Przegrana, ale nie klęska
Różnicą niecałych 400 tys. głosów – w tym ok. 250 tys. wcześniejszych wyborców lewicy – wybory prezydenckie wygrała „decyzja” Jarosława Kaczyńskiego. Polityczna historia Polski nie skończyła się jednak 1 czerwca. Zaczął się jej nowy rozdział. Prawica pisowska i konfederacka zyskała wiatr w żagle, lecz władzę wykonawczą sprawuje wciąż rząd Donalda Tuska.
Mamy na tapecie dwa oświadczenia: lidera opozycji Kaczyńskiego i szefa rządu. Kaczyński zasugerował dymisję rządu demokratycznego i zastąpienie go „rządem technicznym”. To zupełnie nierealne. Tusk zapowiedział zgłoszenie wniosku o wotum zaufania dla swego rządu. Nie pierwszy raz w historii próbuje w ten sposób skonsolidować rząd i koalicję. To normalne posunięcie w obliczu kryzysu.
Najbliższe dni pokażą, czy Tuskowi uda się zapanować nad sytuacją, czyli nad kryzysem wynikającym z przegranej Trzaskowskiego. Tusk zapewnił, że rząd ma plan awaryjny na kohabitację z Nawrockim. Wniosek o wotum zaufania to jego element. Premier słusznie unikał tonu konfrontacyjnego. Wolno mu mniej niż opozycji, bo rządzi i odpowiada za państwo.
Nie może dopuścić do rozpadu koalicji rządzącej. Musi ją skonsolidować i odnowić tak, by nie tylko dotrwała do końca kadencji, ale wypracowała kapitał na wygranie wyborów parlamentarnych za dwa lata. Elementem tego planu będzie prędzej czy później rekonstrukcja rządu oraz renegocjacja umowy koalicyjnej, ale nie dymisja Tuska. Byłaby przecież odebrana jako kapitulacja, a Tusk wyraźnie nie jest w nastroju kapitulacyjnym.
Jesteśmy w środku nowej, powyborczej dynamiki politycznej. Sukces Nawrockiego jest częściowo także zasługą jego sztabu i samego kandydata. Porażka Trzaskowskiego wynika przede wszystkim z polaryzacji naszego społeczeństwa, na którą postawił obóz Kaczyńskiego. Efektem tej polaryzacji jest przesunięcie się większości głosującego elektoratu na prawo. Niewielkiej większości, lecz jak się okazało dostatecznie dużej, by wygrał Nawrocki. Tak wygląda sytuacja dzisiaj, ale za rok czy dwa lata może być całkiem inna.
Najwyższy urząd obejmie człowiek jeszcze bardziej niż jego poprzednik nieprzygotowany do tej funkcji, bez doświadczenia państwowego i z bulwersującymi plamami w życiorysie. Będzie ciągnął ten bagaż i potykał się o niego. Nawrocki wygrał 1 proc. głosów. Trudno więc mówić o klęsce Trzaskowskiego, należy mówić o przegranej. Antyczna mądrość mówi, by nie wstępować dwa razy do tej samej rzeki. KO uznała drogą wewnętrznych wyborów w swych szeregach, by dać Trzaskowskiemu drugą szansę.
Sprawność sztabowców Nawrockiego, którzy przekształcili wybory w plebiscyt nad rządem Tuska, w czym pomogła im część lewicy, błędy taktyczne i strategiczne sztabu Trzaskowskiego, ingerencja Trumpa i jego ludzi w polskie wybory – to wszystko miało znaczenie, ale ostatecznie zdecydowało odrzucenie przez elektorat prawicowy faktów i kontrowersji dotyczących drogi życiowej Nawrockiego oraz zignorowanie oczywistych negatywnych konsekwencji jego prezydentury w polityce polskiej i międzynarodowej.
Polaryzacja na tym właśnie polega, że likwiduje debatę publiczną. Jej miejsce zajmuje „teologia polityczna”, która odrzuca demokratyczny dialog i kompromis. Przeciwnik staje się wrogiem, wcieleniem zła, obcym, którego należy nie tylko pokonać, ale unicestwić. Nawrocki cytujący biblijne psalmy wpisał się w nią idealnie jako wódz prowadzący pisowskie siły dobra do ostatecznego starcia z Tuskowymi szwadronami śmierci. Po pierwszych stu dniach prezydentury Nawrockiego nikt o tej retoryce nie będzie pamiętał. Jego wyborcy ocenią Nawrockiego pod tym samym kątem co rząd Tuska: sprawczości.
Wygrana Nawrockiego wzmocni antyunijną i antyukraińską skrajną prawicę w Europie, uderzy w przywódcze ambicje Polski pod rządami demokratycznej koalicji Tuska. W polityce krajowej zamiast stabilizacji, jaką dałaby współpraca prezydenta z rządem, oczekiwać należy prób destabilizacji na każdym ważnym polu. Kaczyński wybrał Nawrockiego nie po to, by polską politykę uspokoić w obliczu zewnętrznych i wewnętrznych zagrożeń, ale po to, by ją jeszcze bardziej rozhuśtać – tak aby na fali prawicowo-nacjonalistycznego wzmożenia powrócić do władzy.
Ta część lewicy, która przerzuciła na Nawrockiego swoje głosy, być może zrozumie swój historyczny błąd prowadzący do jej anihilacji, ale będzie już za późno. Pięć lat Nawrockiego po dziesięciu latach Dudy nie zlikwiduje „duopolu”, tylko go umocni. Jedyna różnica polega na tym, że dziś PiS staje się polską ekspozyturą trumpizmu z wszystkimi tego konsekwencjami w naszej polityce wewnętrznej i zagranicznej. Na szczęście 10 mln wyborców Trzaskowskiego i reprezentujące ich ugrupowania demokratyczne mają wciąż siły i środki, by tej ofensywie wrogów demokracji pokrzyżować plany.
Komentarze
Zapomniał PAn o roli Kościo ioła w rehabilitacji śpaństwa, kundlizmu, z gangsterki i sutenerstwa
Obecna „Lewica” polska to ta sama padlina co kaczyści, zakamuflowana lewizna … to ten sam płód postpeerelowskich cwaniaków z pełną gębą załganych frazesów, na którą nabierają się potomkowie dawnych towarzyszy i „kombatantów” UB i służby bezpieczeństwa i nieroby szukające swej „kariery .
Najlepiej to widać w samorządach gdzie sitwy kolesiów utworzyły wieloletnie lokalne „ośmiornice” dające pracę całym rodzinom pieczeniarzy bez żadnych kompetencji i licznych kolesiów obsługujących kolejne wybory w Urzędzie, spółkach komunalnych, agencjach i instytucjach publicznych.
Rządy koalicyjne to trudna forma rządów…
„Porażka Trzaskowskiego wynika przede wszystkim z polaryzacji naszego społeczeństwa, na którą postawił obóz Kaczyńskiego.”
Generalnie porażka Trzaskowskiego wynika przede wszystkim z polaryzacji w której uczestniczy krk i o tym cicho. Temat dalej tabu.
Ja wciąż się zastanawiam kiedy w Polsce zostanie rozwiązana sprawa rozdziału kościoła od państwa. Jak na razie nic nie słychać i nie widać. Krk politykuje i wspiera polityków im wygodnych i na ten temat ogólnie nabrano wody w usta. Jedynie pojedyncze osoby (w tej sprawie) zabierają głos. Gdzie obiecane uporządkowania finansowania krk?
Uważam że obecny rząd i sejm, który nie uporządkuje spraw Państwo- Kościół i dalej tenże drugi będzie mieszał się w świecką politykę państwa to obecna koalicja ma następne wybory przegrane. Wygrana Nawrockiego jest tylko przestrogą, a czy politycy (też Tusk) wyciągnie z tego wnioski, okaże się niebawem.
Czy ja dobrze rozumiem, że winnych jest kilkanaście procent wyborców kandydatów lewicowych z I tury, którzy nie poparli w II turze Rafała Trzaskowskiego, wcale nie zabiegającego o ich głosy?
OK, Trzaskowski napisał SMS do Zandberga i spotkał się z Biejat, ale propozycji Zandberga nie przyjął, a umowę z Biejat unieważnił rząd dzień po spotkaniu… Tak, że tyle było zabiegania o głosy lewicy.
Powiem bardzo serio: źle się stało. Będąc w bańkach lewicowych namawiałem kogo mogłem by głosować na Trzaskowskiego. I takich jak ja było wielu. I takich, którzy dali się namówić na pójście do urn, choć wyrzutów do PO mieli sporo — też było wielu. Tylko teraz mamy winne — ja sobie liczę, że to ok. 264 tys. (9% z wyborców Biejat, 16% z wyborców Zandberga, 19% wyborców Senyszyn; dodatkowo ok. 13% wyborców Hołowni, ale on nie jest lewicą), o których nie wiem nic, poza tym, że poparli tych kandydatów w I turze. Tuż przed II turą w bańkach lewicowych były domniemania, że wyborcy Nawrockiego z tego grona, to w ostatniej chwili nawróceni mentzeniści, których przemiana nie doszła jeszcze do końca. Nie wiem, bo nie było w tym gronie nikogo, kogo by kojarzono z dłuższego popierania lewicy; co sugeruje jednak, że wołania, że sobie zaszkodzili idą w próżnię.
Proponowałbym też porównać te głosy, z głosami w wyborach z 2023. Bo jak porównuję, to nie lewica jest czynnikiem, ale rozpad Trzeciej Drogi. I jak ani PSL, ani Polska 2050 nie są moimi partiami, tak to temu się trzeba przyjrzeć (OK, Polska 2050 ma już listę gorzkich uwag…), podobnie jak utracie wpływów w Polsce powiatowej. I jak rozumiem szok i nieprzygotowanie, nie oczekuję, że rząd dzisiaj wymyśli jak wyjść z kryzysu, to proponowane rozwiązania wydają się sprowadzać do gry na miny z opozycją.
Szanowny Gospodarzu .
Mówi się Trudno i kocha się Dalej. Bo nadal pozostanę Polakiem i nie porzucę zasad które są dla mnie niezmienne. Jest nas 10 milionów i mamy obowiązek przypominania że wartości które są dla nas ważne nie mogą i nie podlegaja żadnym modom.
Kalina 2 czerwca 2025 9;29
Twoja notę niestety trudno uznać za coś więcej niż paszkwil. Niestety wielu blogowiczów używa inwektyw a nawet ordynarnych wyzwisk co było i jest metodą kontrproduktywną.
Mamy obowiązek nazywania i analizowania, bez odwoływanie sie do paskudnej argumentacji uzywanej przez ludzi którym sie wydaje że maja prawo nas lżyć.
Z tego rodzaju ludzmi nie prowadzimy żadnej dyskusji. takim ludziom mówimy ;,,Tam są Drzwi..
A prezydent -elekt jeśli jest realistą winien zawsze pamiętać ze został wybrany niewielką różnica głosów , w tym przez wyborców którzy mogą go porzucić z dnia na dzięń.
Miłego dnia
Zdzisław Prętki
Odpowiedzialność za przegrane wybory, mimo wszystkich trudności, ponosi Platforma Obywatelska i jej przywódca. Potencjał dziesięciu milionów wyborców został zmarnowany. Nie ma już sił i środków aby przeciwstawić się czarno-brunatnej fali. Musimy zstąpić do piekieł. Ewentualne zmartwychwstanie, to będzie długi i wyczerpujący maraton a nie sprint. Ja nie doczekam, może moje wnuki.
PiS, demokracja nieliberalna, Nawrocki, polityka zagraniczna
Nawrocki będzie równie szkodliwy, kłamliwy, próbujący siać zamęt i rozsadzać zastany porządek w polityce wewnętrznej, jak i w polityce zagranicznej.
Z czego to wynika”? Z praktyki PiSu, z ideologii, którą nasycony jest PiS, opartej o suwernizm i koncepcję demokracji nieliberalnej szeroko wcielonej w życie na Węgrzech przez Orbana i w Rosji przez Putina oraz wynika to ze skłonności, dążeń i metod postępowania PiSu jako partii, której przewodniczy „polityk” o silnym zacięciu mesjanistycznym przybierającym w niektórych momentach formy choć groteskowe, ale akceptowane przez PiSowski ogół jako konieczna dawka rytuału, jako niezbędna oprawa każdego skutecznego postępowania w polityce.
Cechy te – radykalny suwerenizm oraz rytualistyczny neomesjanizm (oparty na dewizie „my naród tego chcemy i prędzej czy później to się spełni”), nazywane przez PiSowców, orbanowców i trumpistów nową formą demokracji i wolności narodu oraz nowym republikanizmem (?), są w swoich przejawach bardzo podobne do tych, które widać gołym okiem w trumpistowkich USA, w orbanowskich Węgrzech, w partiach altrightu w Europie.
Nawrocki nie ma doświadczenia politycznego. Żadnego doświadczenia, ale rwie się do polityki, szczególnie zagranicznej. On wielokrotnie powtarzał w kampanijnych wypowiedziach, że on uprawiał intensywnie politykę zagraniczną już za dyrektorowania w Muzeum II Wojny w Gdańsku, jeździł po całym świecie z wykładami, wystawami, spotykał się i zna wielu zagranicznych polityków, itp.
Z tych wypowiedzi wynika, że jest on jest równie naiwny, co niezbyt przewidujący, co źle rokuje dla państwa polskiego. Jak powtarzał to kilkakrotnie Kaczyński o wskazywanych przez siebie do nominacji politykach – Nie umie? – To się nauczy. O co chodzi?
TJ
Mamy prezydenta Nawrockiego. Teraz będzie się wypowiadało na temat przyczyn jego zwycięstwa mnóstwo ekspertów. A ja mam swoją, nieekspercką ocenę.
Wygrana Nawrockiego rozpoczęła się podczas prawyborów w PO. PO nie chciała niczego się nauczyć z doświadczeń 2015 r. Gdyby wówczas prezydentem był Sikorski, Duda wyborów by nie wygrał. Ale Komorowski był bardziej ‘swój’ więc PO go wybrała. I to samo było w 2025 r. Trzaskowski był ‘swój’, w odróżnieniu od Sikorskiego. Nie szkodzi, że w 2020 roku po uzyskaniu 10mln głosów nie zrobił z tym nic. Miała być partia, stowarzyszenie, przejęcie PO. Skończyło się na kampusie. W 2005 roku Olechowski zdobył niewiele ponad 4 mln głosów a powstała Platforma. W czasie prawyborów Sikorski zabiegał o poparcie wszędzie, Trzaskowski właściwie się nie angażował, czekał na zwycięstwo, pewny że mu się należy. Podobnie jego sztab, złożony z najbliższych współpracowników. Fachowcy widocznie byli zbędni. I podobnie zachowywał się w wyborach. Brał udział w wiecach, rozdawał pączki, ale nic nowego, nic świeżego nie było. Nawet to ‘piwo z Mentzeniem’ to dzieło Sikorskiego.
W GW jest tytuł : Jeśli Nawrocki wygrał, to dzięki gremialnemu wsparciu wyborców Mentzena i Brauna”. Zaskakujące, prawda. Hasło ‘każdy, byle nie Trzaskowski’, było znane i popularne na umownej prawicy od dawna. Sikorskim dużo trudniej byłoby nastraszyć wyborców ze wsi czy małych miejscowości.
Potem była kampania. Nijaka, bez pomysłów, ot, żeby była. Przecież Trzaskowski miał dużą przewagę, a Polska ma poglądy progresywne. W I turze ‘życzliwość’ koalicjantów była widoczna gołym okiem. Dla Hołowni Trzaskowski był chyba głównym przeciwnikiem, jemu starał się zabrać jak najwięcej głosów.
I była II tura. Koalicjanci wyrazili poparcie, ale Biejat zażądała profitów. Poparcie Hołowni było wyraźnie wymuszone. Żaden z koalicjantów nie zaangażował się w kampanię w II turze. Pamiętam wybory z 2020 roku, kiedy przed Morawieckim nie można było się opędzić.
Na koniec kampanii w mediach antypisowskich aż roiło się od artykułów ‘zagłosuje na Trzaskowskiego, ale z obrzydzeniem’, ‘ wybierzcie mniejsze zlo’, co z pewnością zachęcało niezdecydowanych do poparcia kandydata demokratycznego.
No to mamy prezydenta Nawrockiego i obawiam się, że prezydenturę Dudy będziemy wspominać z rozrzewnieniem, jak ‘brak kultury’ Andrzeja Leppera. Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało.
Widzę trzy światełka w tunelu.
1. Kaczyński nie młodnieje. Gdy będą następne wybory do Sejmu – będzie miał 78 lat. Tak po ludzku – nawet mu współczuję, bo sam z bólem wspominam, jak musiałem patrzeć na starzejące się najbliższe mi osoby w ostatnich latach ich życia. Ale akurat w tym wypadku coraz bardziej widoczna malejąca sprawność umysłowa Jarosława to dobra wiadomość dla Polski. Bo w PiS-ie zaczną się walki o następstwo po wielkim wodzu, a to z pewnością tę partię osłabi.
2. Mnie osobiście Duda irytował tymi swoimi głupkowatymi uśmieszkami, ale większości Polaków – to się chyba podobało. Osiłkowaty kibolski Nawrocki sądzę, że takiej ogólnej sympatii nie zdobędzie. Nowa pierwsza dama raczej też. Ze wszystkich żon kandydatów na prezydenta, które miałem możność zobaczyć w tv lub na www – Nawrocka zdecydowanie najbardziej antypatyczna (nawet Mentzenowa i Braunowa zrobiły ma mnie sympatyczniejsze wrażenie). Poza tym – coś mi mówi, że jeszcze nie wszystkie trupy z szafy wypadły Nawrockiemu i będą wypadać kolejne. Te 49%, które jest w tej chwili nieprzychylne nowemu prezydentowi, będzie rosło.
3. Zgadzam się z Sierakowskim, że do tej pory głównym przeciwnikiem Nawrockiego był Trzaskowski. Teraz jego głównym przeciwnikiem będzie Tusk. A to twardy gracz i stary wyjadacz. Przegrał walkę o pałac prezydencki dla popieranego przezeń kandydata, ale jedna przegrana bitwa to nie jest przegrana cała wojna.
„Nie może dopuścić do rozpadu koalicji rządzącej” Obawiam się, że to już niemożliwe. Pełczyska-Nałęcz wyraźnie ma ochotę na stołek premiera. Biejat opowiada o jakimś zwrocie i renegocjacji umowy koalicyjnej. Widocznie wynik 4,23% dodał jej mocy. Hołownia, 4,99 % też ma mnóstwo uwag. Wniosek o votum zaufania dla rządu może nie przejść. I albo ukonstytuuje sie nowy rząd, z innym premierem, albo będziemy mieli wcześniejsze wybory. Uważam, że będą na wiosnę. Widocznie Polakom, szczególnie młodym, bardziej odpowiada ‚sprawczość’ rządu prawicy. Zapewne więc będziemy taki mieli, tyle że jeszcze ciekawszy, bo koalicyjny.
Chcącemu nie dzieje sie krzywda. Będzie pięknie. Poza Europą tez da się żyć. USA nam pomogą w razie potrzeby. Ich potrzeby.
Można powiedzieć – by zobrazować skalę problemu – mieszkańcy Warszawy „załatwili” zwycięstwo don Alphonso.
Gdyby w samej tylko Warszawie na dona zagłosowało tylko o 184 796 mniej warszawiaków (tzn. 177 526 zamiast faktycznie oddanych 362 322), a te głosy oddane zostały na Trzaskę, to w ogólnym rachunku Trzaska wygrałby wybory w kraju jednym głosem.
To pokazuje jak blisko było do szczęścia i jak dupiata – wioskowa – jest ta Warszawa…
Do przegranej Trzaskowskiego walnie przyczynili się dziennikarze. Nawrocki powinien wysłać wielki bukiet kwiatów Agnieszce Kublik i Dominice Wielowieyskiej. Jak one pracowicie szukały dziury w całym , krytykując Trzaskowskiego .
Druga sprawa: pozwolono hulać bez żadnych ograniczeń pisowskim szczujniom z TvRepublika na czele. Systematycznie opluwani politycy woleli machnąć ręka i udawać , ze nie słyszą i nie widza i to był wielki błąd . Konsekwentne wytaczanie procesów , perspektywa zapłaty wysokich odszkodowań z pewnością by ostudziło oszczercze zapędy . To wszystko można było zrobić bez konieczności zmiany prawa, tylko trzeba się było przyłożyć do roboty.
Teraz szczujnie triumfują , jawnie nawołują do obalenia rządu Tuska. Kaczyński chce tworzyć rząd techniczny i może liczyć na pomocników . Czarne sotnie od Brauna i Bakiewicza już się szykują do zrywania obcych flag i manifestacji pod hasłami „ Tusk do Berlina”. „Zabierzcie namiestnika” Od takich demonstracji do zamieszek już jest blisko. Będzie się działo …
Mamy obecnie okres tysięcy analiz rozwibrowanego komentariatu którego spora część ws przegranej Trzaskowskiego formułuje tezy i wyciąga wnioski głównie pod swoje ideologiczne upodobania. Niektóre są wręcz kosmiczne.
Sporo jest też poważniejszych opinii, jak wpis naszego Szanownego Gospodarza, że wszystkiemu są winni ,,inni”. W tym oczywiście Lewicy. Natomiast o tym że znacznie więcej wyborców z Trzeciej Drogi i PSl-u poparło Tadeusza Batyra nie ma nawet śladu… Ale cóż, taka już tradycja.
I pisze to osoba (czyli ja) która niedawno tutaj nazwała zachowanie Zandberga przed II turą, podłym. I nadal to podtrzymuje.
Rząd pożałował pieniędzy dla emerytów. Z mizernej procentowo rewaloryzacji (5,5%) fiskus uszczknął swój 12% podatek. Więc de facto emerytom dołożono 4,9%. A niektórzy dostali jeszcze mniej kiedy wpadli w 30.ooo próg podatkowy! Tajemnicą poliszynela jest że rekompensata wypłacana jest z roczną zwłoka. Nie urealnia bieżących wydatków i nie oddaje procent za roczny depozyt w budżecie.
Emeryci gorzko ten przekręt rządowy krytykowali i odgrażali się rewanżem w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Pak4@ Rozumiesz dobrze. Oprócz Lewicy”\ poparli również Karola ludzie z elektoratu Hołowni i PSL.
Miewał problemy Prezes z Ziobrą i z Gowinem. Działał energicznie. Nigdy nie było jednak takiej rozpierdziuchy” w przełomowych głosowaniach. Gowin głosował ale SIĘ nie cieszył. Niesubordynacja w Piątce Dla Zwierząt” skutkowała ostrym ruchem Prezesa i prośbami na kolanach o dalszą współpracę”. Wiadomo że wybory to nie Sejm . Brak dyscypliny i wspólnych celów i inne rzeczy przyniosły to co się stało. Podstawowy cios jednak otrzymał R>T od K>K .. Trwało jednocześnie głosowanie i agitacja. Tam Małopolsce i bliskich okolicach kropidło ma olbrzymią władzę. Lublyn . Podkarpacie.. Kieleckie..
Dopóki to się nie zmieni wieś bedzie wyznaczać trendy. Nie przeszkadza im ani molestant ,ani niehetero duchowny. To tam wyznaczali strefy wolne” nie bacząc ani jotę na parafialne ku***stwo. Jakże więc miałby im przeszkadzać alfons.
@Zdzisław Prętki
Ponieważ traktuję moje wpisy na blogu poważnie, a w obecnej sytuacji – niezwykle poważnie, byłabym Panu wdzięczna za uściślenie pańskiej opinii o moim wpisie i podanie konkretów: dlaczego uważa Pan moją opinię za paszkwil
Jeśli pokusić się o najkrótsze z możliwych posumowań przyczyn przegranej Trzaskowskiego to jest ono następujące:
– zaserwowanie przez Tuska i spółkę centroprawicowej ciepłej wody w kranie w wersji 2.0, na co społeczeństwo do końca z Koalicjantami się nie umawiało.
– pomysł oblania tą wodą Trzaskowskiego co spowodowało że w ostatecznym efekcie wyparowało mu 1,5 mln potencjalnych wyborców.
Dopiero na samym końcu jest Zandberg.
To nie są żadne obecne ODKRYCIA tylko o tym się wielokrotnie mówiło od ponad pół roku. W tym moja osoba wielokrotnie o tym na forum ,,nadawała”. Ale co tam jakiś anonim, wystarczy w tek kwestii posłuchać poważniejszych oraz publicznych osób jak prof. Markowski.
@ADAM SZOSTKIEWICZ
,,Efektem tej polaryzacji jest przesunięcie się większości głosującego elektoratu na prawo.”
Oraz buntowi. Ponieważ pisowski kandydat większość głosów zawdzięcza wyborcom sezonowym. Tym ,,wkurzonym” . Większość to ci sami którzy półtora roku temu dali tak spektakularne zwycięstwo Koalicji 15X i którego podstawowe postulaty nie zostały zrealizowane. To ci sami którzy w pierwszych tygodniach po zwycięstwie zbierali się w kinach aby oglądać transmisje z obrad sejmu. Również dobrze ten elektorat za dwa lata może przepłynąć na ,,lewo”. Powinno to niektórym dać do myślenia ponieważ dawne czasy skończyły się bezpowrotnie.
Nawrocki wygrał, katoporawica wciska gaz do dechy, bo jak inaczej takie kwiatki jak ten poniżej traktować?
„Jagielska odpowiedzialna jest za zamordowanie Felka. Chłopiec był w 37. tygodniu życia prenatalnego. Ginekolog wbiła w serce dziecka igłę z zastrzykiem chlorku potasu. Sprawa wywołała ogólnopolskie oburzenie. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wykonania nielegalnej aborcji. Lekarka nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie ukrywa też, że nie zamierza poprzestawać na tych morderczych praktykach.”
link
https://dorzeczy.pl/kraj/735594/braun-w-szpitalu-w-olesnicy-prokuratura-podjela-decyzje.html
Ciekawa jestem czy ktokolwiek poniesie odpowiedzialność za ten tekst?
Zdecydowanie ta przegrana nie jest klęską, ale może się w nią przerodzić na własne życzenie strony demokratycznej.
Polityka to gra zespołowa. Mądrość, zdolności przywódcze i organizacyjne przywódcy politycznego plus zaangażowania obywateli.
Nie wymagam od polityków więcej niż od samej siebie.
Nie oczekuję od nich doskonałości.
Zadaję sobie pytanie: czy my po stronie demokratycznej, każdy z nas, jesteśmy dostatecznie zaangażowani?
Czy nie zachowujemy się jak konsumenci na zasadzie: płacę i wymagam. Zagłosowałem i mam prawo wymagać. Nic już więcej nie mam do zrobienia.
Jak nie dostanę natychmiast tego za co zapłaciłam/zapłaciłem (oddaniem kartki wyborczej) to się obrażę.
Obawiam się, że strona narodowo – populistyczna robi więcej dla wdrożenia swoich wartości. Są to wprawdzie bardziej wyznawcy niż obywatele, ale nie uchylają się od zaangażowania na rzecz partii swojego wyboru.
Vide marsze smoleńskie, Kluby Gazety Polskiej, Rodzina Radia Maryja, etc..
Obóz demokratyczny przegrał nieznacznie z „obrońcą wartości chrześcijańskich, obrońcą polskiej suwerenności, polskiej rodziny”, bo tak to widzą i definiują katopopuliści.
Do nich nic nie mogło trafić. Mają swoją hierarchię wartości i mocno się jej trzymają.
Skoro żydożerca Maksymilian Kolbe może być świętym Krk. Sutener może być Prezydentem RP.
W tej grupie nic nie dało się ugrać stronie demokratycznej.
Czy dało się ugrać więcej w grupie młodzieży?
Dwa czynniki są tu decydujące.
Naturalna z punktu widzenia rozwojowego potrzeba „zamordowania ojca”, czytaj bunt przeciwko władzy.
Wiedzieli o tym Grecy – mit o Kronosie i Zeusie. Wiedzieli opowiadacze baśni – Baśń o wilku i siedmiu koźlątkach. Zwracał na to uwagę Freud – kompleks Edypa.
Zarówno w 2023 jak w 2025 młodzi dokonali rytualnego „morderstwa ojca”. Zagłosowali przeciw aktualnej władzy.
Czynnik drugi.
Każdy kto w ostatnim czasie był nauczycielem akademickim wie z jakim trudem przychodzi młodym ludziom myślenie. Oni są z kultury obrazkowej.
W filmie „Kraj”:
https://www.filmweb.pl/film/Kraj-2021-861540/descs
Policjant drogówki (Krzysztof Stroiński) mówi: „to nie terroryści rozjebią ten kraj, ale nieczytanie książek, bo zabraknie wyobraźni”. Wyobraźni na temat konsekwencji własnych wyborów.
Dzisiaj w TOK FM red. Maciej Głogowski jednoznacznie ocenił zachowanie koalicjantów wobec Trzaskowskiego. Niszczyli go przed I turą. Nie da się potem w dwa tygodnie tego odrobić.
Podczas debaty telewizyjnej przed I turą Biejat, Hołownia i Zandberg zachowywali się okropnie. Tego nie da się odzobaczyć.
Mieli dokładnie w pompie los kraju. Grali na siebie i na swoje partie.
Przeciętny człowiek odbiera około siedmiu informacji, plus minus dwie (badania G. Millera z lat ’40 ubiegłego wieku). Reszta to informacyjny szum. Pomijany na zasadzie ekonomii wydatkowania energetycznego („zasada skąpca poznawczego”)
Zatem takie obrazki, obraz wart tysiąca słów, zrobiły robotę użytecznych idiotów katobolszewii.
I zabrakło obrażonych konsumentów/recenzentów po stronie demokratycznej.
Obrażonych niczym pasażerowie dyliżansu ze słynnego opowiadania „Baryłeczka” Guy de Maupassanta.
To dzięki Tuskowi możliwe było zwycięstwo z 2023.
Będę mu za to dozgonnie wdzięczna.
Jak się zachowają dotychczasowi wyborcy strony demokratycznej?
Czy swój słuszny gniew zamienią w konstruktywne działanie czy pójdą w „dzień świra”?
W gdybalizm, co by było, gdyby było.
Zobaczymy.
„Najbliżej nam do tych, z którymi się utożsamiamy.
Polacy wybrali szalik, stadion, cwaniactwo i ustawki.
Nawrocki wygrał w Polsce wschodniej, na wsi, wśród osób z wykształceniem podstawowym. Na Podkarpaciu aż 71%, na Lubelszczyźnie 68%. To też mówi o nas wiele.
Ego zawsze mieliśmy rozdmuchane, ale w gruncie rzeczy bardzo źle o sobie myślimy. Jako naród mamy niskie poczucie wartości.
Wybrano więc kibola przebranego w garnitur, bo kompetentny, uśmiechnięty, przyjazny facet po Oksfordzie, znający pięć języków i mający doświadczenie w zarządzaniu, dla większości okazał się zbyt odległy.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że ludzie głosowali na Karola Nawrockiego z nienawiści do Donalda Tuska. Nienawiści wykreowanej przez Kaczyńskiego i Rosję.
Przeanalizowałem sobie wczoraj, co Donald Tusk# zrobił złego Polsce. Coś ukradł? Wyprowadził jakieś pieniądze? No nie.
Wiele lat był przewodniczącym Rady UE. Jest znany i szanowany na całym świecie (poza Rosją). Co za prestiż!
Kaczyński, który na świecie kojarzony jest głównie ze słowem „dyktator” i łupieżem na rozciągniętej marynarce, miał osiem lat, wszystkie instytucje, i nic na Tuska nie znalazł.
Sam natomiast stworzył strukturę, która okradała Polaków.
W psychologii to projekcja, czyli przeniesienie swoich negatywnych cech i zachowań na innych.
I to całkiem skuteczna metoda. Kradną, łamią prawo, sprowadzili do Polski ponad 366 tys. imigrantów z Afryki i Azji, z krajów muzułmańskich, realizują politykę prorosyjską, a za wszystko obwiniają Tuska.
Obym nie był złym prorokiem, ale kto wie, czy wczoraj też nie odbyło się referendum w sprawie powolnego wyjścia Polski z UE.
Bo Kaczyński nie odejdzie z tego świata, dopóki nie podpali Polski.
I na sam koniec — Rafał Trzaskowski przegrał także przez lewicę. Bezkompromisową, często agresywną, histeryczną i niemądrą. Lewicę, która nie ma zielonego pojęcia o skutecznej polityce i dyplomacji.
KO, zamiast wystawić jednego kandydata w imię demokracji, ratowania kraju przed upadkiem, wystawiła ich kilkoro, którzy zresztą kąsali Trzaskowskiego, a nawet wprost go atakowali w trakcie kampanii.
Dlaczego? Ego.
Państwu Szymon Hołownia,Adrian Zandberg, Magdalena Biejat marzył się rozgłos i wpis do CV, że byli kandydatami na prezydenta. Od początku grali tylko na siebie, przekonani (tak jak dawniej Kukiz i Biedroń), że zawojują polską polityką.
Wczoraj, po ogłoszeniu wyników, Adrian Zandberg zamieścił w mediach społecznościowych link, pod którym można się zapisać do partii Razem.
Panie Adrianie, jeśli sądzi Pan, że jest sprytniejszy od Pawła Kukiza, Roberta Biedronia czy Szymona Hołowni, którzy zaczynali z 20% poparciem, ale przez ego i pieniactwo nie przekraczają już progu wyborczego, jest Pan wyjątkowym optymistą.
Co ciekawe, 16% wyborców Zandberga i 9,8% Biejat zagłosowało na Nawrockiego.
Polska lewica…
Poseł Krzysztof Śmiszek, aktywiści lewicowi, aktywiści LGBT, „Replika” (magazyn LGBT+) wylali wiadra pomyj na Rafała Trzaskowskiego za to, że u Krzysztofa Stanowskiego powiedział, że jest przeciwny adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.
No to teraz nie będzie ani adopcji dzieci, ani związków partnerskich.
Ostrzegałem.
Mam nadzieję, że są zadowoleni.
Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller, z ich błędami, charakteryzowali się jednak inteligencją, wiedzą, kompetencjami, dyplomacją i klasą — i coś dla Polski zrobili. NATO, Unia Europejska.
Współczesna lewica nie jest w stanie nie tylko wprowadzić związków partnerskich, walczyć o prawa kobiet, ale skutecznie pomaga, żeby to się nigdy nie wydarzyło.
Gdy ludzie mówili, że nie rozumieją zaimków „onu/jenu”, krzyczano: dyskryminacja!
Gdy sam wyrażałem niesmak, widząc na paradach równości facetów z psimi obrożami na szyi, na łańcuchach i w psich maskach, spora część społeczności LGBT+ zwyzywała mnie od katotalibów i homofobów.
Gdy apelowaliśmy, że przyklejanie się do asfaltu w ramach protestu klimatycznego i blokowanie ulic przyniesie odwrotny skutek, młodzi lewicowcy dostawali szału.
Świat między innymi dzięki temu się zradykalizował.
Smutna to konstatacja, ale PO również rządzić nie potrafi. Jest nieskuteczna, landrynkowa i bez wyrazu. Mieli półtora roku, żeby coś pokazać, próbować przekonać do siebie chociaż część Polski wschodniej. Niestety popełniają te same błędy.
Nie ma więc alternatywy.
Rafałowi Trzaskowskiemu dziękuję. Dawno nie widziałem tak oddanego sprawie i zmęczonego człowieka. Zrobił tyle, ile potrafił.
Co nam zostało? Mamy siebie. Jest nas 10 milionów. 10 milionów Polaków, którzy dosyć mają wojen i Rosji.
Polaków, którzy naprawdę ciężko pracują, nie żerują na zasiłkach i nie krzyczą: „Daj, bo się należy!”.
Polaków, którzy chcą świętego spokoju, uśmiechu i Zachodu, bo Wschód już mieliśmy w czasach ZSRR.
Trzymajmy się razem, wspierajmy, spróbujmy jakoś się w tej smutnej rzeczywistości odnaleźć.
Brzydzę się przemocą, kibolstwem i ustawkami — i nigdy nie przestanę.
I w gardle mnie ściska, gdy pomyślę, że polscy generałowie będą musieli salutować kibolowi”. (fb)
@Jagoda
„Dzisiaj w TOK FM red. Maciej Głogowski jednoznacznie ocenił zachowanie koalicjantów wobec Trzaskowskiego. Niszczyli go przed I turą. Nie da się potem w dwa tygodnie tego odrobić”
„Mieli dokładnie w pompie los kraju. Grali na siebie i na swoje partie”
Dużo nie ugrali, nie wiem jak dla innych wyborców po stronie demokratycznej, ale dla mnie zarówno Hołownia, jak i Biejat stali się właśnie niewybieralni. Czuję ogromny niesmak.
Wczoraj rano wysłałam e-mail do Szymona Hołownii z podziękowaniami za jego szczególny wkład w kampanię wyborczą, ale mi nie odpowiedział, pewnie ciężko pracuje dla dobra ojczyzny.
Kalina 3 czerwca 2025 9;55
Jeżeli nadal uważa Pani że określenie,,mierzwa,, wyjaśnia powód dla którego 10 milionów ludzi zagłosowało na Karola Nawrockiego , to gratuluje pogłebionej refleksji. Jeżeli miota Pani obelgi i inwektywy pod adresem ludzi tylko dlatego ze maja inne zdanie niż Pani to trudno uznać mi owe opinie za coś innego niż paszkwil.
Niestety mania wyższości i nieomylności na blogu, uniemożliwia wszelka dyskusję z Panią.
Z poważaniem
Zdzisław Prętki
Podobno w II turze na Nawrockiego głosowało 9,89% wyborców pani Biejat, 13,8% wyborców Hołowni i 16,2% wyborców Zandberga. W sumie 371 469 głosów. Trzaskowskiemu zabrakło 369 451 głosów. Rozumiem jakoś wyborców Hołowni. Natomiast wsparcie udzielone PiSowskiemu Nawrockiemu przez podobno ludzi lewicy zakrawa na paranoję i jedynie świadczy o ich poziomie. Konieczność takiej koalicji liberałów z lewicą jest nieszczęściem, które póki co musi niestety trwać.
W demokratycznych wyborach wybrano prezydenta.
Nie piszmy jaki będzie, tylko poczekajmy na to co zrobi.
Chociaż głosowaliśmy na Trzaskowskiego przyjmujemy wynik głosowania.
Prezes Jarosław Kaczyński zamierza umeblować gabinet Karolowi Nawrockiemu. Pierwsze wskazówki prezydent elekt dostał wczoraj na Nowogrodzkiej.
Dzisiaj prezydent Andrzej Duda zamierza udzielić Nawrockiemu kilku przydatnych na tym stanowisku porad. Chce aby prezydent elekt zmienił nastawienie do Ukrainy. Czy będzie coś na ten temat w spotkaniu które się rozpoczęło?
Zamiast rozpaczać trzeba aby koalicja wreszcie przygotowała ustawy spełniające obietnice wyborcze. Przedstawiać je prezydentowi do podpisu i w razie odmowy tłumaczyć szkodliwość braku podpisu. Trzeba też bardzo podkreślać i nagłaśniać to co się dobrze zrobiło, a przede wszystkim dokumentować i prostować wszystkie propagandowe kłamstwa Pis. Nie można też odpuścić rozliczania złodziei nawet gdyby mieli być ułaskawiani przez nowego prezydenta. Co ważne powinno powstać zestawienie wszystkich zdefraudowanych i zmarnowanych środków z pytaniem do wszystkich Polaków na co pożytecznego mogły posłużyć zamiast napychać pisowskie kieszenie. To wszystko przy solidnej pracy można wykorzystać przy nowych wyborach parlamentarnych żeby zdobyć większość zdolną odrzucać ewentualne weto prezydenckie. Teraz brakuje zaledwie 28 głosów. Nie jest to na tyle dużo, żeby przy dobrych ustawach może nie znaleźć tej większości. A jak nie, to przekonywać wyborców, że warto dać taką większość w przyszłych wyborach bo prezydent będzie niestety dłużej niż ten parlament. Można jeszcze dużo zrobić, żeby nie skończyć jak Węgry.
Wygrana Nawrockiego w województwach, które byly obszarami zaboru rosyjskiego i częściowo austriackiego mówi wiele.
Województwo Podlaskie, Lubelskie, Podkarpackie, Małopolskie, Świętokrzyskie i Łódzkie (a także Mazowieckie, w którym gdyby nie Warszawa to też Trzaskowski by przegrał) zawsze głosują na szkodę Polski. Ludzie tam mieszkający mają własną logikę niewolnika oddającego się komuś w opiekę kto jest wojowniczy.
W Wielkopolsce czy na Pomorzu też mieszkają ludzie starzy i młodzi, ludzie bez wykształcenia i ludzie bogobojni a jakoś nie dali się oszukać zakłamanemu kościołowi, Mentzenowi i całej kaczej propagandzie pod sztandarami Stanowskiego i tych innych osłów z TVRepublika.
Od wielu lat ta mapa wygląda zawsze tak samo. Wszędzie są ludzie źli i zawistni, wszędzie są złodzieje i oszuści ale jak widać nie wszędzie miejscowemu społeczeństwu jednakowo to przeszkadza. To jest mentalność dziedziczona. Tych ludzi nie szokuje zło (ja mentalność wschodu dobrze znam). Oni inaczej rozumieją moralność, etykę i estetykę. Ta mapa nie kłamie.
Wszystkie przemądrzałe analizy mówiące o słabej kampanii Trzaskowskiego, że niby jakieś braki programowe itp. można wyrzucić do kosza. Ignorancja tych rzekomych analityków aż w oczy szczypie.
Mamy problem regionalny ze społeczeństwem o „ruskiej” świadomości. Są tam też ludzie wspaniali i mądrzy ale całe masy wyobrażają władzę jako ciemiężyciela nieposłusznych. Powiedzenie „co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie” nie jest dla nich ironią. Oni to biorą za rzecz normalną. Tak ma być. Załatwianie po znajomości jest rzeczą jak najbardziej naturalną. Im sprawiedliwość nie imponuje, wykształcenie nie imponuje, złodziejstwo nie eliminuje, bo ma jakąś inną definicję. Imponuje im ten kto w mordę da i płakać nie pozwoli. Jaki szacunek może mieć władza, z której kryminaliści robią pośmiewisko i plują w twarz? Z tysiąca różnych spraw weźmy np. wyprowadzenia z kasy państwowej 1,5 miliarda zł przez Obajtka, które zostały przelane gdzieś niby za ropę. Nie ma ropy i pieniędzy a Obajtek opowiada o bandyckiej władzy. A gdzie reszta spraw? Sam Obajtek ma jeszcze przynajmniej kilka (fuzje, gazety, sprzedaż państwowego kapitału we wrogie ręce i na dodatek za ułamek wartości.
Ponadto, wschód Polski to ojczyzna bogobojnych oszczerców i krętaczy i pozornie porządnych ludzi. Zawiść tam nie jest czymś złym, jest fizjologiczną potrzebą, a patrzenie jak ich idol kogś wyzywa jest przyjemnością i wyzwala podziw. Jak już mówiłem, wszędzie są tacy ludzie ale ilość robi różnicę.
Ta powtarzająca się od dekad mapa powyborcza nie kłamie.
Twierdzenie, że nic się nie stało, że to jakiś wypadek przy pracy to kpiny.
epmg
3 czerwca 2025
14:06
” Mamy prezydenta Nawrockiego. Teraz będzie się wypowiadało na temat przyczyn jego zwycięstwa mnóstwo ekspertów. A ja mam swoją, nieekspercką ocenę. ”
Powyżej uszu mam już te „eksperckie”.
Bliższa mi ta pana/pani „nie-ekspercka”.
Moja subiektywna opinia: Sikorski wygralby z duza przewaga. Niestety Trzaskowski to taka Kamala Harris po polsku (dwoch zdan bez promptera nie wydukala) – czy powiedzial cos nowego, konkretnego w tej kampanii?
I zgadzam sie z jednym z komentarzy – Niestety wielu blogowiczów używa inwektyw a nawet ordynarnych wyzwisk co było i jest metodą kontrproduktywną.
Kilka miesięcy temu napisałem na tym forum, że cała nadzieja w Nawrockim, bo choć kandydatowi KO będzie trudno wygrać (rząd Tuska popełnił mnóstwo błędów, a partia wybrała Trzaskowskiego zamiast dużo lepszego na ten czas Sikorskiego), to Nawrocki jest postacią tak negatywną, że zmobilizuje odpowiednio dużo wyborców po stronie przeciwnej i ostatecznie przegra. Niestety, stało się inaczej.
Od początku zastanawiało mnie, dlaczego Kaczyński postawił na takiego osobnika. Okazało się jednak, że w tym szaleństwie była metoda. Izraelski psycholog społeczny Sam Vaknin tak pisze w swoim artykule o postmodernistycznym autorytaryzmie:
„Przy wystarczająco wysokim poziomie frustracji (…) nawet najbardziej odporna demokracja rozwija upodobanie do „silnych mężczyzn”, przywódców, których pewność siebie, zimna krew i pozorna wszechwiedza prawie „gwarantują” zmianę kursu na lepsze.
Zwykle są to ludzie z ubogim politycznym CV, którzy niewiele osiągnęli przed objęciem władzy. Wydaje się, że pojawili się na scenie znikąd. Są przyjmowani jako opatrznościowi mesjasze właśnie dlatego, że nie mają widocznej przeszłości, a zatem są pozornie nieobciążeni wcześniejszymi powiązaniami i zobowiązaniami wobec establishmentu („bagna”). Ich jedynym celem jest mglisty i zmienny horyzont. Są ahistoryczni: nie mają historii i są ponad historią.
W rzeczywistości to właśnie ten pozorny brak biografii sprawia, że są postrzegani jako przywódcy mogący poprowadzić innych w świetlaną przyszłość. Są jak pusty ekran, na który tłumy rzutują swoje własne cechy, życzenia, osobiste biografie, potrzeby i tęsknoty. (…)
Skłonność do wynoszenia narcystycznych, a nawet psychopatycznych osobowości do władzy jest najbardziej widoczna w krajach, które nie mają tradycji demokratycznej (takich jak Chiny, Rosja, Węgry lub narody zamieszkujące terytoria należące niegdyś do Bizancjum lub Imperium Osmańskiego)”.
(Tłumaczenie z translatora, z kilkoma moimi poprawkami i skrótami. Całość w języku angielskim tutaj) .
Oj, jak bylo do przewidzenia. Prawdziwy wysyp ekspertow od „szukania” bledow Trzaskowskiego i jego towarzyszy 🙁
Ja po wyborach „wstapilem na dzialo i spojrzalem” na glosy.
W I turze Trzaskowski do spolu z reszta demokratow uzyskal 9.123.089 glosow.
W I turze Nawrocki z reszta prawicy 10.565.508 glosow.
W II turze Trzaskowski uzyskal 10.237.286 glosow. Czyli o 1,1 mio. WIECEJ!
W II turze Nawrocki uzyskal 10.606.877 glosow. Czyli TYLKO o 40,3 tys. wiecej.
Wiec ja sie teraz pytam, gdzie tu Trzaskowski i jego druzyna w II turze zrobili blad? I dlaczego Nawrocki i PiS NIE zrobili bledu?
Wiec pewno jak dla Trumpa w ostatnich wyborach zdecydowal tylko czysty przypadek na korzysc Nawrockiego. I wszyscy, ktorzy maja juz gotowa analize bledow Trzaskowskiego, musza mi najpier udowodnic, ze Trzaskowski NIE przegral przez przypadek. Spoleczenstwo jest spolaryzowane i te 50:50 (przy frekwencji ok. 71%!) i te przypadkowe wyniki wyborow nam pozostana na dlugo 🙁 No, chyba, ze uczciwych wyborow w przyszlosci juz nie bedzie.
PS. Ten przypadkowy wybor Nawrockiego bedzie mial niestety brzemienne skutki dla Polski. Ale w Historii juz zawsze tak bylo
Dominika Wielowiejska nie do końca ma rację twierdząc że 1,5 mln. rezerwuar który w tych wyborach się zdemobilizował to jakiś elektorat centroprawicowy który niejednoczenie lubi PiS. Tylko że tej teorii przeczy logika ponieważ cała kampania Trzaskowskiego właśnie była nastawiona pod ten wydumany szeroki elektorat, a KO od ponad pół roku skręciło w prawo. Niestety. Dlaczego kolejny raz nie wyszło?
Widać że w wielu opiniotwórczych środowiskach wnioski, pomimo kolejnych faktów, są dyktowane swoimi ideologicznymi przekonaniami. Oraz odwiecznym fantazjowaniem nt istniejącego potencjału do budowy wielkiej Chadecji. Może powinni porozmawiać z Bronisławem Komorowskim…
Mam dwie uwagi: nowy Prezydent wybrany został przez młodzież 39- co, po wszystkich wiadomościach o nowym Prezydencie i jego kolegach, jest znakiem wyprania tej grupy z rozumu, wartości i instynktu samozachowawczego. To zła prognoza na przyszłość.
RT nie popełnił błędów, to przewaga i zaciekłość wyborców z Polski powiatowej i wsiowej, która szybko nie przeminie. Mamy przerąbane.
Dla Pana to może przegrana. Dla mnie perspektywa spędzenia reszty życia pod panowaniem Kaczyńskiego, w osuwającej się do poziomu Węgier Polsce to katastrofa!
I przerażająca ślepota ludzi nie widzących o co chodziło w tych wyborach. I wcale nie myślę tu o osławionym Podkarpaciu.
I tylko Ziobro będzie się śmiał, śmiał, śmiał.
Eliza Michalik w swoim ostatnim podkaście przed wyborami twierdzi, że podczas gdy PiS stosuje najnowocześniejsze „systemy wygrywania wyborów”, które gwarantują sukces lub tylko nieznaczną przegraną nawet słabemu kandydatowi, KO posługuje się tymi samymi, przestarzałymi metodami, co 15 lat temu.
Chodzi o systemy oparte na zaawansowanych narzędziach analitycznych, wielu kanałach medialnych i formach przekazu oraz spójnych, przemyślanych narracjach (stąd np. inteligentne zaangażowanie Stanowskiego, który na pozór był neutralny, ale miał tak skonstruowany przekaz, że skłaniał swoich fanów do poparcia Nawrockiego). „Nawet jeśli teraz przegrają minimalnie, wyciągną wnioski i następnym razem udoskonalą tę metodę” – podsumowuje dziennikarka, nie ukrywając swojej goryczy i rozczarowania rządzącą koalicją. Mówi, że jeśli po tych wyborach (w chwili nagrywania wciąż miała nadzieję na wygraną Trzaskowskiego) KO nie zmieni swojego podejścia, na następne nie pójdzie.
@mfizyk 3 czerwca 2025 22:31
Gdyby Trzaskowski przegrał o włos z doświadczonym politykiem PiS, takim jak Morawiecki czy nawet Czarnek (oni też byli typowani na kandydatów), można by mówić, że to przypadek i nie ma się czym przejmować. Ale on przegrał z Nawrockim.
@Zdzislaw73
Dziękuję za wyjaśnienie. Myślałam, że ma Pan do powiedzenia coś istotnego. Nie będę więcej Pana niepokoić
Ironizujac”aktor byl prezydentem mocarstwa[Regan]to kibol,sutener i oszust moze byc prezydentem Polski’.HANBA na CALY SWIAT.
W życiu nie zrozumiem, jaka była logika wystawienia kilku kandydatów koalicji do pierwszej tury, w sytuacji gdy był tylko jeden zdecydowany faworyt (bo przecież tak było – niech mi ktoś powie z ręką na sercu, że dajmy na to w lutym był przekonany o niezerowej szansie Hołowni albo Biejat na meldunek w Pałacu, a prychnę śmiechem). Łapanie wyborców o różnych poglądach? Wachlarz propozycji programowych?? Dla każdego coś miłego??? Po czym i tak dowiadujemy się oczywistości, że wyborcy to nie jabłka (czy co to tam było) i nie da się ich przekazać. To po co było łapać w różne worki?
Przecież nie tylko konstrukcja polskich wyborów prezydenckich (zostaje jeden) powoduje, że wybór jest zerojedynkowy, ale i treść tego wyboru (po raz kolejny) była binarna. No to mamy zero. Szczegóły propozycji programowych i dojrzały namysł nad nimi, gdy wisi nad nami cień „demokracji nieliberalnej”? Merytoryczna dyskusja Zandberg – Biejat? O czym? ile powinny kosztować bilety zbiorkomu? Odpowiedź jest jedna: nieważne, byle nie w rublach.
Element mechanizmu wyborczego preferujący silnych z wyglądu
remm
3 czerwca 2025
22:19
„Przy wystarczająco wysokim poziomie frustracji (…) nawet najbardziej odporna demokracja rozwija upodobanie do „silnych mężczyzn”, przywódców, których pewność siebie, zimna krew i pozorna wszechwiedza prawie „gwarantują” zmianę kursu na lepsze.
Mój komentarz
Wydaje mi się, że to jest nośny argument.
Na decyzje wyborców wpływa szereg czynników o różnej wadze, a waga każdego z nich jest w ujęciu statystycznym, na osi czasu chwiejna i zależy od bieżących okoliczności.
Można podzielić je z grubsza na dwie grupy – czynniki moblizujące pro i czynniki odstręczające. Jednym z czynników pro o największej wadze jest instynktowne faworyzowanie osobników postrzeganych przez ogół jako silnych, mających posłuch, odważnych i sprawczych. Ten mechanizm postrzegania i udzielania poparcia, to działanie instynktu oddziedziczonego po epoce stadnej rodaju homo, która trwała kilka milionów lat i jej zakończenie jeszcze trwa.
To interakcja instynktu stadnego z percepcją wizerunku kandydata i dziś decyduje o poparciu dla kandydata na przywódcę, a w stadzie była decydująca o bezwzględnym posłuszeństwie dla uznanego osobnika. W stadzie to poparcie było oparte na obserwacji i percepcji agresywnych zachowań kandydata i poddańczej reakcji słabszych członków stada, a mimo tego, że dzisiaj dochodzą do tego inne elementy wykształcone na etapie cywilizacji, to mechanizm nadal trwa i działa w dużej części elektoratów w okresie kampanii wyborczych. Trwa dlatego, że instynkt nie zniknął, jego znaczące pozostałości, chociaż zostały jakoś zmodyfikowane, „ucywilizowane”, to trwają w głowach każdego z nas, u jednych zepchnięte w głąb, u innych aktywizujące się natychmiast, gdy tylko posiadacz instynktu dostrzeże jakąś konfrontację, kłótnie, bijatykę, sianie nienawiści nazywane dziś naukowo polaryzacją. Wtedy natychmiast przystępuje do obserwacji i decyduje kogo ma preferować. Zdrowy rozsądek, rozum, rozwaga schodzą na dalszy plan. W takiej sytuacji osobnik postrzegany jako silny ma największe fory u wyborców. W epoce rozwiniętej cywilizacji, kultury obrazkowej taki osobnik nie musi być silny, musi być tylko postrzegany jako silny.
TJ
handzia55
3 czerwca 2025
16:37
Do przegranej Trzaskowskiego walnie przyczynili się dziennikarze. Nawrocki powinien wysłać wielki bukiet kwiatów Agnieszce Kublik i Dominice Wielowieyskiej. Jak one pracowicie szukały dziury w całym , krytykując Trzaskowskiego ….
Nie tylko one.
Do elektoratu Razem należy/należał też Jacek Żakowski, który podszczypywał KO z każdej możliwej strony.
Ale pierwszy w dzieleniu Polaków był Rydzyk.
To on mówił o „mediach polskojęzycznych”, „mediach mętnego nurtu”. Kolejne szczujnie na nim się wzorowały.
Po coś wojsko rosyjskie udostępniło mu swoje nadajniki radiowe.
Zwracał na to uwagę również Kaczyński, który potem zblatował się z Rydzykiem.
„Nasz Wielki Święty Rodak” JPII dziękował Bogu „każdego dnia” za to radio.
Owoce zbieramy.
zielona_limonka
3 czerwca 2025
19:36
Niestety, Biejat, Hołownia, Zandberg zachowali się jak typowe psy ogrodnika: sam nie zje i drugiemu nie da.
Zachowanie Biejat wobec koncyliacyjnego wobec niej Trzaskowskiego na debacie telewizyjnej całkowicie mnie do niej zraziło.
Poświęciłam całe bite cztery godziny, żeby to obejrzeć. Zgroza.
Co do Hołowni nie miałam żadnych złudzeń.
Zandberg dostał się do Sejmu dzięki sojuszowi z Nową Lewicą. Przez półtora roku przysypiał okrakiem na barykadzie. Nie robił praktycznie nic. Nie wykorzystał tego, że może coś robić.
Poczem obudził się przed wyborami prezydenckimi i postanowił zostać prezydentem, a jego taktyka wyborcza, jak sam powiedział, to atakowanie Tuska.
Wspaniały program wyborczy kandydata na urząd prezydenta.
Ten człowiek kojarzy mi się z typowymi podgolonymi warchołami sienkiewiczowskimi. W kostiumie bolszewika.
Tyle, że oni wywijali szablami a on językiem.
Wczoraj szalał w Sejmie jak szlachciura w karczmie.
Osobiście znam studentkę, magistrantkę, która na niego głosowała.
Wierzy, że da jej mieszkanie i pracę.
„Jak partia mówi, że da, to mówi.
Jak mówi, że weźmie, to weźmie”
@mfizyk:
Chyba nie rozumiesz złości. Że się źle dzieje, co jedni dostrzegli wcześniej, inni później (nie będę udawał, że należałem do pierwszych krytyków; ale teraz wylewam gorycz gromadzoną co najmniej od listopada ubiegłego roku) — koalicja przechodzi rozkład, który bardziej mi przypomina rozpad SLD Millera w 2004 nawet, niż kryzys PO Kopacz w 2015. A co się stało z SLD w wyborach z 2005 roku wszyscy wiemy. Nie jestem więc takim optymistą, by straszyć przegraną w 2027 i pozostawaniem silną opozycją z szansami na rewanż w 2031 — raczej jestem pesymistą i zgaduję pojawienia się w 2027 nowego duopolu w Polsce: PiS-Konfa, gdzie będziemy wybierać, czy mniejszym złem jest Nawrocki, czy Mentzen… (BTW., czy SLD przegrało wybory w 2005 bo polska opinia publiczna przesunęła się w prawo?)
To było po pierwsze. Po drugie, kto jest odpowiedzialny… No i tu trudno mi odpowiedzieć: podkłada się PO, ale też PSL (czy PSL jeszcze istnieje? bo wyniki ostatnich wyborów sugerowały, że TD to już tylko Polska 2050 dzisiaj), czy NL. I jako wyborca nie mogę nic z tym zrobić. No chyba, że zapisać się do partii i w głosowaniach próbować usunąć złych działaczy… Nawet Razem ma jakąś promocję na składkę członkowską… 😀
Ale wrócę tu: jako wyborca nic nie mogę, bo zaraz mnie postraszą, że za rogiem czeka Kaczyński z Braunem. I to dotyczy, jak sam pokazujesz, nie tylko wahania się w poparciu i szukaniu rozsądniejszych i mniej skorumpowanych wśród kandydatów demokratycznych, ale nawet prawa do krytyki.
Jeśli ktoś to może zatrzymać, to tylko Tusk. Nie żebym pokładał duże nadzieje — wszystkie interwencje Tuska w kampanię Trzaskowskiego, szkodziły tej kandydaturze. Teraz też mamy bardziej strojenie się w barwy bojowe, niż pracę. Gdy posłuchasz krytyk pod adresem PO to usłyszysz o lewactwie, czy wysługiwaniu się Berlinowi; ale też usłyszysz o partii, która nie ma poglądów; o politykach, którzy obiecują a nie realizują*, a poza tym są skoncentrowani na dużych ośrodkach miejskich i elitach, kosztem średniaków i prowincji. I te trzy ostatnie zarzuty, bynajmniej nie pochodzące tylko z lewicowej bańki, rząd postanowił pięknie potwierdzić w ostatnich tygodniach. Bo, przypomnę, „Cóż szkodzi obiecać” nie padło ze strony krytyka koalicji, ale posła PO.
*) Tusk 100 dni temu obiecywał 100 ustaw deregulacyjnych…. Uważam, że dobrze, że ich nie ma, bo to był bardzo zły pomysł; ale ich brak świadczy o wiarygodności rządu.
Znaszli ten kraj, gdzie zapomni się za chwilę że ktoś był oszustem, kłamcą, lichwiarzem, przestępcą („ustawki”) i rajfurem, natomiast po wsze czasy będzie pamiętane, że ktoś inny „zdjął krzyże”? Nieśmiała próba wprowadzenia zapisu o świeckim państwie jest większą zbrodnią niż wyłudzanie i sutenerstwo? Młodzi powinni emigrować.
@Kalina:
Nie wiem, czy nie rozminęliśmy się, ale mniej więcej wyjaśnię.
1) Mamy środowisko Pauliny Matysiak (powinni ją z Razem wyrzucić, ale to by oznaczało spadek o 20% liczby posłów i posłanek Razem w sejmie… nawet Razem prowadzi swoją realpolitik), która zakochała się w PiSie przez CPK; oraz mamy altleft (Woś, Okraska). Co prawda podejrzewam, że altleft nie głosował na lewicowych kandydatów w I turze… Cóż, to nie są duże środowiska, ale są.
2) Mamy dobrą pamięć o prospołecznym PiSie, no i przepraszam, ale obrażające inteligencję zagrania rządu, by ratować zamożnych kosztem biednych (tak, myślę o składce na NFZ, ale nie tylko; i nawet pół biedy składce, ale o formie promowania tej zmiany). W lewicowych bańkach podnoszono argument, że Nawrocki to nie Szydło, ale cóż — nie do wszystkich dotrzesz. (Swoją drogą, dlaczego banieczki dyskutujące mają wyręczać sztab RT, które nie bardzo atakowały Nawrockiego za program?) Tylko, znowu, to raczej małe środowiska będą.
3) Dodałbym, że RT nie walczyło o głosy lewicy. Owszem, było spotkanie z Biejat, tyko dzień później minister z rządu Tuska stwierdził, że ono nic nie zmienia. To było takie drugie, choć mniej znane (ale do części lewicowej bańki dotarło): „Cóż szkodzi obiecać”. Zandberg zaproponował zwołanie sejmu i przegłosowanie czegoś (IMHO: nie wiem, czy nie za późno, nie wiem, czy z najlepiej dobranymi postulatami, ale ogólnie słusznie, bo Trzaskowskiego w dół ciągnął rząd Tuska, a ciągnął go przez brak wiarygodności i obietnice bez pokrycia — pokazanie, że koalicja działa mogłoby coś dać). Cóż, na propozycję nie odpowiedziano. To by było tyle o tym, jak sztab Trzaskowskiego starał się o głosy lewicy w II turze…
4) No i wreszcie mamy ludzi, którzy w obu turach głosowali z przypadku, albo zostali przekonani w ostatniej chwili. To nie są stałe przekonania i trudno o nich mówić jako o „lewicy”; a wygląda na to, że trochę takich wyborów było, zwłaszcza wśród młodych.
Podsumowując jednak: to są generalnie małe środowiska. No i jeszcze jedna rzecz — zawsze pewna część wyborców robi dziwny wybór między kandydatem I tury, a kandydatem II tury. Te dziwne przepływy prawdopodobnie się w sumie równoważyły, ale jak ktoś chce mieć tezę, że dziwnie zachowuje się lewica…
@remm:
Ja tu twierdziłem, że Nawrocki był świetnym kandydatem na II turę, bo w pisywał się w nurt Konfederacji swoją postawą, a suma głosów Konfy i PiSu mogła dać (i dała) zwycięstwo.
Jednak jestem szarym człowiekiem, nie specjalistą od PR. Teraz sobie myślę, że obserwując kampanię Trumpa, można było wyciągnąć wniosek, że „złe prowadzenie się” kandydata może być wyborczo użyteczne — sprowadzając krytykę do sfery prywatnej, wycisza się krytykę programu i poważna dyskusję o kraju. Zarzuty o prywatną nieuczciwość bardzo łatwo sprowadzić do nadmiernego wchodzenia w życie prywatne, czy prezentowania niesprawdzonych kalumnii, co w sumie wzbudza współczucie dla kandydata.
Tylko jedna uwaga do tej teorii: wyraźnie dla wielu, a chyba nawet większości wyborców Nawrockiego, to było „mniejsze zło” i człowiek, przy którym zatykali nos. Może więc krytyka nie była nietrafna, tyle że oni bardziej nienawidzą Tuska i „elit”.
@volter:
> Miewał problemy Prezes z Ziobrą i z Gowinem. Działał energicznie.
Tylko wymieniasz koalicjantów/przystawkowiczów. Nawet nie rozważasz porządków we własnych szeregach. To raz.
Dwa, prezes na wybory się chował po nauczce z 2010. Kampanię robił profesjonalny sztab.
> Tam Małopolsce i bliskich okolicach kropidło ma olbrzymią władzę. Lublyn . Podkarpacie.. Kieleckie..
Tylko to jest uproszczenie. Pisałem 5 lat temu, teraz się nieco tylko zmieniło — w mojej okolicy są dwie OKW, które mieszczą się w tym samym budynku, na terenie tej samej parafii, a różnica jest taka, że niektóre ulice przypadają do jednego, a niektóre do drugiego.
No i w mojej OKW wygrał Trzaskowski (55:45), gdy w drugiej wygrał Nawrocki (55:45).
Myślę, że wiem jaka jest różnica — w moim OKW jest więcej osób pracujących w centrum Krakowa, którzy kupi dom na przedmieściu (bo taniej), w tamtej OKW, jest więcej lokalnych mieszkańców z dziada pradziada, często na emeryturze. Ale tych ludzi urabia ten sam KK i mieszkają w tej samej okolicy…
PS.
Nawiasem mówiąc, wczoraj przytaczany wykres, jak to głosowanie zależało od siły powiązania z KK skomentował ktoś na lewicy, że no widzicie, ludzie nie mają domów kultury, nie mają żadnej alternatywy dla Kościoła, bo państwo nie pomogło. Jak widzisz, u nas szanse mamy takie same jeśli chodzi o dostęp do kultury — i moje ulice (55% dla RT) i ichnie ulice (55% dla KN).
@Stary Profesor
„Znaszli ten kraj, gdzie zapomni się za chwilę…” Najlepiej podsumował to Janusz Gortat mówiąc, że gdyby Trzaskowskiemu wyciągnięto takie trupy z szafy, jego wyborcy by się od niego odwrócili. To jest sprawa wymagań wyborców wobec popieranego kandydata. Ale również całkowitego braku wyobraźni i odpowiedzialności za swoje decyzje. Brak odpowiedzialności za swoje słowa i czyny, wbijane nam w głowę w ‚systemie słusznie minionym’ ma się doskonale, podtrzymywane ze wszystkich sił przez władze wszelkiego autoramentu
Polska jest spolaryzowana i podzielona na dwie połowy.
Szkoda tylko, że ta „większa połowa” nie jest demokratyczna.
Nie ma co zakłamywać rzeczywistości, Polska była na najlepszej drodze stać rzeczywiście ważnym graczem w Europie i UE, ta rola po wyborach prezydenckich i nowym rozdaniu w Polsce jest praktycznie skończona.
Wrogi Unii i przede wszystkim Niemcom prezydent i jego zaplecze polityczne będą torpedować i dyskredytować wszelkie wysiłki polityczne rządu, idące w kierunku umocnienia i pogłębienia współpracy unijnej i roli Polski w niej.
To oczywiście nie jest koniec, to tylko , albo aż początek końca
i pomyśleć, że to wszystko po tym jak członkostwo Polski w UE było najlepszym najlepszym okresem w historii kraju i przyczyniło w zdecydowanym stopniu , do jej olbrzymiego skoku cywilizacyjnego i gospodarczego.
Wiem o czym piszę , opuściłem jeszcze całkowicie zrujnowany PRL, a potem regularnie co roku odwiedzałem Polskę i mogłem tak z dystansu obserwować rozwój, przemiany i wzrost poziomu życia w kraju.
Ale to wszystko , na pierwszym miejscu członkostwo w europejskiej wspólnocie jest już za nudne dla przeszło połowy Polaków i tęsknią za azjatyckimi, ruskimi stosunkami w kraju.
A na koniec wszyscy którzy stawiają na Trumpa w Polsce powinni szybko wybić to sobie z głowy . Dla Trumpa liczą się tylko rozłamowe możliwości w UE , które przynosi ze sobą nowy polski prezydent, ale prawdziwym partnerem dla USA pod Trumpem jest Putin i Rosja , a nie jakiś Nawrocki. Nawrocki jest dla Trumpa j jego celu, osłabienia Unii , tylko pożytecznym idiotą, a dla przypodobania się Putinowi dóbr deal ma wzór Jałty zawsze jest możliwy.
@PAK4
Nie raz dawałam wyraz odrazie, jaką darzę lewicę. Przy czym oczywiscie widzę różnicę miedzy lewica SLD-owską – starymi wyjadaczami, mimo wszystko zainteresowanymi tzw. polska racja stanu, ktorym zawdzieczamy negocjacje w sprawie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej (zawsze bede pamietać Leszka Millera na wózku inwalidzkim wykłócajacego sie o kazdy zapis do upadłego), a obecna gowniaterią – kompletnie bez pomyslunku i poczucia odpowiedzialnosci za kraj. Pamietam z biblioteki Instytutu Historycznego UW Zandberga, ktorego z kolezanką nazywałysmy „koniem, który mowi”, jak starał sie robic wrazenie na obecnych nie próbujac nawet znizyc glosu, zeby nie przeszkadzać czytelnikom. Lewica nie zachowuje sie „dziwnie” tylko idiotycznie, gdyz piłuje gałąź, na ktorej siedzi. A w która stronę lewituje spoleczeństwo, przeciez widac od lat. Prawicowa partia PiS dominuje od dawna, ostatnio doszedł nowy wskaźnik: sukces wyborczy Konfederacji i Brauna. Kosciół, który jest nie do wykorzenienia ze sceny politycznej i społecznej, agituje po kosciolach bynajmniej nie w lewa strone. Mało wam jeszcze? To sa srodowiska małe, ale kompromitujace swoich koalicjantow. Wiele słyszałam głosów „strasznych mieszczan” w swoim otoczeniu, pełnych oburzenia na „przyjaźń” pp. Trzaskowskich z pania Senyszyn. Tłumaczylam, ze Rafał T. zamierza byc prezydentem wszystkich Polaków, a pani S. po prostu wyczuła, ze moze sie przypomnieć szerokiej publicznosci. Nie wiem, co to dalo. O pani Biejat mam od dawna wyrobione zdanie. Nie bedzie z niej z pewnoscia Margaret Thatcher, ani Angela Merkel, ani Madelaine Albright. Jest madra inaczej typową polską kobieciną z małym móżdżkiem i aspiracjami do działalnosci politycznej.
,,Nie może dopuścić do rozpadu koalicji rządzącej. Musi ją skonsolidować i odnowić tak, by nie tylko dotrwała do końca kadencji”. Niestety z tą konsolidacją już pojawia się problem a jego nazwa to: PSL. Już te postkomunistyczne złogi zaczynają grać na siebie i jak czuję (np. M. Sawicki czy M. Kamiński) chcą wytworzyć ,,zdolność koalicyjną” z PiS.
Świetnie podsumował to, chyba Galopujący Major na ,,KP”, analizując przyczyny klęski*stwierdził, że rząd popelnił błąd nie uchwalając wielu ustaw bo ,,Duda i tak zawetuje”. Trzeba było je uchwalić i pokazac wyborcom: proszę bardzo – my swoje zrobiliśmy ale prezydent hamuje. Teraz też tak można zrobić. Plus przyspieszyć proces rozliczeń pisich bezprawii. O ile PSL pozwoli bo częstokroć mam wrażenie, że to ,,ogon”(PSL) macha psem (koalicja)
* w odróżnieniu od Gospodarza piszę o klęsce pomimo niewielkiej różnicy w ilości głosów bo kandydat mający wszystko po swojej stronie: doświadczenie, obycie, umiejętności no i prezencję przegrał z kandydatem, który był typowym Mr Nobody (pominę litościwie wątpliwe przymioty charakteru ,,kandydata obywatelskiego”.
„Chamstwu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom!” – to credo z „Dutka” pamięta starsze pokolenie.
Godności osobistej mieliśmy w bród, demonstracji siły zabrakło – jedyny Giertych, nomen – omen przechrzta z „onych”, potrafił przemawiać w stylu tych którym finalnie uwierzono.
98% Polaków jest pochodzenia włościańskiego, tak jak wiarę w Kościół mają wdrukowaną, tak i ukorzenie się przed siłą ale i docenianie sprytu pozwalającego mimo wszystko „wyjść na swoje”.
Rękawice bokserskie i sukcesy z ustawek przemawiają dobitniej od znajomości języków i ogłady towarzyskiej, a powoływanie n-tej wysokiej komisji na którą się stawia kto łaskawie zechce, autorytetu władzy nie buduje. Również 100 niezrealizowanych obietnic i brak rzecznika rządu który by to potrafił przekonująco odtłumaczyć.
@KMP
3 czerwca 2025 21:05
„Mamy problem regionalny ze społeczeństwem o „ruskiej” świadomości. Są tam też ludzie wspaniali i mądrzy, ale całe masy wyobrażają władzę jako ciemiężyciela nieposłusznych. Powiedzenie „co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie” nie jest dla nich ironią. Oni to biorą za rzecz normalną. Tak ma być. Załatwianie po znajomości jest rzeczą jak najbardziej naturalną. Im sprawiedliwość nie imponuje, wykształcenie nie imponuje, złodziejstwo nie eliminuje, bo ma jakąś inną definicję. Imponuje im ten kto w mordę da i płakać nie pozwoli. Jaki szacunek może mieć władza, z której kryminaliści robią pośmiewisko i plują w twarz? Z tysiąca różnych spraw weźmy np. wyprowadzenia z kasy państwowej 1,5 miliarda zł przez Obajtka, które zostały przelane gdzieś niby za ropę. Nie ma ropy i pieniędzy a Obajtek opowiada o bandyckiej władzy. A gdzie reszta spraw? Sam Obajtek ma jeszcze przynajmniej kilka (fuzje, gazety, sprzedaż państwowego kapitału we wrogie ręce i na dodatek za ułamek wartości).
Ponadto, wschód Polski to ojczyzna bogobojnych oszczerców i krętaczy i pozornie porządnych ludzi. Zawiść tam nie jest czymś złym, jest fizjologiczną potrzebą, a patrzenie jak ich idol kogoś wyzywa jest przyjemnością i wyzwala podziw. Jak już mówiłem, wszędzie są tacy ludzie, ale ilość robi różnicę„.
———————
Tak, to sedno problemu powtarzających się porażek wyborczych o dalokosiężnych skutkach… prawdziwa bieda w Polsce dopiero nadchodzi…
„Ojczyzna bogobojnych [na pokaz] oszczerców i krętaczy„, zawistnych, tępych i pazernych ciemniaków, którym obca jest myśl o dobru Polski we wspólnocie Unii Europejskiej, wolą w istocie ruski mir.
@wszyscy – ponieważ niedzielne wybory to nie gra komputerowa, nie ma „reset” i od nowa, zamiast roztrząsać cobygdyby dwa głosy więcej ci od Biejat a jeden mniej ci od Mentzena, landrynki, silni faceci, powiedział nie powiedział, mógł powiedzieć itd. proponuję zacząć się zastanawiać co dalej.
Przegrana i lawinowa klęska…
I nie ma co owijać w sreberko…
PrincePolo,Nartyniuk i worek ziemniaków Gajewskiej dla hospicjum (wyjatkowy idiotyzm!)to za mało żeby wygrać.Było minęło,a co teraz?
Czytam dzis o zatrzymaniach jakichś funkcjonariusz CBA w sprawie Pegasusa.Jestem zaskoczony-to już?!
Czekam na kościelne Te Deum.
Jest jednak korzyść z porażki-państwo wodzostwo Biejat,Hołownia i Zandberg wrócą na swoje miejsca,czyli pod kreskę.
remm
3 czerwca 2025
23:14
Eliza Michalik w swoim ostatnim podkaście przed wyborami twierdzi, że podczas gdy PiS stosuje najnowocześniejsze „systemy wygrywania wyborów”, które gwarantują sukces lub tylko nieznaczną przegraną nawet słabemu kandydatowi, KO posługuje się tymi samymi, przestarzałymi metodami, co 15 lat temu. …
Zaczęłam słuchać.
I pierwsze zaskoczenie: „głosujcie na Trzaskowskiego, ale …”.
Komunikat niespójny. To co po „ale” unieważnia to co przed ale.
Umysł nie przyjmuje już dalszych wyjaśnień – „zasad skąpca poznawczego”.
Dalej nie słuchałam.
Trudno mi potraktować wywody vlogerki jako wiarygodne skoro na dzień dobry popełnia kardynalny błąd w komunikacji i perswazji.
Po drugie naprawdę nie mam wolnych 30 minut na słuchanie osoby, która utraciła w moich oczach wiarygodność w kwestii posiadania kompetencji w temacie, na który się wypowiada.
Niemniej chętnie przeczytam na czym polega „najnowocześniejszy system wygrywania” i na czym polega przestarzałość metod sprzed 15 lat.
Stary Profesor
4 czerwca 2025
7:47
Volter miał powiedzieć, że Bóg stworzył człowieka na własny obraz i podobieństwo a człowiek odwdzięczył mu się tym samym.
Jak wiadomo Bóg trójcę lubi.
Pobożny lud polskich miast i wsi miał już Maryję Zawsze Dziewicę Królową Polski i Chrystusa Króla Polski.
Teraz dokooptował trzeciego do kompletu.
Na własny obraz i podobieństwo.
Ot, i cała tajemnica.
Tysiąc lat młotkowania mózgów od kołyski po grób robi swoje.
Liczni ludzie podejmują postanowienia noworoczne, a ja… podejmuję postanowienie nowoprezydenckie. Ot tej pory, gdy będę planował wakacje w kraju (na zagraniczne zresztą mnie nie stać, na krajowe – z trudem), to będę wchodził na strony PKW i sprawdzał wyniki ostatnich wyborów. I będę jeździł tylko tam, gdzie wygrał Trzaskowski, czyli do wielu miejscowości nadbałtyckich, do Kotliny Kłodzkiej, czy do Wisły albo Ustronia. Żegnam się natomiast z Podhalem, Bieszczadami i Beskidami (z wyjątkiem ww. Wisły i Ustronia). Nie zamierzam swoich z trudem zarabianych pieniędzy zostawiać tam, gdzie ludzie – przy użyciu karty wyborczej – wybrali zgubną dla Polski przyszłość, a módlmy się, żeby nie była to przyszłość znowu pod ruskim butem.
Całkowicie zgadzam się z pańską oceną poczynań KO. Postawiła na hybrydę, która raz mizdrzyła się do prawicy, raz do lewicy. Może zaważył na tych harcach skład Koalicji, wśród której pani Biejat i tak zachowywała się w kampanii nielojalnie, a podobno jej wyborcy w II turze w 17% wsparli Nawrockiego.
I to jest właśnie powód, dla którego jakiekolwiek próby racjonalnej rozmowy z Panią skazane są na niepowodzenie. Ja piszę o nieudanych próbach pozyskania elektoratu Mentzena polegających na przejmowaniu przez RT prawicowej retoryki, języka i argumentacji, a Pani wyjmuje z kapelusza Biejat – bo jakoby problemem jest (aż) kilkanaście procent jej wyborców wspierających Nawrockiego, a nie (tylko) kilkanaście procent wyborców Mentzena wspierających Trzaskowskiego. I to pomimo uporczywych prób zjednania sobie tego środowiska, picia piwa i puszczania perskiego oka do Konfederacji.
Tak więc do tej wcześniejszej charakterystyki:
(Swoją drogą, przy zestawie poglądów i postaw, jaki demonstruje Pani tutaj od lat (darwinizm społeczny, prymitywnie rozumiany konserwatyzm, ksenofobia i antysemityzm w katolickim sosie, radykalizm oraz przeświadczenie o własnej wyjątkowości i wspaniałości) odnalazłaby się Pani bez kłopotu i bez dysonansu poznawczego w nacjonalistycznym skrzydle Konfederacji. Być może byłoby to uczciwsze względem siebie niż postulowanie tworzenia bytów politycznych wbrew brzytwie Ockhama i niezdarne udawanie zamiłowania do demokracji?)
dodałbym jeszcze zaślepienie ideologiczne i życzeniowe postrzeganie rzeczywistości.
Droga Pani, jak naucza klasyk, powiedzenie, że jeśli ktoś czego bardzo pragnie, to mu się to w końcu ziści dotyczy jedynie oddawania moczu.
Dla tych mentalnych sierot co na podstawie jakiś badań nadal marzą o powstaniu centro-prawicy, wydumanej alternatywy dla PiSu:
https://www.google.com/search?q=komorowski+strzelanie+do+kaczek&oq=komorowski+strzelanie+do+kaczek&aqs=chrome..69i57.7191j0j1&sourceid=chrome&ie=UTF-8#fpstate=ive&vld=cid:96bebd25,vid:4Vtii_cYaVQ,st:0
Człowiek to ogląda i ma ochotę cisnąc monitorem o ścianę.
@PAK4
4 czerwca 2025 7:25
Zgadzam się z Twoją opinią, że mamy jako spoleczeństwo bardzo dużo szczęścia, że Tusk nie dotrzymał obietnic odnośnie owych ,,100 konkretów”. Obniżka składki zdrowotnej w obliczu permanentnego niedofinansowania usług medycznych zakrawa wręcz na sabotaż.
Na szczęście jest Razem i A. Zandberg więc jest na kogo zgonić nieudacznictwa darzonego przez siebie sympatią obozu politycznego.
No i społeczeństwo do wymiany…i będzie dobrze.
Owszem, ta przegrana jest klęską, bo oznacza, że wciąż trzeba walczyć, odzyskiwać, odbudowywać, w bardzo nieciekawej sytuacji na świecie. Gdyby panował (s)pokój, możnaby sobie głosować na Biejat czy Hołownię.
To Woś,dziś bez immunitetu,podpsywał papiery na Pegasusa i to chyba na polecenie ZZ,ale to nie Wosia aresztowano.Ten Siemoniak ma poczucie humoru!
Od dłuższego czasu przyglądam się temu politykowi – A.Kinzinger.
Warto zdawać sobie sprawę, ze kiedys głupota upadnie.
I ten artykuł warto polecić społeczeństwu europejskiemu.
https://open.substack.com/pub/adamkinzinger/p/ukraines-counteroffensive-20-russia?r=4ywst9&utm_campaign=post&utm_medium=email
Szanowna Pani Kalino
Przepraszam za kolokwializm, ale ponieważ idzie Pani ,,W zaparte,, i udaje że nie wie o czym napisałem i co miałem na myśli kilka przykładów z Pani noty.
,,Około połowa społeczeństwa chce mieć za prezydenta faceta takiego jak oni sami –oszusta, knajaka, gangstera,, Brawo –10 milionów gangsterów.
I dalej, winni sa także p. Kwasniewscy bo; ,,Podobnie ze wsparciem rodziny Kwaśniewskich,która postanowiła wykorzystać sytuację i znów przypomnieć sie publiczności, tyle że publiczność zapamiętała ich jako pazernych komuchów.,,
To wyjątkowa i obrzydliwa insynuacja sprokurowana przez Jedynych i Sprawiedliwych min. Ziobry. Brawo Pani Kalino –brawo
I dalej ,o p. Kwaśniewskiej ,,Ostatnie wizerunki jej i wyjątkowo szpetnej córki w ogóle ich nie przypominają tak były upiększone aby rozmaite ciemne idiotki mogły się nimi zachwycać.
I na koniec ,,Sikorski z twarzą boksera, po kilku masakrach i doświadczeniem najemnika w Afganistanie byłby znacznie bliższy polskiemu wyborcy.
Paszkwil – ośmieszenie konkretnej osoby w sposób w sposób oszczerczy i obelżywy. I
I pytanie do Pani. Jakie poważne i pogłębione analizy przedstawia Pani na blogu Polityki, której czytelnikiem jestem od zarania i która uważam nadal za pismo opiniotwórcze i poważne.
Proszę przemyśleć swoją postawę.
Zdzisław Prętki
PAK4 Facet czepiłeś się tej składki zdrowotnej jak pijany płota . Wypisujesz razemkowe bzdury jakoby z obniżki składki zdrowotnej korzystali tylko bogaci przedsiębiorcy . Ci akurat mają najczęciej inne formy opodatkowania . Z tej obniżki korzystaliby głównie samozatrudnieni , dla których nawet 100zł. na miesiąc to dużo , często to możliwość terminowej płatności składki . Czy te wszystkie Biejaty i Zandbergi pomyślały ile głosów Mentzenowi (w konsekwencji Nawrockiemu ) dało utrącenie obniżki składki zdrowotnej ? Nie !! Bo dla nich najważniejsze jest dojechanie prywaciarza . I proszę , żeby nie wciskać ciemnoty , że chodzi fundusze na NFZ . Niby Razem jest za równością w ponoszeniu obciążeń społecznych . Czy taką równością jest wg tej partii , że pokaźna grupa społeczna , skwapliwie korzystająca z publicznej opieki zdrowotnej od wprowadzenia przez premiera Buzka Kas Chorych (później NFZ ) nie wpłaciła do systemu nawet jednej złotówki ? Ta grupa społeczna w 80% głosująca na PIS to rolnicy .
@PAK4
4 czerwca 2025
7:25
Chyba nie rozumiesz złości.
Wiem co to jest zlosc i gdzie to prowadzi. Np. na zlosc mamie odmroze sobie uszy 🙁
Prawdzie trzeba spojrzec w oczy. I nie ludzic sie mrzonkami, ze np. ten czy tamten polityk zrobil blad. Blad zrobili co najwyzej ci wyborcy, ktorzy (cudzych!) bledow nie wybaczaja. A Trzaskowski NIE zrobil bledu (jak sie lewicy wydaje), bo w II turze uzyskal 1,1 milion glosow wiecej. A jezeli odliczyc tych (glupich!) lewicowych wyborcow, co w II turze go nie poparli, to jego przyrost nowych wyborcow byl jeszcze wiekszy! (Pani Biejat polecam powtorke matematyki ze szkoly podstawowej).
Ale po kolei.
Po pierwsze, przy 50:50 zwyciezca czesto/zawsze bedzie przypadkowy. A juz napewno nie da sie tego wykluczyc. I szukanie w takim przypadku winnego to po prostu smieszne. Bo przypadku NIE da sie oszukac. No, ale jezeli ktos wierzy w deterministyczny przebieg Historii, to musi negowac przypadek i jak glupi szukac innej przyczyny 😉
Po drugie, to nikt inny jak demokratyczni i dojrzali wyborcy przegrali z wyborcami ze wschodnia mentalnoscia. Bo ich jest po prostu o ca. 1 milion za malo dla jednoznacznego zwyciestwa. A zeby na stale podniesc frekwencje do 75%, 80% i wiecej raczej nie mozna liczyc.
Po trzecie w koncu trzeba w obozie demoktatycznym skonczyc z mrzonka, ze decyduja jedynie merytoryczne argumenty, ekonomiczne analizy itd.. Tu zgadzam sie z @remm: …że podczas gdy PiS stosuje najnowocześniejsze „systemy wygrywania wyborów”, które gwarantują sukces lub tylko nieznaczną przegraną nawet słabemu kandydatowi, KO posługuje się tymi samymi, przestarzałymi metodami, co 15 lat temu.
Po czwarte jeszcze nie wszystko jest stracone. Nawet przy 50:50. Bo w wyborach do Sejmu obowiazuje D’Hondt. I jak juz PiS w 2015 wykazal, mozna dostac wiekszosc miejsc majac zaledwie 38% 🙂 Ale znowu nie liczylbym na polityczna madrosc demokratycznych politykow, tylko na polityczna madrosc i doswiadczenie demokratycznych wyborcow. Bo albo bedzie wspolna lista, albo sami z siebie musza zaglosowyc na ta najsilniejsza. Ale niestety z ta polityczna madrosc i doswiadczenie czesci demokratycznych wyborcow tez nie stoi najlepiej 🙁
Sukces PiSu czyli bezprawia i niesprawiedliwości jest ich projekcja, polegająca na tym, że swoje złe cechy i złe czyny przypisują innym politykom, zwłaszcza rządzącym. Lud polski jest mocno zaprogramowany przez tysiącletnią niewolę umysłową i dlatego nie jest możliwe żeby zobaczył to, co czyni PiS. Ten lud nie myśli, ten lud wierzy, wierzy PiSowi i ich wspólnikom, czyli tym, co po mistrzowsku programują ludzi od tysiąca lat.
Jeśli obecna koalicja rządząca chce wygrać następne wybory musi bardziej otworzyć się do ludzi i dobrze tłumaczyć, dlaczego nie jest łatwo w tym chaosie uczynić to, co obiecali. Obecnie jestem za tym żeby tworzono dobre ustawy służące naprawie tego, co spieprzyło bezprawie i niesprawiedliwość i w razie wetowania przez nowego prezydenta jasno i zrozumiale (dla przeciętnego Kowalskiego) tłumaczyć dlaczego nowe ustawy są dobro i korzystne dla Polski i społeczeństwa nie tylko tej innej połowy, ale całego.
Próbę wprowadzenia do Konstytucji RP poprawki obligującej obecny i wszystkie następne rządy RP do przeznaczania w rocznych budżetach państwa minimalnego poziomu wydatków na cele obronności w wysokości 4% uważam za błędną, szkodliwą i niebezpieczną. Wydatki na cele obronne w kolejnych projektach budżetu powinny być adekwatne do potrzeb wynikających z analizy i oceny sytuacji międzynarodowej, oraz będącej rezultatem analizy oceny zagrożenia bezpieczeństwa zewnętrznego. Konstytucja nie ogranicza bowiem w żaden sposób parlamentu, ani rządu w tym zakresie. Wobec ewentualnego wzrostu zagrożenia, lub niekorzystnych prognoz , żadne siły polityczne nie będą przeciwne zwiększaniu wydatków. Wysokie, 4% minimum było by zaś obligatoryjne niezależnie od potrzeb. Było by też dogodnym pretekstem do rozwiązania parlamentu w przypadku niedotrzymania limitu minimum, co w aktualnej sytuacji politycznej w Polsce uważam za główny powód polityczny inicjatywy prezydenckiej. Konstytucji nie zmienia się zbyt często. Służą temu m.in. stosowne wymagania zawarte w rozdziale dotyczącym zmiany Konstytucji. Obecna sytuacja geopolityczna sprzyja takiej inicjatywie, jenakże nie będzie ona zawsze tak groźna, a potrzeby budżetowe w innych sektorach są zawsze ogromne i niemal zawsze „nienasycone”. Krótko mówiąc , nie trzeba minimum wydatków na obronność ustalać w Konstytucji, bowiem patriotyczne społeczeństwo i wyłoniony przezeń parlament w przypadku potrzeby zgodzi się na wysokie wydatki, a po zniknięciu zagrożenia , nie będzie „na siłę” wydawał kroci bez potrzeby, bo tak każe Konstytucja. Przepraszam, że obok aktualnego tematu.
@Zdzisław Prętki
Nie zamierzam wycofać ani jednego zdania, które napisałam. Rodzina Kwaśniewskich jest dla mnie wyjątkowo odrażającą, a jeszcze bardziej – wysiłki tej prostackiej kobiety, aby znów przypomnieć się zbiorowisku lewicowej mierzwy, którą cechuje m. in. fatalny gust i gotowość uwielbiania nawet najgorszej swołoczy, byleby miała na sobie lukier i puder.
Co do „urody” pana Sikorskiego – zapewniam Pana, że jest on moim ulubionym politykiem i lansowałam go m. in. na tym blogu jako kandydata na prezydenta. Jego uroda, czy jej brak nie mają najmniejszego znaczenia. Wydaje mi się natomiast, że zyskałby poklask ludzi, którzy głosowali na Nawrockiego zwabieni faktem, że jest to gość, który i umie dać w mordę, i zadbać o swoje interesy.
Co do mojego wkładu w dyskusje na blogu – odzywam się regularnie, a do tego nie po to, żeby wkleić czyjś artykuł lub inny elaborat, tylko publikuję własne wnioski i przemyślenia, często polemiczne wobec innych wpisów, a nawet tez Redaktora. Polecam się Panu niniejszym w nadziei, że przystąpi Pan do sensownej polemiki że mną porzucając obronę ciemnych kręgów społecznych, które w skrócie nazywam mierzwą
Czasami wchodzę na media pisowskie, znaczy tv republika i niemal zawsze słyszę i widzę jak prostacko stawiają zarzuty obecnej koalicji rządzącej, które należało by zarzucić pisowi, kiedy rządził. Projekcja PiSu ich służalcze media jest niesamowita i dziwię się tylko, że tam taka tępota pracuje, a lud wierzy tej tępocie jakby to była święta prawda.
@babilas
Porzucając dyskusję nad przyczynami nieznacznej porażki Rafała Trzaskowskiego – kiedy wreszcie Pan zrozumie, że na tę chwilę poglądy lewicowe są w żałosnym odwrocie, partie lewicowe walczą o przetrwanie, a wymuszona koalicja Platformy z lewą przystawką pani Biejat jest nieszczęśliwym obciążeniem dla Tuska? Że Zandberg jest bezczelnym sabotażystą, diabli wiedzą, dla kogo pracującym, już chyba Pan załapał?
O potrzebie wprowadzenia do Konstytucji minimalnego poziomu wydatków na cele obronne mówiło się dużo i często na długo przed wyborami prezydenckimi. Dziwnym trafem ma to zostać zrealizowane prawie natychmiast po wyborze Karola Nawrockiego na Prezydenta . Już po wyborze, z wielu stron, na różnych komunikatorach pojawiło się podejrzenie, że jednym z głównych celów tej prezydentury będzie stworzenie dogodnych warunków do przejęcia władzy przez obóz związany z PiS. Stąd wzięło się jedno ze zdań zawartych w moim poprzednim wpisie.
mario
4 czerwca 2025
” Załatwianie po znajomości jest rzeczą jak najbardziej naturalną. Im sprawiedliwość nie imponuje, wykształcenie nie imponuje, złodziejstwo nie eliminuje, bo ma jakąś inną definicję. Imponuje im ten kto w mordę da i płakać nie pozwoli. Jaki szacunek może mieć władza, z której kryminaliści robią pośmiewisko i plują w twarz?”
Mój komentarz
W każdym społeczeństwie jest jakaś cześć (problem jest w tym, jak duża jest to część) obywateli mało obywatelskich, obywateli z nadania, a faktycznie ludzi, dla których prawo, sprawiedliwość, to terminy wydmuszki, slogany, które trzeba szanować i nawet powtarzać, lecz których rozumienie i przestrzeganie mają się nijak lub jakoś tak do wartości obywatelskich. O tym decyduje kultura, środowisko i wzorce postępowania w tym środowisku, praktyka typu – takie jest życie oraz
rachunek zdań, w którym dominuje jedno zdanie – tak lub nie, typu „łociec prać?”
Przejaskrawiam, ponieważ żaden elektorat nie jest całkowicie jednolity, żaden nie jest nosicielem jednego wzorca postępowania w sytuacjach szczególnych, żaden nie składa się tylko z ludzi typu tak lub nie. Ale korelacja pewnych cech z wynikami głosowań, słaba lub bardzo słaba i nieco zmienna w globalnym elektoracie Polski, daje się dostrzec.
TJ
W wielu komentarzach dotyczących wyników wyborów prezydenckich pojawiały się stwierdzenia, że im mniejsze miejscowości i im dalej na wschód, tym większe poparcie elektoratu dla kandydata obywatelskiego popieranego przez PiS. W wypowiedziach, komentarzach i ocenach przyczyn porażki R. Trzaskowskiego znalazły się opinie o znacznym wpływie kleru i aktywu świeckiego Kościoła Katolickiego na wynik wyborów. Całkowicie zgadzam się z tego typu ocenami. Prawa strona sceny politycznej skorzystała z pomocy najpotężniejszej „partii” w kraju, partii, do której członkowie zapisywani są bezwolnie w okresie niemowlęcym i która nieporównywalnie z innymi partiami ma wpływ na kształtowanie postaw i światopoglądu obywateli od najmłodszych lat ich życia. W czasie trwania kampanii wyborczej (prezydenckiej) wielokrotnie słyszałem o bezpośrednim zaangażowaniu szeregowych księży i organizacji prokościelnych w popieraniu konkretnego kandydata na prezydenta. Aktyw tej „partii” jest bardzo liczny i doskonale przygotowany. Działa non stop w każdym dniu tygodnia przez wiele godzin i wyłącznie w jednym kierunku. Osiągnięcie przez Rafała Trzaskowskiego nieznacznie tylko gorszego wyniku od faworyta kościelnego jest ogromnym sukcesem, świadczącym ponadto, że nie wszyscy członkowie wspomnianej „partii” są posłuszni jej kierownictwu. Bowiem zdecydowana większość wyborców RT jest jej członkami, zapisanymi tam bez ich woli. Głupawe użycie czerwonych korali w dniu wyborów ocenione zostało bardzo krytycznie, jako agitacja polityczna. Natomiast nakazywanie wiernym, aby modlili się w intencji pomyślności ludzi kierujących naszym krajem, a żyjących w zgodzie z wartościami chrześcijańskimi i nauką Zbawiciela , taką agitacją nie jest.
Pak 4 naprawdę nie chodzi o Kraków bo to miasto mimo że ma 250 kościołów to jest bardzo liberalne od czasów austriackich. Pojedź na północ lub na południe gdzie wójta dola zależy od parafii. Jego wybór też. M yslenice Wadowice Kalwaria . Proszowice ,Miechów Tarnów i ich tereny gminne.
Cygan zawinił powiesili ,,lewaka”.
@Kalina, 3 CZERWCA 2025, 20:33
,,…Rozumiem jakoś wyborców Hołowni. Natomiast wsparcie udzielone PiSowskiemu Nawrockiemu przez podobno ludzi lewicy zakrawa na paranoję i jedynie świadczy o ich poziomie…”
Czyli w/g babci wyborcy Hołowni i wszelkiej innej demokratycznej prawicy mogą sobie głosować na Batyra. To jest jeszcze zrozumiałe i generalnie w porządku. Mentalność Kalego, nie wróć, Kaliny.
Z godzinowego wykresu poparcia OGB wynikało, że Trzaskowski do godziny 12:00 zredukował przewagę Nawrockiego do 1 pp, ale ok 18:00 zaczął tracić.
Zapewne wynika to z faktu, że o ile – jak można się było spodziewać – wygrał wśród wyborców w średnim wieku 40-60, a nawet POPRAWIŁ zysk wśród wyborców 60+, to przegrał wśród polskiego „swing state” czyli 18-39.
I z tego KO musi w końcu zacząć wyciągać wnioski – przez popularność social media nie da się już docierać do młodych prowadząc tak kiepska politykę informacyjna, opierając się tylko o tradycyjna libleftowa bańkę informacyjną. Szczególnie, że na korzyść prawicy działa teraz Kanał Zero, który mocno przyczynił się do ogromnej mobilizacji prawicowego elektoratu. Ba, w ostatnich dniach kampanii, nawet antypisowska prawica w osobie JKM czy patostreamera i oszołoma Olszańskiego bombardowała internet treściami, które miały walić w Trzaskowskiego czymkolwiek, byle by się przylepiło.
A obrazu nędzy tego sztabu dopełnia fakt, że najbardziej „viralowy” content wyprodukował nie będący w sztabie Radek Sikorski słynnym piwem u Mentzena. Tradycyjnymi mediami nie przekona się już tiktokowo-shortsowego pokolenia. Tu trzeba wydzielonego zespołu, który będzie stale reagował i prostował to co prawica tam udostępnia
@Kalina
,,Nie raz dawałam wyraz odrazie, jaką darzę lewicę. Przy czym oczywiscie widzę różnicę miedzy lewica SLD-owską – starymi wyjadaczami”.
Nie dziwię się, że Pani podoba się ,,lewica SLD-owska” skoro odczuwa Pani odrazę wobec lewicy. SLD to nie jest i nigdy nie była żadna lewica. Od biedy, powtórzę: od biedy, można ich uznać za liberałów.
Co do zasług Kwasa i Millera: rzeka historii wtedy nas niosła w kierunku Zachodu. Poza nienawróconym na demokrację Giertychem nikt prztomny nie kwestionował tego kieunku. Z ciekawostek: Millerowi ,,udało się” wynegocjować wprowadzenie 22% VAT na mieszkania…
@Slawczan
4 czerwca 2025
8:46
Świetnie podsumował to, chyba Galopujący Major na ,,KP”, analizując przyczyny klęski* stwierdził, że rząd popelnił błąd nie uchwalając wielu ustaw bo ,,Duda i tak zawetuje”. Trzeba było je uchwalić i pokazac wyborcom: proszę bardzo – my swoje zrobiliśmy ale prezydent hamuje.
Wedlug mnie to klasyczne zyczeniowe myslenie. Bo uwzglednia tylko jedna strone wyborcow. Co by bylo, gdyby Duda swoja odmowa tylko dodatkowo zmotywowal wyborcow Nawrockiego? A ten przez to zdobylby np. jak Trzaskowski 1 milion glosow wiecej?
Czy ten (intelektualnie) galopujacy wzialby wtedy ta mozliwa (i zdecydowana) przegrana Trzaskowskiego na wlasna klate?
Polska znów przeżyła intensywny okres wyborczy. Emocje były duże, retoryka ostra, a podziały – głębokie. Wybory rozstrzygnęły się niewielką różnicą, co pokazuje, jak bardzo społeczeństwo jest podzielone.
Każdy kandydat miał swoje mocne i słabe strony. Kampania była dynamiczna, a jej wynik wpłynęły zarówno kwestie programowe, jak i szersze emocje społeczne oraz postrzeganie obecnej sytuacji politycznej.
Warto jednak, by po kampanijnym zgiełku przyszedł czas na spokojną analizę — bez etykiet, bez personalnych ocen. Niezależnie od sympatii politycznych, kluczowe jest teraz to, jak prezydent-elect poradzi sobie z odpowiedzialnością i jakie realne działania podejmie. Ostatecznie to nie słowa, lecz czyny będą podstawą do oceny.
Najważniejsze, byśmy – jako obywatele – nie pozwolili, aby polityka dalej zamieniała się w wojnę domową. Demokracja potrzebuje sporu, ale opartego na szacunku, faktach i gotowości do rozmowy
@star jowisz
4 czerwca 2025 13:48
Rozumiem, że system opieki zdrowotnej i najlepiej wszystko inne powinni utrzymywać etatowcy? Albo powinno to być sprywatyzowane tak jak jest np. w USA?
Co do ,,marnego losu” samozatrudnionych (prezesów na B2B też?) napewno zaakceptujesz parafrazę porady J.O. Hrabiego Komorowskiego czyli ,,niech zmienią charakter zatrudnienia i znajdą etat”.
@star jowisz
4 czerwca 2025 13:48
Cd. Co Twoich refleksji na temat rolników to 100% zgoda.
Wystarczy przejechać się przez byle wieś by zobaczyć jakie to krzywdy im wyrządziła brukselska eurokomuna – te asfslty, chdniki, place zabaw etc. Nie wspomnę o gospodarstwach z ciągnikami po milionie złotych. Ale nadal oni są biedni a Bruksela i Niemiec chcą ich wyzuć z wszystkiego.
Dla podreperowania nastroju solidna dawka optymizmu…
https://www.youtube.com/watch?v=4mpn5Is0XHk
bca
…” I w gardle mnie ściska, gdy pomyślę, że polscy generałowie będą musieli salutować kibolowi”.
Komentarz i puenta na medal .
@PAK4 4 czerwca 2025 7:25
Tusk 100 dni temu obiecywał 100 ustaw deregulacyjnych….
Już „za pierwszego Tuska” warunki prowadzenia firm były w Polsce gorsze niż w Burkina Faso. Ale potem przyszedł Morawiecki i powiedział „potrzymajcie mi piwo”, wprowadzając tzw. polski ład. To była zbrodnia ekonomiczna, za którą Morawiecki już dawno powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. Jednym z jej skutków jest wzrost cen mieszkań (wielu przedsiębiorców nie inwestuje już w rozwój firm, tylko w mieszkania, bo prowadzenie firmy to horror i wielkie ryzyko prawne).
Potem wrócił Tusk, ale pisowskiego „ładu” z sobie tylko znanych powodów postanowił nie zmieniać. Dopiero przed wyborami zorientował się, że wkurzeni przedsiębiorcy, którzy 15 X 2023 zapewnili KO sporą część „nadmiarowych” głosów, poszli do Mentzena lub nie zamierzają już głosować. Wtedy KO napisało na kolanie projekt niby-obniżki składki NFZ. Najbiedniejsi przedsiębiorcy, a raczej samozatrudnieni, zyskaliby jakąś stówkę, za to dla innych składka by wzrosła, no i biurokratyczne koszmary pisowskiego ładu pozostałyby bez zmian. Nawet Konfa tego nie poparła, a Duda zawetował.
Tusk wymyślił też wtedy „deregulację”. Nie wiem, dlaczego Brzoska zgodził się to firmować. Aby uzdrowić polską gospodarkę, przepisy trzeba w całości wyrzucić do kosza i napisać nowe, najlepiej wzorując się na krajach, gdzie są one dobre (wielu Polaków przenosi swoje firmy np. do Czech). Tymczasem deregulacja ma polegać na… uchwaleniu stu nowych ustaw. Bareja.
Podobno drobni przedsiębiorcy i samozatrudnieni byli jedną z grup, które nie poszły do tych wyborów, choć 15 X 2023 głosowały na KO lub Trzecią Drogę.
@star jowisz 4 czerwca 2025 13:48
Oczywiście, że tzw. lewicy nie chodzi o dobro NFZ, bo wtedy atakowałaby przede wszystkim KRUS*. Warto też zauważyć, że tzw. lewicy nie przeszkadza, że rząd wydaje 100mld rocznie z dodruku i długu na osimsetplus, babciowe i tym podobne, choć co najmniej połowa beneficjentów nie potrzebuje tej pomocy. Gdy jednak Tusk chciał obniżyć składki NFZ dla najbiedniejszych samozatrudnionych o zaledwie 4mld i pokryć tę kwotę NFZetowi też z dodruku i długu, to tzw. lewica się darła, że to byłoby „zagłodzenie służby zdrowia”.
W Polsce ma miejsce zorganizowana akcja przeciwko małym przedsiębiorcom. Rozpoczął ją Morawiecki, a po utracie władzy przez PiS pałeczkę przejęła tzw. lewica, w szczególności partia Razem. Jaki jest cel tej akcji? Po pierwsze, zniechęcanie Polaków do zakładania i rozwijania firm, tak aby Polska nie miała własnej gospodarki nawet w sektorze MŚP. Po drugie, wyeliminowanie ze społeczeństwa ludzi pracujących na własny rachunek. Są oni „groźni” dla władzy, ponieważ – w odróżnieniu od większości tzw. etatowców – wiedzą, skąd się biorą pieniądze i ile płacimy podatków. Takich ludzi trudniej jest władzy ogłupić.
*W KRUS składka NFZ dla gospodarstw 1-6ha wynosi 1zł od hektara, dla większych – 2zł od każdego następnego hektara. 80% gospodarstw ma max 10ha, więc ich właściciele płacą najwyżej 14zł miesięcznie. Większość tej grupy to fikcyjni rolnicy dzierżawiący ziemię tym prawdziwym i pracujący gdzie indziej, ale płacący KRUS zamiast ZUS. A jeśli faktycznie żyją z tych 5 czy 10ha, to mają np. gospodarstwa ogrodnicze i zarabiają bardzo dobrze.
Dla porównania, mikroprzedsiębiorca nawet jeśli nic nie zarobi, musi płacić na NFZ prawie 400zł, a gdy zarobi średnią krajową, to 800zł.
Na sasiednim blogu podano linka ze spokojna i zdystansowana analiza wyborow przez prof. Markowskiego. Warto posluchac wszystkiego uwaznie i nie „wydlubywac” tylko tych wypowiedzi co pasuja do wlasnych uprzedzen 😉
https://www.youtube.com/watch?v=MhSc2F6iuV0
Moja ulubiona teza jest, ze demokratycznie-liberalna wiekszosc spoleczenstwa znowu nie mogla sie dostatecznie sama zmobilizowac aby wygrac z mniejszoscia. I uwazam, ze potencjalne bledy (bo sama przegrana nie jest dowodem na bledy!) w kampanii Trzaskowskiego nie usprawiedliwiaja tych demokratycznych wyborcow, ktorzy sie nie zmobilizowali. Albo jest sie odpowiedzialnym obywatelem, albo tylko plastyczna masa wyborcza w rekach poitykow.
star jowisz
4 czerwca 2025
13:48
Zacznę od końca rzeczywiście rolnicy są najbardziej uprzywilejowaną grupą społeczną . Z tym akurat zgoda, ale Menzen tego problemu nigdzie nie poruszał, zamiast tego obwinił za to Ukraińców.
Zyska pan 100 zł na obniżeniu składki zdrowotnej i nie zapłaci tym samym pielęgniarkom, kolejki się wydłużą.
Hasło Menzena „niskie podatki” czyli nie płaćmy pielęgniarkom, ale obwinimy za to Ukraińców.
Jak wypisywać takie bzdury to proszę się zatrudnić jako pielęgniarka albo sanitariusz. Dzisiaj to 5,5 tys. żadna rewelacja , a szkolenie fachowca odpowiadającego za ludzkie życie stoi 10 lat .
Ja życzę takim debilom, którzy głosowali na Menzena żeby znaleźli się na SORze czekając 12 godzin, w boleściach, bo akurat brakuje personelu medycznego. bo akurat jedna pielęgniarka się zwolniła (woli pracować za lepsze pieniądze za zagranica), druga jest na ukropie a trzecia na chorobowym, wtedy modli się do wszystkich bogów żeby ktokolwiek przyszedł i ulżył w boleści , bo akurat było się debilem żeby mieć 100zł na piwo z szarlatanem Menzenem .
Wyszkolenie lekarza specjalisty to 20 lat i nie stać nas na to by pozbywać nas takich ludzi.
„ Mentalność Kalego, nie wróć, Kaliny.“ napisał słusznie Bartonet.
Miałeś chamie złoty róg…
Tak można by kolejny raz napisać. Napiszę za siebie i za moje otoczenie. Otóż Trzaskowski sam prosił się o przegrana wraz z podejściem do nowych swoich wyborców, a raczej z jego brakiem. Otóż w mojej wiosce sporo osób głodowało na Brauna- „wie co mówi” czytaj ma jaja, na Nawrockiego, „bo umie się bić” Wniosek, cześć ludu, znaczna jego część, potrzebuje swojego „pasterza” .
Ogromny błąd sztabu RT, ze myślał swoimi kategoriami. Nie brał na poważnie zdania prostych ludzi. Pewnie wielu mi zarzuci, że prawo, że procedury itp. Proszę zrozumieć. Dla części ludu liczy się coś innego. Chleb i igrzyska. I proste danie w mordę, bo to znają, widzieli i wiedzą, że to objaw władzy. W ich rozumieniu.
Porzucając dyskusję nad przyczynami nieznacznej porażki Rafała Trzaskowskiego…
Mogę tylko sam siebie zacytować: „I to jest właśnie powód, dla którego jakiekolwiek próby racjonalnej rozmowy z Panią skazane są na niepowodzenie.” Złapana na wypisywaniu nielogicznych bredni zmienia temat z wdziękiem nosorożca z chroniczną dyspepsją.
na tę chwilę poglądy lewicowe są w żałosnym odwrocie, partie lewicowe walczą o przetrwanie
Skoro tak jest, to dlaczego ma Pani kompulsywną obsesję wypisywać co chwila sążniste elukubracje na ten temat?
Wierzba (od wiary) twierdzi, ze nie jest mierzwa. Drugie imię Kaliny, to Mania. Obecnie pracuje nad własnym samozadowoleniem. Dlaczego nie wolno napisać o Kalinie, ze jest po prostu głupią, do tego udająca mieszczkę. Manka blogowa z bloku nieustannie udaje zainteresowanie polityka, a wychodzą proste próby filistry, Czy warto pisać więcej o Kalinie? Nie, nie warto. Więc jeśli AS puści ten wpis, to obiecuje poprawę i pomijanie uwag dotyczących jej prób à la de Montaigne przez całe cztery tygodnie. Wiem jednak, ze jest tu paru podobnie myślących o Mani.
Blogierzy wielce sympatyczni.
Niech nikt z was zbytnio sie nie dasa.
W Stanach lud wolal wybrac oszusta.
A w Polsce – alfonsa.
Jeszcze jeden przyczynek oceniający zasługi polskiego społeczeństwa „konserwatywnego ” . Ludzie z terenów tradycyjnego górnictwa węgla kamiennego nie chcą uwierzyć, że nie są już przodującą siłą narodu. Ich ‚konserwatyzm” w każdych wyborach jest cynicznie wykorzystywany przez PIS . Na tych terenach /np. Jastrzębie/ RT zdecydowanie znowu przegrał.
@star jowisz:
Główną rzeczą, która mnie oburzyła, było twierdzenie Trzaskowskiego, że zmniejszenie finansowania NFZ poprawi finansowanie NFZ, bo będą musieli lepiej wydawać pieniądze. Jak to nie jest bzdura wołająca o pomstę do nieba, to co nią jest?
Gdyby Trzaskowskie tego nie mówił, tylko przyznał, że dla ratowania gospodarki potrzeba obniżyć finansowanie, a zatem i jakość służby zdrowia, to ja bym się nie czepiał. I to nie jest tylko mój głos.
> Wypisujesz razemkowe bzdury jakoby z obniżki składki zdrowotnej korzystali tylko bogaci przedsiębiorcy .
Chodzi o to, że osoby na jednoosobowej działalności gospodarczej zapłacą mniejsze (znacząco) składki, niż ich odpowiedniki na umowie o pracę (odpowiednicy: zarabiający tyle samo, lub mniej). To jest psucie rynku pracy (wypychanie ja działalność gospodarczą) i przerzucanie ciężaru na biedniejszych (serio wierzysz, że dla osób na etacie „100 zł” nie robi różnicy?).
> I proszę , żeby nie wciskać ciemnoty , że chodzi fundusze na NFZ .
To Ty mi wciskasz, że nie. Nawiasem mówiąc, Zandberg przed II turą zaproponował przegłosowanie dwóch rzeczy:
– zamrożonej przez koalicję ustawy mieszkaniowej;
– przegłosowania zapełnienia dziury pozostałej po obniżeniu składki NFZ.
Jak chyba wspomniałem, nie wiem, czy to są dobre regulacje, ale to nie jest żadne dokopanie przedsiębiorcom, które sobie zmyślasz.
@mfizyk:
> Prawdzie trzeba spojrzec w oczy. I nie ludzic sie mrzonkami, ze np. ten czy tamten polityk zrobil blad.
Ale zaraz, mrzonka oznacza nierealne marzenie, złudzenie. Czy sugerujesz, że ja:
a) marzę o tym, by Tusk popełniał błędy;
b) łudzę się, że Tusk może być istotą omylną?
> Blad zrobili co najwyzej ci wyborcy, ktorzy (cudzych!) bledow nie wybaczaja. A Trzaskowski NIE zrobil bledu (jak sie lewicy wydaje), bo w II turze uzyskal 1,1 milion glosow wiecej.
1) To nie narzekający tu na błędy kampanii PO, piszący w KP, czy komentujący z lewej, albo z liberalnej (tak, tak) strony, zagłosowali na Nawrockiego. Ci ludzie próbują przeanalizować błędy i wyciągnąć wnioski, by nie przegrać wyborów w 2027, lub wcześniej (bo jest możliwość przegrania głosowania nad wotum zaufania…) Zresztą, w gruncie rzeczy, mogliby wyciągnąć analizy wyborów z 2015…
2) Wyborców musisz przekonać. Cały czas sugerujesz, że wyborcy powinni być mądrzejsi od polityków i głosować z sensem, niezależnie od tego, co politycy mówią. No, przepraszam, ale to mrzonka. Te uwagi negatywne bardzo często dotyczą tego, że nie przekonywano wyborców, albo że poświęcono energię na przekonywanie tych, których przekonać się nie da (ciągłe inwestowanie w Konfę…), zamiast przekonać tych, których przekonać się da.
3) Totalnie wypaczasz moją tezę. Ja nie mówię o dwóch tygodniach między I a II turą. Tzn. o pewnych wydarzeniach („Cóż szkodzi obiecać”) wspominam, ale staram się znaleźć szerszą perspektywę, bo polityka PO była nakierowana na wybory od ponad roku. To wtedy pojawiały się argumenty, że nie należy tykać aborcji, bo wybory, albo że wygramy wybory, bo odbierzemy prawo do azylu… Uważam, że cała ta polityka była błędna. Rząd wydawał się szukać nowych pomysłów na porwanie nowych wyborców, podchwytywał przebłyski z sondaży, zgłaszał pomysły, a potem o nich zapominał i gonił za kolejną nowinką… I, przede wszystkim, porzucono tu swoich wyborców z 2023…
Samo przygotowanie do II tury nie było na tym tle złe, choć tak, ministrowie i posłowie publicznie dezawuujący obietnice wyborcze Trzaskowskiego, albo wejścia w kampanie Tuska jak słonia do sklepu z porcelaną, nie były (obiektywnie) dobre.
4) Dodaję — piszę o rozkładzie środowiska PO. Mogę to samo napisać o środowisku PSL (gdzie był Kosiniak? nie wspierał kolegi z TD w wyborach?), czy NL (OK, sztabowcy Biejat kopiowali kampanię Zandberga z kilkudniowym opóźnieniem, ale nie widać by jakoś to partię zreformowało; zresztą odejście Razem było właśnie próbą ucieczki od rozkładu środowiska NL). Właśnie to „Cóż szkodzi obiecać” (piękny symbol tego stanu), to coś co już widziałem, gdy politycy danego ugrupowania przestają czuć odpowiedzialność za swoje słowa i czyny wobec nie tylko Ojczyzny, czy demokracji, ale po prostu własnej partii.
5) Dodam, bo trochę to odwraca uwagę — były powody zewnętrzne przegranej Trzaskowskiego — ogólnie trwająca fala głosowania przeciwko rządzącym, zajadły hejt PiSu, dezinformacja rosyjska, wsparcie trumpowców. Zdaję sobie z tego sprawę, ale że w większości nie da się tego ruszyć, to można naprawiać to, co należy do koalicji.
> A jezeli odliczyc tych (glupich!) lewicowych wyborcow, co w II turze go nie poparli, to jego przyrost nowych wyborcow byl jeszcze wiekszy!
Wybacz, ale co powiesz o wyborach Brauna popierających Trzaskowskiego?
Te przepływy nigdy nie są stuprocentowe. Co zresztą było nadzieją Trzaskowskiego w II turze, bo gdyby przepływy były stuprocentowe i nie zmobilizowano nowych wyborców, to przegrałby mocniej.
> [szukanie] winnego to po prostu smieszne.
Sondaże parę miesięcy temu dawały bezpieczne zwycięstwo z dużym marginesem. Co poszło nie tak?
> Po drugie, to nikt inny jak demokratyczni i dojrzali wyborcy przegrali z wyborcami ze wschodnia mentalnoscia.
Ale jakoś wygrali w 2023? Jakoś wygrali w 2010?
Napiszę, co pisałem wiele razy — mamy w Polsce (jak wszędzie zresztą) masę „segmentów” wyborców, do których trzeba dotrzeć i ich przekonać. To politycy muszą zrobić, to ich sztabowcy muszą te elektoraciki posklejać. To się nie stanie samo.
Dlatego np. powtórzę, że w kampanii RT (ani PO) nie odwoływała się do poparcia lewicowych wyborców, traktując je za dane. Poniekąd słusznie — w ponad 80% okazało się ono dane. Ale to znaczy, że te zdobyte głosy są tryumfem rozsądnych wyborców, nad nierozsądnymi politykami, a nie odwrotnie — że głosy niezdobyte to jakaś wina elektoratu…
Ale — to nie jest problem lewicy, choć oczywiście peowscy konserwatyści zawsze wskazują ją jako winną, gdy ich polityka przegrywa — to jest problem właściwie wszystkich wyborców koalicji. Peowskiemu twardemu elektoratowi nie dowieziono rozliczeń. Polsce 2050, czy PSLowi nie dowieziono inwestycji na prowincji (i to chyba główny problem). Nie naprawiono mediów publicznych, co wpływało na całą kampanię i obniżało wiarygodność zarzutów wobec Nawrockiego…
> A zeby na stale podniesc frekwencje do 75%, 80% i wiecej raczej nie mozna liczyc.
Tylko skąd przekonanie, że Polacy chcieli Trzaskowskiego, tylko nie poszli na wybory? Bo jak dla mnie to, że przegrał przy wysokiej frekwencji, pokazuje, że go nie chcieli. I wygląda na to, że wielu głosowało na Nawrockiego jako „mniejsze zło”, zdając sobie sprawę z jego amoralności. I jak się zgodzę, że Nawrocki to bardzo zły wybór dla Polski, to znowu wrócę do tematu — trzeba było przekonywać wyborców przed wyborami, a nie liczyć, że samo tak wyjdzie.
> Po trzecie w koncu trzeba w obozie demoktatycznym skonczyc z mrzonka, ze decyduja jedynie merytoryczne argumenty, ekonomiczne analizy itd.. […] KO posługuje się tymi samymi, przestarzałymi metodami, co 15 lat temu.
Ależ ja tu się z Wami zgodzę. Tyle, że elementem kampanii była też polityka rządu.
> Bo albo bedzie wspolna lista
Tylko cały czas chcesz, żeby zrobić jakąś sztuczkę formalną i nią zatkać niekompetencje polityków, afery, różnice światopoglądowe, słabo robioną kampanię… A ja cały czas piszę, że nawet gdyby to było skuteczne na jedne wybory, to tylko ciągnie problem w przyszłość, nie dając perspektyw na poprawę, a wprost przeciwnie — kumulując problemy, chwilowo tylko odepchnięte na margines.
Martin L
Powiązywanie mnie z Mentzenem to dla mnie obraza. Powypisywał pan masę oskarżeń wobec mnie za coś ,czego nie napisałem . Ale jeśli się tak bawimy to dobra. Zgoda ,że na Mentzena głosowali debile , ale na Zandberga też . Ci dwaj to dwie strony monety .Jeden by wszystko rozdawał , a drugi za wszystko kazał płacić . Co do pielęgniarek , kolejek i SOR. Niech 30-35 letni nierób śpiący do 10:00 i głosujący na Zabdberga w końcu pójdzie do pracy . Wtedy jego składka zdrowotna z nadmiarem zrównoważy te 100zł. obniżki i pielęgniarką będzie można dać podwyżkę . Ale nie , nie pójdzie do jakiejś tam roboty , bo przecież ma studia i oczekuje etatu w swojej specjalności ( etacik z minimum śr. krajową, najlepiej zdalnie , ale nie przed 10:00 bo się musi wyspać i nie po 15:00 bo ma siłkę i potem piwo) . Problem w tym , że ta jego specjalność to jakiś politolog ,etnolog , teolog , czy inne z log na końcu i zupełnie zbędna na rynku pracy .
remm
W latach 1999-2020 prowadziłem działalność gospodarczą . Ani jeden dzień na chorobowym , bez urlopów , 6 dni w tygodniu i tyle w temacie .
@Martin L
Mentzen zagrał (świadomie lub nieświadomie) na naiwnej i pozornie atrakcyjnej idei, że jak każdy do łapy dostanie to, co teraz ma brutto, to dopiero sobie pożyje. Jakiś odsetek młodych obywateli (strzelam, że sporo więcej niż połowa) natychmiast te pieniądze przepije nie myśląc o tym co będzie za 30 lat, bo jak jesteś młody, to jesteś nieśmiertelny.
Nie wiem też, czy ktoś w ogóle pytał Mentzena skąd miałby wziąć pieniądze na szeroko pojętą infrastrukturę. Pewnie prywaciarze wybudują drogi, a potem ta pensja brutto powędruje na opłaty za przejazd.
@Martin L 4 czerwca 2025 23:06
Zyska pan 100 zł na obniżeniu składki zdrowotnej i nie zapłaci tym samym pielęgniarkom, kolejki się wydłużą.
To może w takim razie obniżyć osimsetplus o 100zł? Budżet zyska wtedy prawie 10mld, będzie można mocno wspomóc służbę zdrowia.
W wyniku „polskiego wału” służba zdrowia zyskała kilkadziesiąt miliardów rocznie więcej. Dziwnym trafem od tego czasu kolejki do lekarzy wydłużyły się, za to ich wynagrodzenia wyskoczyły w kosmos, rekordziści zarabiają ponad 100 tysięcy. Tego jakoś dziwnie „lewica” nie dostrzega.
Warto też przypomnieć, że rok po drastycznym podniesieniu składek Morawiecki po prostu ukradł z NFZ 13 miliardów złotych i przelał na konta PiS. Oficjalnie przeniósł te pieniądze do budżetu państwa, żeby pokryć finansowane wcześniej z tego źródła wydatki na służbę zdrowia (np. karetki). Nie wyjaśnił jednak, co zrobił z tymi 13 miliardami z budżetu, które teraz zostały pokryte przez składki NFZ. Gdy się zastanawiamy, skąd PiS wziął miliardy na rozbudowę TV Republika czy na przekupywanie propagandystów z mediów nie-pisowskich (co było bardzo widoczne w ostatniej kampanii), to tu może być odpowiedź.
Ale o tym tzw. lewica „zapomniała”. Ciekawe, dlaczego. Czyżby dostała od Morawieckiego swoją dolę z tej puli?
Jak myślicie, które cechy osobowości prowadzą do zachowań przestępczych? Amerykańskie źródła policyjne na pierwszym miejscu wymieniają tzw. „criminal thinking”. Obejmuje ono racjonalizację przestępczą lub przekonanie, że przestępcze zachowanie było uzasadnione. Osoby posiadające tę cechę często obwiniają innych za swoje złe czyny i wykazują brak wyrzutów sumienia.
Jedni zloszcza sie na marny rzad a inni na marnych wyborcow:
https://poranek55.blogspot.com (pod szyldem Czarna Dupa)
Z okazji wyboru kandydata obywatelskiego na nowego Prezydenta RP, życzę rodakom żeby się boleśnie własną dupą po betonie przejechali.
…
Ale jest i druga grupa wyborców Nawrockiego. Ci którzy zagłosowali na niego „dla hecy”, z głupoty , przeciwko Tuskowi i PO, ze strachu albo konformizmu, lub wcale nie poszli na wybory. I na tych wyborcach skupię się najbardziej.
Hej młodzi ludzie! Zagłosowaliście na Nawrockiego żeby tak „hecnie” było? Żeby stolik przewrócić? Żeby pokazać tym platformianym dziadersom że wy macie swoje, odrębne zdanie?
Wybory w polityce to nie wybór rodzaju kawy w Starbucks’ie. To nie wybór dania w pizzerii.
To jest coś, co będzie rzutowało na wasze życie. Bardzo źle rzutowało i nie da się już tego odkręcić. Nie da się powiedzieć „proszę pani. Pomyliłem się. Czy mogę przepisać stronę na nowo?” To nie jest gra komputerowa. Nie macie pięciu „żyć”. Nie da się waszej decyzji cofnąć. A zagłosowaliście na antydemokratyczny reżim dążący do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej i podporządkowania jej interesom Rosji. I jeszcze przed upływem kadencji Nawrockiego tak właśnie się stanie.
Skończą wam się Erazmusy, wymiany studenckie, wycieczki do Wiednia czy Paryża. Odwiedziny u koleżanek w Barcelonie. Będziecie stali trzy noce w kolejce do ambasady Niemiec żeby dostać dwutygodniową wizę turystyczną bez prawa pracy. Potem kilka godzin na granicy a niemiecki celnik będzie grzebał wam w walizkach. Zapomnijcie o wakacjach na Costa Brava. Wyjedziecie co najwyżej nad Balaton, o ile was na to będzie stać.
A ponieważ reżim to reżim i wolności myśli nie zniesie, to zniesie wam internet. Ograniczy Facebooka, zamknie TikToka i Instagrama, a to co pozostawi będzie kontrolował i sprawdzał co tam piszecie.
…
To samo dotyczy młodych, narodowych „patriotów”. Pochodzicie sobie w marszach, pomachacie flarami, powyciagacie łapy w nazistowskim pozdrowieniu. Wykrzyczycie kilka haseł i co dalej?
Przecież będziecie musieli się wziąć do jakiejś roboty żeby coś do garnka włożyć.
Wasza odrodzona, dumna i niepodległa w dwa lata poza UE osiągnie PKB Korei Północnej. Nie nażrecie się waszą niepodległością. Zresztą, tyle będzie waszej niepodleglości, na ile wam Putin pozwoli. Cieszcie się jak to będzie na poziomie dzisiejszej Białorusi. Co? Zdziwieni? Sami zobaczcie co się stanie zaraz po tym jak opadnie wasza euforia spowodowana polexitem.
…
Witam tych obzdyczonych na PO.
Staliście w kolejkach do wyborów 15 października, a teraz nie poszliście głosować bo rząd Tuska nie rozliczył pisiorskich złodziei? Też uważam że mógł to zrobić sprawniej, ale ja na wybory poszedłem. A przez wasza postawę droga do rozliczeń została definitywnie zamknięta. Nawrocki już ćwiczy podpis pod ułaskawieniami pisowskich kolesi. Chcieliście ukarać kotka klepnięciem, toście mu kark złamali.
Nie akceptuję waszego prawa do pretensji. Sami jesteście sobie winni.
…
Wiecie co? Mam was wszystkich tak głęboko w dupie, że głębiej się nie da. Z dniem dzisiejszym skończył się wszelki altruizm. Jakakolwiek pomoc czy życzliwość mojej strony.
Brakuje pieniędzy na chore dzieci? Niech wam prezydent da.
Nędza dosięga seniorów? Głosowaliście, to teraz żądajcie.
Będę pomagał tylko zwierzakom, bo one nie są niczemu winne.
Tak sobie naród wybrał, to niech sobie naród tak ma.
Mnie to w zasadzie nie dotyczy. Stary już jestem. Byłem wszędzie tam gdzie chciałem na świecie być.
…
Znam kilka języków obcych i doskonale odnajdę się w jakimkolwiek wolnym i demokratycznym kraju. Jak życie tutaj stanie się zbytnio uciążliwe, to wyjadę i odeślę do konsulatu polski paszport. Bez cienia żalu.
A wy wymienieni wcześniej? A pies was…..”
Po Bronisławie Komorowskim mamy kolejnego doradcę i recenzenta porażki Trzaskowskiego. A jest nim Leszek Miller.
@mfizyk
5 CZERWCA 2025
10:23
Ja juz od dawna pomagam tylko zwierzakom w przekonaniu, ze tutejsi ludzie na moja pomoc nie zasługuja. Wynik wyborów nie jest dla mnie zadnym zaskoczeniem.
Saldo mortale (piszący po nocach bo nie może spać /5 czerwca 2025/2:44)
Tekst o Kalinie jest na tyle głęboki, że można go bez trudu przeczytać jednym tchem. To imponujące, jak wiele można napisać o kimś, nie podając ani jednego konkretnego argumentu, za to obficie korzystając z insynuacji, pogardy i pretensjonalnego tonu.
Dowiadujemy się, że Kalina „udaje mieszczkę”, „interesuje się polityką nieudolnie”, „jest głupia” – wszystko to bez żadnego uzasadnienia. Może szkoda, bo gdyby autor zdobył się na minimum intelektualnej odwagi, moglibyśmy porozmawiać o tym, co naprawdę mu przeszkadza. A tak mamy wpis w stylu: nie lubię jej, bo tak.
Mimo to – przyznaję – jest coś wzruszającego w tej deklaracji poprawy: cztery tygodnie bez wycieczek personalnych. To ambitny plan. Pozostaje życzyć wytrwałości w tym wyzwaniu i przypomnieć, że milczenie, szczególnie wtedy, gdy nie ma się nic sensownego do powiedzenia, bywa oznaką klasy.
Życzę wytrwania.
Jak myślicie, państwo, czy któryś z kandydatów na prezydenta skorzystał z tej metody przed wystartowaniem ? Polecam !
https://youtu.be/SkvUZlQ-ZIA?si=yJaIYEqKcRQcprvt
@babilas
5 CZERWCA 2025
0:10
Moze rzeczywiscie nie warto przekonywac tutejszych kilkorga blogowiczów, ze białe jest białe, a czarne jest czarne, ale, sorry, wciąż mam skrzywienie i energie belfra:))) Od lat wiodaca partia jest PiS – prawicowa w spolecznym postrzeganiu, która wygrywa kolejne wybory parlamentarne i obsadza urzad prezydenta (Komorowskiego tez trudno nazwac lewica). Ostatnie wybory 15 października 2023 tez wygrała PiS, o czym jakby sie nie pamieta. Fakt, ze zostala zawiazana koalicja od Sasa do Lasa, dał szanse załapania sie na stołki kilku osobom z lewej strony, którym kury szczac prowadzac, a nie rzadzic resortami, a takze dał powód do prezentacji Himalajów głupoty, nielojalnosci i uporu w pilowaniu gałęzi, na ktorej siedzą lewicowe indywidua. Nalezy uznac te dwa lata jako wynik bezmyslnego glosowania głupich wyborców 39-, a nie ich swiadomej decyzji. Ci sami wyborcy wczoraj dali glos na Nawrockiego (wstrzymam sie od epitetów pod jego adresem). Widac wiec, ze nie ma co liczyc na ich świadome, racjonalne wsparcie.
Odsłuchałam na yutoubie komentarz prof. Markowskiego, ktorego miałam za rozsadnego czlowieka. Powolujac się na jakieś miedzynarodowe centra badawcze stwierdził kategorycznie, ze polskie społeczenstwo jest lewicowe. Przypomina mi on pewnego filozofa greckiego (zapomniałam imienia, cóż – demencja), który uparcie twierdził, ze ruch nie istnieje:))) Moja przyjaciółka kanadyjska z kolei powołujac sie na zakłady bukmacherskie w Toronto wierzyla do ostatka, ze wygra Trzaskowski, mimo ze podawałam jej na WhatsAppie aktualne sondaze late poll. Jednak sytuacja w Polsce jest o wiele lepiej widoczna z perspektywy polskiej prowincji, bo przeciez nie z Warszawy, ani Poznania, nie mowiac o Toronto:)))
Niefrasobliwość wierchuszki KO mogłam obserwowac już od jakiegos czasu, przede wszystkim brak sensownej i skutecznej polityki informacyjnej w waznych sprawach. Zato rozszalały sie media miedlace w kółko korzystanie przez pół roku przez dyrektora Muzeum II Wojny z apartamentu goscinnego, a potem sprawe kawalerki pana Jerzego i sportowe zamilowania dyrektora IPN. Z tego wszystkiego najpowazniejszym zarzutem były kontakty ze srodowiskiem przestepczym, ale ten zdecydowanie ustepował sprawie kawalerki.
Jest jak jest i trzeba ciągnąć ten wózek. Mamy przed sobą 5 lat z perspektywa dalszego psucia Panstwa przez prezydenta-gangstera i jego zaplecze polityczne. Pieciu lat Koalicja nie wytrzyma, ale nich wytrzyma jak najdłuzej. I zabierze sie do skutecznej kampanii wyborczej do parlamentu bez „trzaskania” i czerwonych korali. I niech Tusk nie składa dymisji, poniewaz jest jednym z nielicznych polityków PO z mózgiem, a nie sianem w glowie.
Fragment cytatu…najbardziej nonsensowny.
„Znam kilka języków obcych i doskonale odnajdę się w jakimkolwiek wolnym i demokratycznym kraju. Jak życie tutaj stanie się zbytnio uciążliwe, to wyjadę i odeślę do konsulatu polski paszport. Bez cienia żalu“.
Facet zna pare języków, nie zna jednak rzeczywistości poza Polska…kłopotów z uznaniem dyplomów, uzyskania pracy, mieszkania i w końcu prawa do pobytu, nawet w UE, które jest sprzężone z praca.
Antyeuropejska postawa Pisowych ludzi nie znaczy automatycznie, ze będą próbowali wyjść z Unii.
Szanowna Pani Kalino !
Dziękuje za zaproszenie ,,do sensownej polemiki,,
Niestety polemika którą Pani preferuje, polegająca na używaniu dowolnej ilości obelg , inwektyw i pomówień , w systemie wartości które sa dla mnie ponadczasowe, jest nie do przyjęcia,
Zdzisław Prętki
star jowisz
5 czerwca 2025
8:27
„Niech 30-35 letni nierób śpiący do 10:00 i głosujący na Zabdberga”
Chwileczkę to pasuje do profilu mężczyzn tych co głosowali na Menzena , tych akurat znam , przegrali zwoje życie i zostaje im tylko Konfederacja na pociesznie.
Mężczyzna zarabiający 5 tys. głosujący na Konfederację bo akurat wierzący w to że jego szef mający dochody 10 razy większe jak Menzen nie będzie płacił podatków to będzie mu lepiej, to jest czysty debilizm , ale w zamian za to może nienawidzić migrantów i Żydów, albo obwinić Ukraińców.
Na Zabdberga głosowały między innymi pielęgniarki pracujące na SORze.
Plan Zabdberga interwencji w budownictwo mieszkaniowe jest realny, ale to proces wymagający czasu , i przede wszystkim czasu, co najmniej 10 lat. Debilem jest ten o wierzy że będzie to już . I trzeba na to podatki od takich jak Menzen . Taki benefit dla pracowników.
„Nie od razu Kraków zbudowano”
star jowisz
5 czerwca 2025
8:31
remm
„W latach 1999-2020 prowadziłem działalność gospodarczą . Ani jeden dzień na chorobowym , bez urlopów , 6 dni w tygodniu i tyle w temacie .
Odniosę się do tego, znam osobę niepełnosprawną i prowadząca działalność gospodarcza ,samozatrudnienie , korzystam z jej usług.
Akurat musi korzystać z rehabilitacji.
Nie jest to proste i czarno białe.
Ciekawa teza w oko.press. Wywiad z panią dr hab. socjologii, która twierdzi, że młodzi mężczyźni zagłosowali, jak zagłosowali, nie dlatego, żeby utożsamiali się z hasłami głoszonymi przez PiS i faszystów, ale dlatego, że rząd w swoim czasie zaczął trąbić o szkoleniach wojskowych dla wszystkich Polaków. Co prawda zaraz potem wycofał się, dodając, że to tylko dobrowolnie, ale mleko się rozlało – młodzieńcy przestraszyli się, że zaraz pójdą ginąć na froncie ukraińskim. Mentzen zaś, a po nim Tadeusz Batyr (czy jak on tam się zwie), obiecali, że nic takiego nie nastąpi. Hmm… cholera wie! Może rzeczywiście ten jeden detal przesądził, że Trzaskowskiemu zabrakło zaledwie 1% głosów do pokonania pisowsko-rosyjskiego kandydata?
P.S. Na marginesie – skomentowałem tamten artykuł słowami, że jeśli pani dr hab. ma rację, to chyba przyszła pora przestać gniewać się na Francuzów, że w 1939 roku nie chcieli umierać za Gdańsk.
remm
5 czerwca 2025
9:49
@Martin L 4 czerwca 2025 23:06
Ja poruszałem ten problem i chyba na tym forum jeszcze w 2016 roku że lepsze było by 250 zł na każde dziecko, ale w zamian za to inwestować w opiekę zdrowotną , edukację , żłobki.
PiS reklamował się że dzięki 500+ stać na prywatne lekcje języka angielskiego . a dlaczego nie w szkole za darmo?
Bo akurat nie podnoszono pensji nauczycielom, a ci się zwolnili.
Albo 13 -pensja po co darmowe recepty dla seniorów ,nie każdy senior choruje . ciemny lud to kupił..
Państwo opiekuńcze to system, który się buduje , na końcu tego procesu jest 500+ czy 13- pensja.
PiS wprowadził 500+ w zamian za opiekę zdrowotną.
Dzisiaj 800+ to tylko koszty inflacji.
@ mfizyk 5 czerwca 2025 10:23
Autor cytowanego tekstu jako niewyobrażalny horror widzi tygodnie stania pod ambasadą po wizę. Ale samego Autora ta perspektywa nie dotyczy, bo on „zna języki i wyjedzie”…..
Otóż, Szanowny Autorze, ja też znałem języki i miałem poszukiwany w świecie zawód. Ale nie wyjechałem, bo przez całe lata nie dostawałem paszportu – takiej możliwości młodsi już w ogóle nie biorą pod uwagę?! Jest poza granicami ich wyobraźni?
@Zdzisław Prętki
Rozumiem:))))
Kalina 05.06.25 coś około południa
No dobrze. PiS „wygrał” wybory – owszem, miał najwięcej głosów, tylko zapomniał, że w demokracji rządzi ten, kto umie zbudować większość, nie ten, kto najgłośniej krzyczy z mównicy. Taki szczegół konstytucyjny, ale jak widać – za trudny nawet dla belfrów z powołaniem.
Głupota wyborców? To nie diagnoza – to akt rozpaczy. Jeśli ktoś ma potrzebę obrażania społeczeństwa za to, że nie głosuje „jak trzeba”, to może czas spojrzeć w lustro, nie w sondaże. Może to nie oni są głupi, tylko wy nie potraficie mówić językiem, który coś znaczy poza bańką.
I tak, KO zawaliła komunikację. Ale czy można prowadzić sensowną debatę w kraju, gdzie pół roku grzeje się temat kawalerki, a nie katastrofy psychiatrii dziecięcej? Gdzie prezydent wetuje ustawy, bo „ktoś mu coś wrzucił do szuflady”? Serio, tu nie trzeba filozofa greckiego, wystarczy kalendarz i okulary.
A profesor Markowski? Może i przesadził z tą lewicowością Polaków, ale przynajmniej nie sugeruje, że jedyną metodą na przyszłość jest trzaskanie drzwiami i wyklinanie prowincji. Bo owszem – z Toronto widać wiele, ale to z Polski trzeba wygrać wybory.
I jeszcze jedno: można się śmiać z czerwonych korali, ale może lepiej byłoby się przestać bać autentyczności, a zacząć bać się przeciwnika, który właśnie wszedł do pałacu i ma przed sobą pięć lat z długopisem.
Nie ma czasu na fochy. Do roboty, wybory już za płotem i z Pawlakiem i z Kargulem
W ilu komisjach w PL wydarzyły się takie cuda nad urną jak w tej krakowskiej komisji..? Jak głosowały DPS-y..? 100% na Nawrockiego..? Skąd Kaczyński wiedział o 21h że wynik zmieni się w nocy..??!!
Martin L
No to się dowidziałem , że elektorat Razem to ludzie sukcesu . Bzdura . Gdyby tak było to by nie wierzyli w głupoty o tanich mieszkaniach , bo jako ludzie sukcesu by je mieli . Jeszcze raz napiszę , że Razem i konfa to dwie strony monety . Jedni chcą rozdawać , drudzy wszystko sprzedawać . Każdy głos na Zandberga dawał 2-3 głosy Mentzenowi .
@Po rewolucji
Naprawdę nie musi mi Pan tłumaczyć, na czym polega cywilizowana postawa zwycięzcy wyborów w systemie demokratycznym. Do tego jest potrzebna odpowiedzialność za Kraj i dbałość o jego rację stanu. Ale tu jest Polska, a ludzie na poziomie, którzy kiedyś sprawowali władzę po 1990 roku, już dawno nie żyją, a ich spadkobiercy są na poziomie takim, jak i reszta społeczeństwa, którego znaczna część jest gotowa powierzyć najwyższy urząd w państwie człowiekowi z szemranym życiorysem. I proszę nie bronić tych ludzi, bo na to nie zasługują. Nastąpiła wielka erozja moralna społeczeństwa, o której nie raz tu mówiliśmy.
Prezes kusi Kosiniaka do,, rządu technicznego”. Obiecuje tak jak to on premierowanie” . Kiedyś zawierzył mu Gowin i było jak było. Elektorat PSL głosował częściowo i wybiórczo” . Jakoś szybko zapomniano dolę i niedolę Jarosława Gowina. Kokietowanie PSL trwa nie od dzisiaj.
Ludzie lubią srebrniki i stanowiska. Kosiniak -Kamysz szef MON to kąsek niezły, propozycja też kusząca.
Jaruś-Czaruś mimo skrzypienia w stawach lubi te gry.
Jak w ,, Zabawie Podmiejskiej” wygra kto śmielej gra” Szczepanik nie chciał w tym gronie jeszcze za Wałęsy pełnić funkcji doradcy d/s kultury. Tam już w Belwederze byli Kaczyńscy.
,,Tango za pół złotego. kto chce tańczyć ten płaci
Spojrzenia PISu są gorące,można się całkiem zatracić.
To jest zabawa wielkomiejska, podstęp, zdrada i gniew.
Kusi łapówa, bryka kiecka , ten rozbuchany tak chlew.
Kto z tobą, kto ze mną ? Bez atu tak w ciemno ta gra?
Tu dziwka a tam gach, posłanka zaprasza pod dach.
ustanie wrzasku moc, znów miłość i zwyczajny smak.
Tango to nie dla wszystkich, flacha z zagrychą.
But trąca o nocniki , Wrzeszczą Beaty wraz z Krychą.
Rzucą psu kość i kęs , szczekanie nowy przyjmie sens.
Aktor rozpoczął słowami:
„Pojawiają się głosy na temat potrzeby pojednania, zasypania tej wyrwy, która podzieliła naród
W dalszej części aktor nawiązał do anegdoty z czasów stalinowskich, która jak się wydaje, wyraziła jego stosunek do proponowanego pojednania. Nawiązując do dzisiejszych nawoływań do narodowego pojednania, przytoczył opowieść o profesorze, który w czasach stalinizmu został usunięty ze Związku Historyków Sztuki.
Po politycznej odwilży zorganizowano debatę mającą na celu „oczyszczenie atmosfery”. Gdy zaproszono profesora z powrotem do grona historyków, ten odpowiedział pytaniem: „Wejść czy nie wejść?„. Po uprzejmych zapewnieniach kolegów, że jest mile widziany, padła zaskakująca odpowiedź.
Przy stole konsternacja, ale po chwili mówią:
„ależ oczywiście, zapraszamy panie profesorze.
A on powiedział:
„Nie was się, ch..e, pytam. Sumienia się pytam” (LD, onet.pl)
Pełna analogia z prezydentem nie wszystkich Polaków Andrzejen Dudą
1) Prezydent elekt Nawrocki powiedział w wywiadzie dla TV:
Jestem prezydentem Polek i Polaków, nigdy nie byłem członkiem partii politycznej, jestem wdzięczny PiS za poparcie, ale wydaje mi się, że człowieka 42-letniego, który nigdy nie stał się częścią systemu, trudno jest ustawić partyjnymi układami. Prezes Jarosław Kaczyński jest człowiekiem wielkiej klasy, wie, kogo wspierał, myślę, że wie, że jestem prezydentem Polek i Polaków.
Osoby, które pomagały mi w kampanii, oczywiście na ich wsparcie także liczę – powiedział w telewizji w Polsce24 Karol Nawrocki.
Drugi po Dudzie prezydent elekt, któremu nie przeszło przez gardło oświadczenie – będę prezydentem wszystkich Polaków. W miejsce tej reguły (zgubnej dla PiSowsców-nienawistników, którzy żyją z nienawiści i kłamstwa), której PiSowscy nominaci nie mają odwagi wypowiedzieć, Nawrocki zadeklarował – Jestem prezydentem Polek i Polaków. Co oznacza – jestem prezydentem nie wszystkich Polaków.
2) Druga sprawa, to Nawrockiego odpowiedź na pytanie, co z Tuskiem. Nawrocki odpowiedział butnie, że jego pierwsze słowa do Donalda Tuska będą brzmiały: „do zobaczenia”. – Myślę, że z panem premierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem będziemy musieli się spotkać, podyskutować o przyszłości Polski i naszego bezpieczeństwa..
Dokładne odbicie bieżącej taktyki PiSu – naganka na Tuska i jego rząd oraz kuszenie Kosiniaka-Kamysza.
3) Nawrocki oświadczył – największym Polakiem w historii XX i XXI w. jest Jan Paweł II. Zaraz po nim wymienił Lecha Kaczyńskiego.
To już nie Piłsudski, na którego powoływali się niegdyś przy każdej okazji Kaczyński i jego otoczenie?
Prezydent-elekt gładko i beznamiętnie powtórzył jota w jotę wszystkie dyspozycje przekazane mu przez Kaczyńskiego. Czyli prawidłowo. Żadnej zmiany. Wtórnik Jarosława.
Mimo demonstrowanej głośno odwagi, zdecydowania i władczej samodzielności Nawrocki już na samym wstępie okazał się tak samo śliski i bez kręgosłupa, jak Duda.
TJ
star jowisz
5 czerwca 2025
18:58
Elektorat Razem to większość kobiet ale ludzie wykształceni mający wyższe czy pomaturalne, elektorat wielkomiejski .
Spekulanci od nieruchomości chcą żeby mieszkania były drogie , i oni są największym problemem.
„…by nie wierzyli w głupoty o tanich mieszkaniach .”
Dlaczego głupota?
Im więcej na rynku będzie powstawać mieszkań , poprzez interwencję, samorządów czy państwa, tym większe prawdopodobieństwo że mieszkanie będzie tańsze.
Mam brakuje mieszkań a chętnych jest więcej.
….”No to się dowidziałem , że elektorat Razem to ludzie sukcesu . Bzdura”,,,
Zadam pytanie jaka jest definicja sukcesu?
Zdobycie wykształcenia nie jest dla pana sukcesem ? OK
Praca pielęgniarki też nie jest sukcesem ? OK
Praca w urzędzie miejskim , praca przedszkolanki ? OK
@PAK4
5 czerwca 2025
8:09
Napiszę, co pisałem wiele razy — mamy w Polsce (jak wszędzie zresztą) masę „segmentów” wyborców, do których trzeba dotrzeć i ich przekonać. To politycy muszą zrobić, to ich sztabowcy muszą te elektoraciki posklejać. To się nie stanie samo.
Emocje po wborach nadal siegaja zenitu.
Wiec tak na wszelki wypadek i dla pewnosci powiem Ci, ze w moich oczach przynalezysz do elity wyborczej: jestes doswiadczonym, dojzalym i odpowiedzialnym wyborca. Bo potrafisz dla polskiej racji stanu stanac ponad wlasnymi zyczeniami, preferencjami i bledami politykow.
Takie sa tez moje mazenia, ze elitarni wyborcy to wiekszosc. Ale jestem realista, wiec wiem, ze to jest zdecydowana mniejszosc (10% ?).
Ta zdecydowana wiekszosc wyborcow mozna wedlug mnie podzielic na kilka grup.
Ta pierwsza to zelazny elektorat PiS (ca. 30%) i PO/KO (tez ca. 30%). Na ten elektorat nie zadziala NIC. Ani afery ani argumenty ani propaganda. Oni w 90% (99% ?) wybiora swoich i to bez zastanowienia, np. czy to jest madry wybor dla nich i dla Polski. No, moze ten zelazny elektorat PO/KO jest troche chwiejniejszy. Jedynym co ich politycy musza zrobic to im przypomniec aby poszli na wybory. Lewica tez ma taki elektorat (ca. 10% w sumie). Od niedawna moze tez Mentzen i ci na prawo od PiS (10% ?).
Druga grupa to wyborcy „protestujacy” (moze jakies 15-20%). Ale ich motywacje sa baaaardzo roznorodne. Np. jednym 800+ to za malo a dla innych to kompletny bezsens. Ci troche madrzejsi szukaja 3 drogi. Chociaz ani oni ani ich politycy nie do konca wiedza jak to ma wygladac. Innym znowu nie podoba sie Tusk, „ylity”, elgebete itd. Wyborczym celem tych ostatnich jest komus po prostu „dokopac” (szczegolnie tym rzadzacym). Im NIE chodzi o to, aby cos osiagnac dla siebie czy dla Polski. Oni co do zasady glosuja przeciw komus i zawsze maja winnego pod reka! Ich wazne glosy rozkladaja sie chyba przypadkowo na rozne partie / na roznych kandydatow (jezeli jest kilka do wyboru).
A teraz pytanie za 100zl: jak politycy demokratyczni, ktorzy chca wygrac wybory maja do tych grup podchodzic? Na powaznie dyskutowac moga co najwyzej ze swoim zelaznym elektoratem i z wyborcza elita. W sumie moze 40%. Brakuj jeszcze 10% (+1 glos). Wiec trzeba by jeszcze calej lewicy i kilka procent tych „protestujacych” (realistycznie chyba tylko z tych szukajacych 3 drogi). No, i Trzaskowskiemu sie to prawie udalo. Przegrana byla jak dla mnie przypadkowa.
Czy Trzaskowski (i aktualnie rzadzacy) mogli uzyskac ca. 0,5 miliona wiecej? Moze, ale tylko grajac cynicznie (ale skrycie!). Bo jedynym potencjalnie dodatkowym zrodlem tych glosow byliby ci „dokopujacy”. Ale dokopujacych z roznych powodow (a juz szczegolnie tym rzadzacym). Wiec jak tu argumentowac merytorycznie i spojnie? Takich wyborcow mozna co najwyzej „brac” na bardzo(!) dobre marketingowe triki. Z ryzykiem, ze jakas czesc chwiejnych wyborcow sie przz to obrazi, wezmie „za honor” i powie „nie z nami takie numery…”. No i trade off sie nie powiedzie. Co bylo ostatnio niestety slychac i widac. Notabene wedlug mnie to ci „dokopujacy” wlasnie pograzyli rzadzacy PiS w 2023.
PiS/Nawrocki mieli teraz zdecydowanie latwiej. Im wystarczylo tylko umocnic tych „dokopujacych” w ich (niskich) emocjach 🙁
Co dla mnie wynika z tych powyzszych rachunkow i przemyslen? Jak juz pisalem obozowi liberalno-demokratycznemu brakuje do jednoznacznego zwyciestwa od lat (dekad?) ok. 1 milion dojzalych wyborcow. To sie moze w ciagu dekad zmienic na lepsze. Pod warunkiem, ze beda jeszcze uczciwe wybory w przyszlosci. A tak „na szybko”, to demokratyczni politycy i ich piarowcy musza sie nauczyc skutecznych trikow marketingowych (i to bez wybrzydzania!). Aby szczesliwy przypadek byl po naszej stronie.
Gwoli wyjaśnienia…dla stęsknionych za emigracja w przeszłości… otóż w zaprzyjaźnionej Francji nie można było otrzymać w latach siedemdziesiątych prawa pobytu bez prawa do pracy, a prawa pracy bez prawa pobytu. Jedynie studentki i studentki mogli otrzymać czasowe zezwolenia podczas wakacji, oczywiście okazując „praską„ legitymacje studencka…
O konfabulacjach dotyczących nostryfikacji polskich dyplomów nie wspominam.
Przed rewolucja nie naśladuje BB. Dla wtajemniczonych, Babette.
Kalina 🙂
Odpowiedzialność za kraj, troska o rację stanu, erozja moralna – brzmi znajomo. Ale powiedzmy sobie szczerze: nie da się ratować państwa, jednocześnie plując na całe społeczeństwo. To trochę jakby strażak gasił pożar benzyną i potem dziwił się, że dom się nie uratował.
Jeśli „wszyscy są źli, a ci porządni już dawno nie żyją” – to co nam zostaje? Kapitulacja? Pomniki? Westchnienia do nieśmiertelnych lat 90.? Serio, czy dzisiejszy dramat polega na tym, że Polacy są inni niż redaktorzy „Gazety Wyborczej” sprzed 25 lat? Może warto przestać tęsknić za elitami, które znało się z telewizji, a zacząć budować realną odpowiedzialność z ludźmi, którzy są – tu, teraz, z krwi i kości.
I jeszcze jedno – to nie społeczeństwo wybiera polityków z szemranymi życiorysami, tylko politycy nie potrafią dać alternatywy bez pleców i cienia. Może więc czas przestać się obrażać na „ciemny lud”, a zacząć mówić jego językiem – bez pogardy, ale z treścią. Bo jeśli moralność społeczeństwa się „zsunęła”, to pytanie brzmi: kto trzymał linę?
@po rewolucji
Nie, głosujący na faszystów i nacjonalistów zaciągają tę samą winę polityczną i moralną co politycy, którzy takich kandydatów wystawiają i promują.
@po rewolucji
Nie, głosujący na nacjonalistów i faszystów w systemie demokratycznym zaciągają taką samą winę polityczną i moralną, jak politycy wystawiający takich kandydatów.
@po rewolucji
6 CZERWCA 2025
5:11
Zgadzam się, ze totalna negacja i marudzenie nie jest własciwa droga. Nawet mój mistrz i ulubiony polityk prof. Bronisław Geremek popełnil przed laty gafę mówiąc o „przypadkowym społeczeństwie”. Ale profesor juz nie zyje, ja dobiegam 80-tki i nie ja powinnam dawac recepty na „co teraz”. Tylko Jarosław Kaczyński z mojego pokolenia jest nie do zdarcia, bo juz nawet kolega Antoni M. chyba wymieka:))) Całe zycie, prawie 50 lat pracowałam jako tzw. upowszechniacz wiedzy historycznej. I co? I nico. Mam poczucie, ze całe zycie pracowałam w gwizdek i na na próżno. Nikt nie wykorzystuje tej wiedzy recjonalnie, co najwyzej w celu manipulacji Ciemnym Ludem. Nie zapomne, jak bedacy wówczas u władzy Macierewicz w przemówieniu do „mas” dał przyklad bodajze Romana Dmowskiego, który miał wspierać Powstanie Warszawskie. Dmowski zmarł w 1939, Macierewicz jako historyk doskonale o tym wiedział, ale co mu szkodziło rzucic bzdure, o ktorej wiedział, ze słuchacze i tak łykną:))) Wprawdzie wciąż rządzą historycy po dwóch stronach sceny politycznej, ale to chyba ostatnie podrygi tego fachu. Nadeszła epoka zupełnie innych umiejetnosci, o której sadze, ze ją co nieco rozumiem, ale wewnętrzny glos mi mowi, ze tak juz nie jest.
Pańskie pytanie koncowe jest niezwykle zasadne, ale odpowiedź jest wiecej niz trudna. Jako zwolenniczka „klasizmu” chętnie obarczam odpowiedzialnoscią wymianę społecznych kręgów kulturowych, ktore zyskały wpływ na rzeczywistość. Zyskały glos masy pozbawione wiedzy humanistycznej i tzw. kultury ogolnej. Szkoła od lat poddawana pauperyzacji i degrengoladzie nie dała pod tym wzgledem nic, a juz z pewnoscią nie zaszczepiła potrzeby refleksji i odpowiedzialnosci za Kraj. Zas dom rodzinny, postpeerelowski, o korzeniach spolecznych zza gumna tym bardziej. Zdaje sobie oczywiscie sprawe, ze moja diagnoza nie wyczerpuje tematu. Cokolwiek jednak o tym powiemy, jest jak jest, a z rzeczywistoscia sie nie dyskutuje.
Mfizyk,wreszcie zostało nam wyłożone metodycznie jak się sprawy mają. Nic dodać ani ująć choć zawsze znajdą się kontestatorzy.
A obecny prezydent to wytwór pijarowcow ku naszej demokratów zgubię i powinniśmy robić wszystko by tak się nie stało
@mfizyk:
> Emocje po wborach nadal siegaja zenitu.
Eee tam… Ja już się pogodziłem, że umrę w kraju bez demokracji…
A poza tym, ale mi pokadziłeś 😀
> Takie sa tez moje mazenia, ze elitarni wyborcy to wiekszosc. Ale jestem realista, wiec wiem, ze to jest zdecydowana mniejszosc (10% ?).
Ekhm… Ja kiedyś widziałem takie zestawienie z szacunkami dla marketingu: były grupy społeczne, z przypisanymi cechami. Nie mam tego pod ręką, a nawet nie pamiętam w czym to czytałem, żebym mógł znaleźć. Coś kojarzę, że miałem wrażenie, że pasuję do segmentu ok. 5% społeczeństwa. ALE: to nie jest 1:1 tego, o czym piszesz. Podejrzewam, że Twoja kategoria jest dużo szersza — między 10 a 20%?
> Ta pierwsza to zelazny elektorat PiS (ca. 30%) i PO/KO (tez ca. 30%).
Też tak czasem upraszam. Ale uważałbym: to też są złożone grupy. I, wbrew pozorom, one mogą erodować pod wpływem wydarzeń. (I ta, lepiej to widzimy po stronie PO: wzrost .Nowoczesnej w 2015; wzrost Hołowni w 2020.)
> Lewica tez ma taki elektorat (ca. 10% w sumie).
Jak widzisz, lewice w tych wyborach (I tura) były 3. I, owszem, zrobiły w sumie ok. 10%, ale w pewnym momencie sondaże im dawały bliżej 5%.
Wydaje mi się, że „żelaznego elektoratu lewicy” już nie ma, albo są niedobitki. Są ludzie o wrażliwości lewicowej (jeśli słuchać prof. Markowskiego, to to może być ponad 50% społeczeństwa… myślę, że przesadza, ale że rzadko głosują na programy, a częściej na ludzi, to kto wie…), ale nie mają swojej partii, z którą by się utożsamiali (=żelazny elektorat) i wybierają mniejsze zło.
> Od niedawna moze tez Mentzen i ci na prawo od PiS (10% ?).
Mentzen to koalicja („konfederacja”) kilku ruchów na prawo od PiS. Trudno mi ich oceniać: niektórzy nacjonaliści, czy korwiniści mogą być fanatyczni, ale ilu ich jest, a ilu to elektorat buntu, który się przyłącza do największego przeciwnika elity — nie mam pojęcia.
> […] szukaja 3 drogi. Chociaz ani oni ani ich politycy nie do konca wiedza jak to ma wygladac.
Mam smutne wrażenie, że ta niewiedza nie dotyczy tylko elektoratu buntu/protestu, ale wszystkich. I że w sumie, to właśnie może ten elektorat buntu zachęcać, bo nie dostrzegają klarownej wizji u głównych konkurentów.
> Wyborczym celem tych ostatnich jest komus po prostu „dokopac”
Z jednej strony, owszem, jest dużo głosów, że będzie jak będzie, ale „oni” będą płakać i to już dobrze. Mam wrażenie, że kiedyś nie wypadało się do tego przyznawać. Mam sporo takich smutnych rozważań etycznych, nie tylko po tych wyborach, choć one nadają się na przyczynek do takich podsumowań.
Z drugiej strony, ja nie mam poczucia, że tam jest jakaś wielka chęć do „dokopania”. Raczej jest to lęk, który zmierza „tylko” do marginalizacji w polityce. Ludzie boją się Tuska, boją się „elit”, boją się, że LGBT im rozbije rodziny, albo że migranci, czy inna Bruksela, zmienią oswojoną Polskę…
> Im NIE chodzi o to, aby cos osiagnac dla siebie czy dla Polski.
Mam wrażenie, że często widzę taki błąd w rozumowaniu, czy błędy. Że jeśli „A” jest złe (bo ja wiem: Tusk jest zły), to „nie A” musi być dobre (dowolny polityk konkurujący z Tuskiem, niezależnie od tego, czy atakuje go z lewej, czy z prawej). Albo, że jeśli twierdzisz, że robisz coś w celu X, to znaczy, że robisz to w celu X — nie oczekuje się przedstawienia jakiegoś racjonalnego rozumowania, że te akcje służą celowi X, a nawet ignoruje uwagi, że są bezproduktywne.
Dla mnie te rzeczy są nieracjonalnym buntem, ale można próbować je rozebrać na części pierwsze.
> Ich [PAK: głosujących przeciw] wazne glosy rozkladaja sie chyba przypadkowo na rozne partie / na roznych kandydatow (jezeli jest kilka do wyboru).
O, nie! Na rządzących się nie przełożą!
> A teraz pytanie za 100zl: jak politycy demokratyczni, ktorzy chca wygrac wybory maja do tych grup podchodzic?
W kampanii było widać parę prób. Np. „ataki na Trzaskowskiego” to zwykle było odcięcie się od rządzących elit (patrz: docieranie do elektoratu buntu). Albo zobacz strategię kandydatów na debacie w TV Republika — wielu odwoływało się do dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego (np. Zandberga pamiętam, ale to padało częściej), albo zdobyczy rządów PiS. I jeśli piszę, że robił to Zandberg (nie pamiętam, czy Hołownia), to to było wskazywanie dla żelaznego elektoratu PiSu, że PiS ich zdradza. Nie wiem, czy kogokolwiek oderwali, ale tak, to jest metoda — odwołujesz się do nich, poprzez ich wartości; nie zawojujesz ich od razu, ale każdy urwany procencik to zysk.
Kolejna rzecz: docenienie prowincji. Dlaczego Mentzen objeżdżał kraj, bawiąc się papugę powtarzającą swój program? „Ważny polityk nas docenił i z nami rozmawiał”. (Hm… gdzie na Podkarpaciu wygrywa PO? Cisna? Tam to jest kwestia miejscowych działaczy, którym się chce rozmawiać z ludźmi.) Akurat to „docenianie” prowincji Mentzen robił świetnie. Trzaskowski tak sobie.
Jeszcze jedna rzecz: kanały. Znowu: Mentzen jest tak sobie reprezentowany w mainstreamowych mediach, ale wygrywał internety (w końcówce I tury miał zacząć wygrywać Zandberg, który poszedł w ten elektorat). Jeśli Zandberg ma wiralową piosenkę i kopiuje to Biejat, to co miał Trzaskowski? Ja wiem, też nie czuję estetyki tik-toka, ale w to trzeba wejść, jeśli nie chce się przegrać wśród młodych (jak przegrał RT). Tak, wiem, Mentzen ma (i jak powtarzam, zapewne często nielegalnie finansowaną) kampanię w social mediach przez cały czas i trudno to przeskoczyć, ale trzeba próbować. Jacyś młodzi działacze?
Dodałbym jedną rzecz, o którą nie pytasz: wizję Polski i energię przy jej zmienianiu. To, że zwolennicy „demokratów” popierali swoich z nosem spuszczonym na kwintę, trochę jako męczennicy, którzy znowu muszą rozgrywać najważniejsze wybory od 1989, a nie szli z entuzjazmem, że oto będziemy mieć lepszą Polskę po wyborach, to też ma swoje znaczenie. (Znowu: to dobrze robił Mentzen, to nieźle robił Zandberg; ale ani Trzaskowski, ani Nawrocki — Nawrocki jednak zyskał na Mentzenie.)
Zapewne jakby miał więcej czasu na pisanie, to bym przypomniał sobie to i owo (np. podniesienie szacunku do TVP przez jej odpolitycznienie, mogłoby podnieść znaczenie poważnej dyskusji, względem zamykania się w banieczkach informacyjnych.)
> No, i Trzaskowskiemu sie to prawie udalo. Przegrana byla jak dla mnie przypadkowa.
Myślę, że nie. Owszem, w sumie te elektoraty są plus minus podobne, ale znowu, nie zapominaj, że Nawrocki to nie był wybitny kandydat. Miał swoje plusy z punktu widzenia kampanii (był bardzo „konfederacki”, więc lekko przejął jej elektorat w II turze), ale był bladym mówcą, nie był autentyczny, budził u wielu antypatię.
To co przeważyło, to (IMHO) niechęć do rządu, bo zwykle głosowały „elektoraty negatywne”. Gorsze jest to, że to się zapewne będzie powiększać… Można więc mieć nadzieję, że to obudzi koalicję; że przemyśli co poszło źle i to naprawi przed wyborami parlamentarnymi, ale szczerze, że to zasadniczo błędy znane choćby z 2015, to nie dawałbym tu dużych szans…
> Takich wyborcow mozna co najwyzej „brac” na bardzo(!) dobre marketingowe triki. Z ryzykiem, ze jakas czesc chwiejnych wyborcow sie przz to obrazi, wezmie „za honor” i powie „nie z nami takie numery…”.
Jak tu narzekam: tak odbieram kampanię Trzaskowskiego — szukanie marketingowych trików, które wielu zniechęcały zamiast zachęcać.
> PiS/Nawrocki mieli teraz zdecydowanie latwiej. Im wystarczylo tylko umocnic tych „dokopujacych” w ich (niskich) emocjach
Tak. Tak samo jak start Trzaskowskiego z pozycji faworyta. To są większe oczekiwania, np. na to jak wypadnie w debacie z konkurentem/ami.
> brakuje do jednoznacznego zwyciestwa od lat (dekad?) ok. 1 milion dojzalych wyborcow. To sie moze w ciagu dekad zmienic na lepsze.
Po pierwsze, to wciąż będzie chwiejna przewaga. Trzeba coś wymyślić, by się w proch i pył pisowska zawierucha. Albo konfederacka… Bo dopiero wtedy nie będzie „obozu demokracji i rządów prawa”, bo te wartości będą oczywiste, a będzie uczciwy (oby!) spór o to, jak zapewnić Polsce najlepszy rozwój, jak nie zapominać o jej obywatelach. Wszystkich, nie tylko „swoich”.
Po drugie, tendencję mamy złą. O ile w 2023 zachwycono się głosowaniem młodych, to teraz młodzi poparci Mentzena, a potem Nawrockiego. Powtórzę: social media. (Choć może należałoby dodać kwestie społeczno-gospodarcze, bo się wiele elementów gospodarki nie podniosło po COVIDzie. I to takie elementy, jak np. perspektywy młodych na mieszkanie i ułożenie sobie życia. I to praktycznie na całym Zachodzie…) Oczywiście, skoro się Musk z Trumpem biorą za łby, to może i social media zdemolują i świat wróci do normy… oby… Ale… pieniędzy bym na to nie stawiał.
@po rewolucji
Jeszcze raz posłużę się historią dla wsparcia mojego przekonania, ze demokracja i powszechność wyborów bez zadnych cenzusów, nawet wykształcenia, to bardzo trudna forma ustrojowa:)))
W trudnym roku 1918 w Lublinie powstał Rzad Ludowy aspirujacy do przejecia władzy przynajmniej w strefie austriackiej. Na jego czele stanął Ignacy Daszynski, który przyjechał do Wierzchosławic namawiać Wincentego Witosa na przyjecie teki ministra rolnictwa. Obaj panowie wsiedli do samochodu i ruszyli do Lublina. Po drodze zaobserwowali dziwne zjawisko: w przeciwną strone jechały furmanki obładowane chłopskim dobytkiem i dzieciakami, ciagnac za sobą krowy. Wreszcie Daszyński nie wytrzymał, zatrzymał samochód i spytał przejeżdżajacego chlopa, co sie dzieje. Ten odparł: Ano, panocku, chodzą słychy, ze powstaje jakasiś Polska, wiec my ze strachu uciekamy:)))
Martin L
Może w tym problem ,ze lektorat Razem jest wielkomiejski i z dyplomami . I to jakimi . Praktycznie wszyscy to absolwenci kierunków humanistycznych . Proszę mi powiedzieć jaką wartość na rynku pracy w chwili obecnej w dużym mieście ma dyplom teologa , etnologa ,politologa . Totalne zero . Dyplom pielęgniarki daje praktycznie pewne zatrudnienie w zawodzie , niestety nie idzie to w parze z wysokością wynagrodzenia . Dlaczego w waszym elektoracie nie ma praktycznie absolwentów studiów inżynierskich ? Ci ludzie pracują na etatach w swoich specjalnościach za godziwe pieniądze , nie mają problemów ze znalezieniem pracy i przede wszystkim stąpają twardo po ziemi . Ich polityczny hochsztapler nie uwiedzie bajeczkami o tanich mieszkaniach (część z nich to budowlańcy i doskonale wiedzą ile mieszkanie kosztuje ) . Jakiż to człowiek sukcesu politolog , który rozesłał 200 CV bez odzewu ?To frustrat obwiniający wszystkich do koła za swoje nietrafione wybory życiowe . Co do tanich mieszkań ,to nie ma dobra droższego w powstawaniu niż mieszkanie . Ja rozumiem , że Razem chodzi o uzyskanie po taniości mieszkań dla swego elektoratu , ale tu pojawia się problem , kto ma za te mieszkania zapłacić . A jeleni na horyzoncie nie widać . Razem to partyjka wielkomiejskich frustratów z rozdętym ego i odklejonych od świata .
@mfizyk
5 czerwca 2025 23:01
Dosyć trafna analiza ,,rynku wyborczego”. Problem jest z tym czy Twój postulat pozyskania 1mln ,,dojrzałych wyborców” jest realny. Moim zdaniem NIE. Myślę, że stanie się wręcz przeciwnie.
,,Dojrzały wyborca” nie leży ani w interesie tzw. tradycyjnych partii bo one nie potrzebują ludzi, którzy kontrolują, wymagają i ważą racje. Taki wyborca nie złapie się na żadne ,,co szkodzi obiecać”.
Partiom typu PiS i Konfederacja tacy wyborcy tym bardziej nie są potrzebni. Im są potrzebne zdziecinniałe dzbany, które uwierzą we wszelkie banialuki oferowane przez polityków tych partii.
W Twoim rozumowaniu pobrzmiewa tęsknota za jakimś idealnym, świadomym wyborcą (którego ostatecznie można omamić jakimiś obietnicami do zapomnienia) , na której co wybory co raz bardziej wykładają się partie mainstreamu.
Potem się biorą refleksje, o złym czy wręcz niewłaściwym społeczeństwie. Populiści biorą ludzi takimi jakimi są a szukają jakiego ,,modelu Sevres”.
@ Adam Szostkiewicz 6 czerwca 2025 7:29
Dziwi mnie, że obecni na blogu historycy z wykształcenia nie porównują losów politycznych Drugiej Rzeczpospolitej z Trzecią – uwarunkowania zewnętrzne sto lat temu były inne, poziom wiedzy i wyskształcenia społeczeństwa też, nawet skład etniczny, a kierunek w którym ewoluowała władza jakby podobny. Wola Boska poprzez Kościół przekazywana, czy charakter narodowy?
mfizyk
4 czerwca 2025
22:52
Dziękuję za linki do rozmowy z prof. R. Markowskim.
Zgadzam się całkowicie, nie pierwszy zresztą raz, z jego opiniami.
…potencjalne bledy (bo sama przegrana nie jest dowodem na bledy!) w kampanii Trzaskowskiego nie usprawiedliwiaja tych demokratycznych wyborcow, ktorzy sie nie zmobilizowali. Albo jest sie odpowiedzialnym obywatelem, albo tylko plastyczna masa wyborcza w rekach poitykow.
100/100
Nie każdy głos oddany na zły projekt polityczny wynika z moralnego zepsucia. Czasem z niewiedzy. Czasem z manipulacji. Czasem z bezradności. Traktowanie milionów ludzi jak współwinnych faszyzmu to prosta droga nie do naprawy, ale do dalszego podziału.
Odpowiedzialność polityczna polityków i odpowiedzialność wyborców to nie to samo. Pierwsi wiedzą, co robią. Drudzy — często tylko wybierają z tego, co zostało im pokazane, często zmanipulowani, często zniechęceni. Jeśli nazywamy ich wszystkich winowajcami, to kto zostaje po stronie tych „niewinnych”? Kilka procent?
Jeśli mamy cokolwiek zmienić, musimy wciąż widzieć różnicę między błędem a winą. Inaczej zaczniemy traktować obywateli jak przeciwników, a nie współuczestników.
@ po rewolucji
A kto z tych ratujących państwo pluł na społeczeństwo, w wyniku czego to społeczeństwo na nich nie głosowało?
Politykami, którzy wiodą prym w opluwaniu społeczeństwa to ci, będący dzisiaj w opozycji z Kaczyńskim na czele, mówiącym o drugim sorcie, lemingach, resortowych dzieciach mimo tego, że sam jest tym resortowym dzieckiem. Kto z koalicji chociaż po części obraża ludzi w sposób wręcz opetany jak Kowalski, Matecki czy wielu im podobnych?
Mówię o politykach, czyli grupie sprawczej, bo odniesienie tego zarzutu do kogoś z niepublicznej grupy blogowej (na co wygląda), nie ma sensu. Tu nic specjalnego się nie dzieje a chyba wskazane jest wyrobienie świadomości tego z kim mamy do czynienia; zamykanie oczu nic nie daje.
Jeżeli tylko pewna część Polski (w rozumieniu ściśle terytorialnym) jest w 70 -80% podatna na manipulację medialną i prezentuje odwróconą do góry nogami moralność, która pozwala na nagradzanie złodziejstwa i retoryki, której charakter wkracza w obszar przestępstwa to mówiemie o mądrym społeczeństwie może jedynie mieć sens kiedy sobie kpimy. Trzeba jasno sobie powiedzieć, że to jest degrengolada.
Ma miejse nie tyle akceptacja przestępstw skierowanym przeciwko państwu, co wręcz traktowanie tego jak zasługi godnej nagrody. Bez względu na pobudki kierujące tymi ludźmi ich wybór jest udziałem w tym procederze. Ci, którzy stoją na czatach podczas zbójeckiego napadu sa „równoprawnymi” łotrami. Żle, że robią to z głupoty ale byłoby jeszcze gorzej jeżeli z wyrachowania.
Mask twierdzi , że Trump miał nie biznesowe powiązania z pedofilem Epsteinem.
Niestety nie przedstawił jeszcze dowodów .
Oczywiście nie mam złudzeń , że przeszkadzało by to jakoś poplecznikom Trumpa , to też raczej będzie im imponowało.
Oni by też by tak chcieli, a niestety nie mają takich możliwości jak Epstein i osoby z jego kręgu.
po rewolucji
6 czerwca 2025
5:11
…jeśli moralność społeczeństwa się „zsunęła”, to pytanie brzmi: kto trzymał linę?
Dobre pytanie.
Tyle, że odpowiedź jest znana.
Udzielił jej, między innymi, Jarosław Kaczyński mówiąc, że depozytariuszem i przewodnikiem w w sprawach moralnych jest Krk. Bez niego ponoć popadniemy w moralną anarchię.
Sam instytucjonalny Krk też uważa się za wyrocznię moralną.
No i ta wyrocznia rekomendowała na Prezydenta RP sutenera, lichwiarza, bojówkarza, kłamcę, złodzieja, ćpuna.
Co więcej uwiarygodniała ten zestaw kompromitujących właściwości i zachowań jako gwaranta „obrony wartości chrześcijańskich”.
Takie wartości jaki obrońca.
A pobożny lud poszedł za głosem swoich (a)moralnych przywódców.
Jak powiedział prof. Markowski byli oni, i są, ekstremalnie nadreprezentowani.
Podczas gdy strona demokratyczna zachowuje się jak konsument: szampan za ciepły, zupa za zimna, befsztyk nie dość/zbyt wysmażony.
Płacę (głosuję) i wymagam. Niech mnie obsłużą tak, jak ja sobie życzę.
Napluto w twarz Polakom, polskiej demokracji, polskiej państwowości.
Na Ewangelię narzygano.
Wina jest po stronie rekomendujących polityków jak i, nieco mniejsza, po stronie głosujących na moralne dno.
Ale największa po stronie tych, którzy żerując na naszych finansach, które im się rzekomo należą z racji stania na straży Ewangelii, na tę Ewangelię po prostu narzygali.
W społecznym podziale praw i obowiązków zagarnęli dla siebie same prawa. Obowiązków tyle co kot napłakał.
Gdzie jest to „dziecko”, które głośno krzyknie na rynku „król jest nagi”?
I czy ci, którzy powinni mieć „uszy ku słuchaniu” zechcą to wreszcie usłyszeć?
Kuba Wygnanowski mówił dzisiaj rano, że „religia to jest to, co może wyzwalać w ludziach to co najgorsze i to co najlepsze”.
Czy katolicy się wreszcie obudzą, czy poprzestaną na odreagowywaniu swoich frustracji pluciem na „mierzwę”?
Kalina
6 czerwca 2025
7:50
Proponuję, żebyś odnalazła stary tekst historyka prof. Tazbira z Polityki, sprzed ponad ćwierć wieku, „Broszury zmieniają świat”.
Udowadniał on w nim, posługując się rzetelnym warsztatem metodologicznym, że do bycia mądrym wcale nie jest potrzebna szeroka i gruntowna wiedza.
Tym bardziej do zyskania wpływu na zachodzące zmiany społeczne.
Prof. Tazbir najwyraźniej miał na tyle szerokie horyzonty, że potrafił w swoich analizach uwzględnić prawidłowości rządzące ludzkim poznaniem i zachowaniem.
KMP
Czytając Twój komentarz, mam poczucie, że wiele z tego gniewu i rozczarowania jest zrozumiałe. Trudno nie czuć frustracji, kiedy rzeczywistość polityczna tak często rozczarowuje, a poziom debaty publicznej bywa żenujący. Ale mimo wszystko trudno mi się zgodzić z tym, by całościowo odmawiać społeczeństwu mądrości czy moralności.
Ludzie głosują różnie — z emocji, z interesu, z niewiedzy, czasem z nadziei. Często wybierają źle, czasem katastrofalnie. Ale to nie znaczy, że są źli. Może po prostu brakuje im dobrej politycznej oferty, języka, który by do nich przemawiał, zaufania, które kiedyś zostało złamane.
Jestem daleki od zamykania oczu. Ale równie daleki od tego, by traktować ogromną część społeczeństwa jako wspólników „zbójeckiego napadu”. To język, który bardziej rani niż buduje. Bardziej oddala niż zbliża. A przecież właśnie tego — zbliżenia i zmiany — tak bardzo potrzebujemy. Im szybciej tym lepiej.
Kalina
6 czerwca 2025
8:13
A kto tych chłopów tak ogłupił?
I do czego im taka Polska, w której byli niewolnikami?
W Szwecji, ale nie tylko tam, od czasów Reformacji pastorzy sprawdzali czy ich parafianie potrafią czytać. Najpopularniejszą książką była Biblia, którą praktycznie wszyscy protestanci czytali samodzielnie.
W Krk samodzielne czytanie Biblii było zabronione do czasu II Soboru Watykańskiego.
A i dzisiaj każde kółko biblijne ma nadzór kleru.
Samodzielne myślenie nie jest mile widziane.
po rewolucji
6 czerwca 2025
9:49
…Jeśli mamy cokolwiek zmienić, musimy wciąż widzieć różnicę między błędem a winą. …
Mówiłabym raczej o różnicy pomiędzy winą a przyczyną.
Przyczyną, dla której wielu ludzi głosuje na katobolszewię jest wielowiekowe pranie mózgów. Zaczadzenie, zatrucie oparami kłamstwa.
Co oczywiście nie zwalnia ich z odpowiedzialności.
Wina polityków jest jednoznaczna, bo doskonale wiedzą co robią.
A wina funkcjonariuszy Krk największa, bo sakralizują łajdactwo wykorzystując ludzki strach przed „piekłem” i nadzieję na „zbawienie”.
To jest coś więcej niż wina.
Slawczan
6 czerwca 2025
8:36
…,,Dojrzały wyborca” nie leży ani w interesie tzw. tradycyjnych partii bo one nie potrzebują ludzi, którzy kontrolują, wymagają i ważą racje….
Jest w tym dużo racji, bo jak wiadomo każda władza demoralizuje.
Ale nie jest też tak, że nie ma ludzi, którym nie zależy na dojrzałych wyborcach. Skupiają się oni z reguły w organizacjach pozarządowych. Jeżeli nie ma się możliwości uczestniczenia w nich bezpośrednio, to można je chociaż wspierać finansowo.
To dzięki nim nie pochłonęła nas jeszcze całkowicie brunatna noc.
Rewolucja roku ’80 skończyłaby się tak jak wszystkie poprzednie zrywy robotników gdyby nie KOR i inne, mocno represjonowane, grupy świadomych obywateli.
Niestety, została ona w warstwie społeczno – obyczajowej zawłaszczona przez Krk. W warstwie ekonomicznej przez zachodni i rodzimy kapitał.
Robotnicy zostali na lodzie.
Państwo i społeczeństwo per saldo wyszło na plus, mimo wielu bolesnych skutków ubocznych.
Nie można w nieskończoność rozdrapywać i rozpamiętywać niepowodzeń.
…tęsknota za jakimś idealnym, świadomym wyborcą…
Oksymoron. Idealny wyklucza świadomy.
Świadomy wie, że nie ma nic idealnego na tym świecie. Łącznie z nim samym.
Czytając Twoje wpisy odnoszę wrażenie, że ciągle nie możesz się pogodzić z upadkiem PRL, który wydajesz się postrzegać jako krainę powszechnej szczęśliwości.
Tak nie było. Były pozytywy, ale było wiele zła.
A co najważniejsze to se juz ne vrati.
Nawet Zandberg nie przywróci Ci tego.
Z góry przepraszam, jeżeli źle zrozumiałam to, co tutaj piszesz.
KMP
6 czerwca 2025
10:01
Mój komentarz
Dyskusja obraca się wokół tematu stricte technicznego – jak pozyskać społeczeństwo, przy czym założenie wstępne jest takie – ten kto przegrał, przegrał dlatego, że nie umiał pozyskać społeczeństwa. Kto wygrał, tego nie będą pytać, jakimi metodami to osiągnął, bo zwycięzców się nie sądzi.
Do tego dochodzi podział społeczeństwa na wiele elektoratów, baniek, do których należałoby dotrzeć.
W takim ujęciu cała polityka, to gra polityków ze społeczeństwem. To gra, która najczęściej sprowadzana jest do gry dwóch stron – politycy, ich partie – społeczeństwo.
W takim układzie nie jest to gra dwustronna, to symultanka w ciemno, na szachownicy, której wiadomo tylko z grubsza ile ma pól i wedle zasad, które niby są, ale ich nie ma, bo „skuteczność” się liczy. Wygrywa ten, który jest bardziej „skuteczny”.
Dochodzi do tego, że wygrywający nie wygrywa ze społeczeństwem. chociaż pogrywał z tym społeczeństwem stale i na wszelkie sposoby. On tylko ograł, zaorał drugiego grającego. Taki konkurs Eurowizji w ciemno z głośnikami załączonymi na maksa. Społeczeństwo jest „arbitrem”, ale i planszą, bębnem do losowania, stawem z wodą, w której trzeba „umieć ” łowić”. Dla jednych przejrzystą, dla drugich mętną.
Gdzie tu jest gra?
Przegrał dlatego, że ten nie wiedział jak „pozyskać” elektorat, jak obrzydzić dla ludu partnerów.
Jeśli jest to gra, to wedle jakich zasad? Czy regulaminem gry jest kultura polityczna, kultura społeczna, tradycje, przypowieści, baju, baju, samowyjaśnianie, samoobjawienie?
TJ
Po emerytach Bronisławie Komorowskim i Leszku Millerze doszła kolejna recenzentka porażki Trzaskowskiego. Z tym że czynna polityczka z obozu władzy, Joanna Mucha.
Powiem krótko: jeśli w ciągu kilku dni się nie pogodzicie to za dwa lata pogodzą was więzienni klawisze.
Skoro o wartościach i jednej z najważniejszych, rodzinie, to:
RODZINA
Rodzina słowem silna,
co z odbiornika płynie.
wciąż ono o Maryji,
a nigdy o Marynie.
Więc wie rodzina dobrze,
bo pasterzowi wierna –
ma w mroku być ukryta
Maryni sempiterna.
Nie szepnie o niej ojciec,
nie bąknie o niej matka,
najlepiej jak w zasadzie
Marynia nie ma zadka.
I przez to, że pobożnych
zad uszu nie obraża,
bez żadnych ograniczeń
rodzina się rozmnaża.
Koncepcja to genialna
i nie ma żadnych anty,
bo jak rodzina duża,
zakryje wszelkie kanty.
A by rodzinne grono
przypadkiem nie wychłódło,
z radyjka wciąż wartości
gorące bije źródło.
To patent na moralną
najlepszy jest odnowę:
rodziny nie wal kijem,
wystarczy przecież słowem.
(Kinga Zygma)
Ileż rodzin podzieliła ta „rodzina”?
Iluż niegdysiejszych serdecznych przyjaciół dzielących się przysłowiową kromką chleba w czasach „przejściowych niedoborów” oddaliła od siebie?
Urodziła wielką toksyczną rodzinę paramafijną katobolszewicką.
@Jagoda, 6 CZERWCA 2025, 9:42
,,Dziękuję za linki do rozmowy z prof. R. Markowskim.
Zgadzam się całkowicie, nie pierwszy zresztą raz, z jego opiniami.”
W nawiązaniu, w trakcie telewizyjnego wieczoru wyborczego prof. Markowski po ogłoszeniu wyników sondażu exit poll nazwał sposób prowadzenia kampanii Trzaskowskiego jako ,,beznadziejną” (imo: może trochę zbyt mocno). Dwie godziny później wszystko już było jasne.
@bartonet
Tak, i jeszcze pani Pełczyńska, bronią hołownizmu jak niepodległości, jakby nie widziały realnych zagrożeń ze strony prawicy.
@KMP
6 czerwca 2025, 10:01
Jeżeli tylko pewna część Polski (w rozumieniu ściśle terytorialnym) jest w 70 -80% podatna na manipulację medialną i prezentuje odwróconą do góry nogami moralność, która pozwala na nagradzanie złodziejstwa i retoryki, której charakter wkracza w obszar przestępstwa to mówiemie o mądrym społeczeństwie może jedynie mieć sens kiedy sobie kpimy. Trzeba jasno sobie powiedzieć, że to jest degrengolada.
Ma miejsce nie tyle akceptacja przestępstw skierowanym przeciwko państwu,
co wręcz traktowanie tego jak zasługi godnej nagrody. Bez względu na pobudki kierujące tymi ludźmi ich wybór jest udziałem w tym procederze. Ci, którzy stoją na czatach podczas zbójeckiego napadu są „równoprawnymi” łotrami.
Źle, że robią to z głupoty ale byłoby jeszcze gorzej jeżeli z wyrachowania.
@KMP
Dzięki za kolejny sensowny wpis.
Nudzi mnie już blogowe wzajemne kadzenie sobie samozwańczych ekspertów poszukujących wytrwale ok. 1 miliona głosów „dojrzałych wyborców” na „obóz liberalno-demokratyczny” i straszących warunkowym proroctwem, że temu „obozowi brakuje do jednoznacznego zwycięstwa od lat (dekad?) [tego miliona] i to się może w ciągu dekad zmienić na lepsze, pod warunkiem, że będą jeszcze uczciwe wybory w przyszłości„.
Kurewsko odkrywcze „projekcje” układów sił partyjnych i ich wyznawców i sympatyków na dekady wprzód.
A przecież jak się może zmienić „na lepsze”, to równie prawdopodobnie może zmienić się na gorsze… to przecież dla prognosty politycznego na dekady – to rzut monetą…
Warto też pamiętać, że wg oficjalnych projekcji demograficznych (wariant średni) grupa wiekowa obywateli Polski 18/59/64 w 2040 zmniejszy się o ok. 2.3 mln, a w 2050 o 5.3 mln i w 2060 o 7.1 mln w porównaniu do obecnego stanu.
Jeśli w tym czasie nie będzie wojny, albo innych kataklizmów rujnujących nie tylko demografię, ale też niepodległość jakiej zasmakowaliśmy od ponad 30 lat…
Nikt też nie jest w stanie przewidzieć w jakim stopniu algorytmy manipulacji przedwyborczych prywatnych właścicieli ‚Magnificent 7 stocks’ siedmiu dominujących tech companies i tzw. mediów społecznościowych — Apple, Microsoft, Amazon, Alphabet, Meta, Nvidia, and Tesla — mogą wpływać na wyniki wyborcze w „wybranych ” przez nie krajach np. promując katofaszystowski — czy inny wg kaprysu rozbestwionych i sakramencko bogatych skurwieli — zwrot kulturowo-polityczny?
Po Rewolucji ma rację i KMP ma rację. Jeśli ktoś mi powie, że przecież obaj nie mogą mieć racji, to ja, wzorem mleczarza Tewjego z „Skrzypka na dachu” powiem temu ktosiowi: I ty też masz rację 😀
A co robić. Po pierwsze, posłuchać prof. Łętowskiej, która ma chyba całkiem sensowną propozycję działania w sytuacji, gdy przez najbliższe co najmniej 5 lat będziemy mieć pisowsko-rosyjskiego prezydenta. Po drugie, wziąć przykład z pani Elżbiety Łukacijewskiej, która dokonała rzeczy niebywałej: trafiła do Europarlamentu startując z list PO w samy środku pisowszczyzny, tj. w woj. podkarpackim. Jak to zrobiła? Cierpliwie spotykała się z ludźmi. Ile musiała się nasłuchać, że jest złodziejką i szmatą Tuska, to tylko ona wie. Ale nie obrażała się, tylko wytrwale tłumaczyła ludziom swoje racje. Obecnie rządzący niech robią teraz to samo: niech jeżdżą po kraju, w tym do podkarpackiego, na ścianę wschodnią. Do młodzieży, do seniorów, do zajadłych zwolenników PiS. I niech tłumaczą, tłumaczą i jeszcze raz tłumaczą. Jeśli to zrobią umiejętnie – może nawet uda się osiągnąć to, że po wyborach w roku 2027 siły demokratyczne będę w Sejmie tak liczne, że będą w stanie obalać wet pisowsko-rosyjskiego prezydenta. Niemożliwe? A czy zawalanie się komunizmu przez 4.06.1989 wydawało się możliwe?
@Jagoda
Chłopów w dawnej Rzeczypospolitej nikt nie „ogłupił”, tylko nikt specjalnie nie dbał o ich edukację i świadomość obywatelską. Na przełomie XIX w. znaleźli się ludzie, oczywiście inteligenccy społecznicy (o poglądach konserwatywnych i endeckich:)))), którzy wbrew klodom rzucanym przez zaborców zakładali szkoły na wsiach. Nie od rzeczy będzie wspomnieć też o rodzinach ziemiańskich i magnackich, którzy taką działalność prowadzili. Mąż mojej przyjaciółki, z wykształcenia polonista, pochodzący że wsi Różanka w dobrach Zamoyskich, wspominał swoją mamę, która była uczona najpierw we dworze przez panią Zamoyską, a potem w założonej przez ni
@Jagoda
….założonej przez nią szkole. Pozostała wprawdzie wiejską gospodynią, ale kiedy przyszli bolszewicy i zmuszali ludzi do przyjęcia sowieckiego obywatelstwa, zmusiła całą rodzinę do odrzucenia propozycji. Po wojnie zaś wykształciła dzieci
Jagoda pełna zgoda. 🙂 przyczyna i wina to nie to samo. Ale przyczyny nie tłumaczą wszystkiego, zwłaszcza wtedy, gdy z czasem stają się wygodnym alibi.
Pranie mózgu, owszem, trwało długo. Kościół w tej pralni robił na trzy zmiany. Ale dziś wielu ludzi zmywa się z tego cyklu na własną rękę – tylko po to, by dać się ponownie nabrać na te same sztuczki. Więc może problem to nie tylko trucizna, ale i to, że zbyt wielu nauczyło się ją popijać jak oranżadę.
Zgoda też, że funkcjonariusze Kościoła bywają skuteczniejsi niż niejeden spin doktor. Tyle że politycy korzystają z ich usług chętnie – bo duchowe poparcie kosztuje mniej niż konkretne reformy.
Ale jeśli naprawdę chcemy mówić o winie – nie wystarczy pokazać palcem księdza czy posła. Trzeba spojrzeć w lustro zbiorowe. Bo o ile oni mówią z ambony i mównicy, to ktoś ich słucha. Ktoś klaszcze. Ktoś głosuje. Ktoś potem mówi: „to nic, przynajmniej nam święconki nie zabrali”.
A to już nie tylko kwestia przyczyny.
To wybór. A z wyborem, niestety, wiąże się odpowiedzialność. Bez różnicy czy piekło jest czy go nie ma.
Jagoda
6 CZERWCA 2025
10:46
Co do szerzacych oswiate w Szwecji protestantów – przypominam, ze Szwecja jest wciąż monarchią, gdzie jeszcze niedawno kwitły poczynania z gatunku eugeniki i np. odbierano dzieci rodzinom, ktore nie rokowały dobrze z powodu biedy, czy innych przyczyn. O faszyzujacym społeczeństwie szwedzkim, nawet dziś, chyba nie musze przypominac? Co do tekstu Tazbira – całkowicie sie zgadzam i bez czytania, ze wiedza nie czyni jeszcze człowieka madrym. Co nie znaczy, ze łatwo byc madrym bez wiedzy. Nie jest to jednak niemozliwe – przykładem Wincenty Witos, syn ciemnogrodzkiej Galicji, jeden z najwybitniejszych politykow II RP.
Kalina
6 czerwca 2025
14:27
Jagoda
6 CZERWCA 2025
10:46
Co do szerzacych oswiate w Szwecji protestantów – przypominam, ze Szwecja jest wciąż monarchią, gdzie jeszcze niedawno kwitły poczynania z gatunku eugeniki i np. odbierano dzieci rodzinom, ktore nie rokowały dobrze z powodu biedy, czy innych przyczyn.
Mój komentarz
Dziś zarówno w Polsce, jak i w Szwecji „odbiera” się dzieci rodzinom patologicznym, przestępczym zgodnie z decyzją sądu.
TJ
Kiedyś krążyło powiedzenie…dyskrecja Szwecja. Propaganda antyspołeczna, antyszwedzka„ciągle zywa“, bo odbiera nie tylko dzieci, lecz niektórym tzw. zdrowe myślenie.
W każdym państwie sąd po wcześniejszej procedurze Urzędu Socjalnego może wydać decyzje umieszczenia „ nie odebrania“ dzieci w rodzinie zastępczej, ograniczona w czasie lub nie. Z możliwością odwiedzania dzieci lub nie…Skąd ten pęd oskarżycielski wobec szwedzkich sądów…z przesądów, skłonności do plotek? Jak żywo. Prawdopodobnie dwa w jednym. Słowo faszyzm jest plotkarsko używane, natomiast antysemityzm podlega definicji własnej. Brak słów.
Zauważyłem, ze nie tylko ja neguje plotkarski tenor Kalinowych ludzi.
@stary jowisz:
Z tego co się orientuję, dobrze zarabiający inżynierzy są znaczącym elementem partii Razem. Pamiętam, że na początku zbierali składki progresywnie i właśnie wyliczali je dla typowego aktywu — no i właśnie takie przypadki musieli rozpatrywać.
@Slawczan:
Wybory wygrywa się w Końskich 🙂
Swoją drogą przyjemne miasteczko, fajny Park Małachowskich, romański tympanon w kościele (ale nie główne wejście, tylko od południa), dość blisko ślady dinozaurów w lesie (byłem dwa tygodnie temu 😉 ).
Nie byłbym tak surowy, by sugerować, że partie chcą mieć głupich wyborców. Myślę, że odpowiedź jest prostsza — mądrzy to nieistotna nisza. Tak interpretowałem np. to, że popularny youtuber naukowy Wyłącznie Naukowy Bełkot próbował dotrzeć do wszystkich kandydatów na prezydenta z ankietą dotyczącą wiedzy naukowej. Odpowiedziało troje (oczywiście: Biejat, Hołownia, Zandberg), choć ankieta dotarła do o wiele większej liczby sztabów*. Reszta, cóż, nie postarała się, by przesłać dobry komunikat do kilkanastu-kilkadziesięciu tysięcy wyborców…
*) WNB nie informował do kogo dotarł, a kto mimo wiedzy nie odpowiedział. Trudno mi jednak wierzyć, by nie dotarł do pierwszej trójki w I turze.
@tejot
W katolickiej Polsce podobnie jak w protestanckiej Szwecji? Niemożliwe….
A poważnie…
Mojej koleżance wiele lat temu „zarekwirowano” małego synka, który był niegrzeczny, więc dostał klapsa. Odzyskała go tylko dlatego, że jej ojciec był dyplomatą w polskiej ambasadzie:))))
Kolejna niedorzeczność dotycząca Szwecji i klapsa. Dla każdego dziecka klaps jest traumatycznym przeżyciem. Tego Mania nie wie, bo nie dotknął jej nikt „szufla“ po tylnej części ciała. Efekt podobny. Ciągle plotkarskie podejście do Europy, do której Kalinie daleko. Wiele razy to potwierdziła w blogu. Zasada, jedna pani drugiej pani…i Kalina wszystko wie. Nie wie jednak, ze powtarza pisowska propagandę, antyeuropejska propagandę z kolorowej prasy. Dalego do Europy, blisko do Pisowych ludzi.
@mario
6 czerwca 2025
Nikt też nie jest w stanie przewidzieć w jakim stopniu algorytmy manipulacji przedwyborczych prywatnych właścicieli ‚Magnificent 7 stocks’ siedmiu dominujących tech companies i tzw. mediów społecznościowych — Apple, Microsoft, Amazon, Alphabet, Meta, Nvidia, and Tesla — mogą wpływać na wyniki wyborcze w „wybranych ” przez nie krajach np. promując katofaszystowski — czy inny wg kaprysu rozbestwionych i sakramencko bogatych skurwieli — zwrot kulturowo-polityczny?
Po pierwsze trzeba miec dowody, ze takie algorytmy dzialaly przeciwko Trzaskowskiemu. Ze takie algorytmy w przeszlosci np. w USA odkryto, moze byc poszlaka ale NIE dowodem. Ten przyklad moze byc poszlakiem, ze teraz znowu Rosja zadzialala przeciw Trzaskowskiemu. A nie ci przez ciebie wymienieni.
A po drugie, juz czysto logicznie, takie algorytmy mozna innymi algorytmami zwalczac. Trzeba to tylko umiec.
W polecanym wywiadzie (https://www.youtube.com/watch?v=MhSc2F6iuV0) prof. Markowski bardzo krytycznie ocenil wielu samozwanczych „ekspertow” od analiz i krytyki sztabow wyborczych i ich kampanii. Bo wedlug niego oni ani nie znaja wynikow aktualnych ilosciowych badan socjologicznych czy politycznych, ani sami takich badan nie przeprowadzali. Wiec nawet nie wiedza o czym gadaja/pisza.
Powyzej podalem baardzo prosty model wyborcow. https://blog.polityka.pl/szostkiewicz/2025/06/03/przegrana-ale-nie-kleska/#comment-437848
On sie nie umywa do profesjonalnych modeli uzywanych przez (fachowe!) sztaby wyborcze. Ale wedlug mnie w prosty sposob pokazuje jak niezbedne sa dobre, aktualne i ilosciowe modele aby wygrac kampanie wyborcza. Ponizej jeszcze jeden konkretny przyklad.
Sikorski z Trzaskowskim poszli z Mentzenem na piwo. Jedni mowia, ze Trzaskowskiemu to zaszkodzilo (odebralo glosow). A inni, ze mu to pomoglo. Oba stwierdzenia sa tylko goloslownym wynikiem zyczeniowego myslenia.
Bo w rzeczywistosci trzeba by bylo oszacowac ilu wyborcow Trzaskowskiego to zmotywowalo a ilu zdemotywowalo. Tylko ten bilans sie liczy. Przed takim spotkaniem sztab wyborczy moglby zrobic (tajny!) sondaz i ten bilans skonkretyzowac (razem z przedzialem bledu!). I dopiero wtedy zdecydowac: Piwo z Mentzenem TAK albo NIE.
Niestety takie sondaze (i to na cito!) sa drogie. Wiec trudno powiedziec, czy sztab Trzaskowskiego tak postapil czy raczej zadzialal spontanicznie.
My „eksperci” tu na blogu, mozemy co najwyzej zgadywac czy ten bilans bylby dla Trzaskowskiego pozytywny. Sytuacje mozna troche poprawic, jezeli kazdy z nas zgadujacych podalby dodatkowo nie tylko ilosc glosow „in plus” albo „in minus” ale rownierz oszacowal przedzial bledu swojego „wyniku”.
Ale po co, spytacie? Bo takich decyzji jak „Piwo z Mentzenem” kazdy sztab wyborczy musi podejmowac kilka(?) na dzien. Czyli kilkaset(?) w ciagu kampanii. Jezeli za kazdym razem bilans tych dezyzji tylko by zgadywali (tak jak my „eksperci”), to cala suma tych bilansow w ciagu ich kampanii bylaby tylko jedna wielka zgadywanka i ruletka. Widac tu znowu zalete i nieodzownosc dobrych ilosciowych modeli w kampanii.
Wracajac teraz do nas „expertow” tu na blogu. Kazdy z nas moze sobie sam oszacowac blad swojej prognozy dla pojedynczej decyzji. A takich decyzji sa setki! Wiec kazdy z nas „expertow” moze sobie teraz wyliczyc sumaryczny prawdopodobny blad wszystkich swoich decyzji.
PS. Znajac moj wynik, napewno nie bede dawal sztabom wyborczym jakies rady co do ich kampanii. Bo po prostu nie mam w rekach odpowiednio dobrych ilosciowych modeli.
Onufry Zagłoba
6 czerwca 2025
13:04
Jak to zrobiła? Cierpliwie spotykała się z ludźmi. Ile musiała się nasłuchać, że jest złodziejką i szmatą Tuska, to tylko ona wie. Ale nie obrażała się, tylko wytrwale tłumaczyła ludziom swoje racje.
Dlaczego zakladasz, ze to jej racje/argumenty daly jej mandat? A nie np. po prostu jej osobowosc? Albo jakies inne przyczyny?
@saldo mortale
Pańskie zdenerwowanie rośnie i jest zrozumiałe. Przyczyna? Chyba już Pan dobrze wie, że zawsze będzie mi bliżej do „PiSowych ludzi” niż do takich jak Pan. Tu się posłużę cytatem ze starej, śmiesznej powieści niskich wprawdzie lotów, ale w jakiś jednak sposób czerpiącej z polskich zwyczajów: będzie Pan zawsze dla mnie TRĘDOWATY:)))))
star jowisz
6 czerwca 2025
8:29
Martin L
„Może w tym problem ,ze lektorat Razem jest wielkomiejski i z dyplomami . I to jakimi . Praktycznie wszyscy to absolwenci kierunków humanistycznych.”
To są jakieś gorsze tych inżynierskich?
Nie bardzo rozumiem dlaczego pan pogardza praca psychologów. pedagogów , wychowawców ,nauczycieli? Akurat ci ostatni dobrze sobie radzą praca poza szkołą.
Do nauk humanistycznych to również ekonomiści.
Nie jest to moje środowisko ale rozumiem rynek nieruchomości., rozumiem problem. nie ma tu szarlataństwa ani na nowo nie odkrywa się Ameryki.
Tak że nie idzie o koszty materiałów budowlanych ale o marże . Koszty materiałów mogą np. wynosić 400tys. a mieszkanie można sprzedać za 1,400tys. jeśli tego towaru jest mało. A chętnych jest wielu.
Inwestor wykupuje 20 mieszkań wynajmuje je studentom ,Ukraińcom a ci mu spłacają hipotekę. Zwyczajnych ludzi na to nie stać, takich jak np. pielęgniarka
Interwencja państwa jest wskazana.
„….jaką wartość na rynku pracy w chwili obecnej w dużym mieście ma dyplom teologa , etnologa ,politologa .,,,” te studia nie są bardzo modne.
To byś się pan zdziwił w wielkich korporacjach międzynarodowych.
PAK4
A świstak zawijał w te sreberka . Inżynierowie i Razem , to przecież oksymoron . Co dla nich jest atrakcyjnego u Zandberga ?Dosłownie nic . Napisz jeszcze , że wśród elektoratu Razem znaczący odsetek to murarze i kierowcy ciężarówek .
Martin L
Jaką propozycję ma Razem dla osób z mniejszych miejscowości , osób bez wykształcenia wyższego . Czy dla nich wystarczy etatów i mieszkań ? Co z mieszkańcami wsi ? Czy Zandberg im obieca , że dostaną darmo ziemię z rozparcelowanych kułaków ?
Co do mieszkań to nie wiem czy marże wynoszą 350% , ale chyba nie . Ale pan jako wyborca Razem niech założy firmę budującą domy (oczywiście tanie , to chyba nie potrzeba dużego kapitału ) i rozdającą mieszkania . Do budowy tych domów proponuję zatrudnić (oczywiście na dobrze płatnych etatach) wyborców Razem bo to pewnikiem super fachowcy ,tacy ludzie renesansu i z takimi wyzwaniami sobie bez problemu poradzą . Bardzo proszę o powiadomieniu o miejscu i terminie rozdania pierwszego tak wybudowanego mieszkania . z całego serca życzę powodzenia w tak szlachetnym dziele .
@star jowisz:
Mówię o ludziach, których osobiście znam. Oczywiście, nie wiem, jaka to część całego Razem, ale Razem się zawiązało w znacznej mierze przez dyskusje nerdów w internecie. „Nerdów” = ludzi dobrze wykształconych, zafascynowanych nauką i ciekawych świata.
Co ich pociąga? Bo, na przykład, prawa pracownicze uważa się za część praw człowieka, a opodatkowanie progresywne, za taki sam element cywilizowanej polityki, jak wolne sądy i demokratyczne wybory. To raczej ja nie rozumiem skąd przekonanie, że ludzie głosują na podstawie wyłącznie własnego portfela, i że każdy by się cieszył z zysku, który uważał za nieuczciwy.
Powiem więcej, to „nerdowość” Razem stanowiła dla nich barierę. Zandberg się wyrabia w byciu trybunem ludowym, więc może powoli to przełamuje (teraz ma nowych, młodych zwolenników — moja wiedza o 40- i 50-latkach w Razem może być już nieaktualna).
@mfizyk:
Nie wiem, co przyniosło piwo z Mentzenem. To znaczy głosów nie przyniosło, bo mentzeniści zagłosowali całkiem zdyscyplinowani na Nawrockiego; ale nie sądzę by wywołało jakieś szkody — powtórzę rzecz wbrew głównemu nurtowi tu w dyskusji — „nasi” wyborcy zdawali sobie sprawę, że Nawrocki to zły, szkodliwy wybór, i mimo krytyk Trzaskowskiego na niego głosowali. A ci „nasi”, to właśnie ci, których mogłoby piwo z Mentzenem zniechęcić.
Mogę Ci Podkast Dezinformacyjny z dzisiaj:
https://www.youtube.com/watch?v=kDX7YT5wuWU&ab_channel=PodkastDezinformacyjny
bo tam widzę najlepsze (jak dotąd) podsumowanie wyborów — jest np. o znaczeniu kłamstw PiSu, które mniej lub bardziej świadomie tu pomijamy (no bo przepraszam, ale z tym się muszą startujący liczyć…), ale co gorsza, których zwykle nie próbowano zwalczać w czasie kampanii (akurat tropienie dezinformacji to konik obu panów prowadzących, ale też znajdziesz gorzki artykuł Anny Mierzyńskiej na OkoPressie o problemach z dezinformacją).
@mfizyk:
> Po pierwsze trzeba miec dowody, ze takie algorytmy dzialaly przeciwko Trzaskowskiemu.
„Dowody” to mają zapewne tylko firmy (nie wszystkie, Tesla w końcu nie zajmuje się social mediami). Ale było sporo testów, że jeśli wchodzisz jako „anonimowy” użytkownik na FB, na przykład, to dostajesz propagandę Konfederacji. Bywam na FB, czy YT, więc też potwierdzam, że wciąż wrzucają mi niechcianą prawicową propagandę, choćby filmiki wychwalające Brauna.
Wczoraj odpowiadając zachęciłem m.in. do tekstu Anny Mierzyńskiej — w końcówce kampanii pojawiły się agresywne anty-Trzaskowskie i anty-Nawrockie reklamy. Ich celem nie była agitacja polityczna, ale różne wyłudzenia i oszustwa. Skutek uboczny był jednak polityczny. I miały uderzać bardziej w Trzaskowskiego… Tylko znowu — dobre statystyki mogą mieć firmy; my, szarzy ludkowie, możemy mieć eksperymenty i wyrywkowe statystyki.
> A po drugie, juz czysto logicznie, takie algorytmy mozna innymi algorytmami zwalczac. Trzeba to tylko umiec.
OK, znacjonalizujmy FB, Twittera/X, YT, Tik-Toka :LOL:
Algorytmy mają firmy. Ich głównym celem jest lepsza „sprzedaż produktu” (sprzedaje się w zamian za uwagę i reklamy). Tam pracowali ludzie, których polityczne mieszanie w głowach przez algorytmy niepokoiło. Ich wysiłki doprowadziły do wyrzucenia ich z pracy.
Możesz próbować regulować — np. był duży nacisk na FB, po tym, jak jego algorytmy pomogły doprowadzić do ludobójstwa w Birmie (25 tys. ofiar śmiertelnych, 700 tys. przesiedlonych). Ale — nacisk polityczny, w USA (Birma nie ma skutecznych środków nacisku na FB) i niechętne ustępstwa firmy… Nie zrobisz więc antyalgorytmu do zwalczania algorytmu.
@PAK4
7 czerwca 2025
20:14
Nie wiem, co przyniosło piwo z Mentzenem. To znaczy głosów nie przyniosło, bo mentzeniści zagłosowali całkiem zdyscyplinowani na Nawrockiego;
Moj przyklad mial tylko zilustrowc zasadniczy problem z prowadzeniem (i analizowaniem) kampanii wyborczych przez amatorow (jak ja, jak my?)
Pewno sie zgadza, ze duzo glosow wyborcow Mentzena Trzaskowski nie pozyskal. Ale skad wiesz, ze nie przynioslo to innych glosow? Przeciez, jak pisalem, w kazdym zagraniu w kampanii chodzi o bilans (trade off) glosow wsrod wszystkich potencjalnych wyborcow (a nie tylko jakiejs grupy).
Wywiad na youtube jest baardzo dlugi. Jak znajde tam konkretne liczby? Bo jak juz prof. Markowski podkresla, liczby sie licza. W tym sensie podobaja mi sie komentarze pod tym nagraniem:
„@Defragmentyka004, 1 dzień temu
Denerwuje mnie ględzenie o tym, ze na PiS głosują po prostu wykluczeni. Nie. Na PiS głosują konserwatyści. Między wykluczeniem transportowym i poparciem dla Batyra nie ma korelacji. Za to jest korelacja między poparciem KN i religijnością.”
i komentarz do komentarza:
„@PKowalski2009, 17 godzin temu (edytowany)
@Mish844 Oto przykład z mojej okolicy. Jedna okolica (dawna wieś), jeden autobus do centrum (formalnie jesteśmy miastem Kraków) jeden kościół, hm… jedna szkoła (? budynków więcej, ale nie ma konkurencji), jedno OSP, jeden dom kultury, jeden klub sportowy; ale dwa OKW (funkcjonujące w tym samym budynku). Różnica: ulice. Jedno OKW: wygrywa Trzaskowski, mając 55%; drugie OKW — wygrywa Nawrocki, mając 55%.
Powiem, jaka jest (IMHO, bo nie mam gwarancji) różnica. Są „starzy” mieszkańcy, którzy głosują na Nawrockiego. I są nowi, którzy szukając mieszkania kupili dom na przedmieściach. I na niektórych ulicach kupili oni więcej domów, niż na innych (bo to też nie jest: OKW nowych i OKW starych — oni są w obu OKW, tylko w innych proporcjach). I oni głosują na Trzaskowskiego. BTW. Nowi też raczej chodzą do kościoła (choć będzie różnica procentowa). Nawet nie wiem, czy po odliczeniu raty kredytu, nowi mają więcej pieniędzy — statystycznie tak (sąsiad ma dwa porshe na podjeździe, więc nabija średnią), ale to będzie mała różnica, sądząc po samochodach i innych oznakach statusu.
Więc: wiek, mobilność, wykształcenie, praca. A zapewne związane z tym wzorce kulturowe. I to będą podziały bardzo głębokie, skoro wystarczyła różnica w proporcji nowych i starych domów na ulicach przypisanych do różnych OKW.”
Oczywiscie rzetelne badania jakosciowe tez maja sens. Np. Sadura i Sierakowski o cynicznych wyborcach PiS:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1799394,1,cyniczny-jak-wyborca.read , https://www.rp.pl/plus-minus/art41513391-przemyslaw-sadura-cyniczny-elektorat-pis-u-zaciskal-zeby-i-glosowal-bo-mu-sie-oplacalo .
Takie badania sa wedlug mnie zdecydowanie wartosciowsze, niz amatorskie gdybanie „ekspertow” i komentatorow medialnych.
PS. O ktory artykul Anny Mierzyńskiej na OkoPress chodzi? Bo wyszukiwarka nie chce mi ich sortowac wedlug daty 🙁 Chodzi moze o ten: https://oko.press/anonimowe-reklamy-w-to-moga-byc-zaangazowani-amerykanie
@mfizyk:
To nie wywiad, to omówienie. (Tzn. panowie też mają gościa, ale tam chodzi o podtemat wchodzenia narracji prorosyjskiej do mainstreamu.)
BTW. Cytujesz mój komentarz 🙂
Co do Mierzyńskiej:
https://oko.press/oskarzam-panstwo-wybory-prezydenckie-kleska-w-walce-z-dezinformacja
@PAK4
8 czerwca 2025
15:40
Niezle sie angazujesz 😉
Dzieki za linka. Artykul bardzo mi sie podoba, bo jest konkretny i proponuje konstruktywne rozwiazania 🙂