Trzaskowski „przegrał przez krzyż” ?
W dyskusję o przyczynach porażki Rafała Trzaskowskiego włączył się koalicjant Donalda Tuska, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Ta dyskusja zaczyna być coraz bardziej oderwana od rzeczywistości, gdy mamy coraz więcej głosów o manipulacji ostatecznym wynikiem wyborów prezydenckich. Bez przeliczenia głosów w komisjach, w których doszło do „anomalii” i wyjaśnienia sprawy głosów unieważnionych, trudno będzie uznać mandat prezydencki Karola Nawrockiego.
To postawi koalicję rządzącą przed pytaniem, jak ułożyć relacje rządu Tuska z ekipą Nawrockiego. Uznać kohabitację za fakt dokonany, spuścić kurtynę milczenia na protesty, zacząć orkę na tym ugorze w nadziei, że Nawrocki, objąwszy urząd, spuści z konfrontacyjnego tonu? A może postępować z nim tak jak z „Trybunałem Konstytucyjnym”, którego obecny szef lansuje teorię spiskową o rzekomym „pełzającym zamachu stanu” na rozkaz Tuska, czyli, na ile to możliwe, ignorować staro-nowych lokatorów pałacu Prezydenckiego?
Z punktu widzenia państwowego nawet najtrudniejsza kohabitacja wydaje się lepsza niż przeciąganie sporu o prawną legitymację Nawrockiego do pełnienia urzędu, dlatego dziś najważniejsze jest według mnie wyjaśnienie „anomalii”. Musimy wiedzieć, czy Nawrocki ma prawo być prezydentem Polski.
Czy Trzaskowski rzeczywiście „przegrał przez krzyż”? Ta teza zakłada – jak wszelkie krytyki kampanii Trzaskowskiego – że wybory były uczciwe, a powodem jego porażki były błędy jego sztabu. Jednym z nich miało być antykościelne i antykatolickie nastawienie kandydata KO. Nie przekonuje mnie to, bo tak przedstawiała Trzaskowskiego propaganda PiS i skrajnej prawicy.
Odwoływała się do czasu sprzed kampanii, kiedy Trzaskowski jako prezydent Warszawy podpisał deklarację na rzecz równych praw społeczności LGBT i polecił usuwanie symboli religijnych, w tym krzyża, w budynkach podległej mu administracji stołecznej. Podczas oficjalnej kampanii na prezydenta RP Trzaskowski do tych wątków się nie odwoływał. Natomiast prawica stale do nich wracała. Atakowała go część biskupów, kleru i katolickich aktywistów sympatyzujących z obozem Kaczyńskiego.
Z pewnością miało to wpływ na sporą część elektoratu nazywanego „konserwatywnym”. Opozycyjna prawica i część PSL oraz ugrupowania Hołowni lubi powtarzać, że społeczeństwo polskie jest w masie wciąż „konserwatywne”, tradycjonalistyczne, niechętne przemianom obyczajowym i kulturowym, które postępują w społeczeństwie żyjącym w systemie demokratycznym. Krytycy zarzucają Trzaskowskiemu, że zignorował ten stan rzeczy i dlatego przegrał.
Ale to bardzo uproszczona diagnoza. Może być tak, że przegrał – o ile rzeczywiście przegrał – bo nie docenił gotowości sporej części społeczeństwa do akceptacji tych zmian obyczajowych i kulturowych. Zamiast eksponować te tematy, unikał ich w obawie, że odstraszą od niego część wyborców. A to przecież żadne odkrycie, że po ponad 30 latach demokracji i wejściu kolejnych pokoleń urodzonych już w tym systemie nasze społeczeństwo jest bardzo zróżnicowane pod względem światopoglądowym. Wcale nie takie „konserwatywne”, lecz „patchworkowe”.
Snop światła na to rzuca artykuł prof. Radosława Markowskiego w „GW” (12 czerwca). Socjolog i badacz zachowań wyborczych przytacza dane zaprzeczające polityczno-ideologicznej tezie o „konserwatywnych” Polakach. Przypomina najpierw, że według statystyk samego Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce systematycznie spada u nas liczba wiernych na obowiązkowych mszach niedzielnych: z 57 proc. w 1982 (stan wojenny) do 29 proc. w 2023 r.
A teraz garść odpowiedzi na pytania ankieterów: 67 proc. za swobodą układania sobie życia przez osoby nieheteroseksualne; 67 proc. za tym, by państwo pozwoliło zezwolić na przyjazd do Polski ludziom należącym do tej samej rasy lub grupy etnicznej co Polacy; 46 proc. (prawie połowa!) za pozwoleniem na wjazd i zamieszkanie osobom z innej rasy lub grupy etnicznej; 51 proc. uważa, że to korzystne gospodarczo dla Polski, by żyli tu ludzie z innych krajów; 48 proc. – że to wzbogaca życie kulturalne w Polsce; 45 proc. – że dzięki obecności ludzi z innych krajów Polska staje się krajem lepszym do życia. We wszystkich tych sprawach odpowiedzi negatywnych jest z grubsza dwa razy mniej.
54 proc. zgadza się, że kobieta, jeśli tak zdecyduje, powinna mieć prawo do aborcji w każdej sytuacji (31 proc. jest przeciwnego zdania); za całkowitym oddzieleniem państwa od Kościoła i niezajmowaniem się przez Kościół polityką jest 52 proc.; za tym, by państwo wspierało postęp społeczny i nowoczesność, jest 51 proc. (za ochroną „tradycyjnych wartości” – 42 proc.), i stwarzało korzystne warunki dla ludzi przedsiębiorczych – 52 proc. (za solidarnością społeczną – 40 proc.).
Za holistycznym podejściem do miejsca człowieka w ziemskim ekosystemie – zasoby planety powinny służyć nie tylko gatunkowi ludzkiemu – jest 45 proc. (przeciw 23 proc.), a 36 proc. uważa, że ludzkość powinna spowolnić rozwój, mniej produkować i konsumować, za to rozwijać kulturę ograniczania się (za przyspieszeniem jest 20 proc.).
Wbrew propagandzie prawicowej i stereotypom jesteśmy więc społeczeństwem w dynamicznej zmianie, a nie skamieliną czy skansenem. Dotyczy to zarówno Polski wielkomiejskiej, jak i tej poza nią. Przyszłość należy do polityków, którzy to widzą i rozumieją, a nie zakłamują i ideologizują.
Komentarze
Bez nawiązania do nowego tekstu Redaktora – ale to bardzo ważne.
Mecenas Giertych wezwał dziś ponownie, do składania protestu wyborczego.
Jest jeszcze czas do jutra, liczy się data stempla pocztowego !!
Mecenas tlumaczy, jak złożyć taki protest.
Obywatele mają prawo żądać ujawnienia rzeczywistych wyników wyborów .
Taśmy paniki | Roman Giertych komentarz, 15.06.2025
Dlatego jednym z największych zagrożeń dla obecnego obozu demokratycznego są centro-prawicowe środowiska z własnych demokratycznych szeregów które rozsadzają Koalicję. Środowiska te wbrew wszelkim faktom uparcie lansują tezę o konserwatyzmie większości Polaków wieszcząc konieczność skrętu w prawo. Jakby ten teatr który odbył się z udziałem Trzaskowskiego był jeszcze niewystarczający. Najgorzej że są sygnały że sam premier może być gotów w to uwierzyć.
Można jeszcze od biedy zrozumieć ,,chłopskich” polityków. Walczą o przetrwanie w przyszłym rozdaniu ustawiając się w miejscu przyszłej koncesjonowanej opozycji. Lepiej zasiadać w ławach sejmowych niż na siedzieć na więziennych pryczach… Ale pojawiające się podobne teorie ze środowisk opiniotwórczych (niektórych forumowiczów litościwie pominę… ; ) ) świadczą o deficycie kontaktu z rzeczywistością której główną przyczyną jest ideologiczne zacietrzewienie.
Zrobiłam rachunek sumienia i odpowiedziałam a wszystkie pytania zaprezentowanej w felietonie ankiety. I tak:
– jestem za równouprawnieniem osób LGBT
– jestem przeciw usuwaniu krzyży z miejsc, gdzie już są. Nie należało ich tam wieszać
– rzadko chodzę do kościoła, co nie znaczy, że jestem przeciw Kościołowi i religii
– jestem za prawem homoseksualistów do zawierania prawnych małżeństw cywilnych, jestem jednak przeciwna ich prawu do adopcji dzieci
– jestem życzliwa migrantom, jednak uważam, że migracja powinna być kontrolowana i nie powinna przekraczać pewnych rozmiarów.
– jestem za prawem kobiety do uzasadnionej sytuacją aborcji, jednocześnie jestem za obligatoryjnym stosowaniem środków antykoncepcyjnych. Nie dla aborcji, bo pani zapomniała się zabezpieczyć.
– jestem za rozdziałem Kościoła od państwa
– wolę, żeby państwo nie faworyzowało żadnych „wartości”. Sama sobie je wybiorę
– jestem za wspomaganiem ludzi zdolnych, wykształconych i przedsiębiorczych, co nie znaczy, że jestem gotowa pozostawić ludzi bezradnych społecznie swojemu losowi
– jestem proekologiczna i bronię zwierzęta i rośliny przed ludzką zachłannością
A więc jestem typową Polką, a jednocześnie konserwatystką, za którą się uważam. Głosowałam na Trzaskowskiego, ale głosowałabym na każdego kandydata wskazanego przez KO
Wynik wyborów świadczy między innymi o tym, ze polityka nie da się sterować z góry czy z dołu. Polityka jest bowiem mozolna praca, która dopiero po czasie, w wyniku wielu kompromisów, pozostawia widoczne ślady. Polityka kreująca wodza sprawdziła się ostatnio raz, w przypadku Tuska. Na więcej wodzów nie ma bowiem miejsca. Pozostaje pytanie, ile czasu możemy zaprzepaścić i z kim.
,,Myślę, że ten pomysł, by skręcić w kampanii w prawo, wynikał przede wszystkim ze sposobu myślenia Donalda Tuska i jego otoczenia. Tusk wrócił do kraju po 10 latach nieobecności i otoczył się tymi samymi ludźmi, co w 2007 r. Premier jest chyba święcie przekonany, że polskie społeczeństwo jest głęboko konserwatywne.”
,,Nie tyle na skręt, bo tam już był, tylko porzucił ten kierunek w kampanii prezydenckiej. ”
– mówi Prof. Markowski.
W tych wzajemnie wykluczając się cytatach jest pewien kłopot ponieważ w 2023 roku Tusk wygrał wybory właśnie dzięki skrętowi w lewo. A działania przed kampanijne zapoczątkował światopoglądowymi porządkami we własnej partii. Więc rodzi się zasadnicze pytanie: jakie prawdziwe przekonania ma Donald Tusk? Bo na samym cynizmie i wiecznej kalkulacji daleko się nie zajedzie.
Z drugiej strony chyba nie najlepiej też świadczy o Rafale Trzaskowskim który dzięki namowom dał z siebie zrobić kogoś innego niż jest. Tak może postępować podrzędny polityk, ale nie przyszły przywódca.
,,Przyznam, że nie rozumiem pretensji do Tuska, że czekał na zmianę prezydenta. ” – mówi Prof. Markowski.
Pretensje były jak najbardziej uzasadnione co pokazały obecnie nagie fakty. Ciężko się dziwić środowiskom kobiecym oraz sędziowskim za ,,położenie” dwóch najważniejszych obietnic. A wystarczyło się starać pokazując przed wyborcami determinację. Te brakujące półtora miliona zawiedzionych w ostatnich wyborach nie wzięło się bez przyczyny.
A sam wywiad warto przeczytać: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2303639,1,prof-markowski-dla-polityki-skret-w-prawo-to-blad-tusk-sie-myli-tam-nie-ma-co-szukac-elektoratu.read?src=mt
@AS
Przyszłość Polski powiatowej rysuje Pan na kredyt. Jest bowiem duża różnica między dużymi aglomeracjami miejskimi, powiatem i obszarami rolniczymi. Nie znaczy to , ze politycy powiatowi są mniej wykształceni, oni po prostu nie znają świata, nawet tego obok siebie, nie mówiąc o świecie zewnętrznym. Brakuje im doświadczenia i często odwagi. Ograniczają się do administrowania skromnymi środkami. Potrafią zabetonować miasteczka. Nie potrafią odbetonowac głów ich mieszkanek i mieszkańców, skłonnych do teorii spiskowych , obawiających się zmian, obcych etc.. Do tego dochodzi wszedobylskosc Kościoła, presja społeczna i dość powszechna wsteczność, w dużych miastach przykrywana latka konserwatyzmu. Dlatego taka osobowość jak Trzaskowski wielu razi. Prawdopodobnie woleliby Sikorskiego jako kandydata lub kogoś podobnego.
Problem leży tylko w tym, komu lepiej udaje się zmotywować do pójścia wyborów , wyborców o swoich poglądach.
Zawsze byłem przeciwny temu, żeby liberalny Trzaskowski próbował łowić swoich wyborców w brunatnym bagienku ,
a byłem za tym żeby koncentrował się na całkowitej mobilizacji liberalnej większości w Polsce, jeśli taka rzeczywiście istnieje.
W sumie jest obojętnym, jaką przewagą głosów dla Nawrockiego przegrał Trzaskowski . Prawdą jest to, że gdyby Trzaskowski wygrał choćby jednym głosem , to też chętnie byśmy to wzięli , ale tego nie daje polskie społeczeństwo.
Polacy zdecydowali się na prezydenta kibola i sutenera , bo większość nie może ścierpieć kogoś lepszego od siebie, takiego jak dobrze wykształcony i światowy Trzaskowski .
Tłuszcza w Sejmie i Publicystyce to nic nowego .
Ulica Kibolska decyduje jaka Polska.
Gabriel Narutowicz wygrał wybory ale przegrał z ulicą mimo że nie demonstrował swego światopogladu.
Już przed laty pan Jan Turnau w swojch ,,Pisankach” w Gazecie Wyborczej wyrażał swoją dezaprobatę wobec Trzaskowskich a chodziło o komunię. Trzeba jednak dodać ze Jan Turnau był tolerancyjnym i umiarkowanym publicystą i katolikiem.
Źródło porażki Trzaskowskiego to przyzwolenie na bezkarność pisowskich szczujni. Wolność słowa pomylono z przyzwoleniem na kłamstwa i opluwanie przeciwników politycznych.
Swoją cegiełkę dołożyli „koalicjanci” tylko z nazwy, bo zachowywali się jak wrogowie w czasie kampanii wyborczej.
II tura wyborów uczciwa nie była i nic już tego nie zmieni. Złe to wróży następnym wyborom.
Kohabitacja z Nawrockim będzie wyglądała w ten sposób , ze on będzie dążył ze wszystkich sił do obalenia rządu Tuska i zapewnienia zwycięstwa PiS w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Aby to osiągnąć nie cofnie się przed niczym.
Ten hipokryta Kosiniak-Kamysz nie powinien się w ogóle wypowiadać na temat tzw „wartości tradycyjnych”. Swoim życiem osobistym udowodnił , ze dla niego to tylko puste frazesy pod publiczkę .
Kto myśli dzisiaj wśród wyborczyń i wyborców o człowieku i jego miejscu na globie, holistycznie? Abstrahując od popularności różnych specjalistów od duszy i reinkarnacji, którzy sprzedają wieczność w sieci, od naszych kompleksów i panującego syndromu ONI, niskiego poziomu prasy i tv prowincjonalnej, wielu korzysta z sieci, wielu, może większość w te sieć dosłownie wpada. Dlatego radzę niektórym, szczególnie Mani, zakup kilku dzienników i tygodników sasiedzkich krajów w kierunku zachodnim (Niemcy, Francja), prawicowych oraz lewicowych i po lekturze tychze, porównania debat, felietonów, tematów, opcji rozwiązań …Przez lata byliśmy naśladowcami. Tłumaczyliśmy ów stan prześladowaniami, ograniczeniami (słusznie), stąd rola ofiary (niesłusznie) i jej manifestowanie. Nie musimy permanentnie naśladować, jak proponuje np. Newsweek czy często GW, toutes proportions gardées. Polityka jest jednak dobrym przykładem, dobrego poziomu. Jak to się ma do czytelniczek i czytelników lub ich braku? Mania wie dokładnie. Dodałbym również GW. Tu mania panuje nad Mania.
Konserwatyzm jako latka przykrywająca często skrajne poglądy prawicowe oraz zdania podrzędne zaczynające się od „ale“ są nie tylko eufemizmem.
Mania napisala polityczne ogłoszenie matrymonialne. Okazało się jednak prawicowym pudłem, ogłoszenie, nie Mania. Poza tym miałbym i tak małe szanse.
Po lekturze spowiedzi typowej Polki, konserwatywnej stało się jasne, ze „Rolnik szukający żony“ nie ma szans. Dlaczego.
Może by tak zredefiniować „populizm” i nazwać go – po prostu – znakiem czasu?
Chodzi o preferencje większości wyborców, w przeciwieństwie do preferencji kaka.
W tym układzie usunięcie krzyży z państwowych urzędów liczy się Trzaskowskiemu na plus. I nie ma sensu się z tym czaić, jeśli naprawdę tego chcemy.
a propos „rachunku sumienia” Kaliny:
– Dlaczego nikt nigdy nie zapytał mnie – osoby wychowanej w domu dziecka – czy chciałabym być adoptowana przez parę gejów albo lesbijek?
– mówi Kora i wspomina swoje dzieciństwo – gdy sama do dziesiątego roku życia przebywała w domu dziecka, prowadzonym przez siostry zakonne. „Zamiast sierocińca, gdzie dzień po dniu, godzina po godzinie, minuta po minucie byłam poddawana takiej opresji, jakiej nie powinien być poddawany żaden człowiek, a zwłaszcza dziecko? Nikt mi nie udowodni, że dwóch kochających się gejów nie dałoby mi miłości, której tak mi brakowało. I akceptacji. I poczucia, że jestem wartościowym człowiekiem, na którym komuś zależy”– mówi artystka.
Najwyraźniej Holistycznie’ i globalistycznie myśli Donald Trump. Publicznie narzeka jednak ze za jego tzw ,,Ciężką pracę ” mało go chwalą.
[Interia]
„Wkrótce będziemy mieli pokój między Izraelem a Iranem” – przekazał Donald Trump, odnosząc się do sytuacji na Bliskim Wschodzie. Prezydent USA podkreślił, że „robi wiele i nigdy za nic nie dostaje uznania, ale to w porządku”. Trump wskazał też, że w mediacjach między stronami może pomóc Władimir Putin.
Szczyt samouwielbienia jeszcze nie nastąpił. Alfons gwiaździsty zostanie światowym ,,bogiem”.
@Kalina”:
Dzięki za komentarz, a głównie za nieznane mi tło ideowe poglądów Biłosa.
Ja nic nie pisałem o poglądach Biłosa, ani tym bardziej o ich „tle ideowym”. Komentowałem jedynie jego opinie, a Pani znów rozmawia sama ze sobą.
@Bartonet:
To nie jest patriotyzm tylko zwyczajna przyzwoitość.
A jak Pan definiuje na własny użytek patriotyzm, jeśli odczuwa potrzebę demonstrowania takiej postawy? Pytam z ciekawości i bez złych zamiarów, bo Pan tu jedyny, z którym mogę odczuwać jakieś pokrewieństwo pokoleniowe i światopoglądowe.
KO zawaliło kontrole komisji wyborczych. Siemoniak rausz. Sienkiewicz nowym ministrem!
Kampania Trzaskowskiego nie istniała na wsi ani w mniejszych miastach. Województwo Łódzkie, okolice Wielunia. Na płotach Nawrocki, Metzen, Braun. Trzaskowki czy Hołownia sporadycznie. Co ciekawe, jest też i Zandberg. No i proszę. Jest korelacja, kto poszedł do góry, a kto w dół. W moim przekonaniu, brak kampanii na wsi część osób odebrała jako brak zainteresowania nimi. I słusznie.
Wracając do trio Nawrocki, Metzen, Braun. Plakaty Brauna wiszą na widocznie gorszych płotach, na podwórku brak kostki. Widać, że to osoby gorzej radzące sobie w życiu i z piramidy potrzeb, to te podstawowe, socjalno-finansowe, odgrywają rolę. Nawrocki wisi na kutych przęsłach, przy zadbanych domkach. Takich samych jak sporadycznie Trzaskowski. Tu już nie chodzi o pieniądze. O uznanie.
Za Guardianem:
„Ataki na demokratycznych prawodawców w Minnesocie: co wiemy
Policja twierdzi, że Melissa Hortman została zabita, a John Hoffman ranny w dwóch odrębnych atakach przeprowadzonych przez tego samego podejrzanego.
Wczesnym rankiem w sobotę Minnesota obudziła się z wiadomością o dwóch ukierunkowanych atakach na jej prawodawców. Napastnik zabił najważniejszego demokratycznego prawodawcę stanowego, Melissę Hortman i jej męża, Marka, i zranił innego prawodawcę stanowego, Johna Hoffmana i jego żonę Yvette w rejonie Minneapolis.
Podejrzany, Vance Boelter, pozostaje na wolności.
Oto, co wiemy o tych aktach przemocy.
W obliczu rosnących gróźb przemocy politycznej w USA demokratyczny gubernator Tim Walz szybko zidentyfikował strzelaniny jako motywowane politycznie. Fakt, że oba ataki były skierowane przeciwko politykom stanowym, a policja wkrótce znalazła „manifest” w samochodzie strzelca, wydawał się potwierdzać tę definicję.
Napastnik zaatakował dwóch prawodawców w ich domach w Brooklyn Park (Hortman) i Champlin (Hoffman).
FBI wskazało Vance’a Boeltera, 57 lat, jako głównego podejrzanego. Nadal pozostaje na wolności
Boelter, jak twierdzi policja, podszywał się pod policjanta, aby podejść do domów Hortmana i Hoffmana, gdzie zastrzelił ustawodawców i ich małżonków. Szef policji Brooklyn Park, Mark Bruley, powiedział na konferencji prasowej, że podejrzany prowadził pojazd, który wyglądał identycznie jak policyjny samochód terenowy.
FBI oferuje obecnie nagrodę w wysokości 50 tys. dolarów za poszukiwania Boeltera, którego nie widziano od rana.
Boelter został mianowany przez wielu gubernatorów Minnesoty do rady rozwoju siły roboczej, której zadaniem jest poprawa rozwoju biznesu w stanie. Hoffman również zasiadał w radzie, choć nie jest jasne, czy się znali.
Jak wynika z jego profilu na LinkedIn oraz strony internetowej firmy, Boelter jest żonaty i wraz z żoną prowadzi prywatną firmę ochroniarską.
Motywy podejrzanego miały podłoże polityczne i obejmowały nastroje antyaborcyjne.
Według „New York Timesa” w dokumentach Boelter podał, że jego przynależność polityczna jest „żadna lub inna”, a później dodał, że „nie preferuje żadnej partii”.
Miał listę około 70 innych celów, wśród których znaleźli się ustawodawcy, tacy jak senator USA Tina Smith, demokratka, a także liderzy społeczności, lekarze i placówki Planned Parenthood.
Jego współlokator i najlepszy przyjaciel David Carlson powiedział mediom, że Boelter był pobożnym chrześcijaninem i zagorzałym przeciwnikiem aborcji. Powiedział, że Boelter wysłał mu SMS-a, że wkrótce umrze. Twierdził, że Boelter był silnym zwolennikiem Donalda Trumpa.
Izba stanowa Minnesoty jest podzielona wzdłuż wyraźnych linii politycznych
Izba Reprezentantów Minnesoty była równo podzielona między Republikanów i Demokratów przed śmiercią Hortmana. Demokraci mają większość jednego głosu w senacie stanowym.
Policja uznała, że Brooklyn Park jest bezpieczny, ale poszukiwania Boeltera wciąż trwają. Departament policji Brooklyn Park zniósł nakaz pozostania w domu w sobotę po południu i poinformował, że Boelter prawdopodobnie nie przebywa już w okolicy. Nadal trwają poszukiwania”.
———————–
Do tego prowadzi polityka boskiego Trumpa… szurii, teokraty na pokaz, kłamcy i szulera… i to samo może się zdarzać w innych krajach (Węgry, Polska, Rumunia, Słowacja…) – przykład poszedł „z góry” dla sfanatyzowanych „chrześcian” jak rozwiązywać skutecznie ich problemy.
W Polsce bagatelizowanie przestępstw Braunów, Bąkiewiczów i setek innych Godków… jest zachętą dla nich i kolejnych krzyżowców i szurii…
@legat
Co ma los Kory wychowanej w domu dziecka do moich poglądów?
@AS
„według statystyk samego Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce systematycznie spada u nas liczba wiernych na obowiązkowych mszach niedzielnych: z 57 proc. w 1982 (stan wojenny) do 29 proc. w 2023 r”
Wiec obowiązkowość obecnosci na mszach niedzielnych jest faktem w rzeczywistości nad Wisłą? Dzisiaj tez? A kogo ten ‚obowiązek’ dotyczy?
Poszedlem za rada prof. Markowskiego i zajzalem do Europejskiego Sondazu Spolecznego:
https://ess.ifispan.pl/co-polacy-mowia-o-sobie-nowe-dane-europejskiego-sondazu-spolecznego-n1442-dostepne/
Tam w specjalnej appce mozna wybrac okres badan, temat i specjalne pytanie sondazowe:
https://esspl.shinyapps.io/ess-webapp/
Wybralem „Polityka” i pytanie „Gdzie umieściłby(-a)by się P. na tej skali, na której 0 oznacza lewicę, a 10 – prawicę?”. Ponizej wyniki dla 3 okresow badan (a jest ich w sumie 11!):
2002-2003
Lewica 4.4%
1 3.1%
2 6.3%
3 8.5%
4 9.3%
5 36.3%
6 8.1%
7 6.9%
8 8.3%
9 2.5%
Prawica 6.5%
2016-2017
Lewica 3.5%
1 1.5%
2 3.1%
3 6.6%
4 7.7%
5 30.8%
6 10.0%
7 9.8%
8 12.5%
9 5.0%
Prawica 9.5%
2023-2024
Lewica 5.3%
1 2.2%
2 6.2%
3 8.2%
4 7.7%
5 26.6%
6 7.7%
7 8.0%
8 8.9%
9 5.1%
Prawica 14.1%
Moj wniosek:
Na przestrzeni ponad 20 lat zwrot Polek/Polakow na prawo jest w ostatnim czasie zauwazalny, ale slaby.
PS1. Dla zainteresowanych spadek religijnosci Polek/Polakow na przestrzeni ostatnich 20 lat tez mozna tam obserwowac.
PS2. Europejski Sondaz Spoleczny zebral w ciagu dekak bardzo pokazny zbior roznych danych socjologicznych i politycznych o Polkach/Polakach. Wiec zamiast zgadywac mozna najpierw sprawdzic czy fakty/dane pasuja do powzietej hypotezy.
Na marginesie
14 czerwca 2025 15:10
@Aborygen, dzięki za komentarz.
I nie przejmuj się @Jagodą, ten typ tak ma ; )
Szacowna Namarginesko
Dziękuję za dziękuję. Cóż można na to rzec. Może tylko Schopenhauerowskie „Operari sequitur esse” (Nasze działania są pochodną tego kim jesteśmy). Ta ogólnie obowiązująca zasada dotyczy również wspisów na tym sympatycznym blogu. Po twoim ostrzeżeniu odsłuchałem raz jeszcze clipu „Funkcjonującego Melancholika” na temat lekkiej depresji jakiej można doświadczyć w dzisiejszym świecie, który tak zbulwesowal @Jagodę i nie znalazłem w nim nic zdrożnego. Mało tego, cóż bowiem złego dopatrzyć się można w udzielaniu rad przez osobę o obniżonym nastroju na temat jak ów nastrój poprawić. Czytając wpis @Jagody miałem wrażenie, że nie przesłuchała clipa co w znacznym stopniu tłumaczy jej mętne wywody i rozgdakanie.
Pogadanki „Funkcjonującego Melancholika”, te lepsze i gorsze, przeznaczone są głównie dla tych dla których presja wymuszonej radości, ogłupiający bełkot przywódców religijnych i politycznych , przymus noszenia gęby błogiego zadowolenia, są trudne do wytrzymania. W końcu jak powiedział Beckett – urodziliśmy się i to nas zgubiło. Stąd prawda może nas nie wyzwoli, może nie poczujemy się od niej lepiej, ale mimo wszystko dobrze jest dopuścić od czasu do czasu do siebie myśl, że często tkwimy po uszy w dole kloacznym. Wbrew pozorom, ta myśl jest bardzo higieniczna i może odnieść pozytywny, terapeutyczny skutek.
Nauczka na przyszłość. W trakcie wyborów nie poruszać drażliwych tematów. Tak za każdym razem robi PiS i wygrywa.
@aborygen
Ciekawy to paradoks, że owi antynataliści, zwykle też antyhumaniści, piewcy świata wolnego od rodzaju ludzkiego, jakoś sami dożywali zwykle sędziwego wieku i konsumowali owoce swej niechęci do tegoż gatunku od niego otrzymane w postaci rozgłosu i mamony.
@orteq
Dotyczy katolików obrządku rzymskiego.
@Bartonet
Nie wiem, czy należę do ‚litościwie pominiętych forumowiczów’ ale powtórzę: kompletnie nie rozumiem poruszenia przez Trzaskowskiego tematu krzyży. Nie dotarło do mnie żadne wyjaśnienie, co chciał przez to kandydat w wyborach powszechnych uzyskać. Przekonać do siebie mógł tylko już przekonanych. A że dostarczył amunicji przeciwnikom, widać było w kampanii. Amunicja może marna, ale iluś tam głosów Trzaskowskiego pozbawiła. Nawet małą potyczkę zaczyna się wówczas, gdy może przynieść jakieś sukcesy lub jest się do niej zmuszonym. Tu nie zachodziło ani jedno ani drugie.
Trzaskowski przegrał, bo i on i jego otoczenie uznali, że wygrana mu się należy jak psu zupa. I w dużym poważaniu miało pomoc fachowców w kampanii. Drugim powodem był kompletny brak informacji o działaniach rządu. I to jest wielka wina Tuska. Ale głosów straconych w taki sposób, jak przy sprawie krzyży, tez szkoda, szczególnie że przegrana jest minimalna.
Krzyże zdejmował? To my mu postawimy jeszcze jeden (na karcie wyborczej…).
Aborygen
16 czerwca 2025
6:17
…„Operari sequitur esse” (Nasze działania są pochodną tego kim jesteśmy). …
Pełna zgoda.
…wpis @Jagody … mętne wywody i rozgdakanie….
I to by było na tyle w kwestiach: kultura osobista, merytoryka dyskusji, filozoficzno – stoicka postawa życiowa.
Czyli jednak nie woda …
Ponad dziesięć milionów wyborców nie ma swojego prezydenta i możemy być niezadowoleni, ale mamy rząd, który powinien realizować nasze interesy określone w programie koalicji.
Tu jednak nie wszystko jest proste i są przeszkody wewnętrzne i polityka zagraniczna. Władza podzielona jest łatwa do ogrania, a zatem mogą na nią w większym stopniu wpływać obce ambasady.
Duży wpływ na nasze samopoczucie mają media. Niestety wiadomości docierają coraz gorsze.
Nawet mecz z Finlandią przegraliśmy i to taki który mieliśmy wygrać. W efekcie nastąpiła rezygnacja trenera.
W Radiu Wrocław debata lokalnych polityków. Mówią o braku pieniędzy na realizację ważnych zadań
Na marginesie
14 czerwca 2025 15:10
…nie przejmuj się @Jagodą, ten typ tak ma
Zgadza się.
Tak właśnie „mam”.
W przeciwieństwie do Ciebie nie nawoływałam do „całowania po stopach” @Tanaki, poplecznika Putina, z Blogu Ateistów.
Nie widzę też powodu, dla którego nie miałabym wyrazić opinii na temat wpisu któregokolwiek z Komentatorów.
Wszyscy podlegamy tu krytyce.
Chwalić pana, przynajmniej na tym blogu nie żądasz aby kogokolwiek „całować po stopach”.
Co Ty robisz to już Twoja sprawa.
Ja „mam” tak, jak „mam” i zamierzam się tego trzymać.
@ otu
16 czerwca 2025
6:35
Tak za każdym razem robi PiS i wygrywa. PIS wygrywa bo za każdym razem do swej kampanii zatrudnia PROFESJONALISTÓW …! Czego z nieznanych mi przyczyn nie robi PO. Gdyby do kampanii Komorowskiego i Trzaskowskiego zatrudnino by profesjonalistów , a nie polityków amatorów , to mielibyśmy prezydentów Komorowskiego i Trzaskowskiego.
Chciałby wrócic do statystyki, którą poruszył bloger MARIO pod przedostatnim artykule AS. Pobawiłem się trochę liczbami i mogę potwierdzić, że 10 wojewodztw, w których wygrał Trzaskowski wytwarza około 69% PKB.
Jeszcze ciekawsze jest ujęcie miast. Mamy w kraju 44 miasta z populacją powyżej 80 tys.mieszkańców (razem liczą 11 199 944 mieszkańców).
W 38 z nich zwycięstwo odniósł Trzaskowski W tych największych było miażdżące, bo lokowało się nawet powyżej 70% głosów.
Z tych 6, w których zwycieżył Nawrocki największym jest Radom – około 196 tys. Pozostałe 5 to Rzeszów, Tarnów, Jastrzębie Zdrój, Nowy Sącz i Rybnik. I nawet w tych miastach wyniki Nawrockiego nie były imponujące.
790 tys. ludzi – populacja 6 miast Nawrockiego
10 mln 410 tys. ludzi – populacja 38 miast Trzaskowskiego
czyli – ponad 13 razy więcej mieszkańców; procentowo to 93%
Tylko 10 największych miast z łączną populacją około 6mln 200tys., w których oczywiście zdecydowane zwycięstwo odniósł Trzaskowski wytwarza około 55% PKB.
10 miast (16% ogółu obywateli) wytwarza około 55% PKB
PKB reszty miast, czyli około 4mln ludzi, nie chciało mi się wyszukiwać bo obraz jest wystarczająco widoczny.
Cytując klasyka, jest „oczywistą oczywistością”, że prezydent został wybrany głosami części społeczeństwa, które w wyraźnie małym stopniu przykłada się do dobrobytu państwa. Ciągle jest to ta sama częsć społeczeństwa. Jest ona obywatelsko dysfunkcyjna.
Pozostawiając rozważania o źródłach takiego stanu rzeczy trzeba stanowczo stwierdzić, że w takiej rzeczywistości powszechne wybory prezydenta to katastrofalny błąd systemu. A nawet gdyby nie było takiej masy „mądrych na swój sposób”, to i tak, w dzisiejszych czasach łatwej realizacji kłamstwa, powszechne wybory prezydenta sa wielkim nieporozumieniem, bo są jedynie zawodami zespołów marketingowych.
Prezydent powinien być wybierany przez wybranych czyli, posłów i senatorów, wojewodów, starostów i prezydentów miast na prawach powiatu. Z zastrzeżeniem, że każde miasto na prawach powiatu, na każde 150 tysięcy mieszkańców, powinno mieć prawo do wyłonienia dodatkowego, jednego elektora spośród członków rady miejskiej. Nie może tak być, że Warszawa może oddać tylko jeden głos tak jak np., Łomża albo Skierniewice (45 tys. mieszk.).
Na tle dzisiejszej sytuacji politycznej w Polsce wyraźnie widać, że twórcy aktualnej konstytucji popełnili poważne błędy nie tylko w kwestii rozdzielenia odpowiedzialności poszczególnych ośrodków władzy. Już wtedy polaryzacja była bardzo widoczna a to wróżyło farsę w wypadku powszechnych wyborów prezydenckich. Jeżeli nie dokonamy zmiany będziemy nadal tkwili w tym absurdzie.
Dla szukających prawdy, której nie ma. Jest tylko nas otaczającą rzeczywistość. Szkoda ze nasze opinie o tejże nazywamy błędnie i często prawda. Nieprawdaż?
Blogowe damy obdarzają się kłótnia. Fizyk obdarza nas statystyka ogólnie dostępna. Pak i Slawczan bawią się w zgadywanki ubierając te zabawę w obce wyrazy. Mania udaje niewiedząca pytając o piosenkarkę z Krakowa. Tylko tyle…odpowiedź dla Mani; Pomidor.
Aborygen 16 czerwca 2025 6:17
: ) 🙂 🙂
Higieniczne – podoba mi się bardzo!
Filozofią też można się pobawić.
Umiesz pisać i piszesz dość rzadko, zatem potępiam Jagodziane potępienia, bo zniechęcanie Cię do pisania jest blogowo niewybaczalne.
Co do Jagody – to jest spóźniona pozytywistka. Gdyby urodziła się o 200 lat wcześniej, pędziłaby kurcgalopkiem z oświatą do ludu. A dzisiaj czynnie popiera właściwe cele i szerzy wiedzę wyznawaną przez psychiatrów. Dlatego mówię – ten typ tak ma. W sumie chwalebne, tylko że ja nie muszę kochać wróbelka.
@Pan Adam
„Ciekawy to paradoks…”
Et tu Brute contra me?
Znalazloby sie kilka wyjatkow panie Adamie chocby Philipp Mainlander, Albert Caraco. Osobna kwestia jest to, ze antynatalisci nie sa zwolennikami samobojstwa. Sprzeciwiaja sie jedynie nieetycznemu charakterowi prokreacji. Tlumaczy to poniekad dlugowiecznosc wielu z nich. Jedno jest pewne. W porownaniu z fortunami jakie zbili przywodcy wielu religijnych doktryn, sprzeciwiajacy sie aborcji, a w niektorych przypadkach nawet uzywania prezerwatyw, sa bliskie zeru.
@Jagoda do @Na marginesie
„W przeciwienstwie do Ciebie nie nawolywalam do”calowania po stopach @ Tanaki, poplecznika Putina…”
Ja „mam” tak jak „mam” i zamierzam sie tego trzymac.
Odzywka jak z magla.
@kmp
Tak jest, dziękuję za ten wpis.
Jagoda 16 czerwca 2025 9:23
Weź, kobieto, na wstrzymanie.
Bez odbioru.
@jacek22
Teraz to mamy modę na ,,profesjonalistów”. A ich rzekomy brak w sztabach kandydatów proeuropejskich i demokratycznych ma być przyczyną ich porażek. To według mnie uproszczenie, zwłaszcza dziś, gdy roi sie od protestów w sprawie ,,anomalii”. Bo jeśli są uzasadnione, to cała ta konstrukcja legnie w gruzach i powodem wygranej KN nie są świetni ,,profesjonaliści”, tylko manipulacje wynikiem wyborów. Zresztą co to znaczy ,,profesjonalista”? Czy warto wychwalać macherów od przerabiania kłamstwa na łże-prawdę?
To nie krzyże a aborcja odpycha Koalicję od rządzenia. Kobiet nie wolno zawodzić. Żeby to wiedzieć trzeba być facetem a tych w Rządzie i całej koalicji brak.
Moja ex (straszna zołza) twierdzi, że kobiety odsunęły Kaczyńskiego od władzy, teraz Tuska wyślą na odpoczynek od polityki.
@Adam Szostkiewicz
16 CZERWCA 2025
12:27
Panie Redaktorze…oczywiscie, ze warto, a nawet trzeba zatrudniac macherow od łże -prawdy. Polityka podlega wyłącznie jednemu kryterium oceny: wazne, czy jest skuteczna
Kalina 15 czerwca 2025 23:49 do mnie: – „Co ma los Kory wychowanej w domu dziecka do moich poglądów?”
Przepraszam, ale skojarzyło mi się że sformułowanie: „– jestem za prawem homoseksualistów do zawierania prawnych małżeństw cywilnych, jestem jednak przeciwna ich prawu do adopcji dzieci”
– chyba ma związek polegający na tym, że adopcja jest generalnie lepsza od „bidula”, nawet gdyby ta adopcja była dokonana przez parę jednopłciową.
Pogląd, że adopcja przez parę homoseksualną jest niedopuszczalna jest charakterystyczny dla wieśniackiej mierzwy stąd pozwoliłem sobie na zasugerowanie, że problem ten wart jest przemyśleń i refleksji szczególnie przez tę część społeczności (np. blogowej), która uważa, że do tej wieśniackiej mierzwy się nie zalicza.
Powiem szczerze, wiele lat temu również uważałem, że adopcja przez pary jednopłciowe jest czymś niewłaściwym jednak po przemyśleniach, obserwacji i doświadczeniach życiowych a także analizy potencjalnych zagrożeń dla tych adoptowanych dzieci, po rozmowach z psychologami po prostu zmieniłem zdanie i nie tylko dlatego, że nie jestem krową a dlatego, że sobie sprawę przemyślałem.
Sprawa jest prosta, generalnie rzecz biorąc. Jeśli alternatywą dla adopcji przez parę homoseksualną jest bidul albo ośrodek kierowany przez siostrę boromeuszkę Bernardettę to nie ma o czym dyskutować.
@Saldo mortale
16 czerwca 2025
12:12
A kto sie juz interesuje twoja opinia? Jak ciebie samego nawet fakty i rzetelne badania nie interesuja? Za to lubisz sie pewno sam czytac 😉
@KMP
16 czerwca 2025
11:51
Pozostawiając rozważania o źródłach takiego stanu rzeczy trzeba stanowczo stwierdzić, że w takiej rzeczywistości powszechne wybory prezydenta to katastrofalny błąd systemu.
Taki system jest dosyc powszechnie stosowany na calym Swiecie. Mozliwe, ze istnieja lepsze. Ale alternatywa podana przez ciebie na pewno nie jest lepsza:
Prezydent powinien być wybierany przez wybranych czyli, posłów i senatorów, wojewodów, starostów i prezydentów miast na prawach powiatu.
Bo ci sa wybierani przez tych samch wyborcw co prezydent. Wiec niby dlaczego ci reprezentanci mieliby madrzej wybierac prezydenta?
Jak juz szukac bledow w demokratycznych systemach wyborczych, to moim zdaniem jest nim zasada, ze glupi i madry wyborca ma taka sama wage glosu.
@ Adam Szostkiewicz
16 czerwca 2025
12:27
Do tej pory nie podano odpowiedzi na najważniejsze pytanie : Dlaczego wyborów prezydenckich w 2025, nie zabezpieczono tak jak tych w 2023…??!!! To było jak zielone światło dla PIS do przekrętów. Gdzie były polskie służby..?? Czyżby w KO zapomniano że PIS nie jest normalną partią polityczną tylko grupą przestępczą mającą wsparcie polskiego Kościoła narodowo-ludowo ” katolickiego ” . W czasach internetu i mediów społecznościowych nie wygrywa się wyborów odpuszczając sobie w nich kampanię jak zrobił sztab Trzaskowskiego . O profesjonaliźmie prowadzących kampanię Nawrockiego świadczy fakt wypromowania go z pozycji no-name na faworyta wyborów w 2 turze. Jeśli by przewaga Trzaskowskiego była duża , to nawet pisowskie cuda nad urnom by nie pomogły .
Jest dla mnie rzecza niepojeta jak mozna wierzyc, ze istnieje ktos taki jak Bog i ze trzeba w wyborach glosowac na kandydata, ktory tez wierzy, czy w tym przypadku sadze ze udaje , ze tez jest wyznawca tej teorii powstania wszechswiata. Tak wybierali moi wspolziomkowie i gdy dodamy milosc do Clowna, oraz samobojcza Idee zagrodzenia Ukrainie dostepu do NATO i UE , ukazuje sie cala mizera umyslowa bozego ludu.
P.S. Co sie stanie, gdy wojna sie skonczy i rany sie zabliznia? Ukraina odepchnieta od Europy kulturowo i przede wszystkim gospodarczo zwroci sie do Rosji gdzie znajdzie wielki rynek na swoje wyroby. Polscy bezmyslni politycy beda mieli u swojej granicy juz drugie „rosyjskie“ panstwo.
@KMP
16 czerwca 2025
11:51
Pozostawiając rozważania o źródłach takiego stanu rzeczy trzeba stanowczo stwierdzić, że w takiej rzeczywistości powszechne wybory prezydenta to katastrofalny błąd systemu.
Taki system jest dosyc powszechnie stosowany na calym Swiecie. Mozliwe, ze istnieja lepsze. Ale alternatywa podana przez ciebie na pewno nie jest lepsza:
Prezydent powinien być wybierany przez wybranych czyli, posłów i senatorów, wojewodów, starostów i prezydentów miast na prawach powiatu.
Bo ci sa wybierani przez tych samych wyborcw co prezydent. Wiec niby dlaczego ci reprezentanci mieliby madrzej wybierac prezydenta?
Jak juz szukac bledow w demokratycznych systemach wyborczych, to moim zdaniem jest nim zasada, ze glupi i madry wyborca ma taka sama wage glosu.
„Zresztą co to znaczy ,,profesjonalista”? Czy warto wychwalać macherów od przerabiania kłamstwa na łże-prawdę?”
A czy warto ciągle przegrywać? Czy własne dobre samopoczucie jest ważniejsze niż los demokracji? Profesjonalista to ten, kto dostarcza wyborcom tego czego oczekują za pomocą kanałów informacyjnych które wyborcy śledzą. Czy jest to łże-prawda? Nie, to musi być raczej ich (tzn. wyborców) prawda. Macherów nie warto wychwalać, warto ich zatrudniać.
@jacekm22
Cóż, mnie profesjonalizm pomagający wygrać komuś takiemu jak KN nie imponuje, raczej bulwersuje.
@Kalina
Nie sądzę.
Nieprawdopodobne, @Jagoda nam się ujawniła. Chyba nadchodzi „koniec świata”.
Nie jestem zdziwiony tym, co mamy, a mamy tu nad Wisłą dobrze rozwijający Dom wariatów. Czarno to widzę, zwłaszcza gdy osoby takie jak @Jagoda zaczynają insynuacje nie potwierdzone faktem ani argumentami, jedynie tylko żeby drugiej osobie dowalić.
@babilas, 15 CZERWCA 2025, 20:45
Dla mnie patriotyzm to duma z rozwoju naszej armii, z rosnących wskaźników gospodarczych, odczuwalnych oraz docenianych za granicą, z realizacji spektakularnych (i potrzebnych) inwestycji, z sukcesów naszych sportowców (nie mam tu na myśli futbolu). Mówiąc generalnie: radość z rosnącego znaczenia naszej ojczyzny pod warunkiem że ma ono wymierne przełożenie na poziom życia nas samych. Natomiast głębokim wstydem są krwisto czerwone plamy na mapie definiujące katastrofalny poziom zacofania pod względem praw kobiet oraz nadal wysoki stopień indoktrynacji państwa polskiego przez Kościół.
Dowcip polega na tym że dla katoprawicy i brunatnych szczyt patriotyzmu to zginać za ojczyznę natomiast dla części neoliberalnej lub lewicowej inteligencji patriotyzm to zbieranie gówienek po swoim psie. Okej, każdy ma prawo do wyrażania swoich emocji.
Natomiast rolą elit nie jest narzucanie komukolwiek definicji patriotyzmu, czy to w formie pompatycznej czy infantylnej, tylko stworzenia solidnego państwa z szerokim wachlarzem usług, w którym zdecydowana większość (z wyjątkiem prawicowej i religijnej ekstremy) będzie czuć się jak u siebie. I nie ma to nic wspólnego z ciepłą wodą w kranie. BTW, nie wiem jak u ciebie ale u mnie w łazience są regulatory abym mógł sobie temperaturę wody wybrać. I tego oczekuję od współczesnego państwa.
Mam nadzieję że zaspokoiłem twoją ciekawość.
@legat
Jestem przeciwna adopcji dzieci przez pary jednopłciowe nie z powodów obyczajowych, ale z przekonania, że dzieci powinny wychowywać się w pełnych rodzinach złożonych z matki i ojca, i w ten sposób uczyć się właściwych relacji rodzinnych. Nie jest korzystne dla dziecka, gdy jest chowane przez samotną matkę i babcię (tak był chowany z konieczności mój syn, więc coś o tym wiem). O ile wiem, samotna osoba nie może adoptować dziecka, i bardzo dobrze.
@feniks, 16 CZERWCA 2025, 12:58
,,To nie krzyże a aborcja odpycha Koalicję od rządzenia.”
Proste ale w punkt.
Dawniej mówiono „co ma być, to będzie” i dotychczas nikt tego porzekadła nie podważył, chociaż wielu próbowało, jednak na próżno.
Wyborcy w systemie demokratycznym, kiedy każdy może udać się do urny i wrzucić kartę, mają wybór. Sam jestem zadowolony jak wygrywa ten na kogo głosowałem, czy jednak mogę odmówić innemu wyborcy jego prawa wyboru, a skoro nie mogę to powinienem zachować spokój i ewentualnie pomyśleć co zrobić aby następnym razem wyszło na moje.
Tu jest ważna współpraca i przekonanie, że większość ma rację. Mając większość będziemy mogli wybrać na prezydenta naszego kandydata, który nie powinien zawodzić w trudnych sytuacjach, a takich nie brakuje.
W telewizji trwa wyjaśnianie przyczyn porażki Rafała Trzaskowskiego. Jeśli mogę wyrazić tu swoje zdanie to powiem tak i powtórzę koalicja postawiła za dużo kandydatów. Należało się ograniczać
@bartonet
Czyli Tusk powinien zerwać koalicję z TD i PSL?
@Kalina
To kolejny stereotyp. Znam dzieci wychowywane bez ojca lub bez matki, ale na przyzwoitym poziomie materialnym i moralnym i w przyjaznym otoczeniu rodzinnym, heteroseksualnym. Wyszły na ludzi.
Podczas oficjalnej kampanii na prezydenta RP Trzaskowski do tych wątków się nie odwoływał. Natomiast prawica stale do nich wracała. Atakowała go część biskupów, kleru i katolickich aktywistów sympatyzujących z obozem Kaczyńskiego”.
A dlaczego PiS i biskupi mieli tego nie robić? Kampania to walka, trzeba wykorzystywać słabości przeciwnika. Trzaskowski zawsze manifestował poparcie dla LGBT, co PiS z powodzeniem wykorzystał przeciwko niemu w 2020. Dlatego w tym roku kandydat KO unikał tematu, niemniej jednak nigdy nie powiedział, że zmienił poglądy.
Co do krzyży, to nie były one decydujące, ale z pewnością Trzaskowskiemu nie pomogły. Zmobilizowały przeciwko niemu wyborców, dla których religia i jej symbole są ważne, czyli nie tylko pisowski beton.
W poprzednim wątku Kalina napisała, nawiązując do artykułu z portalu „Wszystko co najważniejsze”, że zwrot Polaków w kierunku konserwatyzmu wynika z „potrzeby zakorzenienia, odbudowy sensu, odnalezienia trwałych wartości w epoce chaosu”. Jedną z tych „trwałych wartości” jest religia, oczywiście rozumiana nie jako przestrzeganie przykazań typu „nie kradnij”, lecz jako tradycja, rytuały i symbole. To, co stałe, ciągłe od pokoleń, spajające od wieków rody i narody.
Dlatego dziś, w czasach chaosu, atakowanie religii raczej nie spotka się ze zrozumieniem. A tym bardziej atakowanie symboli, takich jak krzyż, co wynika zarówno z przyczyn, o których pisał Freud w „Totemie i tabu”, jak i stąd, że dziś social media niewyobrażalnie zwiększają moc tychże symboli. Polityk, który zredukuje liczbę godzin religii w szkołach lub obetnie fundusz kościelny, nie oberwie tak, jak ten, który ruszy krzyże.
Errata: w moim poprzednim poście kursywą miał być tylko pierwszy akapit, ale nie wstawiłem jednego znaczka, i wyszło wszystko. Przepraszam.
@Red. Szostkiewicz
Jasne, że wychodzą takie dzieci na ludzi. Mój syn też wyszedł na ludzi, mimo że wychowany przez matkę i babcię. Mało tego…wprawdzie jest osobistym nieprzyjacielem Pana Boga, ale jest z żoną, którą poznał na I roku studiów i nigdy nie było żadnej innej. Co nie zmienia faktu, że życia w rodzinie musiał uczyć się sam, bo nie miał żadnych wzorców
Jak widac zarówno przy wyborach Dudy narod zostal „zrobiony w konia” co powtorzono przy wybarach Nawrockiego.
@ mfizyk
16 czerwca 2025
13:58
I tu się, przyjacielu, bardzo mylisz. Wbory posłów, senatorów, wojewodów, starostów i prezydentów miast a także do Rady miejskiej nie mają takiego niedorzecznego charakteru jak wybory prazydenta państwa.
Nie jest dobrze jeżeli nie potrafisz tego zauważyć.
„bez odbioru”
Mecenas Giertych informuje : PKW nie wie, kto wygrał wybory | Roman Giertych komentarz, 16.06.2025
Warto było masowo składać protesty . Jest szansa na zmianę sytuacji !
@otu
16 czerwca 2025
20:10
Powtarzasz mit o wyborcach jako „dzieciach specjalnej troski” 🙁
Nic z tego! Kto ma prawo do wyborow ten ponosi pelna odpowiedzialnosc za swoj wybor!
@red.Szostkiewicz
„Bo jeśli są uzasadnione, to cała ta konstrukcja legnie w gruzach i powodem wygranej KN nie są świetni ,,profesjonaliści”, tylko manipulacje wynikiem wyborów”
Gdyby kampania była prowadzona profesjonalnie, Trzaskowski wygrałby mimo tych manipulacji. Nawrocki wygrał 370 tys. głosów – tyle co nic. Tyle sprawna kampania zapewniłaby Trzaskowskiemu z pewnością. Ale niestety trzeba tak kampanię umieć przeprowadzić a w sztabie Trzaskowskiego byli bliscy współpracownicy tak przekonani o wygranej, że nie przyszło im do głowy, że można poprosić o pomoc tych, którzy to potrafią. To jest powtórka błędu Komorowskiego z 2015 r. Też był faworytem i też przegrał z kimś nieznnym.
Wzorce życia w rodzinie, w rodzinie katolickiej vs rodzinie binationalnej. Co trzecia rodzina katolicka, tendencja progresywna, jest rozwiedziona. Więc o jakich wzorcach mówimy. Pomijam rodziny nierozwiedzione, w których ma miejsce przemoc wobec dzieci, partnerki. Akademiczka Mania wzorcowo twierdzi, ze klaps dziecku nie zaszkodzi i służby socjalne w Szwecji są faszyzujące.
@empg
Pan powtarza spekulacje i insynuacje dotyczące sztabu i kampanii RT, ale nic poza tym o tym nie wie. Nawet nie zna pan składu ani agendy. Dyskusji, jakie prowadzono, argumentów za i przeciw konkretnym decyzjom podejmowanym w kampanii. Teraz czekamy na rozpatrzenie protestów wyborczych. Po dzisiejszym oświadczeniu PKW sprawa wchodzi na nowy poziom.
@red.Adam Szostkiewicz.
Fakt, nie znam składu i agendy, ale znam, tak jak wszyscy, efekty działania tego sztabu. Po owocach ich poznacie. Trudno mi uwierzyć, że profesjonalni pijarowcy prowadzili kampanie w taki sposób, jak była prowadzona kampania Trzaskowskiego. Jeżeli murowany faworyt, z dużą przewagą na starcie przegrywa to chyba jednak z kampanią było coś nie tak. Naprawdę nie kojarzy się to panu z wyborami w 2015 roku ?
Machloje w czasie wyborów to jest inna sprawa. Trzaskowski powinien te wybory wygrać mimo ich. Na ile tysięcy głosów ocenia Pan te ‚cuda nad urną’?
@saldo mortale
Tak, twierdzę, że miejsce dziecka jest w rodzinie pełnej, heteroseksualnej. Jest to właściwy wzorzec. Jasne, że pełno jest patologii, co nie znaczy, że należy się do patologii dostosowywać. Zabrać zaś dziecko rodzinie patologicznej należy wówczas, gdy dalsze jego tam przebywanie zagraża zdrowiu i życiu
@KMP:
Tylko to nie są same „te” wybory — to jest ogólna tendencja od dobrych dwudziestu lat na świecie. Są centra, które przyciągają ambitnych ludzi i dają nadzieję na karierę i pieniądze; oraz jest prowincja, na której się czasem zostaje. Te pierwsze są coraz bardziej kosmopolityczne, otwarte (także na LGBT, na przykład); te drugie są bardziej skoncentrowane na pojęciu wspólnoty (bo tu nie zgodzę się z Jackiewiczem, że chodzi o Boga — raczej o wspólnotę, choćby wspólnotę „prawdziwych polskich katolików”). Przepaść się powiększa.
Piszesz o PKB, ale to chyba uboczne… To znaczy owszem, że dynamika i pieniądze w dużych miastach mają znaczenie, bo są czynnikiem migracji, oraz pewnego optymizmu (może to jest klucz?), ale zaprotestowałbym przeciwko przeciwstawieniom zarabiających na Polskę i wydających na Polskę. Zresztą lud jest przyzwyczajony do prawa do głosu i jakiekolwiek manipulacje (czy to ważenie przez kompetencje wyborcze, czy dodawanie dodatkowych punktów miastom) to proszenie się o bardzo ostry i raczej skuteczny sprzeciw.
@ls42:
> Tu jest ważna współpraca i przekonanie, że większość ma rację.
Ja się nauczyłem (od B. Russella), że większość nie ma racji. Że jeśli coś twierdzisz, a potem się okaże, że jesteś w większości, do odejdź na bok i się zastanów, bo zapewne gdzieś zrobiłeś błąd 😀
@mfizyk:
> Taki system [powszechne wybory prezydenta] jest dosyc powszechnie stosowany na calym Swiecie.
Powszechny wybór ma sens, gdy prezydent autentycznie rządzi. W Polsce większość władzy ma parlament i wyłoniony przez parlament rząd. Wybory powszechne są więc na wyrost, ale… to kolejna rzecz, do której ludzie się przyzwyczaili i raczej nie dadzą sobie tego odebrać.
> Bo ci sa wybierani przez tych samych wyborcw co prezydent. Wiec niby dlaczego ci reprezentanci mieliby madrzej wybierac prezydenta?
Teoria mówi, że wybory wielostopniowe zwiększają „mądrość” wyboru, bo na każdym etapie ludzie starają się wybrać kogoś mądrzejszego od siebie. Czym etapów więcej, tym bardziej podniesiona poprzeczka.
Tyle teoria 😉 Uśmiecham się, bo zapewne jest w tym racja, ale też wiemy, że to bardziej skomplikowane — może bardziej promuje się pewną formę konformizmu, niż mądrości?
@epmg
No właśnie: nie brnijmy w krytykę i zarzuty, poczekajmy na decyzje ws przeliczenia głosów, bo może się okazać, że to nie błędy sztabu czy kampanii RT, tylko skręcenie wyniku przez szwadrony prawicy ulokowane w komisjach wyborczych.
@Adam Szostkiewicz, 16 CZERWCA 2025, 18:25
(_)Czyli Tusk powinien zerwać koalicję z TD i PSL?(_)
Te pytanie skierowałbym do kobiet.
@Adam Szostkiewicz, 17 CZERWCA 2025, 8:31
,,No właśnie: nie brnijmy w krytykę i zarzuty, poczekajmy na decyzje ws przeliczenia głosów, bo może się okazać, że to nie błędy sztabu czy kampanii RT, tylko skręcenie wyniku przez szwadrony prawicy ulokowane w komisjach wyborczych.”
Nadzieja matką… Gdyby nie próbowano z Trzaskowskiego zrobić prawicowca to nawet przy ewentualnych przekrętach wyborczych oraz przy niedowiezieniu przez Koalicję fundamentalnych obietnic, różnica na jego korzyść byłaby 2-4 procentowa. Choć i tak byłoby to poważne ostrzeżenie dla rządzących.
Swoją drogą warto zwrócić uwagę że sporo obecnych krytyków wymądrzających się (po fakcie) chce skupić się na przysłowiowych drzewach a nie dostrzega lasu. Sama kampania Trzaskowskiego, pomimo wpadek jak z Końskimi, paradoksalnie prowadzona była dobrze. Zwłaszcza jej końcówka. A determinacji nikomu nie brakowało. Natomiast fatalnie dobrana była strategia. I tu jest pies pogrzebany.
ps. to że za prawoskręt RT odpowiada niby Nitras, powątpiewam, ale że Nowacka (?!) Szukanie kozła.
,,Jednym z nich miało być antykościelne i antykatolickie nastawienie kandydata KO.”
Jako ,,agresywny ateista” (jak to mnie pewnego razu był łaskaw określić Gospodarz) absolutnie nie stwierdzam żadnego antykatolicyzmu u kandydata Trzaskowskiego. Ba, wręcz bym powiedział, że zachowywał się wzorcowo indyferentnie w ,,tych” sprawach. Tak jak konstytucja stanowi. Nie robił z religii ani jej zwalczania tematu swej kampanii wyborczej. Niestety – z niczego nie zrobił tematu swojej kampanii wyborczej i tu jest pies pogrzebany. Rola PSLu w koalicji rządzącej jest typowym występem PSLu. Koryto, układy i spokój. Oni dla Ojczyzny ratowania przyjmą każde stanowisko byle dobrze płatne. Co klerykalizmu POSTKOMUNISTÓW to ksiądz zwykle jest elementem lokalnego układu więc z plebanem trzeba dobrze żyć. Drugą stroną i to śmierdzącą gnojowicą jest to, że PDL przygotowuje się do uczestnictwa w nowym, 2027r rozdaniu. Obecne sondaże wskazują, że obecna koalicja rządząca zmierza ku porażce wyborczej i PSL, jak wiadomo nie będzie się wahać i by ojczyznę ratować…ułoży się i z PiS. Komiśniak-Kamysz opowie mnóstwo dyrdymałów i o , obronie yradycyjnych wartości”, tudzież o konieczności , ucywilizowania” i ,,uczłowieczenia” PiSu, wiadomo też; werdykty wyborczevtrzeba uszanować więc…oni chętnie byle nie wywlekli na pysk ze stołków…
Co do protestów wyborczych – trudno powiedzieć czy ,,anomalie” rzeczywiście zaważyły na wyniku. Tu kłania się zlanie tematu obserwatorów wyborów przez KO/PL2050/Lewicę. Gdzieś czytałem, że koalicja rządząca, szczególnie w spisiałych okolicach miała nikłą obstawę wyborów. PiS ze względu na paranoje swoich liderów związane ze sfałszowaniem wyborów ten temat traktuje bardzo poważnie. Sam zresztą na wszelki wypadek przygotowywał pracowicie grunt pod protesty i delegitymizację RT na wypadek porażki.
Sprawa z protestami – normalne prawo wyborców, niestety u nas komplikuje się bo z łaski PiSu i DOKTORA PRAWA A. Dudy nie ma niezależnego organu, który by orzekł czy protesty są zasadne czy nie.
Co gorsza szanse na jakąkolwiek sensowną kohabitację z K. Nawrockim oceniam jako równą zeru. Co prawda ma on większe dane na wybicie na ,,niepodległość” od Prezesa ale kaliber oskarżeń (sutenerstwo i udział w tej kampanii bazującego na rewelacjach patocelebryty D. Tuska) ustawiają sprawę (chyba) jasno. Jeżeli Nawrocki pójdzie na jakąkolwiek współpracę to dowiedzie niezwykle elastycznego kregosłupa (choć nie podejrzewam istnienia czegoś takiego u niego).
W sytuacji gdy świat pogrąża się w co raz większym szaleństwie nasza sytuacja polityczna nie nastraja optymistyczne…
Mania twierdzi, ze nie twierdzi, pomijając to co sama napisała.
@Adam Szostkiewicz
„skręcenie wyniku przez szwadrony prawicy ulokowane w komisjach wyborczych”
To, że PIS ulokował swoje szwadrony w komisjach wyborczych było do przewidzenia, szokuje mnie, że KO nie wysłała swoich obserwatorów, żeby im patrzeć na ręce. Dali się ograć jak banda dzieciaków.
@Kalina
17 czerwca 2025
7:48
Tak, twierdzę, że miejsce dziecka jest w rodzinie pełnej, heteroseksualnej. Jest to właściwy wzorzec.
Naprawde? Przypomne, ze gatunek homo sapiens wychowywal swoje dzieci przez ponad 200.000 lat w wielopokoleniowych malych grupach. Dopiero z powstaniem nowoczesnych cywiizacji jakies 10.000 lat temu te wzorce wychowywania zaczynaly sie zmieniac. Ale wielopokoleniowe male grupy chyba nadal dominowaly. Pomysl (a raczej koniecznosc) wychowywania dzieci w malych rodzinach jest chyba dopiero ca. 200 lat stary. Tych kilka generacji to po prostu za malo czasu aby stwierdzic, ze to jest „właściwy wzorzec”. Obojetnie czy chodzi o hetreoseksualne czy inne (male) rodziny.
@KMP
16 czerwca 2025
20:45
Dear friend, wierz sobie w co chcesz. Ale nie „kupuje” twojej opini jako fakt 😉
@Bartonet
17 czerwca 2025
9:31
Nadzieja matką… Gdyby nie próbowano z Trzaskowskiego…
A spekulacje jak ta nadzieja 😉
@Slawczan
17 czerwca 2025
9:48
Obecne sondaże wskazują, że obecna koalicja rządząca zmierza ku porażce wyborczej i PSL, jak wiadomo nie będzie się wahać i by ojczyznę ratować…ułoży się i z PiS. Komiśniak-Kamysz opowie mnóstwo dyrdymałów i o , obronie tradycyjnych wartości”, tudzież o konieczności , ucywilizowania” i ,,uczłowieczenia” PiSu, wiadomo też; werdykty wyborczevtrzeba uszanować więc…oni chętnie byle nie wywlekli na pysk ze stołków…
A skad wiesz, ze PiS + PSL beda mieli wiekszosc? I czy PiS + Konfa beda wogole potrzebowali PSL?
@zielona_limonka
17 czerwca 2025
11:12
A ty beles/bylas w komisji wyborczej? Czy tez dales/dalas sie ograc jak dziecko?
Tonący brzytwy się łapie
Trzaskowski łapie się SN ,
a ten jest niestety wciąż w ręku PiS.
Jak by z tego miało coś dobrego dla
Trzaskowskiego wyjść,
to jestem gotów zeżreć własny kapelusz.
Trzaskowski przegrał kampanię,
a potem wybory,
kiedy zaczął skręcać na prawo,
zamiast koncentrować się,
na własnym liberalno-lewicowym elektoracie.
Trump ewakuował się z G7.
Co się dziwić ?
Wszystkie ważne tematy ,
na które ma coś do powiedzenia,
jak jego fryzura, oraz
osobista nieprzeciętna piękność
i wielka przyjaźń do Putina
a także wielka sprawczość
i mądrość Trumpa
zostały omówione .
Reszta to nie jego poziom intelektualny,
no to zwyczajnie się zmył.
To se Ameryka przyłożyła Prezydenta.
Jak by to wszystko
nie było takie niebezpieczne
to można by ryć że śmiechu.
Wszystko niestety wskazuje na to,
że dyktatorzy tego świata mają rację,
kiedy mówią, że w dobie internetu,
kiedy każdy może zdobyć „własną mądrość”,
czyli ich mądrość,
demokrację się przeżyły.
epmg
17 czerwca 2025, 7:01
@red.Adam Szostkiewicz.
Na ile tysięcy głosów ocenia Pan te ‚cuda nad urną’?
@epmg
Dzielę się analizą – na podstawie protokołów PKW – by oszacować potencjał możliwych fałszerstw wyborczych w wyborach prezydenckich (II tura) i ewentualną skalę tego karygodnego zjawiska przy pewnych założeniach (?) dla zobrazowania arytmetyki wyborczej – nie oceniam skali jego prawdopodobieństwa – to musi każdy zainteresowany sobie ocenić przy swoich założeniach…
By Nawrocki „wygrał” 1 głosem wystarczyło „ukraść” Trzaskowskiemu 184 796 głosów (= 369591÷2) i dodać je Gangusowi.
——————
W sytuacji ekstremalnej „fałszerze” mieli do dyspozycji pulę kart do głosowania 633 291 sztuk (101 845 głosów nieważnych + 531 446 liczba wyborców głosujących na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania).
————————–
Założywszy, że komisjach obwodowych w całej Polsce (ponad 32 tysiące) – i dajmy spokój Zagranicy – 511 komisji) dopisano do 80 tysięcy kart na Trzaskowskiego drugi X w rubryce Nawrockiego, unieważniając tym samym oddany głos, co jest banalnie łatwe, bo gdyby tylko w połowie wszystkich obwodowych komisji wyborczych w kraju (czyli w ok. 16 tys.) to średnio licząc wypadałoby dopisać tam krzyżyk na 5 kartach z głosem na Trzaskowskiego (80 000/16 000), co nie wydaje się zbyt trudne w kraju „sprytnych” a sprzedajnych „zwykłych ludzi” oraz wysokiej stawki wyniku wyborów.
Założywszy, że tylko np. ok. 36% głosujących na podstawie zaświadczenia o prawie głosowania co daje 190 000 głosów zostało przekręconych na apkę Mateckiego dało Gangusowi plus 190 tys. głosów a odebrało jednocześnie te głosy Trzaskowskiemu, to wynik głosowania byłby korzystny dla Trzaskowskiego: 10 507 286 : 10 416 877 co daje różnicę głosów:
(T-N) = 90 409 głosów.
Gdyby tylko w połowie wszystkich obwodowych komisji wyborczych w kraju (czyli w ok. 16 tys.) dokonano tego przekrętu a la Matecki, to średnio licząc wypadałoby dokonać tej fałszerskiej operacji na 12 kartach teoretycznie głosujących na podstawie zaświadczenia o prawie głosowania (a odprawionych z kwitkiem „już ktoś głosował”) i dopisać tam na 12 pustych kartach krzyżyk z głosem na Gangusa (190 000/16 000) i zmieszać je sprytnie z wysypanymi z urny kartami – co nie wydaje się zbyt trudne w kraju pazernych, amoralnych i sprzedajnych „zwykłych ludzi”.
Uwaga:
Obie powyższe potencjalne metody fałszowania wyborów są praktycznie bardzo trudne czy wręcz niemożliwe do ustalenia nawet przy ponownym przeliczeniu wszystkich głosów bez dodatkowych badań.
Jedyną metodą którą tu pominąłem, a która jest możliwa do ustalenia przy ponownym obliczeniu wszystkich głosów jest omyłkowe lub zamierzone przypisanie głosów Trzaskowskiego konkurentowi i odwrotnie.
@Slawczan:
Chciałbym zauważyć, że nie wiemy czym są „anomalie”.
Znaleziono prawie 250 komisji, gdzie wyniki II tury (zapewne) zamieniono, bo kandydaci dostali tam mniej głosów w II turze niż w I. Dużo (i to powinno zwrócić uwagę na problem, przy organizacji kolejnych wyborów), ale mniej więcej tyle samo na korzyść Nawrockiego, co na korzyść Trzaskowskiego.
Defoliator (tak się nazywa osoba, czy grupa osób, na których analizy się powołano) znalazła następnie ok. 1000 komisji, gdzie wyniki są „dziwne” (tu padło słowo „anomalie”). I tu nie ma symetrii, bo w 800 z nich byłoby to na korzyść Nawrockiego, a 200 na korzyść Trzaskowskiego. W sumie, dawałoby to Nawrockiemu 36 tys. nadmiarowych głosów (i 4 tys. Trzaskowskiemu…; czyli sumarycznie Nawrocki miałby o 32 tys. głosów więcej niż powinien).
Ale… o ile sam Defoliator robił to raczej uczciwie i bezstronnie*, zakładając spory margines błędu między prognozą a wynikiem (i dopiero przekroczenie tego marginesu zgłaszał jako „anomalię”), o tyle w zasadzie cały model przepływów jest jednym, wielkim zgadywaniem.
Tu warto też zwrócić uwagę, że choć 4/5 „anomalii” było na korzyść Nawrockiego, to 1/5 na korzyść Trzaskowskiego. Musielibyśmy założyć, że obie strony fałszowały wyniki, tylko jedna bardziej… Trudno mi takie założenie przyjąć. Czyli wracamy do punktu: nie wiemy czym są anomalie — może nieuczciwe komisje, może komisje źlep racujące, ale może błędność hipotez o przepływach głosów.
Dzisiaj Demagog wziął pod lupę protest wyborczy Cezarego Tomczyka, dotyczący „dziwnych” podwójnych skreśleń. No i tak… Gdyby nawet wszystkie głosy nieważne doliczyć do wyniku Trzaskowskiego (czyli założenie: wszystko to manipulacja wyborcza PiSu) to wciąż brakuje ok. 170 tys. głosów. Przy czym odsetek głosów nieważnych był podobny jak w 2020, a głosów nieważnych ze względu na podwójne skreślenia — mniejszy; czyli raczej nie mamy tu do czynienia z fałszerstwem i manipulacją.
IMHO: pokazuje to, że mamy niski standard liczenia głosów (patrz: prawie 250 zamienionych wyników). Ale ewentualne fałszerstwa mające wpływ na wynik wyborczy wymagałoby zaangażowania ludzi w tysiącach komisji. Z prostej matematyki: czym więcej osób zaangażowanych, tym trudniej utrzymać spisek w tajemnicy — a dotąd nie mamy chwalących się fałszowaniem wyników. Bez tego zaś nie mamy żadnych dowodów, że doszło do błędów, a tym bardziej fałszerstw na skalę tak masową, by zmienić wynik wyborczy.
*) Pisałem o pijanym twitterowiczu — on nie był autorem analiz. On spopularyzował wybrane fragmenty pod tezę…
Zielona_Limonko,
do sfałszowania wyborów wcale nie potrzebne byłyby jakieś szwadrony i żadni obserwatorzy nie pomogliby gdyby np. nastąpiła taka oto abstrakcyjna sytuacja.
Do komisji wyborczych trafia e-mail z aplikacją od łajdaka i przestępcy ściganego przez prawo a dotyczącą (niby) sposobu traktowania wyborców z zaświadczeniami. Aplikacja nie pochodzi ani nie ma akceptacji PKW. Przewodniczący komisji wyborczej (nie koniecznie ze szwadronu PiS), w dobrej wierze klika w link pod którym kryje się program, który w momencie przesyłania danych po policzeniu głosów obligatoryjnie – bo taki jest program – wysyła liczbę głosów na jednego kandydata A o 10% większą a na kandydata B o 10 % mniejszą. W konsekwencji do PKW docierają dane błędne a wyniki są zafałszowane.
Pytnie – Czy należy ponownie przeliczyć głosy przynajmniej zebrane w tych komisjach w których „skorzystano” z aplikacji nieautoryzowanej przez PKW a wytworzonej przez podejrzane indywiduum ścigane przez prawo.
Dumam jeszcze o wynikach tych wyborów i zadaję sobie pytanie : Czy to siła demokracji – ” z burdelu do Belwederu ” , czy słabość kodeksu moralnego rodaków ?