. Wystarczy umieścić to w regulaminie, że np. w firmie urlop trwa 50 dni. Coraz częściej w zagranicznych serialach oglądam, jak pracownicy negocjują z szefem długość urlopu. Tak robi chociażby sekretarka w „Kulawych koniach”, która wymusza na dyrektorze, aby przyznał jej czterodniowy tydzień pracy i dłuższy urlop. Jednak polska rzeczywistość jest inna. Polacy nie walczą o swoje, choćby o lepsze warunki pracy, tylko wszystkie swoje siły poświęcają na dopiekanie innym. Jest jak w dowcipie o chłopie, który ma prawo do jednego życzenia, więc prosi Pana Boga, aby sąsiadowi krowa zdechła. Mógłby poprosić o krowę dla siebie, ale po co?

No więc Polacy od lat proszą rząd, aby nauczyciele utracili wakacje. Kiedyś rząd spełni to życzenie. Wszyscy będziemy mieli jednakowo źle. Z tego powodu każde wakacje większość nauczycieli traktuje jako ostatnie, dlatego na rzecz uczniów prawie nic wtedy nie robią. Po co mają się starać, przecież i tak nieomal cały naród życzy nam, podobnie jak każdemu innemu rodakowi, źle. Nauczyciele sami się nie zdemoralizowali, to skutek braku życzliwości w społeczeństwie. Dyżur w szkole mam dopiero 7 lipca. Proszę śmiało prosić Boga, aby mi krowa zdechła.

Reklama