To nie było święto demokracji
Andrzeja Dudę nasz tygodnik „żegna bez żalu”, a jego następcę „wita bez nadziei”. Gdy wśród ludzi Nawrockiego widzimy Cenckiewicza czy Szefernakera, nie możemy się łudzić. To ekipa z antypodów obozu demokratycznego. Żadnej nadziei na patriotyczne opamiętanie, że Polska potrzebuje stabilnego rządu i konstruktywnego prezydenta, a nie gabinetu cieni w Pałacu Prezydenckim, i głowy państwa w rozumieniu konstytucji, a nie alternatywnego premiera. Bo kontynuacja pisowskiego państwa w państwie zagraża naszemu bezpieczeństwu zewnętrznemu i wewnętrznemu.
Zewnętrznemu, gdyż Kreml nie tylko straszy, że po Ukrainie Rosja napadnie na państwo natowskie – może bałtyckie, może Polskę, testując Sojusz w przesmyku suwalskim – ale prowadzi u nas dywersję i akcje szpiegowskie, ingeruje w politykę, wykorzystując swoją piątą kolumnę w Polsce. Tymczasem Nawrocki zaprosił do współpracy Cenckiewicza, który miał jako szef pisowskiej komisji badającej wpływy rosyjskie wrobić Tuska w jakąś zmowę z Putinem. Chodziło o odwrócenie uwagi od kwestii wpływów rosyjskich w szeregach PiS i skrajnej prawicy.
Cenckiewicz symbolizuje wręcz politykę historyczną PiS, która ma być ideologią państwa pisowskiego w ostrej nacjonalistycznej kontrze do społeczeństwa otwartego, w którym toczy się uczciwa i wielogłosowa dyskusja o historii Polski i jej lekcjach dla naszej przyszłości.
Wybory 2023 pokrzyżowały plan Kaczyńskiego. Wybory prezydenckie 2025 niestety go reaktywowały. Duda był jego wykonawcą na odcinku prezydenckim. Odgrywał rolę prezydenta państwa polskiego, w istocie był pełniącym jego obowiązki. To samo dotyczy Nawrockiego. Wyszukany i namaszczony przez Kaczyńskiego, będzie pod jego kontrolą za pośrednictwem swoich ludzi w kancelarii prezydenta.
Nie wierzę w spekulacje, że zerwie się z łańcucha, choćby dlatego, że nie stoi za nim żadna zorganizowana siła polityczna, tylko PiS. Był, jest i pozostanie człowiekiem Kaczyńskiego, choć może – jak Duda – pozorować w tym i owym niezależność. To oznacza, że wojna PiS z KO będzie kontynuowana, co w czasie przed antycypowanym nie tylko przez Tuska ale też przez Amerykanów uderzeniem zbrojnym Rosji jest skrajnie nieodpowiedzialne po stronie prawicy. Na tym polega rosnące zagrożenie naszego bezpieczeństwa wewnętrznego.
Kaczyński na domiar złego wciągnął do swej wojny z Tuskiem Kościół, który wcale się przed pisowskimi zalotami nie bronił. Przymierze PiS z episkopatem i klerem ekipa Nawrockiego z pewnością przedłuży. Co jej nie przeszkodzi flirtować z częścią lewicy w koalicji i w opozycji, z frakcją Sawickiego w PSL i resztówką Hołowni. Omotanie Nawrockiego ułatwia brak jego doświadczenia politycznego, szczególnie w polityce zagranicznej. Będzie zdany na pomoc takich pisowskich funkcjonariuszy od dyplomacji jak Przydacz. Ponieważ Nawrocki jest politycznie niesamodzielny i zewnątrzsterowny, koalicja staje przed dylematem: próbować współpracy czy od razu przejść w tryb awaryjny? Bo ta kohabitacja to nie będzie kohabitacja Kwaśniewskiego z centroprawicą, tylko nieprzerwane okładanie rządu Tuska kijem bejsbolowym.
Tusk w imię racji stanu wyciszył sprawę „anomalii” wyborczych. Nie zbojkotował z demokratami zaprzysiężenia Nawrockiego (endecja zbojkotowała zaprzysiężenie Gabriela Narutowicza, dwa dni później pierwszego prezydenta w historii Polski zamordował fanatyczny nacjonalista, który wierzył, że ratuje ojczyznę).
Kaczyński urabia społeczeństwo w wierze, że on i jego delegaci do sukcesu, dziś Nawrocki, ratują Polskę. I 10 mln wyborców mu w to uwierzyło, głosując na Nawrockiego. Nie widzę w jego ekipie ani w ekipie Kaczyńskiego nikogo, kto by miał chęć i zdolność do budowy kompromisu czy konsensu w polityce polskiej. Dla mnie dzień inauguracji Nawrockiego nie był świętem demokracji, lecz ostrzeżeniem, że dalej trzeba jej bronić.
Komentarze
„Czy czeka nas prezydent jeszcze gorszy?” Jeżeli ktoś liczył na to, że Nawrocki będzie prezydentem demokratycznego państwa to znaczy, że jest naiwny. Nawrocki będzie to demokratyczne państwo niszczył z większym zapałem i z większą determinacją niż Duda. Nawrocki może się wymknąć spod kontroli Kaczyńskiemu właśnie dlatego, że nie jest uwikłany w układy polityczne a chętnych do współpracy znajdzie – Konfederację, część PIS , odpryski P2050 i PSL, nie zdziwiłbym się, gdyby to było w wielu wypadkach Razem ( a Czarzasty nadal chce tworzyć z Razem jeden blok). Co z tego będzie, chyba nikt teraz nie jest w stanie przewidzieć, ale jeżeli koalicja rządząca nadal będzie zajmować się sobą, jeżeli nadal aktualne będzie sformułowanie Rafała Kalukina „Małe partie traktują podległe resorty jako okna wystawowe i grają głównie na siebie, nie przejawiając większej odpowiedzialności za koalicję” to trudno byc optymistą.
Zło , czyste zło ubrane w ornaty z krzyżem i orłem w ręce… Diabeł ubiera się u Prady…tzn. na Kremlu///
To nie Nawrocki obali rząd Tuska i zada ostateczny cios demokracji w Polsce. Zrobi to Sakiewicz ze swoją szczujnia , dla niepoznaki nazwana Republika, klubami Gazety Polskiej i innymi bojówkami . Wyprowadza na ulice tłumy ludzi, pierze mózgi bez wytchnienia, rozbudza fanatyzm i podgrzewa atmosferę . Wystarczy iskra i dojdzie do rozruchów . Teraz zwołuje do obrony KRS (to na jutro) pojutrze znów czegoś będzie bronił , a za jakiś czas wezwie do powstania.
Być może przesadzam ale sytuacja robi się groźna . Oni już jawnie nawołują do obalenia rzadu, a rząd udaje, ze nie słyszy .
Szanse prezydenta elekta Karola Nawrockiego wzrosły dzięki ostatniej niepopularności premiera Donalda Tuska. Tego niekoniecznie się spodziewano na początku jego kadencji. Co będzie dalej będzie zależeć od tego jak prezydent będzie się sprawował w pałacu po objęciu urzędu.
Pierwszorzędny człowiek.
Mój domowy suweren i jego ekipa mają haj jak w sylwestra…Zaleciłem im przesłanie aktów notarialnych nieruchomości do Kancelarii Prezydenta…
Powinienem jako człowiek świadomy klasowo cieszyć się, że człowiek z mojej klasy awansował na najwyższy urząd w państwie. Dowód na prawdziwość naszej demokracji. Vox populi naprawdę był voxem dei a jadnak…Ja znam ten klimat. To ochroniarz (tak: rok 1995?) w obskurnrj dyskotece. Potrafi dać w ryja bo pedalsko mu wyglądasz (wystarczyć mogą okulary) Ot, amfetamina krzywo mu wjechała*. Taki koleś w czarnej skórzanej marynarce i starym BMW z oklejonymi przyciemniającą folią szybami. Siłownia, ruski metanabol, bujanie po knajpach gdzie bywają ,,grubsi”, policjanci i ci z kasą.
Perspektywy? Przy prawie 20% bezrobocia…?
Tu jeszcze dochodzi (pół)światek kibolski. To co piszę to lata dziewiećdziesiąte. Lata dwutysięczne podobne ale dekoracje lepsze.
Ten się wycofał? Nie poszedł grubiej? Miał szczęście? Miał coś więcej w głowie?(to nasza nadzieja? Nawrócił albo zawrócił się? Udaje?
Na koniec niewesoła dygresja: przymioty i ,,przymioty” obecnego prezydenta są znane, podobnie jak różnorakie wątpliwe i uczestnictwa i dokonania a jednak wygrał. Kim trzeba być i jakie błędy popełnić by mając mnóstwo zalet z taką postacią przegrać?
Bronić to już za późno. Trzeba ją budować na nowo. W państwie gdzie karty rozdają przestępcy trzeba nazywać rzeczy po imieniu i przestać wreszcie siebie oszukiwać.
Kraj nasz wyglada mniej więcej tak ( i to nie jest jakiś przerysowany obraz):
przedstawiciele władzy państwowej aresztuja kryminalistę a kryminalista wrzeszczy im prosto w twarz wyzywając ich od przestępców, zdrajców, komunistów grozi ich więzieniem, nową Norymbergą, dożywociem i nawet karą śmierci. I władza go puszcza wolno. Wygląda to tak jakby kryminalista ich przekonał, że to oni są złoczyńcami. A naród oczywiście staje po stronie kryminalisty uznajac go za patriotę i ofiarę bandytów, uzurpatorów, którzy go niesłusznie prześladują bo z polecenia obcych niszczą Polaków.
I to nie jest Monty Python to Państwo Polskie, w którym rzekomo jest demokracja, której trzeba bronić.
Z tego upokorzenia jakiego doznajemy przez swoje lelactwo nie potrafimy dostrzec rzeczywistości.
6 sierpnia została zakończona walka o demokratyczna Polskę.
Pozory mylą, Tusk gra rolę rycerza Jedi gotowego do wielkiego starcia , a Kaczyński trochę zagubionego w knowanich Imperatora, świadomego swojej siły.
Ale to jest teatr marionetek, za szurki pociągają mocniejsi gracze,
Zasadnicze pytanie brzmi – Czy kieruje nimi Dobra Strona Mocy?
Jeżeli prawdą jest, że Imperium Wschodnie po raz kolejny zmanipulowało wybory, a Imperium Zachodnie nakazało, aby je zaakceptować, to w naszym teatrzyku rozgrywa się szekspirowski dramet, a my maluczcy możemy recytować „Tren Fortymbrasa”.
Hamletyzowanie Tuska można wytłumaczyć na dwa sposoby,
Premier potrafi zmobilizować siły demokratyczne do wyborczej walki, ale żmudny proces rządzenia go nudzi,
Drugi wariant – brakuje mu dobrych współpracowników, a z koalicyjnego układu wyłonił się marny rząd. Wyścigi do Parlamentu Europejskiego pozbawiły Tuska najlepszych polityków, a koalicjanci nie nadawali się do pracy.
Symptomatyczna ucieczka do Brukseli, traktowana jako nagroda za wyborcze zwycięstwo, była splunięciem w twarz całemu demokratycznemu elektoratowi.
Nie można było w ten sposób roztrwonić zmobilizowanych sił. Późniejszy marazm i wyborcza klęska, były wynikiem zachłyśnięciem się wyborczym zwycięstwem. Ogromna praca Donalda Tuska jest poza dyskusją, ale bezwład, czy wręcz sabotaż partnerów jest przyczyną naszych problemów.
Tak, demokracji trzeba bronić wszystkimi siłami i srodkami ale nie tej demokracji. Lata bezkarnej swawoli kolejnych kast politycznych pokazały jak ten system jest dziurawy jak bardzo jako demokracja jest niedoskonały jak łatwo na jego kanwie kolejnym uzurpatorom politycznym wykorzystywać go bezkarnie do realizacji przede wszystkim swoich partykularnych interesów, jak łatwo politykom uwłaszczać się na jego dobrach czerpiąc niezasłużone korzyści materialne i wreszcie ten system pokazał jak my obywatele jesteśmy bezsilni jak niewiele w tym systemie możemy jak niewielki czy zgoła żaden jest nasz wpływ na nasze losy a praktycznie żaden na kontrolowanie, dyscyplinowanie, rozliczanie polityków. Czy chcemy dalej takiej demokracji każdy musi odpowiedziec sam na to pytanie. I nie jest tak że tego systemu nie można zdefiniować na nowo, można tylko trzeba to widzieć i chcieć.
2025 – Tadeusz Batyr zostaje zaprzysiężony na prezydenta
2027 – koalicja PiS-Konfederacja wygrywa wybory do Sejmu
2028 – rząd PiS-Konfederacji wyprowadza Polskę z UE
2029 – wojska rosyjskie wkraczają do Polski, Sejm, zdominowany przez posłów PiS i Konfederacji, na wniosek posła Brauna podejmuje uchwałę, że Polska, zamiast się bronić, powinna się z Rosją dogadać
2030 – zostaje ogłoszone referendum z jednym pytaniem: „Czy chcesz przyłączenia Polski do Rosji?” Państwowa Komisja Wyborcza, pracująca pod lufami stacjonujących w Polsce rosyjskich żołnierzy, ogłasza, że 99,99% głosów było na TAK .
Skumbrie w tomacie, pstrąg… 🙁
Czasem cieszą człowieka drobne, niemniej spektakularne zdarzenia. Abp Jędraszewski zarządził, aby w momencie zaprzysiężenia gangstera na prezydenta RP odezwał się z radością „Zygmunt”. Ale się nie odezwał, bo dzwonnicy nie przyszli:)))
Okazuje się, ze nie tylko wielu, wiele, lecz więcej niż wielu, wiele nie rozumie atrybutów demokracji i konieczności budowania społeczeństwa obywatelskiego. O konieczności UE nie wspominam. Zaczął się pęd, ku czemu? Do tego na biegu jałowym.
Jakiś palant bezmożdżonek – wielbiciel alfonsów – nie pierwszy raz – objawił swój pusty łeb konfederasty…
Bezmożdżonek
Bezmożdżonek… tępa, cienka faja,
followersów zbiera czym popadnie,
by gębę swą oswoić wśród kiboli i puste jaja.
Wielki łowczy w Pisdowie,
lubi tropić i odstrzelić bezbronne zwierzę,
i obnosić się swoją fałszywca wiarą,
a nawet gangusów pisdnych błogosławi:
„Niech Bóg Panu i nam błogosławi”.
Marzy mu się polityczna kariera,
nie gorsza od innych debili i sutenerów,
kompletne odmóżdżenie to dla niego żadna bariera.
@krzych
Nie mamy innej demokracji do obrony, tylko tę opisaną w konstytucji. Działa, jak działa, czasem nie działa, ale nie spadła z księżyca, społeczeństwo ją zaakceptowało w referendum, tak samo jak nasze członkostwo w UE. Kto był przeciw? Jak zwykle prawica nacjonalistyczna i kler.
@Onufry Zagłoba
Ja się nie boję, ja mam odpowiedni PESEL. Takie czasy, że nawet PESEL zaczynający sie od 51 może być źródłem pociechy.
Adam Szostkiewicz
Tak nie mamy innej demokracji ale nic nie stoi na przeszkodzie abyśmy mogli postarać się o tą inną służącą obywatelom a nie politykom. Potrzeba nieco wyobraźni i wzmożenia intelektualnego aby taki proces zmiany rozpocząć.
Demokracja mordowana konsekwentnie i metodycznie.
Ziarno posiane przez brunatnych, pobłogosławione z brunatnej góry daje obfite owoce:
https://radiogdansk.pl/wiadomosci/region/slupsk/2025/08/07/nie-bedzie-mieszkan-wspierajacych-w-smoldzinie-koscia-niezgody-zapis-o-migrantach/
„….Tusk w imię racji stanu wyciszył sprawę „anomalii” wyborczych. ….”
Sporo rzeczy wycisza nam nasz premier, tu jednak przesadził. Jego wyborcy chcą tylko weryfikacji uzasadnionych podejrzeń i nawet tego im się odmawia. Skończy się na tym, że straci wyborców. Są pewne granice.
Dialog ze skurwiomym kurduplem i ekspertką od skurwienia po zaprzysiężeniu dona Alphonso
Dziennikarz:
– Nowy prezydent w pańskiej ocenie chce naprawiać to, co państwo zrobili z wymiarem sprawiedliwości?
– Rozumiem, że pan jest w trudnej sytuacji. I chce naprawiać to zupełne zniszczenie konstytucji i praworządności przez obecny rząd – odparł kurdupel.
– Ja pytam o państwa spuściznę – doprecyzował reporter.
– Ta spuścizna była praktycznie bez zarzutów – przekonywał kurdupel.
Za nim szła przyboczna/przytylna kurdupla – znana dyplomowana ekspertka od skurwienia pseudopolitycznego póświatka – specjalistka od pokazywania środkowego palca, która kilkukrotnie rzucała komentarzami w stronę dziennikarza i przeszkadzała mu zadawać pytania.
– Ale płacą im za to przecież. Ten pan sporo zarabia za to – powiedziała pod adresem reportera.
– Proszę nie mierzyć innych swoją miarą – odparł dziennikarz.
– Proszę nie podsłuchiwać cudzych rozmów! Jaką pan kasę bierze za to? – rzucała w jego stronę dalej ekspertka.
– Niech się pan wobec kobiet jednak inaczej zachowuje – ostrzegł kurdupel.
– Panie prezesie, Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Krajowa Rada [Sądownictwa] – wymieniał reporter, wracając do tego, o co pytał.
– Ja z chamami nie rozmawiam, pan jest chamem – wykrzyczał pobudzony kurdupel.
————
A ty złachany kurduplu jesteś odstręczającym złoczyńcą – agentem wpływu… już czas, już najwyższy czas… by bezbożni stręczyciele, kibole i mający na ciebie haki wysadzili cię z siodełka rowerka…
ORĘDZIE PREZYDENCKIE
Już kurz opadł po wyborach,
Choć jest głośno o przekrętach
Elektorat mój się spisał,
Wybrał mnie na prezydenta.
Obsadzony dziwnym sumptem
W tej zaiste szczytnej roli
Dzięki wytężonej pracy
Armii prawicowych trolli.
Urządziłem drugiej stronie,
Można rzec- techniczny nokaut
Przy pomocy śmiecio- mediów
Mety- , Insty- i Tik-Toka.
Gdyby było jak w konklawe,
Oblałbym się różu pąsem,
Mógłbym sobie nadać imię
( A po drodze mi z Alfonsem).
Mam nadzieję, nim w Pałacu
Minie powyborczy zamęt,
Zdążę już zorganizować
Jakiś zgrabny apartament.
Wpuszczę potem na pokoje
(widok będzie zaje..fajny)
Gości z mojej górnej półki-
Wiernej z półświatka ferajny…
Wprawdzie jestem zamieszany
W różne, niezbyt czyste sprawki,
Lecz nie muszę zgłaszać ustaw,
Co najwyżej, cóż, ustawki.
Witam w świecie moich marzeń,
Niech was prawda nie zaboli-
Specjalistów od haraczy,
Sutenerów i kiboli.
Niech powstaną dumnie z kolan,
W mym kierunku bijąc skłony,
Ci, co innych nienawidzą,
Serce mają z mrocznej strony.
Wielu z was się nie podobam,
Ale tu nie macie racji,
Bo od dzisiaj wam urządzę
Własne święto demokracji.
Tych, co mnie nie akceptują
I podnoszą w górę głowy
Będę starał się przekonać-
Argumentem bejsbolowym.
Staram trzymać się z daleka
Od przedziwnych dla mnie gości
Mędrkujących o zasadach,
Tolerancji i równości
Nie rozumiem zaś zupełnie
I nie akceptuję raczej,
Tych, co myślą, wyglądają,
Zachowują się inaczej
Teraz proszę bez ironii
I bez żadnych zbędnych satyr
Nie wiem jak się podpisywać-
Jak Nawrocki, czy jak Batyr
Wysłuchując tej tyrady
(Każde słowo go ubodło)
Zwiesił głowę Orzeł Biały
I opuścił polskie godło.
Gdy z dramatu tej historii
Nie zdajecie sobie sprawy,
Wróci, kiedy na urzędzie
Znów zasiądzie człowiek prawy..
Ktoś produkuje i prezentuje filmy na YouTube szkalujace zasłużonych dla kultury polskiej ludzi. Tytuły zbliżone do czegoś takiego jak – Najbardziej znienawidzeni Polacy i tym podobne (podmiotem obrzydzania są celebryci, aktorzy, muzycy, dziennikarze czyli osoby znane publicznie). Są to głównie osoby, o których wiadomo, że nie po drodze im z pisowskimi ściekami. Lecą tam niezliczone portrety poczynając od Stuhra (zmarłego ojca też), Owsiaka, Jandy a na Kaśce Nosowskiej i Muńku Staszczyku końcąc. Przedstawia ich się jako niszczycieli świętych wartości Polaków, chamów, jako tych, którzy rzekomo opluwają ojczyznę, którymi powinniśmy się brzydzić i że są naszymi wrogami.
Zawiść i nienawiść nadal bryluje. I oczywiście nikt z tym nic nie zrobi.
PiS (a moze juz alt-right?) ma dobrze zdefiniowany cel (zmiana systemu politycznego). Wiedza jak osiagnac wladze (aby zrealizowac swoj cel) i maja zdyscyplinowane wojsko (zelazny elektorat).
Strona demokratyczna przypomina mi zascianek z „Pana Tadeusza”:
„Szabel nam nie zabraknie, szlachta na koń wsiędzie,
Ja z synowcem na czele, i – jakoś to będzie !” 🙁
Cel jest: obrona praworzadnej demokracji. Ale planu jak to osiagnac juz nie bylo i nadal nie ma. Kazdy przywodca z demokratycznych partii chce miec pozycje hetmanem – obojetnie czy sie do tego nadaje czy nie. A co robi demokratyczne wojsko (czyli demokratyczni wyborcy)? Nikogo nie sluchaja. Jedni wala na oslep, drudzy sie przygladaja a jeszcze inni wiedza wszystko lepiej – tylko lepiej zrobic juz nie potrafia 🙁
Niestety, zascianek moze tylko w poezji wygrac.
@mario , krzych1405
Doprawdy cudowny byłby ten kraj,z pięćsetkilometrowym dostępem do morza, gdyby politycy niezgodnie z prawem stanęli w obronie demokracji
Demokracja służąca obywatelom miewa się znakomicie w kancelariach centralnych urzędów.
Duda zatrudniał ponad tysiąc zwolenników demokracji , a Batyr będzie ich miał jeszcze więcej. Najwyższy czas , aby Minister Finansów ukrócił grabież- działając rzecz jasna, niezgodnie z prawem .
W obronie demokracji musi stanąć Minister Żurek łamiąc kark Godzilli demolującej zgodnie z konstytucją system prawny.
Policje tajne i dwupłciowe poza prawem zmusić do złamania supertajnej wiedzy, niech wskażą, którymi trybikami kręcił wybory pan Szefernaker.
Panom Bielanowi , Obajdkowi, Morawieckiemu i tym podobnym całkowicie niezgodnie z prawem,czas pokazać, że ich kurortem jest więzienie w Sztumie.
A puki co, miejmy nadzieję że demokratyczny rowerek”Bobo” z bocznymi kółkami – w sam raz dla Dudy i Batyra – z Kurduplem na ramie, już nie pojedzie. Zdesperowany Kaczor brzydko się chwyta, a antysemityzm jako ostatnia deska ratunku, to tylko z Putinem,
@KMP
Czysty faszyzm: najpierw czarne listy rzekomej hańby antyojczyźnianej, później, gdy dojdą do władzy dzięki ciemnemu ludowi albo w wyniku przewrotu z udziałem mundurowych i tajnej policji, aresztowania i egzekucje. Metoda nazistów, stalinistów, maoistów. Skuteczna tylko wówczas, gdy państwo i wymiar sprawiedliwości są słabe, wewnętrznie podzielone i lękliwe.
Bardzo polecam francuski trwający 1h30min reportaż o związkach Trumpa z rosyjskimi służbami . Są polskie napisy . https://www.youtube.com/watch?v=jFDPMqOx7wM
Co jest uderzające w rozwoju sytuacji w Europie i Polsce, to oczekiwanie ludu na silnego człowieka, na następcę, który zaprowadzi porządek, niezależnie od metod oraz skupi władzę w swoich rękach po to by rządy były sprawcze, efektywne i porządne.
Jedyna różnica jaka zachodzi między mechanizmem wynoszenia do władzy ludzi decyzyjnych, nie patyczkujących się i kochających swój naród, w Niemczech Weimarskich i Polsce jest ta, że tam był chaos, rozgardiasz powojenny, porewolucyjny (1918 rok) oraz poczucie przegranej, narodowej klęski, które podgrzewał kandydat na przywódcę, a tu nie ma chaosu i porewolucyjnej zemsty, ale wszystkie pozostałe elementy są. Jest wykluczanie, nienawiść do obcych, do innych, gloryfikacja narodu, teatralny nacjonalizm, triumfalizm, zapowiedź wyzwolenia narodu od ucisku, zapowiedź uwolnienia nowej energii, wezwanie do przodownictwa, nazywanie współpracy zniewoleniem, traktowanie suwerenności jako uwolnienia od rzekomych podstępów sił zewnętrznych, propozycja funkcjonowanie narodu pod jednym na nowo ustanowionym berłem.
TJ
@mfizyk
7 SIERPNIA 2025
23:38
Świetnie Pan to ujął. Cały czas mam przed oczami taki obrazek z czasów schyłku I Rzeczypospolitej
@mfizyk
PiS (a moze juz alt-right?) ma dobrze zdefiniowany cel (zmiana systemu politycznego). Wiedza jak osiagnac wladze (aby zrealizowac swoj cel) i maja zdyscyplinowane wojsko (zelazny elektorat).
Bo stronie demokratycznej nikt scenariusza nie pisze. Stronie pisowskiej… bardzo profesjonalny – trzeba to przyznać – scenariusz pisze Putin. Nie w sensie, że całej wierchuszce PiS przekazuje szczegółowe instrukcje, ale w tym sensie, że ma w PiS-ie swoich ludzi, którzy mają przemożny wpływ na politykę tej partii. Wiem, wiem, już raz Pan mnie wyśmiał, że tworzę spiskowe teorie. Ale proszę przyjrzeć się faktom:
1) nie deklarowane publicznie, ale jednak faktyczne dążenie do Polexitu, który – co by nie mówić – musi skutkować dla nas zwiększeniem zagrożenia ze strony rosji;
2) utrzymywanie w swoich szeregach Macierewicza, o którym wciąż nie wszystko wiadomo, ale wiadomo jedno – w czasach PRL-u był pod parasolem ochronnym SB (fotokopie dokumentów z IPN umieszczone np. w książce Piątka nie pozostawiają żadnych wątpliwości)
3) sojusz z Rydzykiem, który swoje Radio Maryja założył dzięki pieniądzom podarowanym mu przez wychwalającą Kreml grecką businesswoman i który jednocześnie ma (albo przynajmniej miał) nadajniki swojego radia na terenie rosji
4) sojusz z Ordo Iuris – formacją należącą do Światowego Kongresu Rodzin, na którego czele stoją rosyjscy oligarchowie
5) kontakty samego Kaczyńskiego z rosyjskim szpiegiem Wasinem (owszem, nie do końca wiadomo, po co on się z tym rosjaninem spotykał, ale – jak zauważył ww. Piątek – chyba nie po to, żeby za każdym razem wykrzykiwać mu w twarz: „Niech żyje wolna Polska!”?)
6) nie licząc początkowego okresu obecnej wojny – coraz bardziej antyukraińska retoryka, w sytuacji, gdy Ukraina jest naszym naturalnym sojusznikiem przeciwko rosji
7) w okresie pisowskiego nadzoru nad TVP – stopniowe, ale systematyczne wyciszanie treści antyrosyjskich (dopiero napaść rosji na Ukrainę wymusiła powstrzymanie tego trendu)
8) przyjaźń z takimi miłośnikami Putina jak Orban, Le Peb czy Salvini
9) po dojściu do władzy w 2015 r. – zwiększenie importu węgla z rosji o kilkaset procent
10) przekazanie stacji Lotosu prokremlowskiemu MOLowi.
Czy wobec tych faktów… naprawdę teza o wpływie Kremla na PiS to tylko jakaś tam spiskowa teoria?
P.S. Na różnych forach moi adwersarze próbują przeciwstawić moim argumentom… a) dostarczenie przez rząd PiS broni Ukraińcom na początku wojny, b) „reset” Tuska.
Oba argumenty łatwo zbijam bo…
ad a) przypominam przypadek Kima Philby – rosyjskiego superszpiega, który przez długie lata bardzo skutecznie udawał zajadłego antyrosjanina; ta pisowska broń to też było udawanie – dostarczyli Ukrainie broń, która może trochę się Ukraińcom przydała, ale nie wpłynęła znacząco wpływu na przebieg tej wojny; znacząco natomiast pomogła PiS-owi w dalszym udawaniu antyrosyjskości
b) „reset” Tuska, spacerek z Putinem na molo itd… to wszystko prehistoria, w praktyce nic nie znaczące dyplomatyczne uprzejmości w czasach, gdy praktycznie cały Zachód (owszem naiwnie) wierzył, że rosję da się ucywilizować.
…Metoda nazistów, stalinistów, maoistów. …
Wcześniej była Święta Inkwizycja.
Też „broniła wartości i świętości”.
Sekta jest sektą i zawsze działa w ten sam sposób.
Kuba Wątły, kiedy jeszcze działała Superstacja, mówił, że każde państwo ma jakąś mafię, ale tylko w Polsce mafia ma państwo.
Zaścianek kontra Machina: Esej o dwóch wizjach polityki w Polsce
W polskim pejzażu politycznym ostatnich lat wyraźnie zarysowuje się kontrast między dwoma obozami: zorganizowaną, zdyscyplinowaną formacją Prawa i Sprawiedliwości (PiS), a rozproszoną, często chaotyczną stroną demokratyczną. Ten podział nie jest jedynie kwestią ideologiczną — to różnica w sposobie myślenia o polityce, strategii i celu. Trafne porównanie strony demokratycznej do zaścianka z Pana Tadeusza odsłania głęboką prawdę o jej słabościach: romantyzm bez planu, emocje bez organizacji, szlachetne intencje bez skuteczności.
PiS: Machina polityczna z jasno określonym celem
Prawo i Sprawiedliwość od lat realizuje spójną wizję przebudowy państwa. Ich cel — zmiana ustroju w kierunku scentralizowanego — autorytarnego z monopolem jednej partii — modelu władzy (PRL bis), ograniczenie niezależności instytucji kontrolnych, redefinicja pojęcia demokracji — jest nie tylko jasno zdefiniowany, ale konsekwentnie wdrażany. PiS nie działa reaktywnie, lecz proaktywnie.
Ich populistyczna strategia obejmuje:
• Kontrolę nad przekazem medialnym, co pozwala kształtować narrację i mobilizować emocje społeczne.
• Politykę socjalną, która buduje lojalność wyborców i wzmacnia poczucie bezpieczeństwa.
• Reformy instytucjonalne, które ograniczają niezależność sądów, mediów i innych filarów demokracji — terror strachu dla przeciwników politycznych i bezkarność i nieróbstwo dla swoich tępych pieczeniarzy i wazeliniarzy .
• Rozbudowaną sieć partyjnych nominatów na szczeblu centralnym, wojewódzkim i lokalnym, tworząc nomenklaturę lojalnych urzędników.
• Zblatowanie z kościołem katolickim, które nie tylko zapewnia ideologiczną legitymizację, ale też dostęp do struktur wpływu, ambon i zasobów — często bez wzajemnej kontroli.
• Podejrzenia o korzystanie z pomocy zewnętrznych agentów wpływu — zarówno ze strony rosyjskich, jak i amerykańskich środowisk — które, choć trudne do jednoznacznego udowodnienia, rzucają cień na suwerenność polityczną tej formacji.
To wszystko wspiera żelazny elektorat — lojalny, zdyscyplinowany, często ideologicznie zmotywowany. PiS przypomina dobrze naoliwioną machinę, która wie, dokąd zmierza i jak tam dotrzeć — nawet jeśli droga ta prowadzi przez moralne kompromisy i geopolityczne dwuznaczności.
Strona demokratyczna: Zaścianek, który wierzy w „jakoś to będzie”
W kontraście do tej machiny, strona demokratyczna jawi się jako rozproszony zaścianek — pełen szlachetnych intencji, ale pozbawiony strategii. Jak w słynnej scenie z Pana Tadeusza, szlachta wsiada na koń, wymachuje szablą, ale nie ma planu bitwy. Współczesna wersja tego romantyzmu politycznego objawia się w:
• Braku wspólnej wizji: Partie opozycyjne często jednoczy jedynie sprzeciw wobec PiS, a nie pozytywny program.
• Podziałach personalnych i ambicjach liderów, które utrudniają budowanie trwałej koalicji.
• Naiwnej wierze w siłę „prawdy” i „rozsądku”, bez zrozumienia, że emocje i narracja są dziś kluczowe.
• Rażącej niekompetencji w zarządzaniu, braku profesjonalizmu i strategicznego myślenia.
• Pazerności na dochody osobiste, widocznej w dążeniu do stanowisk, apanaży i wpływów.
• Skłonności do tworzenia lokalnych sitw, które przypominają układy nomenklaturowe — tyle że bez medialnej osłony, jaką PiS potrafi zapewnić swoim ludziom.
Paradoksalnie, te same „grzechy” występują po obu stronach — z tą różnicą, że PiS potrafi je skutecznie ukrywać, odwracać kota ogonem i wykorzystywać media społecznościowe do budowania alternatywnej rzeczywistości. Strona demokratyczna nie tylko nie potrafi tego robić, ale często sama dostarcza amunicji swoim przeciwnikom.
Co musi się zmienić?
Aby strona demokratyczna mogła skutecznie konkurować, musi przejść transformację — od zaścianka do nowoczesnego ruchu obywatelskiego. Kluczowe elementy tej zmiany to:
• Zdefiniowanie wspólnego celu: Nie tylko odsunięcie PiS od władzy, ale jasna wizja Polski po zmianie — bardziej sprawiedliwej, otwartej, nowoczesnej.
• Nowa narracja: Demokracja musi być przedstawiona jako wartość emocjonalna, nie tylko techniczna. To opowieść o wolności, godności i przyszłości.
• Rutynowe korzystanie z dorobku zaplecza eksperckiego w kwestiach planowania i zarządzania strategicznego w warunkach złożoności problemów i ich nieprzewidywalności oraz zmienności koniunktury politycznej i pojawiania się nowych technologii.
• Mobilizacja obywateli: Nie tylko elity, ale szerokie grupy społeczne muszą poczuć, że mają wpływ — i że warto walczyć.
• Oczyszczenie własnych szeregów: Konieczne jest odcięcie się od patologii, sitw i pazerności, które kompromitują demokratyczne wartości.
• Stałe wzmacnianie odporność na wpływy zewnętrzne: Demokracja musi być nie tylko wewnętrznie spójna, ale też odporna na manipulacje ze strony obcych interesów — niezależnie od tego, czy płyną z Moskwy, Waszyngtonu czy Watykanu.
Apel: Od romantyzmu do odpowiedzialności
Jeśli naprawdę zależy nam na Polsce demokratycznej, musimy porzucić myślenie życzeniowe i zacząć działać z determinacją. Nie wystarczy wierzyć, że „jakoś to będzie”. Musimy wiedzieć, jak to będzie — i kto to zrobi. Potrzebujemy odwagi, by mówić jednym głosem, mądrości, by budować wspólną strategię, i wytrwałości, by nie ulec zmęczeniu.
Niech nasza szabla nie będzie tylko symbolem dumy, lecz narzędziem odpowiedzialności. Niech koń, na którego wsiadamy, nie prowadzi nas w mgłę romantycznych marzeń, lecz w stronę konkretnej, wspólnej przyszłości.
Bo demokracja nie jest dana raz na zawsze. Trzeba ją codziennie zdobywać — nie tylko w wyborach, ale w rozmowach, decyzjach i odwadze, by nie milczeć. Zwłaszcza wtedy, gdy ci, którzy ją podważają, robią to w imię Boga, narodu lub obcej racji stanu.
tejot
8 SIERPNIA 2025
9:37
Tejot, ludziom chyba za dobrze było i zatęsknili za dyktaturami, mamy rozwój nacjonalizmu (nie tylko w Polsce). Historia ludzka zatacza koło. Żadnych wniosków
z naszej ludzkiej historii. Szkoda mi tylko moich dzieci i wnuczki. Synowi nie dziwię się że w obecnych czasach nie decyduje się na dziecko z partnerką.
handzia55
6 SIERPNIA 2025
23:37
Zgadzam się bo wiem jak propaganda (kłamstwo) działa na ludzi.
Widzę to, zwłaszcza mieszkając w niedużym mieście.
Gdziekolwiek idę (czy do sklepu czy do parku) wciąż słyszę „wiecie że muzułmanin zgwałcił modą Polkę” i tym podobne. Sakiewicz dokładnie wie że przy pomocy kłamliwej propagandy wyprowadzi ludzi na ulicę, jest to tylko kwestia czasu.
@handzia, demokracja wcale nie oznacza dowolności i przede wszystkim siania nienawiści do grup społecznych (nie narodowości polskiej) czy nawet do premiera Polski. Sakiewicz to nieustannie czyni i do tej pory nie ponosi konsekwencji. Dziwna ta demokracja mimo, że prawo mówi co innego. Chyba w Polsce jest już pełzająca anarchia i tylko politycy i „wymiar sprawiedliwości” jeszcze o tym nie wie albo wiedzieć nie chce?
@Kalina
7 sierpnia 2025
Według Wyborczej dziesięciu dzwonników potulnie stawiło się na wezwanie, dwóch zabrakło, ponoć na urlopie byli.
@ tejot
8 sierpnia 2025
9:37
Nie wiem jak wygladała ta operacja w innych europejskich krajach , natomiast w PL została ona bardzo dobrze przeprowadzona z przemyślana strategią , której rezultatem jest zaimpregnowana na prawdę sekta wyznawców PIS , którzy są w stanie zaakceptować zamienię UE na ruski mir , byle uwolnić się od europejskiej okupacji i rusko-niemieckiego szpiega niejakiego Tuska z wilczymi oczyma . Zaczęło się to od budowy bazy tzn klubów Gazety Polskiej i tzw rodziny Radia Maryja prowadzonej przez rosyjskiego agenta wpływu Rydzyka i reszcie ICH mediów tych narodowo katolicko patriotycznych ..W tzw międzyczasie PIS zawłaszczał coraz więcej symboli polskiej historii , zaczęło się od Solidarności , której nazwy Wałęsa nie zastrzegł na czas , później było Powstanie Warszawskie no i ” zamach w Smoleńsku ” , który udało się wdrukować do głowy całkiem sporej grupie Polaków dzięki CAŁKOWITEJ bierności uwczesnej władzy PO.. + pisowska propaganda korzysta z najnowszych socjo technik zatrudniając do tego najlepszych fachowców , właćzając w to kampanie wyborcze… Natomiast tzw strona liberalno demokrtyczna śpi w najlepsze cały czas , nie bardzo rozumiejąc DLACZEGO PIS ma aż tak duże poparcie.. Nie mogą zrozumieć ( nikt w otoczeniu Tuska nie może mu tego wytłumaczyć ..??! ) , że na dzień dzisiejszy nie wygrywa się wyborów bez dobrej kampanii w interecie i mediach społecznościowych . Na dzień dzisiejszy PIS i jego doradcom od socjotechnik udało wychodować bańkę swych wyznawców do których NIC nie dociera poza informacjami z TV Republika , które uważa się tam za prawdy objawione . Reszta sie nie liczy… Podobna sytucja jest z wyznawcami MAGA w USA. Oczywiście w PL pisowskie kłamstwa uwiarygadnia Kościół .Stopień zaczadzenia tych ludzi jest porównywalny z zaczadzeniem wyznawców Hitlera w Niemczech . Strona liberalno-demokratyczna nie podjęła nawet próby dania odporu na pisowsko-rosyjsko-kościelną propagandę…
Skoro wystarczająca liczba głosujących wybrała Nawrockiego …
Trochę jak z Trumpem : lepiej zapytać dlaczego nie wybrano Trzaskowskiego, podobnie jak pytano o przyczyny porażki Demokratów.
Musi być jakaś przyczyna tego, że elektorat głosujący na Nawrockich i Dudów mocniej się mobilizuje. Ale to nie ich wina. Raczej trzeba pytać dlaczego elektorat nie głosujący na tego typu kandydatów nie mobilizuje się wystarczająco.
No i ci, co nie głosują. Najczęściej z zasady.
Czterdzieści lat temu marzono o wolnych wyborach a dziś kręcenie nosem na ten podstawowy przywilej i obowiązek w demokracji, jakim jest udział w wyborach.
Być może rzeczywiście większości Polaków jest po drodze z Nawrockim ? A jeśli tak, to jest to święto demoracji.
Tylko co dalej ? Trump został wybrany demokratczynie i teraz szykanuje instytucje demokratyczne. O latach przedwojennych lepiej nie wspominać.
Polskę czeka to samo. Niestety. Powolny demontaż demokracji. No chyba, że …
Jest szansa w biologii. Nieubłaganej. Bo każdy kiedyś umiera. Nawet Kaczynski czy Trump.
@jacek
Wyrazem oporu było 10 mln głosów oddanych na Trzaskowskiego, a wcześniej odsunięcie Kaczyńskiego od władzy w wyniku wyborów 15 XI 2023. Obu tym mobilizacjom towarzyszała debata publiczna z prawdziwego zdarzenia, w której kto chciał, mógł poznać argumenty obozu demokratycznego przeciwko rządom autorytarnej prawicy. Przegrana RT nie jest oczywista w świetle ujawnionych ,,anomalii’’ wyborczych i w tym kontekście prezydent KN jest warunkowy, choć usiłuje być od początku polskim Trumpem. Słowem, zarzuty o braku reakcji na propagandę prawicową uważam za niesprawiedliwe i szkodliwe w tym sensie, że mogą demobilizować elektorat prodemokratyczny. Natomiast przewaga prawicowych szczujni i fabryk kłamstwa niestety jest faktem. Osobom przyzwoitym hejt i kłamstwa w walce politycznej brzydko pachną. Dla prawicy to eliksir wiktorii.
Jagoda
8 SIERPNIA 2025
13:18
„Kuba Wątły, kiedy jeszcze działała Superstacja, mówił, że każde państwo ma jakąś mafię, ale tylko w Polsce mafia ma państwo.”
Chyba nie tylko tak jest w Polsce?
Wszędzie tam gdzie sekty podporządkowały sobie państwo, szczególnie rządzących.
Słyszę o objawach walki o pozycję lidera w PiS: Nawrocki versus Kaczyński. Wokół Nawrockiego ponoć gromadzą się homines novi żądni władzy I kasy. Przyznam, że trzymam kciuki za Kaczyńskiego. Ta nowa gangsterka jest nie do przyjęcia
@mopus11
Ciekawa sprawa z tymi dzwonnikami. Słyszałam co innego. A Gazeta Wyborcza publikuje ostatnio dziwne teksty. Np. red. Szota, jaki to fajny ten Nawrocki
„Nie mamy innej demokracji do obrony, tylko tę opisaną w konstytucji.”
Konstytucja nie jest zła. Wystarczy bronić jest zapisów i wynikających z niej Ustaw.
Demokracja konstytucyjna na którą zgodzili się Polacy wystarczy żeby była przestrzegana przez wszystkich. Jeśli sekta narodowo-katolicka zawłaszcza Polskę to są odpowiednie służby żeby zdecydowany dały odpór i nic innego nie trzeba.
Demokracja nie oznacza pełzającej anarchii, a niestety to w Polsce ma miejsce, za przyzwoleniem władz państwa polskiego i służb, które zostały powołane do przestrzegania prawa. Czy mam jeszcze więcej tłumaczyć?
@lukipuki
Tez mieszkam w niewielkiej miejscowości , w dodatku w pisowskim województwie i widzę to samo co i ty. Totalne zaczadzenie umysłów nachalna propaganda Republiki. Ta szczujnia otwarcie nawołuje do obalenia rządu, do rozprawy z Tuskiem, Bodnarem i Platforma. A rząd udaje,nie słyszy…
epmg
7 SIERPNIA 2025
16:30
Też mam pesel podobny, ale dla mnie to nie pociecha. Pociechą jest dla mnie, że nie będzie mi tęskno za światem jaki stworzyliśmy i z tegoż powodu bardzo łatwo mi przyjdzie odejść, bez tęsknoty za życiem.
Zajhera – znana umysłowa tandeciara – pokazała swoje miękkie podbrzusze:
„- To się jeszcze okaże, jaka to będzie prezydentura [gangusa]. Mogę powiedzieć, że pewna nowa nadzieja jest. Samo wydarzenie było bardzo podniosłe i wzruszające. Jeśli tak wyglądać ma zaprzysiężenie prezydenta, to mamy być z czego dumni.
Ta sama zajhera – na antenie Polsat News – odpowiedziała jakiejś posłance PiS:
„- Radzę wyjąć kij z pewnej części ciała. Kancelaria Mentzena publikuje różne memy, także o sobie. To rodzaj sarkastycznego poczucia humoru”.
Toteż pytam:” Kiedy zajchera pokaże w europarlamencie swoją gołą dupę w futrze? Byłaby to doskonała promocja narodowego przemysłu futrzarskiego.”
Wybrani demokratycznie nie gwarantują demokracji i podobnie, wykształcenie (dyplom nawet renomowanej uczelni) nie gwarantuje solidnej wiedzy i sensownego postrzegania rzeczywistości, również politycznej. Takie przykłady mnożą się w blogu. Kalinowi ludzie w samozadowoleniu górują w takich“ matchach „.
@Adam Szostkiewicz
„Nie wierzę w spekulacje, że zerwie się z łańcucha, choćby dlatego, że nie stoi za nim żadna zorganizowana siła polityczna, tylko PiS.”
Za Nawrockim stoją przede wszystkim Amerykanie. Podczas ceremonii zaprzysiężenia zostało to zamanifestowane nawet poprzez stroje prezydenckiej pary, które – włącznie z fryzurą pani Nawrockiej – wyraźnie nawiązywały do kreacji Trumpa i Melanii z ich pierwszej inauguracji.
Zastanawia mnie natomiast pewien szczegół. Otóż podczas kampanii Trump przysłał Nawrockiemu pomoc w osobie pani sekretarz ds. bezpieczeństwa krajowego, czyli odpowiedniczki naszego ministra spraw wewnętrznych. To ona na wiecu w Jasionce stanęła obok kandydata PiS i oświadczyła, że on MA BYĆ prezydentem. Na zaprzysiężenie Trump oddelegował jednak urzędniczkę znacznie niższej rangi – szefową administracji ds. małych firm. Raczej nie po to, by zawarła z Nawrockim kontrakty państwowe dla mechaników samochodowych z Kentucky. Czyżby Trump chciał przez to powiedzieć, że wprawdzie bardzo zależało mu na wygranej Nawrockiego, ale Polska jest dla USA tylko „małą firmą”? Gdy w Brazylii wygrał faworyt trumpistów Bolsonaro, na jego inaugurację przyjechał sam amerykański sekretarz stanu.
W Warszawie pojawił się również Jack Posobiec, o którym pisałem tutaj, w towarzystwie swojej uroczej małżonki (córki oficera białoruskich służb) oraz dobrego kumpla, Dominika Tarczyńskiego.
Do czego zobowiązał się Nawrocki Trumpowi w zamian za pomoc w wygraniu wyborów? Miejmy nadzieję, że „tylko” do zakupu ogromnych ilości amerykańskiego uzbrojenia po zawyżonych cenach, a nie np. do wciągnięcia Polski w wojnę z Rosją. Trump może też wspierać Nawrockiego w atakach na Tuska, tak aby PiS jak najszybciej odzyskał pełnię władzy. W każdym razie wiele wskazuje na to, że Amerykanie będą rządzić Polską bezpośrednio za pomocą Nawrockiego jako „przyszłościowego”, a stary Kaczyński zejdzie na dalszy plan.
Kaczyński, Trump, zdobywanie poparcia przez grę na instynktach społecznych
PiSowcy nie wymyślili żadnej perfidnej i koronkowej teorii, robili i robią to, co wielu przed nimi – kłamią w żywe oczy (bezczelne kłamstwo łatwiej wsiąka w lud niż polemika z tym kłamstwem z dbaniem o uczciwość, bezbłędność i dobrą wolę), zwodzą, podpuszczają, przymilają się do instynktów i obserwują ludność.
Fałszują rzeczywistość i obserwują reakcje. Odjeżdżają do równoległej rzeczywistości, czyli do nowych kłamstw, absurdów i socjotechnicznego nacisku na instynkty i tym się różnią od strony demokratycznej, że co rusz szacują wyniki. Oceniają je w bardzo prosty sposób (tak lub nie, działa lub nie działa) i te pozytywne dla siebie postępowanie kontynuują, coraz to modyfikując je, przystosowują do bieżącej sytuacji. Przerzucają się z tematu na temat, porzucają jeden, gdy staje się mało wydajny, wykorzystują następny jaki się nadarzy.
Działają metodą prób i błędów. Tak samo, jak Trump w USA. Trump jadąc na MAGA, na kłamstwach, na ludowej prostocie i instynktach pokazał, że taka droga, takie działanie przynosi sukces.
Że Trump nie jest żadnym teoretykiem, ani twórcą nowych idei, świadczy o tym jego sposób odnoszenia się do personelu, automatycznie apodyktyczny, przyprawiony niezdarnymi kłamstwami i nieporadnymi ozdóbkami słownym, lecz także jego odnoszenie się do spraw państwowych, chaotyczne, egotystyczne i narcystyczne – patrzcie ona mnie nie lubi, ona fałszuje statystyki, to są kłamstwa, już tu nie pracujesz.
Zarówno metoda Trumpa , jak i Kaczyńskiego zadziałała, ponieważ doszła do tego teoretyczna pomoc ludzi zajmujących się wizerunkiem, propagandą i psychosocjologią, a w tym wykorzystywaniem kłamstw, tendencji polaryzacyjnych w społeczeństwie opartym na wykorzystaniu instynktów społecznych, na wzbudzaniu niechęci i wrogości, wzbudzaniem wiary w siebie, w NAS, tak jak nakazane ma Batyr – jestem Polakiem, moje myśli są Polskie, działam dla Polski i w imieniu narodu polskiego, mam w sercu Polskę niech Bóg ma w opiece Polskę, itp.
Mimo, że do Boga tu w Polsce i tam w USA odwołują się notoryczni kłamcy, kanciarze, oszuści i nienawistnicy, to słowa ich są silniejsze od faktów, a lud idzie ławą za odnalezionym wyzwolicielem, który jest przywódczy, mądry, sprężysty, zamaszysty, głośny i odważny, broniący nas przed upadkiem, podnoszący nas z kolan i na duchu, zyskujący masową wdzięczność w społeczeństwie – nareszcie znalazł się ktoś, kto zna się na rzeczy i zrobi wiele dobrego dla nas i dla naszego państwa.
Pierwszym dobrem Trumpa było wyprodukowanie logu, klipu wideo, w którym złoty posąg Trumpa góruje nad szczęśliwą Gazą, nową riwierą Morza Śródziemnego.
TJ
@tejot
„PiSowcy nie wymyślili żadnej perfidnej i koronkowej teorii” – To co w takim razie powiedzieć o Platformie, która z tym „prymitywnym” PiSem ciągle przegrywa?
To, co się działo w Warszawie podczas zaprzysiężenia, pokazało, że między PiS-em i KO istnieje przepaść pod względem inteligencji, umiejętności przewidywania, zdolności organizacyjnych i mobilizacyjnych oraz zwykłej chęci do pracy i walki.
Hołownia od dwóch miesięcy przekonywał, że przyjmie zaprzysiężenie Nawrockiego i nie będzie nic kombinował. Mimo to Kaczyński nie wykluczał opcji, że marszałek robi to wszystko dla zmyłki, a w ostatniej chwili zmieni zdanie. Dlatego Jarosław ściągnął do Warszawy tysiące swoich wyborców z całej Polski, żeby w razie czego zrobić wielką „zadymę”, a jeśli nie będzie do tego powodów, to tłumy z flagami i tak zapewnią Nawrockiemu duże korzyści propagandowe. Tak podchodzi do sprawy Kaczyński i PiS. Zawsze wyprzedzali potencjalne ataki przeciwnika i walczyli jak lwy o każdy punkt procentowy, nawet gdy mieli dużą przewagę nad KO.
A jakie podejście ma Tusk i KO? Przed wyborami po prostu uznali, że Trzaskowski wygra na 100%, więc nie muszą się wysilać. W 2023 utworzyli ruch kontroli wyborów, żeby PiS nie próbował oszukiwać, a nawet organizowali „turystykę wyborczą”, dzięki której mandat zdobył np. Giertych. W 2025 tego nie było. Tusk stwierdził, że z takim kimś jak Nawrocki nie da się przegrać. Zapomniał, że w dzisiejszych czasach ważniejsza od samego kandydata jest siła, która za nim stoi. A Nawrocki miał za sobą nie tylko potężny PiS, lecz również Amerykanów od Trumpa.
Był moment, gdy Mentzen dogonił Nawrockiego w sondażach. I wtedy, zamiast dyskretnie wspierać tego Mentzena (gdyby przeszedł do drugiej tury, byłby to prawdziwy koniec PiS), KO przekierowało na niego swoje ataki, „bo on będzie dla nas groźniejszy w drugiej turze”. Gang Olsena.
Platforma przygotowywała się tylko na to, że po wygranej Trzaskowskiego pisowski SN może nie uznać ważności wyborów, a jeśli wygrana będzie minimalna (to była najbardziej „pesymistyczna” opcja wg KO), PiS zażąda przeliczenia głosów i w interesie KO będzie do tego nie dopuścić. Platforma w ogóle nie wzięła pod uwagę, że to Trzaskowski może minimalnie przegrać. A przecież rząd mógł doprecyzować w przepisach, kiedy wskazane jest ponowne przeliczenie głosów, i dziś, nawet gdyby potwierdziła się wygrana Nawrockiego, wyborcy KO nie czuliby się oszukani.
@remm
9 sierpnia 2025
0:45
@tejot
8 sierpnia 2025
22:53
Działają metodą prób i błędów.
To oznacza, ze po pierwsze nie wiadomo co zadziala. I po drugie, ze cos sie czasami udaje (ale losowo!) a czasami jest porazka.
A co robia demokratyczni wyborcy i demokratyczne media? Jesli PiS to robi, to podziwiaja ich genialna taktyke (przemilczajac porazki!). A jesli rzadzaca koalicja tez probuje ta metoda cos ugrac, to reaguja kompletnie odwrotnie! Porazki sa rozpamietywane a zwyciestwa zbywane 🙁
A juz najsmieszniejsze jest ciagle powtarzanie post factum „A nie mowilem!” No, ale wiadomo, ze wielu uwaza sie za politycznych geniuszy, ktorzy zawsze wiedza co zadziala a co nie. Tyle, ze chwala sie tym dopiero post factum. A swoje bledne prognozy wypieraja i przemilczaja 🙁