Bitwa o media

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Kiedyś komuniści stoczyli bitwę o handel z prywaciarzami. Wygrali i przez kilkadziesiąt lat mieliśmy kolejki po wszystko. Teraz PiS i spółka toczą walkę o media publiczne. Chcą je chronić przed zmianami proponowanymi przez Platformę. Zmianami w sensownym kierunku. Reforma RTV opracowana przez rząd Tuska wydaje mi się całkiem niezła. Nawet oddanie regionalnych ośrodków w gestię samorządów mi nie przeszkadza, w końcu mają już w swoim portfelu część służby zdrowia i oświaty i jakoś dają radę.

Przyglądałem się, jak niszczono te ośrodki za rządów PiS na przykładzie Polskiego Radia Kraków. Kompletni ignoranci – hunwejbini koalicji PiS-LPR-Samoobrona – dostali od szefów dość drogie zabawki. Odpłacali się serwilizmem, w którym jakość i rola mediów publicznych obchodziła ich najmniej. Byle szefowie byli zadowoleni. Młode pokolenie wchodzące do zawodu otrzymywało mocny sygnał.

Szkoda, że zapewne nie uda się obalić weta prezydenta do rządowej ustawy o mediach. Szkoda, że Lech Kaczyński znów okazał się instrumentem partii swego brata. Reforma zaprojektowana przez Platformę odsunie się, a z nią odsunie się moment, kiedy PRTV przestanie być wreszcie łupem polityków z wszystkimi tego konsekwencjami. Szkoda, że SLD nie chce poprzeć w tej sprawie Platformy. SLD broni pośrednio interesów swych zagorzałych politycznych przeciwników i interesów środowisk zarabiających krocie z tytułu współpracy z PRTV.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Apacze dla bogaczy

Wzmacniamy armię o kolejny amerykański symbol, śmigłowce Apacz. Pierwsze wypożyczone egzemplarze właśnie zaczynają lądować w Polsce.

Marek Świerczyński

Weto prezydenckie to czysta polityka ukryta pod frazesami. Im gorzej stoi PiS w notowaniach, im gorzej wypada prezydent – jak dotąd chyba najgorszy od czasów Jaruzelskiego – tym bardziej harde jest stronnictwo Kaczyńskich. Tupet Bączka i Macierewicza, hucpa poseł Kempy, może by tak nie irytowały, gdyby prezesi Urbański i Czabański nie promowali ich na potęgę. Pusty śmiech bierze, kiedy słyszy się wystąpienia Urbańskiego i grupy prawicowych dziennikarzy w obronie rzekomo upokorzonego kolegi z Misji specjalnej, jednego z najbardziej stronniczych programów ,,publicznej” telewizji. I jeszcze ta czelność, by przywoływać w tym kontekście Grzegorza Przemyka. Ale nie tracę nadziei, że PRTV doczeka reformy przygotowanej przez PO. Sprawiedliwość nierychliwa ale sprawiedliwa.

               

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Reklama