Jaki prezydent w czasie marnym?
Skoro wybieramy prezydenta w głosowaniu powszechnym, musimy się politycznie zabezpieczać przed wyborem osoby całkiem nieodpowiedniej na to stanowisko. Nie ma pewności, że takim zabezpieczeniem byłby wybór przez parlament, jak w II RP. De facto nie ma takiego zabezpieczenia poza progiem 100 tys. głosów poparcia dla kandydata czy kandydatki.
Jak się okazało, nie jest to próg zbyt wysoki, nawet dla jawnego putinisty. Również debaty telewizyjne nie odsiewają politycznego ziarna od plew tak, jak powinny. „Obserwując tzw. debaty prezydenckie w Końskich – pisze red. Baczyński – miałem nieodparte wrażenie, że powołanie na najwyższy urząd w państwie któregokolwiek ze startujących amatorów – bez żadnego doświadczenia i weryfikacji w państwowej służbie, za to błaznujących przed publicznością, byłoby aktem zaćmienia”.
A jednak pod byle pretekstem opinia publiczna może nagle stracić zaufanie nawet do solidnego pretendenta. Przechodzimy właśnie po stronie niepisowskiej moment paniki moralnej, bo Rafałowi Trzaskowskiemu spadło poparcie w jednym sondażu. Alarmują głównie komentatorzy mu niechętni, a wiwatują admiratorzy PiS i skrajnej prawicy. W rzeczywistości Trzaskowski dalej prowadzi i w każdym wariancie – z Mentzenem czy Nawrockim – wygrywa w drugiej turze.
Joanna Senyszyn napisała bez ogródek, że Biejat z Hołownią, choć są w koalicji z Trzaskowskim, atakowali go w Końskich, jakby nie był swoim, a dowalanie mu sprawiało im perwersyjną przyjemność. Przedłużeniem tej dywersji w obozie rządzącym była proszalna wizyta Biejat u prezydenta Dudy. Prawica tylko czeka, aż koalicja się rozpadnie.
Odpowiedzialność za koalicję 15 października zeszła u Hołowni, dzięki której jest on numerem dwa w państwie polskim, i u Biejat, która dzięki niej jest wicemarszałkinią Senatu, jak widać jest dla obojga krytyków współkoalicjanta priorytetem. Priorytetem jest osobista i partyjna autopromocja, a w przypadku marszałka Sejmu obawa przed upokorzeniem, jakim są dużo lepsze niż Hołowni wyniki w sondażach.
Jeśli Trzaskowski by przegrał, prawica spróbuje wyciągnąć z koalicji rządzącej ilu się da posłów i posłanek i obalić rząd drogą zgłoszenia wotum nieufności. Hołownia i Biejat utraciliby urzędy razem z nim. Polexit ze sfery haseł wiecowych przeszedłby w fazę realizacji. Nawrocki czy Mentzen, wszystko jedno pod tym ważnym względem: chcieliby przejść do historii jako antyteza Aleksandra Kwaśniewskiego – ci, którzy „wyzwolili” Polskę z „eurokołchozu”.
A przecież ok. 70 proc. Polaków wciąż widzi dla Polski przyszłość w Unii Europejskiej. NATO ma być naszą militarną gwarancją bezpieczeństwa, ale UE jest naszym największym partnerem ekonomicznym. Potrzebujemy obu. Tak samo jak potrzebujemy wszystkiego, o czym jest obecna kampania: więcej bezpieczeństwa, mniej strachu i niepokoju, zero politycznego jajcarstwa. Ilu kandydatów byłoby w stanie sprostać na urzędzie tym oczekiwaniom?
Patrzmy nie pod kątem osób, ale pod kątem kompetencji. Obejmują długość obecności w polityce i jej efekty, wykształcenie, sieć kontaktów w Polsce i świecie, obycie międzynarodowe, dobrą znajomość obcych języków, zwłaszcza tych tradycyjnie używanych w dyplomacji, krąg dobrych doradców, którym prezydent może ufać, nie tracąc przy tym niezależności myślenia i – rzecz dziś najważniejsza – zdolności do współpracy z rządem. Kohabitacja prezydenta z jednej opcji z szefem rządu z innej jest nam dziś niepotrzebna. Potrzebujemy tandemu, a nie rywalizacji.
Dla mnie te kryteria spełnia tylko jeden uczestnik debaty w koneckiej hali sportowej. Ale mój głos nie wystarczy, by wygrał. Prawica i dysydenci w koalicji rządzącej demobilizują w mediach i bańkach wyborców niezdecydowanych i „rozczarowanych”. To grupa szacowana na kilkanaście procent. Absencję tych wyborców przy urnach może zrównoważyć wyższa frekwencja elektoratu zdeterminowanego. Dotyczy to wyborców i mojego kandydata, i kandydatów usiłujących go pokonać.
Agnieszka Holland zapowiedziała, że w pierwszej turze poprze Biejat, a w drugiej Trzaskowskiego. Holland jest opiniotwórcza wśród młodych aktywistów i na intelektualnej lewicy, więc w tych środowiskach mogą jej posłuchać i pójść na wybory. Taka opcja Trzaskowskiemu nie zaszkodzi. Ale co zrobi Hołownia? Pierwszy ani drugi na mecie nie będzie, więc może albo się obrazić i pokazać figę Trzaskowskiemu – choć powinien Mentzenowi – albo zachować się przyzwoicie. Nie wyobrażam sobie, by marszałek Sejmu w godzinie próby narodowej mógł się zachować inaczej.
Komentarze
Agenda polityczna i metody walki o władzę – koryto i wpływy – to nie jest specjalność twórców kultury w tym pani Holland… to i słucham jej wystąpień i wywiadów publicznych z dużą dozą tolerancji, bo budzi sumienia, choć czasami z irytacją – bo przy okazji szkodzi interesom politycznym obecnej ciągle słabej władzy, bo wiadomo, że kacze doły zalane obficie a nawet trwale gnojowicą zaczadziałych nieodwracalnie wyznawców.
A w tym gnojowisku pisdnych pachołów, interesariuszy i beneficjentów ciężko o forsowanie pożądanych i np. obiecanych rozwiązań, a przy tym flanka frontowa wojny naprawczej okazuje się dziurawa i słabowita.
Wyskoki Szymusia były do przewidzenia, a teraz wyszedł z roli i – na tle alfonsów i psycholi – błyszczy, ale wyhodowanego trepiarstwa i seminaryjnego zaduchu nie jest w stanie się pozbyć.
Gra o swoje bo widzi, że jego niskoprocentowi konkurenci to kwiat trepów polskich rozsmakowanych – byle zaistnieć – w swoich zabawach do usranej śmierci.
Co rusz wychodzi na wierzch moc suwerena w autodestrukcji instytucji swego państwa. Suweren – trep aspirujący – popierdala co mu ślina na język przyniesie i …hulajnoży.
A teraz ma jeszcze alibi, że amerykańskie trepiarstwo wszystkich szczebli też urządziło sobie bal dożynkowy.
„Odpowiedzialność za koalicję 15 października zeszła u Hołowni, dzięki której jest on numerem dwa w państwie polskim, i u Biejat, która dzięki niej jest wicemarszałką Senatu, jak widać jest dla obojga krytyków współkoalicjanta priorytetem.”
Gdyby zamienic ‚zeszla’ na ‚zwlaszcza’, moznaby to zdanie odczytac jako ironiczne. A takie, jak jest, co oznacza?
Powtórzę raz jeszcze, Holownia i Bieljat wiedza, ze nie maja szans na wygrana, wiec robią wszystko aby zaszkodzić Trzaskowskiemu. Tak po prostu na starej zasadzie: mnie krowa zdechła to i sąsiadowi niech wszystkie wyzdychają . Ten narcyz Holownia zrobi tak jak zrobił w poprzednich wyborach. Obrazi się i zabierze swoje zabawki z piaskownicy. Co zrobi Bieljat nie mam pojęcia . Kompetencje? Nawet w wyborach na wójta gminy nie maja znaczenia wiec trudno oczekiwać , ze przy wyborze prezydenta szeregowy wyborca będzie się nad tym zastanawiał .
W sondażu dla TVP info Trzaskowski ma 28 proc., a dla TV Republika 33 proc. Świat zwariował, czy jest tu jakiś haczyk? 🙂
Sprytne zagranie premiera? Życzenia dobrego wyniku w wyborach prezydenckich dla „Rafała, Szymona i Magdy”.
Absolutną Pan rację ma .
„Nie wyobrażam sobie, by marszałek Sejmu w godzinie próby narodowej mógł się zachować inaczej.” A ja niestety sobie wyobrażam. Raz już to zrobił, zrobi drugi. Jak w 2020 r obrazi się i stwierdzi , że nie ma dobrego kandydata w II turze, bo, jak wiadomo, on jest jedynym dobrym kandydatem. Co kieruje Biejat ? Nie wiem, dlaczego zdecydowała sie wystąpić, ale jak już startuje, to robi co może, żeby ją zauważono. Zwiększenie szans Nawrockiego na wygraną jest bez znaczenia – ważne, żeby ona i lewica zaistniały.
W ogóle mam wrażenie, że partiom koalicyjnym koalicja się znudziła. Lewica walczy o przetrwanie i chyba jest jej już wszystko jedno, czy będzie w rządzie, czy w opozycji, byle była w sejmie. Można atakować publicznie własny rząd, można żądać obniżenia wieku emerytalnego. PSL to PSL. Oni chcą stołków, bez względu na to, czy w układzie z PIS czy z KO.
Nie jestem optymistą, zarówno w sprawie wyborów prezydenckich, jak i trwania koalicji. Obawiam się, że możemy być uczestnikami spektaklu: Teraz, k… my w wykonaniu PIS+
@witold
Trump do dziś powtarza, że sfałszowano wynik poprzednich wyborów, które przegrał z Bidenem. Prawica kłamała, kłamie i będzie kłamała bez żenady, bo cel uświęca środki, a celem jest trumpizacja Polski.
@Witold
19 kwietnia 2025
5:36
Świat zwariował, czy jest tu jakiś haczyk?
To jest chyba tylko na pierwszy rzut oka kuriozalne. Moze obie TV baly sie, ze wyniki i tak wyciekna?
PS. Szkoda, ze TVP nie podaje aktualizowanego wykresu jak sie wyniki sondazy zmieniaja w czasie (moving average ). I nie tlumaczy, czy jakies skoki sa przypadkowe czy relewantne/znaczace.
Marszałek jest jeszcze młody i kariery politycznej pewnie kończyć ni zamierza. Patrząc na jego wyniki sondażowe , czuję jedno, pogoń za wszelką cenę za „popularnością”. A to oznacza, że są małe szanse na jasne , czytelne poparcie Trzaskowskiego w drugiej turze. Przecież PB, co zrobię jak PiS wróci do władzy?
@epmg
19 kwietnia 2025
7:53
Oni chcą stołków, bez względu na to, czy w układzie z PIS czy z KO.
A czego chca ich wyborcy? Bo to jest decydujace w aktualnych wyborach.
@remm, 19 KWIETNIA 2025, 0:47
Z poprzedniego wątku więc krótko bez wnikania w wypisywane bzdury oraz przekłamania: za każdą wyrażoną opinią zawsze stoją intencje. A te, mówiąc bez emocji, są przejawem zwykłej pogardy w stosunku do młodych ludzi. W sumie nic nowego, adultyzm jest zjawiskiem ponadczasowym i każde pokolenie jego doświadcza. Do dziada pradziada… i tak to się kręci.
Nowo-sezonowy i egzotyczny fanklub pani Senyszyn dla którego jej krytyczne słowa pod adresem mniejszych koalicjantów brzmią jak balsam dla uszu powinien najpierw uświadomić sobie że po pierwsze pani Profesor sama jako ,,farsa” bierze udział w tych wyborach po drugie bagatelizuje zagrożenie Polski ze strony Putina lansując tezę o redukcji naszego budżetu obronnego do poziomu 3%PKB.
Najtwardszemu elektoratowi PO zalecałbym odsunięcie emocji i połączenie kropek. Bo za każdą bezkrytycznie przytaczaną opinią, w pierwszej kolejności powinna stać wiarygodność cytowanego autora.
https://www.onet.pl/video/programy/joanna-senyszyn-o-sytuacji-na-wschodzie-nam-wojna-z-rosja-nie-grozi/p4s9nsl,759de445
@Witold, 19 KWIETNIA 2025, 7:00
,,Sprytne zagranie premiera? Życzenia dobrego wyniku w wyborach prezydenckich dla „Rafała, Szymona i Magdy”.
Sprytne ale też konsolidacyjne, niekonfrontacyjnie i logiczne. Bo bez ich poparcia II tura dla Trzaskowskiego może być ciężka. Więc należy mieć nadzieję że duet SH i MB zachowają się dojrzale. Szczególnie Hołownia.
epmg
19 kwietnia 2025
7:53
„………W ogóle mam wrażenie, że partiom koalicyjnym koalicja się znudziła…….”
Ja nie mam pewności ale widzę,że koalicjanci robią wszystko aby sprawdzić na własnej skórze działanie wymiaru sprawiedliwości po zwycięstwie PiSu ! W pierwszą noc po ogłoszeniu wyników wyborów te wszystkie pięknoduchy wylądują w pierdlu! Bez oglądania się na prawo i wrzaski UE ! Na temat PSLu szkoda gadać bo oni są pewni wygranej swego koalicjanta a na dodatek Kosiniak popadł w konflikt z Kamyszem wynikiem czego jest głebokie zaniepokojenie marszałka seniooora pana Sawickiego !
I jakby tego było mało to vice Michał Kamiński rozpłakał się na wizji bo jego kierowca wyznał, że będzie krył nieobecność Miśka w Senacie ! Oskarża PO o ubeckie metody ! Marszałek z EGO wielkości jajka wielkanocnego płacze bo ktoś dba o efektywność pracy kierowcy ! Nareszcie Misiek pokazał kim jest.
Nadchodzące wybory stały się okazją prezentacji kreatur politycznych i nie tylko, w tym niesmacznym Tour de Pologne. Przy czym należałoby zaznaczyć, że trumpizacja politycznej i nie tylko, Polski, jest niejako wynikiem na opak. Trump jest bowiem wygodnym Alibi dla ścigających się. Warto wspomnieć, że PiS-owi ludzie są aktywni od wielu lat, gdy o Trumpie niewielu naszych wyborców i wyborczyń raczyło marzyć, chyba że ci za Wielka woda. Podobnie jest na Węgrzech, w Austrii, w Niemczech i we Włoszech. Gdy mówimy o kłamaniu Prawicy, to wypadałoby wspomnieć, że chodzi o skrajna prawice, co u nas nie ma właściwie znaczenia. Obecnie chodzi o wygraną Trzaskowskiego. Fani i fanki skrajnej prawicy jednak pozostana i będą dzielnie grać dalej rolę ofiar. W miastach i miasteczkach poza dużymi aglomeracjami będą mieli wiele do powiedzenia, ba, wiele do krzyczenia.
@Gospodarz
„Przechodzimy właśnie po stronie niepisowskiej moment paniki moralnej…Alarmują głównie komentatorzy mu niechętni.”
To niesprawiedliwa ocena. Ja od dawna alarmuję, ale robię to właśnie dla tego, że jestem „jak najbardziej chętny” . W pierwszej turze (w odróżnieniu od pani Holland ) nie będę głosował na pątniczki pielgrzymujące do Dudy. Jestem tak chętny, że chciałem już teraz zawiesić plakat Trzaskowskiego na swoim płocie, ale mimo listów i monitów — żadnej reakcji ze strony jego komitetu. I dlatego alarmuję. Róbcie tak dalej a przegramy.
Alarmuję dalej. @Gospodarz pisze:
„….w I turze poprze Biejat, a w drugiej Trzaskowskiego…. Taka opcja Trzaskowskiemu nie zaszkodzi.”
Skąd ta pewność? Zwycięstwo w I turze ma znaczenie psychologiczne. Aby je osiągnąć Trzaskowskiemu możne zabraknąć niewielkiej liczby głosów, w tym głosu pani Agnieszki Holland i podobnie (nie)myślących wyborów. A w drugiej turze na jednego zwolennika lewicy przypada trzech „prawdziwych patriotów”. Krytykujmy Tuska i Trzaskowskiego za „prawicowy przechył” ale przy urnach nie bawmy się w nomen-omen rosyjską ruletkę.
A propos „półtora roku”…
PiS chciał badać wpływy Rosji w Polsce?
Musi zacząć od związków Jarosława Kaczyńskiego z rosyjskim szpiegiem, z którym prezes PiS spotykał się półtora roku.
Musi też zbadać przeszłość wszystkich swoich działaczy, którzy przeszli do PiS z PZPR.
Oto lista:
Andrzej Kryże
Wojciech Jasiński
Karol Karski
Andrzej Aumiller
Anna Kalata
Zbigniew Graczyk
Marek Grabowski
Ewa Sowińska
Krzysztof Zaręba
Bogdan Socha
Romuald Pliński
Maciej Lopiński
Ryszard Siewierski
Stanisław Kostrzewski
Henryk Biegalski
Jerzy Bahr
Krzysztof Czabański
Stanisław Podlewski
Marcin Wolski
Jan Sulmicki
Piotr Cybulski
Aleksander Chłopek
Halina Molka
Stanisław Piotrowicz
Katarzyna Laniewska
————————————
No i najważniejsze gdzie są kwity na kurdupla z jego współpracy z peerelowskimi służbami?
Kluczowym zabezpieczeniem jest kadencyjność. O tym się zapomina. Nawet jeżeli naród zidiocieje doszczętnie, to jego „wybraniec” nie będzie rządził więcej niż dwie kadencje. Wybory chronią przed autokracją, pozostałe nieszczęścia są jednak pomniejsze. Nie miałbym nic przeciwko, aby Pan Hołownia czy Pani Biejat objęli funkcję Prezydenta. Holland prochu nie wymyśliła. Ale nie wiem czy ją posłuchają. Trzaskowski budził nadzieje na lewicy ponieważ był czuły na walkę kobiet o należne im prawa. Zaczynam mieć jednak wątpliwości, na ile to jego faktyczna postawa, a przede wszystkim czy znajdzie w sobie dość determinacji, aby jako prezydent coś w tym kierunku zmienić.
@lalecznik
Kadencyjność jest względnym zabezpieczeniem, jak każdy przepis prawa, bo można go zmienić, jeśli zdobędzie się po temu polityczne środki. Trumpiści szukają sposobu, by wbrew konstytucji, zapewnić Donaldowi dodatkową kadencję. W Polsce prawica szuka sił do zastąpienia obecnej konstytucji nową. Gdyby znalazła, może kadencyjność rozszerzyć lub zlikwidować, przyznając urząd prezydenta dożywotnio swemu człowiekowi.Bo czemu nie? Prawica prawa nie szanuje ani nie poważa, chyba że działa na jej korzyść. Motorem prawicy jest woluntaryzm, który wciela i realizuje wódz. Oczywiście mówimy o prawicy dzisiejszej, tej ,,alternatywnej’’, ,,nowej’’, trumpistowskiej i pisowskiej. Nie ma ona wiele wspólnego ani z prawicą powojenną, ani z konserwatyzmem. To nowotwór wyrosły na systemie demokratycznym, który chce obezwładnić i zastąpić autorytarną oligarchią.
Polska…
Średni realny – uwzględniający inflację – wzrost płac i wynagrodzeń w 2024 r. w porównaniu do 2023 r. wyniósł 9,5%
Takiego wzrostu yoy dawno tu nie notowano, a może nawet nigdy (brak porównywalnych danych).
Piękny czas dla Polski…
• Pierwszy rząd Donalda Tuska – rząd polski od 16 listopada 2007 do 18 listopada 2011
• Drugi rząd Donalda Tuska – rząd polski od 18 listopada 2011 do 22 września 2014
• Trzeci rząd Donalda Tuska – rząd polski od 13 grudnia 2023
@ Nie daj się zgnębić sukinsynom!
19 kwietnia 2025 17:11
No i najważniejsze gdzie są kwity na kurdupla z jego współpracy z peerelowskimi służbami ?
Jak to gdzie ..??! Te kwity , z tymi z WSI ( operacja Buś ) , oraz materiały dotyczące Barbary Skrzypek które znikły z IPN jak i wiele innych np te o Macierewiczu , są w sejfach FSB w Moskwie.
Taka myśl przy okazji Rezurekcji.
Niektóre koncepcje np jak ta tutaj:
https://www.nytimes.com/interactive/2025/04/20/nyregion/nyc-subway-signals.html?unlocked_article_code=1.BE8.vyRt.rYF0Z5fm4RW4&smid=url-share
można uznać za przegniłe i z grobu ich nie wyciągać.
Z drugiej strony, są one odporne na hacking komputerowy.
Co do Demokracji – w wydaniu monteskiuszowskim nie jestem pewien czy warto taki system reanimować. Sam sie ze soba zmagam.
Kiedys rozmawialismy o analogii systemu rządzenia krajem z systemem operacyjnym komputera. Wystarczy podrzucić wirusa i system pada.
Wystarczy skorumpować głównego „Administratora” i pada całe imperium.
A może rządów powinno być, kilka równolegle w sferze wirtualnej.
Do realu przechodziły by tylko koncepcje rokujące sukces.
Przypomina mi to Grę Endera – opowiadanie SF autorstwa Orson Scott Card’a
Tylko kto ma decydować, ktore rozwiazanie najlepsze?
@Adam Szostkiewicz
Tak. Ale to już wtedy inny system. Zatem rządzić czy zarządzać, wspólnota scalająca czy rozróżniająca, język służący informacji czy walce. Te 3 podstawowe czynniki, i wiadomo, którzy kandydaci nasi.
Ponieważ mój kandydat mimo że spełnia kryteria a raczej nie ma szans przejścia do drugiej tury, to otrzyma mój głos. Natomiast w drugiej turze oddam głos na kandydata który będzie przeciw temu, który bardziej zasługuje na przegranie wyborów.
@R.S. godz 15:55,
moze najwpierw uczciwie bys sobie sam odpowiedzial, a kiedy to w USA byla demokracja? Zanim zaczniesz „filosofowac” naprawe… Sa moze zreszta spoleczenstwa ktorym demokracja nie pasuje. Lubia kleptokracje to maja kleptokracje (i troche oligarchow ktorych szanuja /lubia). Kazdy ma to co lubi RS. Tu jedno z zestawien, jest ich wiele… Poszukaj innych…
https://ourworldindata.org/grapher/democracy-index-eiu
Kiedys Euklides powiedzial do Ptolemaiosa Soter: „nie ma drogi krolewskiej na przelaj, my dear Watson”. Tak powiedzial, RSie. Pzdr Seleuk
@R.S.:
Monteskiusz opisywał rodzący się system „check and balances”, który widział w ówczesnym Zjednoczonym Królestwie. To nie jest jeszcze wzorzec dzisiejszej demokracji (choć przynajmniej mnie, na zamach na TK z 2015, uodporniło).
> Wystarczy podrzucić wirusa i system pada.
IMHO, państwo bardziej przypomina ludzki organizm, niż komputer. Różne mikroby zamieszkują wnętrze, różne wirusy atakują cały czas, a relacja miedzy czynnikami chorobotwórczymi a mikrobiomem jest złożona. Czasem wirusy sprowadzają choroby, czasem nawet i śmiertelne (choć potem zawsze jest pytanie, co było przyczyną zgonu państwa i wskazuje się wiele chorób współistniejących), ale jednak zwykle system odpornościowy sobie radzi.
IMHO, jestem przerażony promocją altrightu na social mediach*, jak już chyba wiele razy dawałem tu poznać. Uważam, że ten system odpornościowy ma dużą dziurę, bo nie był przygotowany na zmiany tak od lat 80-90-tych XX wieku. Ale to wciąż nie jest takie proste, by jeden wirus korumpujący „Administratora” zabijał organizm.
*) Bo to tą drogą ów wirus się dostał, choć, OK, wraz ze sponsoringiem firmowym kampanii. I gdyby zaatakował tylko „Administratora” to mielibyśmy zapewne już impeachment. Zaatakował wiele narządów. Czy śmiertelnie, czy do przechorowania — wciąż nie wiem.